Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Hi-za-ga

wdowa

Polecane posty

Gość fili-pinka
Kupuję niektóre produkty Biały Jeleń np. żel do mycia ciała szczególnie dla syna bo w wieku 20 lat okazało się że ma alergie. Jest dużo tych produktów - płyn do naczyń, do prania, proszek do prania. Podziwiam, że prasujecie sterty ubrań. Ja prasuję rzeczy przed ubraniem, córka i syn prasują każde dla siebie już od dawna. Włosy myję szamponem z odżywką , bo nie chce mi się spłukiwać odżywek, a jak nie spłuczę to wyglądają na tłuste.Farbuję tak co 6 tygodni, bo widać odrosty, wszyscy w rodzinie jakoś szybko siwieją. Po niedzieli muszę wybrac się do fryzjera na podcięcie, bo już się nie chcą układać dobrze. W telewizji pewnie nie ma nic ciekawego dzisiaj i co z tak długim wieczorem począć. Andi mam też taki problem , mimo że syn jest w domu na weekend , to się uczy sporo i nie chcę mu przeszkadzać. I tak chodzę z kąta w kąt. Miłego wieczoru mimo wszystko życzę Wam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciekawe te Twoje wspominki Andi! Ja szare mydło pamietam, ale nie pamiętam, aby moja mama używała go do prania. Od zawsze była pralka wirnikowa, do prania mama zawsze uzywała proszku "Radion" , potem IXI . Pralka automatyczna to jest wielka wygoda. Co sobotę piorę drobne rzeczy delikatne, których nie można prać w pralce.Myślę, że Biały Jeleń będzie dobry dla rąk. Dzisiaj mnie coś podkusiło, żeby zrobić solidne sprzątanie obejmujące także pranie chodniczka z przedpokoju. Jest on wykonany z bawełny i bardzo ciężki, kiedy nasiąknie wodą. Prałam go kiedyś w pralce i omal jej nie zepsułam. Teraz z kolei strasznie się nadźwigałam! Aż kręgosłup boli. Podobnie, jak Ty wywiesiłam flagę. Wybrałabym się gdzieś z Tobą, gdybyśmy mieszkały bliżej. Na kawę i ciacho. Wczoraj i u nas były Zaduszki Jazzowe, ale nie poszłam. A Ty Kaddarko byłaś? Jak wrażenia? Jak spędzacie jutrzejsze święto? Kaddarko, ostatnio nie oglądałam telewizji, ale lubię oglądać TVKultura i TV Historia, bo interesuję się historią. Chciałabym Wam też polecić ciekawy program radiowy na II Programie PR, pod tytułem "Klub ludzi ciekawych wszystkiego". Zawsze w soboty o 16.00. Dzisiaj było o kobietach walczących w wojsku, w czasie I wojny światowej. Było też o prywatnym życiu królowej Elżbiety, o namiętnej naturze cnotliwej królowej Wiktorii, o dzieciach uciekających przed głodem z ogarniętego rewolucją Piotrogrodu i o innych ciekawych sprawach. A tera kończę, bo trzeba wybrać się na spóźnione zakupy na jutrzejszy obiad. Kupię pewnie papryczki i mięsko i bedę nadziewać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wspominacie czasy pralek wirnikowych to i ja dorzuce swoje trzy grosze:). Jak urodzila sie nasza pierwsza corka(ponad 19 lat temu) to mielismy z pralek i wirnikowa i automat- mąż wracal z pracy - albo rano po 7.00 albo wieczorem po 19.00 bo taka mial zmianowa prace to zawsze w wirnikowej pralce pral pieluchy tetrowe ktore nazbieralam przez caly dzien po córusi- zanim wlozyl do pralki to szorowal w rekach te po kupkach:) a potem w pralce wlasnie w platkach mydlanych szło pranie potem plukal recznie wykrecal i potem caly dom juz pachnial swiezymi pieluchami. Nie wiem jak wasi mężowie ale mój bardzo wyręczał mnie we wszystkim i w babskich czynnosciach i wszystko co należalo do meskich to potrafil - także jak zostałam sama to bylo mi naprawde bardzo ciezko bo na kazdym kroku sie lapalam jak brakuje mi Jego obecnosci pomocy, juz jest troszke lepiej - czlowiek szybko sie uczy jak jest zmuszony. Jezeli chodzi o telewizje to jakos w programie telewizyjnym nigdy nie szperam - lubie wlączyc na tvn style, automaniaka na turbo tvn, animal planet, czasem na seriale i wogole to za czesto nie siedze w tv bo w trygodniu to obejrze najczesciej klan i barwy szczescia, poprzelączam na inne moje ulubione programy i jak cos mnie zainteresuje to ogladam a jak nie to wylaczam. Co prawda teraz na te jesienne i zimowe wieczory moze bede musiala i zakupic program zeby wczesniej wiedziec co i jak. Mi stygnie herbatka z cytrynka to zaraz wypiję, prasowanie przerobione, zaraz kąpiel malego , kolacja a potem przy tv bede robic sobie szaliczek- jutro pewnie skoncze to tez sie pochwale:). Wiem jak musi byc smutno tym z was ktore teraz są w domku same, albo maja dorosle dzieci zajete swoimi sprawami. Gdyby nie moj maluch to ciezko by mi bylo bardzo - starsza corka czesciej mieszka u chlopaka- szczegolnie na weekendy ale i w tygodniu tez juz czesciej jej nie ma, mlodsza albo u kolezanki albo kolezanki u niej i ten moj synek to taka moja fajna przylepka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Andi14
Jutro od 9,oo będę świętowała urodziny naszej Ojczyzny. W programie uroczysta msza, przejście pod pomnik, składanie wiązanek, parada wojskowa, popis orkiestry itp. Do domu wrócę coś wrzucić na ruszt i w odwiedziny do mojego Kochanego i Mamy.Popołudnie będzie jak zwykle samotne i pewnie w domu. Pogoda u nas piękna i na jutro ma być podobnie.Miałam w planie namówić brata i bratową i pojechać z nimi do lasu. Jeszcze są grzyby. Samo chodzenie po lesie dobrze na mnie wpływa. Niestety plany spaliły na panewce, brat jest bardzo przeziębiony i gorączkuje. Co do prahistorii, to mam ich wiele w zanadrzu. Jesteście wszystkie ( tak sądzę ) młodsze ode mnie i siłą rzeczy nie możecie pamiętać jak to kiedyś było. Np. W każdą sobotę po lekcjach w szkole pomagaliśmy w domu (jest nas troje rodzeństwa; ja, brat,siostra). Podłogi w pokojach i przedpokoju były z lakierowanych desek. Po umyciu, pastowaliśmy pastą Mahoń. Po wyschnięciu pasty froterowaliśmy je do połysku. W całym domu pachniało pastą, piekącym się ciastem i obiadem. Czy wiecie jak wyglądała froterka, taka ze sklepu? To była duża szczotka, bardzo gęsta i z krótkim włosiem. Sama szczotka była obciążona metalową płytą. Ciągaliśmy ją wzdłuż desek, bo to dawało najlepszy połysk.Oboje rodzice pracowali tak, że do domu wracaliśmy wszyscy mniej więcej o tej samej porze. Ojciec jak każdy mężczyzna migał się od babskich robót i często uciekał z bratem na ryby. Lubiłam od najmłodszych lat pomagać w domu, sprzątać, myć okna, chodzić na zakupy. Nienawidziłam pomagać przy gotowaniu. Mama zawsze powtarzała, że nie znajdę męża a jeżeli już, to nie będę dobrą gospodynią.. Rzeczywiście, kiedy wyszłam za mąż niewiele potrafiłam przy garach. Potrzeba jednak to prawdziwa matka wynalazków. Z pomocą książek kucharskich potrafiłam zrobić wszystko prócz rozbierania mięsa. Tego brzydzę się do dzisiaj. Porcjowanie, wycinanie tłuszczu, żyłek to robił mój Kochany.Ryby w galarecie od Jego śmierci nie jadłam. Mogłabym tak długo, długo ale nie mogę Was zanudzić. Przepraszam. Choć przez chwilę byłam taka młoda. I jeszcze coś, kwitnie mi zygo-kaktus a to dopiero 10 listopada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fili-pinka
Robert dawno Cię nie było, co u Ciebie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety przeleżałem dłuższy czas w szpitalu,kilka dni temu wróciłem do domu, w końcu, i mam nadzieję,że już nie będę miał takiej rozłąki z dziećmi. Co u Was słychać? działo się coś podczas mojej nieobecności? dużo nowych ludzi dołączyło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I zadam dziwne pytanie. Nie podszywał się nikt za mnie za forum? bo niestety na innym wątku, tak mieszają, tak o mnie wypisują,że jestem w szoku, i nie jestem wstanie dzisiaj poczytać więcej, Waszego wątku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Andi, pamietam do tej pory zapach pastowanych podlog z domu rodzinnego! Juz nigdy pozniej nigdzie tego nie czulam. Lubie wspomnienia. kocham zdjecia. W szkole sredniej chodzilam na kolko fotograficzne i wyobrazcie sobie ze robilam zdjecia w ciemni w domu. Oczywiscie bylo to czarno-biale zdjecia. kiedy zaczely sie kolorowe klisze, trzeba bylo z tego rezygnowac, bo ich nie dalo sie wywolywac w warunkach domowych. Ehhhhhhhh jak dawno to bylo. I do tej pory mam sentyment do zdjec. Przy kazdej okazji je robie, a potem ogladam. Na koncercie nie bylam. Mialam podly nastroj i nie chcialam nikogo nim straszyc. Do jutra, Dziewczyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale dziś mamy ruch - witaj Robercie- aż miło. A ja za chwilę usnę. Jeszcze jabłecznik mam do zrobienia ale sił już nie mam. Ale wiecie te wspominki są fajne. Pamiętam, ze podobnie jak u Ciebie Smutna pieluchy tetrowe praliśmy w prace wirnikowej w płatkach mydlanych. Ale wiecie co - rzeczy były wtedy ładniejsze- w sensie utrzymania koloru- białe to było białe anie szarobiałe itd. Moja mam kupiła sobie teraz taka pralkę wirnikową jakby ale elektryczną z możliwością płukania i wirowania. I muszę powiedzieć , ze podrzucam jej np obrusy białe - i są zupełnie inne niż po automacie. Ale wiecie - powiedzcie kiedy na to był czas? A spróbujcie użyć sobie chnę jako odzywkę do włosów- ona nie tylko jest do ciemnych widziałam tęż do jaśniejszych. Po niej włosy są takie lsniące-jakby nakarmione- ja trzymam to na głowie ok 1 godziny ale warto. Widoczny jest efekt. Tylko trzeba kupić taką w brązowym opakowaniu ponieważ te inne sa bardziej chemiczne. A co do serca Filipinko- mam wadę - jak byłam w ciaży byłam pod opieka kardiologa. Ale potem to się rozeszło. A teraz chyba czas za siebie sie zabrać - bo: 1)jestem jednym rodzicem, 2)mój ojciec zmarł na zawał a mam ma rozrusznik. Czyli tradycje sercowe. A ja holender zbyt emocjonalnie do wszystkiego podchodzę. Musze trochę wyluzować - ale jak to zrobić? Mam mieć koronografię- jak czytała to jeszcze nic takiego. Zobaczymy. jeszcze wcześniej usg podprzełykowe- fe ! Kaddarko - kupiłam Kadarkę na jutro w trzech postaciach. Bardzo ją lubię.:) teściową zaprosiłam _ ha.! i nawet przyjedzie - poopowiadam. A ze od naszego podejścia zależy nasze życie - to na 100%. Moje dzieci też sobie poszły. A Hisako- skąd jesteś ? Ale Andi - mój teść był takim społecznikiem - moglibyście sobie ręce podać. Idę flagę wywiesić - bo w końcu zapomniałam. Ale tyle dziś narobiłam, że nie wiem czy dzień mi się wydłużył czy co? -

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wydaje mi się żeby ktoś za Ciebie Robercie sie podszywał. Raz był wpis , żeby do Ciebie napisać - czy coś podobnego-to napisałam , zebyś napisał sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przepraszam za to pytanie,ale jestem w wielkim szoku,bo na innym wątku nie dosyć,że się podszywają za mnie, ludzie wypowiadają na moj temat nie znając mnie i jeszcze traktują jak jakiegoś psychopatę, tylko dlatego,że mam swoje zdanie,i jestem sobą. Po prostu taki zszokowany jeszcze nie byłem, pomimo mojego zawodu, tyle widziałem,ale takiego traktowania ludzi jeszcze nie przeżyłem na skórze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jaki masz zawód? Ludzie lubią ploteczki. Jak nie wiedzą to sobie dopowiedzą. Trzeba ignorować i tyle. Miałam ostatnio w pracy taki przykład, ze mógłby słuzyć jako flagowy rozsiewania plotek. I przekształcania faktów - wg własnej wygody.W pierwszym momencie chciałam zareagować bo oczywiście aż zatrzęsłam się. Ale później -jak pierwsze emocje minęły to dałam spokój - bo pewnie o to chodziło żeby zareagować - wtedy to działałoby jak woda na młyn. A tak to jest cisza i spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zajmuje się prawem. Ale ciężko nie reagować,to jest aż niesmaczne. Pozostanę z Wami tutaj:) Myślę,że Miło mnie przyjmiecie:) A teraz uciekam, moja najmłodsza pociecha wstała i chce się przytulic do tatusia,tak długo mnie nie było w domu. Życzę Spokojnej Nocy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Robercie nie rób z siebie ofiary !!! Nikt się pod Ciebie nie podszywa !! Przestań się nad sobą użalać biduniu bo to ani śmieszne ani męskie !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam .Dziś mamy święto ja trzy lata do tyłu byłam razem z moim mężem na tym święcie.Moja wnusia była w orkiestrze dętej,chociaż miała 9 lat to pięknie grała na flecie poprzecznym ,nawet gdy był pogrzeb męża to była ta orkiestra ale ja nie słyszałam grania.Dopiero gdy mi składali kondolencje to dopiero doszło do mnie że byli ze mną. Teraz potrafi grać na pianinie,gitarze a ostatnio skrzypce.Na ostatniej wigilii potrafiła ułożyć swój repertuał,że byliśmy wszyscy z niej dumni. Wspomnienia,które ożywają w nas i dla mnie w moim życiu małżeńskim nie było rozgraniczeń na damskie,męskie prace,wiedziałam co potrafię robić a czego nigdy się nie nauczę.Zawsze uzupełnialiśmy się wzajemnie i to było piękne. Gdy tak czytamy opisy każdej osoby w pewnym stopniu próbujemy ją sobie wyobrazić.Czasem słowa napisane mogą pokazać z tej strony,która jest łatwa do poznania.Ja jestem osobą niskiego wzrostu ok.160 cm z wagą 65 kg .Ta waga już od lat się utrzymuje i jestem z tego zadowolona.Będąc w stresie czy w głębszym smutku mam problemy z ciśnieniem i do tego dochodzi arytmia i niestety muszę brać leki.Najgorsze jest to ,że mieszkam sama i dla mnie to jest najgorsze.A le myślę,że Pan Bóg ma jakiś plan w stosunku do każdej z nas.Może dary od losu będą nam miłe i sięgniemy po nie.Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale dzisiaj pospalam, nadrobilam wszystkie zaleglosci. Ale przyzwyczajenie to przyzwyczajenie. Budzilam sie o normalnej porze, ale postanowilam nie wstawac tylko jeszcze poleniuchwac. I ponownie zasnelam. Reenka, niesamowicie pracowita jestes . Ciasto pieczesz o 23.00? Ja bym juz padla na nos. I gratuluje wyboru wina, ja tez je lubie:) Musze dzisiaj zrobic obiad, na ktorym bedziemy wszyscy w trojke, a po obiedzie jade do swoich Rodzicow. To starsi juz ludzie, ale bardzo dzielnie sobie radza. Pojade na kawke, pogadam, zobacze co u nich slychac. Ostatnio Tato mi powiedzial, ze kiedy do nich przyjezdzam, to u nich jest swieto. Straszliwie mnie to wzruszylo. No to ja za Waszym przykladem powiem, jak wygladam. Mam 166 cm wzrostu, waze 58 kg, jestem blondynka. Kiedys mialam naturalne blond wlosy, teraz oczywiscie farbuje, bo tych siwych jest juz calkiem sporo. Spokojnego dnia zycze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ALEKSANDRA70
Witam wszystkich.U mnie przepiękna pogoda,muszę z małym pracę do szkoły zrobić a popołudniu idę na kawę do teściowej.Widzę że wczoraj wspominałyście stare czasy.Życzę miłego dnia i odezwę się wieczorem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry w niedziele. Hi-za-go - to takie rozważne słowo na niedziele świąteczna. U mnie niestety nikt nie jest muzykalny-tzn nie gra na żadnym instrumencie. Z całą pewnością możesz być dumna z wnuczki. Zawsze zazdrościłam osobom grającym na instrumentach. Kaddarko - ja czasem nie wiem czy nie mam ADHD;.)Wczoraj w sumie jeszcze przejechałam ok 160 km. Może ze względu na moją pracę - często muszę np cały dzień a niekiedy dwa lub trzy przesiedzieć przy komp. i odreagowuję później ten czas i stres aktywnością. Po południu mam trochę gości, obiad jeszcze do skończenie-i jeszcze do kościoła chciałam iść i na basen.....? I doba jeszcze jedna przydałaby się. Miłego dnia zycząc zmykam do nocki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
reenka...ADHD???? Alez mnie rozbawilas:-) Trzymam kciuki za Twoje dzisiajsze przyjecie. Oby sie wszystko udalo. Milego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Andi14
Witajcie, dzień piękny i bardzo ciepły, temperatura w porywach do 15 stopni w cieniu, oczywiście kiedy ucichał wiatr. Również słonko dopisało. A ja jestem udeptana jak ludzkie nieszczęście. Ponad 3 godziny na świeżym powietrzu. Chyba tego mi było trzeba. Hisako, napisałam wczoraj do Ciebie na adres "koniec-kropka itd." Ciekawa jestem czy otrzymałaś tą pocztę. Pozdrawiam wszystkich, wrócę tu niebawem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie kobietki w niedzielke. U mnie niedziela jak zwykle bywało jak żył mąż że nie spieszylismy sie ze wstawaniem, tak i dzis, potem robilam sniadanko dla wszystkich, jadalismy w kuchni wszyscy razem, ale teraz ze sniadankiem jest troszke inaczej bo robie tylko sobie i malemu, a corki w zasadzie teraz tylko młlodsza lubi robic sobie sama cos ekstra na co nie ma czasu w tygodniu czyli albo pierogi z kielbaska albo nalesniki z serem albo omleta i czesto wtedy jemy jeszcze to co ona przyrzadzi i na 11. 00 najczesciej chodzimy do kosciola, dzis po kosciolku pojechalismy na proszony obiadek do rodzicow wiec dzien spedzilismy milo i slodko. Jezeli chodzi o roberta to widzialam na watku samotni rodzice bo tez przymierzalam tam swego czasu napisac że jakies są kwasy ale za bardzo nie rozumialam o co chodzi i nie zdecydowalam tam sie wejsc ale mysle tak jak reenka że najlepiej nie zwracac na to uwagi , w koncu sie komus znudzi takie jątrzenie. takze pisz robercie co ci lezy na sercu, tak jak kazda z nas to robi. Co do zdolnosci muzycznych dzieci to moge jedynie pochwalic sie brata synem - ma 14 lat i bardzo ladnie gra na organach- chyba tak to sie nazywa a ja mam nadzieje że moze moj maly po mężu odziedziczy w genach talent chociaz do gitary i do spiewu bo corki niemuzykalne- pozyjemy zobaczymy. Hi-za-go ja tez mysle że Bog bardzo kieruje tym co ma sie wydarzyc ale czy dary losu beda laskawe to nie wiem, najbardziej zalezy mi zeby nikt z moich bliskich nie zachorowal juz na ciezką chorobe bo to jest straszne patrzec i nie móc nic zrobic jak ukochany czlowiek cierpi i nie ma dla niego ratunku. Dziewczyny a czy ktoras jest z warminsko-mazurskiego okolice kętrzyna czy wszyscy południe polski?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wlasnie wrocilam od Rodzicow. Pojechalam tam sama, bo dzieci poszly na koncert. Posiedzielismy, pogadalismy, przyjechal takze moj brat ze swoja partnerka, bylo bardzo milo. smutna40tka, jestes z okolic Ketrzyna? Mam tam spora rodzine ze strony mamy, i bardzo lubie to miasto. I znowu jutro zaczyna sie nowy tydzien. Rano trzeba bedzie wstac i ruszyc do pracy. Musze cos uprasowac, ulozyc wlosy, pomalowc paznokcie......Ale najpierw wypije zielona herbate i pobawie sie z psem. I pewnie jeszcze tu dzisiaj zajrze. To forum staje sie niebezpieczne, bo uzaleznia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fili-pinka
Witam ! Pogodny dzionek dzisiaj mieliśmy, a i wieczór też ciepły. Co do postury, to podobna jestem chyba do Kadarki. Wzrost 168, waga przed wypadkiem 57, teraz 50 nad czym ubolewam, bo nie chcę być chudzielcem i chcę wrócić do poprzedniej ale to nie takie proste, może kiedyś mi sie uda. Włosy z natury ciemny blond, ale teraz większość siwe i farbuję na czerwień miedzianą - nie przestraszcie sie nie wychodzą czerwone. Renka to naprawdę żywiołowa kobietka i dobrze. Ja też lubię być aktywna, ale teraz mi to nie wychodzi za bardzo, szczególnie w domu , natomiast jak jestem w pracy, czy gdzies coś robię poza domem to potrafię się sprężać. W domu to sa tylko wspomnienia i nie wiem często co ze soba zrobić. W rodzinie nikt nie jest uzdolniony muzycznie, a lubię jak ktoś gra na instrumencie, a przy okazji znalazłam w necie wczoraj "Kolędę dla nieobecnych"- nigdy wcześniej jej nie słyszałam, bardzo wzruszajaca az do bólu i teraz jak o tym piszę to łzy same lecą. Nie wiem jak ja przetrwam te swięta, nie wyobrazam tego sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie. Koniec weekendu..jak spędzacie wieczorek? Moi dzisiaj koło mnie skaczą:) śniadanie podali do łózka, obiad zrobili,i kolacyjkę:) Kochane dzieciaczki. Teraz sobie odpoczywam, i zaglądam do Was może ktoś jest:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No a ja żyję- ale marnie. Przewinęło mi się 17 osób.!!!! nawet teściową przeżyłam - i o dziwo było ok. Ja wiem czy jestem żywiołowa?- próbuję zwolnić. To samo tak się układa. Bardzo też lubię posiedzieć w domku, w ciszy i spokoju. Filipinko- a czy przypadkiem nie za wcześnie przeżywasz Święta. Powiem tak- jestem tez po przejściach - ale żyj bieżącymi sprawami a nie tym co było, wyobrażaniem tym co będzie. Nie stresuj się ponadto co masz. Wiesz jak to jest: myślisz, myślisz, wyobrażasz sobie to i wo , stresujesz się na zapas. A okaże się ,że nie będzie tak źle. No taka twarda nie jestem. Czasem się rozkleję, popłaczę, poczytam i wracam do tego życiowego wiru. Jedno jest pewne , że to nie te radości- ale to tak jak ustaliłyśmy: ten smutek na dnie serca zostanie na zawsze.Cokolwiek by się nie działo i z kimkolwiek by się nie było. Ale trzeba żyć!!!! Miałam pracowity weekend a teraz zacznie się zaraz pracowity tydzień. A zapowiada się trudno. Frajdę mi sprawia obserwacja ludzi, ich zachowań: patrzycie czasami na kierowców innych pojazdów- jakie mają miny, co robią? Muszę się do pracy na jutro przygotować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ALEKSANDRA70
Ja też nie mam w rodzinie nikogo uzdolnionego muzycznie.Wiecie ja się cieszę że się kończy weekend bez męża jakoś tak smutno mi jest w te dni,a jeszcze święta trzeba jakoś przeżyć po prostu boję się ich .Ale nie będę się rozklejać na noc.Dobranoc wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie myśl negatywnie ,tylko pozytywnie. Święta to najfajniejszy okres w roku:) Także się bałem tego, każdego dnia się bałem, bałem się tej samotności, wspomnień. Ale te wspomnienia są piękne. Dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobranoc. P.S. Na innym wątku Ci nie wychodzi, to tu przyszedłeś mieszać? Co za łajza !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×