Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Hi-za-ga

wdowa

Polecane posty

Gość MONICZKA28
TEŻ JESTEM ZA LATEM ,A TAK ZAWSZE SZYBKO MIJA.CO DOBRE SZYBKO SIĘ KOŃCZY.MIŁEGO DNIA;

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mówicie o morzu, uwielbiałem latem i zimą. Mieszkałem kilka lat nad morzem,ale wspomnienia nie pozwoliły mi tam zostać. Ale do wody zimnej nie wszedł bym, uwielbiam ciepło. Choć jedyne co lubię w chłodne dni, wieczory przy kominku z gorącą czekoladą,no ale są te dołki wtedy, samotność:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MONIKCZKA28
ZDECYDOWANIE O TEJ PORZE ROKU WOLĘ BASEN,CHODZĘ Z CÓRKAMI W SOBOTĘ ,TEMPERATURA WODY +28 STOPNI. WSPANIAŁA RZECZ POLECAM;

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale dziś u mnie piękna pogoda w słoneczku +9 . Zaliczyłam cmentarz po drodze zakupy i tak szybciej mija czas. Gdy się przestało pracować to czas jakby się zatrzymał,należało się przestawić bo inaczej by człowiek zwariował..Chodzę na 2 godz.do jednej starszej pani.Zanoszę jej zakupy i obiad,który pobieram z mopsu.Robię to nieodpłatnie ,ale sprawia mi przyjemność,ze komuś niosę pomoc. Musiałam czymś się zająć i wybrałam to ,lecz gdybym miała być przy chorej osobie to nie dałabym rady. Są tu na wątku morsy?Podziwiam takich co temp powietrza minusowa i wejść do zimnej wody. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam - dzis króciutko bo na nic czasu nie mam, w pracy z mojego dzialu na 5 osob pracowalam tylko z kolezanka to nawet i nie zjadlam a w domku przyszly posciele i kołdry poduszki - wymieniam dzieciakom i sobie - w nastepna sobote bedzie sie robic pokoik dla malego bo poki co spi w łozeczku i w mojej sypialni ale juz i on nie moze sie doczekac nowego duzego lozka, swojego pokoju a poki co cieszy sie z poscieli duzej bo jemu tez przypadla nowa. A co do morsowania to ja bardzo lubie kąpiele ale jak temperatura co najmniej 25 stopni na podworku i swieci sloneczko - no ale poki co trza poczekac na lato. Hi-za-go super ze masz takie zajęcie- pomaganie innym na pewno sie nam kiedys zwroci - tak mysle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Andi14
Witajcie Babeczki! Hi-za-go, bardzo ucieszył mnie Twój dzisiejszy wpis. Ja również nie mogę usiedzieć, kiedy widzę, że ktoś obok potrzebuje pomocy. Zresztą od dawna znajomi podsyłają mi jakieś trudniejsze sprawy do załatwienia. Mąż śmiał się często ze mnie, że nie mam za wiele czasu dla siebie. Mimo wszystko razem ze mną pomagał w różnych sprawach."Nasze dzieci", którym kupowaliśmy podręczniki i przybory szkolne , obiady w szkolnych stołówkach, często też coś z odzieży i obuwia, dzisiaj są dorosłymi ludźmi, mają swoje rodziny i chętnie dzielą się swoimi sukcesami życiowymi kiedy się spotkamy. Są też i tacy, którzy przegrali swoje dotychczasowe życie. Wzorem rodziców wolą być na utrzymaniu MOPS-u niż podjąć jakąkolwiek pracę. Piszesz o pięknej pogodzie, u mnie też dzisiaj było cudnie, słonecznie. Wczorajszy dzień to istny koszmar, gęsta mgła przez cały dzień. Nici wyszły z mojej wyprawy na cmentarz. Samochodem nie chciałam pchać się w tą mgłę a pieszo bałam się sama iść. Prócz tego w nocy był mróz, tak, że dzień obrzydliwy. Dopiero dzisiaj wymieniłam żywe kwiaty w stroiku na sztuczne. Większość kwiatów na grobach zmieniła kolor na buro-brązowy za przyczyną pana mroza. Idę do kuchni zrobić jakąś spóźnioną kolację, wpadnę tu później.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety, mieszkam zbyt daleko od morza, żeby spróbować wejść do lodowatej wody. Zaraz wybieram się na basen. Tam też w pierwszej chwili woda wydaje się być zimna, ale po przepłynięciu jednego basenu, robi się cieplejsza, a pod koniec to już jest za gorąca i trzeba wychodzić. (: Na zimę są wypróbowane sposoby, każdy ma inne. Ja poleciłabym jeszcze saunę i gorącą czekoladę przy kominku też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobry wieczór- Ale dobrze, ze już jest bliski koniec tygodnia. Niby kryzys, trochę się wystraszyłam-a tyle rozmów w tym tygodniu płodnych przeprowadziłam,że już dawno tak efektywnego tygodnia w pracy nie miałam. I w życiu też ok. Z synem jakoś zeszliśmy na drogę pokojową.Córka właśnie na chwilę wpadła do domu i za chwile wypadła. Obiadek dla nich wzięła-kopytka i mielone-standard. Ale moje dzieci właśnie lubią takie tradycyjne jedzenie. Kaddarko :) Wdowcu-mam pytanie: jak przygotowujesz się do wejścia do zimnej wody. Dla mnie jest to jakby aktualny temat- we wtorek kolega wyciągał mi z wody w fontannę (taki sobie staw- ok300m2)-był w dość kiepskim nastroju-po wyjściu z tej zimnej wody mówił , że poczuł się znakomicie. No i chce znowu spróbować-a ja nie chcąc Jego mieć na sumieniu chciałabym wiedzieć jak powinien się przygotować. Czy zwykła gimnastyka wystarczy i co po wyjściu z wody:czy też gimnastyka, czy ciepła kąpiel ? No bo jakby to takie dobre było to czemu nie spróbować?. Powiecie, że mam pomysły! Filipinko, Perelko-żyjecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ALEKSANDRA70
Ja też mam daleko do morza oj bardzo daleko to góry mam z półtorej godziny jazdy ode mnie i uwielbiam kąpiele ale w ciepłej wodzie a morsów to podziwiam.Też miałam piękną pogodę ale jak teraz wracałam z pracy to już mgła się robiła ,ale jutro ma być znowu ładnie,to pójdę sobie na cmentarz.Wpadnę tu jeszcze jak małego położę spać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hisako, na zimowe wieczory swietna jest herbara z imbirem i odrobiną miodu, a do tego ciasteczka korzenne. Pychotka. Padnieta dzisiaj jestem. W pracy mlyn, a potem wieksze zakupy. Normalnie nog nie czuje. I w dodatku moj syn szykowal dzisiaj obiad. Gotuje juz calkiem fajnie, tyle tylko ze potem kuchnia nadaje sie do generalnego remontu. Nic jednak nie mowie, zeby go nie zniechecic. I powtarzam sobie, ze przeciez to tylko kuchnia:) Skonczyly sie w sklapach dekoracje zwiazane ze Swietem Zmarlych, a juz wszedzie widac dekoracje swiateczne. Czas pomyslec o prezentach. Jak zwykle bedzie z tym problem. Jutro znowu wybieram sie na przechadzke po sklepach, moze cos mi wpadnie "w oko". Spokojnego wieczoru wszystkim zycze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, herbata z imbirem, miodem i ciasteczkiem korzennym, albo pierniczkiem też jest dobra.Właśnie wróciłam z basenu, czuję się wspaniale, To chyba prawda,że podczas wysiłku wydzielają się endorfiny- "hormony szczęścia". Ja przynajmniej dostaję motywację do życia. Szkoda tylko, że jest tak ciemno na dworze. Za wcześnie Kaddarko wywołujesz temat świąt. O prezentach można pomyśleć, ale jeszcze na razie imieninowych i Mikołajkowych. Koniec listopada i początek grudnia to dużo popularnych imion. Poza tym w listopadzie jeszcze mam urodziny młodszego syna. I już mu dzisiaj kupiłam prezent, ale zawiozę do Warszawy dopiero za tydzień. Pewnie w stolicy będę szukać prezentów świątecznych. Andi, zgadzam się z Tobą co do wczesnego podejmowania współżycia przez młodych. Wiadomo, że to robili, robią i będą robić. Ale my, rodzice nie powinniśmy tego pochwalać, ponieważ coraz częściej młodzi wykluczają zawieranie związków małżęńskich. Mieszkają ze sobą tworząc de facto rodzinę, lecz nie ponosząc żadnej za nią odpowiedzialności. Czyżbyśmy się cofali do czasów wspólnoty pierwotnej? Z drugiej strony geje walczą o możliwość zawarcia małżeństwa. Przyznam, że tego nie rozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wracając do tematu związków młodych ludzi. Proszę na to spojrzeć jeszcze z innej strony. Nawet jeśli młodzi wezmą ślub to rozwód nie jest w tej chwili problemem. Przysięga małżeńska zdewaluowała się - to już nie jest "święte". Taki świat- myślę-że teraz jest. Kiedyś rozwód to było coś nadzwyczajnego. W tej chwili jest normalne, że jeśli coś się nie układa to rozwodzimy się. Moim zdaniem często młodzi ludzie nie chcą a może nie potrafią rozwiązywać problemów życiowych, są niecierpliwi, emocjonalnie podchodzą do życia. Wszystko ma być już. I myślę, że tylko rozmowami i naszym postępowaniem z dziećmi jesteśmy w stanie coś wskórać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Młodzi maja nature ze im sie nalezy...i juz. Zycie zegnie m karki i nauczy pokory....czym szybciej tym lepiej....tak to widze.....teraz wszyscy chca na wszystko pigulke by zycie nie bolalo....a potem placz i lament..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fili-pinka
Witam wieczorkiem ! Ale mi się zimno zrobiło jak przeczytałam o tych zimnych kąpielach. Ja w morzu to tylko stopy zamaczam jak jest upał. Fajnie, że weekend blisko. Jutro moja młodzież przyjedzie, więc trzeba się wziąć za gotowanie, tak na poczatek może pizza, bo lubią. Renka chciałabym zrobić z Twojego przepisu karkówkę z papryką i pieczarkami o ile dobrze pamiętam, tyle że ją zmielę, bo u mnie wolą mielone mięso i powiedz mi czy to doprawiasz jak kotlety mielone czy inaczej. Ja robię też chyba coś podobnego ze świeżą kapustą poszatkowaną, papryka , cebula , ryż surowy do tego, mielone i w sosie to jest, smakuje jak gołąbki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też myślę, że na swojej skórze muszą przekonać sie jak zycie smakuje. W czasie wakacji syn chciał pracować - akurat nowa budowa rozpoczynała sie i poszedł do pracy- a trudno było: prace ziemne, fundamentowe, na górce, glina, deszcz. I juz nie dyskutował o dalszej nauce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fili-pinka
Wdowcu wszyscy byliśmy młodzi, a zakazany owoc najlepiej smakuje, czyż nie. Fakt, że teraz młodzież przeważnie z niczym się nie kryje , tylko oficjalnie wszystko, a dawniej to się odbywało po kryjomu. Najgorsze to jest to, że Ci co kiedyś to samo robili, teraz bardzo się bulwersują, że młodzież taka i owaka., a młodzież jest po prostu różna. Spotykam na co dzień trochę młodych i powiem szczerze, że jak się z nimi rozmawia jak z dorosłymi to jest nawet okey.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Andi14
Hisako, podjęłaś temat młodych "przed ślubem". Uważam, że młodzi mają prawo do miłości, czas na kochanie ale... Wszystko powinno być w pewnej kolejności.Nasze dorosłe a często dopiero osiemnastoletnie dzieci uważają inaczej. Pochwalam świadome związki dwojga młodych ludzi, którzy pracują, mają swój dach nad głową i nie stanowią dla rodziców żadnego obciążenia finansowego. Niestety czasy kiedy to my pomagałyśmy swoim rodzicom minęły bezpowrotnie. Obserwuję wiele rodzin w których dzieci pozostają w nieformalnych związkach i w dodatku "wiszą" na portfelach rodziców. I to właśnie rodzice zajmują się wnuczętami z takich związków. Młodzi mają wolne weekendy, bo weekend jest od tego, żeby się bawić. Nie łożą na utrzymanie domu, bo ich zdaniem mieszkanie z rodzicami i na ich koszt należy im się jak psu buda. To jest chore. Żadne tłumaczenie się kryzysem nie przemawia do mnie. Jeżeli nie stać mnie na przysłowiowe ptasie mleczko to go nie kupuję To taka dygresja. Nie wszyscy rodzice w naszym kraju zgromadzili taki majątek, że są w stanie zabezpieczyć swoje dorosłe dzieci. Dlaczego nasze społeczeństwo ubożeje?Odpowiedzi jest wiele i nie sposób tego w kilku słowach wyrazić.Pierwsza i podstawowa rzecz to wykształcenie. Myślę, że mogłybyśmy rozwinąć ciekawą dyskusję. Zastrzegam, nie mam patentu na mądrość życiową i "ferowanie wyroków" odnośnie naszych pociech.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podam przepis-trochę zmodyfikowałam: - 2 piersi kurczaka lub pogotowanej karkówki 40 dkg pokroić lub zmielić - wrzucić do miski, - na patelni podsmażyć 2 cebule,2 papryki, pieczarki, - Z patelni wszystko dorzucić do mięsa i wymieszać. - Dodać 2 całe jaka, 2 łyżki mąki ziemniaczanej. - Wymieszać i smażyć jak placki. Dobre są z sosem czosnkowym: - 2 ząbki czosnku, - 2 łyżki majonezu, - 2 łyżki jogurtu naturalnego. W sumie niedawno zrobiłam z kurczakiem pokrojonym w kawałki nie zmielonym i dobre bardzo było. A jak liście- z mojej magnolii ciągle jeszcze spadają. Ale po ostatnich przymrozkach już ostatnie spadają. Nareszczie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ALEKSANDRA70
Życzę wszystkim dobrej nocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fili-pinka
Dzięki za przepis, na pewno wypróbuję. Liście prawie wszystkie opadły, tylko na wierzbie jeszcze są i to nawet zielone. W sobotę jak pogoda pozwoli to z synem zgrabimy, ale pewnie na raty, bo jest tego tyle. Oj późno się zrobiło. Pracujesz jeszcze ? Dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam - życze miłego dzionka wszystkim piszącym i zaglądającym. Co do mlodzieży hmm - ja dorastalam bez rozmow z rodzicami na temat milości seksu małżenstwa - ale moje zycie obracalo sie w kręgach religijnych i dla mnie i mojego męża nie bylo żadnym problemem rozpocząć życie na wszystkich płaszczyznach po ślubie - czyli i praca i wyprowadzka od rodzicow i seks- wszystko zaczelo sie jak naprawde czulismy że to to. A dzisiaj - mysle że to bardzo zalezy od wychowania i od srodowiska w jakim sie obraca nasza młodziez - moja najstarsza córka okres dojrzewania przeszla bardzo buńczucznie - złe środowisko, problemy ze szkoła, potem na raz jej sie nalozylo i moja ciaza i choroba męża, potem śmierc wiec ta jej za wczesna ucieczka w zycie dorosle, byla podyktowana takimi a nie innymi zdarzeniami. teraz czesto ze mna rozmawia żeby mlodsza corke jednak sprawdzac, kontrolowac bo nie chce zeby ona przeszla przez to samo. Reenka zapomnialam ci odpisac na temat szaliczkow - robie je tak że końce łącze i jak nalozy sie to taki ala komin - wloczka bardzo gruba kolorowa i naprawde fajnie to wygląda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak sobie poczytałam wpisy i nie da się oszukać,że każdej z nas brakuje rozmów ,bliskości mężczyzny.Jednak obcowanie,rozmowy i samo przebywanie z mężczyzną nic nam nie zastąpi.Jest to tak wszystko urządzone,że kobieta bez "chłopa" nie jest spełniona.Borykacie się z różnymi problemami życiowymi choroby dzieci,okresy dojrzewania u swoich ratorośli ,jest to wszystko ludzkie,tylko czasem ponad nasze siły. Problemy z młodzieżą są i będą.Opiszę pokrótce miłości moich dzieci. Córka będąc w 1-szej kl.liceum poznała chłopaka i "chodzili "razem przez 5 lat .Poszła na studia i w drugim roku oznajmiła,że jest w ciąży. Koniec ze szkołą.Ślub rodzina w międzyczasie zaoczne licencjackie. Syn skończył technikum spożycze,pracował w firmie rodzinnej .Później wojsko-Służył w desancie w Krakowie.Początkowo chciał zostać w wojsku,był już kapralem lecz przyszła miłość. Zmieniła jego życie o 360 stopni zaczął pić i w tydzień po wyjściu z wojska ślub bo dziewczyna w ciąży. Piszę tak teraz bo naprawdę czasem człowiek nie jest w stanie zapanować nad wszystkim .Pozdrawiam i miłego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Obyczajowosc sie zmienia i nie ma na to wplywu. Wszedzie wokół w medich, na bilbordach mlodziez atakowana jest seksualnoscia. A obraz rozwija wyobraznie. Uwazam, ze rola rodzicow jest uswiadomienie dzieci z czym wiaze sie rozpoczecie zycia seksualnego, z odpowiedzialnoscia za partnera, z dbaloscia o wlasne zdrowie, no i metodami zabezpieczenia przed niechciana ciaza. Tyle mozemy i powinnismy zrobic. Robert wczesniej napisal, ze kiedys nie bylo wiedzy na temat seksu i stad tyle wpadek. Jestem duzo starsza od niego, ale dokladnie wiedzialam, co trzeba a czego nie zeby nie zajsc w ciaze. Wiec to zalezalo tylko i wylacznie od tego, czy ktos chcial wiedziec, czy ta wiedze zlekcewazyl. Podobnie jest i dzisiaj. Wszystko zalezy od ludzi i ich odpowiedzialnego, lub nie, podejscia do zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hi-za-ga, no to mialas troche problemow z dzieci. Ale podobno problemy sa po to, zeby sobie z nimi radzic:) Pozdrawiam i zycze spokojnego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MONICZKA28
WITAM!MAŁE DZIECI MAŁY KŁOPOT, DUŻE DZIECI DUŻY KŁOPOT .TEŻ COŚ O TYM WIEM. MAM 15 LETNIĄ CÓRKĘ KTÓRA JESZCZE NIE PRZEŻYWAŁA PIERWSZEJ MIŁOŚCI ALE BYŁY JUŻ PIERWSZE SYMPATIE I ROZCZAROWANIA ,JA MÓWIĘ ŻE NA CHŁOPAKA MA CZAS'',TEGO KWIATU TO PÓŁ ŚWIATU'' TAK MÓWIŁA MOJA MAMA.MÓWIĘ CÓRCE ŻE KAŻDY WIEK MA SWOJE PRAWA NA DYSKOTEKI JEJ NIE PUSZCZAM,WŁÓCZYĆ WIECZORAMI TEŻ NIE POZWALAM MIŁEGO DNIA;.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ALEKSANDRA70
Witam,tak czytam o tych dzieciach i to prawda że małe dzieci mały kłopot ,duże dzieci duży kłopot.Chociaż ja przyznam się szczerze nie mam z całej trójki żadnych kłopotów .Córka też mieszka z chłopakiem już od trzech lat,nie dokładam do nich ani grosza bo sami się utrzymują ,mają własne mieszkanie.Chociaż na początku też byliśmy przeciwni z mężem na tą całą sytuację.O dzieciach nie myślą bo jak to określili bo ich nie chcą,ale rozmawialiśmy z córką o antykoncepcji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam popołudniem wczesnym. Przerwa na kawkę w pracy. Ładna pogoda się zrobiła, mgła zniknęła (wczoraj to była tak duża , ze żadnych świateł nie było widać -czułam się jak horrorze:akurat zaczynał się zmierzch a ta mgła nachodziła w szaro-białym kolorze. Oj te dzieci-ale za jaka jest satysfakcja jak jak coś się uda. Ja to mam tak, że jak myślę, że za chwilę wyjdę z siebie albo z domu wyrzucę młodego człowieka to nagle robi się grzeczniutki jakby nigdy nic. Jak oni czują tą granicę. Smutna i Hi-za-go ja z synem miałam jazdę - wagary, dwa razy odbierałam z policji i takie tam. Ale odpukać - jakoś jest do przodu. Oczywiście są spięcia ale to już nie ekstremum. No ale trzeba do pracy wracać. A wczoraj Filipinko musiałam się wyłączyć z kafe- na dziś musiałam elewacje narysować. Dobrego dnia życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×