Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Hi-za-ga

wdowa

Polecane posty

Gość Maximum2012
Jak Wam mija weekend?spokojnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spokojnie u mnie, pies popływał a własciwie żaby łapał, duże ognisko zrobiłam, w domu poodkurzałam a potem się spakowałam i wróciłam do własciwego domku. A tutaj syn śpi po wczorajaszych otrzęsinach, -szarlotkę jeszcze zrobię i pracuję!!!!!!!zawsze mam jakieś tyły.:( Ale cudna pogoda była.:) A u Ciebie jak ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maximum2012
ja nie spałem nic,moja najmłodsza pociecha wstała o 6 płacz,że chce juz do mnie, przygotowała się, wszystkie lalki, misie,ubrania,moja eks musiała mi ja przywieźć o 6 rano:) dzień spędziliśmy w laserhouse zabawy było,super sprawa:) polecam:) biedna ze zmęczenie mi padła o 18stej i pewnie będzie spała do rana. Więc ja się tez kładę. wypiłem ze starszą córką czekoladę na gorąco i idziemy spać. Spokojnej Nocy życzę i miłej niedzieli:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maximum2012
ja nie spałem nic,moja najmłodsza pociecha wstała o 6 płacz,że chce juz do mnie, przygotowała się, wszystkie lalki, misie,ubrania,moja eks musiała mi ja przywieźć o 6 rano:) dzień spędziliśmy w laserhouse zabawy było,super sprawa:) polecam:) biedna ze zmęczenie mi padła o 18stej i pewnie będzie spała do rana. Więc ja się tez kładę. wypiłem ze starszą córką czekoladę na gorąco i idziemy spać. Spokojnej Nocy życzę i miłej niedzieli:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fili-pinka
Dziękuję Renka, że próbujesz mną potrząsnąć i dodajesz otuchy. Ja dzisiaj znowu mam doła od rana i jestem trochę poddenerwowana chwilami bez powodu. Jakaś huśtawka nastrojów mnie dopada. Wiem, że muszę się jakos ogarnąć, chyba za dużo czasu spędzam sama , ale jakoś wogóle nie ciągnie mnie do ludzi , nie chce mi się z nimi rozmawiać, ich problemy wydają mi się strasznie błahe. Myslę sobie , ludzie czego Wy tak naprawdę chcecie, powinniście się cieszyć z tego , że macie chociażby rodzinę w komplecie, że jesteście zdrowi, a reszta się nie liczy. Zdecydowanie wolę z Wami kobietki rozmawiać na tym tu forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj maja ludzie błache problemy- np ostatnio taka moja koleżanka opowiadała jak to jej mąż ma pretensje i żale o to że jej się celulit robi!!!!!!!!!:) A w ogóle Filipinko skąd jesteś i Maximum inne osóbki? Ja z dolnoślaskiego,właściwie z przedmieścia Wrocławia. Ogarniaj się, ogarniaj, jakiego psa sobie ze schroniska weź-będziesz miała i pożytek i dobry uczynek. Albo kota - może mniejszy problem. Na razie mam jednego psa ale myślę o jeszcze jednym. Tylko mam wątpliwości bo kiedyś miałam i się gryzły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fili-pinka
Ja jestem z zachodniopomorskiego , niedaleko Kołobrzegu mieszkam w małej miejscowości. Wiesz, ja mam 2 psy i 5 kotów, wszystko podwórkowe. Zajęć to mi naprawdę nie brakuje, tylko chęci brak i motywacji przede wszystkim. Mam dużo kwiatów wkoło domu, które zaniedbałam przez ostatni czas. Czuję, że nie wezmę się za nie w tym roku. Jest naprawdę ciężko poukładać sobie to wszystko w głowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fili-pinka to normalne, ze na razie stronisz od ludzi. Mysle ze kazda z nas potrzebowala na poczatku troche samotnosci, troche czasu na refleksje. Ale to minie na pewno i im szybciej tym lepiej. Ja tez mialam wrazenie, ze ludzie zyja blahymi problemami, martwia ich calkiem nieistotne bzdury, przejmuja sie drobiazgami. Bo z naszego punktu widzenia tak to wlasnie wyglada. Ci, ktorzy nie stracili nikogo bliskiego nie wiedza, ze smierc zmienia wszystko, ze jest ostateczna. My to juz wiemy. I to wlasnie my - bardziej niz inni - powinnismy wiedziec, ze zycia nie mozna marnowac, ze trzeba sie tym zyciem cieszyc, ze trzeba wykorzystac kazda sekunde, ze trzeba to zycie wycisnac jak cytryne, bo ono dzisiaj jest, a jutro jutro moze go juz nie byc. Nam dane jest zyc:) Cieszmy sie z tego, ze wstal nowy dzien, ze mamy dzieci, ze sa zdrowe i radosne ze ......itd. renkaa, ja tez jestem z Wroclawia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maximum2012 to fantastyczne, ze masz taki fajny kontakt z corkami. Czy moge zapytac, dlaczego sie rozwiodles?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fili-pinka
Tak Kadarko, życie jest bardzo kruche . Szkoda, że dopiero zaczynamy o tym myśleć jak tracimy kogoś bliskiego. Najgorsze jest jeszcze to, że chciałoby się jeszcze tyle powiedziec tej osobie, a już się tego nie zrobi. Nie ma dnia żebym o tym nie myślała , a im więcej myślę tym jest gorzej. Kobietki jak u Was długo to trwało, zanim w miarę normalnie zaczęłyście funkcjonować.Podejrzewam ,że długo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maximum2012
Witajcie:) Ja jestem ze śląska, Chorzów dokładnie, więc niestety daleko od Was.. Ja się rozwiodłem..hmmm..dlatego,że miałem dość udawanego dobrego związku przed dziećmi i znajomymi, zdradzała mnie,wyjeżdżała sobie z innymi na weekendy,a jak ja się spotkałem z kimś, to były wielkie pretensje, wojny...więc wyprowadziłem się,i tak sobie żyje... A z dziećmi mam bardzo dobry kontakt:) Pozdrawiam i Miłego Dnia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie cieplutko i jaka niedziela?. Z córką objeździłam trochę okolicę, ponieważ musiałyśmy ją obfotografować. Czyli Kaddarko jesteśmy z bieguna ciepła w Polsce.Może gdzie ś w centrach handlowych mijamy się.Ze Śląska Maximum jest też Hi-za-ga-tak przynajmniej wynika z adresu mailowego w tlenie. Kaddarko - jak pomnik - ok? A Filipinko - czyli żyjesz tak jakby obok siebie, co? Myślę, ze znamy to uczucie, bo każda to chyba przechodziła. Ale będzie tego koniec- a to co pisałam o tym , ze drugi rok był dla mnie gorszy od pierwszego to chodziło mi o to ,ze w tym pierwszym nie docierało do mnie , że Jego nie ma a w drugim zaczęło docierać, a teraz już wiem , że Go nie ma tutaj. A Maximum takie udawanie jest męczące nie? Znam jednego takiego kolesia- tylko, że w tym przypadku to dla niego skoki na boki są niczym, bo jak tłumaczy kocha swoją dziewczynę.Ale za to jak on kręci. A powiedz , bo często nie to nurtuje- mówi się, że zawsze sąd przyzna dzieci kobiecie. Czy tak jest rzeczywiście? Czy jeśli ojciec chciałby zostać z dziećmi to naprawdę tak ciężko przeprowadzić to przez sąd?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
reenka, ano cieplo we Wroclawiu mamy:) A pomnik - masakra! Zrobilismy zdjecia, wyslalam mojemu bratu, ktory jest inzynierem, wkurzyl sie na takie niechlujstwo, napisal mi w mailu co i jak trzeba poprawic, wiec jutro wysle i te zdjecia i spis wad do firmy kamieniarskiej. Normalnie wsciec sie mozna. No w glowie sie nie miesci, ze mozna taka fuszerke wciska klientom!!! Dobrze ze jutro zaczyna sie nowy dzien. MUSI byc lepszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maximum2012
Oczywiście,że jest szansa by facet dostał opiekę nad dziećmi, i wiem,że też bym mógł wygrać,lecz nie chce żadnej wojny, a dzieci potrzebują matki( lecz bardzo mnie boli to,że miesza ktoś inny w moim domu i wtrąca się w wychowanie moich dzieci)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maximum2012
Uciekam spać, o 4 trzeba wstać, a w weekend przy dzieciaczkach nie miałem jak się wyspać., dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyobrażam sobie. Też nie podobałoby mi się to gdyby ktoś obcy moje miejsce zajął w życiu. dzieci. Ważne też jest przecież jak na nich taka sytuacja się odbije.Choć obserwując znajomych dookoła mnie widzę, że rozstania stają się sprawą normalną. Czasem sobie myślę, że gdyby nie taka sytuacja jak nas zastała to czy żylibyśmy sobie normlnie i spokojnie czy zafundowalibyśmy sobie z mężem inny stres. Zmieniając temat: na naszej działce mamy też górkę no i jakieś zwierzę nam się wprowadziło. Jest to teren ogrodzony, duży i tak myślimy co to jest. W tej górze zrobiona jest nora i coś sobie chyba poszło spać na zimę . Nora jest o średnicy ok 50 cm. Lis? Na niedźwiedzia za małe:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fili-pinka
Renkaa dobrze okresliłaś , że ja żyję obok siebie. Nie wiem czy to się skończy czy nie. Wydaje mi się, że to co się stało to nie może być prawdą. Ja wracam z pracy i odruchowo jakoś sprawdzam czy go nie ma gdzieś w domu. Rozglądam się po mieszkaniu z nadzieją, że coś jest przestawione, że był pod moją nieobecość. Ja po prostu nie dowierzam, że mój mąż mnie zostawił samą z tym wszystkim. On , który starał się zawsze, żebym miała wszystko porobione jak wyjedzie do pracy, żeby mi nie było ciężko. Był wrażliwy, a jednocześnie twardy i nie użalał się nad sobą i brnął do przodu. Nie mogę zrozumieć dlaczego się poddał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fili-pinka
To pewnie lis Ci się wprowadził na działkę. Widziałam takie nory w lesie. Może blisko Twojej działki są kury, na które zamierza polować. Ja też chodzę póżno spać i budzę się co noc około 4 lub 5 godziny i się męczę bo już nie mogę zasnąć.Melisa mi nie pomaga, muszę chyba coś innego spróbować, bo się nie wysypiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj Filipinko-nie bierz nic mocniejszego. Bo to droga donikąd.Ja chyba dopiero po roku te stresy odsypiałam. Książkę czytaj, pismo Św pomagało( mi przynajmniej) . Jest tam dużo mądrości. Jak nie mogłam znależć odpowiedzi albo potrzebowałam pomocy to czytałam.Czasem kilkakrotnie to samo - zawsze inaczej można to zinterpretować. Jutro pousuwaj kwiatki, które Ci pomarzły - bo pomarzły na pewno. U mnie też . Słoneczniki muszę usunąć, astry, a najgorsze, ze trzykrotki mi zmarzły. I jeszcze mam dużo sosen do wsadzenia - i już będę musiała to na przyszły rok zostawić. Przezimują wkopane w ziemi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fili-pinka
Renka, nie miałam na myśli alkoholu, tylko jakieś tabletki może ziołowe,ale one chyba uzależniają,nigdy nie brałam. Tak chciałabym sobie pospać spokojnie. Jeżeli chodzi o alkohol, to nie miałam w ustach od wypadku męża i nie zamierzam stosować. Czytam właśnie książki przed snem i pismo św. czytam i pomaga to w zaśnięciu, tylko zmorą są te przebudzenia w środku nocy, wtedy się modlę i czasami pomaga ale nie zawsze. Dużo kwiatów pomarzło i przekwitło, może je usunę. Nawet z tymi kwiatami wiążą się wspomnienia, gdzie nie spojrzysz wszędzie ból.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fili-pinka
Co to za kwiaty te trzykrotki. Ja mam kilka rzędów sosen , które oddzielają moją posesję od działki sąsiada. Teraz to wygląda już jak las. Obok wyrosło sporo maślaków , zebrałam w ubiegłym tygodniu. Te sosny sadziliśmy razem Jakiś czas temu. pamiętam jak mąż wtedy biegał z wiaderkiem i podlewał bo była susza. Prawie wszystkie się przyjęły. gdzie nie spojrzę tam wszędzie jest ON.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz -ta działkę to jest właściwie pole -1ha, o której piszę też kupiłam w sumie dla mojego męża. Ja też mam na każdym kroku wspomnienia-jak każda z nasz. W tym roku słoneczniki, które mi tam wyrosły na grób nosiłam. Ale pamiętać trzeba o dobrym mysleniu. Choć przykre jest jeżdżenie tam samej czy z psem. Ale NIC NIE ZROBIMY1 A na siłę kogoś szukać ? Pamiętać trzeba ,ze życie jest piękne.I jeszcze nie wiesz co Ciebie czeka-czyli oczekuj każdego dnia z ciekawością a nie smutnością. Posadziliśmy tam sosny wzdłóz ogrodzenia co ok 1,3 m -chyba za gęsto co? A jak gęsto Ty masz swoje sosny? Sadziliśmy je dopiero niedawno-jakieś trzy tygodnie temu.-jeszcze dużo zostało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna40
Zazdroszcze tym z was które macie swoje domki, działeczki wokół, nie jesteście narażone na spojrzenia sąsiadów, bo to że obserwują obgadują to się dowiaduje od córek, bo jak wracają z podworka to czasami mówią ze były u tej czy u tej koleżanki i ich mama czy tata pytali się a co to jest że nie jeźdzę autem albo że przytylam albo że z malym dawno nie wychodzilam- akurat jak chorował- ja gdybym miała cos powiedzieć na temat jakiegoś sąsiada to bym musiala mocno się zastanowić kiedy wogole go widziałam a to czy jeździ autem czy był gdzies czy nie był z dzieckiem to już w ogóle nie realne bo tym się nie interesuje no ale widocznie niektórzy mają inaczej. Filipinko ja tez jakoś się czuję jakbym żyla obok, wiem że musze wychować dzieci, synka w szczególności ale smutne te moje chowanie, takie bez planów, marzeń jakichkolwiek, fajnie jak piszecie ze mamy cieszyc się każdym dniem, chciałabym żeby tak było, żeby dzieci dawaly mi tyle radości żebym nie myślała o tej mojej samotności, ale nie zawsze dzieciaki dostarczają radość, córki często z sobą się kłocą, czasami mam ochotę, wyjść i nie wrócić, dobrze że jest ten mój maluch on to mnie zawsze rozśmieszy i trzyma przy życiu- oby tylko sil starczyło na to wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fili-pinka
Sosny posadziłam podobnie jak Ty, teraz jak się rozrosły to między rzędami nie da się przejść swobodnie, trzeba się bardzo schylać. Mój brat pracuje w lesie, to przeorał pługiem lesnym i sadziliśmy tak jak las się sadzi. Nic nie szkodzi , że jest gęsto. Dobrze, że teraz sadziliscie to się bez problemu przyjma, bo wiosną to często jest susza. Co masz jeszcze na swojej działce, bo to przecież spory kawałek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fili-pinka
Wiesz Smutna mieszkam tak ,że nie widzę sąsiadów ani oni mnie i jestem z tego powodu bardzo zadowolona.nasadziliśmy z mężem trochę krzewów, drzew, kwiatów. Mąż dbał, żeby trawa była zawsze wykoszona, ja przy kwiatach lubię robić. To naprawdę dobry relaks, ale jak ci nikt na podwórko nie zagląda. Ale jak maja obgadywac to i tak będą, spotkaja Cię w sklepie czy obojętnie gdzie i już się zaczyna temat. Bo to taki typ ludzi, że wolą zajmować się cudzymi sprawami, a siebie nie widzą. Najgorsze jest jeszcze to, że ile dołożą nieprawdy. A jak stanie się u kogoś jakieś nieszczęście, to mam wrażenie jakby się z tego cieszyli. To jest przykre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fili-pinka
Smutna moje dzieci też ciągle się ze sobą kłociły, bo to tak jest z rodzeństwem wszedzie. Teraz już wyrosły z tego , to naprawde mija. Twoje chyba są młodsze od moich, to przejdzie naprawdę. ale jak się kłociły, to nieraz wytrzymać nie można było. Teraz jest Ci szczególnie ciężko z tym, bo jestes sama. Też bym teraz to gorzej znosiła, ale jeszcze gorsze jest, że wyjechały na studia a ja jestem sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobry wieczór- no ja właśnie do domku wróciłam na dobre i biorę sie za rysowanie. Mam dużo znowu na jutro. A chciałam pojechać na działkę jeszcze posadzić troszkę tych moich sosenek. Moja mama ma kalendarz biodynamiczny i wg niego jutro i w piątek albo we czwartek można jeszcze sadzić. A moja działka jest prawie dzika: mam rów i zakole z rybami(same przyszły-chyba kaczki w błonach przyniosły narybek z pobliskich stawów), trochę plaży, skarpę obsadzoną jałowcami, jukkami, parę róż, wzdłóż drugiego ogrodzenia cisy-ale muszę dosadzić. Już w tym roku nie zdążyłam. Kilka dębów, górę-już są trzy nory-chyba lisie, albo boruk?, astry, stokroty, słoneczniki, różanecznik i trochę skalniaków i lawendę acha i takie drzewo ppkomarowe.To wszystko wsadziłam oprócz skarpy w tym roku.Trochę sama trochę ze znajomymi,oczko, które muszę w przyszłym roku zrobić na gotowo.I milion pomysłów. I chyba w tym roku wystąpię jeszcze o pozwolenie na budowę domu-takiego niedużego. Na razie mam ładny domek gosp. -ale łazienkę i piecyk mam w nim. Acha i altankę na narzędzia. SMUTNA40 - a jak Twój znajomy? Nie próbuje do Ciebie odzywać się? A plotki zawsze są . Ja je po prostu ignoruję. Mi też jest smutno czasem-a już najgorzej jak jeszcze na bieżąco mnie ktoś rozczaruje. Ale wtedy pies, działka,basen, rower zimą narty pomagają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fili-pinka
Podziwiam cię, naprawdę chcesz się wziąć za budowę domu, masz dużo siły w sobie, Fajnie że masz dużo planów i pomysłów, a działka jest na pewno piękna, dużo czasu musisz poświęcić żeby o wszystko zadbac i jeszcze wiele przed Tobą. Skąd masz tyle siły. Co ciekawego rysujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×