Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

jestem pewna 29

STYCZEŃ 2013 - zapraszam wszystkie świeżutkie mamy :)

Polecane posty

Gość gosieńka26666
Mama, bardzo Ci współczuję przeżyć... Prosze, nie zostawiaj tego ,zgłosiłaś na policję ten fakt? Wiem że to przykre i stresujące, ale wierz mi na własnej skórze odczułam, co taki papierek z interwencji może zdziałać. To straszne, co za potwór....brak słów.... Co za palaństwo w tych sądach, że utrudniają Ci wykreślenie tego człowieka ze swojego życia. Trzymam kciuki, żebyś szybko się pozbyła tego kłopotu :) Buziaczki dla Ciebie i maluszków :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O matko, co to sie dzieje! Mama_ ty sie wez oszczedzaj, bo tfu tfu jeszcze cos nie dobrze bedzie. Bylo wyslac kogos zeby Ci tam zabral co trzeba. No i jak gosienka mowi na policje z tym. No dramaty na koniec roku! Ja dopiero skonczylam pisac raport na uni. Tzn polowe napisalam jakies 15 stron a musze miec kolo 35 na czwartek + egzamin w poniedzialek i nie wiem jak dam rade. Zle mi dziewczyny jakos ostatnio. W glowie same zle mysli, problemy i stres. Praktycznie sama siedze w domu, bo moj ciagle gdzies wychodzi do pracy glownie ale mysle ze moze z kolegami sie spotyka czy cos i po prostu nie chce mu sie ze mna siedziec. No bo po co. Skoro ja caly czas sie zle czuje. Naprawde. Swedzi mnie dalej, bola mnie biodra ledwo sie ruszam. On nawet jak jest to czyta wiadomosci albo cos tam sobie robi czy idzie spac a mi tak brakuje glupiej rozmowy. Chyba przez cala ciaze nie zapytal sie jak sie czuje a ja zapierdalam rozpakowuje rzeczy odkurzam siedzac, ledwo oddycham czasami :( Przykro mi tak strasznie!!No zle mi zle mi. Jeszcze jego siostra przyjezdza na swieta, i juz to widze jak spedze z nim tylko czas... bede musiala jakies atrakcje wymyslec jego siostrze, bo sie dziewczyna zanudzi, ma 17 lat. Pewnie jakies zakupy czy cos. A ja nie mam sily po prostu. Najchetniej ugotowalabym na swieta pare garow jedzenia i po prostu spedzila je w lozku czy na kanapie z moim A jeszcze wymyslil ze moze zostanie ona az dziecko sie nie urodzi. Jakby mi to bylo potrzebne naprawde. :( Nie wiem chyba jakas deprecha mnie lapie. Ciezko mi ze jestem z tym wszystkim sama i nie ma z kim porozmawiac czy podzielic sie obawami czy jakimi kolwiek myslami. A wiecie jak czlowiek nie ma geby do kogo otworzyc to glupie mysli przychodza. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mama-co za potwor takie rzeczy potrafi robic! Trzymajcie sie tam. Najwazniejsze ze ze skarbami wszystko dobrze. Keerah ja tez mam jakas depreche ostatnio. Inaczej wyobrazalam sobie to jak bede w ciazy a ja wciaz cos musze sprzatac,robic a zwyczajnie sil mi juz brak. Wiem ze moj nas kocha ale okazac tego nie potrafi. Lapia mnie bole a on tylko sie zapyta-co? Ale ostatnimi czasy mu wygarynam ze czuje sie zaniedbana,niekochana itp. Mam nadzieje ze po porodzie bedzie lepiej. Dobra wygadalam sie z rana to mozna isc spac dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ale to masz dom i mógł tam wejść. Eks pies więc policja że tak powiem to jakoś specjalnie przeciwko sobie nie działa.. Zasnełam o 3 i już nie śpię.. A eks nigdy nie był normalny. Dlatego odeszłam po 7 latach godzenia się na znęcanie nade mną.. Co do zmęczenia itd. Brzuch boli mnie jak cholera, ale musiałam być tam osobiście bo cham nie pozwolił nikomu innemu wejść. Gosia daj mi @ coś chce Ci napisać. Keer, Ty kobieto skup się na swojej robocie itd niż na siostrze zresztą nie Twojej.widzę, że Tobie też lekko nie jest. Jakiego genu brakuje facetóm, że brak im empatii? Przecież cześć z nich powinno się usunać zanim się urodza. Krzywdzą nas i kurcze nie wierzę że robią to przypadkiem.. Przecież nie można być aż tak głupim. A hormony w nas szaleją.... A mnie brzuch napierdala... Ja się cieszę że mój mężczyzna jest zupełnie inny. Niby nie ma co ich za bardzo chwalić ale widzę jak się stara i wczoraj też był dzielny i nie zostawił mnie tam ani na chwilę samej. Najgorsze jest to że cały szpital wie co się stało...Trochę mi głupio ale jakoś dam radę to wytrzymać. Dzięki dziewczynki :-) Na kiedy planujecie urodzić? Bo jakoś mi tak smutno pozpakowanej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blanka25
mama, brak mi słów. Mocno Cię ściskam :* Mi nie brakuje zainteresowania, choć mogło być lepiej. A że faktycznie nic się nie zmieniło, bo też zapierniczam, sprzątam, gotuję itp. to inna sprawa. Brakuje mi bardzo seksu, bo mój się jakoś rozleniwił, może się boi poród wywołać. Nawet nie chodzi mi o tę stronę czysto fizjologiczną, tylko czuję się taka nieatrakcyjna, zero namiętności czy pożądania. :( Masakra, szczególnie przy mojej samoocenie. ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ło no to się dzieje... Mama nie masz Ty lekko z eksiem, to ciągłę poczucie zagrożenia z jego strony mnie by wykończyło.Zepsuł pokoik chłopaków? to się nie mieści w głowie, że urażona ambicja? wściekłość? na ciebie popchnęła kogoś do wyżycia się na najbardziej bezbronnnych. Co za gość, świadczy to o nim :( i jeszcze ekspies z układami koleżeńskimi :( mam nadzieję ze zrobiłaś zdjęcia i na rozprawie pokażesz, i zakaz zbliżaia się wywalczysz. 4 dni po cesarce autem śmigasz - Kobieto jesteś mistrzynią! tylko nie przesadzaj, bo blizna źle się pozrasta i skończysz z antybiotykami, abo na oddziale ginekologicznym jak ci się rozlezie szew. Ludźmi się nie przejmuj, to eksio wystawia sobie opinię , a nie TY Ddepresja ogarnia wszyskie :/ Mnie też ostatnio trudno dogadać się z małżem, bo potrzebuje czułości, rozmowy i potwierdzenia że jestem jeszcze atrakcyjna ( ha wiem, wiem ) a on ciągle ma pretekst do wyjścia z domu i w dodatku mieliśmy ostatnio ciężkią sytuację dotyczącą lojalności i ziarno niepewności zostało jeszcze bardziej rzucone. Tak , że nie wiem , czy to rzeczywiście ci faceci taki niedorozwój empatyczny mają czy robią to specjalnie, czy po prostu na końcówce ciąży hormony nas w kozi róg wpędzają. Keerah jestem pewna że zaliczysz egzaminy i to z dobrą oceną. Wszystkie laski pozdrawiam i życzę mało skurczy przepowiadających, ja mam je nadal i to dość regularnie, mam nadzieję że się nie rozhulają i nie przejdą w konkrety. Kurde muszę wytrzymać do czwartku do wizyty u gina, żeby z nim to obgadać a i tak ciągle planuję poród na 02.01

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blanka25
ha, zanta, ja właśnie też zaplanowałam, że najlepiej byłoby, gdyby Maleńka wyskoczyła 2-6 stycznia. ;) ja nawet nie wiem co to są skurcze przepowiadające i też mnie to martwi :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w mojej sytuacji z tymi skurczmi to i tak kicha do n-tej potęgi, bo i tak cesarkę mi zrobią. Więc nie dość że się męczę ze skurczami , to ii tak będę pocięta. kicha, kicha, kicha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mama wspolczuje, brak mi słów... Trzymaj się mocno, pewnie synkowie daj ci sił, oni są najważniejsi teraz, mocno was przytulam :* Kerah trzymam kciuki za egzaminy :) zdasz i deprecha przejdzie :) a ją miałam ciekawy wieczór, już prawie jechalalam do szpitala, zaczęły się skurcze, jedne słabe jedne mocne, przy czym miałam uczucie parcia ale w jelitach, bol zaczynał się w plecach i kończył na dole brzucha, byłam przerażona, czasami kończył się gazem (teraz z tego się śmieje) i wtedy czułam ulgę :) ale czasami przechodziły poprostu, jeden skurcz trwał 10 sek drugi 30 a jeszcze następny 20, powtarzały się co 10, 5 znowu 10 haha byłam tak oglupiala, nie wiedziałam co się dzieje i próbowałam dodzwonić się do mojego lekarza, ale było po 22 i nie odbierał tel... A wszytsko zakończyło się urodzeniem ale haha "klocka" hahahahah, potem żadnych skurczy nie mialam, zasnelam skonana... I nie wiem kurcze czy to był skręt kiszek połączony że skurczami przepowiadajacymi czy co to wogóle było, bo przecież porodowe to raczej by tak nie ustąpiły co? I ten klocek, to nie wiem czy wyeszdl (hahah) że miałam skurcze (bo jak miałam bóle msc to tez rodzilam klocki, hahaha) czy coś nie tak zjadlam... Eh... Teraz mi głupio zadzwonić do lekarza,... Póki co jest ok, brak skurczy... Co myślicie na ten temat? Jeśli nie nie będzie się działo pojedziemy na szkole rodz.i tam opowiem to poloznej, niech mi kobieta wytłumaczy jak się zaczynają skurcze porodowe,bo ją glupieje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mama, to mój mail: gosienka2666@o2.pl Współczuję przeżyć, ale miałam też podobne sytuacje, szkoda, że u ciebie trafiło się na taki moment - przed świętami i zaraz po porodzie... A co do pał to też wiem jak to jest, bo studiowałam z połową komisariatu... pijaństwo, narkomania i brutalność :O może kilku normalnych. Ja też się cieszę, że mam normalnego faceta teraz, opiekuńczego i pełnego szacunku do mnie. Trzymaj się ciepło! Keerah, wszystkim nam buzują hormony, a faceci niestety nie zrozumieją naszych emocji i odczuć - do nich trzeba wprost mówić "brakuje mi tego i tamtego", "chcę tak i tak, bo czuję to i to" i może się okazać, że on nie miał pojęcia co się dzieje w głowie ukochanej :) Ostatnio te usiadłam i z nerwów się poryczałam, bo nic gotowe nie jest, remont trwa, a ja coraz gorzej funkcjonuję. Okazało się, że dopóki nie powiedziałam, to nie miał pojęcia czemu jestem zła i smutna. Od razu zamówił połowę rzeczy, uspokoił, powiedział, że on by o wszystko zadbał na bank i nawet nie myślał o tym, że się spóźni. Nie pojechał już do Niemiec tylko został przypilnować spraw do końca :) Spróbuj z nim pogadać :) Ja jadę zaraz do castoramy wybrać panele i farby do pokoju córki - prawie skończony stryszek :) Nie wiem jak to z codzeniem będzie, bo strasznie boli mnie pipa w środku, rwie mnie dosłownie. Dobrze, że we wtorek do lekarza :) A może też niebawem się rozpakuję i dołączę do Ciebie Mama :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blanka25
hahah, Salva :D Wybacz, ale się uśmiałam, mimo że dla Ciebie pewnie to zabawne nie było ;) Dokładnie, z facetami trzeba gadać, gadać i jeszcze raz gadać. Nie raz też oczekiwałam, że odgadnie moje myśli, ale kurczę, jakby on tak nagle usiadł nabzdyczony, też bym nie wiedziała zapewne o co biega. ;) Salva, nam położna mówiła, że skurcze przepowiadające przechodzą po zmianie pozycji, no-spie, kąpieli itd. występują 7-10 dni przed porodem, choć nie ma reguły na to). Skurcze porodowe nie przechodzą po niczym, są coraz bardziej bolesne i częstsze. Czasem towarzyszą im biegunka, wymioty, wzdęcia, niepokój, kołatanie serca, przypływ energii, apetyt zwiększony lub zmniejszony, Ból lędźwi i pachwin. Małe plamienie normalne kilka godz przed porodem. Ruchy dziecka nieco słabną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
OO kurcze mama co za debil z tego faceta!!! zniszczyl ci duzo rzeczy?? mam nadzieje ze wyszedl tylko na przepustke i wroci skad przyszedl!!! masz teraz gdzie sie na spokojnie urzadzic?? Keerah nie jestes sama moj tez non stop w pracy a w domu mu sie wydaje ze wszystko moge sama zrobic. sprzatac gotowac dzieckiem sie zajmowac. do tego wszystkiego dzis w nocy poszla mi krew z nosa niemam pojecia od czego to. tak sama z siebie, obudzilam sie i myslalam ze katar wytarlam nos na spiaco ale poczulam krew i jak zobaczylam chusteczke to sie przerazilam troszke.Miala ktoras moze cos podobnego?? pierwszy raz w zyciu krew z nosa mi poszła :( salva ty tez sie nie zalamuj dasz jakos rade!!! wszystkie damy bo musimy to zrobic dla naszych dzieciaczkow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosieńka26666
Aga, a nie masz anemii? bo mi w pierwszej ciąży ciągle krew z nosa leciała. Raz że z anemii, a dwa w ciąży są delikatniejsze te naczynka, a i krew wolniej krzepnie i ciężko czasem zatamować, nawet z maleńkiej pękniętej żyłki. No ale to normalne, więc nie masz się czym martwić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosieńka26666
Salva :D Po prostu miałaś parcie na klocka, hehe :D ja teraz mam biegunki ciągle... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie kochane po długiej nieobecności:) przeprowadzaliśmy się na nowe mieszkanie i jakaś wielka masakra była najpierw z pakowaniem potem z przewożeniem rzeczy i ich rozpakowywaniem. Zwłaszcza,że ja pozbawiona jakichkolwiek sił. No i neta nie mieliśmy trochę. Ale teraz już radość, że na swoim, mieszkanko większe, urządzone wg marzeń. Pokój małego już też prawie gotowy. Dziś M skręcił łóżeczko, ja piorę pościel. Rzeczy czekają poukładane w półkach, wczoraj zaliczyłam aptekę i już chyba wszystko mamy:) A mały chyba śpieszy się już na świat. 2 tyg temu mieliśmy usg i mały miał już 2560 w 34tyg i 4 dniu, dodatkowo lekarz powiedział że już ułożony do porodu główką w dół (tak od 28 tyg). I że główka jest aż wciśnięta w łono i podejrzewa, że urodzę jeszcze w grudniu i dopiero na porodówce okaże się czy dam radę naturalnie. Od dwóch dni też pojawiły mi się skurcze i opadam z sił. Przez to ułożenie i nadruchliwość małego mam problemy z chodzeniem i wstawaniem z łóżka, zwłaszcza w nocy. Jutro planuję spakować torbę, bo to już w każdym momencie może być niespodzianka;) * mama_ współczuję sytuacji, w której jesteś:( zamiast cieszyć się maleństwami to musisz przezywać takie coś, jakim trzeba być człowiekiem :( ściskam * keerah głowa do góry i nie czas na depresję bo maleństwu potrzebna jest twoja radość i optymizm:) trzymam kciuki za egzaminy. * blanka ja już nie pamiętam jak smakuje seks bo mój od początku drugiego trymestru się zablokował i nie ma szans na nic ale przynajmniej od 8 miesiąca czuję, że mam męża, który będzie tatusiem. Zaczął się wczuwać i przejmować. Nawet na parę zajęć do szkoły rodzenia ze mną poszedł :) Ale się rozpisałam:) Trzymajcie się ciepło w te zimowe dni :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny ! Mama ja dołączam się do dziewczyn i bardzo Ci współczuję także, trzymaj się mocno dla swoich skarbów i obecnego M. Wszystko się wkońcu poukłada. Keerah trzymam kciuki za Twoje egzam :)! Salva uśmiałam się z tej histori ale mam dosłownie tak samo jak mnie wzdęcia dopadną. Madziulah gratuluję nowego mieszkanka! Ja czuję się fatalnie dziś.. mała strasznie szaleje aż się o nią boję, czy Wasze też się tak ruszają?? powinna na końcówce mało się ruszać a ona od początku 36 tyg szaleje jakby coś jej było :( przy tym kłuje mnie cały brzuch, mam skurcze ciągle, wkręca mi się glówką w samą szyjkę! aż dziś czułam jakby mi się coś rozszerzało, sikam co godz. Chyba bierze mnie też jakieś przeziębienie bo mnie trzęsie a zawsze było mi gorąco.. ogólnie zaciskam nogi do 17-19.12 - koniec 37 tyg a później już mi wszystko jedno. Dokładnie miesiąc został mi do terminu ale naprawdę wątpię żebym dała radę dotrwać.. każdy dzień to już ogromny wyczyn. AAA i mam strasznie opuchnięte stopy! jak płetwy i dłonie i buzię i to nie schodzi już od kilku dni a pojawiło się nagle :( czy Wy też tak macie ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwymioty
a jakie były wasze pierwsze objawy i kiedy się pojawiły..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwymioty
gdybym był morowy facet to bolał by mnie paluch i to by było oznaką przepukliny aorty a że jestem tylko dziewczynką to tylko rzygam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny dziękuję za wsparcie. Dziś jestem zmęczona i trochę przez to marudna. Nie wiem co za nastrój mnie dopada ponury. Może potrzebuje snu a może martwię się wszystkim dokoła zupełnie niepotrzebnie.. Może nie będzie tak źle i leszek da radę ze wszystkim w domu, może nie zrobi tego jak ja ale sądzę że będzie się starał. Moje male słońca dziś miały zupełnie różne programy dnia. Norbuś wyszedł z cieplarki, leży w łożeczku. Trochę próbuje jeść z piersi ale ma chyba za mała buzke na cyca, tak mi się wydaje, więc je trochę z piersi i resztę butelka. Hubert dziś jeszcze pod lampami jutro lub jeszcze wieczorem też trafi do łożeczka i teraz tylko musimy skończyć leki i uciekamy na dol do mamy i do domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lenka ja mam tak samo 3,5 tyg do terminu ale na pewno będzie grudniowe. Mały bardzo ruchliwy, jak przykopie w żebro to aż się skręcam ale lubię czuć jego nóżki nawet jak to boli. Też latam co chwilę do łazienki bo mały główką wbity w spojenie łonowe i stąd chodzę jak pingwin a o bólach pachwin nie wspomnę. Z dnia na dzień więcej czasu spędzam w łóżku bo nie mam siły. Nawet obiad robię na raty. I tak jak całą ciąże przeszłam rewelacyjnie to ta końcówka to jazda bez trzymanki:) ale trzeba to znosić dla małego i ja już bym chciała go mieć przy sobie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Największe plusy zauważone po porodzie: Dziecko -niespodzianka, bo tak naprawdę dopiero przy porodzie okazuje się jak naprawdę wyglądał człowiek, który w nas mieszkał tyle miesięcy, Waga minus kilka ładnych kg Brak ZGAGI !!! W końcu :-D Brak boli kości łonowej, pachwin itp. Można spokojnie spać i tulić do serduszka swoją wyczekiwana pociechę :-) To te największe plusy, które na biegu przyszły mi do głowy;-) Zostało Wam coraz mniej czasu, więc nie jest tak źle. Mój 7 stycznia zakończył się 4 grudnia :-) 33 dni przed terminem. I naprawdę miałam niespodziankę jak patrzyłam na tych malcow wyjetych z mojego brzucha.. Najlepsze jest to, że maja 5 dni a ciągle się uśmiechają.. Będą wesołe jak mama :-D na pewno wszystkie dobre cechy odziedzicza po mamie ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W szkole rodz.poprosiłam o temat porodu :) a jak opowiedzialam moja siwetna historię z wczoraj polozna stwoerdzila, że miałam na pewno skurcze przepowiadajce i one spowodowały klocka haha :) ale już jestem spokojną wiem już dokładnie jak się zaczzyna poród, omowilismy fazy porodu, jak przebiega, co jaki czas skurcze :) polozna stwredzila, że myśli, że urodze w terminie mimo skróconej i zgladzonej szyjki i mimo rozwarcia hehe, ale poradziła spakować torbe do szpitala :) i muszę się wam pochwalić mam już całą wyprawke dla synka!!! :) Gosienka jescze trochę i koniec remontu :) super :) Blanka ja też się śmieje z wczorajszej akcji haha :) nam polozna pow.to co napislas, dzięki za info :):):) Aga ja mam tylko takie strzepki krwi jak mam katar, na twoim miejscu zapytalabym lekarza... Madziulah i Lenka lezcie i odpoczywajcie jak najwięcej :) no i historia mojej kumpeli pokazuje jak różnie to bywa z porodami :) a ona już od wczoraj w domku z synkiem :) Mama super, że chłopcy coraz silniejszy, wrodzili się w mamusie :) idę pakować torbę hehe, ciekawe czy się zmieszcze w ta od bagażu podrecznego haha .)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisze jeszcze tylko, że spakowalam torbę, ile tego wyszło, ja nie mogę... Dobrych snów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny ja na szybko :) Dzieki za wsparcie i trzymanie kciukow za egzaminy. Wlasnie skonczylam sie do jednego przygotowywac. **Lenka moj tak samo. Z reka na sercu moge powiedziec ze bardziej sie rusza niz w 20-30 tygodniu. Obecnie mam wrazenie jakby mi ktos cegla w brzuchy rzucal, ma sile chlopak. I tez mam spuchniete stopy dosyc, ogolnie zrobily sie malo atrakcyjne. Ale piszesz ze i buzie, to chyba niebezpieczne. Moja polozna pyta sie ciagle czy mi cos nie puchnie i mowila ze jak twarz i szyja to od razu dzwonic. **madziula hej kochana! :) gratuluje nowego lokum! Duzy ten Twoj maluch, ale moj chyba podobnie bo w 31 tygodniu juz mial 2kg. ** mama_ haha ale bys do ode mnie dostala po uszach jakbys blizej byla za to afiszowanie sie brakiem zgagi :P i wogole afiszowaniem sie plusami po porodzie! Dla mnie ta koncowka to istna meczarnia, jakis sajgon nie do opisania. czuje sie padnieta ciagle zadycha nie idzie nic zrobic. Juz licze oby do tego 2 stycznia oby 38 tydzien i zabiore sie za domowe sposoby wywolujace porod, wiecie jakis seks, schody itd. Jestem strasznie wymeczona ta ciaza. ** Salva gratuluje wyprawki :D mi tylko wanienki brakuje i kosmetykow :) No i z tego mini nocnego posciku zrobil mi sie mega post. ale lece juz spac bo o 7 wstaje :) Buzka dziewczyny + 2 maluchy juz rozpakowane:) He, PS. Nie moge sie doczekac az moj wyjdzie, przynajmniej wszystkie obowiazki zejda na nas dwoje a nie tylko na moje barki czy kregoslup. :) I ciekawostka z rana, zrobil mi sie rozstep na posladzie haha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Keerah, to miało być mobilizujące dla Was, tych w dwupaku jeszcze ;-) Ale przysięgam, że odchodzi jak ręką odjął :-D Salva, fajnie że w końcu Ci się udało ;-) kurcze ja bym nie mogła tak na ost chwilę. Zresztą pisałam jak kupowałam wszystko :-) to wózek stał od września :-) Ja wczoraj zrobiłam kolejne fotki moich synów i normalnie Leszek ma konkurencję. Powiedziałam mu, że przkro mi, ale już go tak mocno nie kocham, bo się zakochałam :-) W końcu. Myślałam, martwiłam się że to wielkie ogromne uczucie nie nadejdzie. Jednak gin dobrze mówiła o hormonach podczas porodu sn i cc. No i ja nadal nie mam Misiaków ze sobą, ale im więcej czasu spędzamy ze sobą tym bardziej je kocham. No i już nabierają takich fajnych kształtów.. Kurcze, naprawdę się zakochałam :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mama, wiedziałam że wpadniesz w szpony miłości. Hehe to zawsze tak się kończy. Ale się wyspałam dzisiaj. Teraz zabieram się za pieczenie ciasta na jutrzejsze urodzinki młodego i obmyślenie planu działania tj menu na jutro. No i mam nadzieję ,że do jutra nie urodzę , bo jakiś glutek ze mnie wylazł , ale to jeszcze chyba nie czop. Laski pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blanka25
Mama, super :) Heh, narzekałam, że nie mam skurczy przepowiadających, a wczoraj to myślałam, że już rodzę :D Ufff, ale przeszło po no-spie i ciepłym prysznicu. A dziś od rana mnie kłuje w pachwinach, kurczę, coś czuję, że mała może być grudniowa. ;) Dobrze, że już wszyściutko mam, tylko pościel wyprasuje. ;) Ogólnie to taka nakręcona jestem, jakbym zgrzewkę redbulli obaliła. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blanka25
Aha, lenka, moja też bardzo się wierci, aż się czasem niepokoję, jak ruchy są zbyt gwałtowne, kazali nam przyjeżdżać na izbę. :P Obrzęki uogólnione też twarzy to podobno oznaka zbliżającego się porodu. A krew z noska to normalne, nic groźnego. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej :) Dzięki dziewczyny za odpowiedzi, uspokoiłam się co do tych ruchów bo już mnie to niepokoiło. Ale skoro Wy macie tak samo to mamy wyjątkowe wierciochy, które nie czekają spokojnie na poród tylko się rozpychają :) Keerah trochę mnie wystraszyłaś z tą buzią i w śr robię mocz żeby zobaczyć czy białka nie ma, poza tym nie wiem czy Wam pisałam robiłam paciorkowca i nie mam na szczęście. Madziulah to mamy tak samo, moja od 33 tyg glówkę ma w moim kroczu na samym dnie i już mnie wtedy świetna lekarka (bo byłam w klinice z powodu pępowiny) ostrzegała, że mam odpoczywać, nie spacerować, nie sprzątać itd bo sobie mogę poród wywołać, także leżymy :) Mama Ty optymistka jesteś !! ale cudne to co piszesz i ja się boję właśnie jak będzie z tymi uczuciami do dzidzi po porodzie :( mam nadz, że mnie zaleje miłość i nie przejdę jakiegoś ogromnego baby blusa bo mam skłonności do melancholii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blanka25
lenka, też się tego boję. Od wczoraj mnie ogarnęło takie mega przygnębienie, nie chcę żeby to trwało do porodu i dłużej. Jest kilka spraw, które mi "leżą na wątrobie", chyba muszę pogadać o tym z moim, może mi ulży. no źle mi jest :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×