Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Panna_Nitk

Wiecie co? Zakochałam się w Psełdonimie.

Polecane posty

Gość MuIlier
Tak do mnięę mów :) Miłego kochani.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to mnie wykasuj albo rob co ch
a co znow mnie kodami obłozycie ? zamilkne na kilka dni i wiesz, że wrócę :) miło mi było być Wasza podeszewka :P Psedłonim++ MuIlier :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W żyyciu bym na to nie wpadła, naprawdę. :) Dzięki po stokroć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mozesz pisac normalnie
tylko L i L :classic_cool: miło mi było, fakt :classic_cool: 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panna_Nitk
Ano, mój Psedłusiu, ciągnie się za Tobą warkocz rozentuzjazmowanych panien? Spodziewałam się tego, ale nie ustanę w przekonaniu, że prędzej czy później staniesz się mój. Na całkowitą i wyłączną wyłączność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psedłonim++
He, he... :-). Puknij się, Panna, w łepetynkę. :-) Może to coś da?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a gdzie sztuka uwodzenia?
Panna, on myśliwym z nabitą uwodzeniem główką :) Daj się uwieść. Uciekaj, nie daj się. Sam poleci w krzaki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Muszka94fly
''Warkocz rozentuzjazmowanych panien''-nie wpadłabym na coś takiego :D Wnioskuję na podstawie tej zacnej metafory, iż Panna_Nitk jest rasową humanistką , drogi Psedłonimie (bądź też Psedłusiu-jak tam wolisz =D ) , a słyszałam,że przeciwieństwa się przyciągają. Podobno. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Muszka94fly
Żarcik taki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psedłonim++
To nie jest żadna metafora poetycka ale jedynie lekko ozdobne stwierdzenie faktu. Poinformowanie publiczności, iż znajduje się w nieustannym pościgu za mną jakieś osiemnaście panien byłoby wprawdzie zgodne z faktem, ale mało komunikatywne dla ucha kobiecego. Dlatego wolałem napisać jak napisałem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psedłonim++
Mucha? Ale ja nie jestem wyłącznie ścisły. Jeśli potrzeba, recytuję o blasku księżyca najbardziej romantyczne sonety Szekspira. I to w porywający sposób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaptiva
ale duby smalone tutaj pleciecie az czytac hadko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Muszka94fly
Też umiem ''Inwokację'' ^^ Poza tym cały stos wierszy,aczkolwiek wątpię,czy owa wiedza przyda mi się kiedykolwiek w życiu :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Muszka94fly
W porywający sposób o blasku księżyca sonety Szekspirowskie? :D A-to już wiem jaki masz sposób na podryw i skąd ten warkocz:idziesz wieczorem na spacerek z jakąś niewiastą:patrz kochanie jaki zajebisty księżyc :D Bierzesz ową niewiastę za rączkę i to raz spoglądając na owy zajebisty księżyc raz w cudne oczy dziewczyny szepczesz jej do ucha sonety szekspirowskie a ona się dziwi,że ty jesteś taki inny od reszty mężczyzn, skoro czytasz poezję ;) ^^ Niezła strategia nie powiem że nie :D Tak na poważnie to trzymaj za mnie,Psełdku, kciuki -dziś matma :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psedłonim++
Ano właśnie, miły Insekcie. To wcale nie jest takie trudne. Coś tam o księżycu dwurogim, coś tam o pięknych rytmach, coś tam o gotowaniu a obywatelka ugotowana w try miga jak porządne jajko na twardo. Zwłaszcza rola "zajebistego" księżyca jest nie do przecenienia a może jeszcze bardziej słowo "zajebisty". To działa na babską wyobraźnię bez pudła. A rachunki, cóż z rachunkami. Odpowiednio się zakochaj a żadne tam rachunki i szkoły nie będą Ci potrzebne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panna_Nitk
Psedłonimie najmilszy? Przyjdziesz dzisiaj do mnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psedłonim++
Nie, nie przylezę, Panno_Nitk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panna_Nitk
Ja jednak Ciebie z wytęsknieniem oczekuję. Przybądź choć na chwilkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Muszka94fly
''Miłości nie ma-jest matematyka'' ;) Nie słyszałeś o tym? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Muszka94fly
Już nie marzę o bogatym mężu-zresztą nie chciałabym być bogata. Chciałabym mieć jakąś małą chatynkę w górach (zainstalowałabym tam przeciwpożarowy wyłącznik prądu i pomalowałabym ją fobosem xD ), siadać co wieczór na schodach i karmić oczy górskim zachodem słońca :) Ewentualnie mieć parę swoich owieczek oraz męża, który umiałby pichcić , lubił czytać książki, rozumiał mnie , sam miał jakąś fajną, praktyczna fuchę i pasję. Czasem najbardziej banalne marzenia, Psełdku,są najtrudniejsze do realizacji. Czekają inne cele,inna przyszłość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Muszka94fly
Co do ''zajebistego księżyca'' :D - ja się tylko śmieję, nie mówię serio, chociaż mniemam, iż znalazła by się jakaś niewiasta, której to sformułowanie przypadło bardziej do gustu niż romantyczne refleksje na temat ziemskiego satelity ;) Szczerze? Nie znam za bardzo sonetów Szekspira ;) ale mogłaby ewentualnie urzec mnie recytacja 'Świtezi' (czy też 'Świtezianki'?) , bo z tego, co pamiętam,jest tam to i owo o Księżycu, a ten wiersz w późnej wieczorowej porze miałby swój urok ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kanawkin Mikołaj
Jednakowoż, Muszka, jednakowoż, ładną mamy dziś pogodę. A ta górska sielanka to może i ładna, tyle że nie wyjaśniłaś, kto i na jakiego czorta by Was utrzymywał. Masz bogatego papcia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Patriarsze Prudy
(A Sonety Szekspira poczytaj. Zapewniam, zrobisz wrażenie na ukchanych ich znajomością.)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psedłonim++
To jeśli już, Wielka Improwizacja powinna zrobić ogromne wrażenie na rozerotyzowanej obywatelce. Ale księżycowa sceneria nie jest najlepsza. Potrzebna jest gwałtowna nawałnica, ciskająca jasne gromy, przewalające się od horyzontu po horyzont łomoty piorunów, łamiąca najtęższe dęby wichura oraz miażdżące najtwardsze opoki trzęsienia ziemi. Tak, w takich okolicznościach żadna się nie oprze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panna_Nitk
Widzę, Psełdusiu najmilszy, że Twoje serce w dalszym ciągu zimne, jak lód i twarde jak skała. W przeciwieństwie do mojego, na dowód mam odwagę publicznie, choć anonimowo, się przyznać, że jestem gotowa Ci się bez żadnego namysłu oddać. Co Ty na to, mój ukochany?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Muszka94fly
@ Kanawkin Mikołaj: Weź mnie nie sprowadzaj na ziemię :P Pomarzyć każdemu wolno, a może i naprawdę kiedyś w totka wygram-kto to wie?:D @ Patriasze Prudy: No ba :D Sądzę, że zapewne lwia część mężczyzn czytuje sobie z ogromną fascynacją wszelkie sonety szekspirowskie i z pewnością zaimponowałabym niejednemu, recytując jeden z owych sonetów :D @ Psełdek ;) : Co jak co, ale pewnie niejedna niewiasta (ale zapewne i Panna_Nitk) nie oparłaby ci się podczas takiej przerażającej aury i w geście bezradności i poszukiwaniu schronienia skryłaby się w twych jakże przytulnych (?) ramionach i oparłaby swoją łepetynkę o twój tors ^,^ PS.Pamiętam,że bardzo dawno temu moją ulubioną lekturą były harlequiny :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kanawkin Mikołaj
A ja czytałem sobie dzisiaj do śniadania Super Ekspres albo Super Chwakt, albo jakoś tam podobnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iwan Bezdomny
Po pierwsze to, zginęła mi legitymacja Massolitu. Rzecz to straszna, bo bez legitymacji nie wpuszczą mnie do Gribojedowa. Pewnie mi ją ukradł ten konsultant, zagraniczny konsultant, profesor i szpieg, ten sam, co dopiero zabił, na Patriarszych Prudach Miszę Berlioza. Bracia w literaturze! Pomóżcie ! Bo jakże to tak, bez legitymacji ! No jakże, no ? Nie godzi się tak bez legitymacji i nieurzędowo to ! Żeby to jakaś inna chciała zginąć ! Ale nie! Akurat musiała zginąć legitymacja Massolitu ! Swołocz jedna ! Wiecie co, obywatele zadzwońcie co prędzej na milicję, niech wyślą w pościg za konsultantem pięć motocykli z karabinami maszynowymi. Ale nie zapomnijcie powiedzieć, że jest z nim jeszcze dwóch, jakiś taki kraciasty dryblas, pęknięte szkło w binoklach, i czarny kaczor, taki tłusty... A ja póki co przeszukam Kafejedowa, coś mi mówi, że legitymacja jest tutaj...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×