Wiecie co? Zakochałam się w Psełdonimie.

Właśnie. :( Szalona Panna Nitk. Idealizuje, stawia za wzór. A jak minie jej szaleństwo? Masz rację, nie angażuj się w jej zakochanie.

Najlepszym byłoby Psedłonimie, gdybyś to ty się w jakieś Pannie zakochał. Rozkochał, oczarował, uwiódł i tak dalej. Niekoniecznie w Pannie Nitk.

Bó Niemozliwe podobno bywa mozliwym. Tego sie trzymajmy i na tym etapie zakończmy :)

mam deja vu ;-)

:P

:(

Chyba DeżaBU, Palola, DeżaBu. :-)

Pewnie, Bu, że tak byłoby najlepiej. Tylko, że tak naprawdę, żadna tego nie chce. Swoją drogą, jak sądzisz, może by się jednak udało jaką uwieść bez wymienionych przez Ciebie etapów pośrednich?

Wypraszam sobie! Proszę mnie nie omijać! Jestem bardziej ekscytujący niż sama ostateczna konsumpcja.

W sumie święta racja. Ale kto teraz ma, w czasach wszelkich fastfutów, na romantyczne kolacje przy świecach, ze spotniałym od szronu szampanem w srebrnym kubełku?

Ja.

I ja.

Obie masie? Jednocześnie? To może, w ramach racjonalizacji wydatków (przypominam: czasy kryzysu o zasięgu światowym są bardzo niełatwe), że może by tak zorganizować wspólny etap wstępny, za jednym zamachem? Czy byłybyście więc wziąć w takiej wieczorynce udział?

To niemożliwe. Jako pełnowartościowy, ale jednak samiec, nie mam w zwyczaju ofiarowywać potencjalnej ofiary na wspólnym ołtarzu przygotowawczym.

Trzeba by popracować nad zmianą swoich średniowiecznych zwyczajów, Etap.

A to niby w jakim celu? Czyż Ty sam nie hołdujesz podobnym zasadom?

Ja jestem na wskroś nowoczesny, więc hołduję jedynie nowoczesnym modom i zasadom. Poza tym wyjaśniłem już, że z ekonomicznego punktu widzenia takie rozwiązanie jest dla mnie korzystniejsze. Wypada tylko dodać, że również z taktycznego powodu tak by było lepiej, ponieważ za jednym razem mogę zmaksymalizować cel: - zbajerować obie na raz, - zbajerować jedną, bądź zbajerować drugą.

Czyżbyś maiła jakiegoś adepta, Psełdo? (ten etap pośredni też wydaje się jakiś taki "nadakuratny") ;-)

Jako powiedzmy, nowoczesny Casanova zapewne musisz wiedzieć, mój drogi Psedłonimie, iż potencjalne obie kandydatki chcieć by mogły dać się zbajerować w tandemie tylko z dwóch powodów. Jeden powód jest dla nowoczesnego bajeranta zacny i wart grzechu. To sytuacja, w której obie Panie wolały bardziej zająć się sobą niż sponsorem, który płaci za oglądanie je w sytuacjach pobajerowych. Jako raczej konserwatysta (choć nie przeczę, iż nowoczesny) mógłbyś nie być zadowolony z efektu. Zaś drugi powód jest prozaicznie nieprzyjmowalny. Gdy obie Panie zduszą w sobie naturalną potrzebę rywalizacji o Twoje względy, to powód tegoż sojuszu mógłby okazać się zwykłym zakusem nie na osobę a na finansowe zaplecze sponsora. Mniemam, że żaden z tych powodów nie jest atrakcyjny sam w sobie.

Więc jako się rzekło, moja opcja nalepsza.

Etap. Ty sam siebie rozumiesz?

on napisał że dwie laski które zgadzają się na wspólna randkę to lesbijki albo działające razem wyłudzaczki

W rzeczy samej, Luśka. W niezbyt wersalskich słowach wyrażone, lecz utrafione w sedno. Podszywowi zaś dziękujemy.

Nie za ma co. Sie podszkolę w razie koniecznej konieczności.

Psedłonim, a pewnie żeby się dało. Zaproś taką na przejażdżkę po jeziorze. Rozpal ognisko, nazbieraj polnych kwiatów. Przy tym możesz nucić lub pogrywać na gitarze. I opowiadać, opowiadać bez końca. :) O czym? O nocy która ma nadejść na przykład. Księżyk, gwiazdy, ona i ty. I już się zaczyna.

Zastanowienie wzbudza liczba dwóch kandydatek do jednoczesnego zbajerowania, Psedłonimie. Czyżby trzy naraz nie były szczytniejszym i ambitniejszym celem? Zaserwowanie trzem kandydatkom jednej gęsi okazać by się mogło na wskroś interesujące pod względem ekonomicznym, o co tak zabiegasz. Spójrz: http://www.groupon.pl/oferty/warszawa?zanpid=1641136381114176512 Ekonomika i efektywność w czystej swej postaci.

A tak na marginesiku dodam, ze licze na jakis kasek z Pańskiego stołu suto tak zastawionego, że dla jednego to chyba trzy Damy, rozpusta pachnie :)

Psedłonim własnoręcznie przyrządza takie cuda. :) I nie tylko takie. Jest mistrzem w dziedzinie gotowania.

Nie gęsi tylko kaczki. Kaczki!!! I biorąc pod uwagę, iz psełdo ma na obrzeżach kafe bardzo dobre notowania, to kandydatek może być więcej.

E tam trzy. Siedem dziewcząt to jest plan!