Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

dąbrówka

Przyjaciółki

Polecane posty

Hej hej :) U mnie ze spotkania dzisiaj nici poniewaz mamy sniezyce zapowiedziana na popoludnie i moja firma i headhunterki puszczaja nas wczesniej do domu! Nie wiem czy to dobry czy zly znak, ale przynajmniej bede miala do przyszlego tygodnia wiecej czasu na zastanowienie sie czego wlasciwie chce i na solidniejsze przygotowanie sie do rozmowy. Juz oczywiscie nie moge sie na niczym skupic w pracy bo mam w planach zakupy i kucharzenie! :D Planuje dzisiaj zrobic mielonke domowa, taka w sloiku. Pamietam ten smak z dziecinstwa - siostra mojej mamy robila taka wieprzowa a ja planuje drowbiowa i moze dam odrobinke chudego boczku dla smaku. Od dluzszego czasu chodzily mi po glowie domowe wedliny i moze w koncu choc mileonke poczynie! Dabrowko jak bedziesz sobie wmawiac, ze juz nigdy nie bedziesz szczupla to na pewno nie bedzie ci latwiej zrzucic. Mysl pozytywnie i nie zniechecaj sie. A moze sprobuj zrobic sobie jedynke przez dwa tygodnie, ale nieco inna niz ta sugerowana na SB. Poprostu nie jedz owocow ani zadnych ciast, ani slodyczy przez dwa tygodnie aby wyzbyc sie laknienia na slodkie. U mnie jedynka tak podzialala, ze z wielkiego lasucha nic nie zostalo. Jak kiedys uwielbialam ciasta z masami tak teraz mi mdlo na sam widok :o I jak ciasto to taka sucha babke do kawy zjem ale doslownie kawaleczek i tyle. W ogole mnie nie ciagnie. Moj maz ma to samo - jedno duze jablko to na pol jemy bo slodkie. Mysle, ze to dziala ale trzeba kompletnie wykluczyc cukier na dwa tygodnie i nie popelniac zadnych grzeszkow. A pieczywo i zboza mozna jesc. Mon ja to lubie upiec ale pozniej gorzej z jedzeniem, wiec daje do zestawu sniadaniowo-lunchowego po kawaleczku do kawy sobie i mezowi przez okragly tydzien. A robie zazwyczaj z polowy porcji to mozesz sobie wyobrazic jak bardzo slodkie nam nie schodzi. No niezle planujesz jak ty juz wiesz ile bedziesz pic na wakacjach :D Ja to mam oczywiscie w planach wyjazd w maju ale znow nie wylosowalismy wejsciowki na Coyote Buttes North bardziej znana jako "The Wave" wiec jeszcze nie mamy ustalonej podrozy nawet z grubsza. No i dodatkowe zawirowania z praca sprawily, ze jeszcze nie wiem jak to bedzie. Byc moze wszystko po staremu a byc moze bede musiala urlop wykorzystac wczesniej gdybym chciala zmienic prace. No wracam do swoich "payment forms" choc mi juz bokiem wychodza. A o drugiej smigam na zakupy i bede myslec nad mielonka domowa :) Pozdrowienia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zakonczylam kucharzenie ,chleb upieklam ,myslalam ze bardziej wyrosnie ale nie ,podobnie bulki ,zarazy jedne ,ale w smaku smaczne wiec nie jest zle .Faworki upeiczone i opudrowane ,choc przepis z piwem bardzoej mi odpowiadal bo byly mega chrupkie ,te sa dobre ale nie az tak jak tamte .Dobrze ze grochowa wyszla jak nalezy (zobacze co jeszcze orzekna chlopcy) i zrobilam mezusiowi galaretke z golonki ,niech sie chlop cieszy ze kobita o nim pamieta ;)) Teraz zmykam na szybki spacer ,kapiel i do pracy . A Wam milego weekendu zycze i lepszych wypiekow jak te moje dzisiejsze ;) ,pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Milej pracy Mon:D i mniej stresow Ja wczoraj nie zdazylam do was napisac, bo rano jechalam do szpitala - robie te wyniki na hormony, ale to troche zejdzie bo w drugim dniu cyklu nastepne hormony wiec zobaczymy. Jak sie okaze ze to tycie nie jest przez rozregulowane hormony to juz nie wiem. No a potem bylam z moja wsoplracowniczka a naszych biurach, remont skonczony wiec od poniedziałku wchodzimy, oczywiscie na meble i sprzet biurowy bedziemy czekac, wiec bedzie to peowizorka.A po poludniu wpadla kumpela z dzieciakmi, wiec czasu na kompa juz nie mialam. Mon, zdziwilam sie ze nie chcesz jechac do polski, zawsze odpoczneisz na wyjezdzie a jak zaprosisz gosci do siebie to sporo sie nabiegasz, a moze by np na swieta do ciebie przylecieli?? Teneryfa itp to bardzo dobry pomysl, w sumie tez bym wolala odmiane ale spotkanie z rodzina tez wazne. Teraz jzu za pozno, zalujemy z mezem ze keidys sobie prawka na Titry nie zrobil. Olensjo, ja nie jestem tyle co ty a wogole nie chudne. Np podam wam co ja zjadlam wczoraj do poludnia dwie grahamki z serem, na obiad ze dwa ziemniaki i sledzie w smietanie. Na podwieczorek jablko i jogurt naturalny. Na kolacje znowu dwie grahamki. pewnie za duzo pieczywa, ale tez sporo nabiegalam sie po miescie itp. Tych zasad z dostepami miedzy posilkami to jak najbardziej przestrzegam, a ruchu troche mam, pije tez duzo. Rewelacja ma racje, sport nie zabieganie by sie przydaly. Rewelacjo, nie pilam wina jak mi ta powieka spuchla i nic tu nie lata bo zima:D A slyszalam ze u was sniezyce tak?Daj znac co z headhunterka wyszlo. Dzieki Dabrowko ze podpytujesz o prace za granica, kumpel moj se doezwal moze jemu cos sie uda.Ja tam filmow wojennych nie lubie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam w sniezny poranek :) Pierwszy wielki opad tego roku, wczoraj myslalam, ze nie dojde do domu w ta zawieruche a jeszcze narobilam zakupow, ze malo mi rece nie odpadly. Na pewno sie wydluzyly:D Musialam stac w ogromnej kolejce w WholeFoods. Kasjerzy mowili, ze nigdy takich tlumow nie bylo. Tam sa zawsze kolejki ale wczoraj byly kolejki do kolejek oplatajace caly sklep :D No i pozniej stalam w kolejce po winko, na zewnatrz sklepu :D Na szczescie tam tez szybko szla kolejka bo juz sie obawialam, ze jak mi nasiakna papierowe torby to denka lub raczki puszcza :D Upieklam wczoraj dwa chlebki, wyszly znakomicie :) Nastawilam mleko na twarog ale nie skwasnialo jeszcze widze wiec pewnie za zimno w kuchni zwlaszcza, ze cala noc okno bylo otwarte. MIelonke wlasnie skonczylam gotowac i stygnie w garnku. Jak osygnie calkiem to dam ja do lodowki na kilka godzin i mo ze wieczorkiem sprobujemy czy zjadliwa. mam nadzieje, bo kupilam do niej piersi i udka kurczaka ze zdrowej hodowli wiec slono mnie to kosztowalo. A dzis w planach mam francuska zupe cebulowa zapiekana z chlebem i serem. Nigdy nie jadlam zupy cebulowej a wydaje mi sie, ze bedzie mi smakowac bo juz za mna od jakiegos czasu chodzi. W czwartek kupilismy nawet male karbowane foremki do zapiekania. I zaraz trzeba sie zbierac na zakupy bo cebuli nie mam a zupe cebulowa planuje :D Grazko za duzo pieczywa a za malo warzyw w twoim jadlospisie ale w sumie po jednym dniu to ciezko ocenic. Przesledz co jesz przez caly tydzien to moze zobaczysz przyczyne zastoju. No musze sie ubierac i spadamy na zakupy. Moze pozniej wpadne. Milego weekendu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pozdrawiam przy poranku:D Troche w domu dzisiaj popracuje i na 10 ide z kumpela do pracy, nie chce sie nam bo i tak to bedzie prowizorka, chcialam swoj laptop zabrac, ale on juz ma 8 lat i wstyd z nim chodzic poza tym nie bede ze swoim sprzetem chodzic. Rewelacjo , wpadlas a nie napsialas czy bylas na rozmowie? No tak, moje menu na tamten dzien ubogie w warzywa, ale ogolnie zima malo chyba ich jem, Pewnie przesadzaja z tymi wiadomosciami tak jak u nas; U nas tez sniezyce ale nie u mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rewelacjo - co się odwlecze to nie uciecze, więc na pewno to żaden zły znak to przełożenie rozmowy :) Nawet i dobrze, bo więcej czasu będziesz miała na przygotowanie sie do rozmowy. Jak pokazują w TV to was tam nieźle zasypało!!! Taką mielonkę to dostaje od czasu do czssu od mojej koleżanki ze wsi - oni jak zabiją świnię to rusza produkcja różności domowej roboty i dostaję od nich mielonkę, galarety i pasztet domowej roboty - wszystko w słoikach i może to stać w lodówce tygodniami. Tak tez myślę, żeby zrobić sobie jedynkę jak wrocimy z W-wy, bo tam niestety nie będę miała kuchenki do gotowania (jest tylko mikrofalówka), więc trochę się postołujemy gdzieś w knajpkach, trochę jakiś gotowców zdatnych do podgrzania w mikroweli. Ciasteczkowego potwora, który we mnie siedzi pewnie nigdy się nie wyzbędę ale masz rację, że pamietam będąc na Sb potem niektóre słodkości były dla mnie nie jadalne właśnie dlatego, że nagle zrobiły się za słodkie. Tak rozstałam się definitywnie ze słodzeniem kawy czy herbaty. Nazwy tych sklepów mi nic nie mówią - dlaczego tam są takie kolejki? Ja się załamałam w sobotę, bo mi 2 l. mleka krowiego spleśniało jak nastawiłam na twaróg - nie wiem dlaczego. W lecie przecież nastawiałam na zsiadłe i nic sie nie działo, czy za ciepło mam, czy jednak za długo trzymałam na zewnątrz, no nie wiem? Kurcze taką miałam ochotę na twarożek i wszystko musiałam wylać...no i jaka strata produktów! Zupę cebulową robię co sezon i bardzo ją lubimy. Ja miksuję na krem i podaję z grzankami. Robiłam kiedyś z chlebem i serem ale ser się ciągnął i źle się jadło - ale ponoć tak jest w oryginale :) Mon- ja upiekłam te donaty z piekarnika i never ever! Wyszły bułki, musiałam je polukrować, by wszystko nie wylądowało w koszu i przez weekend zjedliśmy. Koledze mojemu syna zasmakowały te donato-bułki i na jedno posiedzenie zjadł ich 4! Przepis wylądował w koszu. grazko - rewelacji przełożyli spotkanie w agencji ze względu na śnieżyce. No widzisz a ja się zebrac do lekarza nie mogę aby się przebadać. Miałam iść w tym tygodniu ale ciągle coś stoi mi na przeszkodzie no i lada dzień @ to tez chyba nie bardzo robić sobie wyniki - szczególnie mocz, bo już może coś wyjść nie prawidłowo. Ciekawe jakie wyniki ci wyjdą?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zagladam do was, z kolezanka zesmy tylko ustawily kilka pozyczonych mebli i jade jutro po sluzbowego laptopa, ta praca jest bez sensu nic nie ma przeciez a dla nich to norma, jeszcze ta laska robi problem ze pozyczyc laptopa musi, kupilma po drodze czajnik bezprzewodowy bo nawet kawy nie ma na czym zrobic, masakra kiedy Dabrowko jedziesz do Warszawy? Ja tez od poczatku sb nie slodze kawy ani herbary, badania warto zrobic, dasz rade z czasem, ja musialam a jeszcze kolejne wyniki i wizyta. Zastanawiam sie tez nad dermatologiem bo na buzi, blizej ucha taki dziwny pieprzyk czy odbarwienie mi sie pojawilo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W piątek jedziemy do stolicy. Internet tam będzie, więc pewnie pojawię się na forum co jakiś czas wieczorem - o ile nie padnę ze zmęczenia, bo grafik zwiedzania mamy napięty :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No,no t ciekawie sie wam zapowiada pobyt:D dobrze ze na kase znajdziesz czas, a ciekawe co u Mon , ze nie pisze Mon, masz dalej dola?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Zajrze jak wroce ze spaceru .Mlody w domu i oszalec idzie tak go energia rozpiera.Dobrze ze udalo mi sie przespac jak gral na xboxie .Ale teraz to mozna fymla dostac ,psoci sie Coco i juz siedzi przy drzwiach do wyjscia ,no jest gorszy niz ona .Jak ja wytrzymam tydzien??? To dopiero poniedzialek!!I jeszcze sie nie skonczyl nawet . Zmykam ,papatki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tam jestem zadowolona z ferii dzieciaków. Dzisiaj sobie pospałam do 8:00, na spokojnie zjadłam śniadanie, pojechałam z mężem na zakupy i w pracy byłam przed 10:00 ....to jeszcze pustki były ale to normalne, gdy dzieci mają wolne dni. Ulice bez korków, więc też szybko się człowiek przemieszcza. Wychodzę sobie ok, 15:00, więc luz blues. Dzisiaj zaskoczenie - po południu zrobiła się taka śnieżyca, że droga i chodnik pozlewała się w jedno - jechałam odebrać córkę z urodzin koleżanki i dosłownie z duszą na ramieniu wracałam - mąż niestety, gdy odebrał mnie z pracy to ruszył do jutra w Polskę. Pod śniegiem lód, ślisko a samego śniegu to przed dwie godziny nasypało tyle, że spokojnie na sanki czy narty można iść. Jutro nie pójdę do pracy - będę pracowała z domu. Teraz i tak się nic nie dzieje a ja czuję lekkie przeziębienie, więc sobie posiedzę....a i w taką pogodę nie czuję się na siłach jeździć gdziekolwiek sama. grażko - na pewno zdam relację co widziałam w W-wie ciekawego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem Nie czuje sie dobrze ,mam @ i brzuch mnie okropnie boli .Chyba za chwile pojde do lozka i moze jakos zasne .Dawno sie tak podle nie czulam .Nie gniewajcie sie ale zmywam sie juz i jutro nadgonie zaleglosci . Buziaki ,mam nadzieje ze jutro bedzie juz lepiej . Kolorowych snow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mon wysłałam ci przed chwilą smsa - przepraszam nie wiedziałam, że już zasnęłaś! Jednak, gdybyś jutro odczytała (mam nadzieję, że dotarł) - to daj znać czy twoje dziecię chciało by się połączyć z moim na lajfie i wspólnie pograć na x-boxie czy po prostu popisać ze sobą. Mój się ucieszył na taką propozycję, są w jednym wieku, więc pewnie się dogadają :) Czekamy na odzew - nie obrazimy się, jeśli twój syn nie będzie chciał, więc pisz śmiało. No to do jutra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ha! Właśnie mi odpisałaś - dzięki :) Do czwartku włącznie mój mały jest w domu, więc jakby co to dajcie znać i się zgadamy co do godziny. Papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dabrowko odpisalam Ci ,dzieki za smsa.Wlasnie skonczylam gadac z mezem i przyszlam wszytko powylaczac . Mlodego zapytalam i o ile nie popisza raczej bo mlody tylko po angielsku pisze i czyta to moga pogadac i pograc chyba tez .Mlody wpisal swoje namiary na xbox w komorke wiec Ci je posle smsem i sie znajda jakos. Mlodemu tez spodobal sie pomysl . Teraz spadam do lozeczka ,przyjemnosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poslalam .Teraz to juz niech sie jakos dogaduja razem .moze podasz mi dane Twojego mlodego co by mlody wiedzial kto sie dobija i go nie odrzucil,co? Co za technika . Teraz juz pa pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mon - wyślemy do was wiadomość jak was znajdziemy. Tak technika jest niemożliwa - za naszego dzieciństwa człowiek by nawet nie marzył o takich możliwościach gier (dwie osoby tysiące kilometrów od siebie a mogą grać wspólnie) , kontaktu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas zima, że hoho - od wczoraj wciąż śnieży i jest bajkowo a jeszcze jak pada śnieg grubymi płatami to nie można się napatrzeć, bo tak jest pięknie. Dzisiaj śledzik - wczoraj specjalnie zakupiłam śledzia po kaszubsku i mam też w occie, aby do kolacji tradycji stało się zadość :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Dabrowko mlody poszedl i juz go namierzyl . No zobaczymy jak im pojdzie .Tylko mowi ze nie moga sie polaczyc bo Twojego nie ma na linii . Dzis wstalismy po 10 tej ,maz mnie obudzil telefonem .Co za lenistwo. Ale o ile planowalam szybciej isc spac i w lozku bylismy o 21 szej to mlody znow szalal jak szalony paczek do polnocy .No szok . Szczesliwie czuje sie juz lepiej wiec spoko . Ide sie naszykowac za chwile i pojedziemy ,pogoda dobra wiec spacerek bedzie udany mam nadzieje . Grazko to bedziecie mieli nowiutko i swiezutko w pracy ,no od razu lepiej bedziesz sie czula .A do kiedy w domu jestes ?? Rewelacjo Ty jestes niemozliwa z tymi szalenstwami w kuchni.Napisz jak Ci wyszlo z tymi mielonkami w sloiczkach .Moj maz mnie gniecie o takie przetwory odkad tu jestesmy ale ja nie wiem nawet jak sie do tego zabrac .Mimo ze na wsi bylam chowana to i tak nie wiem .Jadlam kilka razy i sa pyszne ,ale jak je zrobic to juz pojecia nie mam .Dzis nastawie mleko na twarog ,no i pankaces bede robila jak wrocimy z mlodym ,tym razem takie grube placuszki ,jeszcze nie robilam nigdy tej wersji . Olensjo co u Ciebie sloneczko?? Jaka sytuacja? Nutrio a dlaczego Ty milczysz calkowicie??? Czy wszystko ok?? Tessa to juz chyba o nas nie pamieta wogole .....;(( Zmykam sie przebarac i jazda . Odezwe sie po powrocie .Pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no , no widze ze za duzo wpisow to tu nie ma ja dzis czasu nei mialam bo bylam w biurze a potem po sprzet jechalam. Mon u mnie juz wymalowane i super wyglada biuro, ale mamy czekac na przetarg mebli i sprzetu biurowego, ale juz jestesmy, skoro wszyscy maja wylane to co my sie bedziemy strsowac, swoje robimy. a taka domowa mielonka jest pyszna, znalazłam przepis, sam musze sprobowac http://kiniapop1.blox.pl/2011/11/Domowa-mielonka-w-sloiku.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem i z nog lece ,nie mam sily na nic .A jutro albo we czwartek powtorka bo mlody chce sprzedac swoje nintendo ds i wii i gry ktorych nie lubi wiec jeszcz eraz wyjazd .Dzis zwachalismy tylko co i jak i ile dostanie i jestem pozytywnie zaskoczona ,bo wiecej niz podejrzewalam . Zjadlam 2 donaty na szybko w miescie i jest mi po nich niedobrze ,mlody zazyczyl sobie kupic duzy kartonik 12 sztuk!! No to zycze mu smacznego ,ale juz beze mnie . Na obiad pizza .... No niech mu bedzie .Pankaces zostwiamy na jutrzejsze sniadanie ,syrop klonowy kupilismy na to konto . Jeszcze musze sunie na szybki wieczorny spacer wziac i ide sie kapac ,szok ,nie moge sie doczekac pizamowego wieczoru . Grazko faktycznie coraz mniej nas tutaj no nie?? Moze to chwilowe, mam nadzieje . Zerknelam na te stronke co podeslalas ,no wyglada prosciutko ,chyba zaryzykuje niebawem i zobacze co wyjdzie . Dabrowko a cos Ty tak umilkla ! Co robilas dzisiaj ?? Wiesz ja chyba na jedynke wskocze od poniedzialku ,w tym tygodniu nie warto ,bo mlody w domu wiec zarcie pod niego ,czytaj: nalesniki ,donaty ,pizza ,itp .W czwartek Walentynki,i robie o takie cudo: http://www.mojewypieki.com/przepis/tort-wegierski Waga stoi na 70.3 kg i nie chce sie ruszyc . Wiec musze sie wziac w garsc i opanowac apetyty,ale od poniedzialku . Zajrze potem ,papatki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kobiety :) Grazko rozmowa przelozona na ten tydzien w zwiazku z tym, ze wszystkie firmy puscily pracownikow wczesniej do domu zeby bezpiecznie dotarli przed uderzeniem sniezycy. Wlasnie dzis dostalam email, z propozycja spotkania w czwartek. Pewnie przystane na czwartek bo w piatek niektore firmy pewnie beda konczyc wczesniej z powodu dlugiego weekendu ( w poniedzialek mamy wolne - President's Day). Ale jakos nie mam nastroju na ta rozmowe. Ogolnie nic mi sie nie chce :o Jak mialam w pracy tyly to jakos szybko wszystko szlo i humor mialam lepszy pomimo zmeczenia a jak teraz nadrobilam tyly (jeszcze resztki z grudnia mam tylko skonczyc) to sie nudze i jeszcze gorzej :D Jak to mowia kobiecie nigdy nie dogodzi :D Fajnie, ze biuro wyglada super :) Moze w koncu ci sie zacznie jakos ukladac w tej pracy :) My tez sie przenosimy ale poki co nie wiem gdzie nam miejsce wyszykuja i czy bedzie fajnie. Dabrowko troszke nas przysypalo ale juz sobota byla piekna i sloneczna i wszystko sie topilo. Tutaj jedyny problem jest taki, ze to nie sa typowe sniezyce a sztorm ktory zamienia sie w burze snieznqa i wtedy uderza masa sniegu na raz a nie, ze sypie trzy dni pod rzad i mozna sobie z tym jakos radzic. Tutaj spadnie w ciagu kilku godzin tyle sniegu co w innych miejscach przez cala zime :D Kolejki w tych sklepach sa tak duze bo jest tam zdrowa zywnosc, kosmetyki, takie organiczne markety, dosyc dostepne cenowo. No i w jednym wino tanie jak barszcz :D Szkoda tego mleka :( Mi to sie plakac chce jak cos mi tak nie wyjdzie! Tyle zachodu i na darmo! A najgorsze, ze chcialas miec twarozek i nici z tego :( Ale zadziwiajace jest dla mnie to, ze tak sie stalo. Przeciez mleko krowie w upalach kwasnieje i nie psuje sie, no chyba, ze trafilas na "kombinowane" albo nieswieze. Ja zapiekalam zupe cebulowa z serem i kromka chleba razowego a na drugi dzien juz jedlismy zwyczajnie i w obu postaciach dobra :) Co w planach do zwiedzania w W-wie? Mon mielonka wyszla ale to nie moj smak, natomiast maz i kot prawie zjedli ja w dwa dni :D Bede probowac jeszcze z innego przepisu, cos ala kurczak w galarecie. Mowilam wam kiedys, ze jak sie zraze do czegos to nie moge jesc pozniej i tak bylo z mielonka wlasnie. Jakos mi kolor nie podszedl (dalam wylacznie drobiowe mieso wiec byla jasna) i juz mi nie posmakowalo, na sam zapach mnie mdli :D Natomiast gdybym dodala miesa wieprzowego to bym nie zjadla bo szkoda by mi byklo swinek, o krowach juz nie wspomne bo to jeszcze wieksze zwierzaki :D Tort wegierski widzialam na FB :D Widze, ze co tam tylko ze slodkosci opublikuja to ty zaraz w ruch i piekarnik nagrzewasz :D Dziewczyny ja mysle, ze na watku malo wpisow bo po pierwsze Tessa nas po macoszemu ostatnio traktuje, a po drugie jak dzieciaki maja ferie to i wy mysle wiecej czasu z nimi spedzacie :) No a Nutrie i Olensje to chyba gdzies zasypalo :D Tak sobie wczoraj pomyslalam, ze tym razem jak Mon bedzie w Polsce to juz na bank wyjdzie wam spotkanie bo nawet jesli wam sie nie posklada to moze wasze dzieciaki beda nalegac skoro sie juz poznaly :D:D:D Ja zaraz spadam do domku i bede piec tilapie na kolacje i na jutrzejszy lunch. Do tego kapusta kiszona. Juz dzisiaj czerwona powinna byc dobra. A nie pisalam wam, ze po ponad miesiacu oliwki domowe wyszly przepyszne a oliwa w ktorej stoja jest niesamowicie aromatyczna :) Nie wyszly zadne suszki tylko sa wciaz jedrne i wielkosci mniej wiecej sredniej sliwki wegierki. Pycha! No to zycze wam milego poranka a sama zbieram sie do chalupy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No szkoda, że dziewczyny nie chca juz pisac, smutno mi ja tam sie che spotkac we wakacje, musimy cos wymyslec Rewelacjo, przypomnialam sobie ze ty przeciez tylko kurczaki wcinasz:D no i fajnie ze tez narzekasz bo juz myslalam ze tylko ja taka maruda, a co do pracy to sie zgodze, lepiej jak jest co robic ja wlasnie sama siedze, pracujemy od 7.45 a kolezanka jeszcze nie przyszla, sms mi napisala ze musial cos zalatwic, luzara , ja sie wszystkim przejmuje a ona prosze Mon, mnie wczoraj tez zoladek bolal, z braku czasu i z powodu wyjazdu jadlam byle co, mysle ze mi salatka gotowa zaszkodzila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Wstalam a tu zima......Sniezek proszy az milo .Ale tylko go troszke narazie . Rewelacjo ciesze sie ze oliwki Ci wyszly .Jaka to radosc jak cos smacznego sie zrobi i sie uda no nie ? Nie tak jak mpoja drozdzowka w sobote -zakalec !!!!!! Myslalam ze sie rozplacze ze zlosci ,ale w niedziele powtorzylam i wyszla dobra .nie wiem co sie z pierwsza slalo ,pojecia nie ma ,poprostu rosnac ni ciula nie chciala !Co do tego tortu to ja z mezem uwielbiamy kostke wegierska od p Sowy ,jest niesamowita ,i co roku bedac w Bydgoszczy idziemy na kawe i kawalek ciasta do tej cukierni .Tak wiec ten tort to strzal w 10tke ,juz to czuje .Maz bedzie w siodmym niebie ;)) Mielonke zrobilabym wieprzowa chyba bo to pod meza smak ,ja tam sie nie zajadam takimi sprawami ,ale on do pracy kupuje sobie rozne konserwy miesne i rybne. Grazko ja tez mysle ze sie spotkamy jakims cudem ,tym bardziej ze w Bydgoszczy bede napewno .Mam ciagle nadzieje ze i dabrowka do nas dolaczy . Dabrowko dzien dobry . Tesso ,Olensjo i Nutrio pozdrawiam . Zmyka sie ubrac i na spacer z psina .pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
grazko u mnie w ogrodku to juz lada dzien zonkile zakwitna ,krokusy mi slimaki wyzarly i nie mialy szansy zakwitnac ,ale u innych kwitna ,i rozne inne wczesnowiosenne kwiatki .A tu snieg .Ale juz jutro ma padac deszcz wiec wszystko zmyje i znow podtopi tu i owdzie . Wiesz ja po tych donatach wczorajszych zle sie czulam ,na to zaraz po przyjezdzie wypilam gruszkowe Stella Cidre ,cos ni to wino ni to piwo ,takie musujace cos .I po tym jeszcz egorzej .Upieklam pizze ,wielka na cala blache bo kupilismy w promocji .Wyszlo 12 czy 14 trojkatow ,ja zjadlam 4 dzielac sie z Coco a mlody cala reszte .Nie wiem jak on tego dokonal . Dzis wreszcie zrobilam te pancakes http://mojeekspresjekulinarne.blox.pl/2011/03/Pancakes.html#.URtmBqUj5XV Pyszne i ekspresowa robota ,mlody z syropem klonowym polewal a ja z jogurtem nat ,odrobina syropu klonowego i borowka amerykanska .Swoja droga syrop klonowy niebezpiecznie mi zasmakowal .I przypomnial o diecie lemoniadowej . Dabrowko a jak tam u Ciebie chlebki? Pieczesz? Ja na zakwasie nie robilam ze 2 dobre tygodnie i musze upiec bo sloika mi zabraknie niebawem na podkarmianie a wyrzucic zal . A propos synow naszych to cos im ta komunikacja nie idzie .Nie wiem o co chodzi ,moj mlody ostatnio na xboxie malo gra ,raczej oglada sobie sky bo majac xbox laczy sie z naszym dekoderem .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mon- syn siedzi przed x-boxem od rana jak wstanie - teraz też siedzi ale za godzinę ucieka do kolegi na cały dzień. Jutro na pewno będzie dostępny. Dzisiaj rano poleciał sprawdzić czy jest od twojego wiadomość ale już mu powiedziałam, że twój syn otrzymał naszą. Jakoś się chłopaki połączą w końcu :) Co ja porabiam? Do 16:00 jestem dostępna przy kompie, bo zdlanie muszę monitorować moją skrzynkę firmową. W międzyczasie coś pogrzebię przy domowych obowiązkach. Wczoraj płukałam pierwszy raz gardło olejkiem z drzewa herbacianego i naprawdę działa cuda. Po pierwszym razie ból gardła praktycznie zanikł, czułam jakbym miała je znieczulone. Jeszcze dzisiaj popłuczę i myślę, że będę miała z nim spokój. Najgorsze, że zaczęłam kaszleć i czuję się osłabiona, bo co się poruszam to mi pot na czoło wychodzi, ehhhh. Widziałam ten tort - apetyczny!!! Ja dzisiaj piekę na jutrzejsze walentynki muffiny red velvet. Udekoruję masą z serca mascarpone i sercami cukrowymi. Tak to wyjadamy co się da z lodówki, bo wyjeżdżamy w piątek i nie chcę by sie coś zepsuło. Co się da to zabiorę ze sobą ale gotować nie będę tam miała jak, więc wezmę tylko te produkty co się nadadzą na śniadania i kolacje. Ja też jak wrócę po Warszawce to wskakuję na jedynkę chyba, bo inaczej ja nie widzę szans na zgubienie czegokolwiek. Wczoraj jeszcze w gazecie natknęłam się na artykuł o nordic walking i o rowerach i od marca startuję z kijkami - aż mi się zackniło za tą formą ruchu :) grażko - u nas już nie pada ale śniegu jest wystarczająco dużo. Ja też drugi dzień pracuję w domu ale jutro idę do pracy. rewelacjo - zobacz jak ludzie ciągną do zdrowej żywności i tego co eko. U nas na szczęście też coraz więcej się o tym mówi, coraz więcej ludzi zwraca uwagę na to co je i czyta etykiety o zawartości produktów. Wracamy do sprawdzonych ludowych, naturalnych lekarstw, żywności - szkoda tylko, ze to wszystko co zdrowe jest takie drogie i w zasadzie trudno dostępne. No ja też się zdziwiłam co się stało z tym mlekiem i ze złamanym sercem je wylewałam :( W W-wie zaplanowaliśmy zwiedzić oczywiście Stare Miasto z Zamkiem Królewskim i Archikatedrą, pałac w Wilanowie, Łazienki, zmianę warty przy grobie nieznanego żołnierza zobaczyć w niedzielę, pałac kultury - wjechać na szczyt na punkt widokowy, Stadion Narodowy :), muzeum powstania warszawskiego, pojechać w miejsca gdzie stoi jeszcze mur po gettcie warszawskim, sejm, belweder, pojechać na Pragę (tam są dwie ulice nietknięte przez wojnę i można się przenieść w czasie :), jak starczy czasu pójdziemy do centrum Kopernika itp. mam jeszcze kilka mniej lub więcej istotnych rzeczy na oku do zobaczenia - wszystko mam spisane, opisane, wiec program zwiedzania napięty. Jeszcze chcę zobaczyć restaurację Gesslerowej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mon- na razie nie piekę - odeszła mi ochota po tych nieudanych gniotach :/ Kupuję na zakwasie żytni w piekarence. Zakwas stoi w lodówce i muszę go podkarmić, bo kto wie, może mi się zachce coś upiec jeszcze za jakiś czas. Pancakes lubię tak sobie. Ja też robiłam z syropem klonowym ale moja rodzinka woli nasze, tradycyjne naleśniki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×