Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Madlen50

Dieta 1000 kcal:)2 miesiące 10kg!NO TO OGARNIAMY!!!:)

Polecane posty

Juuuuujuuuuu, gratuluję spadku, ale nie radzę zrzucać więcej, bo będziesz jak kościotrup ;) U mnie w miarę, ale wczoraj zamiast ćwiczeń byłam cały wieczór do 22 na zakupach. Musiałam kupić sukienkę na wesele i znalazłam idealną, dokładnie taka jak sobie wymyśliłam. No i w rozm. 34 :) Dziewczyny, jem normalnie, tylko bez chleba i makaronów, ale raczej nie chcę już więcej chudnąć. Tylko ćwiczeniami będę się starała zrzucić brzuch.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
haha, no to będę, pier*ole to co podoba sie jakimś tam facetom, to ja dla siebie mam być zadowolona nie? i tak wolno poszło topik brzmiał 2 miesiace 10 kg, a ja schudłam zaledwie 4 kg;-) ale nie ma pośpiechu;-) rozmiar 34 , wow, ja na razie 36-38

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja schudłam z kilogram :) No ale 10 to bym nie chciała. Do topiku zachęciła mnie dieta 1000 kcal, która jest jak dla mnie super. Nic by ze mnie nie zostało po -10 kg :) Juuuuujuuuuu, uwielbiam rozm. 34. czuję się w nim najlepiej i najlepiej wyglądam. Mam nadzieję, że już niedługo i Ty założysz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lilma53
A ja mam rozmiar 40! No,czasem wejdę w 38.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja górę zawsze noszę małą 36, pewnie 34 też bym ubrała bo mam brak biustu ;-) za to spodnie 38, przed odchudzaniem nosiłam dół 40 i to lekko przyciasny ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaktoznamikobietamijest
MAM PYTANIE Czy jeżeli niektórzy chudną no nie wiem po 7 kg w dwa tygodnie np kopenhaska albo 5 kg na tydzień, czy efekty widoczne są tylko na wadze ( ubytek wody i "brudów") cZy widać też te efekty na pierwszy rzut oka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barabarabararikitikitak
ja odchudzam się od 2 miesięcy, przy czym regularnie biegam. co dwa dni, po niemal godzinie + rozgrzewka. efekty są rewelacyjne. zrzuciłam 11 kg, moje ciało z dnia na dzień coraz bardziej mi się podoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fragolina di boscop
Barbara, gratuluję super wyniku :) Bieganie jest chyba najlepsze że sportów. Jak tylko podlecze kolano to znów zamierzam biegać. Pisze do Was że steppera. Taki upał, więc wylewam 7 pot. A co u Was, meldujcie się. Sorki za błędy, piszę z tel.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeemka
witam zamierzam sie przylaczyc, chce schudnac okolo 12 kg, stosujac wlasnie diete okolo 1000kcal. oto moje menu: I sniadanie: baton muesli (100kcal) II sniadanie: szkl soku warzywmego (30kcal) plus 2razy ciasteczko owsiane (120kcal) obiad: mieso gotowane plus warzywa (jakies 300kcal) podwieczorek: to samo, co na II sniadanie kolacja: jablko dodam, ze pijam herbaty i kawe a mlekiem ale nie slodze, do tego wode niegazowana lub niskogazowana, wyeliminowalam calkowicie pieczywo i ziemniaki, ryz, kasze czy makaron. do tego dochodza cwiczenie codziennie po 30 min (rower albo silownia). diete planje na 2mce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lilma53
Witajcie Dziewczyny! Eeemka-z jakiej wagi startujesz?Jaki masz wzrost? Fragolina-wczoraj mialam zamiar zmierzyć się.Ale jak weszłam na wagę to zrezygnowałam,żeby jeszcze bardziej nie popsuć sobie humoru. Okazalo się,że ważę 62,8 :( .A był czas ,że waga pokazywala 61,1.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lilma53
Chyba kupię rower stacjonarny.Dziewczyny-wiecie może czym różni się rower mechaniczny od magnetycznego?Bo oglądam właśnie na allegro i widzę,że są takie i takie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
magetyczne to sa chyba nowego typu te rowerki bo ja np mialam rower mechaniczny to jak sie zepsul to czesci juz do niego znalezc nie szlo i stoi zepsuty... u mnie wstyd sie przyznac ale jestem przed okresem i oczywiscie jadlam dosc sporo...niestety pieczywo i ziemniaki tez byly... :/ dzis juz nie bede tego jadla... bo podejrzewam ze kilogramy wrocily.. albo moze to woda w organizmie... nie wiem... wiem ze musze sie ogarnac..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lilma53
Pyska-ja mialam tak samo.Przed okresem czułam się ciężko,byłam napompowana.Łudziłam się,że to tylko woda mi się zatrzymala.Po okresie zważyłam się i niestety-wyszło na jaw że kilogramy wracają. Niestety-żeby schudnąć i utrzymać wagę cały czas muszę się pilnować.Jestem już tak zdesperowana,że myślę o zakupie tego rowerka.Mam stepper ale strasznie skrzypi. Nie da się ćwiczyć jak dziecko śpi.A jak nie śpi to też nie mogę ćwiczyć,bo dziecko nie chce się sobą zająć.A żeby byly jakieś efekty to nie wystarczy poćwiczyć 5 czy 10 minut.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lilma53
Do tych rowerów na allegro dołączają jeszcze pas odchudzający.Trzeba owijać się takim pasem najlepiej na czas ćwiczeń.Nie wiem,czy to daje jakieś efekty,ale szukam jakiegoś sposobu na uzyskanie figury,z której będę zadowolona. Zauważyłam,że ostatnio nie chce mi się wychodzić do ludzi bo mam kompleksy. Nie mam ochoty zakładać fajnych ciuszków bo nie czuję się atrakcyjnie.Te grube uda,odstający brzuch!Lubię ubrania podkreślające figurę.Nie obcisłe,ale dopasowane.Nie jakieś płachty tuszujące cielsko! Nie jestem jakaś mega gruba ale dawniej ważyłam sporo mniej.Strasznie mnie dołuje to wszystko.Bardzo Dziewczyny dzisiaj przynudzam,ale piszę to co czuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lilma ja mam tak samo...nie jestem jakaw niwiadomo jak gruba ale moglabym wazyc mniej...lepiej bym wygladala... teraz sie czuje jak opasla swinia... i nie chce mi sie wychodzic do ludzi... wygladam okropnie...a najgorsze jest to ze kilogramy nie chca spadac...:/ wpadam w jakis dolek... juz nie wiem co robic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczynki nie chce was namawiac do zmiany diety. Uwazam,że 1000 to niezły pomysł, sama byłam na nim dłuzszy czas, ale wystarczyło,że pojadłam za duzo i kg wracały... zastanawiałam się dlaczego? i znalazłam metode Montignac. Poczytajcie Czemu tyjemy? Tyjemy nie dlatego, że jemy za dużo, lecz dlatego, że jemy źle. To jest podstawowa teza tej metody. Metody Montignac. Od 1979 roku specjaliści w dziedzinie żywienia wiążą otyłość z nadmiarem insuliny. Insulina to hormon produkowany przez trzustkę, mający za zadanie obniżenie poziomu glukozy we krwi. Po posiłku poziom glukozy we krwi wzrasta, na co trzustka reaguje produkcją insuliny - prawidłowo: w ilości proporcjonalnej do potrzeb. Jeśli mechanizm ten jest zachwiany, pobudzona trzustka wydziela insulinę w nadmiernej ilości, co uruchamia mechanizm magazynowania tłuszczów w komórkach. W przeciwnym wypadku tłuszcze zostałyby "spalone", czyli w optymalny sposób wykorzystane przez organizm. U niektórych osób z zaburzonym metabolizmem występuje zjawisko odporności na insulinę. Wiąże się to z tym, że pomimo wydzielania dużej ilości insuliny, poziom glukozy utrzymuje się na wysokim poziomie, co z kolei powoduje dalszą produkcję insuliny. Powstaje błędne koło: podwyższony poziom insuliny powoduje co raz większą odporność na insulinę - problem się pogłębia, a my tyjemy. Istnieją posiłki, które w sposób szczególny pobudzają trzustkę, przykładem jest biała mąka i słodycze. Gdy rozregulowana trzustka wyprodukuje za dużo insuliny w stosunku do ilości glukozy, bywa, że stężenie glukozy spada do poziomu nadmiernie niskiego. Stan taki nazywamy niedocukrzeniem. Podstawowym objawem niedocukrzenia jest zmęczenie, a wśród wielu innych objawów, które mogą wystąpić, znajduje się niepokój, senność oraz brak koncentracji. Sięgając po kolejne słodycze, które szybko podnoszą poziom glukozy we krwi, przez chwilę możemy poczuć się lepiej. To jednak kolejne błędne koło, bowiem po zjedzeniu wafelka, znowu produkujemy nadmiar insuliny i znowu pojawia się niedocukrzenie. W ten sposób możemy doświadczyć uzależnienia od słodyczy. Metoda Montignac prowadzi do wyregulowania pracy trzustki, a przy okazji zapobiega niedocukrzeniu. Chudniemy, a efekty niedocukrzenia, nadmierny apetyt na słodkie oraz chroniczne zmęczenie, znikają. Ponieważ jest to dieta zrównoważona, dostarczająca wszystkich składników odżywczych, bazująca na wartościowym pożywieniu, zyskuje także nasze zdrowie. do góry Czemu diety niskokaloryczne bywają nieskuteczne? Mit kalorii pochodzi z lat 30-tych XX wieku. Teoria, że odchudzanie wymaga ograniczania kalorii to niebezpieczna pułapka, pozbawiona rzeczywistych naukowych podstaw. Teoria ta wychodzi z założenia, że organizm potrzebuje określonej ilości kalorii, przy czym nadmiar kalorii magazynuje w postaci tłuszczu, a niedobór uzupełnia poprzez spalanie tkanki tłuszczowej, wg prostych matematycznych zasad. Możemy zadać pytanie, jak to możliwe, że więźniowie obozów koncentracyjnych mogli przeżyć blisko pięć lat dostarczając organizmowi minimalnej ilości kalorii, albo że niektórzy szczupli ludzie spożywają po 4000-5000 kcal dziennie i nie tyją. Co więcej, ludzie bez ustanku liczący kalorie, często tyją, pomimo że spożywają mniej kalorii niż zakłada norma. Po zmniejszeniu ilości spożywanych kalorii, ciężar ciała spada rzeczywiście, ale jest to zjawisko krótkotrwałe. Organizm przyzwyczaja się do mniejszej ilość kalorii i dostosowuje do niej swoje potrzeby energetyczne. Spadek na wadze zostaje zahamowany, a organizm, kierując się instynktem samozachowawczym, część kalorii wykorzystuje produkując zapasy w postaci tłuszczu. W ten sposób jedząc mniej, zaczynamy stopniowo tyć. Poniższy wykres pokazuje, jak stosowane kolejno diety niskokaloryczne prowadzą do zahamowania chudnięcia, a ostatecznie do przybierania na wadze (źródło: Jeść, aby schudnąć). Metoda liczenia kalorii nie uwzględnia ponadto, że o rzeczywistej wartości kalorycznej posiłków decyduje wiele czynników, m.in. warunki ich przyswajania w jelicie cienkim, kolejność i objętość, a nawet pora dnia ich spożywania. Ponadto kalorie pochodzące z różnych składników nie są sobie równe - przykładowo organizm dużo łatwiej magazynuje tłuszcze nasycone, niż wielonienasycone (np. z ryb), które są szybciej spalane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja zaryzykowałam. nadal nie jem nie wiem ile- ok 1500kcal, ale jem inaczej. Tzn nie łącze tłuszczy z weglowodanami i jem zdrowo- makaron ,pieczywo- pełnoziarniste, mleko, sery-tylko chude. zobaczymy co będzie:) jedno jest pewne- nareszcie wiem,co jem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weronkaka
przez dwa miesiące tak schudłaś??? i przez cały czas nie przekraczałaś1200kcal??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lilma53
Witajcie Dziewczyny! No i kupiłam dziś rano ten rower.Mam nadzieję,że zmobilizuję się do ćwiczeń i moje grube uda pozostaną wspomnieniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paalkja
tu nie jest topik o kopenhaskiej tylko 1000 kcał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lilmo- z tym rowerem to pamiętaj,że na najsłabszym obciążeniu i najlepiej na czczo. Obowiązkowo po- rozciągnij sie. Ja swojego czasu jeździłam duzo, ale nad kolanami zrobiły mi się takie "bułeczki", mięśnie od tego. Jeżdżę nadal- staram się co 2 dni, po 30 min na czczo ale teraz juz pamiętam o rozciaganiu:) dietko slim- nie mam wagi w domu teraz, ale idę na ważenie do gabinetu w przyszły poniedziałek- więc zdam relację co i jak:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Dziewczynki, ja tylko na chwilę, bo zapracowana jestem. Lilma, koniecznie kup hula hop z wypustkami. Wieczorami mozesz krecic jak dziecko spi. Jest niemal bezszelstne i wyszczupla nie tylko brzuch. Mnie tak nogi bolą po kręceniu, że hej. Pochwalę się, że obwody spadają i troszkę waga. Ćwiczę codziennie po ok. 1-2 godz. W środę uaktualnie stopkę. Ciało zmienia się z dnia na dzień. Aha, nie liczę kcal. Ograniczyłam weglowodany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fragolina Jesli tyle cwiczysz Mozesz jesc ok 1500 kcal wiec luzik Po 1000 pewnie masz juz stale godziny posilkow I skurczony zoladek Ja nigdy dokladnie nie liczylam ale 1000 to chyba nigdy nie mialam :) Zrezygnowalam na 2 mies z tlustego Zarcia po prostu Po miesiacu chrupania wafli ryzowych zaczelam jesc chleb :) Jesli nie mamy do zrzucenia 30 kg to nie ma co szalec :) Troche ruchu I mniej jesc :) Jak zjadlam zestaw w mcdonaldzie to waga I tak mi spadala :) Powodzenia dziewczyny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fragolina di bosc
Dietko, wyliczyłam, że wczoraj zjadłam ok. 1700-1800 kcal. Po ćwiczeniach burczy mi w brzuchu i jestem padnięta, więc muszę jeść. Kcal nie liczę w ogóle. nie jadam chleba, makaronów, białego ryżu, mąki. dziś trochę odpuszczam, bo przez to ćwiczenie wieczorami mam bałagan w domu. tak więc zamiast ćwiczeń energiczne sprzatanie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lilma53
Summergirl-czy to Ty miałaś tę przygodę po senesie?Dawno się tak nie uśmiałam jak podczas czytania Twojego postu.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×