Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pęknięteserce

Jak zapomnieć o ukochanej osobie

Polecane posty

Gość pęknięteserce
Na codzien jestem uległy, bo to moje dobre serce, ale nie wmowisz mi ze ze mnie taka straszna maruda;p A gdybym byl maruda to pewnie juz bym Cie znudzil i juz by cie tu nie bylo:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ocalwe
Ah tam, ja lubie sluchac marudzenia. Gorzej z rozmowa na moj temat, ale wszyscy wiedza ze pomarudzic mozna przyjsc do mnie smialo ;p A Twoje marudzenie ma cos w sobie. Niby sie uzalasz a wcale to tak nie wyglada :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pęknięteserce
Ale sluchac marudzenia to chyba nic przyjemnego... Co? ;D Wiesz co mnie smieszy? To, że spotkalem tutaj osobe mieszkającą tak blisko mnie:) Cud normalnie jakis:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ocalwe
Skoro lubie to chyba jednak przyjemna sprawa ;p no chyba ze to kwestia tego ze za czesto nie musze tego sluchac... Ja tez sie zdziwilam. Czytam temat, patrze na mapke a tu kropeczka tak blisko Braniewa :P myslalam ze moze pomyliles cos albo to tylko tak wyglada bo mapa mala i w sumie nie wiadomo co, gdzie dokladnie lezy. Huh, byly sie odzywa... Nie wiem czy olac czy odpisac :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pęknięteserce
A co czujesz? Jesli czujesz, że chcesz to odpisz, bo taka szansa moze sie nie zdarzyc... Sama zdecyduj:) W sumie ja tez lubie sluchac jak mi inni marudza;p Lubie czuc sie potrzebny, łacze przyjemne z pozytecznym gdy moge komus doradzic:) uwielbiam pomagac;] dlatego tez tu tak czesto, a now widelec moze taka ocalwe bedzie miala jakis problem, albo rozterkę:) A znając jej zdecydowanie to moze byc wielce prawdopodobne:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pęknięteserce
dlatego tez tu tak czesto zaglądam*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pęknięteserce
Dobra ja uciekam juz, pisz jak to sie dalej potoczylo;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ocalwe
Odpisalam. Nie wiem jak to sie dalej potoczy ale mowilam mu wczoraj ze jak bedzie mial problem czy bedzie chcial zwyczajnie porozmawiac to zawsze moze na mnie liczyc bo nie skreslam go jako znajomego. Nie wiem narazie o co mu chodzi. Okaze sie... Hah. Ale dobrze myslalam ze jak ja sobie odpuszcze to on zacznie sie starac. Porozmawiam z nim i pozniej zdam relacje :P "moze taka ocalwe bedzie miala jakis problem, albo rozterkę A znając jej zdecydowanie to moze byc wielce prawdopodobne" A to niby co ma znaczyc? :D Hah. No przestan ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ocalwe
I pytal o jakas glupote, grzecznie odpisywalam... I ucial rozmowe. Chyba mysli ze jak mu odpisywalam i sama o cos zapytalam tzn ze bede do niego pisac czemu mnie olewa znow. Heh. Przejedzie sie troche na tych swoich zalozeniach. Koniec dziewczynki ktora za nim lata...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ocalwe
Szykuje sie do szkoly i tu sms o 7 rano od niego... Sms o tym co ma robic, jakby nic nigdy sie nie stalo i mozna juz przejsc do codziennosci. Jestem coraz bardziej zaskoczona. Nie wiem kompletnie o co mu chodzi... Ale cos czuje ze sie poklocimy bo juz znow mi te swoje nerwy pokazuje i znow zaczyna klnac. Chyba jeszcze nie zauwazyl ze to on jest na mojej lasce bo ja sie wcale o rozmowe nie prosilam. I najwidoczniej nie wie ze takie pokazywanie jaki to on zly nie jest skonczy sie tylko koncem rozmowy raz a na zawsze. Dziwny czlowiek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pęknięteserce
Jak to?;D To co on sobie wyobraza? Pisze normalnie jakby nigdy nic? Przeciez dopiero miał Cie dosc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ocalwe
No wlasnie mu to wypomnialam. Nie wiem co on sobie mysli. Ale juz sie poklocilismy. Teraz nagle nie mowil prawdy jak padaly slowa "nie kocham Cie". Nagle bol i placz. I tylko mi wypomina co ja kiedys robilam nie tak. Uwaza ze skoro ja taka bylam to on teraz moze mnie ranic tak bardzo jak tylko mu sie spodoba. I uwaza ze skoro on mi tyle rzeczy wybaczal to ja mu tez musze. Pojebalo chyba chlopaka. Narazie poszedl do roboty, pozniej z nim pogadam. Ale juz znow sie zaczyna ze ma mnie dosc i mam sie nigdy wiecej nie odzywac. W ogole nie zwrocil uwagi ze ja mu to powtarzam juz od godziny :P ze albo sie uspokoi albo nie bedziemy rozmawiali nigdy wiecej. Bo przeciez nie mam ani obowiazku ani ochoty go sluchac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pęknięteserce
Moge ostro powiedziec? Wez dziewczyno zajrzyj mu w gacie i zobacz co on tam ma, bo jak to czytam to wydaje mi sie ze masz do czynienia z baba! co on taki niezdecydowany?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ocalwe
Haha. Tez go wysmialam za ta jego zmiennosc co 5 min to cos tam zaczal pisac jaki to on nie zmeczony, glodny, ze ciezko w pracy, ze nie ma humoru itp itd a ja sie z niego nasmiewam :D ale cos czuje ze bedzie dobrze. Nie chce z nim byc i nie bede poki sie nie zmieni ale rozmawiac z nim moge

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pęknięteserce
On jest sflustrowany tym ze z Toba nie jest i tym, ze chcialby dyktowac warunki a ty mu na to nie pozwalasz:) a moze porozmawiajcie w koncu spokojnie? Ale tak szczerze i otwarcie, bez zadnych zlych emocji czy wypominania... Chyba, ze nie chcesz to juz inna sprawa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ocalwe
Ja nie mam nic przeciwko. I porozmawialabym z nim tak nawet teraz. We mnie zlych emocji nie ma, nawet zla nie bylam podczas tej klotni :P ale to on jest takim nerwusem i jak sie juz nakreci to jedyny sposob zeby go uspokoic to czulosci. A wiadomo ze tego ode mnie nie dostanie. Moze jak wroci po pracy to bedzie spokojniejszy i jakos sie uda. Ale szczerze mowiac nie ma sensu chyba. Po co? I tak do niczego nie dojdziemy. Nie bedziemy razem i tyle. Mi juz przeszlo. Nie kocham go takiego ktoru rani, ubliza, nie szanuje ani mnie ani mojego czasu, nie stara sie, klamie ciagle. Nie chce go po prostu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pęknięteserce
To powiedz mu to... Jesli tak czujesz i tak naprawde jest to powiedz mu, ze do niego nie wrocisz;/ Bo jesli on sie odzywa, pisze to znaczy ze ma na cos nadzieje... A nie mozesz go wodzic za nos;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ocalwe
Tzn to nie jest tak ze ja go juz nigdy nie chce. Stawiam jasne warunki. Albo sie zmieni albo nie wroce do niego. Szansa jest. Ale to moze za kilka miesiecy dopiero. A w tym czasie roznie moze sie potoczyc. On moze kogos poznac, ja moge kogos poznac. Nic nie obiecuje ale mozliwosci sa. On o tym juz wie :) hah. Wiesz co? Watpie zeby wybral zmiany. Tydzien temu kazalam mu sie zdecydowac czy jest w stanie obiecac ze przestanie klamac calkowicie a wtedy ma moje zaufanie cale dla siebie, czy nie jest w stanie dla mnie skonczyc z klamstwami. I nadal nie mam odpowiedzi bo on sie jeszcze nie namyslil. Jakie to zalosne... A ja myslalam ze nie bedzie nawet musial sie nad tym zastanawiac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pęknięteserce
Prawda jest taka, że gdyby on chcial naprawde z Toba byc to nawet by sie nie zastanawial. Nie rozumiem, dlaczego nie mozecie zyc jak ludzie. A moze jest tak samo jak u mnie bylo? Po prostu nie potraficie dojsc do porozumienia i nie potraficie sie dogadac... A w takim razie to sensu nie ma ;| w koncu i tak sie rozpadnie;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ocalwe
Tez tak zaczynam myslec... My po prostu nie umiemy inaczej. Za duza roznica pogladow, charakterow. Nie wiem skad sie bierze w ogole milosc miedzy ludzmi ktorzy nawet dogadac sie ze soba nie potrafia. Nie wiem, zobaczymy jak to bedzie za kilka miesiecy :) chociaz nie wiem czy w ogole cos bedzie... Aj nie bede sie tym martwic teraz. Mam dobry humor i nie zamierzam sobie go psuc ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pęknięteserce
A skąd ten dobry humor? ;] Ja jak zawsze sie klocilem z rana to caly dzien spieprzony;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ocalwe
Ja sie ta klotnia nie przejmuje w ogole :P zrobilam sobie wolne, poszlam do szkoly tylko jakies papiery doniesc i cos podpisac, moze na zakupy sie wybiore... Ale ja mam taki dobry humor od wczoraj, zajebista niespodzianke mi rodzice zrobili :D wstalam rano, otwieram drzwi od pokoju a tam na klamce jakas reklamowka zawieszona. Zajrzalam a w niej slodycze i bransoletka taka jaka chcialam... Hah. Poczulam sie jakbym miala znow z 7 lat :D Takie to bylo wrecz slodkie z ich strony. Taka niespodzianka raz na kilka lat jednak cieszy :P pewnie nie mialoby to takiej "mocy" gdyby nie zostawili mi tego zawieszonego na klamce, a tak to jestem szczesliwa :>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pęknięteserce
No dobra... To słodycze dla mnie a bransoletkę sobie zostaw:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ocalwe
Od wczoraj slodycze zdazyly juz zniknac xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pęknięteserce
Uuuuuuu:D Czyli mam do czynienia z łasuchem? :D co za skrajnosci;p Moja ex sobie odmawaila, ty sobie nie załujesz:D I dobrze!;] Przynajmniej wiesz, ze zyjesz;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ocalwe
Ja nie musze :D i tak podejrzewaja mnie o anoreksje wszyscy, ile slodyczy bym nie jadla :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pęknięteserce
Nie mow tylko, ze sie odchudzasz... Bo jak tak to wybiję z głowy... To samo miałem ze swoja... Proszę Cię nie każ mi nawet myslec, ze sie ograniczasz w jedzeniu czy cos w tym stylu... Jesli tak to krzywde sobie robisz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ocalwe
Nie, nie odchudzam sie. Wrecz przeciwnie. Jem ile chce, co chce i kiedy chce. Taka po prostu juz moja natura niestety. Probowalam kiedys przytyc ale sie nie da ;p teraz chora jestem to w ogole schudlam pewnie... Jem na dzien jeden maly posilek i nie chce mi sie pozniej juz, odrzuca mnie. Zmuszam sie czasem ale ile mozna ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pęknięteserce
Uff... Na szczęście. To chore odchudzanie może doprowadzić do obłędu. No cóż taka twoja natura po prostu jesteś chudziną:) Alee nie martw się nie jesteś sama:) Ja to samo:D Z tym, że konsumuję za dwóch;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ocalwe
Poszlam z ciekawosci sie zwazyc... 46kg przy moim wzroscie 170 cm :D ale chociaz nie schudlam, jest jak bylo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×