Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość kochanka1111

mezatki ktore maja kochankow

Polecane posty

Gosiu - glowa do gory, widac nie zasluzyl na ciebie. Obarczenie Cie tym zarzutem jest bezsensowne ale udowodnil, ze nie ma klasy. Zycie tocza sie roznie i czasem robimy bledy. Nie jeszesmy idealni i pewnie nigdy nie bedziemy ale czasem trzeba grzmotnac sie w piersi i powiedziec, to nie byl szczyt moich mozliwosci, zle zrobilem i przykro, przepraszam ... a ten kto tego nie potrafi wystawia sam o sobie swiadectwo ... Przelecilem pare ostatnich wczorajszych postow .. troche mnie wyciagnelyscie z drugiego szeregu :) ale to zawsze dobrze robi, troche wyrzucic z siebie tego balastu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Ludki Kolejny dzień przed nami, szkoda tylko że pogoda beznadziejna - tylko sie upić i iść spać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Super pomysl, na taka pogode to tylko sie uchlac i spac ... ale ten kac potem .... Zimno, ciemno ...pfuiii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj ...super pomysli :) ale ten kac potem ... Ciemno i zimno a pod kolderka bylo tak fajnie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czasem sie system podwiesi i trzeba pisac 2 razy ... i czytac dwa razy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Te mysli ... wlasnie ... jak sie jest samemu z myslami, to nie zawsze jest dobrze. To potrafi zadolowac ale i tez wyciagnac z dolka .. my ludzie jestesmy smiesznymi zwierzatkami. Czesto mamy problem, zeby mowic to, co myslimy a czasem wlasnie to mowienie mogloby wiele wyjasnic ale tez i zepsuc i pewnie dlatego nie mowimy. Wow, troche to skomplikowalem :) A tak na prawde, to jak Ci dzisiaj ? Znalazlas juz te miejsca w moich postach? Co u syna Roberta, dalej cisza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i znowu nie poszlo, jak teraz to puszcze to sie pojawi, sprawdzimy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety cisza ze strony syna. Poczekam jeszcze. W razie czego mam jeszcze jedno źródło ale to jest maksymalnie skomplikowane.... A Twojego posta zaraz poszukam tylko musze piesa wyprowadzić na ten deszcz. Brrr....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam a u mnie slonecznie.Poczucie chuj.....ale jesst szansa,ze bedzie lespsze.Poprosilam moderatora stony o udostepnienie danych z jakigo serwera wyszlo ogloszenie i napisal ze przesle na emaila.Moze bedzie klasa zobaczymy a ten gnoj odszczeka co powiedzial.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Gosiaku, ciekawa jestem co z tego wyniknie Woodo- mam Cię - str 51 , cytuję: "Wygadamy sie, podyskutujemy, wymieniamy sie uwagami i troche lzej. Rany przysychaja i wydaje sie, ze jest lepiej. A potem ktoregos wraca to wszystko z podwojna sila trafia w ledwo co zagojona ranne i zaczyna sie to znowu jatrzyc ..." Jest jeszcze gdzieś ale nie mogę znaleźć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosia - Super pomysl z tym moderatorem, gratulacje. Daj znac jak tylko cos dostaniesz. Pewnie musialas mu tez wyjasnic o co chodzi ale oni tez nie maja interesu w jakichs machlojkach, wiec jest szansa, ze cos sie uda. Ania - musze troche pozbierac mysli, bo to rzeczywiscie nie bylo wziete z kapelusza. Czesciowa odpowiedz byla juz wczoraj ... ale jeszcze gdzies sie cos peta po ciemniejszych katach duszy i serca .. trzeba to pozamiatac ale nie zapomniec, bo zapomniec sie nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pela 26
To 26 to nie liczba lat. Tak mi się napisało. Pisałam już wcześniej. Moja historia w skrócie: Nieszczęsliwa mężatka , mąż który całą energię wykorzystywał na wbijanie mnie w ziemię i on mój cudowny kochany który podniósł moją samoocenę , kobiecość o 100 pięter. On samotny ja gotowa rzucic dla niego wszystko , przeprowadzić się na tę jego wieś , nawet rozważałam zostawienie synka mężowi - a ja z córką - a on się wahał. Niby nie chce rozbijać rodziny , zastanawiał sie co byłoby lepsze dla mojego synka czy lepiej z nami , czy z ojcem . Euforia trwała pół roku . Chciał poznać moją 16 letnią córkę , czym mi nieeeesamowicie zaimponował, a później coraz częściej zaczął się włączać jego egoizm . NIe miał czasu na pisanie sms bo ma dużo spraw na głowie, zaczął nie mieć czasu na spotkania , a powody braku spotkań stawały się coraz bardziej banalne. On mieszka sam od 5 lat. Myślę że lubi tę swoją niezleżność i boi się ja utracić. Dziś to już początek końca . I tak jak pisałam dużo mu zawdzięczam w sensie podniesienia własnej samooceny . Przestałam bać się męża , jego reakcji. Robię co chcę nie liczę się z mężem a on o dziwo zaczął się liczyć ze mną . Kiedy starałam się jak mogłam żeby wszysko buyło dobrze nie szanował mnie teraz kiedy zobaczyl że jestem gotowa nnawet na rozwód zaczął się ze mną liczyć. I nasuwają mi się słowa piosenki "facet to świnia" . Woodo pisze że że faceci też są wrażliwi , cierpią itp.... To dlaczego to zwykle płaczą kochanki , dlaczego to zwykle kochanki są porzucane ??? Dla mnie facet to egoista. (Poza tymi "normalnymi" prowadzącymi przykładane życie u boku żony ). Facet potrzebuje być zdobywcą . Ma żonę , jest ok. ale udaje biednego , niekochanego , żeby rozkochać w sobie jeszcze jedną ofiarę, żeby podnieść swoje męskie ego. I ciągnie dopóki się da a jak musi wybrać zwykle wybiera żonę bo tak jest łatwiej. Najwyżej powie , że jest mu przykro.... A mój kochany , no cóż . Myślę że boi się zmian. Tak jest mu wygodnie. spotykał się ze mną kiedy chciał, jestem mężatką , więc bez ryzyka że zaraz mu się zwalę na głowę. Sex miał kiedy chciał, spotkania kiedy chciał, w domu cisza , spokój . Tylko że ja się na kochankę nie nadaję. Ja chciałam dla niego wszystko rzucić i żacząć z nim nowe życie. I wmawiałam sobie że i on tego chce. Po roku wiem że on tego nie chciał. Zawsze wpadał w popłoch ilekroć zaczynałam mówić o rozwodzie. Och zła jestem na niego. I tak to z nami jest. Myślę że w zdecydowanej większości my kobiety pakujemy się w takie sytuacje z przeogromnej tęsknoty za tą Wielką Prawdziwą Miłością . Jakiś czas trwamy w euforii, żyjemu ułudą że to coś wielkiego , wyjątkowego, a później okazuje się że jednak dla 'niego" nie byłyśmy aż tak ważne żeby "on" chciał dla nas zmienić cokolwiek w swoim wygodnym życiu i cierpimy.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
... to co wraca, to nie milosc tylko zwatpienie w siebie samego, czy wszystko zrobilem tak, jak trzeba ? ... To troche skomplikowane ... ale sproboje ... Moja zona miala zawsze problem z wyrazaniem uczuc, mam na mysli nietylko werbalnie, ale wiesz, tak jak to robi kobieta, przytulic sie, pocalowac ... nie nauczyla sie tego niestety w domu, bo tam tego nie bylo ale u mnie tez nie a mimo wszystko moja wewnetrzna potrzeba zwyciezyla i ja nnie mam tego problemu. Zona niewiele sie zmienila i jezeli uczucie nie ma swego ujscia na zewnatrz (nie chce przez to powiedziec, ze mnie nie kocha, bo na brutalne pytanie z mojej strony czy mnie kocha ma tylko szklane oczy, ktore mi mowia wszystko) to iseks nie moze byc czulo-emocjonalny. I wlasnie w ta luke przypasowala moja druga kobieta ... konsekwencja tej sytuacji jest tez charakter naszej corki, ktora ma ten sam problem z okazywaniem uczuc. Corka zyje z facetem, ktorego bym mogl na rekach nosic. To jest dla mnie wymarzony ziec i jestem szczesliwy, ze sa razem (ale nie wiem, czy tak zostanie). Ktoregos dnia w ich luke przypasowala inna. Corke trafilo to obuchem, byla 1.30 w nocy (po meczu ME Niency-Wochy, ktory ogladalismy u nas, wszyscy jestesmy fanami pilki a on jeszcze gra polzawodowo), corka wypadla z domu, wsiadla do auta i pojechala. On natychmiast do mnie zadzwonil i w zdaniach, powiedzial mi co sie stalo. On jej szukal a ja siedzialem przy telefonie, wrocila do domu a rano spotkalem sie z nim i mi wszystko opowiedzial w szczegolach. I wlasnie wtedy wrocilo to do mnie z sila tsunami. Do dzisiaj nie daje mi to spokoju. Wielokrotnie na ten temat rozmawiali, od prawie 4 lat sa razem, mieszkaja ze soba juz 3 lata. Przez ten czas prawie sie wypalil wewnetrznie walczac, by ja zmienic. W kwietniu zdecydowal sie jej powiedziec, ze juz nie ma sil i chce to skonczyc. Ta inna to kolezanka z pracy, z ktora poza rozmowami nic nie mial. Po tej rozmowie moja corka zmienila sie do niepoznania, jak on sam twierdzi, zaczela o niego walczyc jak lwica. Zmienila sie. NIkt ale nie wie, czy to nie jest za pozno. On robi sobie wyrzuty, ze nie byl fair, bo nie powiedzial corce od razu, dopiero jak wtedy po meczu to wyszlo ... Czyli widzisz, ze to zamiatanie dosiega glebokich katow. Ja robie sobie wyrzuty, ze tego wczesniej nie zauwazylem, jeszcze byla z nami jako dzecko w domu .. on sie boi (chciele najpozniej w przyszlym roku miec dziecko), ze to moze byc uwarukowane genetycznie i ich dziecko bedzie emocjonalnie podobne ... Uwazam, ze z tym mozna przez wychowanie walczyc. Pokazac, jak sie kocha ... i tym bardziej sobie wyrzucam, ze tego nie zrobilem... Wow, teraz musze zrobic przerwe ... to nie bylo latwe ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pela ... tez wzielo Cie na samoanalize no i analize nas, facetow. Twoja sytuacja tez nie jest prosta ale pewnie jak przeczytam to jeszcze ze dwa razy, to sie wypowiem :) Powiem Ci jedno ... ta Wielka, Prawziwa Milosc istnieje, choc nie zawsze musi byc cale zycie zwiazana z jedna osoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Woodo - tym bardziej jest to przykre kiedy dotyka to naszego dziecka, dla którego zawsze chcemy najlepiej. Sami jesteśmy w stanie życ z bólem ale kiedy dotyka to najbliższych serce pęka podwójnie.Ja się bardzo boje o moje dziecko bo z domu nie wyniesie wzorca żadnej miłości oprócz mojej do niego. Ale to przecież oczywiste. Chciałabym, żeby widział szczęśliwych rodziców i rozumiał miłość. Niestety... Tym bardziej boli jeśli się wie, że dziecko może przeżywać w dorosłym życiu to samo i plątać się w tych ponurych zakrętach miłości. Poetka jakaś ze mnie się robi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zycie to poezja ... czasem ... ale poezja potrafi byc czasem smutna. Po tym wszystkim rozmawialem z corka, zanim doszlo do rozmowy z jaj facetem i nie chciala mi powiedziec tej calej historii. Przyznala, ze ma problem mi to opowiedziec. Powiedziala, ze mam jego zapytac, on mi na pewno opowie no i opowiedzial.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
.. a ze jestem z natury optymista, wiec powiemm Ci, ze nigdy nie jest za pozno, na nic ... na powazna rozmowe z dorastajacym albo doroslym dzieckiem. W moim idealistycznam troche swieci jest nawet miejsce na lzy podczas takiej rozmowy i na wdzieczne dziekuje z ich strony, za nasza szczerosc. Po to, zeby nie popelnili naszych bledow. Za to beda popelnic inne ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nikt nie mówił, że będzie łatwo a życie i tak zrobi swoje z nami czy tego chcemy czy nie. Najważniejsze to wierzyć w miłość i cieszyć się kiedy można doświadczyć tej prawdziwej, która będzie w nas zawsze do końca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pela, wygralas w tej bitwie. Wygralas poczucie wlasnej wartosci i inne spojrzenie na swiat. Podnioslas glowe i jak jeszcze do tego bedziesz miala zawsze otwarte oczy i serce, to znajdziesz ludzi, ktorzy sa warci, ze miedzy nimi zyc. Na pewno znajdzie sie wsrod nich tez jeden albo drugi mezczyzna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dolores76
Witajcie Na Pomorzu leje deszcz. Babeczko - odniosłam wrażenie, że uwazasz, że wczoraj byłam przeciwko Tobie. Przykro mi, że tak czułas. Nie miałam takiego zamiaru. To chyba efekt tego, że pisze do Was przez tel komórkowy. Trudniej i wolniej. Przez co czasem skracam myśli. Jesteś tutaj dla mnie takim ciepłym promyczkiem. Nie chciałabym sprawiać Ci przykrości... Pela - widzę, że wplatalas się w podobna historię jak ja. :( ja głupia dwukrotnie uwierzylam w mężczyznę. Głupia wierzylam, że mogę zbudować coś wyjątkowego. Dwukrotnie przejechałam się boleśnie. Pierwszy raz byłam zdecydowana rzucić dotychczasowe życie, pracę i wyjechać do innego kraju za nim. Pojechałam do niego i dowiedziałam się, że on tam ma dziewczynę. ... A ja miałam być odskocznia podczas pobytów w Polsce... Drugi raz, pozbieralam się po pierwszym. Początkowo myślałam że to tylko przyjemna zabawa. Kiedy już zaczęłam mu ufać.... Kiedy zaczęłam angażować się w to cała dusza i sercem..... Okazało się, że znów jestem tylko rozrywką i zabawką. Pol roku regularnych spotkań, jeden - dwa razy w tygodniu - a ja głupia nie zauwazylam że pomiędzy naszymi spotkaniami są spotkania z wieloma innymi kobietami. Wczoraj widziałam na nk pojawiła się nowa znajoma wśród jego znajomych. To pewnie jego nowa zdobycz. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie kochani... pogoda nastraja tylko do snu,choć ja mimo,że jestem typowym niskociśnieniowcem,czuje się wyśmienicie,a mam tyle energii,że nie wiem co z sobą począć... weekend minął mi na wypoczynku w gronie rodzinnym,sytuacja w domu powoli się stabilizuje,dałam mężowi ostatnią szansę,mam nadzieję,że ją porządnie wykorzysta,a przyjaciel znaku życia nie dał znad morza,więc dla mnie to jakby oczywiste....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Dolores, mam nadzieje, ze dzisiaj masz juz lepsza pogode :) Babeczka byla wczoraj troche impulsywna, ale jak nie byc, jak probojesz w paru zdaniach opisac, co w sercu siedzi i w dodatku boli. Tak na prawde na pewno nie wziela Ci tego za zle, tym bardziej, ze intencje byly dobre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dolores - nie byli warci Ciebie. Dajesz serce a w zamian dostajesz upokorzenie. Niestety większość facetów to samce. Na palcach jednej ręki moge policzyć uczciwych facetów, których znam. Przerażające..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olik, milo slyszec, z energia Cie rozpiera a juz jako niskocisnieniowca to wogole ;) Trzymam kciuki za decyzje i jej zrealizowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zawsze związki kochanków kończą się niestety prawie w 100% tak samo,smutno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój przyjaciel zadzwonił wczoraj z rana i powiedział,że już nigdy nie chce mieć urlopu,cały czas będąc nad morzem te 3 dni,kłócił się z żona i skrócił pobyt,bo miał dość!!Pytam,czy nie chce zmienić swojego życia,a on mnie pyta czy u mnie zaczęło się układać???Przeżyłam mały szok!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale za to jestesmy bogatsi w doswiadczenie, co z reszta tez nie napawa zbytnia wesoloscia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×