Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość krejzolka 4445

hej przeciwnicy malzenstwa, jak wam sie zyje w konkubinacie?

Polecane posty

Gość krejzolka 4445
mam 24 lata i partnera, ktory chcialby zalozyc ze mna rodzine. Przed zamieszkaniem razem wezmiemy slub Werix jestes idiota lub idiotką, cos dla Ciebie o ile potrafisz czytac Przyjemnej lektury:) Konkubinat, kohabitacja naturalny związek dwóch osób, podobny do małżeństwa, jednak nieformalny z uwagi na brak rejestracji cywilnej bądź bez religijnego usankcjonowania związku. Z praktyki orzeczniczej wiadomo, że jako konkubinaty traktowane są związki, w których trudno ustalić powiązanie stosunków osobistych z majątkowymi przy jednoczesnym istnieniu więzi fizycznej i wspólnym mieszkaniu. Kobietę w takiej parze nazywa się konkubiną, mężczyznę zaś konkubinem lub konkubentem. Słowo konkubinat ma w polskim języku potocznym zabarwienie pejoratywne. Stosowane na świecie i w polskich naukowych publikacjach socjologicznych jest słowo kohabitacja. Obecnie konkubinat w niektórych krajach świata jest bardziej rozpowszechniony niż małżeństwo, np. w krajach skandynawskich. W niektórych krajach świata (Holandia, Belgia, Luksemburg, Francja, Szwecja, Finlandia) ze względów na ich nasilenie istnieje możliwość zarejestrowania konkubinatu, co powoduje podobne skutki prawne jak ślub (tzn. prawo dziedziczenia, możliwość pozywania o alimenty od konkubenta itp). Zazwyczaj różnica między zarejestrowanym konkubinatem a ślubem w tych krajach polega na tym, że do tej rejestracji nie potrzeba organizować uroczystej ceremonii z przysięgą lecz tylko złożyć zgodne, pisemne oświadczenie w stosownym urzędzie, oraz nie trzeba przeprowadzać sprawy rozwodowej w razie chęci zakończenia tego związku, lecz również złożyć po prostu stosowne oświadczenie przez jedną ze stron. Oświadczenie to jest zwykłą umową cywilnoprawną, która może zawierać szczegółowe ustalenia zakresu wzajemnej odpowiedzialności prawnej i majątkowej. W razie sporów majątkowych rozstający się konkubenci mogą dochodzić swoich praw na normalnej drodze cywilnoprawnej w oparciu o podpisane przez siebie wcześniej oświadczenie. W innej grupie państw (USA, Kanada, Australia, Wielka Brytania i większość pozostałych państw Unii Europejskiej) nie ma co prawda możliwości formalnego rejestrowania konkubinatu, ale istnieje możliwość dziedziczenia po konkubencie i dochodzenia od niego alimentów po przedstawieniu rzetelnych dowodów (świadków, dokumentów o wspólnym mieszkaniu, posiadaniu wspólnego konta bankowego itp.) na istnienie tegoż. W Australii udowodnienie istnienie takiego związku może być podstawą do uzyskania prawa stałego pobytu i ubiegania się o obywatelstwo. Związek taki nazywa się "de facto married", w języku potocznym używa się zwrotu "de facto" lub "spouse". Wyrażenia te nie są pejoratywne. W Polsce, aktualnie, nie ma możliwości rejestrowania konkubinatów ani praktycznego dochodzenia praw spadkowych (chyba że z testamentu), alimentacyjnych dla konkubenta i jakichkolwiek innych z tytułu pozostawania w konkubinacie. Konkubenci jedynie są dla siebie osobami najbliższymi w rozumieniu prawa karnego, co rodzi pewne skutki w postępowaniu karnym (np. możliwość odmowy zeznań wobec konkubenta). Ograniczenia wynikające z pozostawania w konkubinacie uniemożliwiają wspólne przysposobienie dziecka czy wspólne sprawowanie funkcji opiekuna. Współwłasność majątkowa konkubentów może powstać na ogólnych zasadach prawa cywilnego. Przyjmuje się, że podstawę roszczeń majątkowych stanowią wzajemne porozumienia, nazywane umowami konkubenckimi. W doktrynie podkreśla się, że zasadnicza różnica między umowami konkubenckimi a zwykłymi umowami majątkowymi wynika z założenia, że w sytuacji konkubinatu dochodzi do formowania się stosunków osobistych, podczas gdy w umowach majątkowych podstawowym założeniem jest osiągniecie celu gospodarczego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o nie.,.,.,
by sie nie ciskac potem o podiały - nalezy od poczatku małzenstwa byc w rozdzielnosci majatkowej ! i po kłopocie !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anbo
Polly ale przy chrzcie przysięga się, że bedzie się dziecko wychowywać w wierze a jaka to wiara ? Ponadto skoro tak się nienawidzi księży, kościoła i katolików to dlaczego o ten chrzest się prosi znienawidzonego czarnego batmana? Sakrament małżeństwa jest zresztą jedynym, którego nie udziela ksiądz w przeciwieństwie do całej reszty. A Jezus przyjął chrzest w wieku 33 lat więc argument, że daje się dziecku wybór mnie nie przekonuje, a wręcz uważam, że ten wybór mocno się ogranicza. Zresztą moim zdaniem w szkołach powinno być wprowadzone dla osób chętnych lub poszukujących religioznastwo, dzieci mogłyby na takie zajęcia uczęszczać i później zadecydować, którą drogą pójść. A w kościele katolickim sakramenty można przyjąć w każdym momencie i raczej nikt nie odmówi :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolamanolpolkola
do lolamanolpolkola Od prawie 30 lat zyje w konkubinacie z jednym facetem. NIe rozchodziłam sie nigdy,ale myśle ,ze jakbyśmy sie mieli ze swoim rozstac,to trudniej by było,bo wiadomo,ze rzadfko kto rozstaje sie w zgodzie i wtedy by trzeba było zawalczyc bardziej o swoje będąc w konkubinacie niż jakbym była w małżenstwie. Jak na razie nie planujemy rozstania :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolamanolpolkola
krejzolka 4445 E,to Ty "dziecko" jestes :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak sie bierze slub o z mysla ze na cale zycie, to powazna decyzja, to okazanie sobie, bliskim, spoleczenstwu w ktorym zyjemy "to moja zona, kobieta ktorej bede wierny, lojalny, do konca swoich dni"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do lolamanolpolkola
po tak długim wspólnym zyciu podział majątku po rozwodzie jak i po związku nieformalnym jest tak samo trudny -szczególnie jeśli dwoje ludzie chce to sobie utrudnić. A ich status "cywilny" nie ma tu znaczenia. To tylko w teorii tak łatwo wszytsko wygląda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o nie.,.,.,
nie ma nigdzie w swieckim slubie mowy o wiernosci , to głupota katolicka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o nie.,.,.,
dlatego pisze , rozdzielnosc majatkowa od poczatku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do karolowa
padałam ze śmiechu!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! o swięta naiwości!!!!! I datego włąśnie żony lub męzowie mają kochanki :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o nie.,.,.,
konkubenci i konkubentki też je mają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kotka z płotka
o tym z wiernością to cię poprę człowiek z natury jest poligamiczny monogamia i wierność to wytwory kultury kaganiec, smycz, obroza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolamanolpolkola
do lolamanolpolkola A ja mysle,ze rozstający sie małżonkowie mają o woiel elepiej,bo prawo za nimi stoi. A ja np.jako konkubina w razie rzowodu miałabym gorzej,bo za mną prawo rodzinne nie stoi. I np.mój "mężus"mógłby znalexc sobie życzliwych,którzy powiedzieli by,ze ja ani grosza w zwiazek nie zainwestowałam i zostałabym na lodzi. A w małżenstwie,gdzie nie ma podpisanej intercyzy zona nie posiadajaca ani grosza od poczatku zwiazku ma prawo do połowy majątku nabytego w czasie trwania małżenstwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o nie.,.,.,
człowiek jest wlasnie monogamiczny , juz w casach zamierzchłych faceci mieli po kila zon a Bóg to tolerował , salomon miał kilkanascie zon i wiele nałoznic i było dobrze , Jakub - tez nie miał jednej zony , dawid - tak samo . poczytać osły sie pzrekonacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie dam glowy za cale moje zycie, ale wiem ze moj maz i ja nie uznajemy zdrad, borykalismy sie z nia blizej lub dalej i sami nie uznajemy, wiemy ze gdyby sie nam to przydarzylo to koniec, bo zadno z nas nie potrafiloby wybaczyc, wiec ja jestem za monogamia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o nie.,.,.,
dlatego wlasnie małzenstwo to gniazdo dla pasozytów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kotka z płotka
monogamia to jedna kobita, a poligamia wiele, czytaj ze zrozumieniem please

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o nie.,.,.,
wiec zadne z was nie kocha drugiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o nie.,.,.,
zjadłem NIE , stad wyszło jak wyszło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi malzenstwo cywilne bylo potzrebne wczesniej, do czego? kupowalismy nieruchomosc... i co teraz? jesli poszloby na jedna osobe, to juz na zawsze bylaby to wlasnosc wlasnie tej osoby, dlatego cywilny wzielismy wczesniej, jestesmy ludzmi i mamy uczucia, chcielismy czuc ze to jest nasze wspolne a nie jednego z nas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do lolamanolpolkola
ta, ta, ta.. tak sobie myśl nadal :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o nie.,.,.,
kolorowa , jest jeszcze testament !! oswiadczenie woli w kwesti dziedziczenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anbo: Ciężko mi się odnieść, bo nie mam dzieci:) Moja szwagierka ma córeczkę, która w przyszłym roku idzie do komunii- ona nie jest wierząca, ale dziecko chodzi na religię, przystąpi do komunii. Może nie wychowują jej na jakąś gorliwą katoliczkę, ale nie wpajają jej negatywnego nastawienia do kościoła. Twierdzą, ze jak będzie na tyle duża żeby decydować o własnym życiu- sama się określi. I nie oszukujmy się- zwłaszcza u małych dzieci- w szkole religia, komunia- ciężko skazywać dziecko na "odstawanie" od reszty przez własne przekonania. Później, gdy jest już starsze- na poziomie np. liceum samo może się określić, czy np. chce uczęszczać na religię, czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o nie.,.,.,
sa darowizny .,.... juz nie sciemniaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak mysle, i co? burzycie sie niepotrzebnie... widze ze wiekszosc z Was ma wielu partnerow, i wasi partnerzy maja wiele partnerek co uznajecie i tolerujecie - podziwiam bo ja bym tak nie potrafila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do karolowa
wystawrczyło kupić nieruchomośc razem a nie na jedną osobę :) po co było zaraz do USC leciec? chyba ktoś cie w balona zrobil ")

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kotka z płotka
będzie chciało to pójdzie na religię chrzcić można też w wieku 7 alt, czy 18 czy 60 nie ulegajmy kotolickiemu terrorowi bo to się nigdy nie skończy i niezawisłość nie nadejdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o nie.,.,.,
brdzisz , to dzeicko powinno jak bedzie dorosłe okreslic sie czy chce byc ochrzczone i czy chce byc w wierze katolickiej , a nie odwrotnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
testament? matko... ja nie licze na smierc meza ale inwestujac w posiadlosc chce isc do kazdego urzedu i dysponowac nia, musicie tak wszystko sobie komplikowac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×