Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość SprawdziSprawdzzzz

Pytanie o powrót do pracy mam,które NIE MUSZĄ WRACAĆ po urodzeniu dziecka.

Polecane posty

Gość do mam przykład
Aha, jesteśmy stosunkowo młodzi, bo ja mam 25, mąż 28, nie jesteśmy po studiach, obraliśmy bardziej kierunki zawodowe i techniczne, bo rodziców nie było stać, żeby posłać nas i rodzeństwo na dobre uczelnie i czasem to się lepiej opłaca, bo dużo naszych znajomych mgr-ów z ręką na sercu zarabiają po 1200zł w sklepach i na budowach i mieszkają z rodzicami do 30stki, a my mamy swoje mieszkanie (co prawda na kredyt, ale w razie W jesteśmy ubezpieczeni na trochę więcej niż cena mieszkania i PZU spłaca bank) od 3lat...Także wiesz, życie pisze różne scenariusze i nie ma co generalizować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczękospad
pytam doświadczonych - tak z ciekawości zapytam - Ile wydajecie na samo jedzenie i chemię ? Nam 1200 -1300 zł. ledwo starcza na to, nie mówiąc o opłatach, które dają drugie tyle. Gdzie tu miejsce na ubrania i ewentualne inne wydatki ? Wcale nie rozbijamy się z zakupami, kupujemy w tanich sklepach niedrogie rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do mam przykład
A i jeszcze jedno. Wasz argument z tym powinięciem nogi jest co najmniej bez sensu, bo jak każdy by tak myślał jak Wy, to: kobieta nie brałaby ślubu, bo przecież mąż ją zostawi, nie rodziłaby dzieci, bo przecież zostanie z nimi sama i co zrobi w takim wypadku, nie szukałaby pracy, bo przecież zawsze szef może zbankrutować itp,itd...Nie rozumiem więc czemu tak wszystko postrzegacie i za wszelką cenę chcecie być niezależne, bo naprawdę życie może się różnie potoczyć, a poza tym, to ile będziecie "siedzieć" w tym domu? 10-20lat, że tak przeżywacie to wypadnięcie z rynku? Ja myślę, że jak można zostać w domu nie martwiąc się o pieniądze, to jak najbardziej można z tego skorzystać, a potem na spokojnie wrócić do pracy, no ale każdy ma inne priorytety rzeczywiście i zwolenniczki kariery i niezależności zawsze będą wmawiać "kurom domowym" jakie to one są ubezwłasnowolnione,nieszczęśliwe i ile mogą stracić:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do mam przykład
szczękospad, ja Ci powiem, że nie liczę takich rzeczy...Jak mi się coś kończy, to robię listę i idę i kupuję, raz na 2tygodnie robimy większe hipermarketowe zakupy, te przydatne jak i też zwykłe duperele i zachcianki, a tak na co dzień mam też jakieś tam pieniądze w portfelu i robię zakupy typowo spożywcze,codziennie. Nie przeliczam każdej złotówki, ale gdybym musiała to robić, to oczywiście bym robiła tak, żeby starczyło do końca miesiąca, to logiczne. W obecnej chwili nie potrafię Ci powiedzieć ile wydaję, bo nie zapisuję. Moja pensja zawsze szła na jakieś tam opłaty pobierane czy płacone z konta, a mąż dawał mi kasę do portfela plus mamy sporo odłożonych na kupce i jak czegoś potrzebuję lub mi braknie, to biorę i nie zapisuję na co i ile...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wróciłam do pracy
mąż zarabia bardzo dobrze, jednak gdy synek skończył 3 latka posłałam go do przedszkola a ja poszłam do pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PaulinaiMaja
Forum jest dla kobiet, które nie muszą wracac do pracy. Ale to nie oznacza, ze już nigdy nie bedziemy pracowac zawodowo. Ja zamierzam do niej wrócic ale nie teraz. Teraz mam czas dla siebie i dzieci no i męza oczywiście;) Wszystkim odpowiada takie rozwiazanie i jestesmy szcześliwi. Czyz nie o to chodzi? Pytacie o wydatki. W sumie utrzymanie naszej rodziny kosztuje średnio 3-3,5 tysiąca miesiecznie, udaje mi sie zaoszczedzic około 2 tysiące na przysłowiową czarną godzinę. Wiem, ze moglabym zmniejszyc koszty bo juz probowałam, wtedy wyszło 2 tysiace. Ale po co? Jestesmy w tej komfortowej sytuacji, ze maz prowadzi ze swoim tatą kilka sklepów spozywczych w województwie wlkp i nikt go nie zwolni. Fakt pracuje duzo ale weekendy zawsze jesteśmy razem no i późnymi popołudniami. Zdecydowalismy, że jedno z rodziców musi byc w domu. Moje córki są małe, jedna ma 10 miesiecy, druga 2 latka. Nie wiem kiedy wrócę do pracy. Napewno nie teraz, może jak młodsza pójdzie do przedszkola. Zobaczymy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PaulinaiMaja
Autorko wątku korzystaj bez wahania z możliwości opieki na swoim dzieckiem. To zaprocentuje w przyszłosci. A i Ty nie bedziesz miałam poczucia, ze Twoje dziecko wychowali inni. Nie sluchaj niedorzecznych uwag, skoncentruj się na sobie i swojej rodzinie jesli masz taką szansę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kawa czarna kawa
"Mnie jedno zastanawia,ile Ci Wasi mężowie zarabiają, że tyle z Was może tak spokojnie siedzieć sobie w domu z dziećmi i jedynie zastanawiać się, czy wrócić do pracy, czy nie ? Mówicie o tym z takim lajcikiem, że nie chce Wam się wracać, że wolicie zostać w domu, no ale kto do ciężkiej chole...y zarabia na Was, na dom, przecież utrzymać się, wykarmić wszystkich, ubrać, opłacić rachunki, spłacić ewentualne kredyty to nie jest tak łatwo w Polsce, jak tylko jeden członek rodziny pracuje." jak widać zarabiają tyle że możemy posiedzieć w domu skoro chcemy, gdyby nam było ciężko pewnie wróciłabym do pracy ale starcza na wszystko, JA CHCE "siedzieć" w domu i nic wam do tego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akleikuk
Dla niektórych bycie perfekcyjną panią domu to szczyt marzeń, inni wola karierę i wynajmowanie gosposi na godziny. Każdy ma prawo wyboru swojej drogi - grunt to wypracować mądry kompromis.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akleikuk
A co Cię to obchodzi, kto skąd ma na dziecko? Widać kogoś stać, że się decyduje i może zostać w domu. Ja nie znoszę takich bab wścibskich jak Ty i nie mam zamiaru Ci się tłumaczyć z moich finansów, a przez takie osoby jak Ty ciągle jestem napiętnowana, że nie poszłam do pracy i ciągle słyszę pytanie, kiedy wracam i jak sobie radzimy i do męża ile zarabia. Gówno to kogo obchodzi. Radzimy sobie, po zasiłek nie chodzimy, więc wara od naszych finansów. BRAWO BRAWO BRAWO BRAWO!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak tylko że zostanie z dzieckiem 3 lata nie oznacza zostania kurą domową do końca życia, można potem wrócić do pracy, można założyć swoją firmę, możliwości są. Dla niektórych to aż 3 lata, dla innych tylko 3. Niektórzy w macierzyństwie i wychowaniu dzieci spełniają się bardziej niż w pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jsnaj
Jak moja córka skończyła rok też ciągle słyszałam kiedy wraca do pracy i "kogo dzisiaj stać na to by żyć z jednej wypłaty". Olewaliśmy takie teksty bo mam mówić ile mamy kasy? Usta zamknęło wszystkim to, jak pojechaliśmy na wczasy za granicę z córką 16 miesięczną. Z jednej wypłaty żyjąć, normalnie szok! hehe :D Teraz z dwuletnią znowu byliśmy i to chyba dało do zrozumienia otoczeniu, że widocznie można żyć z jednej wypłaty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczękospad
No pewnie że można z jednej, jak się kombinuje na lewo i prawo i pracuje na czarno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczękospad
Przyzwoicie pracujący człowiek, nie cwaniaczek nie będzie w stanie wyrobić w pojedynkę fortuny co miesiąc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuzia zuzia zuzia
my też teraz wybieramy się do Turcji, z dwójką dzieci, z jednej wypłaty :) plotkom chyba nie bedzie końca.... skąd oni na to mają???? A MAJĄ!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczękospad
Żyć z jednej wypłaty są w stanie tylko cwaniaczki kołujące kasę na czarno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuzia zuzia zuzia
mąz pracuje legalnie, ani złotówki dochodu nie mamy na czarno.....kobiety czy wy zawsze musicie sobie wszystko wytłumaczyć po swojemu? jak ma to na pewno kombinuje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczękospad
To się przyznaj, skąd masz tę kasę i jaka to suma ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuzia zuzia zuzia
byle wasze było na wierzchu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczękospad
I co byś miała sama, gdyby nie mąż, co byś sama zarobiła ? Pewnie nawet 500 zł byś nie wyrobiła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuzia zuzia zuzia
a guzik Cie to obchodzi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczękospad
i sprostowanie - Ty nie masz nic kasy, tylko ma ją twój mąż, Ty sama ma sz zero.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczękospad
Co, prawda boli, co nie ? Sama nie umiesz nic zarobić !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuzia zuzia zuzia
ale nie jestem sama, więc po co mam się nad tym zastanawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczękospad
No tak, po co się zastanawiac, lepiej pasożytować na mężu a samej nie mieć nic.I jeszcze pysznić się wkoło ile Ty nie masz kasy, a masz ją tylko dzięki mężowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczękospad
Weź spróbuj iść do pracy i jeszcze wychować dziecko, a ty poszłaś na łatwiznę,. pracować nie musisz, mężuś kasę znosi, a Ty tylko siedzisz i rodzisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuzia zuzia zuzia
ale mam! i mogę siedzieć w domu z dziećmi! I wcale się tym nie pysznię.... sama już sobie to dopowiedziałaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczękospad
sorry, wkurza mnie coś takiego, bo tak to wielce się pysznicie, że macie kasę z jednej pensji, a jak przyjdzie co do czego i ktoś zapyta, ile macie i skąd, to milczenie i zbywanie pytania i unikanie niewygodnej odpowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuzia zuzia zuzia
"Ty tylko siedzisz i rodzisz." no oprócz tego jestem jeszcze bardzo szczęśliwa :) może też znajdziesz takiego męża i poznasz ten luksus :) zyczę powodzenia, muszę już iść. PA! MIłego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jsnaj
szczękospad widzisz jeśli mierzysz swoją miarką to oczywiście, że nie można zarobić. Wyobraź sobie, że są ludzie madrzejsi od Ciebie, inteligentniejsi, mający wiedzę w wąskiej dziedzinie i płaci im się sporo nawet na etacie. Mąż na etacie zarabia sporo a do tego ma umowy o dzieło czy zlecenia. Nic na czarno. Wiele osób ma własne firmy i zarabia dobrze. To, że ty biedujesz to nie znaczy, że każdy tak ma ale wiem, że lepiej Ci wmawiać sobie, że na pewno trzeba kręcić lody żeby coś mieć, bo wszak tylko Ty jesteś uczciwa i przez to nie masz kasy. Ot mentalność biedaka. Trzeba sobie usprawiedliwić swoje położenie jakąś pseudo wyższością. Jak bowiem możesz przeżyć wiedząc, że ktoś uczciwie ma dużo więcej niż ty? Musiała byś przyznać, że jesteś nieudacznikiem. Więc dalej myśl, że jesteś biedna ale uczciwa i nie przyjmuj do wiadomości, że inni są bogatsi i też uczciwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×