Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość SprawdziSprawdzzzz

Pytanie o powrót do pracy mam,które NIE MUSZĄ WRACAĆ po urodzeniu dziecka.

Polecane posty

Gość to ja ci powiem
Spoko ma 10 lat doświadczenia zawodowego, wychowawczy też się zalicza do lat pracy. A do emerytury mam jeszcze ponad 30 lat, więc sobie na nią zapracuję. Głupszego argumentu podać nie mogłaś!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczękospad
Nie chciało uczyć ? Rozśmieszasz mnie kobieto, obydwoje mamy studia wyższe,znam 2 języki obce i pracowałam w takich miejscach, że czapka by Ci z głowy spadła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczękospad
Gdzie wy zyjecie ? Od kiedy w Polsce wykształcenie jest wykładnikiem dobrych zarobków ? No rozwala mnie Wasza wiedza !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KONTRABANDA
a mnie w tym roku pomarzły ... a tak pięknie sie rozkrzewiły i takie piękne kwiaty mioały ,ąz mi sie ryczeć chciało jak je musiałam zlikwidować ....został tylko jakiś " wypierdek " na osłodę , moze cos z niego będize ... mnie sie też czasmi wierzyć nie chce jak oglądam do jakiej forsy ludzie doszli ale p rzecież to ,ze ja w to nie wierzę nie znaczy , ze tacy ludzie nie istnieją , prawda ?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytam doświadczonych
O kurde... Gdyby mój mąż 90% czasu spędzał poza domem, to by znaczyło...że ma kochankę :P Wraca z pracy na 17 i bawi się z małym. O 20 zasiadamy z laptopami, on pracuje na swoim, a ja na swoim, przy czym tylko w tygodniu, bo sobota to zajęcia w domu i różne naprawy oraz zajmowanie się działką, a już nie pamiętam niedzieli, którą spędzilibyśmy w domu... Zazwyczaj jeździmy do dziadków, bo by nas zjedli o małego, a przed wizytami na basen, choć ja akurat za tym nie przepadam, ale mały i mąż bardzo lubią, więc się poświęcam :P Choć ostentacyjnie odmawiam nauki pływania :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jsnaj
szczękospad w jakiej branży pracujesz i ile zarabiasz wielka karierowiczko? :D Już któryś razy pytamy:) Sama się wypytywałaś o kasę nas więc teraz my pytamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja ci powiem
No to siępochwal gdzie Ty mieszkasz i pracujesz, jakie masz zarobki i jakie konkretnie wykształcenie? Filozofię, a może turystykę skończyłaś? Sorry jak się nie chciało skończyć dobrej szkoły to tak jest, a i dwa języki znasz - rosyjski i angielski z podstawówki.... Sorry ale znam osoby, które bez studiów ale ze znajomością języków dobrze zarabiają. Ja mam wyższe wykształcenie, ale nie zarabiam kokosów - z wyboru. Ale po wychowawczym raczej przeniosę się do jakiejś prywatnej firmy, bo moje ideały co do pracy z młodzieżą ostro spadły na twarz po tym co się naoglądałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowataa
no właśnie, jedna pani "pytam doświadczonych" przyznała, ze nie jest tak, ze z jednej pensji ma się na "wszystko". Bo prawda jest taka, że to wszystko kwestia wyborów. Jedne mamy wybieraja zostanie z dzieckiem- kosztem wakacji, własnego rozowju, rezygnacji z pasji. I dobrze im z tym. A inne uważają, że wakacje ważna rzecz :)- patrz JA :) Nad czym tu debatować? Oczywistym jest, ze z jednej pensji nie da się żyć pozwalając sobie na tyle ile by się mogło pozowolić jeśli oboje by zarabiali. Nie wiem o co się kłócicie, naprawdę!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytam doświadczonych
Moja teściowa miała róże, taką rozkrzewioną i też jej przemarzła. Przeżywała chyba tydzień, ale ja z niej na jesień wzięłam nasionko i je posadziłam, na próbę. Wykiełkowało więc się wzięłam na hodowlę :P Ale już się nie odzywam, bo offtop coraz większy. A co do tego, że nie mamy pewnej pensji, otóż powiedz to naszym okolicznym rolnikom, którzy z dziada pradziada żyją tak, że jaki rok, takie i zarobki, a czasami pożyczanie kasy od nas, tych na etatach właśnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja ci powiem
Mireczkowata, ale czy wakacje nad naszym morzem, to gorsze wakacje niż w Hiszpanii? A niby czemu Ibiza ma być lepsza od Kołobrzegu? Ja mam swoje pasje, ale one akurat nie są kosztowne. Z niczego, podkreślam Z NICZEGO nie musiałam rezygnować. Żyjemy tak jak chcemy i dobrze nam z tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jsnaj
Ale my pozwalamy sobie na to, czego pragniemy i żyjemy z jednej pensji. Mówiłam, że mamy 2 razy w roku wakacje. Ciężko tak to pojąć? Jak ja wrócę do pracy to moją pensję w całości będziemy odkładać, zresztą teraz też odkładamy. Ale oczywiście nie ma obowiązku by wierzyć:)A ja nie mam ciśnienia by Wam udowadniać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KONTRABANDA
to zależy jak jest ta pensja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczękospad
no właśnie to próbuję udowodnic, że nie da się z jednej pensji żyć na takim poziomie, jak mając 2 pensje, a panna, co uważa, że znam angielski z podstawówki niech wie, ze kończyłam studia filologiczne, i to dzienne, nie zaoczne, więc język znam na zaawansowanym poziomie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jsnaj
Kontrabanda no dokładnie i czy proporcjonalna do ilości dzieci ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość d.z.iunia
Szczękospad Nie wiem, co Tobie do tego, że kogoś stać na to, żeby nie wracać od razu do pracy? Żal Ci d*** ściska? U mnie jest tak, że po kilku latach małżeństwa mąż zaczął zarabiać ok. 8-10 razy więcej niż ja, mimo że nie zarabiam najniższej krajowej. Chyba łatwo policzyć, że w takiej sytuacji mój powrót do pracy nie będzie podyktowany względami finansowymi. Oczywiście, chcę wrócić, bo nigdy nie wiadomo, ile potrwa jego dobra passa, więc lepiej mieć dwa źródła dochodu. Ale mogę pozwolić sobie na wychowawczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jsnaj
szczękospad ale po co Ty to próbujesz udowadnić, że się nie da żyć na takim poziomie zjednej pensji jak z dwóch? Jak Ci móię, że nawet z jednej pensji odkładamy a i moją w przyszłości będziemy odkładać to udajesz, że nie doczytałaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytam doświadczonych
to ja Ci powiem, kurde:D :D :D :D Możemy sobie podać ręce:D :D :D :D Bo ja też na myśl o powrocie do szkoły, dostaję gęsiej skórki ;) I rozpaczliwie szukam innych źródeł dochodu, byle tam nie wracać, ale chce coś swojego, nie chcę iść nawet do prywaciarza. Ale studiów nie żałuję. Chętnie bym się na nie wróciła i jeszcze żebym mojego męża wtedy znała :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczękospad
Ja też uważam, że rezygnacja kobiety z pracy i zostanie w domu to zawsze rezygnacja kosztem czegoś, nie ma czegoś takiego, że ma się życie jak w Madrycie z pensji męża. Zawsze niepracująca kobieta ma ciężęj niż jak obydwoje pracują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja ci powiem
No to czemu tak słabo zarabiasz? Czyżbyś była moją koleżanką po fachu? Nie pochwaliłaś się zarobkami, ani branżą. Ani swoją ani Twojego równie niezaradnego męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jsnaj
"Ja też uważam, że rezygnacja kobiety z pracy i zostanie w domu to zawsze rezygnacja kosztem czegoś, nie ma czegoś takiego, że ma się życie jak w Madrycie z pensji męża. Zawsze niepracująca kobieta ma ciężęj niż jak obydwoje pracują." Jak zdarta płyta :D Doczytałaś co napisałam już dwa razy? O odkładniu z tej jednej pensji i odkładaniu w przyszłosci mojej? Na pewno doczytałaś ale "nie ma czegoś takiego" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość d.z.iunia
Mireczkowata Nie trzeba z niczego rezygnować, jeśli mąż odpowiednio dobrze zarabia. Nam z jednej jego pensji żyłoby się teraz lepiej niż z dwóch dwa lata temu. Ja nie muszę z niczego rezygnować, bo kiedy ubędzie moja pensja, to będzie ok. -10%. Sytuacja, o której Ty piszesz, ma miejsce wtedy, kiedy mąż i żona zarabiają podobnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja ci powiem
Pytam doświadczonych No to rąsia :) Ja na razie jeszcze się nie precyzuję co będę robić, bo mam ponad rok, ale z moim kierunkiem mam sporo opcji. Mogę się brać za coś swojego, a mogę iść na etat. Ale do tego jeszcze rok mi został.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytam doświadczonych
A mi jeszcze prawie dwa lata. ;) Ale ja polonistka i muszę się przekwalifikować ostro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość d.z.iunia
Szczękospad TY byś miała ciężej, a JA nie. Więc nie mierz wszystkich swoją miarką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja ci powiem
pytam doświadczonych - ja żem belferzyca od anglika, więc problemów nie mam. Tłumaczy wszędzie potrzebują. Tylko mnie teraz nie analizuj, bo niegramatycznie pisałam :D :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KONTRABANDA
każdy wybór niesie za sobą konsekwencje , szczególnie gdy nakładaja sien a niego sytuacje życiowe typu małżęństwo , urodzenie dizecka , choroba , choroba dziecka ,praca n delegacji ,emigracja ...i wiele innych . I wszędzie , wszędzie są konsekwencje - dobre i złe tych wyborów . Trzeba tylko świadomie , jak najbardizje świadomie podąć decyzje - co robimy dalej ? Matka , która zostaje w domu z dizećmi jest narażona na ......................................... , i td ,ale czy kobieta będąca matka i pracujaca zawodowo ma życie usłane różami ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytam doświadczonych
Ja na forum pisze tak, jakbym w życiu się polskiego nie uczyła :P Szewc bez butów chodzi:P Poza tym, nie po to nie chcę wracać do pracy, żeby cudze wypowiedzi analizować. :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KONTRABANDA
a ja jestem matka z wyboru :D i to j eszcze , o zgrozo , nie pracujaca zawodowo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytam doświadczonych
Znaczy jak z wyboru? :O Ja też jestem z wyboru... W sensie, że planowaliśmy dziecko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja ci powiem
No to super, bo to prawie koniec roku, a tu by mi jeszcze ndst wpadło :) A najbardziej mi się chce śmiać jak mi wszyscy mówią, że no może nie zarabiam kokosów, ale za to mam dwa miesiące wakacji...Taaa, mam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×