Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość eeeeetam

polska beznadzieja, klepanie biedy

Polecane posty

Gość Wykształciuch
a najlepsze zacznie sie za 20-30 lat, kiedy pl odczuje brak tych ludzi którzy wyjechali zagranice i nie wróca bo nie ma do czego, dopiero sie sypnie Dlatego już teraz ściagamy pracowników ze wschodu. Tak samo jak zachód bierze od nas niewykwalifikowanych. Tam nikt nie chce sprzątać ulic czy zbierać ogórków. Jadą Polacy, u nas nie ma komu zbierać - przyjeżdżają zza wchodniej granicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawsze wychodzę z propozycja
ja myśle o DE, tylko jak dziecko to wiadomo trudniej wyjechać także niech kazdemu sie dobrze wiedzie, ale nie chce czytac pitolenia ze kazdy ma być mega wykształcony, super zaradny - bo ludzie sa rózni, a jesli uczciwie pracuja a panstwo robi ich w ..... i gołoci na każdym kroku z 70% to niech się nikt nie dziwi ze dzieci nie bedzie i nawet zadowlona może miec wtedy problemy z kasą, bo ani na emeryture nie bedzie, banki padna, wiec nawet lokaty szlag trafi i oszczednosci, zrobią numer jak w latach 90tych że z kasy na ksiązeczach dostaniesz wielkie g...........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktos tu juz napisał wcześniej
no właśnie i emigracja staje się koniecznością, bo trzeba być idiotą żeby nie skorzystać z szansy na lepszy byt mój mąż też był poza pl i za to samo co teraz robi w pl (2-3tyś na czarno) tam dostał 8-9tyś na rękę i na umowę o pracę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawsze wychodzę z propozycja
no ale ci zza wschodniej granicy zaczynają omijać PL, serio jadą dalej PL to tylko kraj tranzytowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wykształciuch
W Polsce nie jest tak źle, żeby omijali. U nas w firmie tylko stanowiska umysłowe i kierownicze obsadzają Polacy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do tej pomarańczy, która ze dwie strony wcześniej zrobiła mi taką dokładną analizę mojej sytuacji życiowej :p powiem ci kochana, że twoja analiza jest niemal w 100% błędna, więc lepiej trzymaj sie od psychologii z daleka :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeeetam
Wykształciuchu i cała reszto negujących biedę w kraju. Skończyłam dwa kierunki studiów humanistycznych. Cóż, może gdybym miała umysł ścisły; matematyka, ekonometria? Ale nie, łeb od dziecka humanistyczny więc poszłam za głosem rozumu. Mąż tak samo. Uczciwie znalazłam pracę biurową, wyszłam za mąż, mamy dwójkę maluszków. Ponoć jestem ambitna, na pewno pracowita. Nikt mi nic nie dał za darmo, nie mam bogatej rodziny, wpływowych przyjaciół, nie stać mnie nawet na samochód. Mieszkam w blokowisku, które będę jeszcze x lat spłacać. Na każdą jedną rzecz w swoim życiu zapieprzałam samodzielnie. Odpowiedz mi, gdzie zrobiłam błąd, że pod koniec miesiąca muszę na kolację jeść sam chleb bo są pilniejsze wydatki, gdzie zrobiłam błąd, że nie stać mnie relaks, na przyjemności. Czy w tym, że nie zrobiłam kierunku studiów innego.? Pewnie! Ekonometria/statystyka były lepsze, choć kompletnie wbrew logice umysłu. Może powinnam była wyjść bogato za mąż? A może wyemigrować do innego miasta.. Gdzie zrobiłam błąd, że moje życie liczy się od pierwszego do pierwszego... Chcesz powiedzieć że jestem niezaradna? Bzdura! Daj mi tylko możliwość a pokarzę ci na co mnie stać! Problem w tym, że w naszym kraju ludzie młodzi nie mają możliwości, młode małżeństwa stoją w obliczu bezrobocia, braku perspektyw, lęku o jutro. Posiadanie dziecka stało się luksusem a nie podstawową wartością rodziny. Może jesteś mądrzejszy ode mnie, może masz świetne układy o jakich ja mogę tylko pomarzyć. Chrzanię to. Masz taki sam żołądek i taką samą potrzebę godnego życia jak ja! Nie ja ustalam horrendalne podatki, nie ja ustalam najniższą krajową - głodową, nie ja męczę przedsiębiorców bzdurnymi przepisami. Więc nie zrzucaj odpowiedzialności za biedę i bałagan w kraju na szarego człowieczka. Zawsze dawałam z siebie 100%, ile daje mi mój kraj? Nic! Tylko zabiera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeeetam
pokażę przez ż oczywiście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z kokardą w dupie
jakoś nie sądzę zajmuje sie tym zawodowo.Niestety twoje wątpliwe iq nie pozwala ci tego logicznie przemyśleć. Jesteś bogata , piękną , mądra zaradna, tylko co robisz na kafe? Ludzie z kasą wybacz nie siedzą na kafe zamulająć swój kolejny smutny dzień życia pisząć jak mają cudownie.Bo to mają i działają czynnie.Chyba że jesteś klonem jenifer albo carrie , tez piękne szuczpłe, bogate i ,,,, i wielki chuj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co Ty możesz wiedzieć o tym co robią ludzie jak to mówisz "z kasą" ? :D A to że robisz cos zawodowo nie oznacza że jesteś w tym dobra. Do autorki :) wykonując zwykłe prace biurowe tzn oprócz księgowości, zawsze bedziesz mało zarabiać bo prawda jest taka że każda średnio kumata osoba po krótkim przeszkoleniu potrafi zrobić to tak samo dobrze jak Ty :) i dlatego konkurencja jest ogromna bo kandydatów do obijactwa jest dużo więcej niż miejsc w biurach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do eeeeeeeeeeee
mam podobną sytuację. Skończyłam studia humanistyczne, po których jestem recepcjonistką za 1700 zł brutto ( po 5 latach) Mąż ma pracę lepszą po studiach humanistycznych i podyplomowych ale kokosów nie zarabia. Na tyle, że jak zrobimy opłaty to możemy sobie pozwolić na wyjście do kina czy na basen raz w miesiącu i na wakacje raz w roku. I to jest normalne? Na takich stanowiskach w innym kraju żyłoby nam się o wiele lepiej. Nigdy z socjalu nic nie dostawaliśmy bo zawsze przekraczaliśmy ten próg - nawet jak byłam na wychowawczym (czyli rodzinnego itd nigdy nie mieliśmy) Ale oczywiście na ten socjal nam z pensji zabierają. Zakupy robię w lidlu, też szukam produktów 30% tańszych:) I niestety wśród znajomych czy rodziny widzę że większość żyje tak że ledwo wiążą koniec z końcem. Wiem tylko, że jakby stracił pracę (albo ja) to już jest koniec. A niestety realia są takie że żadnej pracy nie można być pewnym. Można też ulec wypadkowi czy zachorować ciężko. Wtedy to tylko się powiesić. I bez względu na to kto pisze na tych forach (desperaci próbujący się dowartościować bo tak jak ktoś pisał nikt kto zarabia 8 tys nie siedzi od rana do nocy n akafe tylko jeździ po świecie, chodzi po galeriach, fitness clubach itd) rzeczywistośc jest taka że jest coraz gorzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do eeeeeeeeeeee
Nie do eeee tylko do eeeetam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koniczyna81
Czemu nie wyjedziecie w Polski?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yaneczkas
z kokardą a co ty robisz w życiu, oprócz tego ze masz dzianych rodziców i "dobrze ustawionego" męża? oj chyba nie wiele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wyjadą z Polski bo za granicą nie ma pracy biurowej dla ludzi z ich wykształceniem:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do eeeeeeeeeeee
Bo mam tu rodzinę, mam dwójkę dzieci i gdyby wcześniej mi ktoś powiedział że będzie coraz gorzej a nie coraz lepiej to może bym wyjechała. Mój mąz od 4 lat nie miał podwyżki a drożeje wszystko z dnia na dzień. Mam tu mieszkanie - nie kupiłabym nigdy mieszkania za granicą. gdybym miała wynajmować to wtedy co innego - nie ma znaczenia czy wynajmuję tu czy tam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Studiuję, zajmuję sie dzieckiem, mam hobby które zajmuje mi troche czasu, zarabiam kasę nie pracujac, a poza tym robie to co wszyscy inni ludzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yaneczkas
z wynajmu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość d.z.iunia
Też się zastanawiam Autorko i reszto, która pisze, że żyje tak samo, co Was trzyma w Polsce? Zgodzę się, że w naszym kraju słabo się zarabia, jeśli ma się słabe studia. Znajomości są potrzebne, to prawda. Tylko nad czym myślałyście wybierając kierunek studiów, co? Ja też jestem po studiach humanistycznych, ale akurat po moich praca jest - lepsza, gorsza, ale jest i to nie na najniższej krajowej, mimo że koksów nie ma. Skoro Wasze profesje są tak słabo płatne, to wyjedźcie. Tylko że tam ciepłą posadkę w biurze zamienicie najprawdopodobniej na pracę fizyczną. Ale możliwość jest, tylko chęci brak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yaneczkas
Pytam poważnie. Masz mieszkanie i wynajmujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koniczyna81
A ja wyjechalam, konczylam prawo w Polsce, nie wiem po co bpo guzik mi to dalo, ostatnia praca 1800 zl. na reke. Tez mam mieszkanie w PL wlasnosciowe ale nie kupilam go sobie bynajmniej sama, ledwie moglam sie dolozyc. Nie jestem juz 20 latka ale lepiej pozno niz wcale.. Prawde mowiac wole pracowac ponizej kwalifikacji w innym kraju jesli za prace zostane godziwie nagrodzona i nie bedzie mi niczego brakowac:) Kwestia mieszkania to tez nie problem, w wielu panstwach europejsckich po kilku latach mozna dostac mieszkanie komunalne albo wplacic zaliczke na poczet spoldzielczego i bez stresu sobie splacac az do momentu az stanie sie ono wlasnoscia. W czym problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość d.z.iunia
do eeeeee Dzieci można zabrać ze sobą, mieszkanie sprzedać. Co za problem? Wynajem zagranicą kosztuje w stosunku do pensji mniej niż u nas, a po jakimś czasie pewnie dorobicie się swojego mieszkania. Co do dalszej rodziny w PL - skoro masz ciężką sytuację, to ja bym się nie zastanawiała. Na urlopie można się odwiedzać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do eeeeeeeeeeee
jeżeli do mnie to pytanie to czytaj z uwagą. NIE WYJADĘ BO MAM TU MIESZKANIE, gdybym nie miała wtedy co innego, bo czy wynajmowałabym tu czy tam to i tak częśc z dochodu musiałabym oddac na wynajem. Rozumiesz? A skoro tu nie muszę wynajmować to po co mam wyjeżdżać skoro róznicę którą bym zarobiła za granicą oddałabym za wynajem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale przecież wcale nie trzeba mieć studiów żeby w ciągu np 5 - 7 tysięcy miesięcznie :) ani nie trzeba być kasiastym z domu. Trzeba tylko coś umieć, nie być leniwym i nie ograniczać siedo pracy w biurze bo na tym nikt nie dorobił sie dużych pieniędzy. A wy najpierw robicie wszystko żeby nie mieć szansy na dobre zarobki a potem jeszcze narzekacie :o i śmiejecie sie że np jak to mi wytknęła jedna pomarańcza niedawno, NIBY mam kasiastego męża, a dorabiam sobie sprzedając coś w necie, albo sprzedając stare ubranka po dziecku na allegro...itd bo oczywiście gdybym miała kasę to bym tego nie robiła :o Według mnie to głupie podejście bo jak można zarobić kasę trzeba to wykorzystać, inaczej nie będzie sie bogatym nigdy. Nie wiem na co wy w tych wszystkich biurach czekacie :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do eeeeeeeeeeee
izuniu, ja nie napisałam że mam ciężką. Oboje pracujemy więc na chleb jeszcze nas stac. Jeśli sprzedalibyśmy tu mieszkanie, to i tak tam nie kupiłabym nic i musiałabym wynajmować. Jeśli ktoś ma super sytuację to świetnie tylko pamiętajcie że nic nie trwa wiecznie. U mnie był taki okres że stac nas było na naprawdę wiele. czynsz wynosił 370 zł ( gdy urodziło mi się pierwsze dziecko) a teraz 700. Zarobki nie poszły w góre a ceny owszem. Ceny wszytskiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yaneczkas
Z kokardą odpowiesz? Pytałam czy organizujesz kasę z wynajmu? ie wiem sprzedajesz coś? Albo hmmmmm masz jakiś biznesik? Ciekawa jestem po prostu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do eeeeeeeeeeee
No ja nie wyjadę bo mimo że wiem że za granicą są lepsze warunki finansowe to jednak jestem dosyć rodzinną osobą i nie wyobrażam sobie zostawić np rodziców na starość. Ale każdy żyje jak chce i jak lubi. Chodzi mi o to, że NIE POWINNO być tak że ceny mamy jak na zachodzie a pensje jak 1/4 tych na zachodzie. Najniższa to powinno być minimum 2500 zł tak żeby sobie spokojnie i bezstresowo żyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość d.z.iunia
do eeeee Musiałabyś zarabiać bardzo cienko zagranicą, żeby różnicę między zarobkami w PL a tam oddawać na wynajem. Albo wynajmować hiper drogie mieszkanie. Podam własny przykład, bo tak najłatwiej: w PL mam mieszkanie, w DE wynajmuję, zarobki ok. 5 razy wyższe, mieszkanie kosztuje dokładnie tyle samo, ile za wynajem w PL, tylko że w PL nie byłoby mnie na to stać. Fakt w PL nie muszę płacić, bo mieszkanie jest moje, ale wydatek na wynajem w DE to mały procent pensji. Więc to tak, jakbyś powiedziała, że nie wyjedziesz, bo musiałabyś płacić drożej za benzynę czy chleb.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×