Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Mania23

Czy są tu kobiety które miały w czasie ciąży rzucawkę lub stan przedrzucawkowy?

Polecane posty

Gość margolcia27
Ogólnie lekarz co prowadził mnie w szpitalu powiedział że dawniej kobiety umierały na tą chorobę ponieważ nie wiedzieli o tym że trzeba wywołać jak najszybciej poród oraz że obecnie bardzo dużo kobiet ma taki problem jak ja. U mnie w rodzinie były przypadki że ciocie i kuzynki poroniły ale nigy nie słyszałam o zatruciu ciążowym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
margolcia--- pierwszą ciąża w 10tc obumarła, nie była to rzucawka ani stanprzedrzucawkoy. czułam sie dobrze, miałam ciązowe objawy typu mdłosci i bolace piersi ale jak poszłam na usg to okazło sie ze serduszko nie biło :(, organizm sa nie chciał pozbyc sie obumarłej ciąży, nie krwawiłam ani nic, miałam tylko oststecznie lekkie plamienia i lekarze musili zrobic łyzeczkowanie macicy. rzucawka i stan przedrzucawkowy pojawiaja sie w ciąży od 20 tyg w góre, przyczyna obumarcia ciązy nie została ustalona. ginekolodzy powiedzieli ze albo cos nie tak bylo z samym zarodkiem lub z lozyskiem. a u Ciebie kiedy tzn w ktorym tyg pojawilo sie cisnienie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co do czasu to po tamtej ciazy obumarłej lekarz kazał odczekac poł roku, ja zaczełam sie starc po trzech miesiacach i od razu sie udalo. natomiast Szymonek urodził sie przez cc i lekarze kazali czekac minimum 2 lata, a co problemow z cinienim to sie nie wypowiedzielli tylko ze po cc najlepiej dwa lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
margolcia-- byłaś już na konsultacji u tego innego lekarza?? co Ci powiedział?? odezwijcie się dziewczyny :) i zapraszam też na topik wszystkie kobietki po ciśnieniowych przejsciach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margolcia27
W przypadku mojej ciąży najpierw pojawiły się obrzęki na nogach i twarzy. Mówiłam to lekarzowi ale on to zlekcewarzył. Jednego wieczoru pojawiły się problemy z oddechem i ból w klatce. Pojechałam na pogotowie tam mnie zbadali i lekarka bezszczelnie powiedziała że mam sobie wziąźć tabletke przeciwbólową i jechać do domu. Na drugi dzięń czułam się gorzej ból był silniejszy i pojawiło się wysoki ciśnienie i wtedy położyli mnie na oddział ale było tylko coraz gorzej lekarze ogólnie walczyli 3 tygodnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margolcia27
Wizytę u lekarza mam dopiero 27 sierpnia ale na pewno dam znać co mi powiedział

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margolcia27
Odnośnie wwysokiego ciśnienia po porodzie wszytko wróciło do normy jednak jeszcze walczę aby poprawiły się wyniki moczu ponieważ ciężko jest się pozbyć białka ale lekarz mówił że to może trochę potrwać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
margolcia-- super, że tu zagladasz :) Wiesz mnie to najbardziej przeraża , że jak coś bedzie sie działo to ktos to oleje i nie udzieli pomocy a potem moze byc za pozno :( jak można tak poprostu odeslac kobiete w ciazy i powiedziec by sobie cos przeciwbólowego wzięła.. nawet jesli w danej chwili nie dzieje sie nic złego i moze jechac do domu, lekarze powinni uczulac na co zwracac uwage etc. bo potem to sam czlowiek nie wie czy mu cos dolega czy to jego psychika tak dziala.. :( przeprasam,że rtak Cie dopytuje- w ktorym tyg musieli u Ciebie rozwiazać ciąże? miska-- jak tam u Ciebie, jak ciśnionko? wszystko ok? jak się czujesz Ty i Maluszek :) maleńka, m4la-- zagladacie tu jeszcze :) też mama-- jeśli jeszcze tu bedziesz to napisz co powiedział Ci lekarz w Irlandi> jestem ciekawa jak tam prowadza takie trudne ciąże. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ponawiam temat---- KOBIETKI PO PROBLEMACH Z CIŚNIENIEM W CIĄŻY CZY PLANUJECIE KOLEJNĄ CIĄŻĘ? Bardzo chce starać się o kolejnego dzidziusia. Chciałabym aby powstał topik gdzie "ciśnieniowe mamy mogą się wygadać i wspierać" DOŁĄCZAJCIE SIĘ :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej.ja nie mialam takiego problemu o jakim jest temat.ale lezalam z znajomoa w szpitalu ktora miala problemy z cisnieniem od 34 wiem ze podawali jej cos o nazwie dop... I napewno relanium bidulka non stop spala ale dotrwala d o konca zrobili cc i wszystko bylo ok.mysle ze duzy wplyw mial talze brany przez ciebie fenoterol tez go bralam z izoptinem ja mialam wysoki puls po nim a dzidzia tachykardie na ktg tetno podbijalo do 220 po tym epizodzie odstawili.pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margolcia27
Moją ciążę rozwiązna w 25 tygodniu ciąży

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margolcia27
Moja córeczka ważyła zaledwie 440g a powinna około 800g. Lekarze stwierdzili że ciąża była nieprawidłowa już od początku. Ja domyślałm się że coś było nie tak bo pod koniec trzeciego miesiaca strasznie puchłam. Na poczatku ciązy ważyłam 64 kg natomiast w 25tyg już 90kg. Ruchów córeczki przez całą ciąże nie czułam. Lekarze wywołali poród nie zpowodu wysokiego ciśnienia lecz była zbyt duża zawartość białka w moczu i bali sie że nerki i wątroba odmówi pracy. Ważne jest żeby mieć dobrego lekarza ja niestety miałam pecha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamusia_Kubusia_
Mania23 ja tez to miałam, na szczęście gdy wystąpiło byłam na oddziale bo miałam opuchnięte całe ciało, i to bardzo, oczywiście białkomocz i nieziemskie cisnienie, rozmawiałąm niedawno z lekarzem ale on kategorycznie mi odradzał zeby w ciażę zachodzić, za duze ryzyko, wielkim fuksem wyrwałam się śmierci z łap i drugi raz mogłoby być juz inaczej. Dzieciątko wcześniak, 34 tc ale zdrowy i wspaniały, tym się cieszę, ale juz boję się ryzykować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
margolcia-- rzeczywiście u Ciebie sie strasznie wszystko wczesniej zaczeło :( skoro juz zaczęłaś puchnąć tak wczesnie. Słuchaj a z nerkami przed ciąża miałaś wszystko ok?? bo może coś tam jest nie tak o czym nie wiedziałaś? mi lekarka (ale internista a nie ginekolog) powiedział a ze musze przebadac sie z kazdej strony pod kątem chorób ktore moga wystepowac przed ciąża.. bo że czasem bywa tak ze nasilaja/ lub ujawnaiaj sie w czasie ciąży. mamusia_Kubusia-- przykro mi ż ei Ciebi eto dopadło :( mój syneczek tez w 34tc się urodził przez to choróbsko. Nie rozumiem skąd u mnie takie pragnienie kolejnego dzieciątka.. boje się, ale jakoś zaczyna mnie to coraz mniej przerażać i zaczynam myslec że moze jednak jakoś to bedzie i uda sie ciąże donosic bez takich sensacji przyjanmniej tak do 36tc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misska@@
witam moje drogie:) chwilę nie zaglądałam , potem zaglądałąm ale nie chciałam się udzielać żeby nie zaśmiecać:) ale jak pytasz co u mnie to pozwolę sobie coś napisać:) powiem że w zeszłym tyg miałam dwa dni wyższego ciśnienia takiego 140-145/90 i chociaż nie chciało spadać to wyżej nie rosło ale zaczęłam panikować że zaczyna się 30 tydzień i zaczynają się problemy, aż się popłakałam , sama nie wiem jakieś paniki zaczęłam dostawać że mi zaraz urośnie nie wiadomo jak... masakra potem tak się nakręciłam że już do szpitala chciałam jechać a ciśnienie to mierzyłam chyba ze sto razy.. ja jak się nakręcę to jak nienormalna i myślę że wogóle za dużo o tym wiem zaraz szukam obrzęków, bóli i jest jeszcze gorzej po dwóch dniach spadło mi i teraz mam 120-128/75-80 ale i tak siedzę jak na szpilkach myślę o tym i odliczam każdy dzień i ogólnie jakiegoś doła mam:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
misska-- zaglądaj :) i nie mów, że coś zaśmiecasz :) ja rozumiem o co Ci chodzi, bo też jestem taka panikara, i w sumie to bardzo boje sie ze jak bede w ciazy to sama bede sie nakrecac i siedziec dosłownie jak na bombie. ale z drugiej strony jak sie nie bac.. :/ teraz w piatek miałam Holter ciśneniowy i powiem Ci ze nie wiem czy te ćisnienia mi wyjda ok.. bo czułam sie jakos "inaczej" mniej wiecej tak jak w gabinecie jak mi mierza po tej ciazy zrobiło mi sie tak ze od razu mnie to stresuje i teraz z tym holterem mialam tak samo.. i az pomyslalam sobie ze jak zajde w ta ciaze to przekrece sie od takiego stresu bo cisnienie mi zacznie szalec.. a nie ze cos sie bedzie działo.. A słuchaj nie masz mozliwoscie do swojego lekarza dzwonic jak cos sie dzieje?? bo to by bylo dobre rozwiazanie bo zawsze jak skoczy Ci cisnienie czy cos to on mógłby Cie albo uspokoić albo kazac jechac do lekarza etc.. u Ciebie nacisnienie bylo wczesniej tj przed ciaza wiec nie wiem jakie jest postępowanie; u mnie to juz jak mialam takie ok 150 to lekarze w szpitalu i polozne latali kolo mnie.. dostawałam kolejne leki. oczywiscie nie pisze tego by Cie straszyc, Twoja sytuacja jest inna i tylko lekarz bedzie wiedzial jak Cie kierowac, moze dlatego dobrzeby bylo gdybys mogla sie z nim w razie czego kontaktowac a skad jesteś?? gdzie prowadzisz ciąże?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misska@@
jestem spod Wrocławia:) chodzę do lekarza który jest u nas ordynatorem na ginekologii i jak coś to dzwonię ale teraz nie mogłam bo wiedziałam że jest za granicą na urlopie więc zadzwoniłam do drugiego który jest jego zastępcą bo mój dał mi numer do niego zadzwoniłam i powiedział że jak będzie 150 i więcej się utrzymywać mam przyjeżdżać a na razie bez paniki - bo u mnie to wyglądało dokładnie tak np. 145/85 po 10 minutach 120/70 i po godzinie 135/90 i tak w kółko ale nigdy cały czas żeby dwa pomiary pod rząd były wosokie to nie i powiedział że sama to nakręcam paniką i zbyt częstym mierzeniem co do holtera miałam tak samo jak ty miałam jakiegoś stresa od kiedy mi to dziadostwo założyli i powiem ci że jak nieraz spojrzałam na pomiar jak wyskakiwał to bywało nawet 150/100 i byłam pewna że wynik będzie do du.. a tu szok wynik ok bo moja kardiolog powiedziała że takie skoki ma każdy człowiek w ciągu dnia i to normalne a holter wylicza średnią dobową i tą miałam super 125/75 i wogóle wynik to kupe stron jakieś tabele wykresy zestawienia średnie:) a teraz mam nowe zmartwienie odebrałam przed chwilą wynik z moczu i mam zły:( - śladowe ilości białka i leukocytów tak dużo że pokrywają pole widzenia:( dzwoniłam do mojego gina bo już wrócił i powiedział że bez paniki mam jutro zrobić posiew i w poniedziałek jeszcze raz ogólne i jak nie będzie poprawy to we wtorek szpital:( pocieszam się tylko że mówił że na razie bez paniki bo białko tylko ślad nie mam obrzeków ciśnienie k.120/75 ale ja już mam mega stresa i zaraz mi ciśnienie urośnie:( makabra mam tylko nadzieję ze to nie jest zagrożenie przedrzucawkowym tylko już trzy razy miałam kolkę nerkową w ciąży i może to od nerek chociaż to też jest źle:( oj nowy dół:( ale się rozpisałam sorki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margolcia27
Mania23 przed ciąża byłam okazem zdrowia, nerki itp miałam ok. Zatrucie ciążowe przyszło nagle. Lekarz mówił że po 20 tyg zdarza to się 2% kobiet. Bardzo pragnę dziecka i będe starała się drugi raz pomimo tego co przeszłam. Dziewczyny trzeba być dobrej myśli i nie martwić się na zapas, ponieważ nie wiemy co nas czeka. Lekarz powiedziałmi że druga ciąża może przebiegać zupełnie normalnie i modlę się aby tak było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margolcia27
mamusiakubusia to musi być twoja decyzja jeżeli chcesz drugie dziecko. Ja niedługo idę do innegol ekarza na wizytę ponieważ chcę szybciej starać się o dzidzusia niż czekać rok, jeżeli jednak lekarz powie to co poprzedni to poczekam ten rok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
misska-- co do badania moczu to pewnie masz jakaś infekcje, bo skoro jest dużo leukocytów to pewnie o to chodzi i ten slad białka tez pewnie przez to, takze zobaczysz co na posiewie wyjdzie, głowa do góry. a co Holtera to miałaś już badanie robione na lekach na ciśnienie czy bez też? i czy w ciązy tez mailas zakładany?? margolcia-- daj koniecznie znac co Ci ten nowy lekarz powie. i w sumie to chyba takie trzeba mieć podejscie, by choć to nie łatwe myslec pozytywnie :) ja czesem tez staram tak sobie myslec ze moze tym razem bylo by ok wszystko, Boże jak bym tak chciała :) ale u mnie pojawil sie kolejny problem.. otóż mąż stwierdził, że nie chce byśmy sie starali :( wczesniej mówił co innego.. ale jak zobaczył ze ja zaczynam chodzic po lekarzach i robic badania to stało sie to dla niego że tak powiem takie "namacalne". Powiedział ze nie chce ryzykować, że boi sie że beda problemy, oczywiscie o najgorszym nic nie wspominał.. ale ze jak trafie do szpitala to co z synkiem, że on ma taka prace ze od rana do nocy go nie ma i synek musiałby byc ten czas u dziadków. poza tym pytal co zrobimy jak dzidzius urodzi sie wczesnie, moze i wczesniej niz Szymonek... ze po co mam narazac i siebi ei to dziecko i w sumie nie wiem jak to wyjdzie.. niby starac sie mielismy w 2013 roku dpiero, wiec moze jeszcze mu sie pozmienia, ale obawiam sie ze im blizej naszych ewentualnych staran tym bardziej on moze byc skłonny by nie probowac :( ja tez sie boje, bardzo, ale chyba chec zostania mama kolejny raz jest silniejsza :( moze ja jakas nienormalna jestem :( cieżko mi bardzo, oczywiscie to ma byc nasza wspolna decyzja wiec jak on nie bedzie chcial to nic na sile.. ale to juz dla mnie soatani dzwonek.. boje sie ze to nas porozni, nie wiem czy ja bede mogla sie z tym pogodzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie po cc
zrobiło się strasznie zimno, trzęstłam się, okazało się, że mam wysokie ciśnienie, był problem z obniżeniem, słyszałam jak lekarze szeplali, że niedobrze, że za chwile moga pojawić się problemy z sercem, w końcu dali mi jakiś zastrzyk i połozna poderszła i zaczęla do mnie mówić, że mam spokojni eoddychać, wdech, wydech itd, wtedy to się dopiero przestraszyłam. Na szczęście minęło i się dobrze skończyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misska@@
Mania- tak holter miałam w ciązy dwa razy a przed nigdy nie miałam- a tak to w 12tc i w 23tc i mam mieć jeszcze we wrześniu i miałam na lekach bo biorę od samego początku isoptin 80 rano i 40 wieczorem byłam oddać dzisiaj mocz na posiew wynik w poniedziałek i w pon ogólne też robię jeszcze raz , na razie gin kazał urosept i dużo wody a w pon się zobaczy bo póki co ciśnienie ok , obrzęków nie ma a mówi że sam ślad białka w moczu nie jest powodem do paniki zwłaszcza że mam bardzo dużo leukocytów w osadzie więc mówi że to jakiś stan zapalny pewnie więc staram się być dobrej myśli a do tego co napisałaś rozumiem i ciebie i twojego męża - on napewno się boi o ciebie ,o to drugie dziecko- gdyby się urodziło np nie w 34tc a np. 24tc wiesz sama jak mogłoby być.. i o to które już jest żeby nie zostało bez mamy- wiem jak to brzmi ale sama wiesz jakie są realia ..... najgorsze ale niestety możliwe i trzeba mieć świadomość wszystkiego a ciebie też rozumiem bo rozumiem co znaczy strach z jednej strony taki że potrafi paraliżować a z drugiej strony pragnienie silniejsze niż cokolwiek i silniejsze niż rozsądek i zdrowy rozum.. nie jestem na twoim miejscu ale wiem że raczej bym się zdecydowała- oczywiście gdyby mąż był za bo za jego plecami absolutnie- pewnie to głupie i nieodpowiedzialne bo masz już dziecko ale chyba bym wolala ponieść to ryzyko niż nie spróbować jak to mówią lepiej żałować że się coś zrobiło niż że nie miało się odwagi tego zrobić a przyszłości nie zna żadne z nas nie wiesz tak jak i ja ile lat nam jest dane czy nie jest gdzieś zapisany wypadek nowotwór nikt ci nie da gwarancji że bez ciąży pożyjesz do 80 tak jak nikt nie może ci zagwarantować jak ta ciąża będzie przebiegać- może być źle jest na to 50% szans ale zostaje drugie 50%.... całe nasze życie tak naprawdę takie jest i na tym polega na każdym kroku może być ok a wcale nie musi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
misska-- dziękuję za szczerą odpowiedź :) Ja mówię mu dokładnie to samo, że ryzyko ponosimy właściwie każdego dnia wychodząc z domu.. a statystyka jest taka, że więcej osób ginie w niewyjaśnionych okolicznościach, wypadkach etc niż kobiet w ciąży. Rozmawiałam kiedyś z położna, bardzo fajna babka i powiedział mi taką jedną mądrą rzecz.. że tak naprawde to każda kobieta ktora zachodzi w ciąże ma ryzyko powikłań .. nadciśnienia, rzucawki etc, przecież w peirwszej ciązy nie wiemy co nas spotka. I powiedzial mi ze u mnie moze to ryzyko powikłan jest wieksze ale z drugiej strony wiadomo to juz na starcie i od poczatku można juz to monitorowac. etc, oczywiscie nie da rady temu zapobiec, ale przez to że bede od poczatku obserowana pod tym kątem można nie dopuścić by sytuacja się powtórzyła. Powiedzała tez ze ja tez już wiem co powinno mnie zaniepokoić.. nie wiem czy czytałaś od poczatku moje wypowiedzi ale miałam już tak od ok 28 tc rozne objawy ktorych nie odbieralam jako nieprawidlowe bo czulam sie ok (mialam takie gwiazdki przed oczami, blyski lekarze mowia). No i oczywiscie dodałam że ta ciąża moze byc po prostu w 100% inna. Także wiesz moim zdaniem pozostaje mi tak naprawde znalesc takiego gina ktory sie mną zajmie, nie bedzie bagatelizowal moich objawów, bedzie zlecal wszystkie badania etc. Z mężem rozmawiałam, powiedział ze zobaczymy, że mam sie przebadac czy teraz jestem zdrowa i wtedy zdecydujemy, a i póki co mam poszukac sobie dobrego gina. misska powiedz mi prosze czy takie same dawki isoptinu bralas przed ciąża? jakie miałas wczesnij cisnienie (wspominałaś ze przed ciaza chorowalas), i nie wiem czy juz pytałm, jesli tak to przepraszam :) ale jakie badania lekarz Ci zleca chodzi mi o krew i mocz :) przepraszam że tak Cie męcze ale nie mam z kim o tym pogadać a te rozmowy mi dużo dają dobrego :) to takie oczyszczenie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misska@@
fajnie że mnie pytasz przynajmniej mam z kim pogadać:) chociaż ja zasadniczo do tematu średnio pasuję:) póki co.. przed ciążą nie brałam nigdy isoptinu , brałam aporami- jakieś rzadki i chyba dosyć dziadowski lek bo jak mnie pytają teraz co brałam to każdy lekarz wielkie oczy co to wogóle jest i patrzą na mnie jak na świruskę nieraz:) a nadciśnienie miałam niby najlższejszego stopnia nieraz 145-150/90-95 jak zaszłam w ciążę zabroniono mi od razu brać to aporami bo niby szkodzi w ciąży i dostałam od razu isoptin na początku tylko 40 rano ale że nie było rzadnej różnicy dorzuciła mi kardilog 80 rano a 40 na wieczór - docelowo w razie skoku dawka dzienna może być podwojona do 240mg dziennie w dowolnym rozkładzie dawkowym, poza tym do tej pory miałam dwa razy holter, dwa ekg i usg serca i to wszystko mam mieć we wrześniu co do badań od gina: mocz- ogólny+ osad co tydzień , posiew co dwa krew- morfologia co dwa, próby co dwa, elektrolity co dwa, crp co miesiąc poza tym mimo wyniku obciążenia glukozą 75g w normie kazał mi kupić glukometr i kuję się 1-2 razy dziennie- kazał mi monitorować czy wszystko jest ok czy cukier nie rośnie- to niby może mieć dodatkowy wpływ na stan przedrzucawkowy i ciśnienie poza tym biorę regularnie urosept- 6 dziennie - niezależnie od wyników moczu bo miałam już trzy razy kolkę nerkową i mam na bieżąco odkażać mocz bo mówi że każdy problem z nerkami to problem z ciśnieniem i asmag 8 szt dziennie - to jest związek jonów magnezu ponoć obniża ciśnienie ciśnienie mierzę w tej chwili w ciągu dnia co godzinę raz na leżąco raz na siedząco- mam ucisk na żyłę główną od macicy i mam tak że np. na siedząco 130/80 a jak się położę po 2 minutach 110/60 tętno też mierzę za każdym razem mam w granicach 60 -75 jak leżę 80-110 jak siedzę no i mierzę 3 razy w nocy i to wszystko zapisuję do tabel i za każdym razem mu pokazuję i kardiologowi bo chodzę co 4 tygodnie poza tym piję melisę ( tak na uspokojenie:)))) i mam hydroksyzynę - biorę bardzo rzadko jakbym miała skok ciśnienia i wpadała w panikę:) ogólnie moja droga szpital w domu- garście tablet, kłucie i mierzenie:) no i ważenie co dzień czy nie ma przyrostu podejrzanego i obserwacja czy nie puchnę no to chyba tyle:) mówię ci cały dzień zajęty a dziwią się że na l4 jestem od początku:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margolcia27
Mania23 uważam, że jeżeli chcecie starać się o drugie dziecko to musi być to wasza wspólna decyzja. Ze mną nie było dobrze i lekarze powiedzieli mojemu mężowi że wróciłam z dalekiej podróży. Uważam że jak zajdę w kolejną ciąże i będe od początku pod dobrą opieką to będzie dobrze- wierzę w to bardzo i wiem że muszę zaryzykować. Zawsze tłumaczem sobie że nie które kobiety nie mogą mieć dzieci a ja mogę i muszę walczyć chociaż jest mi bardzo ciężko. Dziewczyny najgorsze jest to że rodzina mnie nie rozumie. Uważają że powinnam żyć tak jak przed ciążą- nie rozumią że ja przeżywam żałobę po stracie córeczki. Boli mnie to że zamiast kupować jej zabaki to muszę kupić znicz i kwiaty i pójść na cmentarz. Nie życzę tego żadnej kobiecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margolcia27
Dziewczyny a mnie ciągle zastanawia czy muszę czekaćten cały rok. Znam dziewczynę identyczny przypadek co u mnie i mogła się starać już po 3 miesiącach. Tak naprawdę zastanawiam się na podstwie czego ginekolodzy określają kiedy można zajść w ciąże, przecież każda kobieta jest inna. Byłam u takiego księdza po stracie córki i mi powiedział że tak naprawdę tylko Bóg wie co nas czeka. Jestem osobą wierzącą i też tak uważam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misska@@
margolcia nie wiem czemu akurat rok i też nie rozumiem skąd się to bierze znam dziewczynę która w maju straciła synka w 34 tc miał przełożenie wielkich pni tętniczych w sercu i ona teraz jest już w 7tc..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam,u mnie 6 tc i niestety ciśnienie 140/90 ,w moczu bakterie więc podejrzewam,że będzie powtórka z rozrywki:( Byłam tutaj u lekarza jestem pod specjalnym nadzorem ze względu na powikłana poprzedniej ciąży,mam umówioną wizytę w klinice neonatologii i do szpitala ,mam czekać na list i wizytę. Staram się nie przejmować,ale boję się tego:( Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
misska-- mam nadzieje, że całkowicie się do tematu nie dopasujesz :) bo nikomu nie życzę stanu przedrzucawkowego, ale mimo to jak to ujęłaś fajnie jest mieć z kim pogadać :) fajnie bo czesto masz te badanka :) i ciśnienie tez czesto mierzysz to super, trzeba byc dobrej mysli :) margolcia-- może lekarz Ci powiedział byś odczekała rok by ogranizm doszedl do rownowagi po tych problemach, pisałaś coś o białku w moczu które długo sie utrzymywał. na pewno przed staraniami musi Ci sie wszystko unormowac. a co do rodziny to przykre że nie masz od nich zrozumienia. w takiej sytuacji trzeba dać przejsc przez załobę, dać sie wypłakać, wyżalić i nie można udawać, że wszystko jest ok, było minęło itd, bo nie jest okej, to straszne co Cie spotkało i masz prawo przeżywać żałobę tez mama--- a przed ciąża miałś podwyższone?? bo może po prostu zostało CI po tamtej ciąży i tamtych problemach, (mi lekarz mowil że czasem tak jest ze cisnienie po cazy zostaje)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×