Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Mania23

Czy są tu kobiety które miały w czasie ciąży rzucawkę lub stan przedrzucawkowy?

Polecane posty

tofikowa-- ja to w sumie tego bolu po cc to nie pamietam.. nie koncentrowałam się na tym bo bardzo mi to cisnienie wysokie dalo sie we znaki i własciwie to tak przez mgłe pamietam to wszystko, ale w sumie bardzo dokaldnie. W kazdym razie podczas samej cc na stole operacyjnym pomyslałam.. nigdy wiecej dzieci :) Potem już po całej tej historii z cisnieniem i tymi skokami najwyzszymi własnie po cc byłam przerażona, ale pytałam lekarzy na obchodach co z kolejnymi ciązami.. to oni ze sa w szoku ze teraz po tym wszystkim o tym mysle.. Powiem, że to ich nastawienie mnie jeszcze bardziej przeraziło.. ehh. Ale taki strach przed kolejna ciąża i przed tym ze cos może pojsc nie tak i ze teraz mogło pojawil się jak synek miał ok 3 miesiecy. Po prostu przemyslałam sobie to wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Livien
Witajcie :) ale tutaj cisza sie zrobila. Jak po Mikolaju? :) sa jakies dobre wiesci? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Livien :) Zaglądałam na topik ale skoro nikt nic nie napisał to ja też cicho siedziałam :) Mam nadzieje, że jak Margolcia zafasolkuje to się z nami nowiną pochwali :) Ja chodzę jakaś przybita.. w sobotę minęło 5 lat od momentu jak straciłam pierwszą ciążę.. i jakoś tak mi smutno jest, szybko to zleciało.. ten czas.. poza tym to do przodu.. szykujemy ozdoby na świeta z synkiem i planujemy co pysznego bedziemy gotowac. Jutro ide do endokrynologa takze jak coś w temacie rzucawki i nadcisnienia w ciąży się wypowie to dam znac dziewczyny odzywac sie :) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margolcia27
Mania 23 Zrobiłam test ciążowy i okazało się że jestem w ciąży. Jestem bardzo szczęśliwa i powiem że nie myślę o rzucawce i jej objawach. Byłam u lekarza i biorę już acard, sterydy i zastrzyki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margolcia27
Jeszcze jedno dziewczyny trzymajcie za mnie kciuki. Ja wiem że będzie dobrze mój mały aniołek Lenka mi pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
margolcia-- GRATULACJE!!! super nowina.. i to tak na Świeta :) najlepszy prezent jaki można sobie wymarzyć :) super że masz takie pozytywne nastawienie, wszystko bedzie ok, musi i tak trzeba myslec :) napisz mi prosze jakie dokładnie bierzesz sterydy.. chodzi mi o nazwę pozdrawiam Cie serdecznie i zaglądaj do nas :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margolcia27
Mania 23 Dziekuję za gratulacje. Leki które biorę to potas jodid 100, sterydy to duphaston oraz zastrzyki clexane. Niestety zastrzyki nie są refundowane za 30 zastrzyków zapłaciłam 450zł. Ogólnie za leki zapłaciłam 650zł. Myślałam że zemdleję w aptece gdy usłyszałam cenę ale dzidziuś jest najważniejszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
margolcia fajnie, że odpisałas :) ja duphaston brałam bo miałam plamienia w pierwszym trymestrze.. strasznie duzo płacisz za te zastrzyki, uważam, że powinny być refundowne.. ja jak brałam je po cc przez caly połóg to placiłam grosze za nie. Pytanie czy teraz wogole sa na liscie leków refundowanych bo to się zmienia.. A sluchaj do kiedy je bedziesz brała.. bo czytałam w necie i zauwazyłam ze jest róznie, niektóre kobiety biara az do konca połogu inne do któregoś tc. No i napisz który to tydzień i jak się czujesz :) bardzo się cieszę, że juz jesteś w ciązy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margolcia27
Mania23 To jest początek ciąży idę w styczniu na kolejną wizytę to dowiem się dokładnie. Muszę na wizytęzrobić cztery badania i wtedy lekarz podejmie dezycję jak bedzie mnie dalej leczyć. Na razie czuje sie bardzo dobrze jak byłam z lenką w ciązy to miałam już mdłości i mocne bóle głowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margolcia27
Odnośnie zastrzykówt o lekarz powiedział mi że w przypadku mojej choroby leki te nie sa refundowane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny jak tam po świętach?? odzywajcie się :) margolcia-- jak tam u Ciebie, jak się czujesz? napisz mi jeszcze jakie robisz badania tzn standardowe jak to w ciąży czy coś ponad to?? dla mnie świeta nie były łatwe.. każdy życzył siostrzyczki lub braciszka dla Szymonka.. a mnie po prostu aż zatykało. niby wszyscy wiedza co sie dzialo.. ale nie kazdy zdaje sobie sprawę z powagi tej sytuacji.. bo jak to się przyjęło ciąza to nie choroba i kazda ciąża jest inna... także jestem jakaś zdołowana znów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margolcia27
Mania 23 Święta u mnie były spokojne. Czuje się dobrze ciąża przebiega zupełnie inaczej niż w przupadku pierwszej. Narazie nie mam mdłości i bólów głowy. W pierwszej ciąży miałam bardzo silne bóle głowy czułam się jakby miałam migrene. Badania mam do zrobienia ale napiszę jak je zrobię bo lekarz wypisał recepte -nie mogę odczytać. Biorę regularnie leki i zastrzyki i nie myśle o rzucawce jestem pozytywnie nastawiona- lekarz do któregoteraz chodzę ma zupełnie inne podejscie niż pierwszy do którego chodziłam. Więc stwierdzam że trzeba naprawde znaleźć lekarza do którego mamy zaufanie, a bedzie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Margolcia-- cieszę się ze wszystko ok, oby tak dalej :) masz racje dobry lekarz to podstawa.. i ja póki co z tym mam własnie problem.. bo na razie kazdy na którego trafiam nie specjalnie się przejmuje tym problemem.. Jednen powiedział mi ze jak bede w ciazy i bedzie cisnienie to bedziemy się martwić.. Inny że poza holterem to nic wiecje mam nie badac i nie sprawdzać przed ciąża. Już w sumie to chyba z 5 rozmawiałam i żadne mi nie wspomniał o tych lekach co Ty bierzesz. Także szukam dalej.. Dobrze ze mam fajnego interniste bo po kierował mnie do rożnych specjalistów.. juz bylam u endokrynologa, teraz nefrolog i hepatolog.. moze sie czegoś dowiem.. A rozumiem, że u Ciebie to leczenie własnie ginekolog zaproponował? pozdrawiam Cie serdecznie :) i napisz na kiedy masz termin porodu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margolcia27
Mania23 Idę na wizytę 9 stycznia to wszystkiego się dowiem. Z lekarzami jest różnie. Ja byłam w sumie u trzech lekarzy. Dwóch mówiło mi tylko o zastrzykach. Ten do którego aktualnie chodzę to leczył mnie w szpitalu. Personel bardzo go chwalił i mówili że miał wiele przypadków rzucawki. Leki które biorę mają zapobiec chorobie i wiesz co myślę że to one sprawiają że dobrze sięczuję. Rano jak wstaję to mam lekkie mdłości jak wezmę leki to wszystko ustępuję. Apetyt mam wielki i to różne rzeczy. Jest mi dziwnie bo w przypadku pierwszej ciązy to chudłam a teraz mam spory brzuszek i przybieram na wadzę-ale nie puchnę. Oby tak dalej było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
margolcia-- odezwij się koniecznie jak tam wypadła wizyta :) dziewczyny odzywajcie się :) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margolcia27
Mania 23 Jestem załamana ponieważ wczorał poroniłam. Obudziłam się rano cała zalana krwią pojechałam do szpitala i było po wszystkim. Legły moje marzenia ja już niemam siły do walki- poddaje się. Mążjuż też stracił nadzieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margolcia27
Tyle czasu mineło od śmierci Leny, długo trwało mi dojście do zdrowia psychicznego. Byłam już taka szczęśliwa że udało nam się a tu znowu ta sama sytuacja. Mam już dosyć wszystkiego, wszyscy mnie denerwują powiedziałam sobie że nie chcę od nikogo wsparcia jak zawsze muszę sobie sama radzić. Myślę żenawet mój mąż ma mnie dosyć i mojego ryczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
margolcia--- o Boże! to straszne co piszesz :( przykro mi, że tak to wszystko wyszło. Nie wiem nawet co Ci napisać, bo słowa i tak nic nie pomogą :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margolcia27
Mania 23 Dzisiaj nowy dzień i znów łzy w oczach. Nie wiem co mam robić. Umówiłam sie na kolejna wizytę sprawdzić czy wszystko się zagoiło. Jestem ciekawa co teraz lekarz mi powie. Dzwoniłam do niego ipowiedziałam że proniłam to był w szoku. Leczyłmnie na rzucawke i nie spodziewał się że dojdzie do poronienia był w szoku. Za dwa tygodnie odbieram badanie histopatologiczne płody jestem ciekawa czy bedzie znana przyczyna poronienia. Mania przepraszam ze pytam o ilę pamietam też straciłaś pierwsze maleństwo czy wiesz jak była przyczyna. I kiedy bede mogła starać sie o dzidzusia. Choć zastanawiam sie czy nie zrobić dużej prxerwy. Jaka decyzję podjąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
margolcia-- nie ma problemu, możesz pytać o co chcesz. Moja pierwsza ciąza obumarła w 10tc. Nie miałam żadnego krwawienia, jedynie kilka brunatnych plam pojawiło sie na bieliznie. Lekarz powiedział ze to z nadżerki bo miałam ją wtedy i że nie trzeba się niepokoić. jednak te plamienia nie mijały jeden, drugi dzien mimo jakis tam globulek na nadżerke ktore dostalam i pojechałam na ostry dyzur. Tam zrobili usg i okazało się ze nie ma tetna płodu i że ciaza obumarła. Do mnie wogole to nie dotarło, pytałam się czy jest możliwe ze cos jest nie tak wyliczone, że moze ciaża jest młodsza. Nie zatrzymali mnie wtedy ale kazali zglosic sie na usg kontroln za dwa dni i jak wtedy nadal nie bedzie akcji serac to do szpitala. jednak nie doczekałam tych dwóch dni bo zaczęłam bardziej plamic i pojechałam znow na odtry dyzur i okazałao sie ze w macicy zorganizował się juz krwiak i tetna nadla nie ma. Tym razem mnie zostawili i miałem łyżeczkowanie.. najgorsze było dla mnie to że ta cała sytuacja tyle trwala.. a ja ciągle się łudziłam że bedzie ok :( co do badań to nie miałam nic zalecane, no bo była to pierwsza ciąza, byłam młoda dopiero co mialam skonczone 23 lata.. wiec lekarze stwierdzili tylko że to sie zdarza. Odwiedziłam jedynie endokrynologa i zmodyfikował mi leczenie bo mam niedoczynnosc tarczycy. badanie histopatologiczne tez niczego nie wykazało. Co do odczekania z kolejna ciąża, to lekarze pozwolili po 3 miesiącach się starac i tak tez zrobilismi i zaszłam od razu własciwie. W kolejnej ciązy od razu brałam duphaston, dostałam kwas foliowy na recepte w wiekszej dawce 5mg, i miałam zmodyfikowane leki na tarczyce. w kazdym razie nic nie badała,. jedynie mocz i morfologie i hormony tarczycy. kolejna ciąża, tez była od samego poczatku zagrożona, bo tez miałam plamienia tylko wczesniej bo w 6tc ale na szczesice na usg bylo ok wszytko. dostałam wiecej duphastonu i to przeszło. potem od 23 tyg miałmam przedwczesnie skurcze i Szymonek o mały włos sie wtedy nie urodził. jakoś to zahamowali a ok 30tc doszlo to cisnienie i cesarka w 34 tc bo było zagrozenie zycia dziecka i mojego ale to juz wiesz. Miałas robione badanie w kierunku zespołu antyfosfolipidowego?? to są badania na przeciwciała, robi sie je raz a potem powtarza. czytałam w opracowaniach naukowych ze ich podwyższony poziom moze prowadzić do poronien, obumarc połodów, porodów martwych dzieci i do ciezkich patologii dla matki jak rzycawka własnie.. Ja teraz mam sobie to zbadac bo wczesniej nikt nie kazał. A tak sobie mysle że te dwie ciąże i by ły w jakis sposób ze soba zwiazanie i to obumarcie i ten ostry stan przedrzucawkowy mogły wynikac z podobnego problemu w moim organizmie. Tylko zastanawia mnie jedno.. u kobiet z podwyzszonymi przeciwcialami o ktorych pisalam jako leczenie stosuje sie wlasnie acard i zastrzyki i Ty w sumie to brałas i jeszcze duphaston ktory tez zabezpiecza przed poronieniem, wiec dziwnie to wyszlo, dlatego ten lekarz jest na pewno w szoku bo obstawil Cie lekami z każdej strony że tak powiem.. A co do bolu, to pozwol sobie na niego.. to trzeba przejsc i nie ma co hamowac łez bo i tak popłyną.. Ja tez czułam się sama w tedy i teraz w tym temacie tamtej ciazy tez jestme sama, bo nikt juz o niej nie pamieta, dla niekogo jest nie wazna.. a dla mnie nadal jest i nadal boli jak wszytsko sobie przypomne. mam nawet nadal te testy ciązowe :( trzymaj się, ja wiem ze to nie wiele da ale jestem z Tobą. Wiem że Tobie jest cięzej bo to kolejna strata dziecka, kolejny ból i te same pytania dlaczego :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margolcia27
Mania 23 Dziękuję za wsparcie. Analizując moja ciąże ja tez miałam plamienie koloru brunatnego, dzwoniłam do lekarza ipowiedział że nie mam sie martwić bo może być to spowodowane lekami jakie brałam- było to w czwarteka w wekend bolałymie plecy i brzuch. Dziwne było dla mnie to też że nie miałam mdłości,apetyt wielki i szybko pojawił się brzuch. Z Lenką to trzeciego miesiaca byłam płaska. Chyba odpoczątku byłojuż coś nie tak. Teraz muszę poczekac na kolejną wizyte.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margolcia27
Ale powiedziałam sobie że się nie poddam i muszę być silna. Nie będe zwlekać bo stwierdzam co ma być to będzie. Mój organizm jest bardzo silny i szybko się regeneruje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margolcia27
Mania 23 Mam do cieie pytanie jak straciłaś swoje maleństwo (przepraszam że znów się pytam) czy lekarz zaleciłł odczekanie 3 miesięcy i natychmiast staranie się o dziecko. Czytałam trochę oporonieniach i widziałam różne opinie lekarzy, gdzie stwierdzono że nie nalezy zwlekać. Ja zastanawiam się czy zrobić dłuższą przerwę-ale mam mentlik w głowie. Oczywiscie porozmawiam z lekarzem i podejmę decyzję. Jest mi ciężkobo w mojej rodzinie jestem takim wyjątkiem. Nikt nie miał problemów z ciążą, każdy planował dziecko i było. Najgorsze są głupie teksty typu może weźniecie się do roboty bo każdy zastanawiał się dlaczego tak długo zwlekam po stracie Lenki. O drugiej ciążynikt nie wiedział z rodziny,postanowiłam z mężem że nie chcemy zapeszać. Dziasiaj zrobiłam morfologię i żelazo. Mania jak myślisz zacząćjuż brać kwas foliowy czy poczekać. Na dzień dzisiejszy chcę poczekać z dzieckiem nusze dojsc do równowagi psychycznej aleboję się że za miesiąc znów bede pragneła aby szybko byc w ciązy. Co robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
margolcia-- nie ma problemu pytaj o co chcesz, u mnie minęło od tego czasu 5 lat i pogodziłam się z tym i jeśli moje doświadczenia choć nie łatwe komuś pomogą (choć oczywiście nikomu takich sytuacji nie życzę) to jakoś mi z tym lżej. Mi lekarz kazał odczekać trzy cykle, licząc jako pierwszy ten od pierwszej miesiączki po obumarłej ciąży. Kwas foliowy zaczęłam brać ponownie od wizyty kontrolnej czyli tak po ok miesiącu od tej sytuacji. I dostałam kwas foliowy na receptę w wiekszej dawce. Oczywiście pytał się mnie też jak czuje się psychicznie, że psychika tez jest bardzo ważna i jesli nie bede na siłach to oczywiście moge starać się nawet po roku. Margolcia ten czas zalezy tez pewnie od tego jak ciąża była zaawansowane i czy było łyżeczkowanie czy nie. W drugiej ciązy miałam od 23tyg skurcze i problemy z szyjką i lekarze stwierdzili ze moze te 3 miesiace to były w moim przypadku za krótko, ale potem lekarz prowadzacy tego nie potwierdził i powiedział, że to raczej zawiazku nie miało, bo ja miałam skurcze a nie niewydolnośc szyjki. Margolcia a Ty nialas zabieg, czy samo się wszystko oczysciło, no i który to był tydz u Ciebie, bo mysle, że o tego bedzie zalezło, kiedy lekarz pozwoli. Wogóle to bardzo Cie podziwiam, podziwiam Twoja odwagę. Mi jakos nadal jej brakuje do podjecia decyzji.. i na razie tłumacze to sobie róznymi rzeczami, tj ze musze wyleczyc zęby, znalesc lekarza etc.. a czas leci i zaraz minie 5 lat od momentu jak zaszłam w ciąże z której jest Szymonek. Wiesz nie wiem czy to dobry pomysł, ale chce zapisac sie do psychologa, może on pozwoli mi sie oswoić z tym strachem po tych doswiadczeniach.. Bo powiem Ci ze ja po tej sytuacji to mam tak ze wielu rzeczy sie boje ktorych kiedys sie nie bałam.. boje sie wogole wszytkich interwencji medycznych.. sam widok szpitala sprawia ze podnosi mi sie cisnienie, po prostu przeraza mnie ten obraz lekarzy ktorzy stoja nade mna i cos tam robia. Poza tym cierpi tez na tym nasze małżenstwo.. ja czesto mam tak ze odmawiam męzowi seksu wlasnie ze starchu ze zajde i cos zlegosie stanie mi i dziecko :( takze ta sytuacja bardzo utrudnia mi zycie :( przepraszam, ze tak sie o sobie rozpisalam, ale nie wiem z kim o tym pogadac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margolcia27
Mania 23 lekarz stwierdził że był to 5 tydzień ciąży- miałam zabieg. Rano jak się obudziłam byłam cała we krwi i miałam skrzepy na bieliznie. Jeżeli chodzi o psychologa ta bardzo dobra decycja. Ja też chodziłam co tydzień terapia trwała 4 miesiące. Te wizyty dużo mi dały i dały siłe aby podjąć właściwa decyzję. Ja teraz cierpię i do tego sieprazyznaję ale terapia którą wczesniej odbyłam pozwala mi racjonalnie myśleć i nie załamywać się bo wiem że będe miała jeszcze dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margolcia27
Chciałam ci jescze jednopowiedzieć była u mnie nie dawno koleżnka. Jest chora i to dośćpowaznie ale jest osoba bardzo wierzaca ipowiem ci że podziwaima ją ponieważ ma tak wielki optymizm do życia i siłe do walki. I powiedział mi mądre słowa (jestem osoba wierzacą) że to pan Bóg zdecyduje kiedy bede miała dzieci i utraty moich aniołków maja jakiś cel w życiu. Wiem że to cięzko zrozumiec i ciężko to przejść ale muszę w to wierzyć że moje dzieci odeszły bo tak musiało być. Mania 23 jeżeli chcesz się zdezydować na drugie dziecko i lekarz pozwala to nie czekaj. Ale musi być to twoja i męża decycja. Moja psycholog mówiła że nie należy denerwować się gdy zajdzie się w ciążę- ponieważ wiemy z jaka chorobą mamy do czynienia i jesteśmy pod opika lekarza który wie co nam grozi i wrazie czego zareaguje.Moja sasiadka miała rzucawkę i urodziła w terminie. Miała dobrego lekarza który szybko zareagował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margolcia27
Mania 23 dziękuję że moge z toba pogadać- to jest duże wsparcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam, jestem obecnie w ciazy w 5 tygodniu , z 1 ciazy mam 5 latka - porod cc ze wzgledu na rzucawke i gestoze, 2 ciaze straciłam w lipcu 2012 wyniki wyszły prawidłowe, strasznie sie boje o te podpowiedzcie cos dziewczyny czy jakos sie powinnam leczyc w kierunku rzucawki? bo u mnie sie ujawniła w dniu porodu z wyspokim cisnieniem, wyniki moczu mialam zawsze dobre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
margolcia-- masz racje przydała by mi się taka terapia by jakoś te lęki oswoić.. w sumie to co powiedziała Ci psycholog, jest racjonalne.. wiemy jaka choroba, znamy symptomy i lekarze wiedza na co uważać. I tego się powinnyśmy trzymać. Myślę także że jeśli to bedzie możliwe to w ciązy taką terapię chciałabym kontynuować. Ja też staram się wierzyć, że wszystko dzieje sie po coś.. bo łatwiej po prostu przyjąc takie sytuacje.. Mnie na pewno strata pierwszej ciązy i to co przezyłam z Szymonem w ciązy wiele nauczyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
keiti78-- witaj, zaglądaj tu do nas i pisz razem z nami, będziemy się jakos wspólnie spierać. Ogólnie jesli chodzi o kolejną ciąże po rzucawce to opinie są rożne.. ja wyczytałam w wielu opracowaniach naukowych, ze można stosować niskie dawki aspiryny i zastrzyki przeciwzakrzepowe jako profilaktykę od poczatku ciaży i Margolcia miała teraz własnie takie leczenie przez lekarza ustawione plus duphaston. Ja planuje zaczac sie starać w wakacje, szukam w tej chwili lekarza który by taka ciąże poprowadził i póki co do tej pory nie trafiłam na jakiegos który by mi zaproponował takie leczenie.. wiekszos mówi po prostu, ze jak bedzie ciśnienie to bedziemy sie martwic i tyle.. ale to mnie nie satysfakcjonuje bo chodzi tu o nasze życie :/ U mnie było tak że miałam cisnienie jakos od 30 tc a potem doszło białko w moczu, obrzeki i w 34 było cc, i po cc miałam najgorsze jazdy z cianieniem i zagrozenie rzucawaką i w sumie to trzy razy miałam to zagrożenie, po godz od cc, w drugiej dobie i jeszcze po tyg prawie.. cisnienie miałam jeszcze przez cały połóg ale teraz jest ok. A jak jest u Ciebie, cisnienie do normy wrócilo?? NAPISZ co móiwli Ci lekarze na temat planowanie ciąży?? robiłas jakieś badania?? bierzesz jakieś leki teraz?? zagladaj do nas :) razem łatwiej jakoś :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×