Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie chce nikogo atakaowac

Strasznie sie dziwie mlodym mamom. Jakim cudem dajecie sobie rade?

Polecane posty

Gość rym cim cim
Tak to już jest urządzone, że część ludzi w wieku 20-23 myśli o imprezach, nie przesypianiu nocy, poznawaniu ludzi, podróżach, ustawieniu sobie kariery zawodowej etc. a inna część ludzi myśli o tym żeby założyć rodzinę, mieć dzieci i budować swoje życie rodzinne. Tu chyba nie ma co rozumieć ;) __ www.tanie-podrozowanie.net

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po pierwsze to mlode mamy
dziunia moja kolezanka i ja nie jestesmy w wieku 35-40 lat:P Mlodsze z nas babki, a co do szkoly fryzjerki kocza zawodowke w wieku 19 lat. Jesli jakas ma talent, zablysnie na praktykach to zostaje w tym salonie. A tak bylo w przypadku kolezanki, mysle, ze te 4 lata pracy w jednym salonie to wystarczajacy okres by dostac umowe o prace nawet w dzisiejszych czasach:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja się nie zgodzę
Dziunia, a ja mając 26 lat poszłam na wychowawczy i po roku wróciłam na pół etatu - i co można? A w firmie pracowałam 3 lata - 2 na zlecenie i rok na umowę o pracę. jak zaszłam w ciążę, to akurat mi się umowa kończyła, ale dostałam kolejną na stałe, bo szczerze w 4tc przyznałam, że jestem w ciąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziunia pisałam Ci, zależy komu jak się ułoży. Ja stałą pracę dopiero będę szukać(bo dziecko poszło do przedszkola), do tej pory(nadal) pracuję jako opiekunka. Teraz mam wolne jeszcze. Są i młode matki które nie mieszkają w Polsce,a uwierz to też im dużo pomaga,bo tam mają łatwiej(nawet nie raz mnie nie jedna pyta czy nie chciałabym wyjechać;)),a ja na razie pozostaję tu gdzie jestem;] Są i takie co wgl sobie zupełnie nie radzą(nie ważne czy mają partnera,męża czy są same),a są jeszcze takie które wgl sa nie odpowiedzialne i nie zajmują się dzieckiem. Mi jest dlatego może łatwiej,że mam wsparcie u męża,że oboje pracujemy,że nie ciągnie mnie do co weekendowych imprez, nie jest źle. A znam kobietę co ma 30l nie pracuje,on tak,dziecko w wieku szkolnym,a myślę że jakby pracowała to było by im lżej,ale jej się nie chce bo po co.... Każdy sam sobie układa życie,żyje jak chce,jak mu dobrze to ok,jak mu źle to trudno(jego sprawa).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mbmvbn
Nie wiem dziewczyny czemu w Was tyle jadu... To jest gratki sprawa jakich pampersów będzie używać (akurat moje dziecko odparzyły zaraz po porodzie, więc używam Dada- poleciła mi je połozna)jeżeli będzie MOGŁA (autorko nie zakładaj od razu że będziesz karmić, bo z tym różnie bywa. Owszem to zależy od Ciebie ale też od cierpliwości Twojego dziecka) wówczas mleko nic nie kosztuje. Przedstawię Ci mniej więcej jak to u mnie wygląda finasowo: Pampersy 3x=90 zł mleko- karmię piersią oilatum (raz na 2 miesiące)= 60 zł witamina D3= 20 zł Witamina K= 32 zł Ciuszki= 100 zł (z tymże dużo dostałam) proszek Lovela 28 zł (raz na dwa miesiące) chyba niczego nie pominełam i pamietaj że zawsze musisz mieć jakąś kase w razie W;) Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zwrócę się do poprzedniej wypowiedzi z poprzednich stron;) Niestety teraz połowa myśli,że każdy ma marzenie pójść na studia. Nie rozumieją,że nie każdy o nich marzy. Ja jak w ciąży jeszcze nie byłam,wiedziałam,że na studia iść nie chce i tyle. Zresztą wystarczy spojrzeć, niektórzy przeszli przez studia a mają w głowie pusto (oczywiście nie piszę,że wszyscy),jak ktoś chce iść na studia ok,ale nie piszcie że inny zmarnowali sobie szanse pójścia na studia bo nie każdy chce na nie iść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość późna mamencja
Ja urodziłam dziecko w wieku 30 lat. W wieku 20 lat to w ogóle nie miałam w planach żadnych dzieci, byłam wolną dziewczyną bez chłopaka nawet myślącą tylko i wyłącznie o studiach, zdobyciu jakiegoś ciekawego, dobrego zawodu, miałam w głowie jeszcze wolność, młodość, byłam dzieckiem mentalnie. W tamtym czasie nie wyobrażałam sobie mieć dziecka, a na niektóre koleżanki, którym zdarzyło się zostać mamami w tak młodym wieku patrzałam raczej jak na ufo, z politowaniem. Męża poznałam mając 24 lata, dziecko urodziłam mając 30 lat, ciąża wyczekana, wystarana i teraz , z perspektywy mojego wieku 30-paru lat stwierdzam, że może gdybym zaczęła wcześniej,wcześniej została matką, miałabym więcej cierpliwości i siły do dziecka. Niby dziecko wystarane, ale jednak męczy mnie ta presja obowiązków, brak wolności, brak możliwości pobycia tylko z sobą. Chyba przez te 30 lat za bardzo przyzwyczaiłam się do bycia z sobą. Jednak pod kątem zawodowym niczego nie żałuję, nie mając dziecka mogłam swobodnie bez problemów i trudów skończyć studia, bo w czasie studiów miałam czas tylko na naukę, po studiach mogłam zdobyć doświadczenie zawodowe i mając te 30 lat byłam już kobietą mającą doświadzczenie w wielu zakładach pracy, już byłam oblatana na rynku pracy, miałam swój stały dochód, a nie wyobrażam sobie teraz sytuacji, że od 20-stki do 30-stki rodzę tylko dzieci, siedzę w domu i nie mam czasu na pracę i raptem mając prawie 30 dopiero zaczynać pierwszą pracę np. Uważam zatem, że to powinno być wszystko w odpowiednim czasie, nie za szybko, nie za późno. Ani tuż po 20-stce, będąc bez szkoły i zawodu nie jest dobrze, ani dopiero w okolicach 30stki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też się dziwię młodym mamom, które świadomie sobie skracają młodość. jednakze to indywidualny wybór każdej z nas- różne babki mają różne oczekiwania od życia. Jedna spełnia sie jako matka, inna chce czegoś więcej. Wiadomo, że w wieku 20lat jest cieżej niż dajmy na to w wieku 25. Ale też myśle, ze nie ma co od razu zakładać, ze każde młode małżeństwo bedzie klepac biedę!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość późna mamencja
I zastanawia mnie jedno: ja zaczęłam swoje życie intymne, seksualne dość późno, wcześniej czułam się dzieckiem i nie w głowie mi były poważne związki w wieku 20 lat, nie rozumiem zatem dlaczego tu na kafe tyle dziewczyn nie mających nawet dobrze 20 lat mówi o poważnych, długoletnich związkach i dzieciach, wg. mnie to nie czas na to, ja na takie poważne plany byłam gotowa dopiero gdzieś w wieku powyżej 25 lat.Zastanawiam się, skąd ta szybkość i młodych ludzi,że taka 20 latka już ma taki staż związkowy na koncie jak dojrzała kobieta ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość późna mamencja
Może ja inaczej dojrzewałam fizycznie i mentalnie, nie wiem, ale zastanawiam się - porównując do siebie w tym wieku, jak można będąc tak młodym, już mieć taki kawał życia na koncie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie ja napiszę tak, imprezowanie dyskoteki jakoś mnie nie ciągnęły,owszem lubię pójść na czyjeś urodziny domówkę,ale też znowu taka imprezowiczka ze mnie nie jest. Poznałam(obecnie męża) chłopaka, z którym dobrze mi się układało, do tej pory słyszę,że wyglądamy jak dobre stare małżeństwo,a miłość jak była tak jest:). Skoro się kochaliśmy i kochamy i chcieliśmy ślub i jest ok to tylko się cieszyć niż narzekać;). Nie wiem co będzie później,mam nadzieję że będzie jak jest,dobrze. Mam koleżanki które mają dziecko,ale żyją bez ślubu z facetami, i ok. Jestem zdania,że jak im bez ślubu dobrze i nie chcą na razie to ok przecież to ich sprawa,może nie są jeszcze pewni albo gotowi. Dla mnie głupota jest gdzie ludzie są ze sobą tylko dla dziecka! Bo uważam,że jeżeli się nie kochają i nic do siebie nie czują to bardziej dziecku wyrządzają zło niż dobro będąc ze sobą na siłę. Są też właśnie kobiety które się ustawiały,przygotowały do życia, wyszły za mąż, potem dziecko, a później rozwód bo to nie to,albo coś poszło nie tak.... Życie jest życiem,nikt nie wie co go może zaskoczyć, co go spotka. Ważne aby każdego dnia wstać i być uśmiechniętym i dawać radę;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stara malutka to niestety ja
Miałam 15 lat jak moja mama zginęła. Była lekarką,pracowala w pogotowiu-jechali do pacjenta i mieli wypadek. Ona i sanitariusz zginęli na miejscu. Musiałam szybko dorosnąć,bo miałam 5 letniego brata i ktoś musiał tacie pomóc. Kiedy 4 lata później poznałam mojego obecnego męża,to spotkała mnie kolejna tragedia. Na tydzień przed moją maturą tato dostał zawału i zmarł. Wtedy mój chłopak po 5 miesiącach znajomości zaproponował,że zamieszka ze mną i moim bratem (chłopak starszy o 7lat,pracował). I tak zamieszkaliśmy we 3. Poszłam na studia i do pracy. Jak miałam 22 lata po obronie licencjata zdecydowaliśmy się na ślub i dziecko. I nie żałuję. Mój brat i mój syn mają świetny kontakt. Mireczkowata-ale dlaczego twoim zdaniem jak ktoś zostaje mamą to z czegoś rezygnuje? Ja po urodzeniu syna wróciłam do szkoły i zrobiłam mgr. Do pracy poszłam jak mały poszedł do przedszkola. Rozwijałam wcześniej swoje pasje, robiłam kursy językowe. W sumie gdybym pracowała to nie miałabym na to czasu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak zwykle tylko kasa
kasa kasa jak chodzi o młode matki i wychowanie dzieci. A ja wiem, że problem leży też gdzie indziej: w braku dojrzałości takich matek, totalnym psychicznym nieprzygotowaniu do WYCHOWANIA dziecka. Piszecie tylko o kasie i kosztach utrzymania dziecka, bo większość dzieciatych swoje dzieci co najwyzej hoduje, a nie wychowuje. Podejście w stylu: napchać brzuch, wsadzić tyłek w pieluchy, kupić witaminy i ciuchy - to najważniejsze "problemy" dla większości. A ja uważam, że większość problem będzie miała właśnie z wychowaniem, bo mało kto w tak młodym wieku ma na to w ogóle pomysł, sam nie jest jeszcze ukształtowana osobą, niewiele wie o świecie, to co dziecku może pokazać i przekazać ? Będą co najwyżej z tym dzieckiem razem dojrzewać, a to dla dziecka dobre nie jest, bo ono potrzebuje mądrego, doświadczonego rodzica od początku. Czy ktokolwiek się w ogóle nad tym zastanawia ? Mało kto, co jest tylko ostatecznym potwierdzeniem braku psychicznej dojrzałości. Pomijam to, że dla większości dziecko, to tylko niemowlak. A co potem ? Nikt o tym nie myśli, byle pieluchy przetrwać i przedszkole, a potem - jazda przed tv, kompa ew. na ulicę, do kolegów. Przykre i smutne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość d.z.iunia
Po pierwsze te młode mamy Zgadzam sie co do koleżanki-fryzjerki. 19 lat- koniec szkoły, 4 lata - dziecko. Tylko to daje 23 lata, a nie 16 czy 18. No i nie przy zalożeniu, ze sie pracuje. Kiedyś fryzjerka nie musiałaby pracowac aż 4 lata, zeby dostać stała umowę. W zakładzie fryzjerskim, do którego chodzę, dziewczyny nie maja umów o prace. A maja wiecej niz 23 lata. No ale moze one akurat zle trafiły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość d.z.iunia
Założeniu, ze sie studiuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 30-stki są za stare...
na rodzenie pierwszego dziecka, nie mają tyle energii i siły co 20-stki, bo dziecko to wtedy taki plan na życie...Co innego gdy w tym wieku ma się już drugie czy trzecie, wtedy macierzyństwo smakuje zupełnie inaczej, przynosi radość i szczęście, bo ma się już dobrą pracę, pieniądze, skończone studia, można wejść do sklepu i nie myśleć czy mnie stać na ten ciuszek la dziecka czy też nie...No i dziecko wychowuje się zupełnie inaczej, bo nie mamy ochoty śmigać wózkiem gdzieś tam daleko, bo nie chcemy jeździć autobusem a auta jeszcze nie mamy, tylko podjeżdżamy autem do parku, siadamy na placu zabaw i tak wygląda spędzanie czasu z dzieckiem. Bo jesteśmy zmęczeni pracą, nie mamy już tyle cierpliwości co wcześniej, duża liczba znajomych odwiedzających nasz dom irytuje nas, więc dziecko mamy z 30-stką nie jest już takie otwarte na innych, bardziej się o nie boimy i emocje czasami biorą górę... Cieszę się, że zostałam mamą mając 23 i później mając 28 lat, bo gdy te młodsze podrośnie, będę mogła jeszcze się trochę pobawić, dzieci odchowamy troszeczkę i już z większymi będziemy zwiedzać świat... A potem jak mi się znudzi pod 40-stkę zrobię sobie trzecie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlaczego moim zdaniem jak zostajesz mama z czegos rezygnujesz? Już odpowiadam. Bo moim zdaniem z dzieckiem nie zrobisz już wszystkiego, zawsze będzie to swoiste ograniczenie. Nie wybędziesz na tydzień ot tak "w świat", nie zawsze będziesz mogła zostać po godzinach w pracy, wyjechać na szkolenie, w zwiazku też ot tak nie "trzaśniesz" drzwiami, zeby np. dać facetowi do myślenia. W skrócie- nie jesteś sobie sterem, zaglem i okretem, nie kształtujesz swojego życia samodzielnie- zawsze w planach musisz uwzgledniać dziecko. Dlatego moim zdaniem lepiej mieć dziecko jak i faceta jest się pewnym, i w miare pracy. Bo dziecko to ogromny test choćby dla związku. Ja nie ryzykowałabym z nie do końca sprawdzonym mężczyzną. Chciałam jeszcze napisac, ze mnie też dziwi jak łatwo dziewczyny w wieku 20lat piszą, ze związek sprawdzony, facet godny zaufania. Kurde, ja to paru lat, i to po 25roku życia potrzebowałam, zeby mieć swobodę i pewność....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość późna mamencja
No nie zgodzę się też, że to takie łatwe i proste w wieku 20 lat, że dziecko niczego nie ogranicza. Mam jednak te 33 lata,trochę życia za sobą, wiem, jak to było w wieku 20 lat i sorry, ale doświadczenie życiowe nauczyło mnie, że z dzieckiem te 10 lat temu to już nie byłoby to samo, już nie mogłabym tak swobodnie "wybyć w świat", jak to mireczkowata pisze. Już nie masz możliwości wyjechania gdziekolwiek, np. do pracy, nie możesz już wyjśc gdzie chcesz, naukę, pracę, cały plan dnia już musisz dopasować do małego dziecka, a w młodym wieku, jak właśnie pojawiają się plany wyjazdu za pracą gdzieś daleko, czy plany wyjść, wypadów, nauki, pracy, czegokolwiek, to takie ograniczenie bardzo może utrudniać życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do 30 tki są za stare
weź jeszcze raz przeczytaj to co naprodukowałaś. 30 latki są za stare na rodzenie dziecka, bo już im się nic nie chce, ale sobie być może zrobisz jeszcze jedno w okolicach 40tki ? Jakiś nowy zastrzy energii sie dostaje koło 40tki, czy oczywiście za stare są wszystkie, tylko nie ty ? A poza tym, co ma ilość dzieci do tego ? Na pierwsze się jest zbyt starym, lękliwym i zmęczonym, ale na kolejne już nie ? Twoja teria się ni kupy ni dupy nie trzyma. Swoją drogą, wszystkie wyprute, umęczone i ledwo żyjące młode kobiety jakie znam, to te dzieciate i mężate. 30 latka bez dzieci i męża na głowie, to przy nich sama świeżość i energia. Swoją drogą, 30tka to już dla ciebie starość i styranie życiem ? No, dla kogoś, kto od 20tki lata koło dwójki dzieci i męża, to możliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No przepraszam,nie uważam że kasa jest tylko najważniejsza(tyle,że na forum bardziej się o nią rozchodzi i ona jest tutaj głównym tematem). Nie uważam też by moje dziecko źle wychowywała. Jak będzie nastolatkiem to zapewne będą czasem problemy(jak to z nastolatkami),ale nie uważam też bym posadziła dziecko przed tv i miała to w dupie. Moja siostra urodziła21+,ale młodo. Teraz ma nastolatkę w domu,mądrą która chciałaby(myśli) o studiach,która się uczy,i gdzie razem się świetnie dogadują. Błędy wychowawcze mogą też popełnić i osoby po 30+, wgl sobie nie radzące. Więc proszę nie pisać że młoda mama nie wychowa swojego dziecka. Nie wiem jak reszta ja swojego dziecka nie HODUJE tylko WYCHOWUJE!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwerty x1
W jednej z pierwszych wypowiedzi na tym topiku dziewczyna pisze, że utrzymuje siebie, męża i dziecko z 2500zł miesięcznie. Jakim cudem to nie wiem, w moim mieście wynajęcie mieszkania o powierzchni ok 50m2 to koszt 2200zł na miesiąc. Najwidoczniej większość młodych matek ma jednak w zapasie coś za friko (np. mieszkanie po dziadkach), bo nie widzę, możliwości, żeby nie mając nic utrzymać 3 osoby za taką kwotę. W większości totalna niezależność młodych mam to mit, który one same rozprzestrzeniają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość późna mamencja
Owszem, dla kogoś, kto od 17 roku życia prowadzi intensywne życie intymne i ma wiele związków na koncie, to 30-stka to już starość pod kątem rodzenia dzieci, ale jak dziewczyna zaczyna dopiero w wieku 20-paru lat to mając 30 czuje się jeszcze w pełni młodą dziewczyną, która dopiero co zostaje młodą mamą. Ja mam wiele znajomych, którzy po raz pierwszy rodzicami zostali dopiero w wieku około 30 lat i więcej.Wręcz mało jest ludzi, co w wieku 25 lat mają jakiekolwiek dzieci na koncie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jasne jasne
Racje ma ta laska co mówi o hodowaniu, sama prawda to jest. Większość bardzo młodych matek, takich 20-24 właśnie, tylko patrzy żeby dzieciaka komuś podrzucić i heja banana. Większość skupia się głównie na sobie, bo to taki wiek - młodość ma swoje prawa. Dziecko to po prostu balast. Tylko na forum każda idealna, zorganizowana i oddana dziecku, a życie jakie jest - wiadomo jak się wyłączy komputer i porozgląda po ludziach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość późna mamencja
Tak jak ktoś pisał, w bardzo młodym, ale już dorosłym życiu, każdy człowiek powinien mieć czas tylko dla siebie, kiedy nie ma nikogo na głowie,a nie że kończy te 18-20 lat i od razu dzieci na głowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do późna mamencja
ale ty sama pisałaś, że już jesteś za stara na to dziecko, że żałujesz, że cie nie zapylili wcześniej :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stara malutka to niestety ja
Mireczkowata-w pewnym sensie masz rację-ale tylko częściowo. Rozumując tym tokiem to również facet odbiera nam coś,bo też zawsze trzeba się już z nim liczyć. A co do wyjazdu-to odkąd się syn pojawił do czasu kiedy wróciłam do pracy to zwiedziłam więcej niż w okresie po śmierci mamy i wyjazdy były spontaniczne bo ni z tego ni z owego mąż w piątek dzwonił z pracy i pytał czy w 2 godziny się spakuję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No więc tak
Wychowwywanie diecka to męczące zajęcie dla wszystkich tych którrym żaden uśmiech czy śieszna wypowiedź skraba nie jest wstanie zrekonpensować nieprzespanej nocy i jego ciągłych prób wchodzenia im na głowę. Odkąd dziecko nabiera swiadomości 1,5roku do dorosłości staje się wyzwaniem któremu potrzeba opiekunki dobrego przedszkola lub poświęcić mu dobę nie licząc chwil na sen Jak idzie do szkoły trzeba mu zapewnić wszystko to co pomoże odnaleźć się w tej dla niego nowej rzeczywistości I po pracy znaleźć czas na odrabianie z nim lekcji i naukę Organizowanie wolnego czasu Dobieranie odpowiedniego towarzystwa by nie wpadł w złe itd. Kupa roboty i poświęcenia-nie ma takiej rzeczy która to wszystko wynagrodzi bo to już poświęcony czas życie młodość-tego nikt nie wróci nie odda i nie zrekonpensuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja akurat uwazam ze nie kazdy musi miec magistra. Ale za to kazda kobieta ktora decyduje sie SWIADOMIE na dziecko , wyczekuje ciazy powinna miec to minimum zyciowe na ktore sklada sie= kilka lat doswiadczenia zawodowego+ troche swiata zobaczonego+ doswiadczenia w byciu sama ze soba, nie wspominajac juz o stabilnym zapleczu finansowym. Lasek w wieku 19-22 z zawodem jest coraz mniej, za to dziewczyn ktore w tym wieku sa calkowickie zalezne od drugiej osoby (chlopak, maz, rodzice)niestety coraz wiecej. czy to jest naprawde to czego chcecie nauczyc swoje dziecko? I zgadzam sie z tym ze z dzieckiem jest trudniej. Mozna owszem dalej jezdzic, szkolic sie, odnosic sukcesy ale nie rozumiem PO CO na wlasne zyczenie sobie utrudniac start w zyciu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlaczego w polsce
macierzyństwo w okolicach 30tki określane jest jako późne ? :O Mieszkam w Irlandii i tutaj większość dziewczyn pierwsze dziecko rodzi właśnie w tym wieku. Jakoś za stare nie są ani swoim zdaniem, ani zdaniem lekarzy. A, i przyrost naturalny jest tu najwyższy w całej Europie z tego co czytałam. Późne macierzyństwo to tu jest uważane w okolicach 40tki. Bo tutaj też pełno kobiet rodzi w tym wieku. I znowu zaskoczenie: też jeszcze nie są za stare :D Czy tylko w Polsce kobiety się tak szybko starzeją ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla mnie nie ma różnicy czy ktoś ma w wieku 20l czy w wieku 30l, każdy na to inaczej patrzy. Ja i tak nie chciałabym mieć po 30stce. Teraz mam dziecko jeździmy na rowery,gramy w piłkę,czy robimy wiele innych rzeczy(niektóre po 30stce zapewne też tak spędzają z dzieckiem czas;)). Moje dziecko będzie miało we mnie wsparcie na pewno. Po 30stce zapewne będę miała trochę większy luz,dziecko będzie starsze.No chyba,że będę miała drugie do 30stki ;]. Związki nawet długoletnie mogą się rozpaść. Myślisz,że jak jesteś z kimś długo, potem weźmiesz ślub, i będziesz miała dziecko to nic Cię nie zaskoczy? Oj czasem może,okazuje się że bliska Ci osoba staje się obca. Życie jest życiem, nie można wszystkiego zaplanować. Zresztą to co mają powiedzieć kobiety które zaczęły być ze swoim facetem w wieku np 25-27 lat,kiedy ślub,kiedy dziecko? Tak aby mogli dosłownie się poznać? Ok 40stki? Każdy niech żyje swoim życiem, jednym nie podoba się życie młodych matek a innym nie podoba się życie kobiet po 30stce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×