Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Jagódka_Nie_Malutka

Od jutra dieta - start 10.09.2012 r. Do świąt 20 kg - 25 kg mniej. Zapraszam!

Polecane posty

Cześć... wróciłam... nic nie schudłam, jestem beznadziejna. ile można? to samo co zawsze. wesele przyjaciółki przeszło, a ja znowu wpadłam w stare nawyki, bo uczelnia, bo dużo pracy, bo mało czasu, blablabla stare wymówki. Znowu to samo co spowodowało ze przytyłam, pół dnia nic nie jem, potem lunch i kolacja późno wieczorem. Wstyd. Całe szczęście (nie wiem jakim cudem) nie utyłam, tylko stoję na tej samej wadze co we wrześniu, chociaż chyba przybyły mi 2 cm w talii. Także ostatnia szansa przed efektem jojo zeby wrócić do diety. Więc wracam do tematu, jeśli mnie przyjmiecie spowrotem, i będę się Wam z mojej diety spowiadać tutaj. Mogę? Widzę, że macie wszystkie sukcesy, naprawdę moje szczere gratulacje i podziw! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jagódka - uważaj z Duphastonem. Mi zrujnował wygląd ;/ przytyłam 20kg i mam zniszczoną skórę jakbym w ciąży z trojaczkami była. A to parę lat temu było i dalej mam problemy, a cykle mam dalej nieregularne i długaśne. Także obserwuj sie i pilnuj czy Ci nie szkodzi. U mnie teraz, być może z powodu stresu, też brak @ od końca września, ale przez ten durnowaty Duphaston boję się znowu iść z tym samym do lekarza... wracam do zdrowego odżywiania a i na uczelni już mniej stresów, a do lekarza pójdę albo jak zdążę jeszcze przed świętami (w rozjazdach jestem) albo na samym początku stycznia... mam straszne wyrzuty sumienia co do tej diety i głupio mi przed Wami, Wy wszystkie wytrzymałyście a ja jak zwykle nie dąłam rady ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zośka witaj ponownie, dobrze że chcesz zacząć od początku, u nas jak widzisz dobrze , u mnie raz lepiej raz gorzej ale się trzymam :) jesli chodzi o tego mojego/nie mojego faceta to cięzko się tak ooo pożegnac:/ ale jak pisałam jest moc-być może spotkamy się w świeta to mu szczena opadnie jak zobaczy,że mnie jest troche mniej :D Mikołaj myślałam ,że w tym roku mnie nie odwiedzi ale nieeee, jednak wychodzi że byłam grzeczna dostałam całkiem fajny prezent w pracy, a to jeszcze nie koniec na dziś -zaraz się pofatyguje po kolejny hahahah w trakcie dnia to zjadłam bardzo niewiele ... na śniadanie kawa i kawałek wędzonego łososia, później 2 jogurciki, mała bułeczka maslana do jednego , a na kolację kawałek białego sera z jagodami i śmietaną, no i w ciągu dnia jakieś 1,5 paska czekolady ale z racji tych mikołajek mam ochotke na cos jeszcze :P Jagódka te okresy to jakas masakra, dziś mam 28 dzień cyklu i gdyby nie to ,że sobie policzyłam to nic, a nic nie czuje żeby się zblizał. miłego wieczoru :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć, jak dobrze że nas więcej:) Witaj Zośka:) Ale się dobrałyśmy pod względem okresu, każda ma jakieś spóźnienia, ja co prawda mam dopiero po niedzieli ale też czuje że to nie będzie tak szybko. Wczoraj miałam małą ucztę Mikołajkową u chrześniaka, kawałek sernika i 2 ptasie mleczka, i na tym koniec ze słodyczami, dziwne że tak mało zjadłam :P Może teraz do Wigilii wytrzymam, nie jest to takie straszne jak sobie wyobrażałam. I na kijki zdążyłam pójść, trochę ślisko, ale nie zaliczyłam żadnej wywrotki, tylko głupio było mi tak samej na kijach i do tego bez nart, pewnie nie jeden puknął się w głowę jak mnie widział. Ale na prawdę było bardzo przyjemnie, ciemno, wszędzie biało, rześko, aż chciało się iść, muszę na maxa wykorzystać tą pogodę. Miłego weekendu, nareszcie piątek :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o rany jaka ulga - @. No to teraz już będzie łatwiej bo jak sie skończy to mi się odechce słodyczy ;) dzisiaj zjadłam kanapkę z sałatą i białym serkiem na śniadanko. Zjadłam śniadanko a nie od razu lunch po ilus godzinach, jak na mnie to już sukces ;) Bylebym do końca dnia była grzeczna trzymajcie kciuki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zośka, witam ponownie! :) Dziś już przyszłam do pracy po L4. Ale na szczęście jest piątek. Dziś na śniadanie zjadłam 2 kromki sonko z szynką i serkiem białym i trochę pomidora. Na 2 śniadanie 2 mandarynki. Na obiad zrobiłam sobie naleśnik - taki dość gruby z farszem warzywno- pieczarkowo - szynkowym i ketchup :) a na kolację zjem chyba też sonko, chyba to samo co na śniadanie. Okresik zbliża się wielkimi krokami. mam przynajmniej taką nadzieję!!! Wczoraj grzeszków nie było :) ale przez cały tydzień nie ćwiczyłam. Chyba do wysiłku fizycznego wrócę od poniedziałku. A w piątek za tydzień impreza firmowa. W środę jadę kupić sukienkę. Mam nadzieję, że będę mogła kupić taką, która mi się podoba i nie będe wyglądać grubo. No i buty jakieś na obcasie by sie przydały. No zobaczymy. Zamówiłam sobie na allegro taki stanik samonośny. W sumie to takie sylikonowe nakładki. Podobno efekt jest super, zobaczymy... Weekend mam pracowity, bo idę na uczelnię. A jeszcze część prazentów muszę kupić. Nie wiem kiedy to wszystko zrobie. Jak pomyślę ile rzeczy mam do zrobienia przed świętami, to głowa boli. Ale chyab każdy tak ma, co? Pozdrawiam serdecznie i miłego dnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hurra! wiem co za ulga, aż się sama zdziwiłam jak sie tak można cieszyć z okresu ;D jak dieta? ja wczoraj byłam na imprezie mikołajkowej i byłam grzeczna! To znaczy zjadłam 1 ciasteczko świąteczne, ale żadnych więcej słodyczy a inne jedzenie też grzeczne, sałatkę, omlet hiszpański i 2 plasterki szynki na ciemnym chlebku. Tłustych gulaszy, curry itd nie ruszyłam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przyszłam Wam powiedzieć, że na jutro na popołudnie zapisałam się na zumbę, a we wtorek wieczór idę na Aerobik. Proszę mnie z tego rozliczyć dobrze? Motywacja mi potrzebna jak tlen! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć:) nie zasypało Was śniegiem? U mnie jest go pod dostatkiem, ślicznie jest i na kijach fajnie się chodzi. Ostatnio się nie oszczędzam, jak nie kije to orbitek i na wadze dziś pół kg mniej, jest 68,6 :) ale jakieś konkretne ciach to bym zjadła, jeszcze tylko 2 tygodnie.. Jagódka na pewno się uspokoiła dzięki @, od jutra ja zacznę 'marudzić' w tym temacie, bo nic a nic nie czuję że się zbliża, w sumie nie dziwię się, zawsze jak coś tam chudnę to są z tym problemy :( Dziś nareszcie idę do fryzjera, będzie lżej na głowie, choć na 100 % nie wiem czego tak naprawdę chcę, będzie ciekawie. Zośka jak nie zapomnę to wypytam o szczegóły, zatem przyłóż się do ćwiczeń;) Miłego tygodnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesć dziewczyny! Dziś niestety poniedziałek... :-/ dzień zaczął mi się fatalnie - spałam tylko 4 godziny. I jeszcze okres dzień 2 i ból brzucha... Ale dobrze, że w końcu dostałam. Czuję ulgę. Tylko na wadze to się odbiło. Mam na plusie 1,5 kg. I brzuch jak balon. Ale wiem, że to zniknie. Że to woda mi się zatrzymała. Ale fak faktem wczoraj jadłam więcej niż zwykle. Ale to tak jest. Bo organizm się słabszy robi. Ale na wagę wolę nie wchodzić dopóki to wszystko ze mnie nie zejdzie. Bo mam rację, że przy miesiączce waży się więcej, prawda? Generalnie dietę ładnie trzymam i mam zamiar trwać dalej. Mam nadzieję, że uda mi się w tym tygodniu poćwiczyć. A już w piątek impreza firmowa. W środę jade kupić sukienkę. Dziś na obiad mam kurczaka z przyprawą gyros, warzywa gotowane i surówkę z kiszonej kapusty. A jak tam u Was? Mam nadzieję, że lepiej niż u mnie. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja się trochę boję dzisiejszej zumby bo sie zaziębiłam i średnio mi się oddycha a wiadomo że to wycisk jest. Ale uparłam się i pójdę choćby nie wiem co! :) u mnie śniegu nie ma, UK :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie, u mnie weekend dość kaloryczny, dzisiejszy dzień a w zasadzie tylko kolacvja również:/ Jagódka ciesze się Twoim szczęściem i to prawda ,ze w te dni ważymy dziepko wiecej. teraz ja znów czekam na okres echhh Samośka brawo , ciekawe czy będą zakwasy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, myślę że zakwasów nie będzie. Choć doszłam do wniosku że muszę koniecznie poćwiczyć mięśnie, bo choć z kondycją jest całkiem dobrze to mięśnie odrobinę słabe niestety. Zobaczymy jak jutro na aerobiku będzie ;) w ogóle założyłam na zumbę stare buty do biegania, zamiast moich "standardowych" butów sportowych i było mi strasznie niewygodnie "zumbować" i bolały nogi. Czy buty do biegania jakoś inaczej są usztywniane czy coś, inaczej trzymają stopę? Czy to dlatego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) Okresu dzień 3... Brzuch nadal wielki. Samopoczucie średnie. Zośka, niestety nie znam się za bardzo na obuwiu sportowym. Ja mam jedne adidasy na wszystkie zajęcia - takie uniwersalne i sprawdzają się na bieżni i na zumbie :) Głodzie, nie martw się weekendem, co jakiś czas potrzebujemy więcej kcal. A tak to przecież ładnie trzymasz się planu. Kamiira, zazdroszczę Ci, że potrafisz się zmobilizować i wyjsc na kije w sniegu. Ja jak pada, wieje i jest mróz, to mam problem, żeby wyjśc na spacer z psem. Ze sportów zimowych to jedynie na nartach jeżdżę. Wczoraj dietowo było ok. Dziś mam nadzieję, że też będzie. W planie mam zjeść przygotowane udko z kurczaka upieczone w piekarniku z gotowanymi warzywami, łyżką ryżu brązowego i sałatą z pysznym sosem. Muszę Wam podać przepis na rewelacyjny sos do sałaty. Po prostu wtedy zielenina smakuje rewelacyjnie. Polecam, spróbujcie. Ten stos stosuje sie do miksu sałat (można kupić takie w paczce), cebuli i pomidora. Można też dodać zielonego ogórka. Do takiej sałatki wlewwamy nastepujący sos: - 4 łyżki oliwy z oliwek - sok z 1/2 cytryny - 1 łyżka musztardy francuskiej (tej ziarnistej) - 1 płaska łyżeczka cukru Smak pycha, polecam! :) przepis mam od teściowej :P Dzis w planach mam jeszcze małe zakupy spożywcze i pieczenie pierników. A jak tam u Was? Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heja:) wczoraj miałam zalatany dzień, przez tego fryzjera, bo godzina zeszła, ale jestem zadowolona, teraz lżej mi na głowie, włosy mam do ramion (kręcone). Poza tym poleciałam na kije, na nartach jeszcze w życiu nie byłam, ale obsługę kijków mam opanowaną do perfekcji ;) Potem robienie obiadu na 2 dni, kasza i gulasz. Wszystko w biegu przed tymi Świętami, jeszcze nic nie sprzątałam, okien nie da się myć, ale powoli trzeba zacząć. Też będę piekła ale piernika, może w czwartek, zobaczymy. A ruszać się muszę bo przy moim jedzeniu nie byłoby żadnych spadków na wadze, plusem jest że ciągle nie jem słodyczy, 11 dzień, sama w to nie wierzę:) a wczoraj i przedwczoraj naprawdę miałam głoda. Sos wypróbuje:) A jakie Jagódka pierniczki robisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć :) Zatem, pierniczki piekłam takie zwykłe, tradycyjne, ale smaczne. Wczoraj o 23 jeszcze lukrowałam :) miałam foremki z Ikei - takie fajne zwierzaki :) A dziś okresu dzień 4... Powoli mi się kończy. Dziś jadę kupić sukienkę. Brzuszek odrobinę mi się zmniejszył. Ale to jeszcze nie to co powinno być. Dziś na obiad mam to samo co wczoraj, tylko zamiast warzyw gotowanych mam kapustę modrą konserwową - mniam :) Mam nadzieję, że dam radę pójsć dziś na 20 na Zumbę. Chciałabym trochę poskakać. Tym bardziej, że czuję się na siłach, bo nic mnie nie boli i samopoczucie ok. Zważę się dopiero w niedzielę rano, po tej imprezie świątecznej firmowej. Bo na pewno będzie tam i dobre jedzenie i alkohol i słodkości. Daję sobie już teraz przyzwolenie na małe szaleństwo. Tym bardziej, że będą tańce, więc myślę, że częściowo spalę, to co zjem. Rety, jak ja się przejmuję. Muszę wyluzować. Bo znów popadam w szał utraty kilogramów. Na spokojnie Jagódka, na spokojnie... A jak tam u Was? Wszystko ok? Dajecie radę? Życzę milego dnia! Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć:) u mnie okresu dzień 1, i dobrze, nie spodziewałam się że pójdzie tak łatwo. Dietowo dobrze z tym że czasem zdarza mi się coś podjeść z lodówki, to plasterek szynki, to plasterek sera, orzechy, żurawinę.. no cóż, dobrze że nie co innego. Ruch jest, nawet męża wciągnęłam w kije, bardzo mu się spodobało takie chodzenie w zimowej scenerii, ludzi prawie wcale, ale warunek jest taki że idziemy jak już jest ciemno, bo jednak się wstydzi:P Jagódka tez tak mam że myślę o tej diecie, kilogramach, co bym nie zjadła.. eh, i tak już od ładnych paru lat, chciałabym już to zakończyć i myśleć o przyjemniejszych rzeczach. No ale teraz moją głową zaprzątają myśli typu jakie ciacha zjem na święta :P czy ja jestem normalna? No, to bez komentarza. Jagódka udanych zakupów:)ja nie wiem kiedy się wybiorę, liczę że będzie teraz niedziela handlowa i co nieco załatwię, ciągle potrzebuję spodni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny :) Jak tam? U mnie dziś -12 st.C. Masakra! Myślałam, że zamarzne na spacerze z psem. Czuję, że na wadze jest odrobinę mniej, ale brzuch nadal wielki. Zważę się w niedzielę, bo minie akaurat tydzień od 1 dnia okresu i będe już po tej imprezie. A co do imprezy, to kupiłam sukienkę. A nawet 2. Chodziłam po sklepach, chodziłam... I kupiłam. Takie: http://www.hm.com/pl/product/06114?article=06114-A http://www.hm.com/pl/product/05862?article=05862-B#article=05862-A (czarną). I co myślicie? Wszłam w rozmiar L/40. Była ze mną moja mama i powiedziała, że widzi, że schudłam. Tylko ciągle o tych nogach mi przypomina, że nie są zgrabne. No ale co mam na to poradzić? Muszę odchudzac się dalej. A coraz bliżej święta. Ech, będzie tyle jedzenia. Już się tym martwie. Bo tak naprawdę, to o ten wyjazd narciarski mi chodzi. Chciałabym jeszcze kilka kg zrzucić. Tak do 20 stycznia 64-65 kg jakbym ważyła, to będzie idealnie. Ale nie chcę się nastawiać. A co do mojego jedzonka dziś, to zjem kotlet drobiowy, ale bez panierki, warzywa gotowane i surówkę koperkową. A jak tam u Was? Pozdrawiam! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej:) Sukienki super, zwłaszcza ta z koronką, lubię koronki, ale wygląda na przylegającą do ciała, ja musiałabym teraz brzuch wciągać, trochę większy przez @, no a czarna chyba fajnie zakryje to co trzeba;) Przez okres mam ciągle ochotę na słodkie, no i zjadłam wczoraj kostkę czekolady białej i jednego cukierka czekoladowego, czułam niedosyt ale nie wolno to nie wolno. Potem standardowo kije. Dziś do tego dojdzie mycie okien, mam piętrowy dom, dziś zrobię parter. Moje pierwsze święta w nowym domu, nie mam jeszcze żadnych bombek, i w ogóle mało ozdób. Choinka chyba będzie żywa. Nie mam jeszcze prezentów, czekam ciągle na sugestie, nawet sama nie wiem co bym chciała. Zima trzyma, u mnie -10 ale w południe pewnie będzie chlapa. Nie mam obiadu i chyba na szybkiego zrobię makaron ryżowy z czymś tam. Jutro robię piernika:) Na wadze zastój z tendencją zwyżkową ale to tylko i wyłącznie przez okres, grr..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny:) Zośka jak zdrowie, jak aktywność ruchowa? Dobrze pamiętam że jesteś studentką? i to w dodatku zalataną? Jagódka pewnie żyję imprezą, ja żyję porządkami, jak prawdziwa pani domu:O w sobotę skończę generalnie sprzątać dom i od niedzieli zacznę powoli świętować i wczuwać się w świąteczną atmosferę, choinka prezenty.. i piernik:) Poza tym u mnie jako tako, wczorajszy ruch to ponad 2 godz mycia okien i 45 min orbitka, dziś kije z mężem. Miłego weekendu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej hej, jakas masakra u mnie mam nadzieje że to potrwa do świat, czy końca roku, heh pod choinke chyb apoprosze o więcej czasu :P tak wiewc tydzień minął mi w miarę dobrze, ćwiczenia , posiłki że ta lala:) wczoraj za to sobie pofolgowałam do tego stopnia ,że jak sie rozebrałam mój brzuch wygladał na taki okraglutki jak w ciazy :/ Jagódka ta czerwona sukienka mrauuuuu piekna , widziałam ja w sklepie :) czarna równiez łądna ale nie az tak rzucająca się w oczy. co do tego sosu do sałaty -musztardowy na pewno pyszny jest ;) Zdaj relację z imprezy :) u mnie dzis spotkanie wieczorne w gronie znajomych echh znowu podjadanie :P Kamiiro podziwiam i ja za ten ruch, jestem zmarzluchem i w taka pogodę jak teraz to majtki z golfem i w ogóle, chociaz nie powiem na jakis kulig bym się wybrała:P Okresu u mnie znowu brak, chociaz przez ostatnich kilka dni czułam jakbym go miała - okres widmo? ból brzucha, oczywiście moje ciało robi taka oponkę -koło ratunkowe-brzuch ,boczki:/ a miałam dzis załozyć sukienkę dopasowaną i dupa, bo ciagle bym myslała o tym że wystaje ten cholerny brzuch.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć:) Jagódka ale każesz nam czekać, ciekawość zżera;) u mnie całkiem dobrze, waga powoli w dół, prawie pół kg, mam 68,2 co uważam za dobry wynik po @, na szczęście już koniec:) No i wczoraj piernika zjadłam i trochę chipsów, oj dawno nie jadłam. Ten tydzień już będzie bez grzechów, chciałabym zobaczyć mocne 67 przed Wigilią. A poza tym jestem już po porządkach, chatkę mam czystą, w tygodniu kupimy choinkę i będzie lajtowy tydzień z lepieniem uszek i takimi tam, dziś chyba kupię jakieś prezenty, czas najwyższy. Czy u Was też zima ucieka? u mnie błotko, chlapa, śniegu już mało, przez te roztopy 2 dni na kijach nie byłam, ale dziś nie ma bata, obczaiłam rano że chodniki w miarę przejezdne:) Miłego dnia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jagódka_Nie_Malutla
No witam kochane moje!!! :-) Jestem. Żyję. Zacznę od tego, że mój bilans po okresie i po objadaniu się w weekend (impreza i nie tylko) to 68,8 kg. Także się cieszę :) Było bardzo fajnie. Dużo miłych słów usłyszałam na swój temat. Sukienka się sprawdziła. Impreza super. Całą ceremonię prowadził Szymon Majewski. Było ok 1000 osób. Jedzenie dobre, muzyka też. Jestem zadowolona. A dziś już wracam do szarej rzeczywistości. Praca, dieta i inne takie... Coś mnie choroba bierze znów, bo rano miała niecałe 38 st.gorączki. Nie wiem co się dzieje. Jakaś osłabiona jestem. Zaraz zjem śniadanie, choć w ogóle głodna nie jestem. Ale muszę wziąc jakieś leki. Na obiad mam gołąbka i sałatkę. Chociaż apetytu brak... Pozdrawiam Was serdecznie! Fajnie do Was wrócić po 3 dniach! Tęskniłam :) Miłego! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ehh... Tylko wiecie co... Nie wiem dlaczego nadal mam wielki brzuch jak balon. Zawsze miałam po okresie płaski. No ale zobaczymy. Może za kilka dni coś się zmieni. Chociaż za tydzień wigilia. Też chciałabym mieć 67 kg, no zobaczymy... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! :) I co? Teraz będę sama ze soba pisać? :P Co tam u Was? Już wtorek, albo dopiero... :) W każdym razie doszłam już do siebie. I chyba wszystko ze mnie schodzi, bo waga waha się w granicach 68 kg. Dzis na obiad mam gotowanego łosoia z warzywami i surówką Colesław. Mniam :) Zjadłam też dziś białego michałaka... skusiłam się, no... :( Ogólnie mam duzo pracy, więc nie mogę się rozpisywać. Powiem Wam jeszcze tylko, że ostatnio slabo u mnie z ćwiczeniami. Mam nadzieje, że sie w końcu zmobilizuję. Napiszcie coś. Pozdrawiam i całuję :* :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej:) ja mam sporo pracy, dlatego mało piszę, koniec roku w pracy więc trochę więcej się dzieje, i może cały przyszły tydzień będę miała wolny:) Też mało ćwiczę, ciągle tylko orbitek albo kije, i wczoraj tak wieczorem spojrzałam w lustro, to nogi owszem, trochę smuklejsze, więcej mięśni niż tłuszczu, ale brzuch mięciutki, taka skóra z sadełkiem a nie mięśniami;P no i dziś obiecałam sobie ograniczyć orbitka, bo będę miała nogi jak atleta, i na to miejsce wziąć się za brzuch, hantelki. Wczoraj dużo ruchu, kije, wyprawa rowerem do miasta, 35 min orbitka ale byłam tak po mieście padnięta że kawałek piernika wpadł, nie żałuję i Ty Jagódka też nie żałuj tego jednego cukierka bo popadniemy w jakąś paranoję;) I prezenty już mam z głowy. Na obiad chyba naleśniki bo wczoraj już czasu nie starczyło na gotowanie. Dopiero zjadłam owsiankę (z jabłkiem, odrobiną żurawiny i kawałkiem banana no i cynamonem), się zapchałam i jeszcze inką zapijam, zaraz nie będę mogła się ruszyć, w ogóle uzależniłam się od inki z mlekiem, za to przynajmniej kawę ograniczyłam. Jeszcze tylko 3 dni porannego wstawania w tym roku, jupi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam dziewczyny:) ciekawa jestem co u Ciebie Zośka, Głodzie, Jagódko? Nie ma co czytać, znów będę zanudzać moimi kijami i świętami;p Może jednak daruję sobie, wczoraj było ok, ruch, trochę brzuszków, dietowo całkiem dobrze, jedno tofifi, które mąż wcisnął mi podstępnie do buzi:) dobre było.. A dziś podobnie jak wczoraj, owsianka, potem pierś z kurczaka w panierce z płatków kukur i sezamu, jakieś warzywo, była już drożdżówka, bo nie miałam nic na śniadanie poza owsianką:( No i to by było na tyle... Trzymajcie się i odzywajcie też czasem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×