Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość hmmmmmmmmmm........

ILE ZARABIACIE I N AJAKICH STANOWISKACH????

Polecane posty

No widzisz a te osoby, które ja znam nie dość, że mają studia ( teraz chyba niewiele młodych osób nie ma studiów) to musiały przechodzić testy i rozmowy kwalifikacyjne ( testy dosyć trudne) a stanowisko najniżej opłacane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lediweco6
zaraz zaraz testy i rozmowy to normalna sprawa, ja jeszcze miałam w pewnym urzędzie testy psychologiczne, duzo tam nie zarabiałam, ale nie płakałam, znalazłam nową, lepiej płatną pracę może mam tyle szczęścia, nie wiem, ale tez trzeba się trochę postarać i pomysleć, poszukać, nie tylko byle czego, ale szukac tam gdzie się dobrze zarabia w małych miastach jest to nie do osiagniecia, ale mozna poszukać w dużym mieście, wyjechac, poszperać, wyjście jakieś zawsze jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie chodzi o to, że testy takie jakby to było co najmniej stanowisko prezesa. Jak w US to cała ordynacja podatkowa, jak w Urzędzie Wojewódzkim to testy na kilka stron a potem pracujesz za 900 zł netto - o to mi chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lediweco6
ja rozumiem o co Ci chodzi, może troche przesadzili z tymi testami ja w obecnej pracy miałam tylko rozmowę i 3 pytania z zakresu mojej pracy, a potem kilka luźnych pytań takze źle nie było, sprawdzili moją wiedzę w związku z ogłoszeniem i to wystarczyło w poprzedniej pracy była rozmowa, test psychologiczny i krótki teścik dot. specjalistycznej wiedzy: 6 pytań, ale bardzo szczegółowych byłam jeszcze w innym urzędzie parę lat temu na rozmowie, miałam 20 pytań także jest różnie dobrze trafiłam po prostu, nie siedzę w sekretariacie, a tam weryfikacja chyba musi być szersza, bo strasznie duzo osób jest na 1 miejsce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja szwagierka idąc do US miała test, potem rozmowy kwalifikacyjne. Dostały się dwie osoby - ona i druga osoba, która byłą wcześniej zatrudniona na umowę zlecenie i sama się przyznała, że była "popchnięta". Na specjalistyczne stanowiska może i jest łatwiej się już dostać jak się ma odpowiednie wykształcenie i doświadczenie ale na takie ogólne jest ogromny przesiew.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lediweco6
no tak, tu chyba masz rację moje stanowisko jest specjalistyczne i mała konkurencja w związku z tym, ale to też wiąże się u mnie z wyższymi zarobkami niż opisane wyzej refrentki u nas w zespole pracuje jedna dziewczyna jako referent, na pół etatu, wysyła pocztę, faksy, chociaż ja też, ale w mniejszym stopniu i zajmuje sie trochę innymi sprawami kancelaryjnymi taka praca nie jest trudna i nie wymaga zbytniego myślenia, no moze, żeby adresów nie pomylić w moim zawodzie pomyłki drogo kosztują

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmmmmmmmmm........ firma czy tak dobrze zarabiajaca to nie wiem, bo jak w kazdej firmie masz wzloty i jakies upadki. w kazdym razie co do tego "pozwolenia" na prowadzenie dzialalnosci, to tylko niektore osoby w urzedzie musza miec takie zgody i mowa tutaj o naczelnikach. ale nie wszedzie ten zakaz prowadzenia firm obowiazuje. u nas akurat az tak bardzo na to nie patrza;) zreszta prawo latwo ominac;) nawet firma moze byc przypuscmy na jednego z malzonkow, a wiadomo, ze moze prowadzic to osoba, ktora akurat nie ma pozwolenia na firme;) gdyby bylo tak, ze moj maz nie moglby prowadzic, to firma stoi na mnie i tak razem projektujemy tyle, ze moge wtedy meza zatrudnic na umowe zlecenie i jest ok. duzo ludzi tak kombinowalo, jak slyszalam w urzedzie. a poza tym z tego, co slyszalam to rzekomo policjant nie moze prowadzic firmy tylko musi pracowac w policji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co9 do stanowisk w urzedzie. baaaardzo kombinujajezeli chodzi o zatrudnienie. bylo gdzies pisane, ze tylko osoby bez studiow maja stanowisko referenta. to was zaskocze:) dziewczyna po studiach najpierw na stazu (mamusia pracuje na innym wydziale, wiec prace jej zalatwila i staz), pozniej dziewczyna ciagnela umowe zlecenie, bo niby urzad tlumaczyl sie, ze nie ma kasy, a teraz dostala umowe na 6 miesiecy z tym, ze zarabia 1200zl niecale na reke:D duzo osob zaczyna od takiej kwoty mniej wiecej w urzedzie. ale prawda jest taka, ze podwyzka, czy duza pensja jest tylko dla wybranych ludzi- tzn znajomosci albo jak ktos jest z kims w jakims ukladzie, albo jak ktos na kogos ma haka, to daje podwyzke. u nas w urzedzie miasta straszne cyrki byly...ale tak naprawde to nie jest juz kwestia wladzy tylko jakakolwiek wladza by nie byla, to i tak sa znajomsci i beda. nic na to nie poradzimy:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jeszcze co do pytan na rozmowach kwalifikacyjnych...jak kos jest wczesniej na stazu i wie, ze dostanie prace, to dostaje wczesniej pytania, ktorych ma sie nauczyc+ odpowiedzi i nawet jak sa inni kandydaci, to ich omijaja albo trudniejsze pytania zadaja, ze nawet naczelnik odpowiedzi na nie nie zna. to jest prawda to, co pisze, bo moj maz opowiadal, jak to wyglada w urzedzie u niego. chyba, ze ktos z zewnatrz ma przyjsc, kto jest potrzebny i ma znajomosci, to nawet na rozmowie zadaja takie pytania, ze kazdy by odpowiedzial albo gadaja o bzdurach byle tylko odklepac czas przeznaczony na rozmowe kwalifikacyjna. w ogole to bardzo czesto w takie uklady zamieszane sa kadry, wiec przestrzegam, zeby nie robili was w kulki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedyś byłam na stażu w urzędzie pracy i jak ogłosili konkurs na jakieś tam stanowisko, to połowa stażystów się zgłosiła do tego konkursu. Mnie doszły plotki, że wszystko jest ustawione, więc nie stanęłam do tego konkursu, zresztą nie chciałam pracować w tej instytucji i jak się okazało, zatrudnili te osoby, które już pracowały tam na umowy zlecenia.I rzeczywiście pytania dla stażystów i osób z zewnątrz, które się stawiły na rozmowy kwalifikacyjne, były co najmniej nieciekawe i z d... wzięte:-) Co do pytania w temacie - ja 2000 netto (jeszcze do niedawna 3700-4000, jak firma dobrze prosperowała....), praca biurowa przy zarządzie. Mąż - kierownik w firmie, 4000 netto.Oczekujemy pierwszego dziecka:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anglistkaaaa
prowadze wlasna dzialalnosc gospodarcza-ucze jez angielskiego w firmach (rano i po poludniu) oraz w szkole jezykowej dla dzieci (srodek dnia). od wrzesnia do czerwca zarabiam ok 5-6tys netto,w wakacje ok 3tys netto. lubie to co robie, ale nie jest to lekka praca, nie mam platnych wakacji, premii itd. gdy chce gdzies wyjechac lub wziac kilka dni wolengo musze sie liczyc z tym ze wtedy nic nie zarobie. gdy zachoruje musze odwolywac zajecia, czasami szukac zastepstwa i rowniez liczyc sie z tym ze w danym miesiacu bede miala mniej pieniedzy. teraz jest OK, ale gdybym zaszla w ciaze moglabym tylko pomarzyc o urlopie maciezynskim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 19nastolatkaaaaa
Zarabiam od 1400 - 2200 ( zależy czy biorę nocki, czy weekendy też) w dużej frmie na produkcji. Skonczylam 1 rok studiów, teraz bedzie 2.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teraz jestem na wychowawczym, ale przed ciaza w ostatniej pracy bylam menadzerem ds marketingu - 3,5tys na reke. maz jest geodeta, ma wlasna dzialalnosc - roznie zarobi - czasem 2tys a czasem 20 ale oplaty i koszty zwiazane z wlasna dzialalnoscia tez wielkie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój mąż studiował geodezję i szacowanie nieruchomości na ART w Olsztynie ale na 3 roku stwierdził, że to nie dla niego, rzucił studia i zaczął inne. Do dzisiaj mu tego nie mogę wybaczyć bo miałby dużo lepiej niż ma teraz:) anglistko a nie lepiej by było np na 1/2 etatu zatrudnić się w szkole? I nadal mieć własną działalność, ale wtedy chyba zusu nie płacisz i spokojnie macierzynski byś dostała:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daj sobieeee
1100 na rękę - małe biuro, mąż 2200 spedytor.Ledwo starcza na cokolwiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anglistkaaaa
hmmmmmmm- niestety nie jest latwo o etat w szkole-rynek jest przepelniony anglistami, dzieci jest coraz mniej. czesto szkoly maja do zaoferowania tylko staż, bo wtedy płacą nauczycielowi grosze a w czerwcu szukaja kolejnego stażysty :/ mój narzeczony podjął podobną decyzję co Twoj mąż. Na III roku informatyki zdecydowal ze to nie dla niego, ze on nie chce w przyszlosci caly dzien gapic sie w monitor i siedziec za biurkiem. Teraz ma prace ktora lubi ale pensje slabiutka. Chcialabym czasami byc taka wygodna jak on-pracowac sobie kilka godzin dziennie zeby zarabiac tyle samo i wszystko miec w nosie. Ehhhhhh,faceci.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bańka wstańka...
kasjerka w barze - ok 3000zl (platne za godz 13zl.), moj facet tez ok 3tys. teraz jestem na wychowawczym i dostaje ok 400zl...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daj sobieeee
Kasjerka ale kręcisz!!!!!!Po 1 w barze 3 tys, śmieszne, a po 2 jeśli macie takie dochody to żaden wychowawczy Ci się nie należy!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anglistka, no bo kobiety jednak myślą bardziej perspektywicznie, facet stwierdzi, że to nudne i nie będzie wykresików rysował pół życia i robi coś innego za dużo mniejszą kasę. Tylko, jak ok 8 lat temu dzieliliśmy działkę budowlaną ( na pół by jedną część sprzedać) to geodeta za narysowanie kreski na mapce i wkopanie dwóch kamieni wziął 1500 zł, a my załatwialiśmy wszystko- od mapek po zgody sąsiadów ( żeby szybciej było)...Wtedy mąż się bardzo zdziwił, że tak łatwo można zarobić tyle pieniędzy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka z Polski B
ja 2400 - praca w doradztwie podatkowym mąż 3600 - inżynier w firmie produkcyjnej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anglistkaaaa
hmmmmmmm mój pewnie byłby tak samo zdziwiony gdyby sie dowiedzial ile w jego firmie zarabiaja informatycy- z tym ze pewnie nie zalowalby przerwania studiow, bo przeciez teraz ma taka fajna prace :/ planujemy za rok kupic mieszkanie wiec w zwiazku z tym staramy sie oszczedzac- tzn ja sie staram-biore wiecej lekcji, zlecen itd. A facet? przeciez i tak nie znajdzie lepiej platnej pracy ani czegos dodatkowego na weekend wiec nie chce mu sie nawet ofert poczytac. a potem zdziwiony ze 'miśka znowu ma agresora' :D źle z facetem i bez faceta tez źle ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja troche więcej niz średnia krajowa hehe o mężu nie było w temacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka z Polski B
aaa i podałam kwoty netto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asiamt a na jakim stanowisku?:) Matka z Polski B - no chyba każdy netto podaje:) Kiedyś słyszałam, że podawanie pensji brutto to jak podawanie długości penisa z kregosłupem:) anglistka - no tak to już chłopami jest, mój też taaaaaki wykończony po pracy, że gdzie on do dodatkowej roboty:) Ale jak ja sobie dorabiałam ( perfumy z fm - bo w pracy sporo dziewczyn ode mnie brało) to był zadowolony i mówił, że jak mi tak idzie to jeszcze czymś powinnam się zająć:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anglistkaaaa
hahahahah, mój tak samo mówi że jeszcze więcej lekcji powinnam dawać skoro mam tylu chetnych a sam najchętniej by w tym czasie odpoczywał no comment :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
długości penisa z kręgosłupem buhahahahahahahah :D poryczałam się :D wracając do tematu, zarabiam za mało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CoSięZeMnąDzieje?
Niestety kobietki mają mniej niz faceci..widac w tym topiku. A niby równouprawnienie. A i tak my robimy wiecej w domu, przy dzieciach itp. a jeszcze do tego mniej zarabiamy. Kazda kobieta za posiadanie jednego dziecka powinna tysiaka miesięcznie od panstwa dostawać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×