Poród w ROZTOCE k. Zakliczyna - opinie, historie.

Malo kiedy zdarza sie problem ze strony ginekologa w dobrym zdiagnozowaniu i porodzie gdy zawsze mamy przy sobie partnera zwlaszca gdy bada krocze ginekolog wtedy mowi diagnoze mamy swiadka z ktorym musi sie liczyc,bo mamy prawo go miec nawet przy calym badaniu i zabiegu nawet w szpitalu.Porod jest na wyzszym poziomie gdy nie rodzimy same lecz z mezem!

To jest kompletna bzdura, że tylko 1 położna jest przeszkolona do porodu w wodzie.

Popieram posty o dużym problemie na oddziale noworodków. Doświadczyłam tego na sobie, wyszłam ze szpitala w zeszłym tygodniu. Panie pielęgniarki są jakieś dziwne, więcej o kolkach, pleśniawkach i bilansach dowiedziałam się od innych mam niż od nich. Boją lub nie chcą się zajmować dziećmi, najchętniej oddają je matkom a na noc to już obowiązkowo. Nie mają lub nie potrafią przekazać wiedzy o opiece nad noworodkami /nie podpowiedzą polecanej nazwy leku czy domowego sposobu na kolki, kosmetyków dla dzieci itp/. Dziwne że ordynator - P. dr. Lange skądinąd fachowy i sympatyczny lekarz to toleruje bo pacjentki mówią o tych problemach głośno. I faktycznie nie ma doradcy laktacyjnego.

Jeśli chodzi o porody w wodzie to jak byłam oglądać szpital to pani oddziałowa mówiła, że odbywają się one bardzo rzadko, sporadycznie i że nie podjęła by się takiego prowadzić. Nie polecała tego

No właśnie, ta wanna to tam jest chyba tylko dla ozdoby, albo żeby się oprzeć przy skurczu, jak to było w moim przypadku ;P

jeszcze w 2011, 2012 odbywało się sporo porodów w wodzie i położne były przeszkolone. Może teraz coś się zmieniło?

Porody w wodzie się nie odbywają bo kobiety nie są chętne. W poprzednich latach było ich sporo.

W Nowym Sączu wróble ćwierkają, że młody Goryca wieje z tonącej Roztoki i od lipca będzie pracował w ujastkowym szpitalu Medikor.

Zgadzam się z postem Majzi dotyczącym umiejętności, braku wiedzy i kompetencji pielęgniarek z oddziału noworodków. Obecny Ordynator dr Lange ma w zespole pielęgniarki, które jak się okazuje niewiele mają wspólnego z noworodkami. Pracują w Roztoce bodajże od miesiąca, a na co dzień opiekują się pacjentami z oddziałów dla dorosłych. Tak więc skąd niby taką wiedzę mają posiadać. Ja na szczęście w Roztoce rodziłam kolejne dziecko i wiedza z zakresu opieki nad maluszkiem nie jest mi obca. Podczas poprzedniego pobytu opieka nad dzidziusiem była na wiele wyższym poziomie i ubolewam nad takimi zmianami. Fakt, że doradcy laktacyjnego tam nigdy nie spotkałam ale panie położne z oddziału zawsze służyły radą i pomocą. Zastanawia mnie fakt kto za takimi zmianami stoi. Czyżby Dyrekcja?

Ja też słyszałam że dr Goryca w Sączu będzie od lipca.

Nie jest to przypadkiem ucieczka przed długami swojego "rodzinnego" szpitala ?

To zaskakująca informacja bo mama zwalnia z Roztoki personel za sama myśl o pracy u "konkurencji" w Tuchowie czy Sączu.

Przecież dr goryca przyjmował już w Sączu prywatnie - na kochanowskiego

Tak tak młody Goryca ucieka jak szczur z tonącego statku :)

Czy to jest pewna informacja czy plotka?

Na 100% od lipca będzie w Medikorze! Swoją drogą ja się cieszę!

Negatywne komentarze nt. szpitala w Roztoce, porodów tam i personelu to KOMPLETNA BZDURA! Urodziłam tam synka w tym tygodniu. To moje drugie dziecko, które tam właśnie rodziłam, bo tam wszystko funkcjonuje na bardzo wysokim poziomie. Cały personel traktuje matki jak LUDZI a nie....Przykre jest to, że zawiść środowiska powoduje pojawianie się takich bzdur nt. tego wspaniałego miejsca: lekarzy, położnych i całej obsługi. W samym czerwcu urodziło się tam już 70 dzieci! To o czymś świadczy!! A pan dr Goryca jest lekarzem z powołania a nie takim, który myśli tylko jak wyciągnąć pieniądze od swoich pacjentek i to pewnie też niejednemu "Specjaliście" przeszkadza. Jeśli zawita do Nowego Sącza to świetnie, bo może niejedna rodząca będzie miała się okazję przekonać, jak to jest być traktowaną jak człowiek w tak ważnym dniu, jak poród własnego dziecka. Życzę wszystkim mamom, aby ich porody były takie jak te w szpitalu w Roztoce.

Co do opieki nocą nad noworodkami - Panie zawsze pytają, czy matka chce oddać dziecko na noc i to tylko od niej to zależy. A prawda jest taka, że niejedna matka woli sobie odpocząć ( co też jest zrozumiałe) niż zajmować się własnym dzieckiem. Ja opiekowałam się swoim synkiem przez cały czas, ale jak to powiedziały panie - to się zdarza wyjątkowo. To tyle w temacie dziwnych położnych.

Droga mamo. Może zamiast pisać peany przejdź się do dyżurki i popytaj personel jak im się świetnie pracuje i pokaż wysoki poziom tego miejsca. Zawiść środowiska ??? raczej smutne realia dnia codziennego !!! i brak kompetencji w kierowaniu placówką ochrony zdrowia !!! Rok temu rodziło się grubo ponad sto dzieci miesięcznie, dziś dobrze, że jest 60, 70 bo nie powiększają się i tak wielkie długi. Szpital parę miesięcy temu został sprzedany i jest w stanie upadłości likwidacyjnej - kto nie wie co to znaczy polecam poczytać w necie. Pełnię władzy ma teraz syndyk masy upadłościowej, kontrakt jest tylko do końca roku a potem nikt nie wie co będzie ze szpitalem. Faktycznie jest się z czego cieszyć :(

Panie pytają czy chce się oddać dziecko na noc ale przy tym pytają dlaczego i patrzą jak na wyrodną matke która nie chce swojego dziecko, a przecież to normalne że chce sie trochę odpocząć i dojść do siebie zwłaszcza po cc. Ja rano zawiodłam Maluszka i zapytałam czy mogę go na chwilke zostawić a tu odrazu padło pytanie dlaczego, więc mówie że chciałam wziąć prysznic i za niedługo po niego przyjdę, nie minęło 10 min a Pani przywiozła mi go z powrotem. Podsumowując wszystko jest super oprócz właśnie tych Pań :-/

Popieram post wyżej. Z tym że mnie nie zapytano dlaczego chcę oddać maleństwo na noc (tez byłam po cc) tylko odpowiedź brzmiała:" Dziś wszystkie mamy mają dzieciaczki przy sobie". Dodam że to było święto i przecież wyspać się trzebabyło... A panie położne to fajne babki szczególnie Pani Marta.

Nie no, kobiety otwórzcie oczy. Roztoka była świetnym miejscem na tak ważne wydarzenie jakim są narodziny maleństwa. Podkreślam "była". Obecnie to upadająca instytucja z ogromnymi brakami kadrowymi. Poradnia prawie pozbawiona lekarzy. Moją lekarką pierwszego wyboru była pani Pokracka. Niestety odeszła :( Przepisano mnie do pana Gorycy, którego też już nie będzie w poradni. Jak tak można traktować kobiety, które tak zaufały temu miejscu. Ile razy można zmieniać lekarza prowadzącego, znającego naszą historię, problemy i oczekiwania. Ile razy opowiadać raz jeszcze o tym wszystkim. W chwili porodu okaże się, że z mężem będziemy pozostawieni sami sobie. Jestem zrozpaczona.....

"Wysoki poziom tego szpitala" nie może polegać na braku pieniędzy na wszystko i aby paliwo do jedynej karetki stojącej jako reklama na podjeździe spuszczane było z kosiarki albo kupowane przez kierowcę za swoje. Aha, podobno karetka ta jest tylko na pokaz i nie ma certyfikacji do wożenia pacjentów.

Zgadzam się, Panie położne są świetne, zwłaszcza Pani Marta i Pani Beata, uśmiechnięte, potrafią pożartować i wgl :-)

Loczki Pani Beatki są superrrr!!! :)

W przyszlym tygodniu mam mieć CC w tym szpitalu jest to mój trzeci poród lecz pierwszy przez CC bardzo się obawiam szczególnie po opiniach na temat szpitala wcześniej rodzilam w Brzesku i bochni w bochni miakam cudowną opiekę nie wiem jak będzie teraz nie wyobraża m sobie jak mam się zajmować dzieciątkiem jednocześnie nie podnosząc głowy z poduszki jak wygląda opieką po CC proszę i opinię mam rodzących w tym szpitalu

Opieka jest znakomita. Jedyny minus to te Panie od noworodków. Ja miałam cc o 9, leżałam na po operacyjnej i tam Pani przywiozła mi Maluszka i przystawiła do piersi. Później już Mąż go przywoził bo chciałam mieć go blisko jednak nie zajmowałam sie nim bo niby jak gdy nie wolno podnosić głowy, zresztą mnie też do samego wieczora męczyły wymioty. Dopiero na drugi dzień gdy mnie przewieźli na normalną sale miałam już Maleństwo praktycznie cały dzień. Na noc zawiozłam by odpocząć troche ale i tak mi Go w nocy przywiozły. Jeśli chodzi o opieke i warunki to szpital jest godny polecenia, ja jestem bardzo zadowolona.

Personel stara się robić co może w tej biedzie ale szpital przy takim jego kierowaniu nie dotrwa do nowego roku. Na noworodkach pielęgniarki są z "z łapanki" i w większości nie ma pojęcia o opiece nad noworodkiem dlatego oddaje go mamom. Ordynator się burzy ale nikt go nie słucha. Wizyty nowego właściciela można policzyć na palcach jednej ręki z czego sadzić można, że kupił go nie po to żeby nadal funkcjonował .......

Sytuacja staje się dramatyczna bo brakuje lekarzy na obstawienie wszystkich dyżurów w lipcu.

Wiarygodność opinii na tym forum zeszła poniżej dna i brodzi w mule. Plotki, zasłyszane gdzieś historie, niesprawdzone fakty i autolansowanie się zastępują rzetelne opinie rodzących. Historie o lekarzu /naprawdę dobrym, jestem jego pacjentką/, który od paru miesięcy nie pracuje w Roztoce a widywany jest na parkingu i potajemnie odbiera porody zwalają z nóg. Może zanim zacznie się o kimś pisać należałoby przeczytać plakietkę jak się ten ktoś nazywa a zamiast gdybać czy pracuje, czy nie - po prostu zapytać w rejestracji lub zadzwonić.