Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość natt19

Planuje dziecko mam 19 lat

Polecane posty

A czy atakują ją właśnie 19 letnie matki? Nie!!! Te twierdzą ze da radę. Wypowiadają się kobiety , które albo nie mają bladego pojęcia o macierzyństwie albo rodziły w wieku 30 lat i zmiana trybu życia okazała się dal nich tak trudna , że niemożliwa do osiągnięcia przez 20 latkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mama 6latki- autorka twierdzi, ze ma inne marzenia- niezwiązane z pracą i zarabianiem pieniedzy, ani z dzieckiem. Zapytałam wiec jakie. Twoje prywatne kompleksy mnie nie interesują, wybacz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natt19
haha przyjedz do Warszawy to pogadamy o tym ile place za mieszkanie bo widać mało wiesz :) Konkubenta mieszkanie hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blalaalxoeigb;kehlc
mieszkam w Wawie od urodzenia :D a ty sciemniasz :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Prywatne kompleksy?:D W wieku 20 lat miałam więcej niż jakakolwiek moja koleżanka :D Kochającego męża, mieszkanie, własny samochód, zdrowe kochane dziecko i całkiem niezłą karierę za sobą :) Niczego nie żałuję i nie mam kompleksów związanych z trybem mojego życia :) Podejrzewam, ze Raczej Ty je masz, bo każdy kto jest zadowolony z życia nie pluje jadem a Ty to robisz niestety. W miarę kulturalnie, ale frustrację da się wyczytać szczególnie z Twojego ostatniego wpisu :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blalaalxoeigb;kehlc
tak, na pewno mialas hahahahahahahaha chyba w snach. Na kafe wszystkie maja 18 lat jak rodza i zarazem juz kilkuletni staz malzenski, wlasny dom, samochod, studia itd....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość redhood Girl
ja wcale nie zazdroszcze autorce ... super ze jej sie tak ulozylo... ale logicznie ja mam 20 lat uwazam siebie za dojzala osobe mam prace i moj partner rowniez nie mieszkam u rodzicow na garnuszku od 18 roku zycia skonczylam szkole i college... ale poniewaz jestem tylko o rok starsza od autorki wiem ze wiele nie osiagnela jeszcze z doswiadczen zyciowych. czy mielisie juz jakas sytuacje kryzysowa w ktorej poznaliscie swoje osobowosci z partnerem? DZIECKO PLACZE CHCE JESC NA POCZATKU POTZRBUJE NIE USTANNEJ OPIEKI nikt nie kaze dorabiac sie wszystkiego i czekac do 30 bo faktycznie jak by kazdy mial czekac z osiaganiem wszystkiego nie starczylo by mu zycia. z tego co piszesz autorko TY juz podjelas decyzje i mysle ze nie ma sensu sie nikomu tutaj tlumaczyc tylko dzialac. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natt19
To powiedz gdzie mieszkasz to sie spodkamy i udowodnimy kto tu sciemnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Piszecie o sobie- jedna tańczyła, druga się wspaniale dorobiła. Ale SZCZERZE odpowiedzcie na pytanie: czy większość kobiet po odchowaniu dziecka pędzi na uczelnię, kończy ileś kursów, uczy się 2 języków, jeździ po świecie?! I jaki procent z nich dostaje np. dobrze płatną, stabilną pracę biurową, bez fizycznej harówki? Dlatego o to pytamy. I dlatego większość uznaje, ze to jednak za wcześnie- same widzicie w otoczeniu opinie ludzi na temat macierzyństwa zaraz po szkole, albo i bez niej. Gdyby było to takie powszechne chyba nie budziłoby takich sprzecznych komentarzy, nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blalaalxoeigb;kehlc
SPODKAMY sie? dziecko, zamiast rrobic dziecko, kup slownik :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość omi
Masz rację, nie unikaj macierzyństwa tylko się do niego dobrze przygotuj i pamiętaj o przyjmowaniu folika, już dziś od zaraz bo kwas foliowy dla kobiety planującej dziecko to podstawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mama6latki- widzisz, ja nie mam potrzeby udowadniania co w życiu osiągnęłam- w przeciwieństwi do Ciebie. Nie wiem gdzie pluję jadem- pokaż mi chociaż jeden wpis. Staram się zrozumieć 19latkę, której marzeniem jest dziecko. Sama mam trzylatkę i wiem, ze macierzyństwo jest boskie, ale wymaga też wiele wyrzeczeń i nie moze być jedynym spsobem na życie- jeśli chcemy wychować mądrze. Rozumiem, że będziesz uważała dziecko w wieku lat 18 za cos wspaniałego, bo nie znasz innego życia. Ja znam, stad moje pytania do autorki. Myślę jednak, że jest ona za młoda, zeby słuchać- podobnie jak inne młode mamy woli udowadniać, ze inne zazdroszczą, plują jadem. I ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Polly ja odpowiem pytaniem na pytanie: Ile bezdzietnych kobiet po studiach dostaje dobrze płatną pracę na dobrym stanowisku? 5% A te dzieciate przynajmniej są szczęśliwe bo mają upragnione dziecko :))) Karierę zawodową jest bardzo ciężko zrobić w naszym kraju... i niewielu kobietom się to udaje. Ciągle moje rówieśniczki skarżą się na brak pracy w zawodzie, na kijowe zarobki albo w ogóle na brak pracy. Tak jak pisałam- w czasie studiów mając dziecko dostałam całkiem niezłą pracę biurową. Stanowisko koordynatora, laptop, telefon- wadą były zarobki, bo roboty było dużo a kasa bardzo srednia bym rzekła. Ciężko jest znaleźć taką pracę nawet ze skończoną magisterką. Natomiast nie byłam z tej pracy dumna, nie kochałam jej nad życie, nie poświęcałam się jej cała- zdecydowanie wolałam moje dziecko niż pracę :D Dziecko dało mi znacznie więcej szczęścia niż praca biurowa i kariera taneczna razem wzięte :D A szczęścia w momencie kiedy pokazali mi córkę wyjętą ledwo z brzucha nie da się porównać z najpiękniejszymi widokami w dalekich krajach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mireczkowata może nie tyle jadem, bo zbyt kulturalna jesteś, ale emanujesz niechęcią. Wydaje mi się, że każda spełniona i szczęśliwa matka będzie polecac każdej kobiecie macierzyństwo. ty sama napisałaś, że macierzyństwo wymaga wiele wyrzeczeń... wybacz, ale ja o żadnych wyrzeczeniach nie wiem :D Dla mnie dziecko było lepsze, piękniejsze i uszczęśliwiające bardziej niż wszystko inne :) I właśnie jak któraś napisała: 30latce ciężej jest zrezygnować z pewnych rzeczy, to są pewne wyrzeczenia, ciężko jest zmienić życie dla dziecka, młodej dziewczynie jak widać przychodzi to łatwiej :) A co do osiągnięć... ja nic nie udowadniam tylko razi mnie to, ze dla Ciebie jedyną ambicją jest praca w biurze :D Właściwie patrząc na moje osiągnięcia to bez obrazy... dla mnie to Ty jesteś mało ambitna :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość redhood Girl
mama 6 latki.... a to twoje dziecko dalo ci pieniadze na zycie i na nakarmienie tego dziecka nie sadze... mysl logicznie i gadadaj glupot .... racja ze pieniadze nie dadza takie szczescia jak dziecko ale nie gadaj ze wolalas sziedziec w domu z dzieckiem a w pracy nie bo dziecko dawalo ci wiecej szczescia... nie zawsze sie robi to co lubi ale pieniadze nie stety trzeba zarabiac zeby utrzymac rodzine i nie wolno byc do konca zaleznym od partnera... trzeba tez brac pod uwage ze on tez zrobil to dziecko i jego obowiazkiem jest was utrzymywac ale kobieta powinna byc troszke nie zalezna od swojego faceta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam 6latki- zostałaś mama w wieku 18lat, sama pisałaś, że było cieżko. Wciaż uważasz, że zadnych wyrzeczeń nie musiałaś robić? Zabawna jesteś w tym udowadnianiu, że macierzyństwo to sam cud-miód. Gdybym nie była mamą może bym uwierzyła... Wiesz, każdy ma inne ambicje :) Ja wiem co chciałam od życia i co osiągnęłam, to mi wystarcza. Nie sprawisz mi przykrosci pisząc, ze jestem mało ambitna- za stara na to jestem i zbyt pewna siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
redhood szczerze mówiąc to po przeprowadzce do innego miasta odetchnęłam z ulgą, ze wreszcie nie musze pracować a mogę nauczyć się prawdziwie gotować ( normalny obiad umiałam zrobić, ale np. jakieś konfiturki, przetwory różnego rodzaju czy chociażby pierogi- których wcześniej nie miałam czasu robić, robienie domowego makaronu itd), że mogę spokojnie zadbać o dom żeby lśnił czystością, że w większości mogę być uśmiechniętą i nieprzemęczoną żoną, którą "głowa boli" i odwraca się dupą i idzie spać. Wreszcie mogłam zacząć rozwijać swój głos- wcześniej brakło na to czasu, a teraz mam czas na śpiewanie :) I teraz właśnie jestem szczęśliwa :) Mnie praca czy to w sklepie czy w biurze nie uszczęśliwiała!!! Mnie uszczęśliwia macierzyństwo oraz rozwijanie własnych zainteresowań, talentów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mireczkowata ja Ci nie wmówię braku ambicji (i bardzo dobrze) tak jak Ty nie jesteś w stanie mi wmówić, że musiałam mieć jakiekolwiek wyrzeczenia :D Mi się macierzyństwo opłaciło. Pod każdym względem. Z lepszymi wynikami skończyłam szkołę (wcześniej oceny nie były dla mnie ważne a dziecko dało mi kopa), poprawiły mi się relacje z mamą (zawsze się często kłóciłyśmy a odkąd jest córka to wcale :D).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bleeeeeeeeeeeeeeeeeeeeebleeee
mama 6latki :)) zaliczyłaś wpadkę w wieku 17 lat a teraz robisz z siebie bohaterkę. Żałosna jesteś naprawdę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
natt, nie chcę mi się czytac całych sześciu stron ale powiem CI tak, mnie mama urodziła mając lat 18, skończyła studia, pracuje w sektorze publicznym, ma własne mieszkanie, jakiegos chłopaka tez ma jak sądze (mój ojciec zmarł wieki temu) - dała radę i teraz często nam się zdarza chodzić razem na imprezy bo róznica wieku mała :) ja urodziłam w wieku 32 i zu śmiejemy się z mężem czasami, że trzeba było się "puścić" ze soba te 6 lat wczesniej (bo tyle się znaliśmy zanim zaczeliśmy byc razem) i miec dziecko wcześniej - teraz miałby 10 lat a ja drugą młodość :) myślę że każdy wiek jest dobry na dziecko pod warunkiem że ma się odpowiednią osobę obok - gdyby W. był ze mną gdy miałam 19 lat, tez bym pewnie szybko została mamą, a tak musiałam 30 lat na niego czekać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wspomnę o tym, że stałam się lepszym człowiekiem, że moje siostry starsze urodziły w tym samym czasie i mamy super trio i super wspomnienia czy to z brzuchami czy to z maluchami :D Powiedz matkom, które nie mogą mieć dzieci, ze dziecko wymaga wyrzeczeń... podejrzewam, ze wyśmieją Cię tak jak ja :D Jak ktoś nie chce dzieci i ma inne ambicje, to dla niego będzie to wyrzeczenie. Albo dla kobiety, która rodzi dziecko, bo zegar tyka i w sumie by wypadało :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość redhood Girl
ale ja mimo pracujac i mimo mlodego wieku to wszystko co wymienilas umiem plus moj dom tez lsni czystoscia i nie odwracam sie do swojego faceta dupa .... jednym slowem lubisz byc kura domowa a wszystko co wczesniej w swoim zyciu robilas ciebie nie wystarczajaco uszczesliwialo ? nie wciskaj dziewczynie ze bycie matka jest az tak slodkie jak slodycz bo to nie prawda... dziecko choruje potrzeba pieniedzy na leki a potem szkola ksiazki duzo kosztuja wycieczki szkolne ... bedac kura domowa nie bedzie ciebie na to stac a twoj facet osiwieje i zrobi sie nerwowy bo on jest tylko czlowiekiem a nie robotem. wiesz moja mama pracowala jako nauczycielka w przedszkolu, super gotouje, dom zawsze czysty i zawsze miala czas dla nas. jak sie jest zorganizowanym to na to co wymienilas nie ma zadnej reguly. jak chcesz to ogarniesz wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bleeeeeeebleeeee a dla mnie żałosne są matki, które rodzą po 30, mają wielce poukładane życie i mówią jakim to wyrzeczeniem jest macierzyństwo :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
redhood jeżeli kogoś stać na dziecko ( w tym i na m.in leki i inne rzeczy) to to nie jest tragedia :P I nie nazwałabym siebie tak do końca kurą domową :) często robię rzeczy, które nie są potrzebne dla domu a które lubię robić i robię żeby się rozwijać. Ja po prostu nigdy nie lubiłam pracować :) W żadnej pracy nie czułam się szczęśliwa, wracałam zmęczona (psychicznie przede wszystkim). I nie chodzi o to, ze jestem leniem... tylko, że nie lubię robić tego czego nie lubię ;P wolę robić rzeczy, które rozwijają moje talenty, osobowość- ogólnie mnie jako człowieka :) I myślę, ze to jest mój główny cel- robić to co daje mi szczęście :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i tak- ja uważam, ze macierzyństwo jest słodkie :)))) Trudne- nie powiem, ze nie, ale dające radość i satysfakcje. Największym minusem macierzyństwa jest poród- to jest jedyny minus, który mogę z ręką na sercu stwierdzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość redhood Girl
po pierwsze wszystkie dziewczyny ktore urodzily w mlodym wieku sa po twojej stronie ale niech sie wypowie kobieta ktora urodzila w twoim wieku i ma 40 lat niech to wszystko ci opowie jak to jest teraz nie potzrebujesz wielu rzeczy ale po czasie bedziesz tesknic taka jest zeczywistosc. jezeli autorka jest gotowa na dziecko nie je ma i nikt nie mowi ze ja facet zostawi bo nie kazdy jest skurczybykiem ale w podejmowaniu takiej decyzji trzeba brac wszystko pod uwage i nie trzeba czekac z macierzynstwem do 30 mozna poczekac z 3 lata jak w pracy sie juz zaklimatyzuje i bedzie na jakims stanowisku lub na kasie w biedronce dluzej pracowala ludzie beda ja znac ( zadna praca nie chanbi) i wtedy bedzie jej latwiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a dla mnie zadna matka nie jest żałosna- czy ma 19lat czy 30- jeśli kocha swoje dziecko i robi wszystko, żeby było szczęśliwe. A jeśłi Ty, mamo 6latki, dajesz 19latce radę w stylu " nie słuchaj starych bab, które pewnie nie mogą zajść" to świadczy tylko o tym jak mało otwarty masz umysł. Nie wiem co przekażesz swojemu dziecku, na pewno nie tolerancji do odmiennych poglądów...Już wcześniej pisałam, że nie znasz innego życia, choćby tylko we dwoje, całe swoje dorosłe życie jesteś matką. Nie wiesz więc jak to jest nie mieć dziecka, w zwiazku z czym takie życie zachwalasz. Ale moze pozwól wypowiedzieć się innym kobietom, które na dziecko zdecydowały się swiadomie, swoje przeżywając, ok? Ja chciałam uświadomić autorce, że powinna patrzeć na różne aspekty swojego przyszłego macierzyństwa, takze te niefajne- bo takie są, i Ty również o tym wiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość redhood Girl
mama 6 latki... jest naprawde bardzo malo ludzi ktorzy robaia to co lubia. Ja tez nie lubie pracowac moj ukochany zarabia tez wystarczajaco aby utrzymac nas... ale szkoda mi jego zeby zapieprzal na mnie i na moje zachcianki plus mialo by do tego dziecko dojsc. chce tez z nim troche czasu spedzic a nie pracujac i majac dziecko on by musial pracowac 2 razy tyle i prosze nie mow mi ze u ciebie tak nie jest ze twoj facet wraca o 5 do domu ma weekendy wolne ty nie pracujesz macie dzizie i jestescie szczesliwi nie badz egoistka i pomysl o swoim facecie bo to ze mu dac talerz cieplego jedzenia pod nos to nie wszystko ... zapytaj sie czy on jest szczesliwy i czy nie jest zmevzony ... jak bys pracowala bylo by jemu lzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do mamy 6latki
jesteś załosna, próbujesz nam wszystkim udowodnić, że ta wpadka była planowana! Przypomnij co czułaś, gdy dowiedziałaś się, że jesteś w ciązy i przestań wmawiać, że ciąza w młodym wieku to coś wspaniałego. Ciąża jest dla dojrzałych emocjonalnie partnerów, stabilnych finansowo, a nie gówniar, którym brakuje lali do wózka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sprostowanie... mój mąż nie wraca o 5tej tylko o 15.30, weekendy ma wolne :) Zarabia wystarczająco żeby nas utrzymać. Zdecydowanie oboje wolimy żebym nie pracowała- on widzi jaka jestem spokojna i szczęśliwa od kiedy nie musze chodzić do roboty (bo w sumie ja nigdy tak naprawdę nie mówiłam praca :P). Miło jest mu kiedy go witam z uśmiechem w drzwiach :) i mi też jest miło, że los pozwolił mi robić to co lubię Mireczkowata- jestem tolerancyjna tylko silnie się w tym wypadku trzymam swojego zdania. Piszesz, ze nie znam życia bez dziecka... wybacz, ale uważam, ze byłoby znacznie gorsze :D Kiedy urodziłam córkę robiłam to co wcześniej plus miałam córkę :D była jedna kwestia, która dzieliła mnie od koleżanek- nie mieszkałam z rodzicami :D czego same mi zazdrościły ;P Do dziś przyjaźnie się z moimi rówieśnicami. Razem chodziłyśmy na imprezy, na drinka, na kawę, do kina- żyłam jak normalna młoda dziewczyna+ miałam dziecko :D A życie bez dziecka wyglądało by tak samo tylko bym miała dłużej rodziców na głowie ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×