Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

heloiza999

czy to prawda, że dzieci kocha się bardziej od męża/żony?

Polecane posty

i kto tu sobie stwarza problemy ;) wlasnie calkowicie zamknales sobie taką mozliwosc pisząc i myslac " to nie mozliwe" moze dlatego tacy ludzie nigdy sie nie odnajdują bo sie poddają i uznają ze nie ma sensu bo sie tak nie da i nie znajdą nikogo odpowiedniego bo takiego nie ma. SKąd taka pewnosc? ludzi jest cale milony,ta czesc jaka Cie otacza to zaledwie jakiś ułamek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeśli tym nie jest związek, to czym??? czego oczekiwać i szukac jesli nie tego??? rzeczywiście siana????? klaty???? no diabli wiedzą, jak nie to, to co???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
''ja też chciałbym się zakochać prawdziwą miłością ale w tym świecie i z tymi ludźmi to nie możliwe'' - tak to cała masa ludzi myśli.Tylko sie nie przyznaje. No i przez to wlasnie jest jak jest. Bo ci drudzy wierzą ze będą mieli to co chcą i to mają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ok whedif- sorry... ale usprawiedliwiasz się tym,. ja też bym tak mogła. ostatecznie mam zaburzenia emocjonalne.... lekkie.... i co, też moge machać flagą z takim napisem i położyć lachę na wszystko. co wg ciebie mam robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja się nie usprawiedliwiam:) a Ty co masz zrobić? skoro nic Ci nie przeszkadza w życiu społecznym, skoro jesteś "normalna" to zrób to co pisałam - czyli wypróbuj swoje teorie na żywych ludziach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo jeśli powiedzmy 1% takich ludzi by mi odpowiadał to ile ja muszę szukać? nie poznaję dużo ludzi a można powiedzieć że wcale ich nie poznaje to niby jak mam ich poznać, nikt z opisem nie chodzi, jaki jest kogo szuka itp itd, nawet weź że poznajesz jedną osobę na miesiąc to 100 miesięcy to 8 lat, a i tak może się okazać że to nie to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przeszkadza w życiu społecznym brak porozumienia z innymi,brak wspólnego języka. oczywiscie trafi sie ktos kto slucha tej samej muzyki lubi te same filmy,to akurat nie problem. Ale jak ja np. nie lubie jesli to co chce przekazac odbiera sie w inny sposob i czesto cos mi zarzuca co akurat nie jest prawdą a zresztą..ja też miałam tą całą fobię społeczną i depresje też,a jakże. Teraz jednak czuje sie normalnie,jakoś mam wyjebane,nie jestem już dzieckiem żeby sie przejmować bo ktoś na mnie krzywo spojrzał i nie zaprosił mnie na urodziny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie więc trzeba próbować próbować i weryfikować:) jeśli się nie jest społecznym kaleką, jak ja:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
whedif, ja cię rozumiem, nie obrażaj sie. nie twierdzę, że jestem normalna, a ty zaburzona... tylko sama mówisz, że ci sie społeczeństwo nie podoba, a mnie zachęcasz, pytasz czemu nie wyjdę do ludzi;-pp chodzi mi o brak konsekwencji;-p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z tego wedif tez mozna wyjsc tylko nie nalezy sie zamykac na taką mozliwosc :) a skad wiesz ze to tylko 1% skoro nikt nie chodzi z opisem na czole kogo szuka? szukasz wymowek dlaczego nie bo tak jest prosciej. Moze i tak,ale nie lepiej. A z ludźmi mozna porozmawiac...skoro w necie rozmawiamy na takie tematy to cholera czemu w zyciu nie mozemy? ja znam kilka takich osob,z niektorymi poznalam sie wlasnie w necie i wcale tego nie żałuję bo to znacznie przełamało bariery na tym poziomie. I wlasnie z nimi rozmawiam nie inaczej jak tutaj. Ale mowie co mysle i co czuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heloiza, ja juz pisałam, ze
moje malzenstwo nie jset malzenstwem li tylko z rozsadku ( choc rozsadek przy zawierniu malzenstwa jest niezbedny ( tak jak i odpowiedzilnisc)> wybrałam meza najlpeszgo i najatrakcyjniejszego sposrod znanych mi ludzi, jestem wiele lat po slubie, nadal uwazam wybor za trafny, do tego dochodzi swietne zgranie sie, prawdziwa przyjazn a przy tym lojalnosc i uczciwość .Jest nam razem bardzo dobrze, kochamy siebie i dzieci.(dodam, ze poczucie wiezi, przyajzni, mozna zywic do wielu ludzi). Ale gdybym zyla w np w Australii, nie poznałabym go - czy byłabym stara panna, albo - jesli wyszlabym za kogos tam za mąz - nieszczesliwa męzatka? A co do dziecka - czy zyję tu, czy urodziłabym sie w owej Australii - moje dziecko bedzi zawsze czescia mnie. Jest roznica w relacjach . Porownywanie milosci do dziecka i do meza jest jak pytanie : czy snieg jest biały czy zimny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fobia chybna nie tym się charakteryzuje, w sumie to nie wiem ja wiem że nigdy nie lubiłem towarzystwa rówieśników, w pracy również, w pracy zadawałem się z ludźmi o 10-20 lat starszymi bo od nich czegoś mogłem się nauczyć i inaczej patrzeli na świat, nie byli ogłupieni przez media ja te dzisiejsze yntelygenty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla mnie taka rozmowa to jest wręcz podstawa w poznawaniu chociażby facetów. Bo przeciez w zwiazku gdzie jest duza bliskosc takie rozmowy są normalką a nie jakies tabu,obawa ze cos nie moze wyjsc na jaw,ze moze glupio tak sie uzewnetrzniać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fobia charakteryzuje sie strasznym lękiem przed ludźmi co sie wiąże z wieloma rzeczami,takimi jak np. unikanie szkoły,pracy,dziwaczenie,depresja z tego powodu. Ale ten lęk znikąd sie nie bierze. No i warto nie myslec o sobie jak o kalece ktory jest nieodwolalnym przegrańcem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo z ludźmi nie da się porozmawiać bo boimy się wyrażać nasze uczucia, bo zacieśniamy krąg znajomych i inni będą wiedzieć co my myślimy, bo tego się właśnie boimy, a w necie nikt nas nie zna, i jak komuś się coś nie spodoba to wystarczy że nie będziemy pisać i tyle, to tak jak by nas nie było albo byśmy nic nie powiedzieli, tutaj jest ta różnica

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja miałam różne podejścia do ludzi: pogardę (wsączoną mi przez matkę też trochę jak byłam dzieckiem no ale nie ważne), otwartość (która została nagrodzona gorzkim rozczarowaniem), zobojętnienie, zachwyt, samoupokorzenie wobec innych, obsesyjny lęk. naprawdę cała paleta. teraz jest to zobojętnienie z odrobiną zgorzkniałości hm. ale ciężko oczywiście mówić o całej ludzkości, do każdej osoby ma się inne podejście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak,tylko ze okazuje sie czesto ze ten lęk byl nie potrzebny. Wlasnie tu w necie to wychodzi,wiekszosc ludzi tak sobie luźno dyskutuje.Dlatego wlasnie kocham forumowe dyskusje. I widze ile tu jest ludzi a to oznacza ze nie jestem sama z roznymi odczuciami i mozna trafic na kogos koło siebie kto ma podobnie. W zyciu tez nikt nas nie zna,jesli nie dajemy sie poznac od prawdziwej strony i pozwalamy tylko na pozory. A przeciez jesli ktos nam nie odpowiada nie musimy sie z nim spotykać. moze w gimnazjum znecają się nad tymi ktorych nie lubią,ale pozniej osoby takie zgodnie omijają się szerokim łukiem No i nie wiem jak wy ale ja osobiscie wyczuwam taką atmosferę,aurę,to znaczy czuje czy komus moge o czyms powiedziec czy raczej nie. I nie ma lepszego uczucia niz rozmowa z przyjaciółką o wszystkim o czym chcemy,naturalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ok, ok... ale ja tez moge byc równie dobrze kaleka społeczną... ktoś tam powyżej dobrze napisał- ale istnieje jescze przeznaczenie. z jakiegoś powodu nie urodziłas się w australii, nie???;-))) ja się moge otworzyć serio. ale nie zrezygnuję ze swoich opinii, mogę je uelastycznić, ale nie porzucę tego w co chcę wierzyć, bo nie pozwolę, by ktoś mna manipulował i kazał mi zaraz żyć wg własnych norm. nie mogę stosować sie do czegoś, co mnie nie przekonuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z tego co opisujesz to chyba cierpię na pewen rodzaj fobii. Unikam wychodzenia z domu, w ogóle bym nie wychodziła. To tego denerwują mnie duże skupiska ludzi jak np. kino,targ,market... jesli mozesz napisz coś więcej. Od pewnego czasu chodze do psychiatry ale po za lekami niewiele mi to pomaga. Myślałam ze to bedzie wygladało troszeczke inaczej. Rozmowa.. itp. a Ona przypisała mi leki i L4 i na tym koniec. Tak to się rzeczywiscie odbywa????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wierzę w przyjaźnie, w nic nie wierzę, każdy patrzy drugiego wykorzystać a w realnym życiu jak coś powiesz to wiesz że tamta osoba wie co Ty powiedziałaś a tutaj nikt nie wie kim jesteś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poki zyjesz nie jest za pozno ;) po co w ogole zyjesz skoro sie poddales? tez jak widzimy ze ktos jest ponury i niemily to nie musimy go od razu oceniac ale najpierw poznac dlaczego taki jest bo musi byc tego przyczyna jak sie ją pozna okazuje sie ze rozumiemy tą osobę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja się psychiatry nie dam zbyć lekami na pewno helojza, jeśli masz silną osobowość i nie zamierzasz zrezygnować to albo uległy partner, albo nie - tylko że mojej znajomej 3 związek się sypie bo nie chce zrezygnować ze swojej wizji związku ja Cię tam pouczać nie będę bo nie mam doświadczenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie każdy chce wykorzystać,ja nie chce,chcesz to nie wierz,twoja strata skoro ja nie chce nie moge byc wyjatkiem ale powiedz co z tego ze ktos wie o czym ja mysle? no co? uwazam ze nie mam sie czego wstydzic. i nie ma musu by ktos mnie polubil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
psychotropy nic Ci nie pomogą, to tak jakbyś cały czas piła, masz fazę że Ci nie zależy ale myślisz cały czas tak samo, ­ ja od ludzi się izolowałem bo oni nie potrafili zrozumieć mnie takiego jakim jestem, chcieli abym był taki jak oni a ja się nie dawałem i dlatego ich odpychałem, w ludziach nie ma wyrozumiałości, zrozumienia że ktoś jest inny i inaczej spogląda na świat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ludzie, wy nie teoretyzujcie
nawet najpiekniej, tylko wyjdzcie do ludzi - bo niby z kim macie stworzyc ten wzorowy zwiazek, jak mało kogo znacie?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×