wierzycie w Boga?

dobroć i szacunek do bliźniego pełną gębą, piękne świadectwo sobie jako wierzącej wystawiasz, nie ma co :D:D:D

i sianie dobra, tak jak Pan Bóg przykazał............D:D:D:D Takimi właśnie katolikami jesteście, wychodzi szydło z worka.

Nie chcę się wtrącać, ale póki co to ateiści trzymają na tym topie jakąkolwiek klasę i wykazują chociaż odrobinę chęci żeby podyskutować. Czego o wierzących (nie wszystkich na szczęście) powiedzieć tu nie można. Popisali się państwo zwłaszcza z dołu ostatniej strony.

"wuwuzele " ja tylko stweirdzilem fakt. Gdybym nazwal cie debilem a w rzeczywistosci nie bylbys nim to wtedy moglbys powiedizec ze cie obrazilem. W tym przypadku nie obrazilem cie." Ach chrześcijanie i to ich stwierdzanie faktów... buhahahahaha spływa to po mnie, tak samo jak wasza wiara w starego dziadka w niebie" Nie denerwuj sie bo ci cos jeszcze peknie glupku.

Waszym problemem nie jest wiara czy niewiara ale inteligencja i kultura :o )))))))))

" Nie denerwuj sie bo ci cos jeszcze peknie glupku." To jest jakieś chrześcijańskie miłosierne przysłowie??? buhahahaha

Taki glupi jestes ze az smieszny

" Taki glupi jestes ze az smieszny" Napisz coś jeszcze miłosiernego...

Ponieważ nie jest możliwe udowodnienie że Boga nie ma lub że jest, to dyskusja nie ma sensu Jednak chodzi o to czy jesteście w stanie przyjąć Boga czy tez nie, a to jest zupełnie inne zagadnienie ktoś tu z was uważa Biblię za głupią książkę, a inni uwazaja za najmądrzejsza księgę świata i tez maja rację, bo w Biblii jest wszystko i nawet recepty na najtrudniejsze zagadnienia, ale trzeba umieć czytać i rozumieć. nie każdemu jest to dane (Znam biznesmena w którego firmie zaistniała skomplikowana sytuacja i wydawało się że każde rozwiązanie jest złe i niewystarczające, a na sytuację problemów ekonomicznych znalazł receptę w Biblii, recepte idealną bo to uratowało firmę i rozwiązało skomplikowane problemy...dziwne dla was, nieprawdaż? A jednak.) Zło istnieje na świecie, istnieje . Ale jednak zauważcie jak dziwnie jest to zło podsuwane ludziom, ida w zło chociaż mają świadomość tego zła, ale tak ułatwiona sytuacja i argumenty podsuwane przez kogo?() powodują że jednak ludzie idą w zło. Zdają sobie sprawę z konsekwencji ale jednak wpadaja w zło. tak się dzieje, nazywane to jest świadomą działalnością szatana, w Boga wam trudno uwierzyć a działalność szatana trudno wam zauważyć, i koło się zamyka.

ja nikogo nie probuje nawracac,i wali mnie kto w co wierzy ale po co krzyczec na glos ze to wielka sciema i bajki,nie wierzysz?? to zachowaj to dla siebie a nie wysmiewaj innych za ich wiare ,zastanawia mni jedynie jak wyzej napisalam dlaczego obchodzicie swieta?? ktos tam napisal "nastepny madry" zeby tylko sie dobrze nazrec ,widac niektorzy nie roznia sie duzo od swin......ja,jesli by ktos obchodzil swieto "szatana" to nie usiadlabym przy stole zeby tylko sie nazrec,w ogole bym do takiego domu nie weszla a tu wielka gadka a jak przyjdzie co do czego to kazdy odswietnie ubrany i potulnie na obiadek.....na ch*oj to pytam sie, siedz w domu w dresach jak ta swinia i przed telewizorem w takie swieto wpie*dalaj cipsy popijane soda ......

Ponieważ nie jest możliwe udowodnienie że Boga nie ma lub że jest, to dyskusja nie ma sensu Jednak chodzi o to czy jesteście w stanie przyjąć Boga czy tez nie, a to jest zupełnie inne zagadnienie k k No właśnie inna dziewczyna na poprzedniej stronie wyjaśniała, że tu wcale nie chodzi o to żeby wierzący przekonywali do Boga ateistów czy udowadniali im że warto go przyjać. Chodzi o dyskusję, która owszem ma sens, jeśli jest rzeczowa, kulturalna i przy okazji której ludzie naprawdę chcą się czegoś dowiedzić o tej drugiej stronie. DOWIEDZIEĆ a nie umoralniać, przekonywać czy udowadniać jej, że jest w błędzie. KAZDA konstruktywna dyskusja ma sens.

tak was traktuje na co zaslugujecie.....to ze ktos wierzy nie oznacza od razu ze jest swietojeb*liwy

onawi - chyba nie zadałaś sobie trudu przeczytania tej dziewczyny, do której to napisałaś, bo ona nikogo nie wyśmiewała, a wręcz przeciwnie. Zresztą i tak wiesz lepiej, od początku i pierwszego wpisu jesteś agresywna i nastawiona na wojnę :o

do onawi - Nie denerwuj się bo się za szybko zestarzejesz.Ja na święta właśnie w dresach siedzę.Dla mnie święta to czas w którym trochę więc3ej filmów w TV leci, oraz można zjeść potrawy, których się na co dzień nie ma i tyle.Co do tego, że ktoś nie wierzy i ma siedzieć cicho, to tylk0 wtedy, kiedy osoby wierzące również cicho będą siedzieć.

"onawi - chyba nie zadałaś sobie trudu przeczytania tej dziewczyny, do której to napisałaś, bo ona nikogo nie wyśmiewała, a wręcz przeciwnie. Zresztą i tak wiesz lepiej, od początku i pierwszego wpisu jesteś agresywna i nastawiona na wojnę " A jak ma być nastawiona, przecież to osoba wierząca...

onawi, a słyszałaś o czymś takim jak tradycja? :o Czemu masz (jako wierząca rzecz jasna) choinkę na swięta? Przecież to zwyczaj pogański? Ludzie jadą do rodziny na BN, bo często jest o jedna z niewielu okazji by się spotkać w komplecie. Inni obchodzą święta, bo lubią klimat dobrego jedzenia, spędu przy stole i melodii pięknych kolęd i liczy się dla nich w tym czasie życzliwość, miłość i spędzenie czasu z bliskimi, tak po prostu. Tak ciążko Ci to przyjąć do wiadomości? To, że w PL 90% ludzi to katolicy też robi swoje, nie ma opcji w tym czasie iść do pracy, kina czy gdziekolwiek, bo bite 3 dni wszystko jest zamknięte, a ludzie jedzą karpia i siedzą w domach. Dlaczego tak atakujesz, co Ci przeszkadzają ateiści obchodzący święta? To zakrawa o hipokryzję - sama piszesz, że to, że jesteś wierząca nie oznacza, że świętojebliwa (rozumiem że pisałaś o tym poszanowaniu bliźniego, wielka świętojebliwość, faktycznie ). Więc analogicznie ateista też może sobie wybiórczo traktować swoją niewiarę, w czym niby jest gorszy od ciebie, nieświętojebliwej, ale wierzącej, wytłumacz, bo nie rozumiem? :o

tak

ateizm to zlo.

wale konia lewa reka.

skonczylam temat,nie bede sie tlumaczyc,to ze wierze nie oznacza ze nosze rozaniec na szyji i uzywam sloew tylko :prosze,dziekuje ,niech bedzie pochwalony, ja nie mam nic do ateistow to kazdego osobista sprawa ale wysmiewac sie z ludzi wierzacych to lekka przesada i uczestniczenie w swietch moim zdaniem tez.....dziekuje bardzo,skonczylam,,,,ps. wielcy ateisci zastanowcie sie jakimi ateistami wy jestescie skoro obchodzicie swieta,sluchacie koled itd...

Widzę, że jakiś miłosierny chrześcijanin się podpisuje pode mnie :D

Ja nie słucham kolęd przykro mi

Bo tak naprawde ateisci to wielcy hipokryci. Zalosne to jest tak naprawde

Ciekawe :D

i jakie prawdziwe

Ciekawe i prawdziwe jest to, że jak zwykle jak dochodzi do tego, że wytaczam ci jakieś argumenty i proszę o ustosunkowanie się do bardzo konkretnych zdań, to ty podwijasz ogon i piszesz "nie będę rozmawiać, narazie, dziękuję, dobranoc'. jakie to typowe Cześć

jak kazdy mysli ze bog ma wszystkich nas w opiece oczywiście ze ma nas wszystkich w opiece mamy terz swoich opiekunów aniołów tylko trzeba ich prosić każdego dnia by mogli sie nami opiekować bo bez naszego pozwolenia nie mogą

{ tylko trzeba ich prosić każdego dnia by mogli sie nami opiekować bo bez naszego pozwolenia nie mogą } i No i to jest jeden z elementów, który obraża moją logikę. Załóżmy noworodek a potem dziecko do pewnego wieki nie tylko nie może prosić, ale nawet nie ma pojęcia kto to jest anioł. No i teraz to anioł się w ogóle nie opiekuje do momentu gdy dziecko uzyska odpowiednią świadomość czy ktoś mu nie objaśni że istnieje taka możliwość? A co z ludźmi innych wyznań? Urodził się ktoś w kraju gdzie nie ma w ogóle chrześcijaństwa, czy tylko w rodzinie, która ma inne wyznanie, np Buddyzm, aniołowie tych ludzi mają ich gdzieś dopóki nie poproszą?

oczywiście chodzi o wolną wole bez tego to nawet bóg nie może ingerować bo poco Maryja w objawieniach ciągle prosi o modlitwę za pokój

antagonizmem chrztu niemowlaków? Przecież to sobie przeczy.