Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość No masakra no

Moj tato od zawsze powtarzal mi...

Polecane posty

Gość No masakra no

Dziecko kochane, chlopy sa rozne, nie mozna wszystkim wierzyc. Ty musisz miec swoje zycie, swoje pieniadze, dobre wyksztalcenie, zawod i prace. I oparcie w rodzinie. Ty musisz wiedziec ze zawsze sobie poradzisz. Cale zycie robilam jak mowi ale dopiero po lekturze Kafeterii wiem jakim madrym czlowiekiem jest moj ojciec i jak powinnam mu dziekowac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość allaaakss
Twój Tata to bardzo mądry człowiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaftanik niebieski
Czy ty juz zalozylas wlasna rodzine? Masz dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość twoj tato to madry czlowiek
nie dlatego, ze to wiedzial - bo wielu to wie ale ze nie wychowywal corki na bierne zwierze, ale CHCIAL by byla kims

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie buduj zycia na mezczyxnie
to ci się nigdy nie rozwali...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A.S.I.A
Święte słowa;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość htyjui7
ja to zawsze szwagierce powtarzam,dziewczyno zdaj maturę,zrób sobie jakieś kursy czy coś...idz do pracy...miej swoje pieniądze...mąz cie bedzie szanował...ale jej wygodniej w domku,wyciagac raczke po męza pieniadze itp sa takie kobiety az zal to pisac. Twój Tato miał bardzo duzo racji.Ja swojej córce też tak bede mówiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzam sie z tym
tato madry, ale Ty nie za bardzo skoro dopiero kafeteria otworzyla Ci oczy ?? mój tato mówil podobnie, ale dodawał tez ze musze to wszytsko miec, bo On nie mial ( wyksztalcenia, pracy dobrej itd). A mojemu mężowi rodzice mowili całe zycie, ze mężczyzna ma być podporą rodziny i kobiete zawsze trzeba szanować ( od kierowniczki po sprzataczke). ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja babcia mi podobnie mówiła, że kobieta musi wszystko umieć i być niezależną od mężczyzny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piękne teorie
tylko i tak wychodzi na to że gdy kobieta urodzi dziecko to jest udupiona bo do pracy w ciąży nie pójdzie a potem z pracą krucho gdy urodzi się dziecko to już nie można od tak unieść się honorem i gdy się nie układa z facetem odejść to nie facet będzie się tym dzieckiem opiekował i zajmował dziecko zawsze pozostanie z matką i ona będzie musiała się nim zajmować facet nigdy nie jest na straconej pozycji, bo nawet gdy urodzi się dziecko, to jego życie pozostaje bez zmian, także po ewentualnym rozwodzie urodzenie się dziecka nie wpływa ani na jego karierę, ani wolność ani plany, to tylko kobieta jest zawsze przez dziecko ograniczana i ona ponosi konsekwencje, ZAWSZE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
piekne teorie - u mnie jakoś działa i żadnego sf w tym nie ma :) w ciąże zaszłam kiedy miałam wykształcenie, prace, która mi nie przepadnie, własne oszczędności i na tyle rozumu, że jakby facet się nie sprawdził to fora ze dwora a nie wypisywanie smutnych tematów na kafe pt "czy on się zmieni"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
piękne teorie - więc tym bardziej powinna być niezależna i samodzielna - nie piszę, że zasuwać cały czas, ale po prostu łatwiej komuś kto potrafi liczyć na siebie ogarnąc się z tym wszystkim, a że są okresy kiedy sie jest zależnym.. coż...mężczyzna też może zachorować, ulec wypadkowi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
piękne teorie - jeszcze jedna rzecz, nie zawsze dziecko siedzi tylko z mamą i nie zawsze dla taty nic się nie zmienia - chwilowo tak jest u nas że ja mam lepszą pracę i czasem muszę wyjechać, ostatnio nawet na tydzień. Wtedy to mąż zostaje z dzieckiem i sie nim zajmuje i nawet nam obojgu nie przyszło do głowy że to moze być nienormalne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piękne teorie
na dupę wykształcenie i zawód jesli nie masz z kim dziecka zostawić by zarobić na życie a co zrobisz gdy dziecko ciągle będzie chorowało ? wylot z pracy bo nikt nie toleruje zwolnień nie każdy ma babcię która zajmie się wnukiem nie każdy zarabia kokosy by stać go było na niańkę takie realia inaczej w co drugim temacie by się kobietki nei skarżyły że mąż nie pomaga w domu i przy dziecku a do tego jeszcze ma pretensje że żona nei pracuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piękne teorie
sorry ale wiem jak to u koleżanek wygląda większość nie pracuje bo nie może a te które próbują pracować by nie zwiariować w domu z dzieckiem, lawirują podrzucając dziecko od jednej babci do drugiej takie są realia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co jest z wami
ludzie! przecież małżeństwo to JEDNOŚĆ i jak mąż np. zachoruje i nie może pracować tylko żona utrzymuje dom, to coś w tym złego!? Oczywiście należy się kształcić, ale nie po to, by móc w każdej chwili odejść od męża i być niezależną finansowo, tylko po to, by RODZINA była bardziej ustawiona... Nic dziwnego, że teraz tyle rozwodów, skoro tatusiowie takie "mądre" racy dają.... Czyli co?Nie pasuje?Odejdź. Poradzisz sobie! A gdzie walka o rodzinę, o dobro dzieci? Gówniarze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co jest z wami
*rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A gdzie w poście autorki mowa o odchodzeniu? To niezależnośc finansowa wyklucza walkę o rodzinę? Śmieszna jesteś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co jest z wami
"chlopy sa rozne, nie mozna wszystkim wierzyc. Ty musisz miec swoje zycie, swoje pieniadze" co to niby ma znaczyć? No, ja nie chciałabym, zeby takie podejście do małżeństwa miał mój mąż.. A wy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie zgadzam sie z tym
przeciez to zalezy od charajteru a nie od wyksztalcenia i pracy na pewno kobieta niezalezna ma wiecej wiary we wlasne sily i zna swoja wartosc lepiej niz szara myszka ale znam kobiete , ktora jest dyrektrome banku, ktora maz zdradza, bil wczesniej, dzieci źle traktował a ona nigdy nie odeszla... sama nie mam dobrego wyksztalcenia, ani pracy dobrej ale roboty sie nie boje i gdyby cos sie stalo w moim malzenstwie, to syt finansowa czy brak perspektyw jako takich mnie powstrzymalby mnie nigdy... to jest kwestia charakteru czy kobieta potrafi powiedziec "nie" i odejsc czy twkic w zwiazku latami..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piękne teorie
tak najlepiej mieszkanie podzielić linią demarkacyjną podział mebli ustalić góry każdy osobne konto i rachunki każdy sam pierze swoje brudy, gotuje własne posiłki, sprzata po sobie a potem na zewnątrz razem udawajcie że jesteście rodziną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co jest z wami
dokładnie. I koniecznie rozdzielność majątkowa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kleofasa z lasa......
właśnie po to, gdyby nie daj Boże mężowi noga się powinęła... zachorował, miał wypadek czy stracił pracę to nie umrzemy z głodu bo jeszcze ja przynoszę wypłatę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co jest z wami-> czytasz to co chcesz przeczytać. Ja to zrozumiałam tak : miej swoje życie, idź do pracy, wyjdź czasem sama a nie jak ten wierny piesek z kapciami na męża czekaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co jest z wami
z taki podejściem, lepiej wcale się nie pobierać... bo to nie ma nic wspólnego z małżeństwem opartym na miłości, zaufaniu i WSPÓLNYM budowaniu przyszłości..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×