Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Domowa Kurka 00

Codziennie piwo??? Wkurzyłoby to Was czy przesadzam?

Polecane posty

Gość jhdfj
no to gratko podsumowalas :/ i za przeproszeniem co to mialo byc? bo nic z tego nie wynika. juz nie mowiac ze sama zyjesz z czlowiekiem ktorego musisz pilnowac zeby nie pil, wiec nie sadze zebys miala cos nowego do powiedzenia. ja moge tylko jedno powiedziec - kobiety ktore teraz tak naciskaja na swoich mezow, zabraniaja, zakazuja i ciagle sie awanturuja, kiedys zrozumieja ze popelnily blad..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie by się to nie podobało
dlatego nie umawiałam się chłopakami, którzy mieli takie zwyczaje. jeśli jednak tak robił zawsze, to nie próbowałabym mu tego wyperswadować, bo jednak "widziały gały..." i zaakceptowały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gjkgj,
po kawie możesz wsiąść do auta, picie kawy nie sprawia, ze nagle zaczniesz ją łoić wiadrami. Zresztą po co to porównanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj tam oj tam...........
1 piwo, przesadzasz. kazdy lubi sie zrelaksowac po pracy, odprezyc. Czasami kobiety swoich mezow czepiaja sie o takie glupoty ze ja sie nie dziwie ze pozniej sa rozwody

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gjkgj,
ciekawe jak ty być śpiewał jakby tobie tak robiła baba. i śmierdziała do tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gjkgj,
no i nie wiem jak zwyczajnie nie szkoda kasy na to... piszący na kafe często narzekają, ze na nic im nie starcza a ile wam miesięcznie pożera takie piwko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie z dupy tylko z życia, Z ŻYCIA WZIĘTE ! Miesiąc temu obchodziliśmy rocznicę śmierci 34 letniego faceta, który miał przed sobą całe życie jeszcze, dwoje małych dzieci, piękną młodą żonę, kasę i żadnych problemów. Oprócz alkoholizmu...faceta, którego ten alkohol zabił w końcu, bo nie widział problemu, bo reakcja kuzynki niestety była zbyt późna, nie zdążyła wyciągnąć go z tego...a zaczynał od piwkowania weekendowo. wystarczyło tylko 10 lat, żeby choroba rozwinęła się do tego stopnia, że przestał panować nad tym ile i kiedy pije. Piwko przestało starczać, łatwiej było wypić setkę, dwusetkę wódki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mooment
Codzienne picie nawet małych dawek alkoholu to prosta droga do alkoholizmu. Jak chcesz mieć pijaka za 10 lat w domu, to nie reaguj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmmmm ????
jeżeli ktoś musi wypić jedno piwko dziennie żeby się zrelaksować to ma już problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gjkgj,
reaguj reaguj- ale nie nerwami i zakazami - tylko znajdż wam zajęcie wspólne. Piwko dziennie to jakieś 100 zł mies. 1200 rocznie... Za tą kase można pojechać w góry z całą rodziną na kilka dni np/.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja piłam piwko w poniedziałek , wczoraj nie pomimo,że miałam ale nie miałam ochoty:). Uzależnienie bardziej mi pasuje do osoby,która nie potrafi obyć się bez tego piwa, i koniecznie musi być go w dużej ilości w dzień w dzień. Wystarczy mieć pod kontrolą to co się robi,lub Twoja bliska osoba robi. Nie można się też ograniczać i stawiać sztywne zasady bo w tedy to na prawdę więzienie małżeńskie i udręka, a nie szczęśliwe małżeństwo. Jeżeli mąż autorki wypiję jedno czy dwa piwa,nie upija się,nie robi szopki to w czym problem? Autorka powinna na prawdę się martwić i w porę reagować jak by zmierzało to w złym kierunku. A jak na razie jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gjkgj,
znam starsza babkę, która z mężem rzucała palenie- jak naszła chęć na fajkę- wrzucali kasę (tyle ile kosztruje jeden papieros lub dwa) do skarbonki. Po kilku miesiącach kupili sobie wypasione rowery. Może też tak zróbcie- ty rezygnujesz z czekolady on z piwka. Oczywiście nie mówię, że o tym macie zapomnieć na zawsze- raz na jakiś czas, owszem- ale nie codziennie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhdfj
wiecie co ja Wam powiem? kiedys bylam typem kobiety zakazujacej i nakazujacej. czepialam sie, narzekalam i marudzilam. potem do mnie dotarlo co robie. przestalam sie czepiac. zaczelam byc partnerka a nie pania i wladczynia. od tamtej pory w moim zwiazku jest idealnie. do tego zaczelam interesowac sie psychologia. wiec mowie Wam to i z wlasnego doswiadczenia i z punktu widzenia psychologii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gjkgj,
Zamiast jeść słodycze, chipsy i pizze zaczęłam zapisywać to, ile bym wydała na to. Wygląda na to, że za miesiąc będę mieć odłożone na perfumy za 350 zł (albo na coś innego). Nie mówiąc nic o tym, że będę sie czuć lżejsza haha.. Gdybym nie zapisywała to bym nie wiedziała ile na to idzie kasy... a co tam, dwa batoniki, pół paczki chipsów, grosze przecież....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj tam oj tam...........
strasznie niektore kobiety sie czepiaja swoich mezow, serio przeraza mnie ze sa takie kobiety. A pozniej placza ze facet zdradzil abo odszedl, jak sie ma w dom terror i same zakazy i nakazy to nic dziwnego, tez bym odeszla gdybym miala w domu terroryste. Nawet 1 piwa sie napic nie wolni, wyliczacie facetom to 1 piwo ile to kasy rocznie. Czyli co maja pracowac tylko na was i na wasze dzieci i samemu nic z zycia nie maja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do gratka
przestan z tymi swoimi alkoholikami juz! tez mieszkam zagranica,piwo do kolacji czy wino do obiadu jeszcze nikomu nie zaszkodzilo! Smiac mi sie z was chce jak czytam,ze facet pije piwo dziennie a taka gratka opisuje pogrzeby alkoholikow. Na prawde nie potrafisz tego odroznic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czerwona lampka
,,wystarczyło tylko 10 lat, żeby choroba rozwinęła się do tego stopnia, że przestał panować nad tym ile i kiedy pije " I I Podobnie było u mnie. Przez 10-12 lat 1-2 piwka. Dziś po 16 latach jest alkoholikiem, który zaprzecza temu. Przecież on wódki i bełtów pod sklepem nie pije to jak ja mogę go oczerniać? On tylko piwo pije, bo je lubi. ,,Piję bo lubię, ale nie muszę" - ciekawe ile żon alkoholików to słyszy ? Ja nie widziałam problemu w tym, że wypijał 1-2 piwa. Teraz wiem, że był to błąd. Gdybym mogła cofnąć czas....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gjkgj,
a co ty kurvva wiesz? nie mam żadnych dzieci, nikt na mnie nie robi, sama na siebie zarabiam, facet nie lubi piwa, śmierdzi mu. Nie ma w domu awantur, zakazów, nakazów. Jak chce wyjśc do kumpli- prosze bardzo- idzie. Jeszcze ja po niego jadę w nocy by miał wygodniej. Ale rzadko pije, fakt. Ja wyliczam ile każdy traci rocznie na to piwko. Wyliczam sobie- ile a słodycze i duperele- niezdrowe przecież... Taki jest mój punkt widzeiania po to forum by każdy napisał. Nie jestem za awabnturami- jak się ludzie maja kłócić to lepiej się rozstać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do gratka
dodam,ze niektore z was to juz chyba ten alkoholizm to w genach maja,ze boja sie wypic piwa,czy lampki wina do obiadu. To trzeba odroznic.jak ktos miala dziadka ojca alkoholika to ma wielka szanse na uzaleznienie. Ale sa ludzie,ktorzy pija piwo dziennie bo lubia i nie ma to nic wspolnego z uzaleznieniem. Tu gdzie nmieszkam nie ma chlania litrami,jest kulturalne picie do posilkow(na lepsze trawienie) a w pl to picie tylko z lonieniem i zyganiem sie kojarzy,taka prawda. nie umiecie pic,to nie pijcie wcale

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gjkgj,
Nie mam w rodzinie żadnych alkoholików, z żadnej strony dziadków pradziadków, ojciec też nie. Może dlatego alkohol nie działa na mnie tak jak na potomków alkoholików, którzy walę setę "dla zdrowia" potem kawę z cytryna i cały dzień na nogach. Takich ludzi znam masę, mogą rano pić, potem kawa i są na chodzie- mnie by to zabiło. Akle to sa ludzie, których rodzice sa "zaprawieni w boju"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gjkgj,
tak na marginesie- po co mam pić? po co mam pić wino do obiadu? bo tka moda? bo tak się wam wydaje kulturalnie? za dużo "dynastii " i "mody na sukces?" ja pierdolę, zrozumcie to, ze niektórzy nie lubią smaku alkoholu- nie maja problemów trawiennych itp żeby pić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gjkgj,
ktoś ma kompleksy wieśniaka i chce, żeby wszyscy wpierdalali sushi i pili "wino do obiadu".. dodatkowe, puste kalorie.. brawo. We Francji piją owszem, ale słabizny i rozcieńczone pół na pół z wodą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupie baby
wy myślicie ze ci co leża schlani , obsikani na ulicy to z dnia na dzień zaczęli pić litrami wódkę? Pogadajcie z nimi ..wiekosc z nich zaczynała od piwka dziennie . wielu z nich potraciło rodziny bo w pewnym momencie piwko to było już za mało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gjkgj,
małe piwko,małe piwko z korzeniami wciągnie cię....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
We Francji rozcienczone wino z woda? No prosze cie, francuzi pija normalne wina do obiadu i kolacji:O Tylko, ze lampke, pol a nie od razu cala butelke:D A do picia chyba nikt nie zmusza, nie spotkalam sie z tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czerwona lampka
Ja nigdy niczego nie zakazywałam, co najwyżej prosiłam i tłumaczyłam . Dziś już też ze 2-3 wypił, do wieczora może z 8-10 wypije. Mnie już to nie rusza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gjkgj,
moaj dwie koleżanki kwalifikują się obecnie do leczenia. Jedna zaczynała od małego piwka wieczorem, potem drinka wieczorem- do poduszki. Teraz chleje z żulami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie chcesz? Nie pij:) Ale to nie oznacza,że inni nie mogą. Wystarczy po prostu pić ale z głową. Wiadomo ile ludzi tyle opinii. Autorka zrobi jak uważa. Ale stawiać zakazy,nakazy,grozić,dręczyć itp tylko dlatego bo mąż pije JEDNO piwo i na razie nie widać aby zmierzało to w złym kierunku to współczuję mężowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gjkgj,
Ewelina, moze to zależy od regionu, moi Francuzi piją lampkę z wodą mineralną mocno schłodzoną, gazowaną i lodem. Ale- i to nie codziennie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×