Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość trzydziestka 3

czy uda sie schudnac 30 kg w 6 miesiecy?

Polecane posty

Halooooo! Baby, gdzie jesteście? Melduję posłusznie że zaczęłam dzień pracowicie. Mały już w przedszkolu, śniadanie za mną, piję teraz kawę i nastawiłam bigos, już się gotuje :) Zaraz lecę z ciepłą wodą do psów i ze słomą do kurnika, budy już wyścieliłam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napiszę krótko - bigos pyszny, cały dzień na nim jadę tak mi smakuje :) Nie ćwiczyłam, nie tyle z lenistwa co zakwasy mnie dopadły i jakieś mega zmęczenie, niedospana jestem ostatnio i wymiękłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
martus ja jestem:) ma dzis wziełam wolne bo planowalam okna pomyc i wziac sie juz za kuchnie lazienke a rano mialam sobie pobiegac jak juz dzieciaki odstwie do przedszkola do szkoly ale w nocy maly kaszlal chyba do 1.00 wiec plany zweryfikowac niestety musialam i maly ze mna w domku wiec z biegania nici i z okien pewnie tez. No ale chociaz moze kuchnie i lazienke zrobie z kafelkami włącznie-mam nadzieje choc z malym to bedzie trudne bo ma zawsze dla mnie jakies zadanie - chocby musze patrzec jak uklada cos - znaczy zaczyna sie w ten sposob -mama choc razem pogramy czy poukladamy ale nie daj Boże dotkne klocka puzla, tableta to zaraz krzyk że na razie on:D Aha martus dzieki ci za szczegołowy opis gastroskopi - skoro mowisz ze jest do przezycia to nie wiem czy przy jakiej najblizszej wizycie u rodzinnej nie poprosze sama - bo dobrze wiedziec co tam siedzi- ty przynajmniej juz spokojna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jeszcze odnośnie bigosiku - kingus ja tez robie taki dietetyczny od lat- znaczy od urodzenia malego odkąd sie odchudzam :p i tez chyba opisywalam znaczy zamiast grzybow normalnych daje pieczarki i tez piers z kuraka majeranek ziele jakas wegeta przecier pomidory czasem z puszki no i wiadomo kiszona kapucha - mam jeszcze jeden pojemnik zamrozony bo z 2 tygodnie temu robilam i tak mi tu smaka narobilyscie dziewczyny że chyba wyciagne Co do odchudzania powiem tak jak uda mi sie utrzymac dzien bez pieczywa od razu jest roznica w wadze ale ciezko, dzis tez corce robilam kanapki a chlebek cieplutki buleczki cieplutkie - to reka az sama idzie po to ale nie -na razie sie nie dalam Aha nastawiam teraz 3 mile poki maly spi i moze dam rade cale przerobic to do zas pisac mnie tu;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak myślałam Monia że Ty pierwsza wspominałaś o tym bigosie. Był pyszny to fakt, ale jestem wściekła, bo jak cukierki żarłam to nie przytyłam, a po wczorajszej kapuście mam +1kg! Nie wiem o co chodzi :( Wczoraj myślałam że zakwasy mi wychodzą, a tu psikus, przeziębienie mnie łapie. Jak już wspominałam jestem niedospana, więc pewnie dlatego. Już wzięłam jakieś tabletki by nieco zmniejszyć objawy, tym bardziej że zaraz lecę do przedszkola na andrzejki ;) Zgłosiłam się jako pomoc więc trzeba iść :) Odezwę się wieczorem pewnie, papa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej laski :) ale u mnie paskudna pogoda :( bigos jak znalazl na taki deszcz i zimno. tez tak mam ze jak go ugotuje to jem i jem i powstrzymac sie nie mogę. pieczarki tez moga byc. jak dodaje sie przecier pomidorowy to grzyby i tak giną - i szkoda ich troche - wiec pieczarki sa fajnym rozwiazaniem. ja trzymam sie tyle jakos. bez szału i bez entuzazmu. szkoda mi ze te 3 kg mi wrociły, ale dobrze ze zatrzymałam sie teraz. ta waga mnie oprzytomniła. nie wiem jak wy ale w diecie pomaga mi bardzo garnek do gotowania na parze. robie tak, ze podpiekam sobie kuraczaka na patelni, potem do lodowki i wyjmuje potem na obiad: wrzucam najpierw warzywa (dzis borkul) i pod koniec kawałki tego upieczonego kurczaka.szybko sie wtedy robi taki obiad. jak marnujecie kuraczaka? ja czosnkiem, innym razem gyrosem, bazylia, majerankiem.... i na tym konczy sie moja inwencja tworcza. biegam 2 razy w tyg ale krotsze dystanse (7 km) pogoda mnie zniecheca do 18 km. do nastepnego laski!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
martus wiesz- u mnie tez jakos dziwnie na tym dietetycznym bigosie nie chudlam a tyłam - ale pewnie trza bylo zjesc mala miseczke na obiad i tyle a jak ja sie dorywam to eh szkoda gadac. Kinga dobre i 2 razy w tyg bieganie u mnie to dobrze jest jak wyjdzie raz na tydzien- w sobote- w tę pewnie nie wyjdzie bo w piatek pobaluje i rano w sobote bede dętka ale moze wtedy w niedziele mi sie uda - są to jedyne dni kiedy jakos sie moge wyrobic bo w tygodniu te ciemnosci tak szybkie że nie wiem, chociaz w tamtym roku wiem ze biegalam jakos od razu po robocie ze 3 razy w tyg- widocznie bylam bardziej zdyscyplinowana Gotuje zupe, myje gary i juz powynosilam z lazienki klamoty bede szorowac maly od czasu do czasu tylko woła żebym przyszła i zobaczyla jak mu idzie gra I wogóle jak fajnie żesmy sie zgrały dzis wszystkie - czasem nam wyjdzie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha zawsze cos zapomne - kinga do kuraka lubie te złocista przyprawe chyba z kamisa, jak nie mam to improwizuje wtedy tym co mam - gyros, papryka slodka pikantna ziola prowansalskie itp, ja lubie pieczonego w piekarniku a twoj pomysl dobry z tym garnkiem a ja taki garnek oddalam mamie bo mi sie tylko obijał w szafce- moze trza zabrac martus - hehe - to milych andrzejek:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
monia zabrac zabrac. wygodny do podgrzewania potraw. kupie tego kamisa. chyba nawet kojarze tego złotego kuraczaka. x z tym bigosem faktycznie jest tak ze sie je i je... ja to pojdajam jeszcze zanim sie ugotuje. tak mi pachnie :D x dzis zrobilam sałatake. przypomniało mi sie ze istnieje cos takiego jak wedzony kurczak ;) kupiłam udko, ugotowałam woreczek brazowego ryzu, kukurydza, 4 platyry ananasa sol, pieprz i jog. nat. kurde niezłe :classic_cool: mozna brac do pracy np. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czeeeść :) Leń naczelny melduje się ;) Dziewczyny, tak jak pisałam, nie poszedł mi tydzień, dobrze się zaczął niestety nie najlepiej skończy. Nie ćwiczyłam ani w środę ani wczoraj. Wczoraj to w ogóle ... poszłam spać razem z synkiem, o 20.00 już spaliśmy :) Do 6.00 to nawet można się wyspać. Wczoraj wzięłam delikatne leki na wzmocnienie, na kolację zjadłam kanapki z czosnkiem, dziś na śniadanie powtórka + syrop z miodu, czosnku i cytryny. Ufff ale ż będę cuchnęła ;) :P A wieczorem mąż wraca z delegacji, powita go czosnek :) Trudno, muszę się wzmocnić. Na drugie śniadanie ugotuję sobie kaszę jaglaną z miodem i jabłkiem, jaglanka ma właściwośc**przeciw wirusowe więc powinna być pomocna. Tak sobie myślałam że może jak wrócę z przedszkola to poćwiczę, ale jakoś lenistwo wzięło górę, nic mi się nie chce. Zrobiłam kawę i lenię się przed tv i laptopem. Mogłabym troszkę sprzątnąć łazienkę, ale...w końcu jutro jest sobota, dzisiejsze przed południe jest tylko moje :) Jak tam u Was Kobietki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
helooo babeczki Ciężko mi było zwlec sie z wyrka dzis bo z andrzejek wrocilam ok 2.00 ale musialam wyprawic dwie corki z domu - starsza pojechala zdawac prawko wiec chciala kanapeczki zebym o 7.00 zrobila- masakra jak glowa bolala ale dla dzieci czlowiek wiele moze zrobic :D, a młodsza dzis andrzejkuje i tez rano mamo a gdzie moje cos tam a tamto gdzie i pojechala bo transport przyjechał:D- a jada w pare dziewczyn do kolezanki za miasto jest jedynaczka ma dwa pokoje dla siebie wiec moze i pól klasy zapraszac i tak robi co jakis czas- ale wiem ze rodzice na miejscu wiec puszczam bez obaw- no i juz cisza w domku spokoj maly spi wiec moze czas na mile:D - nie pobiegam tez jutro wiec trza sie milami chyba posilac - chociaz nie wiem martus czy nie bedzie jak u ciebie wczoraj że lenistwo wygra - dam znac Kinga bardzo fajna sałatka- rownie dobrze chyba moze byc bialy ryz - choc wiem wiem brazowy w diecie idealny ale jakos za brazowym nie przepadam i juz nie mam, a bialy uwielbiam, a ananasa pewnie dajesz swiezego a ciekawe z puszki jak by dac- troche bardziej kaloryczny ale ja robie bardzo podobna salatke tyle że z gotowanej piersi i tez ryz kukurydza i ananas ale puszkowy no i to robie z majonezem bo to taka świateczna moja salatka a z checia wyprobuje tak na codzien w wersji dietetycznej. Dobra dziewczynki wezme sie moze za te mile a potem mam tyle sprzatania u malego w pokoju że szok. I nie wiem czy pisalam ale maly ma znow antybiotyk - mnie te przedszkole chyba wykończy, miesiac temu mial taki sam antybiotyk i teraz znow - nie wiem czemu tak lapie go te gardło, ale tak że od razu jakies czopy biale gorączka, wiem że bez antybiotyku nie przeszloby chyba ale wkurzenie mam na maksa. Martus jak przedszkolne andrzejki bo chyba nie pisalals no i czy mąż nie padł od zabojczego czosnku:D Pozdrawiam i piszcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gośćzz
Oponka? ;) moze p[omoge, kiedys testowałem to co bylo na tej stronce, tam sie uzupelnia swoje dane i wychodzi dieta specjalnie dla ciebie. u mnie niby zadzialalo ale teraz pojadłem sobie. sprobuj warto. www.10-sposobow-by-schudnac.osobie.net

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
baby a teraz wy gdzie wsiąkły - andrzejki juz sie skonczyły wiec zdawac tu relacje:) Ja juz przerobiłam 3 mile przed chwilą, dzis jeszcze mam nadzieje przerobic jakies cwiczonka bo do poludnia jestem tylko z małym wiec bedzie czas. Wiecie - zrobilam postanowienia adwentowe jak za dawnych dziecięcych lat - a wiec ograniczam .................... oglądanie tv - zwlaszcza seriali ktore mi mase czasu zajmują - a w to miejsce wstawie cwiczenia z netu i sprzatanie szczegolnie szafek ktorych na codzien nie sprzatam i no jedzenie tez tez ograniczam - slodyczy nie kupie przez caly adwent bo jak sa to nie ma bata żebym nie spróbowala i nie skończyla aż dno bedzie widac i mam zamiar przezyc do świąt bez chleba. Dzis póki co jeszcze nic nie jadłam, zaraz zaparze dzbanek herbaty i pierwszy pójdzie twarozek naturalny - dla mnie ostatnio hit biedronkowy bo dopiero go odkrylam jest pyszny - bo wiejskim serkiem juz wymiotowalam. Gotuje tez buraki na buraczkową do tego zjem indyka z tej zupy i pekinke - na wieczór moze jakie jajko i najlepiej tak by bylo przez te 3 tyg sie poodżywiac - wiem ze rezultaty by byly spektakularne bo wystarczy ze 1 dzien nie jem pieczywa to juz jest na drugi dzien widoczna roznica i w brzuchu i w wadze - no postanowienia są bede meldowac jak realizacja. Kurcze patrze że stopki nam poznikały - ciekawe czy chwilowa awaria czy moze u mnie w kompie tylko nie widac :D Martuś jakie prezenty mikolaj szykuje malemu - bo to juz czas zeby zaczac chyba myslec:). Ja za wczesnie nie moge kupowac bo jak kupilam pare dni temu takie lego roboty (fajne w pepco) do buta mialy byc to mi tak malego bylo szkoda jak zachorowal i meczyl sie z tym kaszlem że juz dalam. Wczoraj kupilam znow do buta lego - w biedronce są zestawy takie male różne - wzielam od 5 do 7 lat lat bo tam wiecej elementow- ale tym razem do domu nie nioslam tylko trzymam w garażu:). No to spadam na śniadanko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :) Monia, widzę mocne postanowienia, tylko czy aby nie za mocne? I chleb, i słodycze...hmmm dasz radę? Nie żebym wątpiła w Ciebie, tylko nie wiem czy nie za dużo wymagasz od siebie. Mimo wszystko, życzę by się udało i trzymam kciuki :) Muszę chyba też jakieś postanowienie adwentowe sobie wymyślić :) Może to dobry pomysł. Pytasz o prezenty dla małego. Też mam problem że za wcześnie nie mogę kupić, bo później szybko bym mu dała :) W zeszłym roku tak nas ręce z mężem świerzbiły i oddaliśmy część prezentów, w tym roku mocno się trzymamy ;) Na mikołajki młody dostanie od nas książkę z bajkami. Mamy jedną część z "trylogii" Doroty Gellner "Roztrzepana sprzątaczka". Synek większość bajek zna na pamięć i recytuje je jakby sam czytał :) Dokupiłam teraz pozostałe dwie części "Duszki, stworki i potworki" oraz "Czekoladki dla sąsiadki". Jedną z nich dostanie pod poduszkę (Ty piszesz, że wkładacie do buta, u nas pod poduszkę się chowa) i ewentualnie jakąś czekoladę. Pod choinkę na święta kupiliśmy taką dużą śmieciarę z kontenerami (synek latem zobaczył i do tej pory o niej marzy, pisał list do Mikołaja z prośbą właśnie o tę śmieciarę). Do tego będzie jedna z tych książek i coś słodkiego. Dwie babcie już zaopatrzyłam w pięknie ilustrowane encyklopedie dla dzieci z serii Kubusia Puchatka. Nie miały pomysłu co mu kupić a że mały ostatnio też oglądał u kuzynki podobne książki i bardzo mu się podobały, pomyślałam, że ucieszy się z takich własnych. Jedna babcia sprezentuje mu "Zwierzęta", druga "Natura". Załatwiam sprawę tak, że kupuję za porozumieniem z babciami, zawożę do nich by były u nich jak synek przyjdzie. Zostawiam prezent a babcie zwracają pieniądze i we własnym zakresie i uznaniu dokupują coś drobnego, najczęściej słodkiego. Unikamy wówczas niepotrzebnych i nietrafionych prezentów. Reszta rodziny już robi według własnego uznania, w to nie ingeruję. Ale dziadkom lubię podpowiedzieć ;) Znając życie dokupimy jeszcze z mężem jakieś małe autka lub koparkę. Bardzo lubimy zabawki firmy Wader, mają ciekawe rzeczy i trwałe. Większość zabawek kupujemy Wadera bo świetnie się u nas sprawdzają. Piszę i myślę o tym postanowieniu adwentowym, kurcze...może tak obiecać sobie ćwiczenia choć co drugi dzień? Do jutra podejmę ostateczną decyzję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
martuś aż poszłam na poczatek topiku w celu naszego odszukania i rzeczywiscie ty weszląś 1 stycznia (dobrze że za naszą namową zmienilas nicka) a ja 7stycznia. Z tym że ty masz sie czym pochwalic a ja nie, ale martus postaram sie za rok jak daj Boze podtrzymamy topik do nastepnej rocznicy miec blizej 60kg niz 70, tak bym chciała a to jednak okazuje sie bardzo trudne. Dzis póki co postanowienia realizuje na 5, z tym że zastanawiam sie jak liczyc kisiel ten co zalewa sie wrzatkiem jest on słodzony i sama nie wiem - chociaz jak mowilam że basta od słodyczy to barzdiej chodzilo mi o wiadomo jakie słodycze, no ale z kiślem postaram sie nie przesadzac. jak robilam kanapki dzieciakom to nawet malej skibki chleba nie skubnelam a to jest moj nawyk zeby z maselkiem tak sobie np na poczatek dnia zaserwowac. Uzmyslowiłąs mi martus że jakos mój mały ma za mało książeczek kupowanych- fakt bajek ma całą mase bo po córkach ale pewnie przyjemnie by bylo cos nowego żeby dostal - tu musze cos pomyslec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monia, każdy dzień powinien być zwycięski :) Brawo że udało się wytrzymać, gratuluję :) Tak trzymaj! Ja pierwszy raz od baaaardzo dawna obżarłam się, zarówno na obiad jak i na kolację, ale od jutra mówię sobie dość! Przechodzę na pieczywo z tostera, jogurty i takie tam ;) Tydzień rozpocznę od zakupów, trochę spożywki, planuję nowe firanki i zasłony do naszego pokoju, coś na stół do kuchni...uzbiera się tego na cały dzień. Postaram się wieczorem odezwać. Kinga, gdzie się podziewasz? Pa Dziewczęta :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pierwszy dzień adwentu wytrzymałam. Troche ciągnie do złego ale jak juz mialam wziac monte to wolalam kawalek piersi z kuraka poskubac bo robilam na jutro na obiad troche swistakow poszlo ale chleba i słodyczy nie bylo, nie jestem obżarta jest ok No wlasnie kinga gdzie ty Aha dziewczyny bo wszystkie 3 biegamy - robicie rozgrzewke taka typową przed bieganiem? Ja dzis poogladalam w necie i pocwiczylam te cwiczonka jak juz sie czlowiek truchtem rozgrzeje i bede musiala to wprowadzic bo najczesciej to po bieganiu jakos tam nogami machalam a teraz tez sprobuje przed

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
baby mam nadzieje że dietke trzymacie co najmniej jak ja:) A wiec drugi dzien bez chleba i slodyczy, bez seriali, jedynie moze za dużo buraczkowej zjadlam, ale po kolei. W robocie: twarozek naturalny jablko gruszka - oba male 3 podeszwy (wlasnie zamiast chleba bede sie tym żywic) pare plastrow pieczonej łopatki pomidor I najważniejsze odmówiłam czekolady kierownikowi, a oczy zrobili wszyscy:D w domu wlasnie ta nieszczesna buraczkowa, ale bez smietany no ale ziemniaki fasola buraki marchew seler pietruszka i kawalek skrzydla od indora - wlasnie to zawierala- zjadlam duzy sagan i zaczelam myszkowac po szafkach lodowce, plaster sera żoltego pare swistakow poszlo, kilka migdalow, morele suszone ze 4 i jeszcze raz dolewka burakowej - pewnie tu jest pies pogrzebany ze ja lubie obiad czyms zagryzc normalnie by poszlo dani moze mone albo to i to kisiel jakis batonik to i tak moge byc z siebie dumna - ale musze ograniczyc ten obiad- jutro bedzie lepiej bo po pracy zakupy, obiad u rodzicow to zjem to co mi bedzie pasowalo pod dietke i finito. Na jutro jutro pociachalam sobie salatke z pekinki pomidora i piersi zgrilowanej - rano tylko dam troche oliwy i przypraw i oprocz tego twarog z jogurtem - rano se zmiksuje zeby byl elegancki:)-jak to moj maly mowi No i najwazniejsze po obiedzie wzielam sie powtornie za pokoj malego ( wykorzystalam jego nieobecnosc bo spi u dziadkow) i zrobilam remament w zabawkach - 2 worki do wyniesienia - jeden do smieci a drugi cora ma postawic jutro przy kontenerach bo calkiem dobre zabawki ale takie dla maluchow, od razu poodsuwalam lozko poszorowalam co sie dalo a na koniec przerobilam 15 minut aerobiku - jest taki tv morąg- chyba wam juz pisalam - jak nie mam czasu za duzo to wtedy dobre i 15 minutek Koncze bo zanudzilam jak ......... hehee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja polecam cos rtakiego. sam uzywam i warto. www.10-sposobow-by-schudnac.osobie.net/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie :) Jak to w "sekcie" bywa, Monia muszę powiedzieć - jestem z Ciebie dumna :) Wiem jakie to wyzwanie dla Ciebie tak bez chleba i słodkiego. (Właśnie sobie uświadomiłam, że chyba znam Twoje nawyki lepiej niż niejednej z własnych koleżanek znanych w realu ;) ) Wiedz, że trzymałam kciuki i będę trzymała nadal bo najtrudniej jest przetrzymać pierwsze kilka dni, później będzie łatwiej. Ostatnio pisałam chyba w piątek, że robię dzień lenia ale jak poczytałam, że szorowałaś łazienkę to poszłam i zrobiłam to samo :D :D Za bardzo mi się udziela od Ciebie :P Wczoraj umyłam okna w ganku i powiesiłam nowe firanki, no i obowiązkowe były już naklejki świąteczne :) Mały w ogóle ma ciśnienie a choinkę już, ale dla mnie nieco za wcześnie. Muszę skrócić zasłony, które wczoraj kupiłam, wówczas umyję okno i wysprzątam pokój, dopiero wtedy postawimy choinkę. Już się palę do porządków świątecznych ale w sumie za wcześnie jeszcze, zdąży mi się nabrudzić, zakurzyć wszystko. Nie wiem skąd u mnie tyle kurzu...ale to nic, zaraz przynajmniej mleczko do mebli wezmę i chociaż tak powierzchownie sprzątnę i wezmę się za obiad. Aaaa Monia, wczoraj kupiłam suszone figi i daktyle, ja wiem że to nie ciasteczka czy monte, ale bardzo słodkie ;) można trochę się pooszukiwać. Wczoraj na śniadanie w locie zjadłam dwie kanapki, nawet nie wiem z czym bo w mega pośpiechu, drugiego śniadania nie zdążyłam, na zakupach byłam. Na obiad nasz bigos z kurczakiem, później mały owocowy jogurcik (mały z przedszkola przynosi te niby owocowe ulepki...), na kolację dwa trójkąciki naszego pieczywa z opiekacza z wędliną i papryką. Dziś na śniadanie zjadłam jedną kanapkę z serem żółtym, wędliną oraz jeden trójkącik pieczywa otrębowego i pół papryki. Teraz kawka z mlekiem i cukrem. Na obiad chyba zrobię fileta na parze z puree ziemniaczano-dyniowym i pekinkę z jogurtem. Chyba że skuszę się na gulasz z kaszą gryczaną...hmmm nie wiem jeszcze ;) Monia, pamiętasz może na której stronie podawałaś przepis na kiełbaskę w piwie? Zaczynam planować menu urodzinowe męża, ma na początku stycznia urodziny i chcę mu niespodziankę zrobić. Zaproszę parę osób, uszykuję coś do jedzenia i raczej dietetycznie gotować nie zamierzam ;) Kinga, gdzieś się podziała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zapomniałam - wczoraj 25 min.na rowerku ;) Mało, leniwa byłam, ale to już dobry początek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
juz mam sie poddawac i nie wchodzic a Wy mnie zawsze wyciagniecie za uszy :P ;) jestem. czesc :) ja sie nie rozgrzewam przed bieganiem... tak wiem, zle, kontuzja te sprawy... ale kurde nie chce mi sie. jedynie po treningu rozcigam sie ok 5/10 min. x dietowo, od 1 grudnia ok. w miarę. 30.11 byłam na imprezie - z dietowego pkt widzenia zapomnijmy o tym :classic_cool: teraz trzymam sie. wieczorami zapycham sie kapustą kiszoną,bo nie moge sobie poradzic z tym wieczornym podjadaniem. dziś na obiad: makaron razowy z jog. truskawkowym. tak wiem ale zachciało mi sie na słodko. co do tego ryzu i anansa - ja lubie brazowy, jest bardziej twardy i chyba taki bardziej mi smakuje, a ananasa dałam z puszki - dupa od 3 plastrów az tak nie urośnie chyba ;) zreszta pies pogrzebany jest w wieczorym podjadaniu, i obrzerazniu sie. jak to wykluczymy i dodamy nasze bieganie to efekty są. przeciez same ich doswiadczylysmy. zdrowy rozsadek nas ratuje ! :) odmowa czeko, respeckt kochanie :classic_cool: spinamy poślady!!!!!!!! sylwester za pasem. bede zagladac.jutro ide biegac. w niedziele strzeliłam z kumplem 16 km. czulam spadek formy :( laski - trzymamy się, sylwek za pasem :classic_cool: do nastepnego!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko przywitac sie wchodze babeczki, fajnie kinga ze tak na wzajem sie wyciagamy za uszy z kąta :D ale to ma tak dzialac. Poki co dzis trzeci dzien zaliczony bez chleba i bez slodyczy, potem mysle jeszcze wejde jak cora nie bedzie okupowac neta i podam ze szczegolami co jadlam na razie do zas, aha powiem ze rano 15 minutek brzuszkow i jakis skłonow zaliczylam, a na wieczor szykuje sie z milami ale musze oporzadzic dom bo dopiero wjechalismy z gosciny, nic z tego- bylam grzeczna jedzeniowo pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
baby - gdzie wy, ja czwarty dzien bez pieczywa (jedynie te chrupkie ale tylko rano, wczoraj nawet bez niego sie obylam) słodyczy tez nie tykam, ale po poludniu dzis mega apetyt, zapychalam sie i klopsikami i mandarynka i migdalami, juz sama nie pamietam ale po prostu zjadam wszystko co nie jest chlebem i słodyczem - pewnie brak chlebka tak uzupełniam :D i tak jak kinga mowi jak nie wyklucze wieczornego podjadania to brak chleba i słodyczy nic mi nie da bo kalorycznie wyjdzie podobnie, wiec skoro w glowie juz sobie ulożylam że pieczywa i slodyczy nie tykam to musze dobic do tego jeszcze jeden warunek że NIE OBŻERAM SIE INNYMI RZECZAMI - NIE MA ZASTEPNIKÓW!!! troche kiepsko sie czuje - dzis rano obudzilo mnie jakies kłucie w okolicach serca i dzis caly dzien mnie podkłuwało - chyba powinnam udac sie do lekarza - zobacze jak jutro, no i w zwiazku z tym darowalam sobie dzis porzadki i mil tez chyba nie przerobie ale moze to jakies zmeczenie wiec odpoczynek moze dobrze mi zrobi piszcie jak radzicie z dietkowaniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :) Wczoraj nie poćwiczyłam nic bo szukałam do późnej nocy swojego psa, który wcale nie uciekł...długa historia ;) Wczoraj na obiad jednak był cyc kurzy parowany z puree i pekinką. Na kolację - przyznaję bez bicia - nie pamiętam :) ale raczej nic zakazanego bo trzymam fason ;) Nooooo zapomniałam, do popołudniowej kawy poszło princessa czekoladowa. Ale luz, postaram się więcej nie grzeszyć ;) Dziś rano na śniadanie dwie kanapeczki z pasztetem i pekinką. Na drugie śniadanie kasza jaglana na mleku z dodatkiem suszonych fig, daktyli, rodzynek i odrobiną miodu. Taka niewielka porcja. Na obiad parowany cycek + parowane warzywa z zupy wiosennej ;) Na podwieczorek dwie czubate łyżki kaszy z II śniadania. Kolacja płynna - szklanka soku z kiszonej kapusty, szklanka "odchudzonego" rosołu. W ogóle mam patent ostatnio, z racji że nie mogę pić czystej wody (co lubiłam najbardziej na świecie) bo boli mnie później żołądek, piję w ogromnych ilościach ziołowe herbaty. Znalazłam smaczne z vitaxu: malinowa, malina z żurawiną, malina z wiśnią itd. Parzę trzy razy w ciągu dnia w półlitrowym kubeczku i popijam ;) Czysta ziołowa, samo zielsko bez sztucznych dodatków więc myślę że w miarę zdrowa. A przy okazji nawadniam się :) Pierwszy poranny kubek lubię czasem dosłodzić miodem, ale łyżeczka na 0,5l nie zaszkodzi. Dziś wieczorem wsiadłam na rowerek i dzielnie pedałowałam przez 40min. Jestem z siebie dumna :) Monia, z Ciebie też :) Faktycznie jest chyba jak Kinga pisze, jak nie zrezygnujesz z tych zapychaczy popołudniowych to będzie ciężko, może jak już czujesz że nie wytrzymujesz to wyjdź na krótki spacer? Albo porób coś z synkiem, porysujcie, nie wiem może puzzle, memory? Podwójna korzyść :) Teraz mi się przypomniało, kiedyś Kinga pytałaś czym doprawiamy kurczaka. Ja jestem beznadziejna w tej kwestii :P mam stały zestaw: sól, pieprz, czasem zioła prowansalskie lub zioła do drobiu. Koniec mojej inwencji twórczej ;D Mówię oczywiście o cycku kurzym parowanym ;) Piszecie o rozgrzewce - ja przed bieganiem kręcę dość intensywnie biodrami (podobno zapobiega kolkom), rozgrzewam kostki i kolana, wszystko razem trwa ok.5 min. Niewiele ale to zawsze coś. Na koniec rozciągam tylko łydki. Monia Ty będziesz wiedziała o czym piszę - robię te rozciągania które babeczka na koniec 3 mil pokazuje. Zajmuje mi to minutę może. Jutro będę pewnie wieczorem dopiero. Jedziemy z przedszkolakami na wycieczkę i jadę jako opiekun. Lecę więc spać bo rano wcześnie wstaję. Trzymajcie się Dziewczęta :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×