Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

za długa zima i zła

02.01.2013 dieta MŻ

Polecane posty

Gość moniucha
QueBoRRaCheRaaa swoją drogą gratuluje wyniku!;) można zapytać czemu zmieniłaś nick? za każdym razem muszę kopiować, bo nie jestem w stanie przepisać z pamięci hehe. Chyba, że powiesz jak można jeszcze się do Ciebie zwracać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
za długa zima i zła widzę, że też masz świetne wyniki, 4kg - gratuluję dobrze sobie radzicie, nie pozostaje mi nic innego jak brać z Was przykład! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ponąć początki są najtrudniejsze, więc mam nadzieję, że teraz będzie Ci łatwiej i na pewno osiągniesz cel życzę nam wszystkim żebyśmy wiosną się cudownie prezentowały w sukienkach, czy w czym kto woli ;) mam taki zamiar i musi się udać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
za długa zima i zła to co? nasz cel to mniejsza waga i piękniejsza sylwetka żebyśmy wiosną pięknie prezentowały się w sukienkach?;) ja idę na komunię w maju więc nie ukrywam, że chętnie zaprezentowałabym się w jakieś ładnej, dopasowanej, pastelowej sukience ah marzenia...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w sumie do wiosny jeszcze trochę czasu, mamy DUŻE SZANSE! ;) wiesz co?wierzę w nas i za każdym razem kiedy będzie mnie kusiło żeby przerwać dietę, będę wyobrażać sobie siebie szczupłą, w ciepły, słoneczny dzień w jakiejś ładnej sukience. Będą z nas niezłe laski! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze przypomniałam sobie, że mam w szafie takie fajne, eleganckie rurki, rozmiar 36. W sumie to nawet nie pamiętam czasów kiedy w nie wchodziłam. Tak jak wspomniałam mam spory brzuch więc na dole mam rozmiar 40. Zawsze jak w brzuchu są dobre to w biodrach za duże, a jak w biodrach dobre, to w brzuchu nie mogę się dopiąć. Chciałabym móc je jeszcze kiedyś włożyć...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
napewno sie w nie zmiescisz moniucha ;P zmienilam bo tamten byl taki pierwszy lepszy :-P mozesz go skracac :) a na imie mam ewelina tez tak mozesz sie zwracac ;) ja wlasnie godzinie cwiczylam sobie mam nadzieje ze jutr juz cos ruszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam z samego rana Stanęłam na wadze i sama nie mogę uwierzyć. 61,4kg....dodam, że jestem bardzo niska, mam 156 cm wzrostu. Nie pamiętam kiedy miałam 6 z przodu...chyba tylko raz w życiu. Jeszcze kilka miesięcy temu ważyłam jakieś 56-58kg. Dobrze, że w porę się opamiętałam. Chociaż mam wątpliwości co do tej mojej wagi, bo co chwile się wyłącza, pokazuje jakieś komunikaty Lo, a waga pokazała tylko raz. Potem próbowałam stawać na nią kilka razy i nic. Może bateria siada. na śniadanie zjadłam pół torebki ryżu i mięso mielone - miało być na obiad, bo to niezdrowe żarcie zostało mi jeszcze w wczoraj. Ale zjadłam na śniadanie to do końca dnia spalę. Muszę udać się na zakupy bo nie mam w swojej lodówce nic co mogłabym jeść. No i od dziś 0 słodyczy, trzymajcie kciuki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam dziewczyny. Ja w weekend zaszalałam z jedzeniem, baardzo. Więc dziś od nowa biorę się za siebie. Wagę podam za tydzień bo aż wstyd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iwona pewnie marne pocieszenie, ale mi w weekend też jakoś zawsze ciężej było. Mam wtedy więcej wolnego czasu, gotuje i potem z całą rodzinką jem. Już nie mówiąc o deserach albo wizytach w gościach... tak więc dobrze, że już po weekendzie! ja właśnie popijam herbatę lipową

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Wam ja poległam i do baaardzo-kupiliśm z mężem w sobotę z rana gofrownicę,opiekacz i grill takie 3w1 więc wiadomo co się jadło+ ciasto i mojej mamy i u teściowej i to cały weekend-jeszcze dziś na śniadanie 2 gofry zjadłam bo zostały z dżemem ale kupnym i wszystko razem z kawą to 427kcal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale nie ma co plakac,od dziś kolejne 5 dni cwiczen-to ja już 5 razy skalpel robiłam-zleciało mi to bardzo szybko. ogolnie to u nas jest tak brzydki i ponury dzień ze siedzimy w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki dziewczyny. Ale jestem zła na siebie tydzień wyrzeczeń, odmawiania i przez 2 dni wszystko zniszczyć. Jedyną dobrą rzeczą jest to,że co dzień ćwiczę, robię skalpel i tak koło 15 min na rowerku, próbowałam też ćwiczenia z MEL na brzuch ale jak na razie są poza moimi możliwościami:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesoła Mamo a jak u Ciebie wyniki? bo nie widzę stopki ;) podziwiam Was wszystkie za ćwiczenia! lecę kobietki do pracy, do usłyszenia wieczorem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mam stopki bo się wkurzyłam i skasowałam-zmierzę się za tydzień albo za 3 tygodnie. Jak za tydzień z cm nic nie spadnie to już nie wiem....w każdym razie na razie też ważyć się nie będę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oglądałam zdjęcia dziewczyn, które ćwiczą i po m-cu było wiać różnice a po 90 dniach super ciało. Ciekawe jak my będziemy wyglądały po m-cu ćwiczeń skalpela?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miesiąc....jak to niewiarygodnie brzmi:) jak mi coś z tyłka i ud zleci to będzie cud.a w sobote rano robiłam parę ćwiczeń za skalpela na nogi i jak wykonywałam to ćwiczenie gdzie trzeba podnieść tyłek na nogach ,a leżąc na plecach mój mąż śmiał się strasznie i chcąc mi pomóc abym miała większe i skuteczniejsze obciążenie położył się na mnie i mało się nie połamałam pod nim bo jest taki misiowaty i waży 100kg,czasami to ma takie głupie żarty....bardziej to jest złośliwy,bo wiedział,że mi zależy na zrobieniu choć paru minut.dlatego nie będę cwiczyc jak jest w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wesola mama jak twoj maz jest misiowaty to moze zachec go zeby cwiczyl razem z Tb :) moj ma w piatek przysiege takze w czwartek wyjezdzam, mam nadzieje ze nie ulegne jak bedziemy sie zatrzymywac cos zjesc :/ zapakuje jogurty i mam nadzieje przetrwac bez fast foodow i obiadow w restauracji. piatek caly dzien w podrozy bd takze piate i sobota bez cwiczen :/ ale za to w sobote bede cwiczenia z mezem hehe :-P . bede kontrolowac wage caly czas zeby wiedziec co i jak, na co moge sb pozwolic ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
już mu proponowałam,ale on jest zmęczony po pracy po 11-12h,wraca późno,je i idzie spać.ja jak pracowałam po 12 h to też nie miałam już na nic ochoty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój mąż na początku się naśmiewał z ćwiczeń, ale teraz widzi, że się staram to zmienił zdanie. Próbowałam go namówić żeby ćwiczył ze mną ale nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zapisałam się na aerobik dziś miałam iść po raz pierwszy a tu mąż mówi, że musi jechać do pracy i niestety z aerobiku nici; siedzę z dziećmi w domu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja od wiosny- akurat maz wroci z woja- bede z nim biegac :) zawsze to razeniej a on tez dba o siebie takze mam nadzieje ze nie bedzie jadł przy mnie smazonego itp :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×