Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MamaMarcowa:)

Poród w szpitalu Rydygiera w Łodzi.

Polecane posty

Gość gość
Ja byłam obejrzeć szpital (rodzę w maju). Widziałam dwie sale do porodu z łazienkami. Położnictwo po remoncie. Leży się z dzidziusiem, są łazienki na salach (dwuosobowe). Ja będę mieć cięcie, więc to mnie interesowało. Sala po operacji gdzie się leży jest większa, tata może kangurować córcie jak się urodzi i czekają na mnie. Ogólnie mi się podoba. Dam znać jak urodzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego ci zabrali dziecko na tydzień po cc??? Nie napisałaś czemu. I co chcicałaś przeciwbólowego podczas porodu?? Apap ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zabrali bo byłam przeziębiona, a jak nie wiesz co jest na ból podczas porodu to poczytaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znieczulenie niestety dostajesz tylko w pewnym momencie podczas porodu potem już nie można.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gaz można cały czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gaz nie ulzy Ci skurczach. Poród musi boleć i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyobraź sobie że jakos przez kilka godzin pomagał , dopóki mi go nie zabrały

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zresztą u mnie to nie był już poród tylko dziecko zakleszczone w organizmie które trzeba było uwolnić przez cc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A to nie karmiłas piersią swojego dzidziusia??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej dziewczyny. Wiecie może od którego tygodnia lekarze przyjmują porody w tym szpitalu? Bo wiem ze jak ma się 30 tydz to wysyłają do CZMP bo za mała ciąża jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
od 34 tygodnia ciąży można rodzić w tym szpitalu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MadżulaStempla
rodziłam w szpitalu Rydygiera 25 Maja 2017 roku. Razem z mężem byliśmy naprawdę bardzo zadowoleni z opieki około porodowej. Bardzo wykwalifikowana kadra medyczna. Bardzo miłe i kompetentne położone ,profesjonalne podejście. Szczeże polecam z całego serca panią położną Martę Mądrą ktòra odbierała mòj poròd i panią dr. Beatę Myślińską ktòra również była obecna przy moim porodzie siłami natury. Przy porodzie również był obecny mòj kochany mąż Kamil ktòry przywitał od pierwszych sekund życia naszą córeczkę Roxankę , przeciął pępowinę potem zostaliśmy oboje indywidualne nauczeni przewijania , karmienia itp. Szpital jest również przyjazny konfortowi mamy gdyż powiedziałam na izbie przyjęć że opiekę mogą sprawować nade mną i naszym dzieckiem jedynie kobiety - tak też było . Naprawdę szczeze polecamy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beata Gawlińska
Nie polecam tego szpitala mało tego że przez dr Barafyna dziecko by umarło to jeszcze zarazili moją córkę bakterią e coli która jest nie dowyleczenia to jest już któreś z koleii dziecko zarażone w tym szpitalu są artykuły w expressie na ten temat .I to nie tylko w tym szpitalu ale w innych też tylko wszystko szpitale pod dywan zamiatają mówią że dziecko w domu się zaraziło także zaraz po wyjściu ze szpitala róbcie posiewy krwi i wymaz z nosa i gardła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy są tu Panie, które rodziły już w 2018? Będę rodzić pod koniec wakacji. Czytając Wasze opinie, z poprzednich lat jestem rozbita. Chciałabym rodzić w Rydygierze, ale przeraża mnie opinia na temat opieki nad dziećmi oraz opieki nad rodzącymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Polecam Ci ten szpital.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja rodziłam kolejne dziecko pół roku temu i było jeszcze lepiej niż 3 lata temu rodząc pierwsze :) Polecam z całym sercem opieka jest cudowna!!!! Naprawdę szpital pnie się w górę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przez ten czas który leżałam po cc były 3 polożne na zmianę młodziutkie po studiach i były do rany przyłóż, pomogły z myciem po cesarce pomogły przy dzidziusiu jeśli coś przeciwbólowego było potrzebnego to dają bez żadnego problemu! Po prostu były ludzkie a zarazem takie kochane :) naprawdę potem przeszłam na sale normlaną i rownież nie mam zastrzeżeń nikt się nie wpieprzał miałyśmy święty spokój zaglądały czy wszystko w porządku lekarze pediatrzy rownież cudowni ludzie można spytać o wszystko. Jeśli czegoś potrzebowałaś można smiało wołać. Myślę ze wiekszosc opinii też jest podyktowana tym jaka ty jestes i czego oczekujesz od nich bo jak wiadomo są panie które by chciały aby położna pielegniarka robiła za nie wszystko potem wychodzą takie opinie. Aczkolwiek nie podważam innych które mogą mieć faktycznie traume. W moim przypadku a właściwie dwóch naprawdę nie mam sie czego uczepić. Było wesoło sympatycznie i domowo rodzinna atmosfera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie polecam, trafiłam do szpitala w 38 tygodniu, w marcu 2018, lezalam na OCP, w sali bez łazienki, łazienka na korytarzu w oplakanym stanie. Pajęczyny na ścianach. Codziennie KTG Starym sprzętem, nie nowym od Owsiaka. Drugiego dnia pobytu, rano, zaproszono mnie na badanie. Bardzo niesympatyczna pani doktor, na moje błagania żeby chociaż na chwile wyjela palce, powiedziala "jak sie rozluznisz, to nie będzie bolalo" po czym wykonała mi amnioskopie, trwało to całe wieki, bo jak na złość razem z wesołym doktorem debatowali nad poprawnym kolorem moich wód plodowych. Z gabinetu wyszłam z płaczem. Następnego dnia wykonano mi test oksytocynowy, po którym zaczęły się regularne skurcze. Przyszła jakas baba, przebila mi pęcherz plodowy. Wtedy na jednej z dwóch sal porodowych lezalam tylko ja. Ale że w miedzyzasie trafiły tam jeszcze trzy kobiety, podano mi znieczulenie, którego nie chciałam, ale powiedziano mi że się nie znam. Przez co od godziny 11 do 16 lezalam pod KTG i słuchałam jak rodzą inne kobiety za parawanem, położone na zwykłych łóżkach z sal. Jak już się wszystko zakończyło przyszła pora na mnie. Kroplowka z oksytocyna leciała mi tak w żyły ze do tej pory to czuję. Znieczulenie jeszcze działało więc skurcze odczuwalam słabo. Pan doktor postanowił mi pomóc, kładąc mi się na brzuchu całym swoim ciężarem. Nie byłam w stanie przec, bo nie mogłam nawet złapać oddechu. Blagalam go żeby się odsunal, wtedy powiedział że jak nie chce urodzić, to będą kleszcze. No i reszta odbywała się pod narkoza, obudziłam się jak mnie zszywal. Mała trafiła do inkubatora. Ignorowano mnie kiedy pytałam czy mogę ja zobaczyć. Przewieziono mnie na sale na trzecim piętrze (znów oddział OCP) tym razem z łazienką, w trochę lepszym stanie, ale i tak w kabinie jedne drzwi wypadaly, do brodzika wstawial mnie mąż, bo byłam zaszyta od góry do dołu, ze nie mogłam podnieść nogi. Nadrabiaja położne i pielęgniarki, które są bardzo sympatyczne i radosne. To taki skrót mojego pobytu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:14 mogłaś iść do prywatnego szpitala , a nie oczekiwać , ze w państwowym będą nad tobą skakać - księżniczka się znalazła . poród to poród , a nie pobyt w spa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ale sie rzuciły ...pewnie piguły z tego szpitala :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie PIGUŁO rodziłam tam dwa razy nie pracuje w niczym takim ani nie jestem z nikim rodziną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szpital, który stawia na DOKARMIANIE dzieci mm oraz szpital z BÓLEM (a chwalą się, że bez bólu). Próbowałam rodzić naturalnie - kiedy było ok, to położna przychodziła, żartowała. Jak zaczęły się problemy to przychodziła rzadko. Mój mąż zaproponował cesarkę, skoro przez 3h postęp porodu był zerowy! Krzyczałam z bólu. Anestezjolog raczył przyjść po 4h. Jak mąż zapytał czemu tyle musieliśmy czekać na znieczulenie, to odpowiedział, że MAMY SIĘ CIESZYĆ, ŻE MI W OGÓLE PODA ZNIECZULENIE, BO GDYBY NIE CHCIAŁ TO BY NIE PODAŁ. Jak została podjęta decyzja o cesarce to dostałam do podpisania pusty dokument, którego nie mogliśmy przekazać, bo lekarz i dwie położne poszli na drugą cesarkę i zostaliśmy SAMI (puste 3 sale i korytarz). Po cesarce okazało się, że moje dziecko ma problem z saturacją i zostanie pod tlenem. Przez 12 h nikt nie raczył zaproponować laktatora, żebym odciągnęła mleko dla dziecka, ani nikt nie zapytał czy zgadzam się na KARMIENIE MLEKIEM MODYFIKOWANYM. Jak się upomniałam, to położna odciągnęła mi strzykawką i przekazała, by dodać do mleka mm. Strzykawka pewnie do tej pory tam leży, bo nikt dziecku nie podał. Jak zaczęłam wstawać z łóżka to chodziłam i karmiłam dziecko, a położna zaproponowała, że może nie będzie mnie budzić w nocy, że ona nakarmi moje dziecko. Ponadto z sali pooperacyjnej chcieli mnie przenieść o dwa piętra wyżej, bez dziecka, pomimo że za ścianą było wolne miejsce od około 24 h. NIE POLECAM!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A wolala pani zagłodzić dziecko niż podawać mm. Masakra. Ile ludzi tyle opinii :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie to są dziwni. Niby mamy 21 wiek a kobiety jak zacofane był tak są. Myślisz że po 3 godzinach porodu potną królewnę bo ją boli hahaha to śmiechu warte. Porody trwają nawet 24 godziny. Mój trwał 48h i to jest normalne. Weźcie się douczcie zanim napiszecie takie brednie. Znieczulenie daje się nie od pierwszego skurczu tylko przy 7 cm rozwarcia bo jest ryzyko że poród się zastopuje. A sama mówisz że nie było postępu wiec wcale nie powinnas go dostać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:34 hahhaa rodziłas 3 h i wyłudziłas operacje - powinnaś oddać pieniążki do NFZ za cesarskie cięcie bez wskazań . Ale najlepiej iść do szpitala z patologicznym Sebixem i niech się wydziera po personelu , ze księżniczka rodzi. Współczuje Panią Położnym obsługiwania takich świętych krów .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie. A potem pisze opinie o Szpitalu nie wiadomo jakie bo przyjdzie taka księżniczka i sobie nie potrafi poradzić, więc obwinia personel o to że poród boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie wina położnych, ze poród jest przeżyciem bolesnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem świeżo po porodzie w tym szpitalu. Opieka na sali porodowej bez zarzutu, trafiłam na wspaniałą położną p. Bernadettę, która z uśmiechem i zaangażowaniem pomogła mi urodzić bez nacinania krocza. Lekarz ginekolog też trafił się z tych weselszych, ale to mi bardzo pomogło. Sama sala przyjemna, kameralna, łazienka tuż obok. Widać starania personelu o to, by poród przebiegał w sposób jak najbardziej naturalny, bez zbędnego przyspieszania. Przez 2 godziny po porodzie miałam córkę przy sobie- jest to wspaniałe uczucie, ale i duży wysiłek, bo chciałoby się zmienić pozycję, ale nie za bardzo jest jak, gdy się ma maluszka na brzuchu. Warunki na salach położniczych są już nieco gorsze, bo jest bardzo gorąco i ciasno. Jedzenie strasznie kiepskie, trzeba mieć własne sztućce! , niby dają jak się poprosi, ale czasem trzeba po nie iść samemu do kuchni. Niezbyt miłe Panie salowe- o ile do sprzątania przykładają się , o tyle zmiana zakrwawionej pościeli to już dla nich kłopot. Ogólnie szpital polecam, cieszę się, że tam rodziłam. Dla mnie priorytetem były warunki na porodówce i to by dziecko urodziło się zdrowe i tutaj się nie zawiodłam. Natomiast warunki na salach poporodowych- można się przemęczyć przez te 2 dni. Rekompensuje to personel- położne bardzo pomocne, lekarze pediatrzy też super. Może ja tak akurat trafiłam, może nie wszyscy tam pracujący są tak uprzejmi, ale ja nie mogę powiedzieć złego słowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×