Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Oxygen

OLEJ RYCYNOWY

Polecane posty

oliwka ... jezeli chodzi o ten kwas alfa liponowy to nie ty jedna co zle na niego zareagowalas. Nie slyszalam zeby w takim stopniu jak ty, alle znam negatywne reakcje 3 osob na ten kwas. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pająk bez nogi
Jamawo, moja higienistka sprawdzała tylko włosy i jak już to podawała pabialginę i paracetamol. Jesteś z pokolenia moich rodziców i jeszcze pamiętasz jak leczyła cię własna mama. Moja mama owszem leczyła nas dzieci naturalnie, ale nie było to już w takim stopniu jak pokolenie wcześniej. Syrop z cebuli czy buraka. Więc ja tak naprawdę w wieku 20 lat o naturalnym leczeniu wiedziałam tyle ile zdołałam się gdzieś dowiedzieć, bo internet był chyba w powijakach i drogi. Dopiero jak kupiłam Górnicką to się więcej dowiedziałam i trochę mi moja teściowa poopowiadała jak swoje dzieci leczyła. Ona trochę więcej wie od mojej mamy na ten temat. Kiedy ja się rodziłam to nastał bum na karmienie z butelki, wzrosła ufność w farmakologię itd. I tak naprawdę, kiedy ja rodziłam dziecko w wieku 23 lat, nigdy by mi nie przyszło do głowy, że pelargonia może uśmierzyć ból ucha u dziecka. Szczerze powiedziawszy nawet nie wiedziałabym, o co pytać osobę, która coś na ten temat wie, więc ja się nie dziwię np Olivce, że chodzi cała w skowronkach, kiedy się okazuje jak fajnie odpowiednie żarełko leczy poszczególne choróbska. Twoje pokolenie w większości zapomniało jak się naturalnie leczy, a moje już "naturalnie" rosło na farmaceutykach. No i to widać na przykładzie tej higienistki. Podejście mojego pokolenia czyli ludzi 30-40 lat powoli się od niedawna zmienia i bardzo dobrze. Co do cytryny jeszcze, to ponoć ściąga gorączkę pół stopnia na godzinę. Przykłada się plasterek do stopy i zakłada skarpetkę. Osobiście jeszcze nie wypróbowałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pajak.... duzo prawdy co w tym piszsz. Staram sie przypominac sobie WSZYSTKO z dziecinstwa. Mam wiecej czasu teraz, pracuje na pol etatu. Ja mysle ze jeszcze ma duze znaczennie ze wyjechalam do kraju (30 lat temu) gdzie natura jest blizej czlowieka niz w Polsce. W Polsce za szybko dzialy sie zmiany i dlatego duzo poszlo w zapomnienie i cholubi sie TYLKO nowoczesnosc. 6. stycznia mine 23 lata jak mam internett. Jak byl w powijakach to nie bylo tyle wiadomosci na nim co dzisiaj. U mnie antybiotyki dostaje sie w ostatecznosci i zawsze jest ostrzezenie ze trzeba wypic dziennie 2 l. kwasnego mleka albo kefiru. Moj domowy lekarz kazal mi isc na biorezonans i niekonwencjonalnymi metodami sprobowac spedzic kropidlaka. U mnie pije sie wode z kranu i zabronione jest wstawiac amalgaty. Tak ze mam inny punkt wyjscia i podejscia do zycia jak wy. Bede pisac o domowym leczeniu to co sobie przypomne, moze przyda sie to WAM i waszym potomnym. Jak spedzac goraczke, wyprobowane na mnie, moich dzieciach i wnukach. Serowatka smaruje sie klatke piersiowa i naklada na nia twarog. Folie na to i recznik. Zasypia sie natychmiastowo. På obudzeniu temperatura jest duzo nizzsza i osobnik czuje sie duzo lapiej. Najlepszy jest mokry twarog. U mnie nie ma polskiego twarogu, jest tylko fetta, alle ona sie nie nadaje. Jest w pudelkach twarozek w kulkach z chuda smietana i ja go stosuje i dziala jak polski twarog. Ta metode uzywa sie przy zapaleniu pluc i oskrzeli. På takowym okladzie przychodzi mokry kaszel i odrywaja sie flegma. Na spedzenie mojego kropidlaka mi to nie pomoglo. Jedzcie duzo kapusty zarowno kiszonej jak i surowej. Kapusta wloska ma bardzo duzo flawonidow a pekinska beta karoten, 15 razy wiecej jak marchew. Wiem od mamy ze surowe warzywa musza miec tluszcz zeby witaminy zostaly pobrane przez organizm. Czesto robila salatke z poszatkowanej surowej kapusty wloskiej ze startym jablkiem i startym kiszonym ogorkiem i marchewka. Kapusty duzo a tych dodatkow niewiele. Dodawala pieprz i sol , czosnek, sok z cytryny i OLEJ. Nigdy nie dodawla cukru do salatek jak to robi sie dzisiaj. U mnie jest b. popularne uzywac cukier ze stevii i brazowy do kawy (jak ktos slodzi). Bialego cukru sie prawie nie uzywa. Taka moda :-) Pozdrawiam :-) :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kingdarr
@jamawa 🌼 __ jeśli możesz odpowiedzieć na to pytanie... czy mieszkasz w Skandynawii ? __ pozdrawiam :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kingdarr... Tak mieszkam w skandynawii ;-)... tam gdzie niedzwiedzie chodza po ulicach a psy szczekaja tylkami ;-) ;-)) he he Pozdrawiam ;-) ;-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kingdarr
@jamawa __ mało czego ludziom zazdroszczę,ale Tobie tak trochę ... ;-) byłem w Norwegii dwa razy przejechałem kilka tysięcy km... w Szwecji też siedziałem długo... w okolicach jeziora Wener :-) __ gdybym mógł to jadę tam,tak jak stoję !!! __ czy jest tam praca dla obcokrajowców i w jakiej branży ? __ 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olivka niebieska
Lee__ Jogurty poleca "Jadzia" robić albo z mlekomatu albo sklepowego pełnego zawierające min 3,2% tłuszczu albo z mleka koziego albo sojowego. Kupiłam u niej na wizycie we Wrocławiu szaszetkę leczniczych bakterii na jogurt L + za 25 zł i w sumie się ucieszyłam, że przy okazji jest tak możliwość bo odpadły mi koszty przesyłki. Na jej stronie jest link do sklepu internetowego gdzie można kupić takie bakterie też na kefir i zsiadłe mleko i na normalny jogurt. Każde z tych szczepów bakterii ona przebadała i sprowadziła z niemiec i bułgarii do polski z 30 lat temu i właśnie nimi leczy choroby przewodu pokarmowego, wrzody, alergie i itp. "nieuleczalne" ;) Jogurt robię z mleka z mlekomatu. Podgrzewam mleko do "pierwszego kożuszka" by wybić bakterie. Studzę do temp. 42*C czyli takie by było dobrze ciepłe zdatne do picia. Wlewam do litrowego słoika i dodaję 4 łyżki z poprzedniego jogurtu, dobrze wymieszam i zakręcam i wkładam do jogurtownicy. Zamiast jogurtownicy może być kaloryfer lub garnek z ciepłą wodą by utrzymać temperaturę. Po 2-3 godz. mam ciepły jogurt. Włożony do lodówki na 2 godz ścina się, że można go kroić. Ważne by w trakcie nie wstrząsać słoikem by nie robijać tworzących się struktur. Za pierwszym razem wsypuje się całą saszetkę a kolejne robi się z 4 łyżek z poprzedniego jogurtu. Tak można robić jogurt do pół roku. Jeśli tak jest rzeczywiście to będzie to moje najlepiej wydane 25 zł. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olivka niebieska
Srebrnanuta, jak tam Twoje efekty po jogurcie L + ? Z tego co wcześniej pisałeś poprawiła Ci się cera po 2 miesiącach jedzenia tego jogurtu. Ciekawa jestem efektów po dłuższym czasie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kingdarr... tak... mam wszystko na miejscu i Oslo fjord i gory, wszystko na wyciagniecie reki. Pracy to jest pelno, tyle ze wymagaja znajomosc jezyka. Najwiecej to jest w branzy budowlanej, hotelarskiej i sluzbie zdrowia. Szwedzi wprowadzili jakies zmainy podatkowe dla swoich obywateli wiec juz im sie tak nie bedzie oplacac pracowac u nas. Pozdrawiam :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pająk bez nogi
Hejka :P Z racji, że mam dzisiaj urlop planowaną rycyną na weekend przesunęłam na dzisiaj :) Dawka rycyny na pierwszy raz 30ml, tak jak pisała Oxygen. Zażyłam to o godzinie 10-tej, pierwsze jedzenie 5 minut temu:) Reakcja: dość silny ból głowy od razu po wypiciu i takie sobie herksy nadchodzące falami. Jamawo mniej więcej tak jest z tą nowoczesnością, ale ludzie bardzo szybko robią się wygodni. Stąd stare sposoby na bok, a tabsy na pierwszym miejscu. Powiem ci, że antybiotyki to chyba zależy od samego lekarza. Jedni nie chcą ich przepisywać, a drudzy nagminnie. A od pacjenta też. Niektórzy wręcz żądają antybiotyku na mały katar. O! O twarogu na gorączkę nie słyszałam. Moja teściowa była leczona gęsiną. Ten twarożek w kulkach o którym piszesz, to pewnie serek wiejski. Dość popularny od kilku lat w PL. Tak trzeba dać odrobinę oleju do sałatek, właśnie dla rozpuszczenia niektórych witamin. Olivka, a spróbuj normalnie ukisić mleko. Bez jogurtownicy i bez tych szczepów. Tylko mleko musisz mieć takie jak poleca Jadzia, czyli z mlekomatu o ile nie jest mieszane z wodą ,świeże bultelkowe, albo w woreczku. Tylko w woreczku musisz doczytać czy czasem nie jest to uht. Zrobiłam swego czasu eksperyment z kupnymi jogurtami. Do jednej części mleka dodałam jogurt, który miał w składzie mleko w proszku, do drugiej zwykły kefir. Ukisiło się tylko to z kefirem, czyli wszystkie przetwory mleczne zawierające mleko w proszku są bezwartościowe probiotycznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olivka niebieska
Pająk bez nogi Przemawia do mnie jedzenie cytryny z białą skórką z sokowirówki wg Jadzi ponieważ przebadała to i wyszło, że sam sok bez skórki czyli C1 utrzymuje się w organizmie do 2 godz. i ucieka jak mówi "z sikiem" a zjedzone razem C1+C2 czyli sok ze skórką z sokowirówki utrzymuje się w organizmie całą dobę. Czuje to kiedy wypijam szklanę soku z sokowirówki max do 9 rano a jeszcze o 18 czy 20 zalewa mnie momentami jeszcze kwaskowa ślina... hmm Przed piciem soku tak nie miałam. Citrosept udało mi się kupić w tamtym roku w aptece. Już bez gorycz jest. Na stronie u nich czytałam, że ten teraz dostępny jest oczyszczony. Moja mama citroseptem wyleczyła schodządzący paznokieć u stopy, kiedy na imprezie ktoś ją nadepnął i zaczął się robić jej taki zgrubiały i żółty. Po kilku miesiącach przemywania przy pielęgnacji nierozcieńczonym citroseptem odrosła jej ładna czysta różowa płytka paznokciowa. Wiesz co... przypomniałaś mi o moim pierwszym ataku w sierpniu 2012. Były upały a tam u nas w tej hali na antresoli przy pracujących laserach było chyba z 50 wewnątrz. W biurze tam złapał mnie właśnie taki pierwszy raz taki atak jakby od ataku serca, ból lewej ręki i okropne samopoczucie i duszenie się. Przyjechało wtedy pierwszy raz pogotowie do mnie do pracy bo w tym warze myślałam, że zejdę z tego świata. Zdiagnozowali silną tachykardię. Myślałam, że od wysokich temperatur, że się odwodniłam bo po kroplówce poczułam się jak nowo narodzona. Potem kilka razy to samo miałam ale już nie tak silnie bo się wystraszyli i założyli klimatyzację w moim pokoju... . Brałam ziołowe leki uspakajające na serce. Lekrze wmawiali, że mam nerwicę serca. Wyleczyła mi to homeopatka wówczas. A potem rzuciło mi się na oskrzela no i ta sama homeopatka dobiła mnie tym kwasem alfa liponowym. Myślę, że to nie przypadek, że użyła tego ALA... ale to zupełnie inny temat. Nie chcę Cię straszyć ale takie miałam pierwsze duszności od serca właśnie. Oby Ci się nie rzuciło na oskrzela z czasem tak jak mnie. Z tymi oparami metali ciężkich nie ma żartów. Najgorsze, że pracodawcy to sobie tak bagatelizują i tak bezmyślnie narażają zdrowie i życie innych ludzi. Żeby nie było, że sobie coś wymyślam. Mam potwierdzenie w badaniach sanepidu narażenie na całą tablicę mendejewa na tym stanowisku pracy. Wypisy z pogotowia z sierpnia i pażdziernika też mam. Ehh... A wolałabym tego nie mieć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj Jamawko, ja też Ci zazdroszczę. Mam duży sentyment do Skandynawii, zwłaszcza do Norwegii, białe noce w lipcu, cudowna przejrzysta woda wspaniała do nurkowania, możliwość obejrzenia lodowca. Może w następnym życiu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kingdarr
@jamawa :-) to nie mieszkasz koło niedźwiedzi ! chyba,że na Hardangervidda są misie na tym płaskowyżu :-) __ język jest o tyle dziwny,że wszędzie inny dialekt i nie wiadomo,jak to ogarnąć... __ jak się nauczę to Cię odwiedzę i ...już ! :-) __ wolałbym w Norwegii zamiatać,niż oglądać do końca życia te smutne,szare gęby "polskich" dygnitarzy partyjnych... którzy za laptopa,są w stanie sprzedać własną matkę... __ @Kasia ja może jeszcze w tym... 😘 __ 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pająk bez nogi
Olivka jeśli czujesz się po zmiksowanej cytrynie lepiej, to oczywiście. Dla mnie to jeden kit czy skórę zjem zmiksowaną czy na "żywca". :P Aha czyli citroseptu nie wycofali. Ludzie tutaj na forach się już podśmiewywali, że to za dobre, dlatego trzeba wycofać:) Z tymi dusznościami to spokojnie. Nie, nie straszysz. Dokładnie wiem co mi szkodzi. Nie tyle sam metal, co mieszanka tego metalu z pewnym środkiem chemicznym. Razem to wchodzi w reakcję pod wpływem temperatury i powstają opary. Dopóki moim stanowiskiem pracy nie jest to z oparami i dopóki moje stanowisko pracy nie znajduje się w bezpośrednim pobliżu oparów, nic mi nie jest. Ale fakt faktem jak jest więcej syfu na hali to odczuwam. Bólu ręki nie miałam, ale bardzo rozrywa pod piersiami i w samych piersiach. Zaczynam mieć odcienie szarości i zieleni na twarzy i ręce mi się trzęsą. Pracodawcy jak pracodawcy, o ile ktoś nie wyląduje z tego powodu w szpitalu, nic nie robią, bo po co? Jak się komuś nie podoba, to droga wolna. U nas niby robią testy na stężenie dziwnych rzeczy, ale to ze stężenie mieści się w normie nie znaczy, że się to nie odkłada w organizmie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olivka niebieska
Jamawa Zaproś mnie do siebie będę Ci sprzątać w zamian za przepisy na zdrowie :D :D Mój mail: oli_niebieska@gazeta.pl A tak na poważnie, znasz może jakiś sposób na odbudowę uszkodzonego centralnego układu nerwowego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olivka niebieska
Pająk bez nogi Problem z zagrożeniem od metali ciężkich jest taki, że właściwie oparów gołym okiem nie widać więc problemu dla pracodawcy nie ma. Problem zaczyna się kiedy jest efekt działania i ktoś zachoruje ale wtedy już co kolwiek robi pracodawca to już musztarda po obiedzie. Zdrowia ludziom nie wróci. Najważniejsze jest nie stwarzanie zagrożenia na narażenie na metale ciężkie U nas też były badania bhp i wcześniej z sanepidu. Oczywiście wyszły w normie np. poziom hałasu. Wszyscy wiedzieliśmy jak jest a jak przyszli z czujnikami to nagle cicho i wszystko w normie. Panie z sanepiu weszły i popatrzyły i pochwaliły ładny kolor na ścianie. Nikogo nie interesował poziom zapylenia. Wcześniej umawiają się na kontrolę z kierownikiem. Pytanie po co? Wiadomo że ten przygotuje tak produkcje w danym dniu by wyszły w normie. Tak robią badania. To pic na wodę fotomontaż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pająk bez nogi
Dokładnie Olivko tak jest:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kingdarr
A to.... ...nie wyświetla się zdjęcie... szkoda... :-( __

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lee___
Olivko, dzięki za przepis na jogurt. Co to są te mlekomaty ?? Nigdy tego nie widziałam ani o tym nie słyszałam.... Muszę kupić jogurtownicę, są chyba takie, które same pogrzewają to mleko do odpowiedniej temperatury, nie trzeba pilnować ?? Zamówię też te bakterie od Kempisty, widziałam je już wcześniej i już o tym wcześniej myślałam. Porażająca ta Twoja historia................. dobrze, że sobie poradziłaś i wyszłaś z tego........co za ludzie......... .... Pająk, ciekawe czy poczujesz jakąś zmianę.... będziesz powtarzać?.... miałaś ten efekt "pupy pawiana" to ponoć oznacza, że wydalasz metale.... .... Jamawo, doszły dziś moje plastry i olejki, jeszcze tylko muszę się psychicznie nastawić i zaczynam :) Zrobiłam dziś kiszonkę kimchi i marynowane buraki. Naszło mnie na zdrowe przepisy :) pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pająk bez nogi
Taaak Lee będę powtarzać. Jest powiedzenie że g.... sie nie rusza, bo bardziej śmierdzi i to do syfu w organizmie super pasuje. Jak ruszysz jakiś syf, to lepiej wywalić całkiem, albo prawie całkiem. Nie mam pupy pawiana, bo miałam tylko dwa "poprawne" tj wodne wypróżnienia (mała dawka 30 ml, ale lepiej na pierwszy raz nie próbować więcej, bo nie wiadomo jak organizm zareaguje) i od razu pupa myta, ale fakt trochę szczypało i za drugim razem była galaretka jak u Oxy. Osłabiona jestem i głowa dalej boli, ale już mniej. Smak mikstury ok, na pewno lepszy niż miks oliwy z grapefruitem. Zobaczymy przy większej dawce rycyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pająk bez nogi
Lee mlekomat to jest to http://krakow.naszemiasto.pl/tag/nowy-mlekomat-w-krakowie.html Jogurtownice bez pilnowania, chyba istnieją. Bez jogurtownicy z odrobina cytryny i tymi bakteriami też powinien ci wyjść. Tylko trzeba poczekać jeden dzień. Aaa właśnie cytryna w mleku :) Robiłam za pomocą cytryny twaróg. Był podobny w smaku do mozzarelli tylko twardszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lee___
Pająk, jak Ci ma pomóc, to rób to dalej :D Ja spróbuję tej łagodniejszej metody i też podzielę się wrażeniami :) ...... O tych mlekomatach to usłyszałam od Was pierwszy raz.... sprawdziłam już czy są u mnie, ale niestety nie..... za to mam taki prawdziwy wiejski targ i tam też rolnicy sprzedają mleko, niby prosto od krowy... tylko że ja temu jakoś nigdy nie ufałam... sama nie wiem..... ... Pająku, ja wiem, że można samemu zrobić twarożek... i jogurt... moja mama nam taki robiła i pamiętam jeszcze w jaki sposób.... tyle, że ja nie jestem taką wzorową gospodynią domową..... i jak mogę, tak sobie te prace kuchenne ułatwiam... jak jest taka maszyna, przy której nie trzeba stać, to ją kupię :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pająk bez nogi
Lee jak mnie pomogło drastyczne oczyszczanie wątroby, to drastyczne ściąganie rtęci też pomoże. Ja nie robię w ogóle lewatyw, więc takie przeczyszczenie od czasu do czasu mi nie zaszkodzi. Jak wolisz łagodniejsze sposoby to jak najbardziej próbuj. Przepisów jest dość dużo. Z mojego mlekomatu coś mi to mleko nie pasowało, bo nie miało tego smaku co powinno (kiedyś kupowaliśmy mleko z dużego gospodarstwa, później im zabroniono sprzedawać). Ponadto pisało, że mleko ma 4%, a powinno mieć ok 5%. I podobno kwaśne było gorzkie, tak jakby do tego mleka była woda dolewana. Wiejski targ? Ale fajnie. :) Eee tam ja też nie jestem wzorową gospodynią he he. Robiłam swojskie kwaśne, bo mnie po sklepowym dusiło. Język miałam bardzo wrażliwy, bo był spuchnięty aż do krtani. Jak wybiłam candidę (pewnie z 80% nadmiaru poszło) to mnie dusić przestało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lee___
A te oczyszczania wątroby dały u Ciebie jakieś duże, zauważalne zmiany na lepsze?? pozdrawiam, dobrej nocy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pająk bez nogi
Lee no pewnie. Oprócz tego, że cholesterol i testosteron spadły, to fizycznie bardzo odczułam. Bez hepatili, verdinów, silimaroli, nosp to ja funkcjonować nie mogłam. Wątroba była tak wypełniona zastygłą żółcią, że właściwie cały czas była opuchnięta. Odbijanie, wzdęcia, bolący bok były na porządku dziennym. Z alergiami też się uspokoiło. Wziewne na pyłki i trawy objawiające się katarem siennym i spojówkami w 70-80% zeszły jak zaczęłam leczyć pcos, a po oczyszczaniu zeszły właściwie do końca. No czasem mnie spojówki zaswędzą, ale to wszystko. Na rzeczy typu pronto, czy inne płyny, mleczka, paskudztwa ostro pachnące mam też mniej. Bardziej mi została po kandydozie nadwrażliwość na zapachy i wtedy bolą mnie raczej zatoki niż wydziela się katar. A te "alergie na pracę" są też trochę mniejsze. Nie dużo, ale są. To chyba nie zejdzie, bo to jednak szkodliwa chemia, a moje płuca i serce są dość wrażliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pająk bez nogi
Lee jak boisz się drastycznych oczyszczań to wklejam ci dwa przepisy Górnickiej z jej książki: KAMICAWĄTROBOWA Zofia, lat 45. Mam kamienie w woreczku żółciowym. Bylam u swojego lekarza (specjalność chirurg), który przepisał mi Nospę i Cholestil mówi o operacji. Czy jest ona konieczna? Czy powinnam pić zioła (mój lekarz nie wierzył w kurację ziołową). Co mam robić? Lekarz nie potraf i mi odpowiedzieć na moje pytania i wątpliwości. Pomóżcie mi proszę. Proponuję pić przez kilka miesięcy następujący zestaw ziół: kwiat jarzębiny, kwiat lilki, liść bobrka, owoc kolendry, ziele glistnika, mięta, dziurawiec, ziele pięciornika.Mieszankę przygotowuje się łącząc po 50 g ziół.Zaparzyć 3 łyżki mieszanki na 3 szklanki wody, wypić tę porcję w ciągu dnia. Kiedy USG wykaże, że nie ma już kamieni, a jedynie błoto, proponuję zastosować 3-dniową kurację – rodzaj głodówki, trakcie której nie spożywa się żadnych pokarmów, poza wymienionymi płynami, wodę można pić w dowolnych ilościach. I dzień - 2 duże garście obierek z dobrze wyszorowanych ziemniaków zalać 1 litrem wody i gotować przez 30 minut. Po ugotowaniu dopełnić do 1,5 litra i pić powoli przez cały dzień. II dzień - 2 duże garście sieczki owsianej zalać 1 litrem wody, gotować przez 30 minut, dopełnić po ugotowaniu do 1 litra. Pić przez cały dzień. III dzień - 3/4 szklanki oliwy podzielić na 3 części.Do każdej dodać sok z 1 dużej lub 2 małych cytryn oraz 2 łyżeczki Cholesolu i 30 kropli Solarenu.Wypić w ciągu pierwszych godzin rannych. Popijać gorącą wodą. :) to jest jeden

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pająk bez nogi
A to drugi :) KAMICA ŻÓŁCIOWA Maria z Krakowa. Uprzejmie proszę o podanie przepisu na leczenie olejem słonecznikowym kamicy żółciowej. Bardzo mi na tym zależy, ponieważ moja córka od lat cierpi na tę dolegliwość i grozi jej operacja. Jeżeli przy kamieniach występują zaparcia, wówczas najbardziej wskazana jest Cholagoga Nr 3 wzbogacona kwiatem kocanki, jarzębiny i melisy. Jeżeli zaś stolce są prawidłowe, wówczas najwłaściwsza jest Cholagoga Nr 2 z dodatkiem kwiatu jarzębiny, korzenia mniszka, jaskółczego ziela oraz Nerwosanu.Wszystkie zioła należy zmieszać i pić tę herbatę. Przygotowuje się ją w proporcjach następujących: 3 łyżki mieszanki na 3 szklanki gorącej wody. Najwygodniej zaparzyć w termosie, do popijania przez cały dzień.Dwa razy w tygodniu pije się na czczo, pół godziny przed śniadaniem, sok z połowy lub całej cytryny (w zależności od wagi ciała) wymieszany z 2 łyżkami oleju słonecznikowego lub oliwy z oliwek plus 2 łyżeczki Cholesolu plus 30 kropli Solarenu.Wszystkie składniki rozmieszać w 1/4 szklanki gorącej wody.Ta ostatnia receptura usuwa błoto żółciowe, które powoduje przykre dolegliwości, jak bóle, odbijanie się itp. Kamica nie leczona doprowadza do stanów zapalnych pęcherzyka żółciowego. Jeżeli operacyjnie usunie się pęcherzyk, organizm do końca życia będzie miał za mało żółci. Konsekwencją tego jest fakt, że nie będzie on przyswajał tych witamin, które są rozpuszczalne w tłuszczach, np. A, D, E, K, oraz wapna, co z kolei rodzi nowe kłopoty. Skuteczność leczenia ogromnie zwiększa zastosowanie refleksoterapii.Należy masować na stopach punkty: 21, 22, 23,15,16,17,40,18,19 (opis w następnej części).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lee___
Pająku, ależ się napracowałaś, żeby to przepisać!! Dzięki :) Na pewno się przyda niejednej osobie :) Ja nie boję się oczyszczania wątroby - robiłam już 3 razy i jeszcze nie kończę :) a i efekty mam podobne jak u Ciebie - poprawiły się wyniki, zniknęły wszystkie uciski, pobolewania pod żebrami.... :) ..... ..... Wstałam dziś o 6.00 rano i jak w dawnych czasach PRL pojechałam 35 km (w jedną stronę) po barana :) A oto przepis na wspaniałą, cudowną i wyśmienią jagnięcinę, wypróbujcie: ... 1. bierzecie 1 kg jagnięciny bez kości i wsadzacie mięso na 24 godziny do marynaty 2. marynata to: 1/2 litra wody, 1/2 litra piwa, pół szklanki oliwy z oliwek, cała GŁÓWKA czosnku (ja rozgniatam w moździerzu), sól, pieprz, oregano 3. mięso w marynacie idzie do lodówki 4. następnego dnia mięso wsadzamy w brytfance do piekarnika, przykrywamy je folią aluminiową i pieczemy 3 GODZINY w temp. 180 stopni 5. od czasu do czasu polewamy piekące się mięso marynatą, w której się moczyło przez noc 6. po 3 godzinach wyciągamy mięso i kroimy je w kostkę 7. czosnek - 8 ząbków - siekamy i podsmażamy w rondlu na maśle (około pół paczki) 8. dodajemy (do tego rondla i czosnku) naszą pokrojoną jagnięcinę plus tymianek i liść laurowy 9. dodajemy także pokrojone około 200 gram suszonych fig 10. dusimy na małym ogniu, aż figi nie zmiękną 11. na koniec dodajemy sól, pieprz, i posypujemy natką pitruszki .... PYCHAAAAAAA :) ... ps. podajemy z jednym-dwoma opiekanymi ziemniakami (na osobę) i warzywami (ale nie jakąś kapustą kiszoną, bo to zbyt 'wytrawne' danie do zwykłej kapuchy... szparagi w sosie z masła i cytryny lub coś w tym stylu.... :) ) smacznego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×