Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość Saadee

Niskie AMH

Polecane posty

Gość Jagodzianka13
Więcej informacji jest na nasz bocian

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie kochane. Ja obecnie tez udzielam się w Salve i jak już pisałam mam wiele wątpliwości majac porównanie z Gameta. Dam sobie ostatnia szanse na stymulacje na własnych komorkach.@ mi się spoznia dwa tydodnie od dzisiaj przez 7 dni mam brac duphaston na wywolanie i od pierwszego dnia @ Yasminelle.A później badanie ok 17dc i zobaczymy jakie leki.Uzgodnilismy z lekarzem,ze jeśli stymulacja będzie nieudana i estradiol niski tak jak poprzednio to przerywamy i działamy z komorka dawczyni.Ale tak jak Wy jestem pelana wątpliwości w ktorej klinice podejść do kd.W Gamecie specjalizuje się w tym temacie doktor Polac.A w Salve to nie wiem kto.Byle nie szef bo z nim wspolprace zakonczylam definitywnie. Jesli macie namiary na fora o Salve i kd to będę wdzieczna za pomoc. Siodemeczko ten link się nie otwiera:( Jagodzianko kochana widze,ze chociaż dzieli nas znaczna roznica wieku to znalazłyśmy się dokładnie w takiej samej slepej uliczce.Z podobnymi wynikami i etapem dzialan,dylematami i watpliwosciami.Marne to pocieszenie ale faktycznie razem będzie raźniej:)A czy Ty bierzesz antyki na wyciszenie bo mialas brac z tego co pamiętam? Usciski dla pozostałych koleżanek❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jagodzianka13
Coconut wreszcie jesteś! Już teraz wiem, dlaczego tak rzadko udzielasz się tu :), bo wpadasz na pogaduchy na inne forum Różnica więku między nami.... Nie żartuj! Nie zauważyłam :) Co do Gamety, to już tam byłam, bardzo mi się podobało podejście M.R., bo był wobec mnie uczciwy. Miałam tam różne badania, jestem bardzo zadowolona. Fakt, nie poprowadził mnie dalej, może powinnam mieć żal, że nie spróbował, ale z drugiej strony, przeglądając fora, artykuły, statystyki uteiwerdzam się w przekonaniu, że miał rację. Co do pogułek, póki co zrezygnowałam z leczenia, nie będę raczej podchodzić do in vitro na moich komórkach, bo dwóch specjalistów z Białegostoku oceniło szanse na bliskie zeru, podnowne badanie AMH potwiedziło znó, ze jest to nieoznaczalne. Chyba czas pomyśleć logicznie. Od roku bujam się po lekarzach. Mam jeszcze tylko nadzieję, że ciąża nawet z KD może coś pozytywnego wniesie do mojego orgabnizmu, bo do życia to nie wątpię. I może wtedy spokojnie będę próbować leczenia, teraz się boję, mam dobrą macicę, nie mam poważniejszych problemów, nie chcę niczego psuć. Czytałam statystyki z Salve, pewnie też to przeglądałaś - udane zabiegi z in vitro z KD to 65 proc., in vitro normalne - 45 proc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Siódemka825
Hoop hoop, Coco dziewczyny z Salve udzielają się na wątku Dawczynie-Biorczynie, możesz upewnić się po stopkach,podpisach linku nie mogę wkleić bo znowu wyrzuca mi wiadomości jako spam, trzeba wpisać w przeglądarkę: DAWCZYNIE-BIORCZYNIE razem skutecznie do celu cz.XI Możesz mi jeszcze raz napisać jakie wątpliwości masz porównując kliniki. W Salve in vitro zajmuje się też dr Kłosiński i dr Stefanowicz-cudowna kobieta-aktualnie urodziła swoje bebiko ale niedługo ma powrócić. A może Ty tam się już udzielasz :)? Jagodzianko możesz napisać do Pani Małgosi na adres mailowy tutaj namiary Informacje na temat leczenia niepłodności Pod numerem telefonu 601 319 778 mgr Małgorzata Wójt od 1400-1800 lub pod adresem e-mail: nieplodnosc@salvemedica.pl dziewczyny na boćku pisały,że zawsze odpowiada na maile bo osobiście nie wiem czy można się zgłosić, bo nie przyjmuje jako lekarz. Pracuje w laboratorium, dogląda dzieci :) Do boćkowo-ogólnego forum dogrzebiecie się wpisując w przeglądarkę: SALVE MD-przystanek szczęścia-ciążowy zawrót głowy-cz.42 Bardzo pomocna grupa wsparcia :) POlecam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Siódemka825
Coco napisz mi jeszcze u kogo podchodzisz na własnych komórkach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jagodzianka13
Siódemeczka to jest adres mailowy niepłodność@.... czyli nie ma bezpośrednio do niej? a daczynie biorczynie jest na faorum na Bocianie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jagodzianko jesteś bardzo rozsadna:)Ale czy Ty mialas jakakolwiek stymulacje przypomnij mi proszę?Bo w sumie nie wiadomo jak Twój organizm zareaguje.Zawsze możesz podejść tak zwanymi etapami bez placenia za pakiet i podziekowac w dowolnym momencie.Dopiero po punkcji wiadomo co i jak.Strasznie się ciesze,ze Cie poznałam:) Tak samo jak Ciebie Siodemko:)Dzieki za namiary na fora tam się nie udzielałam miałam na myśli,ze udzielam się w Salve jako pacjentka po nieudanych podejściach w Gamecie. W Salve IUI robila mi doktor Stefanowicz bardzo dobrze ja wspominam.Zalapalam się na ostatnie wizyty u niej i dopiero podczas ostatniej zorientowałam się,ze jest w ciąży.Taka ze mnie gapa.Teraz bylam dwa razy u doktora Klosinskiego.Fajny facet,zrobil na mnie dobre wrazenie bo nie traktowal mnie instrumentalnie.Tylko on jest tak nieprzyzwoicie przystojny,ze powinien leczyc cokolwiek innego najlepiej depresje a nie być ginekologiem:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jagodzianka13
Taki przystojniak musi być skuteczny! :) nie miałam żadnej stymulacji właśnie, bo do to tej pory nikt nie chciał się podjąć. M.R wyjasnił mi, że stymulacja ma powodować wzrost FSH, żeby popudzić janiki do pracy, a moje FSH i tak już jest bardzo wysokie i gdyby był cykl z FSH poniżej 20, to jak najbardziej można się podjąć, ale niestety ja mam w każdym cyklu FSH pow. 20 i to jest najniższe, bo zwykle mam pow. 30, no i to cholerne AMH. Dlatego nie wiem czy podjemę się stymulacji, przemyślę do kolejnego cyklu :) M.R wzbudził we mnie ogromne zaufanie, dlatego jakoś tak wierze, ze ma rację...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Siódemka825
Jagodzianko mail nieplodnosc@salvemedica.pl z tego co wiem to adres służbowy Pani Małgosi tak jak podany wyżej nr telefonu, chyba nikt inny ich nie obsługuje. Coco nie tylko z Ciebie gapa bo ta ciąża dr Stefanowicz to taka "tajniacka" ja bym się chyba w ogóle nie kapnęła gdyby nie dziewczyny z boćka-debata trwała czy jest czy nie jest ...:) dopiero przeczytałam na forum i na wizycie zamiast w oczy do w brzuszek się wgapiałam. Mi dr Stefanowicz robiła 1 punkcję. Z doktorem Kłosińskim to mnie rozbawiłaś :) Depresję też leczy! Bo jest sympatyczny i pomimo tego że tez nie owija w bawełnę to nie traktuje pacjentów przedmiotowo a jeszcze rozładowuje atmosferę. Nam powiedział na ostatniej wizycie, że głowę sobie musi zbadać bo w czymś się zamotał bo taki trzpiot z niego czasami zupełnie jak ze mnie. A dawczynie biorczynie mają już 16 odsłonę,dziewczyny płodne (w postach;) że aż dziw bierze na te długie starania. DAWCZYNIE-BIORCZYNIE razem skutecznie do celu cz. XVI

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Siodemko Gameta jest moim zdaniem bardziej przytulna i przyjazna,wszystko odbywa się w atmosferze większej intymności.Taki sa moje odczucia.Rejestrowanie wizyt jest dogodniejsze bo w Salve zapisują według jakigos kretynskiego systemu.Salve natomiast mam bliziutko i podobno maja lepsze laboratorium i wlasnie embriologa.Mialam okazje porozmawiać z pania Malgosia i uważam,ze jest swietna babka i dobrym człowiekiem.Moje szanse okreslila jako marne na swoich komorkach w tym wieku i przy takim amh.Sugerowala kd i była bardzo szczera podczas rozmowy.Ogolnie to ja mam zastrzeżenia tylko co do dr S bo zrobil na mnie bardzo zle wrazenie podczas wizyt,robil mi tez hsg,ktore baaaardzo zle wspominam.Chcial mnie tez nakrecic na kosztowne a nie jestem pewna czy konieczne badania.Czyli rozumiem,ze Ty teraz ostatnie podejście mialas wlasnie w Salve?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jagodzianka13
Siódemeczka w takim razie piszę do niej jeszcze, do pani embriolog. Jeśli również ona odradzi, daję sobie spokój. Poza tym powiem Wam szczerze, martwi mnie to, że przy tak niskiej ocenie rezerwy moje komórki moga być bardzo kiepskiej jakości. Coco właśnie zdaję sobie sprawę z tego, że mogę zrezygnowac w każdym momencie, dopiero na tym forum się zapoznaję z procedurami. Tylko M.R mi tłumaczył, zresztą nie tylko on, że pobranie komórki to nie byłby największy problem w moim przypadku, ale każdy kolejny etap, który musi ona przejść do momentu transferu. I że na jednej czy dwóch komórkach to są minimalne szanse na powodzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jagodzianko ja tez mam takie jazdy i takigo dola,ze już sama nie wiem czy powinnam się znow faszerować lekami:(I tak musze wywolac@,antyki mam zakupione.Jestem tym wszystkim przerazona i miotam się z bezsilności.Boje się,ze kazda decyzja będzie zla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Siódemka825
Coco znieczulenie w żyłę, jak się ono dokładnie nazywa to nie wiem chyba coś na D..nie interesowało mnie to szczególnie. Nie miałam żadnych dolegliwości ani po pierwszej ani po drugiej punkcji-nic mnie nie bolało. Punkcję odczuwają dziewczyny, którym pobierają więcej jajec. Ze mną była dziewczyna której pobrano 16 komórek-to cierpiała, bolało ją podbrzusze. Dwukrotnie podchodziłam w Salve bo ja do Łodzi mam 370 km w jedną stronę (jak jeździłam przez Poznań, za lekami to zdarzyło mi się 900 km robić jednego dnia i to pomiędzy pracą-takie wariackie papiery) więc wybrałam Salve ze względu na P Małgosię bo ona odpowiada za ten najważniejszy etap, laboratorium. Jagodzianko to co Ci dr powiedział wydaje mi się zgodne z prawdą,możesz posiłkować się moim przykładem. Pęcherzyki mogą sobie rosnąć ale w nich nie muszą "mieszkać" komórki, dużo pęcherzyków jest pustych. A nawet jak komórkę uda się pobrać to jej słaba jakość spowoduje to że się nie podzieli i nie będzie zarodka. tak może być, tak było u mnie i nie tylko u mnie,jak poczytasz te fora o których pisałam to znajdziesz historie innych dziewczyn. Ja Tobie absolutnie nie odradzam stymulacji, jeżeli masz taką potrzebę i lekarze Ciebie poprowadzą to możesz próbować bo każdy organizm to inna historia. Ja niby FSH względne bo w okolicach 8 się plączące, 2 lata temu miałam 5,amh na upartego najniższy wynik 0,3 to coś powinno się wycisnąć a nie dało rady-też mam mętlik totalny i się biję z myślami co dalej, właściwie to zdecydowaliśmy się na kd-teraz jestem na etapie utwierdzania się w tej rozsądnej decyzji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jagodzianka13
Siódemeczka czyli we trzy jesteśmy na podobnym etapie. Mnie lekarze od początku mówili, że stymulacja jest bez sensu. Już ponad rok żyję z myślą o KD, dlatego zdążyłam się do tej myśli przyzwyczaić. Dopiero niedawno pojawiła się opcja stymualcji, nie ma dnia, żebym o tym nie myślała, ale chyba pierwsza decyzja była słuszna. Nie ma sensu podjemować na siłę ryzyka, zwłaszcza przy tak kiepskich wynikach. Ile prób mogłabym sobie dać? Tyle, na ile byłoby mnie stać. Trzy, maksymalnie cztery. I to wszystko. Szansa na powodzenie jest minimalna. Napisze jeszcze do pani embriolog, jeśli uzna, że stymulować, to stymulować. Ale jeśli ona również stwierdzi, ze nie ma sensu. To trudno. Jedyne co mogę w tej chwili zrobić, to pzrygotować się do ciąży. Jeszcze do niedawna myślałam, że w sumie chyba niewiele, by dziecko mogło po mnie odziedziczyć fajnego, teraz trochę zmieniam zdanie, bo mimo wszystko nie poddaję się i to w sobie doceniam :) i takie głupie rzeczy, jakby miało szukać podobieństw do mnie, inetersować się jaka mama jest, jaka była, ile ma w sobie ze mnie :) ale jednocześnie naukowo jest udowodnione, że środowisko płodowe ma ogromny wplyw na dziecko, no i też wiele będę mogła mu przekazać i powiem Wam szczerze, że nawet nie myślę, że nie będzie ono moje. Bo przecież ostatecznie to my mu dajemy życie. Od początku do końca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taka cisza dziś :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzien dobry moje kochane:) Ja mam dzisiaj wolne i zabieram się za uczciwe porzadkiw kuchni i łazience. Mam tez sporo prasowania:O Zycze miłego dnia.Jak się czujecie?Ponawiam pytanie co Wam przyniesie Mikolaj?A raczej jakie sa Wasze oczekiwania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jagodzianka13
Hej !!! Kontaktowałam się z p. Małgosią z Salve. Jej zdaniem nie mam szans na stymulacje, żadnych właściwie, a medycyna nie zna przypadków, żeby przy tych wynikach stymulacja się powiodła. Zatem już nie ma sensu w moim przypadku niczego rozważać, niestety. Jeśli wybiorę Salve, to zajmie się mną Sobkiewicz. Coco z tego co pamiętam nie masz o nim dobrego zdania? Stefanowicz nie zajmuje się dawstwem, z macierzyńskiego wraca w lutym, może pod koniec stycznia. Szkoda, bo o niej słyszałam mnóstwo pozytywnych opinii. Jakoś mam wątpliwości co do Gamety. Potwierdzam również, że p. Małgorzata to bardzo sympatyczna, inteligentna i otwarta kobieta, odpisała na e-mail, jeszcze wszystko telefonicznie wyjaśniła. Jak to wygląda, cała procedura. I powiedziała jedną ważną rzecz - że wcale nie bez znaczenia jest czy pochodzę do in vitro jeszcze miesiączkując. Niestety, muszę się liczyć z tym, że każda miesiączka może być moją ostatnią, dlatego lepiej jeśli podejdę mając jeszcze miesiączki, bo nie będzie trzeba mi ustawiać endometrium. Co do Mikołaja...chciałabym dostać pakiet do fryzjera :) Za porządki strasznie mi sie nie chce brać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny, czytam o waszych rozterkach i przypominam sobie swoje. Decyzja o kd przyszła mi bardzo trudno ale uznałam że psychicznie nie zniosę czwartej stymulacji do IVF. Mi się wydaje, że to jest generalnie tak że każda z nas nawet przy beznadziejnych wynikach ma szanse na własną komórkę ale w naszym przypadku trzeba by było nastawić się na być może i 10 stymulacji żeby mieć jakąś minimalna choć pewność że się uda. Oczywiście może tak być, że prawidłowa komórka będzie już podczas pierwszej ale też nikt nie da nam gwarancji że ta 10 przyniesie sukces. I to jest właśnie pytanie na które musicie sobie odpowiedzieć. Na ile starczy wam siły i pieniędzy. Trzeba postawić sobie jakąś granice. Dla jednej będzie to natychmiastowa decyzja o kd przy złych wynikach, a druga będzie taką decyzje podejmować dopiero gdy np. 10 stymulacja się nie uda. Życzę Wam jak najwięcej spokoju i nie odkładania decyzji o leczeniu bo niestety myśli o macierzyństwie przy jego braku dominują nam umysły i nie potrafimy normalnie funkcjonować. I Ja czuje się lepiej. Łożysko ma szanse się podnieść, teraz muszę się oszczędzać. Czuje już delikatne kopniaki MOJEJ córki (19 tc). Choć to będzie dziecko z kd niczego to teraz nie zmienia. Jestem przekonana, że czułabym się dokładnie tak samo gdyby ciąża była z moich genów. To tylko na początku jest takie trudne, potem już się o tym nie myśli. M szczęśliwy gładzi mnie po brzuchu. Dla nas to cud, że mimo iż natura nie chciała dać nam dziecka nowoczesna medycyna dała nam taką szansę. I Gratulacje dla koleżanek, które widziały niedawno swoje maleństwa na usg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jagodzianka13
Zgadzam się z Taidą, na 10 stymulacji powinna się trafić jedna lub dwie komórki, co zresztą mi mówili, choć prawdopodobieństwo w przypadku FSH pow. 30 jest bardzo małe, to jednak jest, tylko że zakładają, że komórka będzie słabej jakości. Wszystkim dziewczynom jeszcze walczącym na własnych cyklach życzę udanej próby :) ja byłam załamana, jak każdy lekarz mi mówił, że się nie podejmie stymulacji, a jak sie pojawiła taka nadzieja, to ja miałam wątpliwości. I tak to już jest. Taida zaglądaj tu czasem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Siódemka825
Witam się i ja dziewczynki :) Coco jak się już tak rozochocisz w tym sprzątaniu to może siłą rozpędu przelecisz nam przez chałupki ;) Ja po moich dwóch stymulacjach w krótkim odstępie, czuję się jak 70+ przynajmniej, nie wiem czy to takie "zejście" po końskich dawkach hormonów, sterydów.. czy przygnębienie po prostu. Jagodzianko, cieszę się że porozmawiałaś z Panią Małgosią, człowiekowi się po takiej rozmowie trochę jaśniej w głowie robi. Masz jakieś namiary na rzetelne opracowania dt wpływu życia płodowego na dziecko. Niby się o tym wie, bo stres, bo odżywianie, używki etc etc mają duży wpływ wiadomo,ale chętnie poczytam coś "konkretnego" na ten temat. Mam teraz takie głupie zajęcie, przeglądam zdjęcia znajomych na fb albo naszej klasie i dopatruje się podobieństw fizycznych matki i dziecka,szukając odpowiedzi na pytanie_jak często dziecko nie jest podobne. To wynik tych rozterek. Wiem,że to durnota bo pod względem genetycznym może być tak,że dziecko będzie albo do matki, albo do ojca albo do nikogo niepodobne ale jednak poszukuje się tych podobieństw. Rozum swoją drogą a emocje swoją. Staram się zakładać sobie cugle w tych dylematach, uświadomiłam sobie, że widząc kobietę w ciąży nigdy nie zastanawiałam się czy to dziecko z jej komórki czy nie (a teoretycznie może przecież tak być) patrzyłam i "zazdrościłam". A zazdrościłam i zazdroszcze tego, że tak w środku rozwija się życie, że rodzina się powieksza i dopełnia. Tego o czym piszesz Taida33, tych uczuć związanych z odczuwaniem ruchów, wpólnych chwil z emkiem czyli wychodzi na to że ta komórka nasza czy nie nasza to "efekt" taki sam. Życzę Tobie spokojnej ciąży i wielu radości z cudu, bo to faktycznie cud medycyny. Martwi mnie tylko ta dyskusja na temat "Powiedzieć, Rozmawiać", kwestią czy będę dziecko uświadamiać, czy będę milczeć..dylematów ciąg dalszy, zamiast skakać do nieba bo istnieje szansa na macierzyństwo dzieki dawczyni to człowiek ma rozterki. Za dobrze nam chyba, człowiek jak ma jakiś "większy" wybór to się zastanawia. Jeszcze nie tak dawno temu takich wyborów kobiety nie miały i musiały żyć..chociaż wcale to nie było łatwiejsze. Siostra mojego dziadka nie mogła mieć dzieci i to był jej życiowy dramat bo chyba niczego tak bardzo nie pragnęła jak dziecka,była aniołem dla nas-wnuków swojego brata,od chwili narodzin mojej siostry mama się śmiała,że z ciocią o siostrę to trzeba było się bić. Realizowała na niej swoj instynkt macierzynski (o ile mozna tak napisac;mieszkalismy razem wiec nie bylo ku temu fizycznych barier) a genetycznie nie było to wcale jej dziecko. Wiem zatem, że Taida33 ma absolutną rację, że to trudne na początku a potem się o tym nie myśli. Po prostu trzeba samemu spróbować. Jagodzianko co do dr Sobkiewicza to wizyty są krótkie nawet 5 minutowe :) więc dużo czasu się z nim nie spędza. Fakt,że nie jest wylewny ale dla mnie przynajmniej był uprzejmy.Jest konkretny po prostu, z tego co się zdążyłam zorientować to doktor Stefanowicz i dr Kłosiński dają te same zalecenia, stosują metody wypracowane przez dr Sobkiewicza, a w całej procedurze najwiecej kontaktu masz z Panią Małgosią, z nią się kontaktujesz z wszystkimi wynikami, dopytując o rozwój zarodków, o cokolwiek. Jak już pisałam nie namawiam Ciebie, bo to Twój wybór. Dla mnie osobiście bardziej od "rozpieszczania klienta" liczą się efekty, wolę dobrą pracę niż czułe słówka (przy wyborze klinik) choć osobiście też chodziłabym chodzić do dr Stefanowicz gdyby była taka możliwość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jagodzianka13
Siódemeczka fajnie napisałaś :) No jeśli chodzi o KD to podobno Stefanowicz się tym nie zajmuje. wolałaby do niej, ale masz racje, nie czułe słówka są najważniejsze. Środowisko płodowe jest bardzo ważne, nie wiem o jaką rzecz pytasz. Czy o przygotowanie do ciąży w ogóle, bo to akurat wiem z racji swojego zawodu, bo pracuję z dziećmi, czy chodzi o kwestie podobieństwa "na dylematy co do bycia biologiczną/niebiologiczną matką mogę polecić Ci książki prof. Napoleona Wolańskiego (np. "Rozwój biologiczny człowieka"), biologa, zajmującego się ekologią człowieka (człowiek w szeroko pojętym środowisku i zależności wzajemne). Dowiesz się, że środowisko wewnątrzmaciczne ma ogromny wpływ na rozwój płodu - nie tylko genotyp. Nie byłaś jedynie inkubatorem, maszyną odżywiającą ukształtowanego mini-człowieka. Twój udział biologiczny jest znaczny. To więcej niż adopcja. postęp medycyny rodzi takie rozterki. życzę mądrej decyzji." - napisał ktoś na innym forum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Siódemka825
Jagodzianko właśnie o to środowisko wewnątrzmaciczne. Dziękuję, Ci za cynk o książce, o to właśnie mi chodziło :* Super, że możemy sobie pomagać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jagodzianka13
Ale to wwszytsko jest porąbane!!! Ja jeszcze liczę na naturalny cud, podobno nie jest to wykluczone :) na kilka tygodni odpuszczam, szkoda, że nie mam przycisku na ten temat :) Jak przed dylematem in vitro z KD stałam rok temu, pamiętam to wszystko jak dziś, bo żaden z kilku lekarzy, u których byłam, nie chciał mnie stymulować, każdy mówł, ze nie ma sensu. Stąd miałam dużo czasu, zeby pogodzić się z losem :) poza tym pocieszam się jednym, że mam taką możliwość, by zajść w ciążę przy dzisiejszej medycynie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Siódemka825
Jagodzianko, gdybyś była zainteresowana to polecam obejrzeć filmik na youtube: Drugi panel dyskusyjny w ramach konferencji "Powiedzieć i Rozmawiać" youtube http://www.youtube.com/watch?v=YY5NQeDrI-k Wypowiadają się zarówno dr Sobkiewicz jak i Pani Małgosia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam - chciałabym tylko napisać parę słów- mam 34 lata - od kilku lat beznadziejne wyniki badań hormonalnych - przepłakałam chyba morze łez - decyzja o KD była dla mnie chyba najcięższą w życiu - teraz jestem w 10 tygodniu ciąży - nadal mam duży żal że to wszystko musiało tak wyglądać, ale z drugiej strony odliczam dni do kolejnego usg, żeby zobaczyć że wszystko jest w porządku, że serduszko bije. Decyzja jest koszmarna - każda z nas musi sama zmierzyć się z problemem, ja nie żałuję. Nie wiem jak będzie dalej, bo to początek ciąży, ale kocham to dzieciątko i wpadam w panikę za każdym razem, jak pojawi mi się nawet delikatne plamienie czy zaboli brzuch; a mój M szaleje z radośc****ozdrawiam i z całego serca życzę powodzenia - z KD czy bez, jak każda z was zdecyduje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jagodzianka13
Gościu witamy :) Fajnie, że napisałaś, że Ci się udało. Napisz jeszcze proszę, gdzie robiłaś zabieg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:) Invimed w warszawie. Ogólnie taśma - bezosobowo, często zniecierpliwienie przy pytaniach, żadnej odpowiedzi przez telefon; ale dla nas liczy się nasz mały cudzik - że jest - czekaliśmy 1,5 miesiąca na telefon - a kiedy zadzwonił przez kilka dni przeżywałam chyba największą panikę i wątpliwości w życiu; M nie miał wątpliwości ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosciu dobrze ,ze do nas napisalas bo takie słowa bardzo podbudowują człowieka:)gratuluje decyzji i zycze spokojnej ciąży i szczęśliwego rozwiązania. Dziewczyny ja jestem tylko sprzątam:O Siodemko jak masz chatke w pobliżu to wskakuje na mopa:P i lece do Ciebie przetrzeć jakiś nielubiany rejon. Jagodzianko buziolek:) A gdzie się podzialy nasze wszystkie koleżanki te w ciazy i jeszcze nie w ciąży🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jagodzianka13
te decyzje są okropne, czasem szkoda mi mojego M, że musi mieć takie dylematy przeze mnie. Coco ja tu miałam pytać o Ciebie, bo chyba sprzątanie Cię pochłonęło w całości, ja idę ćwiczyć, daję sobie dziś 40 minut :) ale strasznie mi się nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×