Gość Margaret Napisano Styczeń 8, 2019 3 godziny temu, Gość Iness napisał: Cześć Margaret, co z torbielą? Jaki jest dalszy plan działania? Teraz też biorę Menopur, jutro kolejna wizyta i już umawiamy punkcję. Stresuję się mocno,ale też czekam na to,bo ta niepewność wykańcza. Czuję się okropnie i mam tylko nadzieję,że to wszystko nie było na darmo. Za kilka dni powinno być po wszystkim. @Maror, jak u Ciebie? Rośniecie i wszystko ok? Trzymajcie się ciepło, Dziewczyny. Hej Ines. Torbiel zniknęła i zaczęłam stymulację, protokół krótki z antagonista: gonal 150+ menopur 150 + lametta, kontrola w pt. A jakie masz wielkości pęcherzyków? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Iness Napisano Styczeń 8, 2019 39 minut temu, Gość Margaret napisał: Hej Ines. Torbiel zniknęła i zaczęłam stymulację, protokół krótki z antagonista: gonal 150+ menopur 150 + lametta, kontrola w pt. A jakie masz wielkości pęcherzyków? Nie wiem ale chyba ostatnio jeden miał 11.7 mm, ja teraz biorę gonapeptyl 300 + menopur 300, to chyba strasznie mocne dawki i te pęcherzyki to wszystko,na co stać moje jajniki ale mam już 4, pojawił się jeszcze jeden malutki i chcemy go też pobrać więc czekamy aż urośnie.Cieszę się,że torbiel zniknęła!Trzymam kciuki,daj znać po kontroli.A jak znosisz zastrzyki? Mnie bardzo boli głowa, bardzo mi to przeszkadza w pracy. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Margaret Napisano Styczeń 8, 2019 1 godzinę temu, Gość Iness napisał: Nie wiem ale chyba ostatnio jeden miał 11.7 mm, ja teraz biorę gonapeptyl 300 + menopur 300, to chyba strasznie mocne dawki i te pęcherzyki to wszystko,na co stać moje jajniki ale mam już 4, pojawił się jeszcze jeden malutki i chcemy go też pobrać więc czekamy aż urośnie.Cieszę się,że torbiel zniknęła!Trzymam kciuki,daj znać po kontroli.A jak znosisz zastrzyki? Mnie bardzo boli głowa, bardzo mi to przeszkadza w pracy. U mnie jest 5 pęcherzyków, ale te dwa na prawym jajniku nigdy nie rosną, są drobniutkie, wiec liczę na te 3 na lewym. Dam znać w pt jak to wyglada. U mnie lekarz powiedział ze żałość z pęcherzykami u mnie ;). Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Iness Napisano Styczeń 8, 2019 22 minuty temu, Gość Margaret napisał: U mnie jest 5 pęcherzyków, ale te dwa na prawym jajniku nigdy nie rosną, są drobniutkie, wiec liczę na te 3 na lewym. Dam znać w pt jak to wyglada. U mnie lekarz powiedział ze żałość z pęcherzykami u mnie ;). 5 to super wynik chyba, nawet jeśli oznacza 3. Trzymam kciuki. Mój lekarz też powiedział,że szału nie ma jak na te max dawki :( ale bez stymulacji nie było wcale,wiec niech te rosną. U mnie jeden jajnik spał, nagle wyprodukował pęcherzyk, też nie wiemy czy urośnie. A przy okazji- nie wiem czy prosić o L4 na punkcję czy brać urlop. Już teraz czuję się źle po lekach, czy po transferze jest jeszcze gorzej? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Margaret Napisano Styczeń 8, 2019 47 minut temu, Gość Iness napisał: 5 to super wynik chyba, nawet jeśli oznacza 3. Trzymam kciuki. Mój lekarz też powiedział,że szału nie ma jak na te max dawki :( ale bez stymulacji nie było wcale,wiec niech te rosną. U mnie jeden jajnik spał, nagle wyprodukował pęcherzyk, też nie wiemy czy urośnie. A przy okazji- nie wiem czy prosić o L4 na punkcję czy brać urlop. Już teraz czuję się źle po lekach, czy po transferze jest jeszcze gorzej? Zobaczymy jak będzie, u mnie zazwyczaj rosną mozolnie pecherzyki, ale może ta kombinacja leków je ruszy. Co do L4 na punkcję to ja nie brałam, bo nie chciałam do pracy zanosić, byłam na urlopie po prostu. Po transferze planowałam już być na L4. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Gość Napisano Styczeń 9, 2019 Nie jestem w temacie AMH, ani in vitro, ale na pociechę coś mam. Jestem mamą, natomiast z zajściem w 2 ciążę miałam problemy, takie niby laurowe, ale ciąży nie było. Dość powiedzieć, że w dniu, w którym odebrałam z lab.wynik prolaktyny po obciążeniu przekroczony o 22 razy!!!, okazało się że jestem w ciąży. Tak że dziwne rzeczy się zdarzają. Wtedy też robiliśmy badania nasienia męża, wyszły średnio, nie złe, ale dobre też nie. A spodziewamy się obecnie trzeciego dziecka poczętego naturalnie. Wiadomo, że niby badania nie kłamią, ale w z mojego doświadczenia wynika, że traktowanie ich jako wyroczni byłoby błędem. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Iness Napisano Styczeń 9, 2019 2 godziny temu, Gość Gość napisał: Nie jestem w temacie AMH, ani in vitro, ale na pociechę coś mam. Jestem mamą, natomiast z zajściem w 2 ciążę miałam problemy, takie niby laurowe, ale ciąży nie było. Dość powiedzieć, że w dniu, w którym odebrałam z lab.wynik prolaktyny po obciążeniu przekroczony o 22 razy!!!, okazało się że jestem w ciąży. Tak że dziwne rzeczy się zdarzają. Wtedy też robiliśmy badania nasienia męża, wyszły średnio, nie złe, ale dobre też nie. A spodziewamy się obecnie trzeciego dziecka poczętego naturalnie. Wiadomo, że niby badania nie kłamią, ale w z mojego doświadczenia wynika, że traktowanie ich jako wyroczni byłoby błędem. Dzięki za wiadomość i za pozytywny odruch wsparcia nas! Mam podobne podejście, te badania są b.ważne, ale każdy organizm ma swoje własne normy, a statystyką nie należy się sugerowac- zawsze to ty możesz być w tym 1% wyjątków. To się chyba nazywa nadzieja... Żadna z nas nie wie jak to się skończy, każda ma momenty załamania ale nie mamy wyjścia i musimy walczyć. Gratuluję ciąży ☺ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Gość Napisano Styczeń 9, 2019 Gość Iness, dziękuję. Życzę Wam dziewczyny samych pozytywnych efektów Waszej walki. Życie jest przewrotne, raz chce się być tym 1%, innym razem za żadne skarby świata się nie chce (mam tu na myśli kwestie dotyczące badań prenatalnych), nie jest łatwo, ale poddawać się nie wolno! Trzymajcie się, powodzenia! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Maror Napisano Styczeń 9, 2019 Dziewczyny, trzymam kciuki za obydwie stymulacje! Jakie wieści pęcherzykowe? U mnie niestety znów pojawiły się bóle, noc nieprzespana, było trochę strachu, więc zaostrzyłam reżim łóżkowy i mam nadzieję, że niedługo sytuacja się unormuje. Gościu - hiperprolaktynemię czynnościową ma 90% Polek i obecnie się tego nie leczy, bo wpływ na płodność ma tylko wtedy, kiedy dochodzi do zatrzymania miesiączek, a to jest bardzo rzadkie. Ja myślę, że jesteś po prostu zdrową babką. Do 2 lat starań o dziecko jest uznawane za normę. Gratuluję trzeciej ciąży, uważaj na siebie i powodzenia! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Satsie Napisano Styczeń 10, 2019 Margaret powodzenia ze stymulacja:) trzymam kciuki Czy któras z Was zna sie na badaniach immunologicznych chociaz trochę? mam dwa wyniki juz i wydaje mi się, ze nie są dobre Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Maror Napisano Styczeń 10, 2019 1 godzinę temu, Gość Satsie napisał: Margaret powodzenia ze stymulacja:) trzymam kciuki Czy któras z Was zna sie na badaniach immunologicznych chociaz trochę? mam dwa wyniki juz i wydaje mi się, ze nie są dobre Jesteś na fb na grupie In vitro -marzenia i oczekiwania, starania? Tam jest pełno materiałów dot. immunologii i są laski obcykane w temacie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Azzurro Napisano Styczeń 10, 2019 Satsie- na forum in vitro z kd sporo dziewczyn robilo takie badania więc pewnie ktoś Ci pomoże. Gosciu- ja kiedy zaszlam w pierwszą ciąże to mialam prolaktynę 40 razy podwyższoną. Margaret i Iness- powodzenia w stymulacji Maror- a jakie są u Ciebie problemy z ciążą? Ja dalej bez okresu:-( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Iness Napisano Styczeń 10, 2019 18 godzin temu, Gość Maror napisał: Dziewczyny, trzymam kciuki za obydwie stymulacje! Jakie wieści pęcherzykowe? U mnie niestety znów pojawiły się bóle, noc nieprzespana, było trochę strachu, więc zaostrzyłam reżim łóżkowy i mam nadzieję, że niedługo sytuacja się unormuje. Gościu - hiperprolaktynemię czynnościową ma 90% Polek i obecnie się tego nie leczy, bo wpływ na płodność ma tylko wtedy, kiedy dochodzi do zatrzymania miesiączek, a to jest bardzo rzadkie. Ja myślę, że jesteś po prostu zdrową babką. Do 2 lat starań o dziecko jest uznawane za normę. Gratuluję trzeciej ciąży, uważaj na siebie i powodzenia! Hej Maror, jak u Ciebie? Czym spowodowane są Twoje bóle? Współczuję leżakowania ☹ ale trzeba to trzeba, dbaj o siebie.Mam 5 pęcherzyków ale 2 malutkie więc zobaczymy. Przy tych końskich dawkach leków szału nie ma ale źle też nie jest. W przyszłym tygodniu punkcja. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Iness Napisano Styczeń 10, 2019 2 godziny temu, Gość Satsie napisał: Margaret powodzenia ze stymulacja:) trzymam kciuki Czy któras z Was zna sie na badaniach immunologicznych chociaz trochę? mam dwa wyniki juz i wydaje mi się, ze nie są dobre Satsie, jesteś w opcji kd? Bo jeśli u mnie nie wyjdzie, też rozważamy z mężem. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Satsie Napisano Styczeń 10, 2019 tak Iness, robie drugi transfer z kd po weekendzie juz Maror dzieki, zobacze na tej grupie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Iness Napisano Styczeń 10, 2019 23 minuty temu, Gość Satsie napisał: tak Iness, robie drugi transfer z kd po weekendzie juz Maror dzieki, zobacze na tej grupie Trzymam kciuki! Ja mam 1.transfer własnej komórki (jeśli będę ją miała) w przyszłym tygodniu. Daj znać po swoim transferze, dla mnie kd jest naturalnym wyborem w razie wyczerpania tej drogi. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Maror Napisano Styczeń 11, 2019 Iness, 5 pęcherzyków to przy Twoim amh super, chyba lekarz nie mówi, że nie ma szału? Mój był bardzo zadowolony, jak zobaczył 3. Walczyliśmy potem o jeszcze jeden, ale nie urósł. Dobrze, że pozytywnie myślisz o kd, to paradoksalnie pomaga przy normalnym ivf, bo mamy poczucie, że jakby się nie udało, to jest plan B - jesteśmy spokojniejsze. Ja w ogóle nie uznawałam, że moje ivf może się udać, chciałam od razu iść w kd, ale lekarz twierdził, że przynajmniej raz trzeba spróbować na własnych. Azzurro, u mnie przed połową ciąży zaczęły się bóle krzyża i brzucha, przy których, miałam nudności i biegunkę. Lekarz uznał, że to skurcze macicy, zapisał tokolizę i tak jadę do dziś. Najgorsze były tygodnie 21-22, bo zdarzało mi się zwijać z bólu, nie spać po kilka nocy z rzędu. No i strach, że poronię. Teraz te bóle są znacznie mniejsze, ale wystarczy, że pojadę do lekarza i posiedzę w kolejce godzinę, to już się nasilają. Tak że staram się cały czas leżeć. Jaki plan w związku z brakiem okresu? Robisz badania czy idziesz na wizytę? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Azzurro 0 Napisano Styczeń 12, 2019 Maror, jak nie dostane do lutego to wtedy zacznę działać, gdybym miała na stanie duphaston to bym spróbowała nim wywołać Iness- nawet 3 pęcherzyki to moim zdaniem dobry wynik jak na takie amh. A jakie masz fsh i czy masz jeszcze regularne okresy? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
.Iness 14 Napisano Styczeń 13, 2019 20 godzin temu, Azzurro napisał: Maror, jak nie dostane do lutego to wtedy zacznę działać, gdybym miała na stanie duphaston to bym spróbowała nim wywołać Iness- nawet 3 pęcherzyki to moim zdaniem dobry wynik jak na takie amh. A jakie masz fsh i czy masz jeszcze regularne okresy? @Azurro, mam b.nieregularne, fsh miałam powyżej 18,raz nawet 42. Pewnie lekarzowi chodziło o to,że niezależnie juz od amh mało mamy pęcherzyków,choć dla mnie te 5 pęcherzyków to sukces.14 dni stymulacji trochę mnie wykończyło,źle znosiłam. @Maror, zgadzam się z Tobą,nieco łatwiej z myślą, że jest opcja kd. W tej chwili nie wiem,czy będę miała znowu siłę na to wszystko, ale najpierw zobaczymy czy uda się cokolwiek teraz. Za 1.razem udało Ci się z ivf? Współczuję bólu i stresu. Dbaj o siebie, rób wszystko, żeby Ci było lepiej, przeszłaś długą drogę i zaraz będziesz mamą ☺ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
.Iness 14 Napisano Styczeń 16, 2019 Cześć Dziewczyny, jestem po transferze,miałam 2 komórki (3pęcherzyki były puste),tylko 1 udało się zapłodnić i podano mi dzisiaj.Teraz 2 tygodnie oczekiwania.Boli mnie brzuch dość mocno,to normalne?Takie kłucie pulsujące. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Margaret33 Napisano Styczeń 17, 2019 Dnia 16.01.2019 o 15:08, .Iness napisał: Cześć Dziewczyny, jestem po transferze,miałam 2 komórki (3pęcherzyki były puste),tylko 1 udało się zapłodnić i podano mi dzisiaj.Teraz 2 tygodnie oczekiwania.Boli mnie brzuch dość mocno,to normalne?Takie kłucie pulsujące. Wow :) super, że się udało! Trzymam kciuki za betę. Ilu dniowy zarodek miałaś podany? I kiedy testujesz? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
.Iness 14 Napisano Styczeń 17, 2019 1 godzinę temu, Gość Margaret33 napisał: Wow super, że się udało! Trzymam kciuki za betę. Ilu dniowy zarodek miałaś podany? I kiedy testujesz? Sama nie wierzę dzięki! Zarodek miał 2 dni, za 2 tygodnie test. Martwią mnie bóle brzucha,w nocy miałam takie jakby skurcze. Z drugiej strony może to dobry znak,staram się nie analizować a jak u Ciebie sytuacja? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Margaret Napisano Styczeń 18, 2019 12 godzin temu, .Iness napisał: Sama nie wierzę dzięki! Zarodek miał 2 dni, za 2 tygodnie test. Martwią mnie bóle brzucha,w nocy miałam takie jakby skurcze. Z drugiej strony może to dobry znak,staram się nie analizować a jak u Ciebie sytuacja? Niestety na tych bolach sie nie znam :(. U mnie niestety sie nie udalo, pobrali dwie komorki, ale jedna sie zaplodnila nieprawidlowo, zla genetycznie. Druga nie wykazula cech zaplodnienia. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Maror Napisano Styczeń 18, 2019 Iness, super, więc czekamy na betę! Miałaś sytuację bardzo podobną do mojej, pobrali 2 komórki i jedna okazała się niedojrzała, więc tylko jedną zapłodnili. Tyle że mi podali po 5 dniach. I tak, za pierwszym razem się udało, a nawet nie zakładałam tego, myślałam że robimy na moich komórkach tylko po to, żeby powstałą klasyfikacja do kd. Mój lekarz dawał mi 2-3% szans. Też mnie bolał brzuch po transferze, tym się nie martw. Trzymam za Ciebie mocno kciuki. Odpoczywaj dużo i staraj się nie stresować, nie myśleć o objawach. Ja dziś jestem po wizycie u przypadkowej lekarki, bo już miałam tak silne bóle, ze popadłam w schizy, że coś sie dzieje z szyjką. 3 noce nieprzespane. Ale wszystko podobno ok. Margaret, przykro mi z powodu takiego obrotu sprawy. Będziesz w najbliższym czasie podchodzić znów? Jaki plan? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
.Iness 14 Napisano Styczeń 18, 2019 26 minut temu, Gość Maror napisał: Iness, super, więc czekamy na betę! Miałaś sytuację bardzo podobną do mojej, pobrali 2 komórki i jedna okazała się niedojrzała, więc tylko jedną zapłodnili. Tyle że mi podali po 5 dniach. I tak, za pierwszym razem się udało, a nawet nie zakładałam tego, myślałam że robimy na moich komórkach tylko po to, żeby powstałą klasyfikacja do kd. Mój lekarz dawał mi 2-3% szans. Też mnie bolał brzuch po transferze, tym się nie martw. Trzymam za Ciebie mocno kciuki. Odpoczywaj dużo i staraj się nie stresować, nie myśleć o objawach. Ja dziś jestem po wizycie u przypadkowej lekarki, bo już miałam tak silne bóle, ze popadłam w schizy, że coś sie dzieje z szyjką. 3 noce nieprzespane. Ale wszystko podobno ok. Margaret, przykro mi z powodu takiego obrotu sprawy. Będziesz w najbliższym czasie podchodzić znów? Jaki plan? Maror, dzięki, uspokoiłaś mnie trochę. Jestem dosyć wyciszona, staram się odpoczywać, uwolnić umysł trochę po tych okropnie wyczerpujących miesiącach. Trzymaj się, współczuję bólu i stresu, bardzo mocno trzymam kciuki za Ciebie. Margaret, strasznie mi przykro, przyłączam się do pytania Maror- co planujesz? Zresztą daj sobie moment teraz, musi Ci być ciężko, pozwól sobie chwilę odpocząć od tego wszystkiego. I cokolwiek postanowisz,będzie to dobra decyzja. Ściskam wirtualnie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Margaret Napisano Styczeń 18, 2019 1 godzinę temu, .Iness napisał: Maror, dzięki, uspokoiłaś mnie trochę. Jestem dosyć wyciszona, staram się odpoczywać, uwolnić umysł trochę po tych okropnie wyczerpujących miesiącach. Trzymaj się, współczuję bólu i stresu, bardzo mocno trzymam kciuki za Ciebie. Margaret, strasznie mi przykro, przyłączam się do pytania Maror- co planujesz? Zresztą daj sobie moment teraz, musi Ci być ciężko, pozwól sobie chwilę odpocząć od tego wszystkiego. I cokolwiek postanowisz,będzie to dobra decyzja. Ściskam wirtualnie. Nie wiem co dalej, mam jeszcze 2 proby z dofinansowaniem, ale obawiam sie, ze znow komorki beda kiepskiej jakosci. Lekarz powiedzial ze kolejne leczenie to beda stymulacje na cyklu naturalnym, wiec wtedy moge i tak liczyc na jedna komorke. Szanse ze bedzie dobra chyba sa bliskie zeru. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
.Iness 14 Napisano Styczeń 18, 2019 2 godziny temu, Gość Margaret napisał: Nie wiem co dalej, mam jeszcze 2 proby z dofinansowaniem, ale obawiam sie, ze znow komorki beda kiepskiej jakosci. Lekarz powiedzial ze kolejne leczenie to beda stymulacje na cyklu naturalnym, wiec wtedy moge i tak liczyc na jedna komorke. Szanse ze bedzie dobra chyba sa bliskie zeru. Hej Margaret, próbuj tak długo jak będziesz miała na to siłę,dopóki wystarczy motywacji i nie zrujnuje Cię to finansowo.Sama będziesz wewnętrznie wiedziała,co zrobić.Jest tyle przypadków kobiet,którym dopiero za x razem się udało... Ale to indywidualna sprawa i jakkolwiek zdecydujesz (włączając kd,o ile bierzesz to pod uwagę), trzymam za Ciebie kciuki.Ja cieszę się z komórki mimo tego mojego żałosnego amh.Ale wiem,że choć chcę mieć dziecko,mam swoją własną granicę i tylko do niej jestem w stanie próbować.Wierzę,że będzie dobrze. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Margaret Napisano Styczeń 18, 2019 37 minut temu, .Iness napisał: Hej Margaret, próbuj tak długo jak będziesz miała na to siłę,dopóki wystarczy motywacji i nie zrujnuje Cię to finansowo.Sama będziesz wewnętrznie wiedziała,co zrobić.Jest tyle przypadków kobiet,którym dopiero za x razem się udało... Ale to indywidualna sprawa i jakkolwiek zdecydujesz (włączając kd,o ile bierzesz to pod uwagę), trzymam za Ciebie kciuki.Ja cieszę się z komórki mimo tego mojego żałosnego amh.Ale wiem,że choć chcę mieć dziecko,mam swoją własną granicę i tylko do niej jestem w stanie próbować.Wierzę,że będzie dobrze. Dzieki Inez za mile slowo. Na pewno nie bede robila wiecej niz te 2 inf z dofinansowania. Te 2 az szkoda nie wykorzystac, bo koszty sa niewielkie w porownaniu do 100% platnej procedury. Place 800 za punkcje i 400 za trasfer plus 400 za mrozenie jesli doszloby do uzyskania dodatkowego zarodka. Jeszcze musze doliczyc wizyty stymulacyjne, ale to tez juz nie sa takie duze pieniadze, do ugryzienia. Nie wiem czy to kiepski cykl czy mam problem z komorkami dobrej jakosci i tego nic nie zmieni. Ale takie przypadki jak Twoj napawaja nadzieja, trzymam za Ciebie kciuki. Wejdz na str kliniki Novum, tam dziewczyny zadaja rozne pytania np odnosnie bolu brzucha po trasferze, I sa odp specjalisty. Podobno to normalne ;). Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Margaret Napisano Styczeń 18, 2019 5 godzin temu, Gość Maror napisał: Iness, super, więc czekamy na betę! Miałaś sytuację bardzo podobną do mojej, pobrali 2 komórki i jedna okazała się niedojrzała, więc tylko jedną zapłodnili. Tyle że mi podali po 5 dniach. I tak, za pierwszym razem się udało, a nawet nie zakładałam tego, myślałam że robimy na moich komórkach tylko po to, żeby powstałą klasyfikacja do kd. Mój lekarz dawał mi 2-3% szans. Też mnie bolał brzuch po transferze, tym się nie martw. Trzymam za Ciebie mocno kciuki. Odpoczywaj dużo i staraj się nie stresować, nie myśleć o objawach. Ja dziś jestem po wizycie u przypadkowej lekarki, bo już miałam tak silne bóle, ze popadłam w schizy, że coś sie dzieje z szyjką. 3 noce nieprzespane. Ale wszystko podobno ok. Margaret, przykro mi z powodu takiego obrotu sprawy. Będziesz w najbliższym czasie podchodzić znów? Jaki plan? Hej Maror, chyba nie moge sie pozbawiac tych 2 szans z dofinansowania inf, ktore mam. Jednak moje wyniki stymulacji nie daja mi wielkich nadzieji i mysle czy w ogole to ma sens. Dzis mam naprawde gorszy dzien i brak mi sily do dzialania. Supplementy poprawily mi wyniki badan w tym amh, ale jajeczka jednak sa slabej jakosci. W 1 inf powstal zarodek ale przestal sie rozwijac w 3 dniu, teraz jeden sie podzielil nieprawidlowo a druga komorka sie nie zaplodnila. Parametry nasienia mamy dobre. Wyglada na to, ze moje komorki sa kiepskie I chyba na to nie ma zadnego sposobu. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Maror 1 Napisano Styczeń 18, 2019 Margaret, a próbowałaś podejścia na różnych protokołach? Bo faktycznie, na cyklu naturalnym to mega loteria, dużo większe szanse są przy silnej stymulacji, tylko musi być dobrze dobrana. Myślałaś nad zmianą kliniki czy to nie wchodzi w grę przy dofinansowaniu? Nie znam się na tym. Ja szłam totalnie oldskulowym programem stymulacji - głownie na menopurze. No może nie licząc eksperymentalnej kuracji z testosteronem przed stymulacją. Skończyło się hiperką, ale przynajmniej ta jedna komórka była. Iness dogadzaj sobie przez te dwa tygodnie - restauracje, masaże. Chłop musi tu stanąć na wysokości zadania. Aha, no i uważaj na ciepło - prysznica, komputera, żadnych ciepłych okładów. Zarodki tego nie lubią, ale pewnie to wiesz. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach