Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość rozesmiany forumowicz

mamy rok 2013 a niektórzy nadal wierzą w boga

Polecane posty

tak, tak, wszystko prowadzi do boga. ech, można przytaczać argumenty, ale to gadanie ze ścianą. faktycznie mało wiedzy bardzo od tego boga oddala, co widać na przykładzie poprzednich pokoleń - im bardziej niedouczone społeczeństwo, tym bardziej religijne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak to Nietzsche napisał
no wiem, wiem, marny przykład co innego jak ktoś pisze "bóg jest bo go spotkałem", to dopiero wiarygodne... to może teraz czas na spotkanie z psychiatrą? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jsjsjsjjsjsjsjjsjsjj
Ty od Nitzgesgo-ale z Ciebie zadufany w sobie bufon Do psychiatry wysyłasz bo ktoś nie jest Tobą i rozumie ciut więcej, i potrafi zaufać Bogu a Ty nie, i dlatego on ma iśc do psychiatry,acha, no fest logiczne :O Nie ma Boga-bo...no bo być nie może.Gdyby sie okazalo ze jest, to trzeba szybko do psychiatry...tak, tak. Nawe tw swej głupocie nie zauważasz że robisz założenia a priori, które nie mają zadnych racjonalnych podstaw poza uprzedzeniem. A psychiatra to się Niechstemu przydawał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
odwrotna korelacja między wykształceniem a religijnością jest uniwersalna i występuje w każdym społeczeństwie. Wśród ludzi słabo wykształconych jest najwięcej religijnych, a wśród najlepiej wykształconych najmniej. W Royal Academy of Science liczba osób które podaje się za religijne to 8%. Uważasz że te pozostałe 92% elitarnych naukowców przerosła wiedza i dlatego nie wierzą w Boga? :D Oczywiście tak to sobie wytłumaczysz ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
współczuję ateistom, wiecznie musicie coś udowadniać, walczyć, przekonywać :-) gdybyście tak naprawdę z serca w Boga nie wierzyli, nie wdawalibyście się w jałowe dyskusje, bo po co gadać o czymś czego nie ma ;-) To tak jak by co chwilę zakładać tematy pt. : jest rok 2013 a niektórzy nadal wierzą w krasnoludki. A tak na marginesie, wierzę w Boga i Jezusa nie wierzę w kościół i żadną zorganizowaną grupę o charakterze religijnym. Wierzę w Boga, wierzę, że jest ze mną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przypadek_
siedze, czytam sobie i tez sie ciesze,ze wierze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozumowy forumowicz
[zgłoś do usunięcia] czarna zła dziewczynka Zastanawiam się ile Ty masz lat,że jeszcze tak mało wiesz o świecie. Myślę że z wiekiem nabierzesz pokory bo życie jej uczy, i wtedy powtorzysz za pewnym filozofem"och jej, wiem że nic nie wiem.." Nie masz chyba pojęcia o czym piszesz, ilu wielkich uczonych naukowców wierzyło...Wiesz Bóg przychodzi do ludzi pokornych nie do nadętych zarozumiałych pyszałków którzy sądzą że zjedli wszystkie rozumy świata...W tym chyba ktwi własnie Wasz problem, że nie możecie dostrzec Boga, w tej narcystycznej pysze i hołubieniu własnego ja.Przez taki pancesz arogancji nie przebije się nic.Zaden promyk prawdy.Dokładnie-rozmowa ze ścianą.Choć...nie-ściana przynajmniej nie pogardza rozmówcą :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
urywek wywiadu z Mirosławem Hermaszewskim, chyba nikomu nie trzeba pisać kim on jest: - Owszem, zmierzałem do tego pytania, czy istnieje życie pozaziemskie, ale najpierw chciałem pana spytać o istnienie Boga. Skoro jego obecność odczuwają himalaiści w wysokich górach, to co dopiero kosmonauci. A pan, zdaje się, odpowiedział mi za jednym zamachem na dwa pytania. - Himalaiści przebywają w o wiele bardziej skrajnych warunkach niż kosmonauci, proszę pana. Niskie ciśnienie, mało tlenu, wiatr, mróz, wyczerpanie fizyczne. Oni mogą doznawać pewnego rodzaju halucynacji. Natomiast jak się jest w statku kosmicznym, jak koledzy śpią i człowiek sobie urwie dwie godzinki ze snu, żeby porozmyślać, to jest to wrażenie takie, że człowiek czuje się cały czas przez kogoś obserwowany. Czuje czyjąś obecność. - Pan poleciał w kosmos w czasach, kiedy polskie wojsko nie mogło wierzyć w Boga, i z sojusznikiem, który tego Boga zwalczał. - Tak, powiedzmy oględnie, że były to czasy zupełnie innej oceny jednostki ludzkiej i zupełnie innego podejścia do wiary, ale... Ale gdy po latach zapytałem moich radzieckich kolegów o wrażenia, to opowiedzieli mi to samo. - Po latach dopiero? Zaraz po locie strach było rozmawiać o Bogu? - Oczywiście, że się o takich sprawach nie rozmawiało! Widzi pan, każdy, kto leci w kosmos, jest bardzo dobrze przygotowany pod względem technicznym, naukowym, medycznym, sprawnościowym. Ale na skutek przeżyć, jakich tam doznaje, wraca z kosmosu jako humanista. Głęboki humanista. Ja powiem coś jeszcze. Nie znam nikogo, kto był wierzący i wrócił stamtąd ateistą, ale znam takich, co polecieli w kosmos jako niewierzący, a wrócili z wiarą. Mam tu na myśli głównie kolegów ze Wschodu. Właściwie 95 procent radzieckich kosmonautów nawróciło się. - A pan? Wierzył pan w Boga przed wylotem w kosmos? Jako młody, obiecujący major Ludowego Wojska Polskiego? - Przepraszam, ale o czym pan mówi? Co pan sugeruje? Ja byłem wychowany w domu typowo polskim, ja nigdy wiary nie zmieniłem. Byłem i jestem człowiekiem wierzącym. - Ale przecież nie mógł jej pan manifestować. - Owszem, czasy były, jakie były. Nawet śluby kościelne wojskowi brali w konspiracji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość worekcementu
skoro jest wszechmocny czemu tyle wojen i głupiej śmierci na świecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@worekcementu: Bóg jest nieskończenie dobry ale działa w tajemniczy sposób ;-) możesz spróbować użyć tego argumentu następnym razem gdy ktoś przyłapie Cię na czymś złym. zobaczymy jak zadziała ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie, to nie była odpowiedź na twoje pytanie bo go wcześniej nie zauważyłam. Skąd wiem? Po prostu wiem, czuję to sercem. Nie zastanawiam się nad tym czy moje odczucie jest prawdą czy nie bo nie mam potrzeby się nad tym zastanawiać. Ateista z powołania, ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z krasnoludkami też rozmawiacie i macie więź? też was nauczyły pokory? :D słyszycie głosy? macie wizje? to się leczy... x co da przytaczanie jakichś wywiadów? wiadomo, że u nas w Polsce jest katolicki grajdół i ludziom wychowywanym kilkadziesiąt lat temu wciskano tego boga od najmłodszych lat (dalej zresztą się tak robi, ale na szczęście dostęp do wiedzy jest nieporównywalnie większy), więc logiczne, że w większości będą ślepo wierzący. Hermaszewski to stary dziad, urodził się na początku lat czterdziestych. Żaden z niego naukowiec, zwykły techniczny pilot-astronauta. Co to za autorytet w ogóle. x miałkie pseudoargumenty sprowadzające się do tego, że "z czasem nauczysz się pokory", "nie doświadczyłaś łaski wiary" i "nie spotkałaś boga". litości, jak wy spotkaliście, to ja bym naprawdę zaleciła konsultacje ze specjalistą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agata--------
Ciekawe jak w ogóle mozna negować istnienie czegoś czego nie ma, głupi autorze tematu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to odważne wyznanie że nie wiesz czy to w co wierzysz jest prawdą, chcesz się nad tym zastanowić? ;-) bo to nie jest chyba prawdziwa wiara Jest dużo różnica między "mam nadzieję że będę żył wiecznie po śmierci", a "wierzę w życie po śmierci" Ale jeśli nie masz potrzeby się nad tym zastanawiać to ok, i uciekaj ode mnie! I jeszcze jedno, posądziłaś mnie wcześniej że muszę skrycie wierzyć żeby się udzielać w takim temacie, ale zapewniam Cię że tak nie jest i Ty też wiesz doskonale jak to jest nie wierzyć. Czy jesteś przekonana że Allah jest stwórcą świata, że Koran jest jego doskonałym słowem, a każdy kto w niego nie wierzy będzie palony żywcem przez całą wieczność a jego skóra będzie się regenerowała żeby mógł na nowo odczuwać cierpienie? Jeśli nie wierzysz w to wiedz że dokładnie to samo ja czuję na temat Jezusa i Biblii. A mój wiek jest nieistotny, chyba że chcesz mnie na randkę zaprosić ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ivjbibjbhi
a ją wierze w słońce bo mam takie prawo. światowid bogiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pytałam o wiek bo z doświadczenia wiem, że im młodszy człowiek tym bardziej arogancki jeśli chodzi o wiarę w Boga. Sama kiedyś byłam wojującą "ateistką", teraz jednak wiem, że zawsze w Boga wierzyłam ale walczyłam bo nie potrafiłam pewnych rzeczy pojąć czy zaakceptować. Czarna zła dziewczynko, dlaczego się tak ciskasz? Dlaczego temat czegoś co nie istnieje wzbudza w was takie emocje? Komu próbujecie udowodnić, że Boga nie ma? Sobie? Czy wydaje się wam, że wzbudzicie w wierzącym zwątpienie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdcccsdcsdxswqqq
i ty może kiedyś uwierzysz, ograniczony ignorancie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do mnie przemawia zakład innego fizyka, Blaira Pascala. To ten od hektopaskali, więc chyba jakiś głupi nie był. Otóż on stwierdził, że jeśli Bóg nie istnieje, to jeżeli w niego wierzysz i żyjesz jak przykazał, czyli mało atrakcyjnie, z punktu widzenia materialistycznego, to tracisz tylko to życie, tu na ziemi. Ale pewności nie ma nikt. A jeśli istnieje? Tracisz wieczność. Już nie wspominam, że człowiek zawsze w Boga wierzył, różnie, ale wierzył. Uznawał swą marność. To co? Jakoś tak mu do łba przyszło, że zamiast sam być Bogiem to se zastępstwo wymyślił? no proszę was, to sprzeczne z zasadami naszej konstrukcji umysłowej. Zawsze chcemy być mądrzejsi, lepsi, ładniejsi. I co? wymyślamy lepszego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@marlena: czego nie potrafiłaś pojąć i zaakceptować? z tego co napisałaś to nawet nie zastanawiasz się czy to w co wierzysz jest prawdą, więc jaki tok myślenia mógł Cię przekonać do wiary? Niestety kogoś kto nie uznaje logiki nie można przekonać logicznymi argumentami, komuś kto odrzuca rozsądek nie można przemówić do rozsądku, tylko pamiętaj że przyjmując takie zasady sama się wykluczasz z dyskusji nad tym co jest prawdą. @amita: jeśli chodzi o zakład Pascala to jest z nim kilka problemów: po pierwsze ludzie stworzyli w swojej historii tysiące różnych Bogów, skąd będziesz wiedzieć który jest prawdziwy? po drugie, co za Bóg wynagrodzi kogoś kto żyje wbrew sobie ze strachu przed karą bardziej niż kogoś kto uczciwie przyzna przed sobą że nie ma powodu w niego wierzyć tak w ogóle co za Bóg uzależniłby zbawienie od tego jak bardzo naiwny jesteś i jak łatwo jesteś w stanie uwierzyć w coś bez dowodu tzn na wiarę? To wszystko są logiczne konsekwencje ale jest sposób żeby ich nie brać do serca. Wystarczy o nich, tak jak marlena, po prostu "nie myśleć" ;-) I nie mam z tym problemu, każdy może nie myśleć, ale niech potem nie przychodzi tu i nie mówi udając że wie rzeczy których nie może wiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ateista, to, że nie myślę o tym teraz nie znaczy, że nie myślałam nigdy. Czepiłeś się mojego jednego zdania i powtarzasz jak papuga. Czytałam wielu biblijnych krytyków, interesowałam się kwestią wiary, byłam osobą poszukującą. Religie były moim hobby, z resztą pozostała mi po czasach poszukiwań całkiem spora biblioteczka. Czy zastanawiasz się dlaczego rano wstaje słońce? Nie. Tak samo ja nie zastanawiam się czy Bóg istnieje bo już wiem, że tak. Zastanawiam się tylko skąd w ateistach ta potrzeba walki i udowodnienia czegoś odwrotnego, może w końcu ty udzielisz mi odpowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rusakaa
dowód na wiarę? :-D Kwadratura koła?:-D Opanujcie sie ateiści, jesteście po prostu nieszczęśliwymi ludzi, żyjącymi bez większego celu i sensu. Co po Was zostanie za 100 lat? Nic. A wiec co sie liczy w życiu? Tylko Bóg, który daje życie ziemskie i wieczne, Wieczne, WIECZNE. My będziemy żyć z Panem na wieki a Wy? No cóż. Proch marny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powtórzę pytanie: Czego nie potrafiłaś pojąć i zaakceptować? Nie chcesz mi powiedzieć? Może kilkoma zdaniami uratujesz moją nieśmiertelną duszę przed wiecznymi mękami, czy to nie warte zachodu? ;-) Drugie: Dlaczego Jezus i Biblia Cię przekonały a Allah i Koran już nie? Muzułmanie też mają swoje cuda, nie mają tego niedorzecznego chwytu w którym pozaczasowy, nieskończony stwórca ma syna cieślę, Koran jest dużo bardziej spójny od Biblii, no i jeśli wierzysz ze strachu przed piekłem, to piekło w islamie jest dużo bardziej straszne. Jeśli doszłaś do wiary po długich poszukiwaniach islam wydaje się dużo lepszy :D Co do potrzeby walki to może żal za indoktrynację małych dzieci, wpajanie im jako prawdę rzeczy których nie można wiedzieć. Może to że z tym nonsensem często trzeba mieć do czynienia na codzień i nie można złego słowa powiedzieć żeby się ktoś krzywo nie patrzył. Pewność siebie z jaką ludzie wypowiadają te niedorzeczności jest wręcz nieprawdopodobna. Gdyby ktoś tu przyszedł i powiedział że umie rozmawiać ze zmarłymi i może Ci opowiedzieć wszystko o Twojej dziadkach czy rodzicach też byś się na niego krzywo patrzyła i może mu coś napisała. A on w odpowiedzi mówi, jeśli w to nie wierzysz to czemu się udzielasz w temacie? Niedorzeczne. I tak samo niedorzeczne jest Twoje roszczenie żeby zostawić wiarę w spokoju. @Rusakaa: jeśli udawanie że legendy sprzed dwóch tysięcy lat są prawdą nadaje Twojemu życiu sens to ok. Good for you. Oczywiście nie możesz tego wiedzieć na pewno, ale tak się zachowujesz bo sprawia Ci ulgę w obliczu nieuniknionej śmierci. Co jest kolejnym powodem na to żeby myśleć że wiara jest jedynie wytworem mózgu w obronie przed wizją śmierci, a nie odzwierciedleniem faktycznego stanu rzeczywistości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rusakaa
Ale Bóg jest jeden! Muzułmanie, Żydzi, Chrześcijanie wierzą w tego samego Boga bo jest jeden jedyny. A ze nazywają Go inaczej to juz inna sprawa. Cały czas próbujecie wiarę ogarnąć rozumem ktorej oczywiście nie macie. Ale ludzie wierzący nie mówią tak "wierzę w to bo to jest bardziej racjonalne", jak wiara moze być namacalna? Są pewne znaki, cuda, które są wskazówkami ale nie mogą zastąpić prawdziwej wiary. Chrystus mówił "kto gardzi wami gardzi i mną..." wiec Wszystkiego najlepszego, błogosławieństwa Bożego i Wam kochani ateiści abyście kiedyś otworzyli swe serca na Pana :-) Alleluja!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a hindusi, buddyści, plemiona afrykańskie, starożytni grecy, też wierzyli w tego samego Boga? Według muzułmanów kto uznaje Jezusa za syna bożego będzie potępiony na wieki więc te wierzenia nie są tak do końca kompatybilne ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Może kilkoma zdaniami uratujesz moją nieśmiertelną duszę przed wiecznymi mękami, czy to nie warte zachodu?" Szczerze? Mam gdzieś twoją duszę, to nie ja mam ją zbawić a ty sam. Piekła się nie boję bo go nie ma. Niestety, w swoim poście piszesz o religiach a ja napisałam już wcześniej, że żadnej ale to żadnej religii nie uznaję. Czego nie potrafiłam pojąć i zaakceptować? Dokładnie tego samego co ty. Nie każ mi pisać czego dokładnie bo jeśli tego nie wiesz to bez sensu cała ta dyskusja. Wbrew pozorom, wszyscy ateiści są tacy sami i targają nimi dokładnie takie same wątpliwości. Już samo to, że prowadzisz na ten rzekomo nieistniejącego Boga dyskusję, świadczy o tym, że gdzieś wewnątrz serca nie jesteś do tego do końca przekonany i ciągle szukasz potwierdzenia. Niestety, potwierdzenia nie znajdziesz a wręcz nabierzesz większych wątpliwości, ale też cię pocieszę, poszukiwania najprawdopodobniej zaprowadzą cię do Boga :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rusakaa
A inni? No cóż jak Biblia mówi że Pan pokazal swą moc nad bogami Egiptu, wymyslonymi bogami. A juz uprzedzam pytanie dlaczego wierzę że Bóg nie jest wymyślony? A dlatego ze jego chwała trwa juz wieki wieków :-) No jakby były identyczne w dogmatach to nie było by różnych religii i wyznan. Dla Muzułmanow Jezus był prorokiem wiec jest "coś" wspólnego :-) A nie pisze tu o Muzułmanach i ich wierze wiec że mają zapisane że kto Wierzy w Jezusa Boga bedzie potępiony, nie jestem przecież muzułmanką wiec to nie do mnie. To tak jakbyśmy pisali do Muzułmanina że nie wierzy w Boskiego Jezusa bedzie na wieki potępiony. Mam nadzieję że kiedyś zrozumiesz i sie przekonasz a jak nie to szkoda dla Ciebie i dla nas, ludu Bożego, skoro straci wydaje sie inteligentna duszę :-) Do napisania! Alleluja!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@marlena: masz gdzieś moją duszę? Jezus by chyba nie pochwalił takiego nastawienia, nie sądzisz? "Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili." ;-) "Nie każ mi pisać czego dokładnie" - pytania o konkrety chyba wykraczają poza ramy rozmowy o wiarę ;-) Cały czas unikasz prostych pytań. Z mojej odpowiedzi kilka wcześniej wybrałaś tylko to co napisałem o wieku (najmniej istotna sprawa) i resztę pominęłaś. I dalej ignorujesz odpowiedź za odpowiedzią, muszę powtarzać i powtarzać. Zapytam po raz trzeci: dlaczego koran Cię nie przekonał a Biblia tak? I jeszcze raz, na innym temacie piszę o wróżkach i jak wykorzystują naiwność ludzi. Czy to znaczy że po kryjomu wierzę w ich magiczne moce? Nie. I w Twojego Boga też nie wierzę bez jakichkolwiek wątpliwości, tak jak Ty nie wierzysz w Zeusa bez jakichkolwiek wątpliwości. @Rusakaa: jeśli ktoś jest w stanie wmówić sobie że wzajemnie wykluczające się wersje Boga są jednocześnie prawdziwe to co ja mogę na to odpowiedzieć? Wychodząc z równania 0=1 można udowodnić wszystko. Jedyne co to to że powinniście mnie posłuchać bo wy stawiacie na szali jedynie swoje życie ja stawiam wieczność ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×