Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość rozesmiany forumowicz

mamy rok 2013 a niektórzy nadal wierzą w boga

Polecane posty

Gość Wszystkim ateistom i wątpiącym
polecam pójść na Mszę Święta z egzorcyzmem. Sami sie przekonacie że diabeł istnieje i działa wśród ludzi. Pójdźcie tak z ciekawości, zobaczycie co inni zobaczyli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwintesencja kafeterii....
Nawet w święta nie możecie przestać bluznić i poniżać,wyszydzać ludzi wierzących ...Zero szacunku dla innych,...Smutne :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiedzą przecież
że to choroby psychiczne się manifestują . Jeśli ktoś jest tak zamknięty jak ludzie którzy tu piszą,to nawet gdyby sam Jezus stanął przed nimi we własnej osobie i powiedział "halo,czesc to ja"to i tak by nie uwierzyli. Uciekliby z krzykiem, uznawszy że to halucynacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"zdajesz sobie sprawę, że żyjemy w klimacie, w którym takie "anomalie" pogodowe są w zasadzie normalne? nawet taka pogoda jak teraz nadal mieści się w normie. jest nieprzyjemna, ale nie ma w niej nic nadzwyczajnego. " Ja sobie zdaję sprawę ale ci twoi nieomylni naukowcy to już nie bardzo, w końcu to oni stworzyli mit o globalnym ociepleniu na które to ma wpływ człowiek. Owszem ludzie zanieczyszczają powietrze ale nie ma to większego wpływu na wzrost temperatury na Ziemi. http://www.focus.pl/dodane/publikacje/pokaz/publikacje/mit-globalnego-ocieplenia/nc/1/ Twoja odpowiedź po raz kolejny pokazała, że niedokładnie czytasz co się do ciebie pisze. Od ateisty "Też kiedyś byłem sceptyczny, ale sprawdziłem dowody i są niezaprzeczalne." Pokaż te niezaprzeczalne dowody, też chciała bym się z nimi zapoznać i nie piszę tego z przymrużeniem oka a zupełnie poważnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ..........------------........
"Za grzechy"-Golędzinowska nie jest w zakonie.Przestała tylko pracować w zawodzie modelki,iwyjechała z Mediolanu i zdaje sie na razie mieszka w Medjugorie. Co do archeologii masz rację, robione sa liczne badania archeologiczne i one wszystko to co opisuje Biblia potwierdzają. No niestety ;) Okazuje się że z pism tamtego okresu Biblia jest najbardziej wiarygodnym dokumentem historycznym. Wszystko do sprawdzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość za grzechy trzeba placic
mieszka w zakonie narsie jej sie tam podoba u lubi czysci kible jak słyszałem z jej swiadectwa to nie wie co ma robic załozyła w włoszech ruch czystych serc w ciagu roku zapisało sie 6 tys dziewic bo czeka na nia jeszcze siostrzeniec berluskoniego i to jest na 50 % albo sie z nim orzeni albo w zakonie zostanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiara dlatego jest wiarą, że nie potrzebuje dowodów. Ty zapewne wierzysz w życie na Marsie. Też możesz. A dowodów nie ma. A odpowiadając na pytanie, Bóg jest Bogiem i jakby z definicji nagradza tych, którzy w niego wierzą. Trochę byłoby głupio gdybyś nagle dostał coś gratis od kogoś kto dla Ciebie nie istnieje. Bóg nie jest fajnym koleżką, którego nie należy się bać. Drogi ateisto, ja nie szukam sposobu aby nie brać sobie do serca albo brać Twoich argumentów. Ty nie przekonasz mnie, ja nie przekonam Ciebie. I jeszcze jedno- dlaczego tylu Bogów? Bóg jest JEDEN, tylko różnie go nazywano. Człowiek od zawsze szukał Boga. wiesz, w sumie to równie trudno jest uwierzyć, że świat i wszechświat powstał tak doskonały przez zupełny przypadek. Trochę to naiwne myślenie, chyba przyznasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KatarzynaZSDM
Alleluja kochani! Wszystkim! Bez wyjątku! Pan nasz przyszedł na swiat aby zbawić wszystkich! Wszystkich! On wiedział że będą ateiści i jak niewiernemu Tomaszowi pokazuje Wam swe rany a Wy ich nie widzicie. Pamiętajcie że apostołowie tez nie dowierzali, byli słabi i wyparli sie Jezusa a jednak Bóg im wybaczyl. Nie zamykajcie sie na dialog z osobami wierzącymi, nie zakładajcie od razu że Boga nie ma, moze warto poszukac innej drogi? Czy zacięte trwanie przy Waszych negacji istnienia nie dopuszcza innych możliwości? Moze nie aż możliwości ale myśli "a moze Bóg rzeczywiście istnieje?"? Pozdrawiam kochani!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedy Richard Dawkins wydał książkę" Bóg urojony" kto podniósł krzyk? Ateiści, bo dla nich sensem życia jest niewiara w boga, który przecież nie istnieje ;) Na to, że nie istnieje, też nie ma dowodów, żebyśmy się nie wikłali w udowadnianie, ze logiczne dowody ateista przedstawi :) Książka w sumie bardzo marna, opiera się na zaprzeczaniu pięciu drogom św. tomasza czyli dowodom na istnienie Boga. moim zdaniem jak najbardziej logicznych, zresztą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie ma dowodów na "nieistnienie" czegoś. dowodzi się istnienie czegoś. podstawowa zasada logiki. istnienia boga nikt jeszcze nie udowodnił, a próbują od dawna. wszystko opiera się na tym, że musi być i koniec, bo ja tak czuję, a poza tym przedwczoraj nie uciekł mi autobus i to na pewno niezbity dowód. litości. x marlena - ty znowu nie na temat i jak zwykle - niecelnie. zaprzeczałaś przed chwilą, że globalne ocieplenie jest faktem. pokazałam ci, że nie jest i na jakiej zasadzie to działa, bo wyśmiewałaś nieudolnie to, że łączy się z ochłodzeniem. teraz próbujesz zmienić front i stwierdzasz coś o wpływie działalności człowieka, podczas gdy ja o tym wcale nie wspominałam! i ty masz czelność zarzucać mi brak umiejętności czytania ze zrozumieniem? oczywiście nie odniosłaś się do wcześniejszego twierdzenia - większa wiedza = większa wiara, które również zostało obalone. nie odpowiedziałaś też na szereg innych pytań i stwierdzeń. a dlaczego? dlatego, że wiesz sama doskonale, że to wszystko bzdury, bajania i myślenie życzeniowe. x oczywiście, że przypadki "opętań", to choroby psychiczne. włos się na głowie jeży, że ludzie w tych czasach wierzą w demony. ba! dowiedziono eksperymentalnie, że silne pole magnetyczne może wpływać na zmysły w ten sposób, iż człowiek zaczyna odczuwać czyjąś obecność, mieć wrażenie prezencji duchów. a to żadne nadnaturalne wydarzenia, po prostu zakłócenia pracy mózgu. x dlaczego mam wierzyć w życie na Marsie? co za kolejna bzdura! nie ma dowodów, aby tam istniało. biorąc pod uwagę mnogość galaktyk, a zatem stosując zwykły rachunek prawdopodobieństwa, dość oczywiste jest, że nie żyjemy na jedynej tętniącej życiem planecie. zapewne wiele takich już umarło, a wiele jeszcze powstanie, co prowadzi do kolejnej konkluzji, a mianowicie, dlaczegóż to właśnie u nas bóg miałby zsyłać swego syna, aby odkupił grzechy (przy czym technicznie wysłał samego siebie, żeby przebłagał siebie, bardzo spójna wersja wydarzeń) akurat tutaj? czy wysyła go regularnie wszędzie, gdzie istnieją cywilizację? musi mieć mocno wypełniony kalendarz, bo dalej kierując się logiką, na wszystkich planetach grzeszą. odpowiedź jest prosta. Jezus był zwykłym buntownikiem, który bruździł Rzymianom i za to został ukrzyżowany. x co do wydarzeń historycznych w Biblii. owszem, częściowo zgadza się to z prawdą, po prostu jest mocno podkoloryzowane, innymi słowy, cała wersja wydarzeń z bogiem, cudami, została zwyczajnie dodana. częściowo, gdyż np. wystąpienia globalnego potopu nie udowodniono. żadne wykopaliska nie potwierdzają takiego wydarzenia. w NT zaś ewangelie zostały wybrane. zostały one spisane wiele lat po śmierci Jezusa i jego uczniów, było ich bardzo wiele i niektóre były totalną fantasmagorią. zostały wyselekcjonowane te, które nie były bardzo kontrowersyjne i nie ocierały się o śmieszność. do tego wciąż odnajdywane są kolejne zapiski, chociażby niedawno odkryta ewangelia wg Judasza. Jezus nie zmartwychwstał i nie był synem boga. takich jak on było mnóstwo. ba! gdyby wydarzenia potoczyły się inaczej, za mesjasza zostałby uznany Szymon, nie Jezus. x a na koniec - opieranie argumentacji na podstawie filozofii Tomasz z Akwinu budzi we mnie niestety nie uśmiech, co zgrozę. człowiek ten był skrajnym mizoginem i wpłynął na zepchnięcie roli kobiet do kuchty i rodzenia dzieci. był fanatykiem, jego przemyślenia jeżą mi włosy na karku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam.Nie chce mi się czytać całego posta, bo już pózno, przeczytałam tylko ostatnie kilka zdan nt Tomasz z A.Otóż, wiele osób sądzi że był on autorem mizoginicznych zdan, które mu się przypisuje .Krążą różne wklejki w necie.Ale prawda jest taka,że te zdania nie są jego, on pisał na temat Arystotelesa i starozytnych filozofów, pewne ich myśli próbował zaasymilować do chrzescijanstwa, inne krytykował.I te zdania są zdaniami starożytnych, a nie jego.Akwinata nie był wrogiem kobiet. Temat na dluższy elaborat, ale już zbyt pozna pora na pisanie. Szaremi już nie pracują ;) Pozdrawiam + miłej końcówki świąt :) dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"dość oczywiste jest, że nie żyjemy na jedynej tętniącej życiem planecie. zapewne wiele takich już umarło, a wiele jeszcze powstanie," Sorry, rozwaliła mnie Twoja argumentacja. Moja jest taka, i proszę, nie zarzucaj mi niczego, bo wzoruję się na twojej. Nawet sparafrazuję Twoją wypowiedź: dość oczywiste jest,że Bóg istnieje. Mars był tylko ot tak, dla przykładu. Ale logika naprawdę powalająca! Biblia nie jest podręcznikiem historii. Wiele lat? ok. 30 po Zmartwychwstaniu to dużo? w czasach kiedy ludzie byli niepiśmienni, przypominam, bo na bank worda to tam nie używali. Nikt nie zaprzecza, że istnieją inne ewangelie. Ewangelia to dobra nowina. W katolicyźmie: o Jezusie. tu chodzi o ich kanoniczność. A co do roli kobiety. Czasem wydaje mi się, że Tomasz miał wiele racji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A nie no "muszę" jeszcze to-bo teraz doczytałam kawałek w gorę i nie dam rady przemilczeć. 1 "co do wydarzeń historycznych w Biblii. owszem, częściowo zgadza się to z prawdą, po prostu jest mocno podkoloryzowane, innymi słowy, cała wersja wydarzeń z bogiem," x o czym tu dokładnie mówisz? z jakimi bogami? 2 " cudami, została zwyczajnie dodana." x skąd możesz to wiedzieć?Masz jakiś dowód na to że żadnych cudów nie było? Tym bardziej że nawet współczesnie się dzieją (np niewyjasnialne uzdrowienia z nieuleczalnych chorób lub hostia która w badaniach mikroskopowych okazuje się być kawałkiem mięśnia sercowego?) 3 "częściowo, gdyż np. wystąpienia globalnego potopu nie udowodniono. żadne wykopaliska nie potwierdzają takiego wydarzenia." x Było kilka wielkich katastrof ekologicznych w różnych etapach początków ziemi, nie wiem gdzie umiejscowić ów potop, ale to czy on miał miejsce czy nie, sądzę że jest sprawą drugorzędna, bo Zydzi starozytni opisywali nie JAK ale CO Bóg zrobił, a że posługiwali sie jezykiem legend,metafor-to tak opisali jak umieli.. Ale już np sprawa Jerycha jest zdaje się historyczna. 4 "w NT zaś ewangelie zostały wybrane. zostały one spisane wiele lat po śmierci Jezusa i jego uczniów" x To nie jest prawdą.Ostatnie znaleziska wykazały istnienie rękopisów jeszcze przed upływem 100 lat od życia Jezusa,(a to nie jest dużo) tzn były one spisane jeszcze za życia naocznych swiadków.Może znajdę coś w necie, bo czytałam publikacje nie netowe na ten temat. 5 "było ich bardzo wiele i niektóre były totalną fantasmagorią." x Te które były niewiarygodne,zawierały nieścisłości, lub też były tylko opowieściami odrzucono przy układaniu kanonu.Te odrzucone nazywają się apokryfy,co zapewne wiesz, i własnie ze względu na ich małą wiarygodnosc zostaly odrzucone. 6 do tego wciąż odnajdywane są kolejne zapiski, chociażby niedawno odkryta ewangelia wg Judasza. x teraz to już pojechałaś ;) Jutro coś Ci wkleję na ten temat 7 Jezus nie zmartwychwstał i nie był synem boga. x Skad możesz to wiedzieć? Umiesz udowodnić? Ty tak myślisz że nie był, no i masz prawo sobie tak uważać, ale to tylko jest Twoja ludzka opinia, a nie fakt.Ponad 500 osób widziało Go po zmartwychwstaniu. No ale Ty w to nie wierzysz, bo uważasz że autorzy Biblii kłamali. Tylko jaki mieliby w tym cel? Oto pytanie :) Nie mieli z tego zadnego profitu, przeciwnie-same kłopoty... 8 takich jak on było mnóstwo. x To prawda.Było całe mnóstwo ludzi w tamtym okresie którzy co rusz podawali sie za oczekiwanego Mesjasza i coś kombinowali.Byli też i zwykli wichrzyciele. To fakt.Tylko że żadnemu z nich nie udała się taka sztuka żeby kogoś uzdrowić,ani żeby wstać z martwych.Zaden z nich nie ukazał sie nikomu po smierci...Zaden nikogo nie oślepił by potem zwrócic mu wzrok-tylko jeden Jezus...Dlatego za zadnego z nich nikt nie oddawał potem życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O mam już dziś o tej "ewangelii Judasza"... Ewangelia Judasza jest dziełem gnostyckiej sekty kainitów. Ruch gnostycki ukształtował się w pierwszym wieku po Chrystusie. Czerpał swe idee zarówno z religii żydowskiej, z pierwotnego chrześcijaństwa, jak i z religii egipskiej, perskiej, wierzeń mezopotamskich i hellenistycznych kultów misteryjnych. Sama nazwa wywodzi się od greckiego słowa gnosis, które oznaczało wiedzę. Doktryny poszczególnych grup gnostycznych różniły się od siebie bardzo wyraźnie. Niektóre były zbliżone do nauczania chrześcijańskiego, korzystały z pism Starego i Nowego Testamentu. Inne z kolei całkowicie lub częściowo je odrzucały. Ich nauczanie zawsze pretendowało do bycia "ukrytą wiedzą", pochodzącą z objawienia przekazanego przez jakąś wybraną postać. W grupach gnostyckich, które inspirowały się nauczaniem biblijnym, takim objawicielem był zazwyczaj Jan Chrzciciel lub Jezus z Nazaretu. Niektóre elementy nauczania były zaczerpnięte wprost z Biblii lub z niepisanej tradycji o Janie czy Jezusie; inne były wytworem założyciela grupy.... W starożytności istniały dwa podstawowe typy gnozy. Pierwszy — monistyczny — twierdził, że za niedoskonałość świata był odpowiedzialny jedyny Bóg. Taka idea była popularna w grupach działających na terenie Syrii i Egiptu. Drugi prąd, popularny w Iranie, był dualistyczny — świat był przestrzenią odwiecznego zmagania dwóch istot: Ormuzda i Arymana. Gnostycki pogląd na świat był wyraźnie dychotomiczny. Rzeczywistość duchowa, niebiańska, była dobra, a wiedza o niej przyniesiona przez objawiciela miała dawać zbawienie. Zbawienie "od" świata było konieczne, gdyż świat — w tym i cielesność — był rzeczywistością złą, ciemną, usypiającą i niszczącą. Jego twórcą nie był bowiem dobry Bóg, lecz zły Demiurg. To on właśnie miał sprawić, że czyste i nieskalane dusze istniejące w sferze niebiańskiej spadły w sferę materialną, zostały uwięzione w ludzkich ciałach i pozbawione wiedzy (gnosis). Dlatego Mądrość (Sofia) musiała posłać swego Objawiciela, by obudził dusze i przypomniał im prawdziwą wiedzę. Dzięki niej dusza miała szansę uwolnić się z cielesności i powrócić do Pełni. Posiadając takie wyobrażenie o świecie, gnostycy odrzucali bardzo często objawienie Starego Testamentu, uważając je za dzieło złego bóstwa, które chciało zasłonić i zniszczyć prawdę. Dlatego też opowieści hebrajskiej Biblii odczytywali "na odwrót". Tak było właśnie w przypadku sekty kainitów. Według nich należało czcić i naśladować te postaci, które w Biblii zostały potępione — Kaina, mieszkańców Sodomy i Gomory... Byli oni bowiem ukarani przez złego Demiurga, objawiciela Starego Testamentu, za to, że chcieli przekazać innym ludziom prawdziwą gnozę. ps Amita sw Tomasz nie byl autorem zdan antykobiecyh ktore sie mu przypisuje.On szanowal kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
amita - czego dokładnie w moim poście nie rozumiesz? nie wiem, co dokładnie mam ci jeszcze bardziej łopatologicznie wytłumaczyć? co próbujesz wyśmiać? rachunek prawdopodobieństwa? istnienie wielu galaktyk, niezliczonej ilości gwiazd i jeszcze większej planet? twoja "parafraza" nie jest parafrazą. brak argumentów, czyli jak zwykle. normalne w przypadku dyskusji z wierzącymi. ostatnie zdanie jest tak żenujące, że nie będę nawet komentować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No łopatologicznie wyłóż mi dlaczego Twoje zdanie o "dość oczywistości" nie zgadza się z moim zdaniem o dośćoczywistości istnienia Boga. Na razie to zaprzeczyłaś sama sobie. Sama napisałaś, a nie ma na to żadnego dowodu,ale że"dość oczywiste jest, że nie żyjemy na jedynej tętniącej życiem planecie. zapewne wiele takich już umarło, a wiele jeszcze powstanie," Proszę mi tu naprawdę łopatologicznie wytłumaczyć!!! Przecież moje zdanie o istnieniu Boga jest na tym samym poziomie argumentalności. Dość oczywiste jest, że Bóg istnieje. dowodów brak, ale zapewne wielu już takich umarło i wiele jeszcze powstanie. Dawaj! tylko błagam, przeczytaj całość, literka po literce, bo mnie łopata nie pasi jako forma przekazu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie napisałam, że czegoś w Twoim poście nie rozumiem stąd mój sarkazm na końcu poprzedniego postu ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tego wszystkiego zapomniałam o potopie. Abraham żył ze 3 tysiące lat p.n.e czyli z pięć tysięcy lat temu. Potop był wcześniej. Czy ludzie, którzy przekazywali sobie USTNIE najpierw taką historię wiedzieli jaki naprawdę świat jest? Przypominam, że w 1492 Kolumb odkrył Amerykę. Dla ówczesnego Izraelity powódź z 1997 w Polsce byłaby potopem. dodam tylko, że w wielu wierzeniach potop jest przekazywany w tradycji. To nie wymysł biblijny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Shesadda - skąd mogę wiedzieć? cóż, skoro w mitologii greckiej też występują bogowie i występują cuda - to czemuż by nie miały występować w mitologii żydowskiej? naprawdę uważasz, że to zapis toczka w toczkę prawidzwych wydarzeń? tym bardziej, że spisane zostały dopiero w pewnym momencie, wcześniej były to po prostu przekazy ustne? zrób kiedyś eksperyment. opowiedz jednej osobie pewną historię. niech ona opowie ją kolejnej i tak niech zrobi jeszcze z pięć, a potem ostatnia osoba przekaże ci, czego się dowiedziała i zobaczysz, jak wiele będzie to miało wspólnego z pierwotną wersją. takie eksperymenty są powszechnie znane. x globalnego potopu, o którym mowa w biblii, nie udowodniono. katastrofy naturalne mają miejsce dość często, ale nie było takiego wydarzenia jak globalny potop. po prostu nie było. koniec. wspominasz o języku legend, metafor - co potwierdza moją wypowiedź powyżej - to są po prostu podkoloryzowane bajki. Atlantyda na pewno też istniała wg twoich wywodów, bo "przecież nie udowodnię, że nie" (nie udowadnia się nieistnienia czegoś, już o tym pisałam, to PODSTAWOWA ZASADA LOGIKI). x hmmm... te, które były opowieściami odrzucono - a skąd pewność, które były opowieściami. pisząc o kanonie znowu potwierdzasz moje słowa. wymyślono wersję zdarzeń i potem tylko dopasowywano, co pasuje, a co nie. to akurat bardzo częsta zagrywka, stosowana również przez archiwistów królewskich. x 100 lat od życia Jezusa to dużo lat. tak naprawdę już przez 10 lat można bardzo zmienić wersję wydarzeń. ewangelie również były przekazami ustnymi przed ich spisaniem - czyli jak wyżej. podkoloryzowane historyjki. x nie zmartchwywstał, bo nie był synem boga, tylko żydowskim buntownikiem. litości, ileż razy można pisać to samo. śmierć na krzyżu miała być pokazówką, ostrzeżeniem dla innych. nie on jeden tak skończył. te niby cuda to taka sama prawda, jak obecne "cudowne uzdrowienia". autosugestia, to również zostało udowodnione. czytałam kiedyś o lekarzu, który dał lek chłopcu cierpiącemu na nieuleczalną chorobę, o której to lekarz ten nie wiedział. był za to przekonany, że lek ten zadziała. chłopak wyzdrowiał. lekarz dowiedział się, na co tamten chorował i już z tą wiedzą spróbował podać ten sam lek kolejnym chorym. żaden nie wyzdrowiał, ale lekarz nie miał już stuprocentowego przekonania o skuteczności. także - wiara faktycznie czyni "cuda:, ale jest to zwykła siła autosugestii. codziennie sobie coś wmawiamy i działamy na tej zasadzie. jak jesteś przekonana, że się nie uda, to pewnie się nie uda, stąd popularne przekonanie o sile pozytywnego podejścia. cuda to jednak nie są. także uzdrowienia i wstania z martwych śmiało wrzuciłabym tam, gdzie należą - między bajki. x co do podważania znaczenia ewangelii Judasza - nie wiem, czy zdajesz sobie sprawę (choć wiem, bo z tego, co piszesz, jasno wynika, że nie), że w tamtych czasach wszystkie odłamy wiary żydowskiej były sektami. po prostu jeden się przebił nad innymi. x link z reklamą telenoweli rozśmieszył mnie prawie do łez. no, ten argument bije wszystko, poddaję się! takiej bzdury dawno nie widziałam. :) x co do zaprzeczania, że Tomasz z Akwinu tylko przepisywał cudze poglądy - odważne stwierdzenie. ja jednak będę obstawać przy tym, że korzystał z nich, ale przyjął jak swoje. innymi słowy - kobieta to podczłowiek, powstały z nasienia gorszej jakości, nierozumny i stworzony jedynie do rozrodu i opieki nad domem. filozofia ta nie była odosobniona w czasach Średniowiecza. ot, i mamy efekty do tej pory. ciemnota i zacofanie. x nadzieją są kolejne pokolenia. przy tak łatwo dostępnej wiedzy wszelkie wierzenia powinny za kilka wieków zostać całkowicie wyeliminowane i wrzucone tam, gdzie ich miejsce. na półkę z napisem "fantasy".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja.cie.krece
Amita, ale o jakich Ty dowodach na istnienie boga piszesz? Takich dowodów nie ma, nigdy nie było. Tak samo jak nie ma dowodów na istnienie np. krasnoludków, albo latającego potwora spaghetti. Mimo to niektórzy w to wierzą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
amita - czyli jednak muszę łopatologicznie. co prawda nie wiem, jak jeszcze prościej można to przedstawić, ale spróbuję. wszechświat jest bardzo duży, o tym wiesz, prawda? składa się z wielu galaktyk. galaktyki składają się z wielu gwiazd, wokół których krąży wiele planet. galaktyki zderzają się ze sobą, gwiazdy powstają i umierają. w trakcie tych przemian planety są niszczone i tworzone. jeśli chodzi o rachunek prawdopodobieństwa, szybka definicja - jest to miara szansy (prawdopodobieństwa) wystąpienia pewnego zjawiska. naprawdę wydaje ci się, że tylko na jednej planecie - naszej - wystąpiły warunki do rozwoju życia w formie zaawansowanej na tyle, aby zbudowana została choć prymitywna cywilizacja? w obliczu ogromu wszechświata takie założenie jest co najmniej śmiałe. x i, proszę cię, nie próbuj stosować sarkazmu, jeśli tak proste do objęcia intelektem zagadnienia, jak wytłumaczone - jak dziecku - powyżej, przerasta cię. :) x co do przekazów ustnych - innymi słowy, przyznajecie mi rację, że wydarzenia opisane w Biblii są podkoloryzowane i wynaturzone. cieszę się, że się zgadzamy w tej kwestii. już wiecie, gdzie można wepchnąć te przekazy, spisywane po latach? tak jest! między bajki. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja.cie.krece
czarna zła dziewczynka - że chce Ci się walczyć z tym ciemnogrodem. Podziwiam, ale i współczuję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeszcze tylko dodam, że występowanie życia we wszechświecie jest dość powszechne - w tej najbardziej prymitywnej formie, gdyż jego ślady były odnajdywane. to fakt naukowy, nie bajania sprzed wieków. x zaraz dojdziemy do tego, że opowiecie się za kreacjonizmem, to dopiero będą jaja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no, nie chce mi się, szczerze mówiąc, bo to się sprowadza do przytaczania im argumentów, a z drugiej strony jest głównie "jest, bo jest" i "udowodnij, że nie ma" :D cóż, po prostu łatwiej jest wierzyć, niż myśleć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W teologii są tzw. dowody ontologiczne na istnienie Boga / św. Tomasz, św. Anzelm i inne/ Przyjmując punkt widzenia ateistów, równie mało ważne jak dowody na istnienie krasnoludków tudzież potwora spagetti.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" jeszcze tylko dodam, że występowanie życia we wszechświecie jest dość powszechne - w tej najbardziej prymitywnej formie, gdyż jego ślady były odnajdywane. to fakt naukowy, nie bajania sprzed wieków."Konkret proszę. Dość powiedzieć, że nigdy nic nie znaleziona, a byliśmy aż na Księżycu / dość to prawdopodobne jest/ i na Marsie. Tu jest pewniak. Dość pewny. Czy ja chcę żebys mi coś udowadniała? albo czy ja napisałam, że coś jest, bo jest? Myślę, że tylko wykorzystałam Twoje argumenty przeciw żeby wykazać brak racjonalnych argumentów z każdej strony. Tego już nie doczytałaś, bo przecież po co. Myślę również, że nie dysponujesz żadnymi dowodami, że nie mam racji. wszak napisałam / oto dowód, że nie czytasz!/ że wiara nie potrzebuje dowodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marrrysia
A ja wierzę w Boga. I nie zawsze tak było. Ale w pewnym okresie mojego życia zdarzyło się coś, co na zawsze wyryło się w moim umyśle i sercu. Coś, czego nie da się wytłumaczyć w logiczny sposób. Mam wrażenie, że ludzie czasami za dużo mówią, zamiast zacząć słuchać. Otworzyć się na Niego. Mamy wolną wolę i On nie wedrze się w nasze umysły i serca siłą. Otwórzmy się na Niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×