Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość likaw

zadzwonic do koleżanki męża???

Polecane posty

Gość miiija
przypomniała mi się moja rozmowa z zeszłego tygodnia z moją i exmęża wspólną koleżanką. Opowiadała, jak jeździła z moim i swoim mężem i dziećmi na rowerach. Wspominała, jaka ja byłam wtedy zapracowana. Na moje zdumienie opowiedziała jakie bzdury na mój temat, wtedy jeszcze kochający mąż, mówił. Okazało się, że zawsze robił wokół mnie taką otoczkę, by nikt się nie dopytywał, dlaczego mnie z nim nie ma a jednocześnie jaki to on kochający mąż. Mnie ignorował i nie liczył się z moim zdaniem: chciał mnie łaskawie wziąć na przejażdżkę to brał, nie: to wymyślał, że jedzie tylko z kolegą i "co ty tam będziesz robiła?"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co mi zrobisz
może i ja się wypowiem jeśli chodzi o pytanie zadane w temacie wątku, to absolutnie nie powinnaś dzwonić do tej dziewczyny. Nic nie wskórasz, ona moim zdaniem wie że jestes ty i wasze dziecko, przecież znają się od lat, to nie jest nowo poznana siksa z nowej pracy, którą łatwo byłoby wkręcić, że facet jest wolny tak więc ona zdaje sobie sprawę że jej kolega nie jest wolny, wie o twoim istnieniu i teraz dwie opcje: 1. jest to rzeczywiście niewinna znajomość, więc ona nie ma i nie musi mieć wyrzutów sumienia spotykając się z twoim mężem, pewnie nie wie że kiedy z nią rozmawia to wychodzi na dwór, ma osobnego maila, z jej perspektywy wygląda naprawdę wszystko normalnie, wychodzi z założenia że każdemu wolno mieć znajomych, nawet płci przeciwnej, sama pewnie takich ma i nie widzi w tym nic złego, zresztą ja też nie widzę, 2. jest coś na rzeczy między nimi, ale wtedy rozmowa z nią na pewno nie da ci potwierdzenia, bo ona się nie przyzna, będzie mówiła że nic jej z nim nie łączy jeśli do niej zadzwonisz to twój mąż na pewno się o tym dowie, już ona o to zadba. a wtedy będzie miał za złe że zamiast wyjasnić bezposrednio sprawy z nim, działasz za jego plecami, tak się w małżeństwie nie robi, ja bym była zła gdyby mój mąż dzwonił po moich znajomych wypytując o nasze relacje za moimi plecami, i nawet jego argument że był zazdrosny i chciał sprawdzić by mnie nie przekonały jedyną osobą z którą musisz załatwiac ta sprawę jest twój mąż to tyle co ja uważam co ty powinnaś zrobić a co do męża i jego wypowiedzi i argumentów to już osobna bajka, rzeczywiście jest nie fair w stosunku do ciebie, w dodatku się zaparł i nie chce pójść na kompromis (wyjazd bez noclegu, znajomość tak ale jawna i nieczęsta) to oznaczałoby że chyba ten romans mu jednak w głowie albo chce odejśc od ciebie z innego powodu i szuka pretekstu aby ciebie zdenerowwać, a w konsekwencji zrzucić na ciebie winę, ze to ty swoimi podejrzeniami i awanturami i wystawianiem walizek za drzwi ten związek zniszczyłaś jest to troche patowa sytuacja bo jakbyś nie zrobiła bedzie źle zastanawiam się co powinnaś zrobić ale nic sensowengo na razie do głowy mi nie przychodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miiija
zgadzam się całkowicie ale dodam jeszcze jeden punkt a w nim dam cytat z samej siebie ;) przedstawiający podejście wieloletniej kochanki mojego ex: 3) Ona do dziś żyje w przekonaniu, że to ja zostawiłam męża, że byłam niewyrozumiała, że go obrażałam i poniżałam. Mało tego- zarzuciła mi w rozmowie (po kilku latach), że to ja nie chciałam z nim rozmawiać a on po jej namowach próbował wrócić do mnie. Namawiała go też podobno, by kontaktował się z dzieckiem. Jakoś też nieskutecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dajcie spooookoj
autorko nie sluchaj tych kwok co ci kaza nie dzwonic itd. Przeciwnie!zadzwon i opieprz kretynke jak sie da.Niech wie,szmata,ze ty wiesz i jestes czujna I wtedy bedziesz miala czarno na bialym.Albo sie odczepi albo jak miedzy nimi jest jakis romans to wyjdzie to szybko na jaw. Bo gdyby sie tylko kolegowala z twoim em to dalaby sobie spokoj,a jak jest cos wiecej to ona zaatakuje z podwojna sila. A ty i tak nic nie wskurasz a przynajmniej bedziesz wiedziec. A reszta niech tu nie pieprzy o jakims honorze itp.na celowniku jest malzenstwo autorki,a cel uswieca srodki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość likaw
dzwonił z nowiną ze dostalismy pozwolenie na wykup mieszkania pod wynajem bardzo zadowolony ze wszystko sie dobrze układa zachowuje sie tak jakby wczorajszej rozmowy nie było jak zapytałam czy zdaje sobie sprawę z powagi sytuacji powiedział ze wyolbrzymiam ze wszystko jest miedzy nami ok i ze nikt i nic nie zagraża naszemu związkowi i ze kocha nad zycie bosz i weź tu nie zwariuj on próbuje teraz być takim dobrym mężem chyba aby wszystko zatuszować albo rzeczywiście ja już sie nakręciłam na maksa zobaczymy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co mi zrobisz
-->dajcie spokój przepraszam jakim prawem nazywasz mnie kwoką?? i jakim prawem nazywasz tamtą dziewczynę szmatą?? czy ten romans został udowodniony?? nie! to są tylko przypuszczenia autorki. ciekawa jestem czy ty masz wśród znajomych facetów z żonami bądź dziewczynami?? jeśli tak, to zapewne nie masz nic przeciwko aby te partnerki twoich kumpli nazywały cię szmatą, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko..a zastanowiłaś się moze nad tym czy aby twój maż przy tobie nie czuje sie nie potrzebny,zbyt mały,zbyt głupi dla ciebie..może w obecności tej swojej koleżanki czuję sie jak mężczyzna....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość likaw
najgorsze jest to ze jeszcze 2 miesiące temu dałabym sobie rękę uciąc za wierność i miłośc mojego męża ze nam go tak dobrze a tu nagle kubeł zimnej wody na łeb !!! zawsze myślałam mnie to nigdy nie spotka przecież tak jest za mną !!!!nie zniszczyłby naszej rodziny kocha dziecko !!! hahhaahha pierdolo.a rzeczywistość !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość werra1
On próbuje tylko uśpic twoją czujnośc. To jak się zachowuje, te smsy, pogawędki, ukrywanie ich przed tobą na pewno nie jest normalne. A już szczególnie jakiś kursy z nocowaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vbndhb
no, teraz udaje, że jest cacy, nie twierdzę, że cię zdradził, ale coś na rzeczy jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co mi zrobisz
przede wszystkim przestań się nakręcać, bo to nic nie da, nie znalazłaś dowodów na zdradę a okarżenia i pretensje potem trudno odszczekać i pozostaje niesmak faktem jest że twój mąż nie jest wobec ciebie uczciwy i w tej kwestii go nie bronię, ale romansu póki co mu nie udowodniłaś myslę że zrobiłaś na razie wszystko co mozliwe, powiedziałaś o swoich watpliwościach i podejrzeniach, zaproponowałaś kompromis, póki co on z niego skorzystać nie zamierza, ale nie wiesz czy się nie wycofa z noclegu jak przyjdzie dzień wyjazdu postawiłaś mu warunek że jeśli będzie z nią nocował to z wami koniec i na razie moim zdaniem pozostaje ci czekać na jego krok a potem być konsekwentną, jesli mąż mimo wszystko pozostanie z nią w hotelu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość likaw
ale ona sam zrezygnował z poprzedniej pracy w której był na wysokim stanowisku zarabiał na prawdę fajna kaskę mógł realizować sie zarówno w pracy jak i poza nagle stwierdził ze nie nie chce ze znajdzie inną szara rzeczywistośc go jednak przerosła do tego zachorował pogubił sie ale ja wszystko zrobiłam aby wyzdrowiał i aby stanął na nogi to ja namówiłam na szkołę na kursy to ja namówiłam aby złozył paiery dostał w końcu wymarzoną pracę jak wracał z pracy wypytywałam co jak z kim jak pojawiły sie pierwsze zwątpienia to jak je rozwiałam bo mi popłakiwał w rękaw a teraz zgrywa Chojraka co to nie on ! ja na prawde nie boję sie zostac sama ze nie dam rady mam dużą rodzine na która moge liczyc kasa raz jest raz jej nie ma ale póki jestem zdrowa zarobie wszedzie ja po prostu go kocham taką szczera milością i chciałabym aby bylo jak kiedys zdarzają sie kryzysy w związkach ale trzeba razem rozmawiac isc na kompromisy a nie stawiac mnie po murem bo on che abym zaakceptowała ta dziewczyne i już !!! i to na jego zasadach!!! mogę zaakceptować ale do pewnej granicy !!! wyjada na kurs potem obozy szkoleniowe ta szkoła ma trwać 2 lata !!!! zjazdy raz w miesiącu lub raz na 2 do tego wyjazdy !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To mądre spojrzenie ta wypowiedź wyżej ale gdy to wszystko się przeżyje na własnej skórze, to jakoś inaczej się na to wszystko patrzy, nie tak trzeźwo. Autorko, nie podejmuj pochopnie ostatecznych decyzji, już lepiej pojedź razem z nimi, możesz przecież wynająć większy czy dodatkowy pokój, poczytasz książki ...i dopilnujesz..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vbndhb
chce, żebyś zaakcpetowała tą dziewczynę, zachowuje sie jakbyś była jego matką ale ty nią nie jesteś i niczego wbrew sobie nie musisz akcpetować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co mi zrobisz
Nataszkam przeżyłam na własnej skórze, działałam pochopnie i małżeństwo się rozpadło z hukiem, zdrady nie było, wszystko przez chorą zazdrość i podszepty mojej bratowej nie zaufałam mężowi choć dał mi powód by zwątpić, kiedy mówił że nikogo innego nie ma, nie wierzyłam, aż miał dość mnie, moich pretensji i oskarzeń i poszedł sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kawazherbata
Autorko,wspominałaś coś o wizycie u pschologa.To dobry pomysł,zobaczysz co fachowiec ma Ci do powiedzenia. Poza tym,zachowanie Twojego męża jest histeryczne i dziwne,z jednej strony odstawia jasełka z płaczem a z drugiej oświadcza po raz nie wiem który ze nie zrezygnuje z kontaktu z tamtą.O co kaman? Wymusza płaczem na Tobie,abyś zaakceptowała tamtą? Śmierdzi mi tu na odległość,ja doradzam nie robić gwałtownych ruchów,choć rozumiem z autopsji Twoje rozgoryczenie i ból.Napisz,co zaproponował Ci w tej sytuacji psycholog.Trzymaj się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość likaw
nie zrobie z siebie idiotki i nie bede siedziala w pokoju obok jedynie co mogłabym pojechac na zkupy do tego miasta i poczekac az mąż skończy kurs i spotkac sie z ta dziewczyną i wrócić z mężem do domu ale nie wiem czy che mi sie tego dzis mam zlewający stosunek do tego wszystkiego ja trojkatow nie toleruje mąż mówi ze jakbym ja sobie znalazła kolegę to on by sie nie denerwował ja mam dużo kolegów pracuje prawie z samymi facetami ale nie przyszło mi do glowy aby wypisywac do nich wieczorami bo wiem jakby ktoregos zona zobaczyła to miałby nie przyjemności potrafię wypić z nimi flaszkę pogadać o sexie i innych pierdołach ale nie meiluje w tajemnicy nie wychodzę jak którys zadzwoni nie kasuje smsow bo po co skoro nic mnie z nimi nie łączy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość likaw
mam 3 kata meilowe mam konta społecznościowe do których nigdy nie ukrywałam haseł mąż zna je juz tak rozkminiam zamiast pracować może on che tak zrobić abym to ja odeszła ze on chciał być z rodziną ze on jest ok a to ja ta bee ktora wymysśila sobie całą historię z nudów szukałam sensacji oj nie doczekanie jego ale dzis juz pasuje bo szkoda czasu na nerwy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dajcie spooookoj
do a co mi zrobisz:niekochana,nie zadaje sie z zonatymi facetami bo po prostu w przyjazn damsko meska nie wierze. I tak samo bym sobie nie zyczyla gdyby moj maz po kryjomu pisal maile czy smsy do swoijej przyjaciolki. Co to wogole jest? Ty chyba jakas zaslepiona jestes. A reszta tez niezla,autorke do psychologa wysylac i pytac czy moze sie mezowi znudzila. BOZE WIDZISZ TO I NIE GRZMISZ wy na prawde jestescie takie naiwne? Moze lepiej przyjzyjcie sie waszym zwiazka dokladniej:D Bo sie moze okazac ze i wasi panowie maja serdeczne przyjaciowlki a wy tego nie widzicie,przez wasza lojalnosc,glupote,zaslepienie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dajcie spooookoj
do a co mi zrobisz-jezu,jaka ty jestes naiwna:D Romansu mu nie udowodnila,to ma siedziec cicho. Najlepiej ma z nim porozmawiac co czuje,co oczekuje buhaha Nie widzisz tego,ze ona robi co wjej mocy zeby nie zwariowac? Wiesz co to jest kobieca intuicja? podejzewam,ze nie wiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co mi zrobisz mądra z ciebie kobietka, jesteś jakiś czas po, a u mnie to kilka miesięcy, jestem jeszcze rozedrgana, dyszę zemstą,hihi. U mnie 100% zdrady nie było podobno, bo coś tam...ale psychiczna jeszcze bardziej boli... Trzeźwo rzecz ujmując, nie wywalaj tak pochopnie swego mena za drzwi, to zawsze zdążysz zrobić..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety, mnie moja damska intuicja wiele razy zawiodła, wymyślałam skomplikowane sytuacje, a trzeba pamiętać,że mężczyzna to proste zwierzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co mi zrobisz
dokładnie Natszkam, kobiety o wiele czesciej wietrza podstep, widzą drugiwe dno , a chłop jest prosty w swych mechanizmach ---> dajcie spokój, oj do naiwnych mnie nie można zaliczyć, nie jest naiwnością postawić komuś warunek i odczekać czy ten warunek zostanie spełniony, doradzam autorce by się wstrzymała od pochopnych kroków, bo NIE WIE czy jej mąż ma romans, proste wywalić go za drzwi i rozwieść się z nim zawsze zdąży, a powiedz co się bedzie działo jesli jej maz naprwadę romansu nie ma i nie planował nawet a ona odejdzie lub jemu każe odejść? myślisz że łatwo bedzie zresetować wszystko i związek bedzie ok po tym wszystkim? nerwy i chec zemsty to są źli doradcy, wiem co mówię bo sama na życzenie rozwaliłam swoje małżeństwo, zrobiłam dokładnie tak jak ty, nie słuchałam, nie przyjmowałam do wiadomości, nie myslałam racjonalnie, zasiało się we mnie jakies ziarenko niepewności (maż od dwóch miesięcy przed rostaniem dzwonił do kogoś zwykle wieczorami, wychodząc do drugiego pokoju, nie mówił szeptem ale jednak nie było słychac co i do kogo mówi, raz usłyszłam słowo kochanie, zaczełam byc podejrzliwa, bardzoooo podejrzliwa, zaczęło się od delikatnego bacznego obserowowania, zaglądania chyłkiem w spis połączeń, nr był podpisany Karolina, potem pierwsze pretensje, mąz mówił że to chrzesnica, ja oczywiscie nie wierzyłam, akurat tak sie składa ze pierwszą dziewczyną meża jeszcze jak był w liceum to była Karolina, opowiadał mi o niej bo sama dopytywałam o jego związki przez slubem, sama tez mu mówiłam z kim sie wiazałam, no w kazdym razie, od tamtej pory stałam sie nie do zniesienia, oskarżałam i byłam bojowa naprzemian z histeria i błaganiem by zakończył związek, on twierdził że nie jest w żadnym związku z inna kobietą, zaczęło sie sledzenie, instalowanie keylogerow, cuda wianki, maz to odkrył, był zły, zaczął więc dzwonic przy mnie, dał mi nawet do telefonu ta karoline ta potwierdziła że jest chrześnica, miała bardzo młody głos, nie wierzyłam im, węszyłam spisek, że się umówili co mają mowić, natrzaskałam mu że za 16-tki się bierze, no nieważne, mąż odszedł, a karolina z połączeń to rzeczywiście chrzesnica, 13 lat, potrzebowała wsparcia od wujka, jej rodzice się rozwodzili), maz odszedł, na koniec powiedział ze nadal mnie kocha ale zyc ze mną juz nie może może mój przypadek jest ekstremalny ale wystąpiły podobne mechanizmy co u autorki zaczynają sie dopiero pojawiać (nakrecanie się przede wszystkim)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja sytuacja kiedys
wyglądała tak. Mój wtedy narzeczony zawsze mówił, że jestem ta jedyna itp itd az tu nagle dzownił telefon a on nie odbierał..tel dzwonił, dzwonił a on nic. w końcu mówiłam, żeby odebrał i odbierał ale wychodził do drugiego pokoju zamykając za sobą drzwi. Tel nosił ciągle przy sobie! jednego ranka dostał smsa. Troche czasu minęło ja chciałąm sprawdzić ktora godzina i chciałam chwycic jego komórke...jak na mnie naskoczył, że co chce grzebac w jego telefonie. Tak sie zdenerwowałam, że zaczełam krzyczeć, że może kogoś ma skoro tak się zachowuje itp itd a ja czegos takiego tolerowała nie bede. Zaczęłam sie ubierac, pakowac...a on w szoku. Najpierw niby olewka, ale jak zobaczył, że zakłądam buty i wychodze z walizką to mina mu zrzedła. Zatrzymał mnie...do tej pory nie wiem czy miał romans, czy jakies klopoty czy cokolwiek bo nic mi nie mówił, chociaz utrzymuje że był mi zawsze wierny. Ale sytuacja taka się już nie powtórzyła. Jednak gdyby sie powtórzyła, albo tamta poprzednia nie zkaończyła to bym się nie wahała ani chwili mimo, że kochałam i kocham go naprawde mocno jak nikogo. Ale ja nie pozwole sobie na to aby ktos mnie upokarzał i abym była tą druga mimo iz facet utrzymuje , że ejstem jedyna i najważniejsza...słowa to jedno a czyny to drugie. Czyny sa wazniejsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość likaw
fakt mam bujną wyobraźnię zawsze miałam ale tutaj padają słowa jego słowa!!! ze nie ustąpi ze jest koleżanka !!!! i to bardzo ważna jak ktoś może być ważniejszy ode mnie ???? brrrr mierzi mnie już to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość likaw
jak sie pytam dlaczego ona jest ważniejsza to on mi mówi ze nie jest ważniejsza ze ja jestem najważniejsza a i tak upiera sie przy sowim obłęd jakiś po prostu !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basssia
likaw, ja juz mam swoje lata i w krasnoludki dawno nie wierze, ani w inne bajeczki. Probujesz zrozumiec zachowanie meza, to Ci napisze jeszcze raz: dla niego w tej chwili najwazniejszy problem to kolezanka i perspektywa zaciagniecia jej do lozka. To co miedzy Wami jest na drugim miejscu, nie warte az takiej jego uwagi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basssia
Ty nie powinnas byc "najwazniejsza", powinnas byc jedyna i to jest znaczaca roznica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz, dlaczego Ci tak robi?
Zachowujecie sie jak szczeniaki w przedszkolu, Ty na niego z rykiem, on C i odbija pileczke po prostu. Sama pisalas, ze to Ty polecilas mu sie z nia skontaktowac, moze on chce byc mily dla niej po prostu, ze mu pomagala. Wez daj na luz, dziewczyno, NIE MASZ ZADNYCH DOWODOW a robisz zadyme, jak bys co najmniej widziala meza flirtujacego z nia ! Tak, jak ci ktos wyzej pisal juz tyle razy-POCZEKAJ DO TEGO WYJAZDU, POWIEDZ ZE MA PO KURSIE WROCIC NA NOC DO DOMU. On oczywiscie na zlosc tobie moze nie wrocic i nawet moze nie zdradzic cie, tylko chciec postawic na swoim. Tylko wtedy bedzie jasne-ze histeryczka zazdrosnica i uparciuch zlosliwiec udanego malzenstwa nie zbuduja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×