Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ja_też_jestem_zmęczona

Kobiety (nie)dojrzałe - ZAPRASZAM DO ROZMÓW.

Polecane posty

Gość Ziuziuziup
dziewczyny,nie wierzę!Odrastają mi włoski.Normalnie odrastają włoski. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upiorny .
Gdzie te upiorne włochy i co palisz? Więc myk, myk...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Upiorny 4 ;) "Ty tym jęzorem teraz Musisz upiorności wyprawiać? Mam nadzieję, że Masz kolczyk bo kolejna dziurka mogłaby wykończyć obdarowanego..." xxx hahaha:]Nie mnie to oceniać,z resztą nie będę się tu chwalić czy coś:] Kolczyka mam,ale się nieźle naszukałam malutkiego z małymi kulami:)Bo takie zwyczajne to mi obciążały język,nad ranem to już miałam zdrętwiały:/nieprzyjemne:) Raz mnie jeden kolczyk uczulił tzn.sama kulka.to miałam spuchnięty jęzorek:/w akcie desperacji go usunęłam,ale wlazłam na stronke o piercingu,że nie wolno tego robić!!Bo jeśli np.jakiś ropień to jak się zarośnie dziurka,to trzeba normalnie chirurgicznie ropnia usunąć co wiąże się z mega dziurą w języku:/ I na siłę wciskałam innego kolczyka,ale to tylko raz tak miałam:P ale tak szczerze to drugi raz bym tego nie zrobiła:/Nie dlatego,że samo przekłócie boli:)bo nie boli,ale jak spuchnie język to jest nie fajnie:) Z tym,że ja nie robiłam w salonie:P kuzynka mi wenflonem w domu robiła:]Ale wszystko ładnie wygotowane,obyło się bez większych komplikacji tylko mi się słabo zrobiło:P mówią,że należy jeść papki przez jakiś czas,że po "operacji" nie pić alko,nie palić:D a ja po pół godz.jadłam zapiekanki,piłam piwo i paliłam:]Dlatego miałam dłuzej opuchliznę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do ciut dojrzalsza niż Wy "Kahaha-wnioskuję z radosnych buziek, że spotkanie i rozmowa z ordynatorem podniosły Cię na duchu..." XXX I tak i nie:D ucieszylam się,że mnie przyjął;)on powiedział tylko,że dla niego (po "macanku":])to nic groźnego,ale biopsja budzi podejrzenia,więc należy to usunąć i zbadać...ale też powiedział,że już takie cuda w piersiach badali i wyglądało łagodnie a po zabiegu wyszło,że to złośliwiec.pytał mnie czy chce miejscowe ale będę czekać parę miesięcy,czy wolę ogólne i 3dni w szpitalu...ale ta opcja znacznie szybciej będzie:)No więc co robić pójdę się uśpić,bo ordynator stwierdził,że jednak lepiej by było szybciej to usunąć:) więc będę czekać na telefon,muszę zrobić badania przed zabiegiem,rentgen płuc(?)nie wiem po co?! a wiecie czy dzieci są szczepione przeciwko żółtaczce?bo nie wiem czy muszę to zrobić...:/ Ale słuchajcie oddział jest tak odjebany,że to mała głowa:D pielęgniarki skaczą nad pacjentami.normalnie oddział wygląda jak prywatny szpital:D w sumie to dobrze,że tak wyszło z synem...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja sie wkurzyłam jak szlam na studia, bo sie okazalo ze musze miec szczepienie przeciw teżcowi. No i oczywiscie ostatnią dawke powinnam miec w wieku 18/19 lat. Czyli w LO, w ostatniej klasie. A moja pielegniarka sobie w kulki poleciała i w ogole nam o tym nie przypomniała. Finał był taki, że ja błagałam w przychodni, żeby mi znaleźli termin jakiś w miare przed/w trakcie skladania dokumentów na studia. Niby moglam na upartego donieść potem ten papier, ale moja matka jak sie dowiedziala, że nie mam szczepienia, a potrzebuje to zaraz zrobila afere, ze musze byc obowiązkowa i co to za odkladanie, ma byc - to mam zrobić :]. A wtedy mi sie miły tydzien z moim chłopakiem szykował. W koncu musiałam przełożyć o 2 dni wyjazd, co skróciło nas wspólny czas tylko dla siebie :). A wszystko dzieki nieodpowiedzialności pielegniarki szkolnej. A jeszcze mi powiedziała babka na szczepieniu w przychodni, że no w sumie tak, mam racje ze narzekam, że pielegniarka szkolna nam nie powiedziala o szczepieniu, ale czlowiek też sam powinien pilnować szczepien :). No tak, oczywiscie. Bo każdy nastolatek siedzi z kalendarzem szczepien w głowie :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Zbieram Ślimaki "Mi sie wydaje że... Każdy był z nas szczepiony przeciw żółtaczce..." xxx chyba będę musiała jednak sprawdzić to na badanku:]Bo oczywiście moja mama nie pamięta?ja nawet nie wiem jaką mam gr.krwi:/ Ale was zrobiła pani piguła:]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upiorny4
Oj, upiornie to wygląda! Szczepienia muszą być i to, aż trzy... Pamiętałabyś;-) Przed narkozą muszą być badania! Nawet te upiorne prześwietlenie płuc:-) i krwi chociażby dowiedzieć się jakie jest ryzyko... grupę krwi musisz mieć na piśmie potwierdzoną przez laboratorium. I dokładna waga ciała. Ja po obserwacji pacjentów poprzez znieczulenie miejscowe mam uzasadnione obawy... wolę zasnąć i obudzić się po wszystkim. Niby większe ryzyko, większa ingerencja, ale... Chyba nie wiem co piszę;-) Działaj intensywnie. jak nie zadzwonią to Ty możesz ich ubiec, więc myk, myk...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wiem jaką mam grupę. :D... ARh - No załatwiła nas, jakby nie to, że potrzebowałam na studia potwierdzenie, że mam szczepienie przeciwko tezcowi, aktualne, to bym w ogole nie zwrocila uwagi na to, że mi jednego brakuje własnie. Co do znieczulenia.. Ja tam bym też wolala narkoze, bo to pójdzie sie spać.. i nic sie nie czuje... A już mi raz znieczulali zęba, jak wyrywali stałe pod aparat. To jednego zęba znieczulenie złapało, a drugiego nie. To w koncu 2 razy go dentysta znieczulał, aż powiedziałam - dobra rwiemy- bo tak sie znieczulał, że sie znieczulić nie chciał. A ja już mialam dosyć siedzenia tam, a i tak wyrwać trzeba. To lepiej 2 naraz niz na raty. W życiu bym jakiejkolwiek operacji w znieczuleniu miejscowym sobie przeprowadzić nie dała. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do upiorny4 "Oj, upiornie to wygląda! Szczepienia muszą być i to, aż trzy... Pamiętałabyś Przed narkozą muszą być badania! Nawet te upiorne prześwietlenie płuc i krwi chociażby dowiedzieć się jakie jest ryzyko... grupę krwi musisz mieć na piśmie potwierdzoną przez laboratorium." xxx do operacji wystarczą dwa:P ale ordynator mówił,że uśpią mnie na jakąś godz:) boję się strasznie:/Te igły i inne cholerstwa:( a wiecie co ciekawe,łapówkarska świnia twierdziła,że to zupełnie nic groźnego,jakbym była palcem robiona i nie wiedziała co oznaczają komórki z cechami pobudzenia:/A ordynator od razu mi powiedział,że budzi to wątpliwości czy to niezłośliwe:] ale tam to mam pewność,że po pierwsze dobrze się tam zajmą,bo naprawdę pielęgniarki skaczą nad pacjentem a nie odwrotnie;)po drugie nie spieprzą zabiegu,po trzecie nie będą mnie okłamywać...:) no to niestety tak nie działa,że się samemu dzwoni dowiedzieć się o termin...też to rozumiem,bo naprawdę na zwykłą wizytę nie do ordynatora czeka się do sierpnia:/Więc myślę,że do 1,5mies będę mieć juz zabieg:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do zbieram ślimaki: "Co do znieczulenia.. Ja tam bym też wolala narkoze, bo to pójdzie sie spać.. i nic sie nie czuje..." Xxx ja z jednej strony chciałam miejscowe,bo robią jako jedyni w łódzkim mamotomie,nie kroją tylko wbijają igłę z ssakiem.kroją guzka i wysysają do pojemniczka.zero blizny po nacięciach,bo nie tną:)A wbijają igiełkę troszkę grubszą niż na biopsji.a po biopsji już śladu nie mam:)Więc było by fajnie,ale nie chcę czekać tyle miesięcy na mamotomie,z resztą ordynator mówił,że jednak lepiej by było to szybciej zrobić:) na mamotomie przychodzisz rano,usunięcie jednego guzka to 15 minut.godz.na oddziale i myk do domku:]A w ogólnym to 3 dni niestety...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No pod tym względem to wygląda lepiej :) Aczkolwiek patrzeć na to bym nie chciała, musieliby mnie... jakoś zając czymś :D... Dobrze, że będziesz mieć taką super opieke :) Ja w ogole nie wiem, jak ta świnia może tak okłamywac ciebie. Kurde, jak?! Ciekawe, czy gdyby u jego żony/córki zachodziło jakiekolwiek podejrzenie, że jest ciezko chora zachowywałby sie tak samo. Wiem, że nie. Czy on w ogole nie pamieta jaką przysięge skladał podejmując ten zawód?! To jest po prostu obrzydliwe. Rzygać sie chce czytając o takich ludziach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Zbieram Ślimaki "No pod tym względem to wyglądalepiej Aczkolwiek patrzeć na to bym nie chciała, musieliby mnie... jakoś zając czymś ... Dobrze, że będziesz mieć taką super opieke Ja w ogole nie wiem, jak ta świniamoże tak okłamywac ciebie. Kurde, jak?! Ciekawe, czy gdybyu jego żony/córki zachodziło jakiekolwiek podejrzenie, że jest ciezko chora zachowywałby sie tak samo. Wiem, że nie. Czy on w ogole nie pamieta jaką przysięge skladał podejmując ten zawód?! To jest po prostu obrzydliwe." xxx znieczulonko miejscowe podczas mamotomii jest,a lekarze tam z pacjentami normalnie rozmawiają,dowcipy opowiadają i takie tam:]Gdybym posłuchała pewnego faceta;),to już pewnie bym się szykowala na zabieg...Żesz musiałam mu przyznać racje:)Ale z usmiechem przyznałam tą racje:)Co prawda przez tel.ale już wiem,że nie mam wyjscia i muszę go słuchać czasem:D jak się wybrałam do tego szpitala to smsa napisalam,żeby na mnie Nie "krzyczał"i się nie denerwował na mnie,bo czekam na p.ordynatora:) ale naprawdę byłam w szoku,bo ten kłamliwy buc,był jakiś sztywny i taką dziwną atmosfere wprowadzał.a p.ordynator?bardzo sympatyczny facet,rzeczowy,taki jakiś pogodny:)I na solare pomyka po pracy:D hehehe:) kiedyś byłam na onkologii w innym szpitalu jako gość:)I widziałam tych ludzi...tacy przybici,na korytarzach leżeli,aż serce bolało...a tu gdzie byłam?nikogo po za salą,i Ci pacjenci jacyś bardziej pogodni o ile tak można powiedzieć o ludziach chorych na raka...też widziałam tam kobiete chyba z chemii wychodziła do domu i taka pogodna była,aż się koleżanki pytała kiedy wędrują na basen:)Szpital nie równy szpitalowi... ja się zastanawiam,to jest jedyny szpital w łódzkim nie zadłużony!!!i co można?można:)można mieć zyski,super sprzęt,ekstra personel.tylko zastanawiam się jak to szefostwo zrobiło;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziś byłam walczyc o kolejne biopsje ale dr.stwierdził,że do obserwacjibo małe te guzki,jeden 9mm drugi 7mm.więc biopsja może się nie udać,przynajmniej wytłumaczyl dlaczego nie Co najlepsze p.dr.patrząc na wynik biopsji,stwierdził,ze może to budzić podejrzenie czegoś groźnego,ale w sumie to on się zastanawia,jakim cudem histopatolog mnie zakwalifikował na zabieg!bo przecież jestem w takim wieku,że to nie może być złośliwe.No i oczywiście dodał,ze nie zgadza się z panem ordynatorem,żeby pod nóż iść...i w sumie to go to dziwi,że będzie mnie brał na oddział... ładnie to nielogiczne jest,nie? O.o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hehehe.jak widać tak:P według tego lekarza:) Jego wypowiedź jest bardzo nielogiczna niestety:/mimo,ze to prywatna klinika to zaufania do tych onkolów nie mam za grosz:/ Poważnie:/dobrze,że trafiłam na tego ordynatora,choć dziś odkryłam,że na skierowaniu mi się zastępca ordynatora podpisał...pytałam znajomego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do szczepień to na WZWB szczepi się chyba wszystkie dzieci, przynajmniej teraz, ale ja, jak składałam papiery na studia, to musiałam przyjąć dodatkową, czwartą dawkę. Znaczy musiałam dać potwierdzenie zaszczepienia na WZWB, ale pani w przychodni mi powiedziała, że trzeba zrobić jeszcze raz. I wiem, że wiele osób było 'doszczepianych'. A tężec daje odporność tylko na kilka lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale jazda... jestę, może jednak jestem twoja bardziej złośliwa siostra bliźniaczka :P kaha, może dałas jakis znak i ci ucieło dlatego? bo kafe nie toleruje niektórych znaków. :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No powiem ci, że już sporo tych zbiegów. Ciekawe czy będą kolejne xD Z moich znajomych nikt nie ma tej grupy co ja, więc tym bardziej zdziwiło mnie to :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym chętnie poszła oddać, ale ponoć za mało ważę. No cóż... Generalnie nie mam problemu z igłami, zawsze patrzę jak mi krew pobierają ;P jak się strzykawka krwią napełnia ;P ponoć jak byłam mała to nigdy nie płakałam na szczepieniu ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mdleje na widok krwi. muszą mi pobierać krew na leżąco. Tzn nie muszą ale wolą mnie przytomna :) no ale to nic. Nawet bym próbowała oddać i jakoś powalczyć, ale ostatnio waga pokazała 46.5 kg więc... jestem raczej poniżej 50 kg. A nie odchudzam się celowo. Czuje się dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×