Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Samotna :(

Czy tylko ja nie lubię gdy mój mąz/partner wyjezdza w delegacje ?

Polecane posty

Moj jak z delegacji wrocil z Amsterdamu tez mi dal w prezencie perfumy i kilka innych drobnych fantow jakie udalo mu sie upolowac na targach :D a ja setunia bylam w urzedzie skarbowym zalatwic mezowi NIP na OSP na wiosce w ktorej jest prezesem i w samym tym urzedzie sporo czasu spedzilam bo odsylano mnie z pokoju do pokoju, jak nie z KRSem to z jakims druczkiem i tak non stop. Moze byloby latwiej gdyby maz sam to sobie zalatwial a nie ja jako osoba upowazniona do wyplenienia owych dokumentow. W ogole wczorajszy dzien to byla jakas masakra. rano pojechalam na badania krwi i moczu do przychodni, bylam tam pare minut po 7 bo po pierwsze nie chcialam za dlugo siedziec w kolejce a po drugie zabiegowy jest czynny juz o 7.30 a poza tym maz jechal do pracy to mnie wysadzil pod przychodnia :D weszlam tam to sie noga przekrecilam bo juz bylo przedemna 7 osob ale pielegniarka najpierw na badania wziela wszystkie ciezarne i nagle z 8 osoby w kolejce zrobilam sie 3 :D czyli jakos 7,20 wyszlam z przychdoni a slonce juz dawalo do wiwatu... ledwo doszlam na przystanek by pojechac na drugi koniec miasta na urzedy a w autobusie jeszcze gorzej, pelno ludzi, upal, gorac, zero klimatyzacji i otwartych okien masaakra. w polowie drogi myslalam ze ducha wyzione. zanim do urzedu doszlam do prawie pol butelki wody wypilam bo inaczej to bym padla sepom na pozarcie zywcem. w drodze powrotnej do domu jeszcze gorzej bo juz slonce mocniej grzalo, w miedzy czasie maz zadzownil ze dzis spotkamy sie w miescie wiec poszlam do mamy, wchodzac na balkon patrze na termometr a tam 42 stopnie w sloncu, nie minela chwila moze z jakies 5-10 minut zerwala sie burza ktora chyba tylko pogorszyla sprawe. zrobilo sie mokro ziema zaczela parowac i totalnie nie bylo czym oddychac i tak juz do wieczora. po pracy maz przyjechal zjadl obiad u tesciowej, poszlismy na zakupy i zfrobil mi niespodzianke zabierajac mnie do kina :) bylismy na kac vegas 3 . rewelacji nie bylo ale dalo sie troche posmiac ;) dzisiaj z kolei znowu duszno, mysle ze po wczoraj jeszcze wszystko paruje bo ulewa byla straszna choc chwilowa. mysle co dzis zrobic na obiad bo zostala mi reszta sosu pomidorowego po golabkach i szkoda mi go wyrzucic ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podleje pewnei przez ciaze tak zle znosisz upaly:) ja pol dnia w pracy, a tu mam za to bardzo chlodno , czasami to grzejnik musimy wlaczyc by sie nagrzalo moj wraca w piatek ale zobaczymy sie w sobote;) moze mi tez cos przywiezie:D tez bym chetnie poszla do kina ale mojemu ostatnio za bardzo sie nei chce do kina chodzis...... bo uwaza ze nic godnego uwagi nei graja Oluska jak autko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja sobie zażyczyłam znad morza bransoletkę z bursztynów ale wobec kosztów napraw trzech popsutych aut stwierdziłam że rybka wędzona mi wystarczy.. u nas 34 stopnie w cieniu.. mdleję normalnie.. dobrze że mam klimę w domu to się chłodzę mimo przeziębienia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przyznam setunia szczerze ze przed ciaza uwielbialam upaly dla mnie moglo byc nawet i 50 stopni w cieniu, ale teraz rzeczywiscie ciaza i upaly nie wspolgraja ze soba. Ambaje zazdroszcze Ci bo w ''moim'' domu to nawet przeciagu nie ma gdyz wszystkie okna sa na jednej scianie bloku, i pomimo otwartego balkonu w kuchni, okna w sypilani i balkonu w drugim pokoju nadal w domu panuje upal. zero wiatru, zero przewiewu. chlodzilam sie caly dzien jogurtami oraz zimna woda. Nawet nawet pomoglo. No wlasnie Oluska jak tam autko pochwal sie nam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was drogie Panie Widzę, że dziś kolejna seria upałów nie daje nam za wygraną. Miałam iść do przychodni odebrać wyniki z krwi i moczu ale w takim wypadku nie wyłaniam się z domu nawet na minutę. Słońce grzeje tak, że masakra. W ogóle to muszę znależć sobie nowe ksiązki do czytania skonczylam czytac trylogie 50 twarzy Greya i przyznam szczerze ze jestem zawiedziona bo chce wiecej :P Znalazlam podobna tematyke mianowicie Dotyk Crossa, zobaczymy czy tak samo wciagnie mnie jak Grey...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kryminaly akurat srednio mnie kreca. Hmm... setunia zalezy kto co lubi, jesli ktos lubi perwersyjny seks to powinno mu sie spodobac. Mnie np Grey bardzo wciagnal, pierwsza czesc pochlonelam w 3 dni, druga ciut dluzej mi szla, mniej czasu mialam na czytanie a z kolei 3 czytalam chyba 2 tygodnie bo zaczelam przed wyprowadzka i czasami 20-30 minut znalazlam w ciagu dnia na nowym mieszkaniu by sie zrelaksowac, reszte czasu spedzalam na sprzataniu i ustawianiu wszystkiego w domu, zakupach itp. Ja np naleze do osob ktore maja podobne upodobania w lozku jak Grey wiec mi sie podobala :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oluska222222
hej juz jestem :) nie pisalam bo mialam bardzo duzo pracy a mianowicie moja mama ma troche truskawek i zbieralismy. Co do samochodu to obejzelismy 4 i jak na razie nic nie kupilismy i nadal jezdzimy starym gratem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a to jak macie jakis na stanie to nie jest zle ja myslalam ze jestescie ogolnie bez auta, to w takim badz razie pospiechu nie ma az takiego :) my sie tz powoli rozgladamy za jakims kombiakiem lub ogolnie duzym autem, aby zmiescilo sie czy lozeczko turystyczne czy wozeczek, poza tym za 2-3lata chcemy sie o siostrzyczke badz draciszka starac wiec z tylu musi byc miejsca sporo na dwa foteliki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u nas każde ma swoje auto i to nie z rozpusty tylko dlatego że z naszej wichury to inaczej do miasta nie dojedziesz jak autem bo komunikacji brak.. zlikwidowali bo się nie opłacała..;( a że pracujemy w różnych godzinach i w różnych końcach miasta to każdy swojego trupka ma.. a teraz jeden stłuczony, drugi popsuty to dosłownie jak bez ręki i nogi.. nie odzywałam się nic, bo mąż mój pojechał na dorsza nad morze na 3 dni i siedziałam z synem sama i spędzaliśmy całe dnie na dworze bo inaczej mały by mi na głowę wlazł.. a że pogoda trochę zelżała to można było posiedzieć i się dotlenić.. dziś już zdecydowanie chłodniej i wcale mnie to nie martwi bo jutro badania mam to się może nie zapoce w tych kolejkach i nie zakołuje.. Podlej Ty już niedługo pewnie będziesz syndrom moszczenia gniazda miała, zaczniesz prać prasować te kaftaniki i śpioszki.. aaaahh... ja ostatnio męża męczę żeby jednak małemu kupić parę nowych rzeczy mimo że po starszym mam wszystko.. bo jak widzę w sklepie te wieszaczki z kubraczkami to mi serce mięknie heheheh..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej kobietki co slychac ciekawego ? mnie cos rozklada od dwoch dni, jakas oslabiona sie czuje nie wiem czemu a gdyby tego bylo mala sie jakos dziwnie ulozyla pod zebrami i ledwo co moge jesc i oddychac ;/dzisiaj an obiad zrobilam nlesniki z pieczarkami i cebulka oraz zoltym serkiem, jakos nie mam zbytnio weny na gotowanie, a na dodatek dzis mamy szkole rodzenia, lenia mam z checia to bym sie polozyla nogami do gory i nic nie robila.. a co tam dziewczyny u was slychac ciekawego ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no powiem Ci ambaje tak ze gdyby nie samopoczucie to bym biegala w domu z mopem i wchodzila w najglebsza szparke by wszystko doczyscic itp ale ze cos mi zdrowko nie dopisuje to narazie sobie odpuszczam, wkrotce sie zabiore za zlozenie wozka, przywiezenie lozeczka od kuzynki meza i pranie wszystkiego po kolei az na sama mysl robi mi sie slabo, na pocztaku lipca jeszcze ide na zakupy bo wyprawki jeszcze nie mamy w pelni skompletowanej ani nawet materaca dla babla nie mamy :P trzeba juz powoli urzadzic pokoj pod dziecko, spakowac torbe i cierpliwie czekac az malenstwo ''zapuka nam do drzwi'' :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no nam dwa auta nie potrzebne, mieszkamy w miescie wiec nie jest zle, poza tym auto stoi codziennie pod domem do mojej dyspozycji gdyz maz dojezdza z kolega z pracy wiec problemu jak narazie nie ma z dojazdem dokad kolwiek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny co tam jak tam u Was? Tez tak leje? U mnie w miescie kilka ulic zalanych oraz okoliczne wioski. Rano do meza dzownili od 5 rano by zwolal chlopakow z OSP i ruszyl na pomoc w sasiedniej wiosce gdyz woda dostala sie do 3 domow, a ze my mieszkamy w miescie a na papierze nadal maz jest prezesem osp to wszelkie info kieruja do niego a on do brata ktory nadal mieszka na wsi. Masakra u mnie ani na chwile nie przestało jak narazie padać. Deszcz zacina prawo lewo, a gdyby tego było mało to za oknem tylko widać szarą ściane deszczu... a najgorsze jest to, że przez 3-4 dni ma tak jeszcze padać :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
melduję się już na posterunku.. u nas też leje i to przestaje być zabawne bo rzeki już prawie z koryt wystąpiły..ja już po badaniach, niestety wyszła mi cukrzyca ciążowa;( u hematologa też nie za dobre wyniki mam;( na szczęscie tylko ja się sypię, z dzidzi wszystko dobrze..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj to wspolczuje Ci ale spokojnie glowa do gory cukrzuca nie szkodzi malenstwu jesli bedziesz stosowac sie do diety :) Ja jutro ide do lekarza chce z nim poruszyc kwestie toksloplazmozy oraz tego paciorkowca, troche sie martwie gdyz u meza stwierdzono brodawczaka i teraz mysle czy to nie bedzie nie daj Boze wskazanie do cc, a tego bym nie chciala, no chyba ze nie bedzie innego wyjscia by sie dzidzia nie zarazila. 11 lipca idziemy do dermatologa wiec moze sie czegos wiecej dowiemy o wspolnym leczeniu po porodzie. No u nas sporo tego było jesli chodzi o podtopienia, w naszym miescie jak i w rodzinnych okolicach meza tam to kilka domow zalalo i nie tylko, na szczescie poziom wody zaczal sie minimalnie obnizac... Dzisiaj juz troszke lepiej, deszcz tak nie pada non stop tylko z przerwami. A co tam ciekawego u Setuni i Oluski ?Dawno sie nie udzielaly

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u nas już dziś słonecznie i bez deszczu ale chłodno, tak około 18 stopni ale mi to pasuje bo upały mi nie służą.. udało mi się zapisać do diabetologa na poniedziałek wieczór na nfz aż szok że tak szybko ale to tylko ze względu na to że jestem w ciąży.. póki co studiuje internet i przepytuje siostrę która w obu ciążach miała cukrzycę.. co mogę jeść a co nie.. teraz chyba rozumiem już skąd mam te zawroty głowy częste i silne.. cukier mi skakał pewnie.. zastanawiam się też czy cukrzyca nie jest wskazaniem do cc bo chciałabym rodzić sn ale jak nie będzie innej rady to trudno..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przy cukrzycy spokojnie mozesz rodzic naturalnie bez obaw, a co do Twojego samopoczucia to zapewne skokami cukru bylo to wywolane, teraz juz sie uormuje wszystko :) Ja mam dzis wizyte u lekarza ciekawe co mi powie na temat tego brodawczaka.. Nie chce miec cesarki no chyba ze bezpieczenstwo malucha bedzie tego wymagac wtedy innej opcji nie widze, ale powinno byc dobrze zadnych klykcin u siebie nie zauwazylam ani przed ani w trakcie ciazy :) Mozliwe ze dzis tez dostane skierowanie na ponowne badanie w kierunku wykrycia toksoplazmozy i nie wiem czemu ale troche sie stresuje tym, niby nie mialam kontaktu z kotami wrecz unikalam ich jak ognia, ale na wsi jak to na wsi koty sa wszedzie i ciezko unikac siedzenia w miejsach gdzie one wczesniej byly (mowie akurat o gospodarstwie meza) miejmy nadzieje ze wszystko jst w najlepszym porzadku :) W sumie to juz ostatanie takie badania beda w celu wykrycia paciorkowca czy toksoplazmozy, potem juz tylko czekac cierpliwie na porod i zagladac na ktg :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co do pogody to tez dzis u mnie slonko wyszlo, czuc chlod w powietrzu ale dla mnie to nawet lepiej, upaly swojego czasu tez mi nie sluzyly...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U lekarza bylam, wcale nie jest tak zle jak myslalam ze bedzie. Co do badan to mnie uspokoil, na toksoplazmoze juz robic nie bedziemy, dostalam skierowanie na badania w kierunku hcv, i od przyszlego tygodnia mam byc minimum raz na tydzien w szpitalu na ktg, Zuza juz sie obrocila glowka do dolu wiec wszystko jest na najlepszej drodze :) i do terminu porodu odradzil nam wspolzycie aby nie wywolac przed wczesnych skurczy, dzien po terminie kochac sie do upadlego :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie miałam pisać podlej o tym współżyciu hehe.. ja miałam termin na 18 maja porodu z synem i 20 maja do lekarza poszłam bo nic się nie działo a babka mówi do mnie: Pani już rodzi.. już ma Pani rozwarcie na 2 cm.. dziecko nisko itd.. Jechać do domu, spakować się i czekać na skurcze albo odejście wód.. i wtedy do szpitala.. więc ja do domu, kąpiel wziełam, dopakowałam torbę i czekam.. przyszedł wieczór, noc, dzień i nic się nie dzieje.. cały dzień minął nic a nic się nie dzieje.. więc mówie do chłopa trzeba na spacer jakiś iść się poruszać czy co.. a na wieczór mówie przytulaj się tu do mnie bo ja już chcę rodzić hehe.. i w niedzielę o 5 rano małe ukłócie w brzuchu i czuję struga mi po nodze leje się, jak wyskoczyłam w łóżka jak oparzona hehe.. Podlej jedna ważna rzecz! Jak wody płodowe polecą ci na kanapę, fotel, czy fotel w samochodzie to już do wyrzucenia.. One takie ph mają że będzie gniło, pleśniało a nie dosuszysz i nie wyczyścisz.. dlatego ja tak z łóżka wyskoczyłam by na łóżko mi nie poleciało hehe.. wykapałam się, dopakowałam i po 8 pojechałam na szpital, pod tykiem w aucie 4 ręczniki dałam by nie przeciekło.. a tam szast prast i o 11 mały już u mnie na rękach był;) ale powiem ci że na zadne ktg nie jeździłam przed porodem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hahaha ok bede pamietac ;) jak narazie ledwo zyje babel ulozony glowka w dol i tak mnie zebra bola jakbym conajmniej kijem dostala :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
puk puk podlej jak się masz?? ja już po wizytach u diabetologa.. mam ścisłą dietę i 6 razy na dzień mam mierzyć poziom cukru.. i depresję dodatkowo mam bo w niedzielę idziemy na chrzciny a ja nie mieszczę się w nic z szafy...;(;(;( mam wór ciążowych ubrań ale nic eleganckiego..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej hej a dziekuje nawet dobrze, nie wysypiam sie od tygodnia, codziennie po 3-4 razy wstaje do toalety i te zebra... Mam juz dosyc, smiac sie nie moge ani siedziec nawet wygodnie bo mnie nozkami uwiera :/ Hmm a nie masz od kogo pozyczyc jakiegos wdzianka? Troche ciezko bo kupowac srednio sie opplaca gdyz zalozysz to doslownie raz jesli bedzie to typowo ciazowy ciuszek :P a dal Ci lekarz wgl jakis aparat do mierzenia cukru ? ja sie cos ze swoim leklarzenm nie dogadalam na ostataniej wizycie. rozmawialismy o brodawczaku a on mi dal skierowanie na hcv a nie hpv :/ musze w szpitalu go dorwac i sie dowiedziec o co chodzi. od przyszlego tygodnia zaczynam ktg minimum 1-2 razy w tygodniu, a poza tym to po staremu, maz w pracy a ja smigam i sprzatam w domu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie mamy jeszcze wesele 3 sierpnia.. chciałabym coś nie bardzo szykownego kupić raczej letnią sukienkę po prostu i najlepiej tanią heheh.. ale tak jak mówisz nie opłaca się za bardzo zwłaszcza że ja moje ciążowe będę oddawać kuzynce a nie sprzedawać.. a właściwie to dwóm kuzynkom bo obie mają termin na 20 lutego;););) dostałam glikometr darmowy i recepty na paski i igły.. dzięki Bogu bo paczka pasków kosztuje 40 zł i igieł też 40 zł a to jednorazowe a w paczkach po 100 sztuk.. przy mierzeniu 6 razy dziennie to mi na 2 tygodnie starczy.. a na receptę to 25 zł zapłaciłam chociaż.. no właśnie a nie mówił że przy tym brodawczaku powinnaś mieć cc? bo jeśli cc to około 2 tyg przed terminem porodu robią chyba.. ciekawe co u setuni i Oluśki..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nic nie mowil o cc. Sama wspominalam mowil by sie nic nie marwtic bo po pierwsze male prawdopodobinestwo istnieje zakazenia, a jesli juz nawet to organizm dziecka potrafi sobie z tym virusem poradzic, a po drugie u mnie nie ma zmian zadnych tzn nie ma klykcin a przewaznmie w ciazy gdy ma sie brodawczaka to klykciny sie ukazuja w podwojonej niemalze liczbie wtedy istnieje wieksze prawdopodobienstwo zakazenia gorszego stopnia jak on to mowi, a jeszcze trzecia wersja ze tysiace kobiet ma brodawczaka nawet o tym nie wie i rodzi normlanie bez stresu, tak wiec jak narazie trzymam sie jego wersji ale przy kazdym mozliwym spotkaniu bede mu o tym przypominac by az snil o tym po nocach :P no wlasnie nie wiem co z nimi dlugo sie juz nie odzywaja. No a co do ubioru to moze faktycznie ewentualnie w letnia sukienke zainwestuj bo mim zdaniem naprawde sie nie oplaca kupowac czegos bardzo szykownego, szczegolnie biorac pod uwage fakt iz twoja odziez przechodzi w dalszy uzytek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×