Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość carolinen

chcę zajść w ciążę (dla nowych dziewczyn)

Polecane posty

Gość goscdarka
mackowa kochana dla ciebie to mam najwiekszy podziw... czy w koncu bedzie ci dane cieszyc sie ciaza a nie wciaz cos na dokladke :-* jestes dzielna i to bardzo bardzo... a z ta szyjka kochana na prawde ueazaj bo jak na ten tydz to masz ja krotka, wypoczywaj a maz niech ci usluguje bo nie ma zartow <3 & paola nie smutaj jak co to poplaczemy sobie razem & nessaja dzis to juz ta wizyta musi sie odbyc :-* :-* & izulinka super wiesci ... no to obie czekamy tobie zycze wczesniejszego porodu gdy tylko gwiazdeczka bedzie gotowa a sobie donoszenia ;-) & angelus:-* & pita, kasik 85, eska i reszta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SylwiaOrk
cześć dziewczyny! potrzebuje porady "fachowców" :) Miałam w tym miesiącu bardzo dziwną sytuację. ale od początku. Mam 30 lat. Od kilku lat staramy się o dziecko. Od 3 miesięcy biorę eutyrox na zbicie tsh (tarczyca) teraz mam 1,8 czyli ok, od miesiąca biorę również metformin 500 (mam insulinę przy wyższej granicy) i nadwagę. Podobno jest to spowodowane PCOS. Mam tego podejrzenie. Okres miałam 2.09. Potem w 33dc bardzo źle się czułam (mdłości, osłabienie). Wieczorem zauważyłam coś lekko brązowego na papierze. I cisza. w Niedzielę 34 dc od rana znów to delikatne plamienie. Potem znów cisza. Złe samopoczucie. W poniedziałek koło południa chyba dostałam okresu. Ale było go mało. Brzuch pobolewał jak zawsze. We wtorek też był ale mało. Wystarczyła by jedna podpaska. Dziwne tylko to że był jasno czerwony nie tak jak zawsze brunatny. wczoraj był strasznie jasny i też było go mało. dziś jakieś minimalne brązowe plamienie. Zawsze mam okres 5-6 dni. A cykle 27-31. Przestraszyłam się wczoraj tego jasno czerwonego koloru i pobiegłam do lekarza ale mojego nie było. Ten drugi raczej olał sprawę i powiedział że na testy jest za szybko. Może to był ciąża a może jest. Kazał odstawić metformine. i odczekać 2tyg. Co wy o tym myślicie? wczoraj zmierzyłam temp w pochwie 37,0 ale wcześniej nie mierzyłam więc nie jest ona jakoś miarodajna. Podpowiedzcie coś bo powiem szczerze że zgłupiałam w tym miesiącu. Czasem coś mnie zakuje po prawej stronie na dole ale to raz na kilka godz. Czekam na wasze odp. A Wam wszystkim które spodziewacie się dziecka serdecznie gratuluje, tym które podobnie jak ja walczą życzeę powodzenia i wytrwałości bo wiem ile jej potrzeba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sylwia na prawdę cieżko stwierdzić czy to ciąża czy nie :( Niestety :( A robiłaś może już test?? Może zaryzykuj? :) U mnie 2 dni przed planowanym okresem pojawiły sie 2 kreski :) Mize u Ciebie jakiś cień będzie :) Nie chce robi Ci nadziei ale może to były plamienia a Ty jesteś w ciąży :) Ale może to za sprawa tych wszystkich leków tak wygladała teraz u Ciebie @!! Cieżko powiedzieć. A może na betę skocz? Trzymam kciuki mocno aby to jednak była fasolka. Jak coś tylko będziesz wiedziała to daj nam znać :) IZA85 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SylwiaOrks
cześć dziewczyny. postanowiłam zasięgnąć rady "fachowców". Mam otóż taką dziwną sytuację. Okres miałam 2.09. Potem cały cykl. Były przytulanki :) w 33dc tj sobota poczułam się źle, mdłości osłabienie. Wieczorem pojawiło się coś lekko brązowego na papierze. I cisza. W niedzielę 34dc od rana znów coś podobnego. Potem znów spokój. W poniedziałek ok 13.00 chyba dostałam okresu. Ale taki dziwny bardzo go mało i jasna krew. We wtorek pobolewał brzuch okres niby był ale mało i dalej jasny. Wczoraj leciała dosłownie taka jasna czerwona "żywa" krew ale też ni było tego dużo (wystarczyła by jedna góra 2 podpaski). Dziś jest coś tam lekko brązowego ale mało wystarczyłaby wkładka. Średnio okres mam 5-6 dni a cykle 27-31. Od 3 miesięcy biorę eutyrox na zbicie tsh teraz jest 1,8 czyli super. Od 3 miesięcy biorę też metforminę 500 (mam podejrzenie PCO i insulinoodporność lekką). wczoraj wystraszyłam się tego krwawienia jasnego i pobiegłam do lekarza ale mojego nie było. Ten co był chyba "olał" sprawę. Powiedział że może to ciąża a może nie za szybko żeby coś stwierdzić. Kazał na wszelki wypadek odstawić metforminę i poczekać 2tyg. Nie zrobiłam testu bo mam dość rozczarowań. i nie chce się nakręcać. Poprostu to był zupełnie inny okres. Co wy mądrzejsze o tym sądzicie bo ja zgłupiałam. Wszystkim które spodziewają się dziecka gratuluje a tym które walczą jak ja życzę wytrwałości bo tylko my wiem ile jej potrzeba. Czekam kobietki na wasze podpowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alaa bo akurat ta godzina byla wolna. Moj lekarz nie dosc ze przyjmuje tam gdzie ja chodze prywatnie, przyjmuje jeszcze w innej miejscowosci prywatnie, na kase chorych tutaj, pracuje w szpitalu tutaj i chyba jeszcze w klinice w Katowicach wiec z godzinami u niego bywa roznie. No ale powiem wam ze jakos nie licze tych godzin, pelny relaks poki co :) & Goscdarka gdybym tylko mieszkala blizej to w miare swoich mozliwosci mialabys ode mnie pomoc i wsparcie. Dobrze chociaz ze Angelus idzie z odsiecza i bedzie Ci po tym spotkanku lzej na duszy :) & Eweelka, Pita, Kasik85 co u was? odezwijcie sie dziewczyny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobrze nie masz co się denerwować bo wszystko będzie dobrze :) tylko jakby było rano juz byś wiedziała :D napisz nam od razu co i jak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paola a Ty naprawde chcesz chyba po tylku dostac :/ bo zaraz pakuje pas, wsiadam w auto i jade chocby na drugi koniec Polski. Jesli Ci zle to nie dus tego w sobie. Nie koniecznie musisz tu na forum, mozesz na poczcie sie wygadac. Napisz wszystko jak sie czujesz a uwierz ze bedzie Ci lepiej ze sie wygadalas :) sciskam Cie mocno :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej kochaniutkie:* @Nessaja jestem z Gliwic:) a Ty chyba z Katowic z tego co pamiętam?? ja mam mojego doktorka w katowicach:) Wiecie co ja nie wzięłam do siebie tego co ta babka powiedziała, tylko zastanawiam się po co?:/ @Żoneczka no właśnie pokazuj Nam brzuszek:) fajnie się czyta to, że Wasze małżeństwo jest takie cudowne:* super:* @Izulinka a może Zuzka będzie maluśkim bobaskiem:) najważniejsze, że zdrowa i już w pełni gotowa to samodzielnego funkcjonowania:* trzymam kciuki za was:* @goscDarka kochana nie łam się, wiem, że ciężko:( ale musisz być twarda!:* I ja też muszę w sumie:( smutno mi bo (ktoaś o tym pisała - Ala??) mój mąż zachowuje się jakbym w ogóle w ciąży nie była:( nie rozumie tego, że nie mogę w domu zrobić wszystkiego, że jestem zmęczona a jestem od jakiś 2 tygodni ciągle jestem zmęczona, mimo, że dużo odpoczywam. A on ani mi nie pomoże bo ciągle w szpitalu siedzi u taty - rozumiem to i nie chcę być egoistką, ale też chce mi się wyć, że wszystko muszę sama, zakupy sama, sprzątać wszystko sama, nawet najmniejsza rzecz o jaką go poproszę jest kłopotem bo on jest zmęczony:( rozumiem, ale czy on nie zdaje sobie sprawy, że ma żonę w ciąży której też trzeba pomóc? i nie chodzi mi tu o jakieś wielkie wyczyny, ale o sprzątnięcie kuwety kota, schowanie wypranych ręczników na miejsce, które znajduje się poza moim zasięgiem:( on w ogóle nie dotyka brzuszka, chyba, że sama położę jego rękę, nie daje buziaka w brzuszek, nie rozmawia z Olisiem:( wczoraj wziął mnie na pierogi, potem pojechał do szpitala, nie było go kilka h wrócił koło 20 i powiedział, że zaraz znajomi wpadną i nie zapytał jak ja się czuję, czy mam siłę i ochotę, oni wpadną i już ;(;(;( on mnie chyba nie kocha;( a Olisia to już na pewno ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i nowy dzionek:) Witajcie moje dziołchy ukochane:) Znów nam się pozmieniało z tym karmieniem... I nie wiem czy się cieszyć, czy nie. Hm... Wczoraj jak zwykle wtrąbił butlę o 20:00. Z M. położyliśmy się o 23:00. Parę minut później z łóżeczka krasnala dobiega ciumkanie, mlaskanie, popiskiwanie. Mówię co jest cholera? Przecież powinien spać jak aniołek jeszcze 3 godziny! A on, rozumiecie, zaczyna się kręcić jak wiertło na najwyższych obrotach i wpycha sobie całe łapki do buzi. Dałam smoczek. Nie, nie to. Zrezygnowana zrobiłam butelkę. Jezu, jak się rzucił! Ze dwa razy prawie się zachłysnął! No i zeżarł, po czym odleciał;). Następnie zgłodniał dopiero o 5:30. No to jest akurat super, ale czemu tak nagle szybciej zgłodniał? Po 3 godzinach od kąpieli? Cały czas rozkminiam o co cho. Czy my go obudziliśmy jak wchodziliśmy do pokoju, żeby sie położyć? I wtedy mu się przypomniało, że am? A może zaliczamy już słynny przeskok jedzeniowy w wieku 3 miesięcy? Może potrzebuje więcej? Nie wiem... Wkurza mnie to, bo lubię przewidywalne sytuacje. I nie wiem - robię coś nie tak? Niby wiem, że od dziecka przewidywalności akurat wymagać można najmniej, ale wszystko było już tak regularnie... Jak macie jakieś pomysły na wytłumaczenie tej sytuacji to pliiiiiiiiiiiis!!! IZA - no tylko żeby ta książka była w księgarniach w grudniu!:) A moze poproś mamę, żeby Ci kupiła i niech kniga na Ciebie czeka?:) I cieszę się, że starasz się usiąść na tyłsonie chociaż te parę minut. To bardzo ważne:* A mąż w takim razie spisuje się na medal:) Teraz musisz rzeczywiście pomyśleć o zmniejszeniu tych godzin pracy. Masz jeszcze troszkę czasu, żeby to jakoś zorganizować - zanim pojawi się brzuszek i zanim będzie Ci naprawdę ciężko i niewygodnie:* Jeśli jednak okaże się, że Ty nam tu tylko mydlisz oczy, że odpoczywasz, że myślisz nad tym, żeby się nie przepracowywać - czyli jednym słowem srulisz-pitulisz ;) to pamiętaj, że macki moje sięgają (oj, sięgają!) daleko i nie zdziw się jak któregoś pięknego dnia zobaczysz przed swym domostwem moją siostrę, mamę czy tatę, którzy przemówią Ci do rozumu;) goscdarka - rozumiem Cię, ja też się zawsze boję o mojego męża, nawet jak tą samą drogą wraca od miesięcy do domu o 23...:( I sama z tym wszystkim zostajesz...:( Bardzo chciałabym Ci pomóc, ale nie wiem jak...:( Alaa - no nie ma reguły na kształt brzuszka ciążowego:( Ile kobiet, tyle kształtów. Ale wiem, że chciałabyś mieć już taki fajny. Poczekaj jeszcze troszkę:* Na ruchy tak samo - masz jeszcze czas - tym bardziej, że to Twoja pierwsza ciąża no i nie jesteś patyczakiem z natury jak pisałaś. U takich kobiet bardzo często te ruchy są odczuwalne odrobinkę później. Ale to nie znaczy, że z Patryczkiem coś jest nie tak - to na pewno kwestia tylko i wyłącznie Twojego ciała:) Kiedy spytałam kiedyś moją ginekolog kiedy ja poczuję ruchy, odpowiedziała, że mam czekać nawet do 26 (!) tygodnia. I dopiero potem będziemy się martwić. Ale nie było o co:) U Ciebie pojawią się wkrótce, zobaczysz:) Co do facetów - zadaję sobie podobne pytania niemal codziennie;) W ciąży natomiast wkurzał mnie tak (czasem nie bacząc na to, że nie mogę się przecież denerwować), że nieraz wychodziłam z siebie...:/ Paola - co Ty gadasz oszołomie jeden nasz? Nie separuj się ze swoim smutkiem i problemami, bo to nie pomoże, a tylko zdołuje Cię jeszcze bardziej... Jak możemy Ci pomóc?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i w ógle dla innych jest taką matką teresą, każdemu chce pomoć, tylko nie mi, bo jak wrócci do domu to już ma tak dosyć wszytskiego i problemów, że ze mną nawet nie chce rozmawiać tylko oczekuje sielanki;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goscdarka
jovanka moj kacper tez mi takie dziwy ze spaniem wyczynial :-D te bobania juz tak chyba maja i musza nas czasem zestresowac i nie przyzwyczajac do dobrego ;-) co do wyjazdow M to ja panikara jestem i tylko czarnowidztwo mi w glowie, wypadki , smierc co ino tylko wciaz karetek nasluchuje gdy tylko troche sie spoznia... a co dopiero teraz gdy on pierwszy raz w zyciu busem jedzie i szef go od razu na holandie dal... wkurza mnie czesto sie sprzeczamy ale cholerka zycie bym za tego glupka oddala & stymulowana u mnie jest tak samo doslownie identycznie moze z kilka razy mial tylko przeblyski zeby brzuszka dotknac czy na spiocha zerknac o pomocy dla mnie to juz w ogole heh wczoraj tez mu wyrypalam ze praca i pieniadze wazniejsze ze powinien ze mna siedziec itp itd... lecz wiem ze ja w ciazy widze problem o 3 razy wiekszy niz jest w rzeczywistosci wiec pewnie oni tez nas kochaja i te bobaski lecz nie umieja tego okazac & nessaja :-* :-*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SylwiaOrk
dzięki gość. Myślę że może to była wczesna ciąża ale zakończyła się @. W poniedziałek przyjmuje moje pani gin i chyba do niej pójdę bo to coś dziwnego było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze usłyszałam żebym nie znosiła tych gratow do domu (dostaliśmy wanienke to co miałam do śmieci wyrzucić??) powiedziałam mu do słuchu ale in dalej swoje... Ze się w pracy dziwią ze my juz mamy wszystko.... Jakie. Qrwa wszystko ja. Się pytam aż wózek i łóżeczko no szok.... O wczoraj. Koleżanka. Dała. Siatkę ciuszków i wannę. To się osluchalam ze zapeszam. Pff to już ratował swój tylek bo wie ze przesadził. Oj dziś mam ciężki dzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiec się wkurzylam i schowałam wszystko oprócz tego cholernego wózka w którym pękła dentka u nie mam zamiaru z nim dyskutować w ogóle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny wykurzę Wam zaraz te złe myśli i humory z dupasków moment!! Paola Kochana rozumiem Cię doskonale bo nagle pojechal i masz totalnego doła ale ogarnij się dla niego bo nie możesz mieć takich myśli i sprobuj tu nie pisać to pożałujesz!! pamiętam jak mój raz wyjechał na 3 miesiące to myśłałam że powódź stworze łzami ale czas szybko zlecial znajdowałam sobie różne zajęcia i tak samo Ty któraś tu dobrze napisała z dziewczynami się umowić i rozerwać się bo pomyśl to 2 miesiące już i zobaczysz jak zleci i się zobaczycie a niektórzy po roku się nie widzą i nie ma się na to że będą razem w najbliższym czasie a Wy przecież zamieszkacie razem to kwestia czasu:** Moja szwagierka też tak wyjechała do Angli sama do pracy i po kilku miesiącach dopiero ściągneła wtedy narzeczonego a teraz już męża... dacie rade:** tylko pisz co Ci lezy na serduchu a my Ci pomożemy:*** Stymulowana wiem co czujesz do nie dawna mój był taki sam... ja ogólnie silna dziewczyna jestem i fizycznie i psychicznie więc on ciągle uważał że ja to bym gory przeniosła i nie mam prawa czuć się źle ani zmęczona bo przecież zawsze taka byłam ale coś się zmieniło sam z siebie widzi że brzuch coraz większy i zrozumiał... wytlumacz mu co czujesz i wbijaj do głowy ciągle... siądz kiedyś i nie zrób nic i jak wróci to mu powiedz że jesteś zmęczona i potrzebujesz jego pomocy... Goscdarka rozumiem Cię i pewnie ten strach nigdy nie minie ale przyzwyczaisz się ja mam tate i jest kierowcą tira za granicą i też się martwimy ale odzucamy zle myśli:) a szkoda że zmienił pracę akurat teraz kiedy najbardziej go potrzebujesz:/ Alaa spokojnie bo rusza się napewno ale jeszcze nie zdajesz sobie pewnie sprawy z tego że to to:)) nie martw się jeszcze ma czas:* i nie dyskutuj powiedz mu to dobra czekaj na ostatnią chwilę i wtedy się nie pozbierasz jak będzie kasa za kasą leciała... jak dają to trzeba brać a on to co zaboboniaż jakiś? ehh współczuje... A wiecie odebrałam wyniki i * Leukocyty 11,8 norma 3,8-10 * Erytrocyty 3,52 norma 3,70-5,10 * Hemoglobina 10,7 norma 12-16 * Hematokryt 32,1 norma 37-47 Myslicie że kiepskie czy jak na ciążę nie jest źle? on zawsze mówi że w ciąży są inne normy i żeby się nie martwić... A i dzisiaj farbuję włosy:p mam spłukany rudy i odrost na 3 cm i wkurza mnie jak nie powiem jak co:P no i kupiłam średni blond a wcale nie jest taki jasny więc trzymajcie kciuki żeby jak głupol nie wyglądała:PP

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i jeszcze Wam powiem że robię dziś frytki:DD może zrobię zdjęcia przed farbowaniem i po to wam pokaże:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nagle mi się zaboboniasz zrobił i ma z******tych doradców w pracy. Ależ mam dziś wisielczy humor

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stymulowana ja Żor jestem ;) a ta babeczka moze chciala wylac swoj zal i akurat z Toba sie rozwinela rozmowa, tylko faktycznie niepotrzebnie mowi to ciezarnej kobiecie, bo po co. Zapomnij o niej :) Nie wygaduj kochana glupot, kocha napewno, poprostu sadze ze przerasta go sytuacja z tata. Faktycznie, masz prawo czuc sie osamotniona. Probowalas z nim rozmawiac? powiedziec mu co czujesz? & Alaa a po co on sie chwali kolegom w pracy co juz macie a co nie? :) wiesz jacy sa znajomi, zawistni czesto, wysmiewni a on to bierze do serca i klotnie gotowe. Musisz mu wytlumaczyc ze na raz to jest duzy wydatek a systematycznie jak bedziecie pomalutku wszystko kompletowac to raz ze nie odczujecie tego tak finansowo, dwa pozniej z duzym brzuszkiem nie bedziesz miala tyle latania i bedziesz mogla wiecej odpoczac a trzy to Ciebie to cieszy i jego tez powinno. Ja bym nie chowala tych rzeczy ;) juz jestes na polowie, a jak schowasz to wg mnie dasz mu do zrozumienia ze to on ma racje. Niech zrozumie ze dla Ciebie to jest wazne i ze nie powinien sluchac dogadywanek kolegow, bo jeszcze duuuzo przed wami :) a jak zaczniecie teraz to pozniej mozecie na spokojnie sprawdzic czego jeszcze nie macie bez gonitwy, zmeczenia itp :) & Jovanko ja uwazam ze Kacperek lubi jak mama jest przygotowana 24h/dobe bez myslenia ze teraz mam trzy godzinki spokoju jeszcze :P wyczul ze sie zrelaksowalas i pomyslal "a co, niech mnie poprzytula troszke, heeej ja nie spie, mamoo, no chodz usmiechnij sie do mnie" ;) & Karciaa to czekamy na zdjecia przed i po :) & Zoneczko na Twoje zdjecia brzusia tez :) & Mackowa kochana jak sie czujesz? & Paulinka znowu znikasz.. :( & dziewczyny, posprzatanie mieszkania graniczy u mnie z cudem, jestem taka slaba jakas ze jak 10 minut posprzatam to musze juz usiasc bo juz mi sie zaczyna w glowie krecic :/ a lazienka juz wola i podloga umyj mnie. I tak mam codziennie wrecz :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jovanko na pomoc z ich strony nie mam co liczyc. jak tylko dowiedzieli sie o ciazy kazali mojemu mnie zostawic a ze tego nie zrobil to powiedzieli ze oni malego nie uznaja. i to sie nie zmieni. chyba ze jakims cudem wygram w totka 20mln wtedy dopiero beda mi wlazic wiadomo gdzie. tylko zapomnieli ze ja taka naiwna nie jestem i ich pogonie. *kolezanki maja mnie gdzies. odkad skonczylam szkole w czerwcu zadna sie nie odezwala. maja tez zal ze we wrzesniu nie poszlam na wesele kolezanki. jak jedna napisala mi smsa miesiac temu tak do tej pory cisza.*znajomi mojego tez nie pomoga. w pracy na 30osob o tym ze jestem w ciazy wie tylko 1osoba. nawet szef nie wie. brat mojego powiedzial ze jak bedzie mogl to pomoze. tylko jak? mieszka 100km od nas... szczerze mowiac to nawet nie mam z kim pogadac. ani wyjsc. calymi dniami siedze w domu i patrze sie w sciany albo w okno. moj do mnie nie dzwoni. a jak juz sie zdarzy to po 5min sie rozlacza bo koledzy dzwonia. nawet z nim nie moge o niczym porozmawiac ao zaraz mowi ze go mecze draznie... paola wiem jak sie czujesz. twoj wyjechal za granice moj w polsce a tak jak by go nie bylo... kasiaa12

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zrobiłam z męża potwora heh tak jak Darka mówi, ja wiem, że mnie kocha i to całym sercem a ja trochę przesadzam. Mi brakuje tych gestów w stronę Olisia, mówię mu o tym, ale on taką prawdziwą więź poczuje chyba na prawdę dopiero jak dzidziuś będzie na świecie eh no w końcu to ja go mam brzuszku, to ja czuję ruchy to ja jestem z nim 24 h na dobę ❤️, koniec marudzenia:) @darka wiesz ja też tak mam co do jazdy samochodem, czarne scenariusze i w ogóle więc doskonale Cie rozumiem, jest na to mały sposób;) poproś swojego Anioła Stróża, żeby pogadał z jego Aniołem niech go tam dobrze chroni i pilnuje:) @Ala przecież nie jest za wcześnie, tym bardziej jak ktoś daje a Tobie się to podoba to nie będziesz wyrzucać, chyba, że Twój chce kupować wszystko nowe???? może o to chodzi?? @karcia ja się na wynikach nie znam, ale jak lekarz mówi, że jest oki to na pewno tak jest:) @Jovanka, Kacperek pewnie próbuje sobie różne pory, w których najlepiej mu jeść:):* nagotowałam wielki gar mega kwaśnej ogórkowej mniammmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmm i w taki sposób mój humor się poprawił po 100kroć:) właśnie zajadam:D @nessaja trzymam kciukiii i daj znać:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zrobiłam z męża potwora heh tak jak Darka mówi, ja wiem, że mnie kocha i to całym sercem a ja trochę przesadzam. Mi brakuje tych gestów w stronę Olisia, mówię mu o tym, ale on taką prawdziwą więź poczuje chyba na prawdę dopiero jak dzidziuś będzie na świecie eh no w końcu to ja go mam brzuszku, to ja czuję ruchy to ja jestem z nim 24 h na dobę ❤️, koniec marudzenia:) @darka wiesz ja też tak mam co do jazdy samochodem, czarne scenariusze i w ogóle więc doskonale Cie rozumiem, jest na to mały sposób;) poproś swojego Anioła Stróża, żeby pogadał z jego Aniołem niech go tam dobrze chroni i pilnuje:) @Ala przecież nie jest za wcześnie, tym bardziej jak ktoś daje a Tobie się to podoba to nie będziesz wyrzucać, chyba, że Twój chce kupować wszystko nowe???? może o to chodzi?? @karcia ja się na wynikach nie znam, ale jak lekarz mówi, że jest oki to na pewno tak jest:) @Jovanka, Kacperek pewnie próbuje sobie różne pory, w których najlepiej mu jeść:):* nagotowałam wielki gar mega kwaśnej ogórkowej mniammmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmm i w taki sposób mój humor się poprawił po 100kroć:) właśnie zajadam:D @nessaja trzymam kciukiii i daj znać:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alaa66
Oj stymulowana ja właśnie po rosołu tez mi brakuje tych gestów no ale przecież go nie zmusze nie? Oczywiście według niego ja przesadzam. :/ Nessaja zaciskam kciuki o dobre wieści

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co z nich za debile! moze by cos z tym forum zrobili wkoncu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyobrazcie sobie ze znow nie mialam wizyty :P wjezdzam na ta ulice, ciemno jak w d*pie, patrze na okna i mysle "nie, przeciez tam jest ciemno" ale wysadlam i ide chociaz sie upewnic, otwarte drzwi byly ciemno, a babeczka w rejestracji mowi ze.. nie ma pradu i dzis wszystkie wizyty odwolane. Mowi ze dzwonili do takiej pani o tym nazwisku ale powiedziala ze ona wizyte ma miec na kiedy indziej a ja pytam jak imie, inne! no coz, taki balagan maja. Ale powiedziala ze mam zadzwonic po 11 jutro i upewnic sie czy nei ma nic wolnego wczesniej niz wieczorem ZNOWU. Jak juz wsiadlam do auta i jechalam to widzialam ze moj gin podjechal, to se mysle pojde do niego od razu. Zawrocilam, wrocilam sie i pytam czy bedzie w stanie mnie jutro przyjac szybciej. To mi powiedzial ze tylko po 21, po wszystkich pacjentkach mam przyjechac a ewentualnie jak sie cos zwolni to kobiety w rejestracji maja do mnie dzwonic. Podalam swoje imie i nazwisko i telefon w razie czego i mam nadzieje jutro juz wkoncu miec wizyte.. Ile to sie czasem czlowiek musi najezdzic :P mi to juz sie smiac chce ze ta wizyzta chyba nie jest mi pisana :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paola1801
Nie chce pisac tego bo bede krytykowana od dolu do gory. Gdybym sie spotkala z ktoras to moze bym wyrzucila z siebie wszystko. Jest mi tak zle z tym zyc samej :(:/ Nessajko w koncu wizyta i moze nie zrobia juz takiej gafy :) :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×