Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zszokowana glupota

Pogrzeb ddziecka, zarodka? nawet nie wiem jak to ujac

Polecane posty

Gość Aborcja a pogrzeb płodu
Aborcja a pogrzeb płodu Niedawno dyskutowałem ze zwolennikiem aborcji. Podał on następujący argument: jeżeli płód jest człowiekiem to dlaczego w przypadku poronienia lub śmierci płodu ludzie nie organizują pogrzebu a kościół nie protestuje przeciwko takiej postawie. Zwykle płód jest "utylizowany" w szpitalnej spalarni. Przyznam, że nie znam odpowiedzi na tak postawione pytanie. Co mógłbym mu odpowiedzieć? W obrzędach pogrzebowych Kościoła Katolickiego istnieje formuła pogrzebu dla dziecka nienarodzonego, nieochrzczonego. Takie ostatnie pożegnanie nazywa się pokropek (Rytuał obrzędów pogrzebu, dostosowanego do diecezji polskich. Katowice 1998 s.220-221) i to rodzice decydują o tym, czy chcą skorzystać z takiej formy pogrzebu (Kościół nie traktuje go jako obowiązku, gdyż nie może z góry założyć, że rodzice chcieli ochrzcić swoje dziecko po narodzeniu). Także w Prawie Kanonicznym znajdujemy kanon (1183 2), na podstawie którego ordynariusz miejsca może zezwolić na pogrzeb kościelny dzieci, których rodzice mieli zamiar je ochrzcić, a jednak zmarły przed chrztem. Kanon ten stosuje się również do dzieci urodzonych przedwcześnie. Niezależnie od wyboru rodziców, Kościół stoi na stanowisku, że dziecko powinno być zawsze pochowane w sposób godny osoby ludzkiej, dlatego przypadki o których mówił "zwolennik aborcji" są godne ubolewania, szczególnie gdy rodzice nie są informowani o losach ciała swojego dziecka i nie mogą podjąć decyzji o sposobie pogrzebu. Niestety, personel szpitala nie zawsze informuje rodziców o możliwosci przeprowadzenia pogrzebu (niekoniecznie religijnego), nie przekazuje też wiadomości o zmarłych dzieciach kapelanowi szpitala, który mógłby udzielić pomocy. Dotyczy to przede wszystkim poronień we wcześniejszym okresie ciąży. Odpowiedż konsultował Artur J. Katolo, profesor Papieskiego Wydzialu Teologicznego Italii Poludniowej w Cosenza (Włochy). http://www.kosciol.pl/article.php?story=2003052919075170

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Każdy ma prawo do pogrzebu
Każdy ma prawo do pogrzebu Zbigniew Żbikowski Z roku na rok coraz więcej par małżeńskich przeżywa dramat związany ze śmiercią nienarodzonego jeszcze dziecka. Do niedawna prawie nikt im w tej sytuacji nie pomagał. Teraz się to zmienia, ale zbyt wolno. W tradycji ludowej istniał kościelny obrzęd, zwany pokropkiem, czyli pochówkiem dzieci martwo urodzonych i nieochrzczonych. Jego istotnym elementem było pokropienie przez księdza trumny wodą święconą. Nowe regulacje cywilne i kościelne sprawiają, że obyczaj ten odchodzi w przeszłość. Podzwonne dla pokropka Zwyczaj pokropka pochodził sprzed Soboru Watykańskiego II (który odbył się w latach 1962-1965), kiedy Kościół nie przewidywał pełnej formy liturgicznej dla pochówku dzieci nieochrzczonych. Utrzymał się jeszcze przez wiele lat po soborze. Bywało, że to pokropienie następowało jakby chyłkiem, w zakrystii, a odprowadzenie szczątków na cmentarz miało możliwie najskromniejszą oprawę. Jeśli dziecko nie było jeszcze w pełni ukształtowane w łonie matki, czyli poronienie nastąpiło w pierwszych miesiącach ciąży, do niedawna o pochówku w ogóle nie było mowy. Szpital, w którym kobieta roniła, nie wydawał zaświadczenia o zgonie dziecka, traktując „płód poroniony jako odpad podlegający utylizacji. Gdyby więc nawet rodzina jakimś sposobem chciała pochować szczątki, ani ksiądz, ani zakład pogrzebowy nie mieli prawnych podstaw do pochówku. Człowiek od poczęcia Dzisiaj liczbę poronień w Polsce szacuje się na 40 tysięcy rocznie. Choć w regulacjach prawnych nastąpiły zmiany, nieporównywalnie mniej jest pogrzebów dzieci poronionych. Ich liczba będzie zapewne stale rosła wraz z upowszechnianiem się wiedzy na temat nowych przepisów i możliwości. I w ogóle nowego podejścia do zagadnienia śmierci dziecka przed przyjściem na świat. To prosta konsekwencja od dawna głoszonego przez Kościół stanowiska o naturalnej godności istoty ludzkiej od samego poczęcia. Logiczne jest, że skoro mamy do czynienia z człowiekiem od stadium zarodka, to nie ma znaczenia, na jakim etapie życia nastąpiła śmierć. Zawsze jest to śmierć człowieka i w związku z tym należy mu się jakiś pogrzeb. Zmiany następują powoli, bez napięć, jakie towarzyszą choćby prawnej regulacji metod zapłodnienia in vitro. Poronienia są zjawiskiem naturalnym, można rzec nieuniknionym (niezależnie od tego, że pewna ich część następuje w wyniku świadomej ingerencji człowieka). Nie trzeba być psychologiem, aby dostrzec, jak ciężkim przeżyciem jest takie doświadczenie dla matki, a także jej najbliższego otoczenia. Światli badacze i duszpasterze od dawna wskazywali, że niezależnie od tego, jak prawo traktowało „płody poronione, wiele kobiet w głębi duszy przeżywało poronienie podobnie jak utratę dziecka żywo narodzonego. Tyle tylko, że nie mogło przeżyć tego rozstania w sposób przyjęty w naszej i nie tylko naszej kulturze, czyli przez uczestnictwo w pogrzebie i żałobę. Wybór, nie obowiązek Obecne przepisy są jednoznaczne. Placówka opieki zdrowotnej, w której nastąpiło poronienie, ma obowiązek wydać dokument stwierdzający śmierć dziecka niezależnie od tego, jakie było zaawansowanie ciąży ale tylko wtedy, gdy rodzina zwróci się o takie zaświadczenie. Na tej samej zasadzie ma też obowiązek w ciągu 48 godzin wydać szczątki dziecka, aby mogły zostać pochowane. Dokument wystawiony przez szpital jest dla urzędu stanu cywilnego podstawą do wydania skróconego aktu urodzenia dziecka z adnotacją, że urodziło się martwe. Stanowi on formalną podstawę do przeprowadzenia pochówku. Jeśli rodzice bądź dalsza rodzina (a także w przypadkach opisanych w przepisach osoby obce), zechcą przeprowadzić pogrzeb katolicki, co w Polsce jest właściwie regułą, natykają się na kolejne formalności. Jest ich jednak coraz mniej. Nie istnieją jeszcze w tym względzie ścisłe regulacje dla całego Kościoła katolickiego. Kiedyś każdorazowo dla pochówku dziecka martwo urodzonego, zatem nieochrzczonego, potrzebna była zgoda biskupa. Nie jest ona wymagana od czasu, kiedy Konferencja Episkopatu Polski zajęła stanowisko w tej sprawie. Zgodnie z nim możliwy jest pogrzeb dziecka nieochrzczonego, jeśli rodzice zamierzali je ochrzcić. W przypadku „płodów poronionych interpretuje się tę dyrektywę tak, że jeśli rodzice proszą o katolicki pochówek dziecka zmarłego przed porodem, można tę wolę traktować jako pragnienie chrztu dla ich dziecka. Od kiedy zaś w grudniu 2006 roku minister zdrowia wydał nowe rozporządzenie w sprawie postępowania ze zwłokami i szczątkami ludzkimi, poszczególni biskupi ordynariusze wydają własne instrukcje, dotyczące pochówku dzieci zmarłych przed porodem. Najbardziej szczegółowy dokument wydał dotąd biskup kaliski, zobowiązując w nim proboszczów do wydzielenia na cmentarzach specjalnych kwater dla tych dzieci i wskazując, że w takim przypadku nie ma podstaw do odmowy urządzenia pochówku. Warto przy tym pamiętać, że takie pożegnanie z dzieckiem zmarłym przed porodem jest jedynie możliwością, a nie nakazem. Zgodnie ze stanowiskiem Kościoła, nie uchybi powinnościom katolika ktoś, kto pozostawi martwy płód w szpitalu, aby został spopielony, czy też na przykład dokona pochówku bez udziału kapłana. Warto wiedzieć Rodzice dziecka, bez względu na to, czy urodziło się ono martwe, czy zostało poronione, mogą pozostawić je w szpitalu lub zadecydować o odbiorze zwłok i organizacji pochówku. Ani państwo, ani Kościół nie nakładają w tej mierze na rodziców żadnych obowiązków. Na podstawie dokumentacji szpitalnej urząd stanu cywilnego wystawia akt, który stanowi formalną podstawę do urządzenia pogrzebu. Jest on także nieodzowny przy występowaniu do ZUS o zasiłek pogrzebowy oraz macierzyński, którego wysokość i sposób wypłaty regulują właściwe przepisy. Prośba o pogrzeb katolicki dziecka zmarłego przed porodem jest równoznaczna z oznajmieniem woli, że rodzice zamierzali je ochrzcić. Przepisy kościelne zezwalają na pełen obrzęd pogrzebowy, z Mszą św. i obecnością kapłana na cmentarzu, według formularza przewidzianego dla dzieci zmarłych przed chrztem. Nie może to być jednak Msza św. pogrzebowa, przewidziana dla osób zmarłych po ukończeniu siódmego roku życia. Uczestnicy pogrzebu modlą się głównie w intencji pogrążonych w smutku rodziców. Prawo kościelne nie robi różnicy pomiędzy poronieniami samoistnymi a sprowokowanymi. Jeśli poronienie następuje w konsekwencji zażycia środków poronnych lub zewnętrznej interwencji np. lekarza ginekologa, sposób postępowania jest taki sam, jak w przypadku poronienia samoistnego. http://www.magazynfamilia.pl/drukuj/Kazdy_ma_prawo_do_pogrzebu,1015,124.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ,,,,,,mm
.............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zszokowana glupota
histeryczki nie moga pojac ze ktos moze zalobe nosic w sercu i wcale nie ma ochoty robic z siebie posmiewisko jak one.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mozna porownac tragedie
dziecko to dziecko. ja moje dizeci kochalam od pcozecia. opalkalam gdy ronilam. zyje normalnie, ale w rocznice terminu pirwszej ciazy miewac sny o tym dziecku. wyzywanie matek, ktore straicly dziecko ,od histeryczek jest co najmniej nie na miejsciu. poronienie, to strata, trzeba przejsc zalobe itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupie baby bleee
Jak wszyscy zaczną robić pogrzeby zarodka to Zus już całkiem padnie hehe sorry ale śmieszy mnie ta histeria jak któraś poroni i pisze o aniołkach itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość POGRZEB DZIECI NIENARODZONYCH
Dzieci zmarłe przed narodzeniem zasługują na godny pogrzeb i są do tego podstawy prawne Zgodnie z nowym rozporządzeniem Ministra Zdrowia, rodzice dzieci martwo urodzonych i tych, które zmarły w łonach matek, bez względu na to jak długo trwała ciąża, mają prawo, by je godnie pochować. Rozporządzenie weszło w życie 20 stycznia 2007 r. Po wejściu w życie rozporządzenia rodzice wszystkich dzieci, które urodziły się martwe lub zmarły w wyniku poronienia, mogą je godnie pochować. Mogą w ciągu 48 godzin wystąpić o wydanie zwłok swojego zmarłego przed narodzeniem dziecka i mają prawo otrzymać jego kartę zgonu. Do tej pory nie było podstaw prawnych do odmowy wydania przez Zakład Opieki Zdrowotnej ciał takich dzieci, nie było jednak także podstaw prawnych do ich wydawania. Lekarze często przez grzeczność pozwalali rodzicom zabrać zwłoki dziecka. W innych wypadkach martwe płody były spalane z odpadami szpitalnymi. Rodzice, którzy stracili swoje dzieci, borykali się często nie tylko z cierpieniami, ale także z przepisami, które np. zezwalały na wydawanie karty zgonu niezbędnej do pogrzebu dzieci, tylko tym, które urodziły się martwo powyżej 22. tygodnia ciąży. Przepisy nie precyzowały, czy karty należy wydawać także rodzicom dzieci, które zmarły w wyniku poronienia przed 22. tygodniem ciąży. To powodowało, że w niektórych szpitalach wydawano te karty, w innych nie. W ten sposób niektóre szpitale "zaniżały" statystyki śmiertelności dzieci. Podstawa prawna Dz.U.07.1.9 ROZPORZĄDZENIE MINISTRA ZDROWIA1) z dnia 21 grudnia 2006 r. zmieniające rozporządzenie w sprawie wzoru karty zgonu oraz sposobu jej wypełniania (Dz. U. z dnia 5 stycznia 2007 r.) Na podstawie art. 11 ust. 4a ustawy z dnia 31 stycznia 1959 r. o cmentarzach i chowaniu zmarłych (Dz. U. z 2000 r. Nr 23, poz. 295, z późn. zm.2)) zarządza się, co następuje: 1. W rozporządzeniu Ministra Zdrowia z dnia 7 grudnia 2001 r. w sprawie wzoru karty zgonu oraz sposobu jej wypełniania (Dz. U. Nr 153, poz. 1782) w 1 ust. 2 otrzymuje brzmienie: "2. Karta zgonu jest wypełniana dla: 1) osób zmarłych, 2) dzieci martwo urodzonych, bez względu na czas trwania ciąży, na wniosek osób uprawnionych do pochowania, o których mowa w art. 10 ust. 1 ustawy z dnia 31 stycznia 1959 r. o cmentarzach i chowaniu zmarłych, zwanej dalej "ustawą".". 2. Rozporządzenie wchodzi w życie po upływie 14 dni od dnia ogłoszenia. 1) Minister Zdrowia kieruje działem administracji rządowej - zdrowie, na podstawie 1 ust. 2 rozporządzenia Prezesa Rady Ministrów z dnia 18 lipca 2006 r. w sprawie szczegółowego zakresu działania Ministra Zdrowia (Dz. U. Nr 131, poz. 924). 2) Zmiany tekstu jednolitego wymienionej ustawy zostały ogłoszone w Dz. U. z 2000 r. Nr 120, poz. 1268, z 2002 r. Nr 113, poz. 984, z 2003 r. Nr 80, poz. 717 i Nr 162, poz. 1568 oraz z 2006 r. Nr 220, poz. 1600. Dz.U.07.1.10 ROZPORZĄDZENIE MINISTRA ZDROWIA1) z dnia 21 grudnia 2006 r. zmieniające rozporządzenie w sprawie postępowania ze zwłokami i szczątkami ludzkimi (Dz. U. z dnia 5 stycznia 2007 r.) Na podstawie art. 20 ust. 3 ustawy z dnia 31 stycznia 1959 r. o cmentarzach i chowaniu zmarłych (Dz. U. z 2000 r. Nr 23, poz. 295, z późn. zm.2)) zarządza się, co następuje: 1. W rozporządzeniu Ministra Zdrowia z dnia 7 grudnia 2001 r. w sprawie postępowania ze zwłokami i szczątkami ludzkimi (Dz. U. Nr 153, poz. 1783) 2 otrzymuje brzmienie: " 2. Za zwłoki uważa się ciała osób zmarłych i dzieci martwo urodzonych, bez względu na czas trwania ciąży.". 2. Rozporządzenie wchodzi w życie po upływie 14 dni od dnia ogłoszenia. 1) Minister Zdrowia kieruje działem administracji rządowej - zdrowie, na podstawie 1 ust. 2 rozporządzenia Prezesa Rady Ministrów z dnia 18 lipca 2006 r. w sprawie szczegółowego zakresu działania Ministra Zdrowia (Dz. U. Nr 131, poz. 924). 2) Zmiany tekstu jednolitego wymienionej ustawy zostały ogłoszone w Dz. U. z 2000 r. Nr 120, poz. 1268, z 2002 r. Nr 113, poz. 984, z 2003 r. Nr 80, poz. 717 i Nr 162, poz. 1568 oraz z 2006 r. Nr 220, poz. 1600. Przepisy liturgiczne Pogrzeb dziecka - rożne przypadki Problem: Rodzice chcą pochować dziecko, które zostało poronione, a nie zostało ochrzczone. Pytanie: Czy można pochować dziecko poronione według Obrzędów pogrzebu? Opis sytuacji: Zgodnie z nauką Kościoła katolickiego z dzieckiem mamy do czynienia już od momentu poczęcia. Konferencja Episkopatu Polski zezwala na katolicki pogrzeb dzieci, które zmarły przed chrztem, jeżeli rodzice pragnęli je ochrzcić. Zgoda ta obejmuje również Mszę św. pogrzebową. Dowodem, że rodzice rzeczywiście chcieli ochrzcić dziecko, może być to, że regularnie uczestniczą we Mszy św. niedzielnej, czynnie uczestniczą w życiu jakiejś grupy parafialnej, z wiarą przeżywają śmierć dziecka. Powodem odmowy pogrzebu nie może być fakt, że rodzice nie mają ślubu kościelnego lub nie są związani z życiem parafii. Zmarłe dzieci, niezależnie od tego, czy były ochrzczone, czy nie, czy zmarły po porodzie, czy też urodziły się martwe, należy pochować według stosownych obrzędów przewidzianych na tę okoliczność. Dziecko zmarłe przed porodem należy traktować jak dziecko zmarłe przed chrztem. Możliwy jest zatem pogrzeb dziecka, które rodzice stracili na skutek poronienia (płody poronione), nawet na bardzo wczesnym etapie ciąży, o ile będą dokumenty konieczne do pogrzebu zgodnie z prawem państwowym. Jedynym kryterium rozróżnienia dla formy pogrzebu jest przyjęty chrzest. Obrzędy pogrzebu dziecka, zarówno ochrzczonego jak i nieochrzczonego, znajdują się w Obrzędach pogrzebu w rozdziałach VII - IX (część tekstów jest wspólna, inne podane są na przemian, raz podczas pogrzebu dziecka ochrzczonego, raz nieochrzczonego). Zgodnie z miejscowymi zwyczajami może być zarówno nabożeństwo w domu, w kościele, a potem na cmentarzu, jak i tylko na cmentarzu. Teksty modlitw odmawianych podczas Mszy świętej pogrzebowej znajdują się w Mszale Rzymskim pod numerami 41 (pogrzeb dziecka ochrzczonego) i 42 (pogrzeb dziecka nieochrzczonego). Utarł się zwyczaj pokropku, czyli ograniczonego w formie pogrzebu dziecka poronionego. Nie ma on umocowania ani w prawie kanonicznym, ani normach liturgicznych. Nie powinno się używać tego określenia, ale mówić o „pogrzebie dziecka". Trzeba zaznaczyć, że Kościół nie traktuje jako obowiązku religijnego pochówku dzieci poronionych i zgadza się na to, aby dzieci zmarłe w okresie płodowym mogły być pochowane bez religijnego obrzędu, wszakże w sposób godny osoby ludzkiej. Rozwiązanie: Dzieci martwo urodzone (niezależnie od długości trwania ciąży), ochrzczone lub nie, dzieci ochrzczone, które nie doszły do używania rozumu, dzieci ochrzczone, które doszły do używania rozumu, należy pochować według obrzędu przeznaczonego na pogrzeb dzieci z odpowiednimi zmianami, o których wyżej. Dzieci, które doszły do używania rozumu (ukończyły 7 lat) i przystępowały do sakramentu pokuty, należy pochować według obrzędu przeznaczonego na pogrzeb dorosłych. Jeśli rodzice o to proszą, to podczas pogrzebu dziecka powinna być odprawiona Msza święta, a ksiądz powinien być ubrany w szaty białego koloru. Należy wyjaśnić, że Msza św. nie ma charakteru przebłagania za grzechy dziecka, ale jest prośba o pociechę dla rodziców Uwagi: - Pamiętać należy, że płody poronione, jeśli żyją, należy, jeśli to możliwe, chrzcić. - Jedyna normatywna definicja pojęcia „dziecko" zawarta jest w ustawie z dnia 6.01.2000 r. o Rzeczniku Praw Dziecka (Dz. U. z 2000 r, Nr 6, póz. 69). Zgodnie z przepisem art. 2 ust. 1 ustawy, dzieckiem jest każda istota ludzka od poczęcia do osiągnięcia pełnoletności. Odesłanie: kan. 871,1176,1183,1184 Wstęp ogólny do Obrzędów pogrzebu Ks. P. Kroczek, Ks. St, Lubaszka - Podręcznik kancelaryjny dla duchowieństwa diecezji bielsko-żywieckiej, Bielsko-Biała 2006 Prostsze staje się pochowanie martwo urodzonego dziecka bez względu na czas trwania ciąży. Weszła w życie nowelizacja ustawy o cmentarzach i chowaniu zmarłych, którą Sejm uchwalił 26 maja 2011 roku. Przy pochówku martwo urodzonego dziecka (bez względu na czas trwania ciąży), administracja cmentarza nie wymaga już adnotacji urzędu stanu cywilnego o zarejestrowaniu zgonu Nowy przepis obejmuje też poronienia (czyli śmierć dziecka przed 22 tygodniem życia płodowego). Do tej pory rodzice, którzy chcieli godnie pochować swoje poronione lub martwo urodzone dziecko, musieli dłużej przedzierać się przez biurokratyczne przeszkody, co dla cierpiących ludzi było bardzo trudne. Przede wszystkim urząd stanu cywilnego musiał zarejestrować zgon ich dziecka. Potrzebny był więc akt zgonu, do którego należy wpisać płeć zmarłego. Jeśli jednak dziecko zmarło na bardzo wczesnym etapie rozwoju, lekarzom trudno było rozpoznać tę płeć ze względu na brak rozwiniętych narządów. Choć lekarz mógł wtedy zgodnie z prawem wpisać taką płeć, jaką podają rodzice, w praktyce często informował, że nie chce tworzyć fikcji. Ciało dziecka trafiało wtedy na badania genetyczne. Dopiero po przejściu tej długiej procedury, rodzice mogli pożegnać swoje dziecko, wyprawiając mu pogrzeb. Teraz tę biurokratyczną drogę można skrócić. Od dziś przy pochówku martwo urodzonego dziecka (bez względu na czas trwania ciąży), administracja cmentarza nie wymaga już adnotacji urzędu stanu cywilnego o zarejestrowaniu zgonu http://www.rodzinabialystok.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=234&Itemid=106

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupie baby bleee
Swoja droga te co wpadają w histerie po stracie kilkutygodniowej ciąży to ciekawe co by zrobiły jakby naprawdę spotkała je w życiu tragedia .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a022605
Bo chyba nie czulaś tego co my, które straciłyśmy swoje dziecko... Nie wiem jak mozna byc tak nie czulym i wyzbytym empatii, kazdy przezywa swoja zalobe po swojemu... ja kupuje Aniołki i pale świeczki w każdą środę i nie uważam zeby to bylo nienormalne... A te osoby, które chca pochowac swoje dziecko to maja do tego prawo... Dla nas dzicko jest od poczecia ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupie baby bleee
"ja kupuje Aniołki i pale świeczki w każdą środę i nie uważam zeby to bylo nienormalne..." w każda środę ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość potwierdzam 007
Ja tez miałam w pracy taka jedna co poroniła w 7 tc i już ponad miesiąc jest na L4 bo nie może się pozbierać po stracie dziecka . Niektóre laski przesadzają .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zszokowana glupota
.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zszokowana glupota
a ja uwazam, ze palenie swieczek w kazda srode i kupowanie aniolkow jest nienormalne:O widocznie zadnej tragedii w zyciu nie przezylas ale prosisz sie o to. I pisalam, ze ja tez poronilam i rozumiem bol, rozpacz ale robienie z siebie matki, ktora pochowala dziecko to przesada:O zrozumialybyscie to jakbyscie naprawde dzieci potracily.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ,,,,,,,,,
..............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjhk
uyhik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brudny palec?
wy naprawde jestescie kobietami?wstyd! ta,która nie przezyła poronienia niech sie zamknie! g...o wiecie co sie wtedy czuje Ona ma prawo do załoby i łez i jak czuje potrzebe zrobienia pochówku,nawet symbolicznego to prawdziwa przyjaciółka jej nie skrytykuje,nawet jesli wydaje ci się to niedorzeczne autorko to nie oceniaj jej bo nie masz prawa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmm mm
wszokowana glupota - to wg ciebie w ktorym tc twoje dziecko mialo szanse na pochowek? 34? czy moze dopiero po porodzie? nie potepiaj kobiet-przeciez byly w tej samej sytuacji co ty, a potrafisz je tylko gnoic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjhk
hjj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zszokowana glupota
to, ze ktos nie histeryzuje po poronieniu to nie kocha dziecka? Juz wam do reszty te pogrzeby mozg wypraly, chyba natura wie co robi i nie chce pozwolic by taka histeryczka miala dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ty jedna masz problem z...
autorko naprawde jestes wyzuta z uczuc,nie zycze ci absolutnie bys kiedykolwiek musiala to przechodzic ale moze wtedy zrozumialabyc ten ból po stracie dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak czytam i czytam
Przecież autorka pisze ze sama poroniła. . Dla mnie kobiety po poronieniu które odstawiają cyrki z pogrzebem,paleniem świeczek ,stawianiem aniołków chyba nigdy nie przeżyły prawdziwej tragedii. Powinien być zakaz robienia pogrzebu zarodkowi . Żeby nie było ja tez poroniłam w 9tc . Ze mna na sali leżała dziewczyna w 34 tc i czekała na poród martwego dziecka . To jest tragedia dla takiej kobiety !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heheheheheh:)
karolinicia - Nie każda kobieta kocha swoje dziecko od poczęcia .Wiele nich dopiero po urodzeniu dziecka albo jeszcze dalej czuje miłość do własnego dziecka .Nie ma w tym nic złego i jest to całkiem normalne .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość puknij sie w łeb a022605
cyt: " ja kupuje Aniołki i pale świeczki w każdą środę i nie uważam zeby to bylo nienormalne... " :O:O:O:O:O:O:O:O:O:O:O:O:O::O:O:O jesteś nienormalna idź do psychiatry i dobrze, że nie masz dziecka, bo jesteś histeryczką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim zdaniem nie ma nic złego w tym, że ktoś traktuje zarodek jak człowieka, bo to jest człowiek tylko w początkowej fazie rozwoju (jak tu ktoś ładnie napisał). Spodobało mi się też twierdzenie z Marsem- dobre! Ja przede wszystkim zawsze stawiam człowieka nad zwierzęciem i tak sobie myslę, że skoro ludzie robią nagrobki psom, kotom a nawet chomikom to czemu matka, która chce pochować nienarodzone dziecko jest uważana za wariatkę? Jeśli ma taka potrzebę, jeśli zwyczajnie chce oddać hołd temu małemu człowiekowi to ja nie widzę powodu do robienia z tego afery.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stracilam dziecko nie zarodek
moje dziecko mialo 12 dni jak umarlo i szlag mnie trafia jak jakas histeryczka pisze, ze stracila dziecko bo poronila we wczesnym stadium. Nigdy jedna z druga nie przezyla bolu i rozpaczy i szuka sobie na sile. To jest chore. Zycze takim kobietom by nigdy nie doczekaly sie tego dziecka, nie zasluguja one na miano matki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pogieło was??
Oczywiście ze poronienie to nie jest to samo co śmierć dziecka . Robienie pogrzebu zarodkowi to jest cyrk na kółkach i dziwie się ze ksiądz godzi się na takie szopki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kobiety nie rozumiem was każdy swoją tragedie przezywa inaczej jesli właśnie ostatnie pozegnanie chociażby takiego zarodka pomoże ulżyć ból to czego się czepiacie. ja nie bede oceniac autorki nie wiem sama co o tym myśleć a le na mysl mi nie przyjdzie aby powiedziec ze osoba ktora chce pochowac nienarodzone dziecko jest nienormalna.......moge się cieszyc ze mam zdrowego synka i współczuje wszystkim kt órych tragedia spotkała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przesadzacie !
jaka tragedia ? tragedia to śmierć dziecka a nie poronienie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz prawo się na tyle zmieniło że daje rodzicom możliwość takiego pożegania się z dzieckiem. Warunkiem jest że lekarz najpierw stwierdził bicie serca a potem śmierć.. Dla mnie osobiście to jest temat trochę kontrowersyjny z uwagi na jeden główny fakt. Kiedy umiera płód 8 tygodniowy, 10tygodniowy.. Lekarz wystawi na życzenie rodziców dokumenty o śmierci ale to rodzic idąc do urzędu musi sam zdecydować czy płód który umarł był dziewczynką czy chłopcem i nadać imie.. dla mnie to była straszna myśl zastanawiać się co mi umarło syn czy córka? dlatego przy żadnym z poronień nie zdecydowałam się na pochówek mimo że jestem osobą głęboko wierzącą.. mam w pamięci moje dzieci i zawsze je będę miała, mam zdjęcia z usg i wiele myśli w sercu wyrytych.. i moje dzieci też kiedyś się dowiedzą że mogły mieć rodzeństwo.. ale na pochówek się nie zdecydowałam i czuje się dobrze z tą myślą. to zależy co komu pomoże uporać się z bólem jaki niewątpliwie przynosi taka strata..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Owszem śmierć dziecka już będącego poza łonem matki to ogromna tragedia. ja osobiście nie umiem sobie jej nawet wyobrazić. Wobec śmierci ukochanego dziecka niczym jest śmierć rodzica, siostry, męża, psa, kota- ale czy to znaczy, ze te osoby sa hipokrytami bo rozpaczają a nie mają do tego prawa, bo nie przeżyli największej tragedii jaką jest utrata dziecka? Ja bym zdecydowanie bardziej rozpaczała po poronieniu mojego własnego dziecka niż po smierci psa a mimo to rozumiem ból ludzi, którym umiera zwierze. To, ze ktos przeżył coś gorszego nie umniejsza tragedii ludzi, którzy przeżywaja inne być może mniejsze tragedie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×