BEZ CUKRU i białej mąki CO WY na to?

Insa, mój mąż jest zdrowy jak byk. Któregoś dnia siedzieliśmy do późna oglądając jakieś zaległe seriale i on sobie przed spaniem zrobił kakao na śmietanie 30%, oczywiście bez cukru, bo zgłodniał. Rano miał poziom glukozy 115! Po prostu jedzenie późnym wieczorem (po 21tej) skutkuje podwyższonym cukrem rano, zwłaszcza jak się zje mleczaki na kolację. Tego nie przeskoczysz, bo nawet całkowicie zdrowe osoby, nie dają rady . Kolejnego dnia cukier normalnie u niego poniżej 100. Jakbyś dziś nic rano nie jadła i zmierzyła poziom glukozy za kilka godzin, a nie po siódmej, wypaliłabyś węgle i miała o wiele lepszy. x Trzymaj się, najważniejsze to się nie załamywać. papa, lecę na zakupy :) x P.S. - mój cukierek oscyluje wokól 128-135, po posiłkach nie mierzę, bo od jakiegoś czasu miałam dobry, czyli nie przekraczał 140, był dużo poniżej. Zostały mi cztery paski i na razie ich nie kupię, bo znów je zużyję w szybkim czasie ;)

A dzięki Mojezo, to moze byc ta śmietana. ale ten ból zoladka to dopiero kara.

Ból żoładka przygasa. Ustawiłam dzis proporcje wsokotłuszczowe i niskowglowod. jak należy. Do pelni szczęścia, brakuje mi tylko 40 min. joggingu. Muszę je wykroić, pomimo że spieszę sie po pracy, do rodziców, odebrać dzieciaki, no ale trudno, ostatnie dni im poświęciłam, nie jestem jakąś skończoną Matką Polką, muszą dzis poczekać.

Łaaał, pokonałam opór materii technicznej w nowym telefonie i wgralam fotki nowych potraw w folderze dostepnym pod tym linkiem http://voila.pl//393/sd6a1 mamy tam bakłażana faszerowanego, kotleciki jajeczne, muffinki bez mąki i cukru, lody trójkolorowe, omlety, sałatki, potrawy z grilla. Same pysznosci, na których chudnę;)

Piękne fotki, Insa. :) Jak samopoczucie, lepiej? Myślę, że ja, Ari i Quendi jesteśmy tak naprawdę wysokotłuszczowcy, Ty i reszta Dziewczyn nie jesteści na diecie wysokotłuszczowej, ale na średniotłuszczowej, moemntami z tendecnją do niskotłuszczowej. Może to być przyczyną wahań cukru u Ciebie i niemożności trwania na długim IFie bez skutków ubocznych niekorzystnych dla Twojego organizmu. Oczywiście nie proponuję Ci zmiany Twoich upoobań, ale tłuszcz jest stabilizatorem glukozy, u mnie to działa. Czuję się świetnie, nie pamiętam, abym kiedykolwiek miała taki power i klarowność umysłu i gdyby nie dzisiejsze przeżarcie, to mogłabym teraz góry przenosić. Czego i Tobie Insa życzę, bo walczysz o siebie jak młoda lwica ;) Papa, dobranoc.

Hej Zo:) Wlasnie koncze boczek z ogórkami kiszonymi. Czuje sie juz swietnie, pobiegalam, pocwiczylam chwile na silce. Żadnych owoców, z mleka tylko plaster wędzonego i 60g mozzarelli. Mojezo, bardzo sie ciesze, ze Ciebie spotkalam na internetowych ścieżkach. Dajesz mi mnostwo sily do walki:)

B 73, T 102, W 32, Bl 14. 1280 kcal. mozna zdjac z 10 jednostek z węgli, z migdalow, slonecznika, nie liczyć pomidora i ogórków. Sposobem kolegow z topiku Arizony to wyszloby węglowod.... z 15. Ale mi dobrze, odslodzilam krew:) Fatalnie sie biega w taka gorączkę. Ale musialam. Terazsie wyspać moze jutro będzie lepiej.

Młoda Lwico Ty lepiej licz wszystkie węgle ;-) Każdy jeden ma impakt na insulinę prędzej czy później ! Ogólnie to byłby dla Ciebie świetny nowy nick, zamiast tego insulinoodporność, bo tak to zaklinasz sobie, że będziesz chorowała i chorowała, wolisz być lwiątkiem, a insulinę mieć w idealnym stanie. Tęczowych snów :-)

Hej Ari:) Podaje weglowod. tak mi wychodzi na ilewazy, dobrze sie czuję jeżeli nie przekraczam tam 65, i jeśli pochodza one z warzyw, jaj i orzechów. Mleczne rzeczy musze dobierać ostroznie- tlusty zolty i bialy ser chyba najlepiej. Owoce to u mnie ewidentny deser, pogodziłam sie z tym i jeśli jem to porcję deserową ze świadomością konsekwencji, wtedy do wczesnego popoludnia i dobrze zażyć ruchu po nich. Zgadzam sie z Mojezo, ze jestem co najwyzej sredniotluszczowa. Postaram sie dodać oleju lnianego, roślin oleistych,jajek, ale z tlustym mięsem na mnie nie liczcie poza boczkiem:) A co do nicku, to na razie zostaje jaki jest, bo nie jestem na desperackim etapie myślenia magicznego;) a ten Nick śluzy tez do propagowania świadomości o problemie, którego czesc osób tutaj nie ma pojęcia, ze istnieje, i ze jest ich udzialem. x cukier na czczo o g. 7.45: 108mg/dl Dobrego Dnia!

Dzis mam wreszcie dzien z motorkiem w tylku:) Uwielbiam wysokie cisnienie atmosferyczne, bo sama mam niskie. Pikne śniadanie zjadlam: awokado, 2 gotowane jajka, kabanos peperoni, rucola, banan, troszke slonecznika, maly ogorek polane 3 lyzkami oleju lnianego. Niezla bomba i cudowny po tym Puhr-er, czy jak to sie tam pisze. Teraz gimnastyka sprzataniowa, a bieganie okolo 15, polacze z odbiorem dziecka z przedszkola. Alez cudowny pomysł!:)

Obliczylam, że to skromniutkie śniadanie mialo... ponad 800 kcal, w tym 38 węgli, WOW! Wolalam wiec sprawdzić, jak to sie odbije na poziomie cukru, szczególnie ze byl w tym caly banan i 2 h po posilku zmierzylam krew: 102mg/dl. W szoku jestem, jak to pisala Mojezo: tluszcze stabilizuja cukier- swinto prowdo:)

Poszlam po bandzie, jak zwykle gdy mój system immunologiczny odpuści trochę tarczycy;) Zazylam ruchu do oporu, zjadlam mnostwo dobrych kalorii:) x B 78, T 125, W 48, Bł 12. Weglowodany pochodzily z pomidora, ogórka kiszonego, zielonego, awokado, lyzki maki ziemniaczanej, slonecznika, a nawet koperku. wiec trochę odliczylam, bo jaki tam impakt na insulinę z koperku? Kalorii 1678! Masakra, a objętościowo tyle co zawsze, zdrowe tluszcze są boskie:) Nie wiem, czy awokado to owoc? w każdym razie padl dziś tylko banan, a z mlecznych: maslo. x Zameczylam dzis r****m swoje dziecko, jak zladowalismy w domu, to od razu zasnął - tez mila konsekwencja taki luźny wieczór:) Jeszcze brzuszki zrobie, żeby kolacyjkę popchnąć, ale najpierw Puhr-er, idealna po tlustym posiłku.

:D To pojechałaś po bandzie z jedzonkiem, jak na Ciebie ;) Nie chcę Cię martwić, ale mąka ziemniaczana, to jest zuo najgorsze ze wszystkich. Ja też ją dodawałam czasami, ale chyba lepiej by było wrzucić łychę zwykłej, z pełnego przemiału 2000, niż ziemniaczaną. Spójrz na tabele: http://www.czasnatrenera.pl/podstrony/tabela_wartosci_odzywczych.html

Wystarczy teraz kliknąć Ctrl+f jednocześnie i w okienko wpisac mąka. Duże ułatwienie w wyszukiwaniu produktów. Wiem, że jest ciężko, właściwie uczymy się jeść na nowo, ale dla efektu i zdrowia, naprawdę warto! :) miłego dzionka

Kurcze, ta maka ziemniaczana, siem, że. Zuo ale i tak ją wolę niż zboża. O 7.30 cukier byl 108, pomimo, że tyle wpucłam:) W ogóle to okres dostalam, a Ari pisala o podwyższeniu insuliny przed menstruacją. Waga 86kg.

Zakupilam mąkę z ryżu brązowego. Moze będzie lepsza do takich niezbędnych poklejeń czegos- wczoraj uzylam lyzki ziemniaczanej do kotlecików z jaj. Kupilam tez maslo orzechowe bez glutenu i cukru i pesto bez żadnych slodzikow i glutenu. Oczy mnie bola od czytania mikroskopijnych etykiet:( Nie znalazlam galaretki bez cukru. DrOetker chyba zbańczył. x Zjadlam kiepskie śniadanie: kilka migdalow, 400ml kefiru ogórkowego, caly serek camembert i 6 ogórków kiszonych. Zaluje tego kefiru, bo ma skladzie syrop frukt-glukoz. Świństwo. Jednak ciągle ogarnia mnie lekka panika, jak jestem poza domem i w pospiechu biegam zalatwiac sprawy. I potem takie bledy. Sorawdzalam ten kefir kiedyś glukometrem i bylo spoko, ale chce te przetworzone produkty wyeliminować.

Zjadlam porcję domowych lodów, co przy kefirze wyczerpalo dawke węglowodanów prawie do końca. Starczylo miejsca dla lyzki czerwonych porzeczek i węgli z warzyw. Wyczytalam , że przy obecnej wadze potrzebuję ich dokładnie 68,80, ale staram sie by tych przyswajalnych i odczuwanych jako slodkie, nie bylo wiecej niż 50, i oczywiscie, aby pochodzily z cukrów zlozonych, a nie z glukozy czy fruktozy.

Zrobilam pyszne leczo, pali wegierska papryczka i nie trzeba żadnych dodatków:) Kupilam kostkę sojową, jakąś eko w sobotę będzie jako dodatek, bo jak mężo wroci, to raczej nie styknie zjesc bez dodatków;) A sernik calkiem, calkiem tężeje w lodowce, humor mi psuje tylko fakt, ze go zaleję na wierzchu galaretką z cukrem. Trudno będę ja potem odrywać w swoim kawalku. Dzis nie pobiegam, porobię brzuszki i pogimnastykuje sie myjąc lazienki. Pożyteczne z pożytecznym.

Mija mi 3 dzien bez kawy. Nawet zapomnialam o tym:) Przy wysokim ciśnieniu, nie pic kawy to jest pikuś. A moze to będzie jakas pomoc dla mojego ukladu hormonalnego.

Hej Insa, a jaki serniczek zrobiłaś? Zapodałabyś Twój przepis? Ja nienawidzę mojego cukiera, nie mogę jeść mleczaków, bo od razu świruje i skacze w górę. Czasami żałuję, że się tak miotam, teściowa zje kawał porządny ciacha, potem łyknie tableteczkę i ma spokój. I gdzie tu sprawiedliwość? :O Nie, żebym tęskniła za ciachami, raczej zjadłabym 3-4 pierogi ruskie własnej roboty, ale nie ma mowy, abym je robiła, nawet mąki nie mam :D :D x Chce mi się ciągle spać dziś, nie wiem czemu, cukierek mam niski, więc to nie to. Nie wiem, jak wytrwam do końca dnia i raczej dziś się nie zabiorę za porządki, bo przy pakowaniu znów się coś popaprze. Jutro wstaję o świcie - około 6 rano, kiedy moi będą jedli śniadanie, śmignę z odkurzaczem, a potem z mopem. Łazinki wyszoruję, kiedy skończę post. Nie cierpię pracować w rękawiczkach, a nie chcę, aby teraz na detoksie wchłaniały mi się jakieś paskudztwa ze środków czystości. x Trzymaj się :)

Kurde, nic nie podam. Moje eksperymenty pieprzone. jak sie udali ze stezal to polozylam owoce i zalalam galaretką... I cala pieknie wsiakla:( p*****le taka robotę.

Rozrobilam jeszcze jedna galaretkę, jestem wściekła, bo nameczylam sie ze spodem orzechowo- sezamowym, który podpiekłam a teraz pewnie będzie z niego rozmiekla breja, eh Spróbuję zalać to teraz, dopiero gdy galaretka będzie półstężała. I tak juz cala blacha nie dla mnie, cala masa serowa przesiąkła cukrem :(

Ruch zaliczylam, dom obrobiony, dziecko położone - śpiewa:) Jeszcze podlewanie i prasowanie na dobicie. Mojezo, sila witalna kobiety plodnej mocno zależy od fazy cyklu. Do dzis pamietam jak trener utyskiwał, co to za niećwiczenie podczas menstruacji?! Irena Szewińska swoje rekordy osiągała podczas miesiączki! Także Power jaki mam od wczoraj jest zgodny z fizjologią. Zauważam zresztą, że zdrowe odżywianie od 2 miesięcy bardzo poprawili naturalne reakcje organizmu. Jest wiecej energii, jest reakcja na to czy sie zje i co sie zje, jest radosc ciala z ruchu, efektywniejszy sen, lepsze pobudki, itd. Przedtem mój organizm reagowal apatycznie na wszystko, co sie z nim dzialo. Nawet zdrowego apetytu nie mialam, tylko puchnięcie na glutenie i cukrze. x Dzis B 65, T 78, W65, Bł 9 1185 kcal.

A proszę, a tu rano przyspacerowało sobie 117 na glukometrze. Mleczne, mleczne, i te lody czekoladowe- ewidentnie normalnie slodkie jak kupne. Obwiniałam bitą śmietanę, ale wczoraj zjadlam je bez bitej i o wczesnej godzinie (14). i też walnęlo cukrem. Jestem w czasie rozkrecania się miesiączki, to też pewnie skacze, no i nie pobiegałam wczoraj. W kazdym razie powoli doszlifowuje plan na tydzień przed badaniem krwi, ktore robię w 1-szej połowie sierpnia, najprawdopodobniej 10.08. To będzie w fazie dobrej cyklu, będę mogła biegać i będę jeść tylko: jaja orzechy olej lniany masło mieso warzywa. I tak przez tydzień. Wedlug tego, co na razie o sobie wiem, cukier będzie jak ta lala.

Nie wiem, czy ten upał, czy co, ale zostawilam galaretkę na noc i dopiero rano zaczęła tężeć, także zdążyłam ją wyglutować na sernik i ryms z tym koksem do lodówki. Bedę mogla zjeśc tylko kawałeczek na próbę, chlip, chlip...

Zamówiłam galeretki bez cukru w necie, niemieckie. Tylko takie są teraz dostępne, skandal jakiś. A ile jst temaów w sieci: gdzie kupić galaretkę bez cukru? Masakra, jakie niedopatrzenie producentów w Polsce.

Próbuję nadrobić ilosc tluszczu, na razie zjadlam 32,5 Maz sie odgraza ze wieczorem sushi ale nie wiadomo czy to wypali i dlatego nie wiem ,co jesc. weglowodanow mam zaplanowane na razie 24.

Oszczedzam bo dzis wegle na kolacje, bo będzie masa ryżu;) i za malo tluszczu wyjdzie, wiec musze cos wymyslic, na razie siedze z niczym w robocie, ale chyba normalnie zjem olej lniany na lyzce, bo co innego w ekspresowym tempie wrzucę?

I tak podkręcę węglowodanów na maksa:80 mi wychodzi. Strasznie niefajnie, ze moja ulubiona potrawa tyle wegli ma:( Najpierw przełknę olej, a potem po prostu pójdę na sushi i nie bedę sie, chociaż raz od długiego czasu, przejmować. Miłego wieczoru!!!!!

Dałam do wiwatu zjadlam wczoraj 1581 kcal, w tym B 76, T 104, W 80 Cała masa węglowodanow praktycznie przypadła na kolację w postaci ugotowanego ryżu do sushi i napoju z aloesu. Po tej bombie tylko w auto i po dzieci i spać z przejedzonym zoładkiem W efekcie o 8 rano cukier 127 mg/dl Zmierzyłam też mężowi, on dopil w domu jeszcze piwo albo dwa i miał o 8 rano 114. x Cóz chciało ciało... Dzis odcukrzanie 8.30 Sniadanie 2 jaja gotowane, pół pomidora, dwa plastry sera żółtego, masło i łycha masła orzechowego. Na wadze też podskoczyłam, taka nabombana okresem jestem, muszę czekać aż sie odkorkuję i to całe ustrojstwo mnie opuści. x na przekąskę slonecznik, porzeczka, dynia na obiad leczo, potem jedziemy do lasu, liczę na spacer konkretny. Zabieram sernik na zimno, niech sobie ludzie pojedzą, bo jeszcze nie ruszony;)