Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Boję się "sanktrum"

Powiew śmierci - nawiedzony dom -mój dom

Polecane posty

Gość Kasia44
Z Twojego opisu wynika że masz zachiania w psychice, stąd te zwidy, stukania, szmery itp.Koniecznie zgłoś się do psychiatry bo z wiekiem będzie się u Ciebie pogłębiać i trafisz do czubków.Może to jest z braku drugiej połówki?Widzę że jest tu jedna chętna Zośka żeby Cie zerwać:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Boję się "sanktrum"
Ja wiem ze powinienem na to krzyknąć ale nie zapominaj ze ja tu mieszkam. To nie dom kolegi ani... No wlasnie. Wystarczylo ze tak zaczelimy pisac i juz to poczułem. Teraz wstalem i pisze oparty o parapet . Widzę poruszające się gałązki paproci , a przeciez to nie ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to goscia ktory mieszka w wynajetym mieszkaniu.mam wrazenie ze autorko pisalas o tym okolo dwoch miesiecy temu.tobie akurat wierze,czy te rzeczy nadal sie dzieja,czy cos sie troche uspokoilo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
strach to zawsze jest element ktory poteguje wszystkie doznania. gdy czlowiek sie boi wyostrzaja sie wszystkie zmysly przez to odbiera swiat wokol jeszcze bardziej intensywnie i coraz bardziej sie obawia. to takie zamkniete kolo. ty jestes juz tak zestresowany i wystraszony ze zaczyna sie to przekladac na twoje sny. w snie czlowiek regeneruje organizm, a jak masz niby zregenerowac cialo i umysl jak snia ci sie dziwne rzeczy, jestes niewypoczety, przez to w dzien masz oslabiona koncentracje.... widzisz do czego zmierzam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oczywiscie ze pamietam ze tam mieszkasz a raczej pomieszkujesz bo to cos coraz czesciej cie oddelegowuje do kolegi. moze zjawa cie zmusi do przepisania domu na niego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Boję się "sanktrum"
Wiem jak to brzmi ale to nie tak. Ja nie chcę nikogo poznać. Nie powiem , nie jest łatwo , ale mam dwójke dzieci i żonę krzyczącą o alimenty. Kocham swoje dzieci i dlatego jej pomagam. Za stary juz jestem na " babę". A powacajac do tematu to znów się czujka uaktywnila , a na zewnatzr kogo nie ma. Otworzylem drzwi. Wiem ze to nie ja. Szkoda ze nie mam pieska. Ale kiedy bym z num a spacery wychodzil jak ja no stop w pracy. Naprawde piesek by sie przydał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Boję się "sanktrum"
Zosiu - ja nie mam maila.Musze wpierw stworzyć. Nie mówię ze nie podam , ale nie teraz i nie dziś. Mam tylko prywatny , a ja zaarz bede wychodził. Zanim wszytko pozamykam , upewnie się. No wlasnie. Czasem kiedy wracam do domu w pomieszczeniach wyglada jakby przebiegł tam dziki kot. Z poaczatku wzywalem policje ale nie bylo sladow wlamania , choć podejrzewali kogos z rodziny. No ale juz wiem ze tak nie jest. Eh mowie wam mam rudne zycie na starość :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masz ogrodzenie to sie nie martw o spacery a pies instynktownie wyczuwa takie rzeczy nawet mój debilny Golden raz wyczuł tak spierdzielał że się mu nogi rozjeżdżały na panelach w domu przebiegł obok mojego łóżka nawet jak go wołałam nie zareagował zatrzymał się dopiero pod oknem w drugim pokoju ale cały się trząsł i nie dał zaciągnąć na swoje miejsce ja też akurat to słyszałam ale nie mogłam się ruszyć z miejsca pies za to mało zawału nie dostał zatem weź jakiegoś psiurę ze schronu najlepiej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorze, na twoim miejscu ugryzlabym sie w doope jakbym miala wydac kupe kasy na dom a pozniej mialabym sie bac w nim mieszkac. ale to twoja decyzja, twoje zycie skoro wolisz byc gosciem we wlasnym domu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Boję się "sanktrum"
Ale kto mu da jeść ? No chyba że buda.. W sumie to dobry pomysł..A jakie psy najlepsze ? Mi zawsze podobaly się kundelki , albo owczarki , ale owczarka bałbym się. Kiedyś pogryzł mnie pies no i mam uraz. Zreszta wiem ze psy wyczuwaja strach i wtedy sa agresywne. Za to mały piesek ... Ale masz rację. Tylko te ogrodzenie to tak musial bym zrobić bardziej" szczelne " , a remont wymaga czasu. Mam ladne wizualnie , ale za niskie na owczarka i zbyt rozlegle jak na kundla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
KRZYCZĄCA ŻONA..? to jak spotkasz na swojej drodze życia tę kochaną ciepłą kobietę, to ją donień, noś na rękach...Mnie by było szkoda czasu na krzyczące żony,kolegów..wolałbym spedzac każdą minutę z ciepłą kobietą. Cichą, ale stanowczą..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Boję się "sanktrum"
To nie jest tak. Dom był marzeniem a wiadomo ze jak sie takie speni to tylko chwile jest fajnie a potem sie człwoiek przyzwyczaja. Parwada jest taka ze duzy dom na 1 osobe to duzy problem. Jak dla mnie bardziej pasowal by mi mieszkanie , ale jest juz jak jest. Fakt - jestem obcym we własnym domu. No ale jesteli to " przyszlo ze mna" czego nie wykluczam to gdzie indzije tez ylbym obcy. Tyle ze tak nie dzieje sie u kolegów jak jestm u nich wiec tez ta teoria ma jest konfliktowa :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mamy ten sam gust:) też lubię owczarki te z długim włosem, mam parę fotek z takimi, bo sam nie mogłem miec..i kundelki charakterem podobne do owczarka, mądre itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie to coś przyszło z tobą, za tobą i niszczy twoją żonę, dzieci..u twoich kumpli tak nie ma. Nic za nimi nie przychodzi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
byle kundelka weź zrób mu ciepłą budę zadbaj o michę z wodą i jedzeniem zawsze to ktoś kto przypilnuje i dotrzyma towarzystwa oraz ostrzeże ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taktaktaktak
ja owczarki uwielbiam ! są mądre i oddane kochane i fajni kumple

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak to za tobą chodzi, łazi, to jeszcze raz msze zamów..a moze ekipe mszalną;)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taktaktaktak
ja poświęciłam wodą święconą wszystkie pokoje zmówiłam modlitwę i....przeszło/pomogło próbuj może i u Ciebie pomoże

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gdyby to cos za nim lazilo to by poszlo za nim do kolegi rowniez...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a to prawda..jakby cos łaziło za nim to by fo kolegi poszło.. a tak przylkazło za nim do tego domu. I zostało. On sobie bywa tu i tam, a to siedzi tu w domu starym gdzie pomarli..i meczy jego żone, dzieci i kolege z żoneczką, która jak widze nie zostawia nigdzie z dala od siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mnie sie wydaje ze to tam bylo od zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ksiądz z ekipą mszalną
a kysz a kysz! anno domino.. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Boję się "sanktrum"
Przepraszam że tyle się nie odzywałem ale jak mówiłem zaraz wychodzę a mam dużo do zamknięcia. Jestem cholernie głodny , ale zjem już na miejscu. W miescie jeszce jasno , ale w tych rejonach juz ciemno i trzeba tu bylo niezlie oswietlic. Ale ja oswietlone juz mialem od 16.00 a dopiero teraz gasiłem :P hehh To moja taktyka zeby pozniej nie umierac ze strachu. Na koniec zawsze zostawiam 1 swiatlo wlaczone. Nie odwazyl bym sie wszytkich zgasic. Dlatego nie nawidze burz. Kopnie w transformator albo wyleca korki i juz mam nicleg zapewniony w aucie. W zyciu nie zeje sam do piwnicy. Predzej juz dalbym sie porwać. Jutro się odezwe , ale cieszyl bym sie za jeszce jakies komenatrze. Ja musze wychodzic bo bede pozno , a o tak dobrze ze sa dla mnie tak tolerancyjni. Ostatnio przeywam czesciej u nich nich u siebie. Dziekuje wszystkim i do nastepnego. P.S co do pieska namowiliscie mnie :) I ta rozmowa jednakpomogła. Wybuduje budę i zmienie ogród do rasy psa. Pozdrawaim gorąco w ten ponury chlodny wieczór :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w której części Łodzi mieszkasz? współczuje Ci, mimo że nigdy czegoś takiego nie przeżyłam, to wierzę że coś takiego może mieć miejsce. Na Twoim miejscu zadzwoniłabym po pomoc, do Kościoła albo wyszukała w necie jakiś adres ludzi którzy się tym zajmują. Czasowo może wynajmij coś, a swój dom daj do wynajmu innym, może oni nie będą tego słyszeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Samosia_Zosia -- a ja nie rozumiem z czym ty masz problem. Podaj maila do siebie i jak autor bedzie chciał to napisze.... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A cóż to za temat ? Komuś fantazję popuściły ? Nie podoba mi się styl pisania. Jest coś nim nieładnego. Nie zgadzam się z tymi co napisali że to ładnie opisane. Lol. W którym miejscu ? Gościu ma fantazje i tyle i do tego PISAĆ NIE POTRAF!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też uważam, że powinieneś być stanowczy i może to głupie, ale jak będzie się coś dziać to przemówić do tego czegoś, stanowczo, żeby zostawiło cię to w spokoju. W mojej rodzinie była kiedyś taka sytuacja, dawno temu, że duch nawiedzał dom (był to duch zmarłej mieszkającej tam osoby, kobiety). Wszyscy się bali oprócz jednej osoby i ta osoba przemówiła do tego ducha, żeby się odczepił i nie straszył reszty rodziny. Pomogło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Znów ktoś snuje prowokację
a pelikanice gul, gul, gul, łykają :) Kafeteria stara jak świat, a niektóre rzeczy nigdy się nie zmieniają :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jassssminnn
Prowokacja, nie prowokacja...Ja powiem tak- zawsze bardzo "logiczna" kobietka ze mnie była, nigdy w żadne duszki nie wierzyłam...ale wierzę w złą energię , w COŚ, czego nie da się wyjaśnić. Może wyda Ci się to głupie, ale kiedyś bylam w niemal identycznej sytuacji- stare mieszkanko w bloku w połowie opustoszałym (dawny PGR)...Młodziutka byłam- 21lat...W domu działy się okropne rzeczy- np. nagle zaczynał się huśtać lampa (żyrandol) i to tak mocno. Słyszałam SAPANIE, ODDECH. Usłyszałam kiedyś plotkę, że ktoś się powiesił w tym mieszkaniu. Były noce, dni kiedy wybiegałam z tego mieszkania. Kiedy pukałam do sąsiadów (niezbyt życzliwych)...Czasem czułam takie przerażenie, że aż dygotałam z nerwów. Schudłam w tym czasie 5 kg, i wyrosło mi kilka siwych włosów... Między czasie poznałam chłopaka. Pierwsza miłość...randki, pocałunki...Było niesamowicie! Zakochałam się po uszy, w krótkim czasie. Czasem nocował ze mną. Byłam szczęśliwa, czułam się bezpiecznie. Zdradził mnie. I to niesłychanie perfidnie, moje serce pękło, świat po raz kolejny się zawalił. Pamiętam, że kupiłam sobie wino, i papierosy:) Mimo, że nie palę, nie piję. Byłam sama w domu...Po 2 szklankach wina, i kilku papierosach już mi szumiało w głowie. Nagle znowu to poczułam- to, że nie jestem sama...Ale byłam załamana, płakałam tak, że nie mogłam złapać oddechu...Zaczęłam do NIEGO/NIEJ/TEGO mówić. O wszystkim- o matce, która poznała faceta i stałam się przeszkodą- przez co tu wylądowałam, o ojcu za którym tęsknie, o tym , że kiedy znów uwierzyłam w miłość zostałam zdradzona...o tym, że mi ciężko...Powiedziałam, że boję się, ale że wszytko mi jedno...Nawiązałam do plotki o samobójcy! Powiedziałam, że też o tym myśle..ale to zbyt proste. Powiedziałam, że to niesprawiedliwe, że mnie "dotyka", że robi to wszystko... Mówiłam tak chyba 3 godziny!!! Później zasnęłam, pijana... Może to dziwne, ale jak się obudziałam, poczułam w domu taką CZYSTOŚĆ, ŚWIEŻOŚĆ...Sama nie wiem...Jakby nową aurę, energię. W ten dzień pomodliłam się też za tą duszę. I co? Mieszkałam tam jeszcze 2 lata i NIGDY, NIGDY,NIGDY już nic się nie wydarzyło!!!! Na pewno większość z Was uzna tą historię za głupią, zmyśloną. Sama nigdy w to nie wierzyłam...ale... ps. przepraszam za to jak piszę, ale już zmęczona jestem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×