Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość brzuchowata84

LUTY MARZEC 2014

Polecane posty

Gość zielona oliwkaa
Patka ja sie wybieram na połówkowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Patka, mi lekarz przy padaniach prenatalnych mówił, że to są pierwsze z najważniejszych badań w ciąży. Następne są właśnie połówkowe. Więc ja będę miała - ale ja mam ten plus, że w/w badania wykonuje mój lekarz prowadzący. Więc nie muszę zapisywać się dodatkowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joanna6950
Ja także wybieram sie na badania połówkowe. Na poprzednich wszystko było ok ale pójdę upewnic sie ze bobas jest zdrowy bo wtedy ma już wszystko rozwinięte i można zabadac czy ma np zdrowe serduszko. Ale dzień pięknie się zapowiada:-) na początek zakupy a potem w odwiedziny do rodziców i babci. Mam nadzieję że zrobiła coś ze swoich pyszności np gołąbki pieczone w piecu kaflowym mniaaaaam kto próbował wie o co chodzi:-) rozpieszczają mnie te moje babcie:-) Pozdrawiam was wszystkie i życzę miłego dnia:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajka85
HALO, HALO!!! Jestem po prenatalnych i wybieram sie na badania połowkowe. Jestem bardzo strachliwa i musze miec wszystko czarno na bialym - po tych badaniach bede spokojniejsza. Nie kosztuja az tak duzo a warto upewnic sie ze z dzidziusiem wszystko ok. Paatka - ja zawsze na wizycie mam wysokie ciśnienie - lekarz twierdzi ze to ze stresu i na poczatku wpisywał mi do karty ciązy troche mniejsze haha (teraz mierzy mi cisnienie po pewnej chwili jak juz zejde z fotela) mamamama2 - NT mojego malucha to 1.17 więc domyslam sie co czułaś. Ciesze sie ze wszystko skończyło sie pomyslnie. 3mam kciuki - bedzie dobrze ... ja rowniez życze wszystkim udanej niedzieli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam dziewczyny dawno sie ne odzywalam ale jestem klebkiem nerwow.napisze w skrocie.tydzien temu zrobilam badania prenatalne z maluszkiem wszystko o.k.ale skierowali mnie na konsultacje genetyczna bo chca sprawdzic dlaczego mja corka zmarla w36t.c.ja to wiem {owinela sie pepowina}ale mysle pojade wizyte mam jutroi mam byc razem z mezem i w tym problem ze meza nie chca zwolnic z pracy powiedzieli ze jesli wezmie wolne to pozegna sie z praca tak wiec ...nie wiem co mam robiic gdybym wiedziala ze te konsultacje sa naprawde potrzebne to bysmy zaryzykowali i bylibysmy obaj bezrobotni ale...ale jesli po tych badaniach z moim pupilkiem jest dobrze to moze te konsultacja nie sa potrzebne dziewczyny poradzccie cos ba ja zwarjuje zaraz chyba te nerwy moga bardziej zaszkodzic maluszkowi niz to zebym nie pojechala musze sie uspokoic ale nie moge zeby ten kretyn{pracodawca}nie mogl zrozumiec naszej sytuacji jestem wsciekla ufff...troche sie wyladowalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Laseczki:) U nas goście cały weekend, więc nawet nie ma jak napisać;) Wczoraj byłam w H&M i kupowałam rzeczy dla Franka...Ależ się podjarałam tymi niemowlakowatymi ubrankami;) Już nie mogę się doczekać kupowania wyprawki:D Kiedy ten październik;P Nie pamiętam kto pytał o żylaki... Ja jestem fanką rajstop oraz skarpet antyżylakowych-kiedyś na wykładzie z anatomii taki stary lekarz-wykładowca powiedział:"Pamiętajcie dziewczyny, jak będziecie w ciąży to zainwestujcie koniecznie w rajstopy p/żylakowe.Fajne nie są, ale ponosicie je przez te parę miesięcy, a spokój będzie na lata"...Coś w tym jest.Mnie się akurat z nogami nic nie robi, więc raczej nie będę kombinować, ale jak ktoś ma problemy, to uważam,że warto. Zgaga...Ech, miałam w pierwszej ciąży-pomagały migdały...Ale trochę.Teraz kupię Rennie:)Ale mam nadzieję,że nie będzie takiej potrzeby;P Brzuchowata, pisz nawet jak się nic nie dzieje:) Ja tam piszę, chociaż u mnie nuda;P Patka, no jakieś przyjemności musisz mieć, więc jak sobie coś tam kupisz w necie, to nic się nie stanie;) Masz rację z tymi lękami-no nie da się uniknąć...Też mam skoki ciśnienia przed wizytą... Joanna, Matko, jakiego mi smaka zrobiłaś tymi gołąbkami:D Muszę Teściową pomolestować;) MamaAnusi, aż trudno uwierzyć,że na świecie są takie świnie(pracodawca Twojego Męża)...A nie możesz jechać na te konsultacje sama? Bo jednak szkoda ryzykować pracy, skoro Dzidziul w drodze...Wiesz na czym będzie polegała taka konsultacja?Może to tylko wywiad?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To chyba bedzie jako wywiad jakie choroby byly w rodzinie najgorzej ze ja i kierowcy nie mam choc sama mam prawko to 200 km. to dla mnie za daleko samej przejachac ten p*****la szef mowil ze moze w piatek da wolne to jesli sie da to przeloze wizyte

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tez sie do was przeniose jesli mnie oczywiscie przyjmiecie. To moja druga ciaza cora ma juz prawie 6 lat. Termin mam na 24 lutego a z usg na 21 Co do badan bylam tydzien temu na usg genetyczntm wszystki wyszlo dobrze lekarz stwierdzil ze qszystki gra mimo to tez sie umartwiam a bo pempowina byla dookila brzuszka a bo pare dni temu czulam delikatne ruchy przez kilka dni a teraz nic itd Staram sie myslec racjonalnie wiem ze maluszek fika koziolki w te i we wte i jescze nu raz sie zakreci i odkreci i wiem ze ma sporo miejsca to ni zawsze musze je czuc tym bardziej tak wczesnieale co poradzic .. Mamoanusi kurcze co za d*pek z tego pracodawcy przeciez twoj maz nie bierze wilnego na impreze tylko na badania przeciez zawsze nalezy mu sie urlop na zadanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lulika twoj termin porodu podobny do mojego jamam na22 luty ja tez wlasnie mysle ze czuje lekkie ruchy zamowilam detektor tetna zeby miec kontrole nad r****mi i tetnem dziecka jestem przewrazliwiona po smierci mojej Ani jak przestalo bic jej serduszko a chcesz znac płec czy moze juz wiesz bo ja nie wiem ja bede szczesliwa i z syna i z corki ale ciekawosc mnie zżera a co do mojego meża szefa to powiedzieł ze można miec wolne u niego na zawsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Naprawde d*pek z tego szefa ja bym go zalatwila bo z taka robota nie warto wiazac przyszlosci...niech maz pojdzie mu na 8 tyg rodzicielskiego jesli dacie rade finansowo a w tym czasie szuka innej pracy na tym usg lekarz powiedzial nam ze na 80% chlopak ale jeszcze czekam na potwierdzenie na polowkowym...tak po cichu chcielismy druga core ale wiadomo najwazniejsze zeby bylo zdrowe a ten detektor tentna kupujecie gdzies na alegro czy w sklepie napisz cos wiecej o tym bo zainteresowal mnie temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zamowilam na allegro czekam z niecierpliwoscia na dostawe pytalam sie w aptekach ale u nas nie sprowadzaja mozna jeszcze dostac w sklepach medycznych czy cos w tym rodzaju tak mowila pani z apteki ja sie boje tylko ze jak raz podlacze do swojego brzuszka detektor to nie bede chciala go zdjac a co do pracy meza do szkoda by bylo ja stracic bo jest dosc dobrze platna .Ja na bezrobotnym a mamy sporo kredytow wiec tach ryzykowac jakos damy rade a tego świnie jak napisalaRybkaPlum dopadnie kiedy sprawiedliwosc pare dni przez niego ryczalam nie rozumiem jak mozna byc takim gnojkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tez bym sie tego obawiała, ze jak juz sie podłącze to na siłe trzeba mnie od tego odciagać.. albo co chwila bede latac i sprawdzać... wcale ci się nie dziwie ja przy tej ciązy jestem jakos bardziej przeczulana, a po tym co ty przeszłas to juz wogóle nie ma sie co dziwić. A co do szefa... masz racje oliwa nie zywa ale sprawiedliwa jak to mówią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielona oliwkaa
mamaAnusi A to ciekawe z tym detektorem. Jak już go będziesz miała to daj znać, będę czekała na opinię. A jaki zamówiłaś, tz za ile? Bo widzę na allegro że ceny są różne. Zastanawiam się czy się np można pomylić i zamiast tętna dziecka słuchać swojego tętna. Pamiętam że w trakcie porodu, gdy miałam podłączone KTG czasem przeskakiwało z tętna dzidziusia na moje. Położna co chwila poprawiała mi te paski na brzuchu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kupilam za 129zl.albo bedzie zwykly bubel albo sie uda bo pierwszy raz zamowilam na allegro a mowisz ze mozna pomylic tetno dziecka z naszym? Mysle ze nie bedzie problemu bo nasze tetno jest mniejsze od maluszka tetna i tak jakos inaczej bije ucho mamy rozpozna serduszko sloneczka naszego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poszperałam troche w necie i ogólnie opinie sa ok.. tylko właśnie duzo osób zwraca uwage na to o czym pisze zielona oliwka i tu musimy na spokojnie policzyc ile to uderzen na minute nam wyjdzie i widziałam kilka opinii, że czasami mamy wpadały w niepotrzebny stres bo nie mogły wyłapac tentna dziecka.... a ostatecznie okazywało się , ze dziecko tak sie ułozyło ze był to bardzo trudne (poprostu schował sie maluszek) Tak wiec napewno trzeba na spokojnie... chociaz wiem ze łatwo sie pisze, a trudniej robi eh ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To tez prawda bo u mnie jak ide do lekarza to za kazdym razem połozna takim detektorem slucha serduszka i jak jest nieduza ciaza to ten puls ciezko znalez dla mnie tak bylo jak sprawdzala w13 t.c.po drugim podejsciu sie udalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paatkaa
Jej, fajny taki bajer, a jak się uspokoić można. Ja już wszystkiego próbowałam, żeby się uspokoić. Ciśnienie mierzyłam, temperaturę, badałam szyjkę wszystko żeby sprawdzić czy "jestem jeszcze w ciąży". Gorzej tylko, że w przypadku ciśnienie i temperatury parametry się mogły zmieniać a ja od razu w panikę. Na razie po wizycie ostatniej u lekarza jestem spokojniejsza. -------------------------- Powiedzcie mi właśnie jak u was wygląda sprawa z położną? Ja chodzę do lekarza prywatnie ale gabinet ma w przychodni, w której się normalnie leczę i jak na rejestracji pytałam to powiedzieli mi, że jak dziecko się urodzi to trzeba zgłosić i wtedy przyjdzie a ja chyba wolałabym ją wcześniej spotkać. Jak jest u was? Zwłaszcza jeśli chodzicie prywatnie do ginekologa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj kochaniutka u nas jest tak ze na jaka polozna trafisz w trakcie porodu to ta i bedzie przyjmowac nie wazne prywatnie czy panstwowo nie masz wyboru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paatkaa
Oh, co do porodu to ja wiem. Chodzi mi tylko o jakieś spotkania z położnymi przed porodem. Jak to wygląda i czy faktycznie po porodzie przychodzą do domu i coś tam sprawdzają lub pomagają? Idziecie do szkoły rodzenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Patka, wiem,że możesz przed porodem zadzwonić do przychodni i umówić się z położną-one chętnie poznają rodzące przed porodem, wszystko tłumaczą.Potem po porodzie informujesz,że już jest po i umawiasz się na jej wizytę.Przychodzi tak co 2 dni i pomaga, tłumaczy,ściąga szwy w razie czego...Moja nawet tel pomagała.U nas tak przynajmniej jest, ale z tego co wiem to standard. Do porodu możesz mieć swoją położną-jak zapłacisz;P Ja tak zrobiłam i teraz też zamierzam...Welcome in Poland;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do szkoły rodzenia-nie byłam, bo nie czułam potrezby przy pierwszym dziecku.A teraz to już po ptokach, bo co mam wiedzieć to wiem;) Jedyne co to wiem,że uczą jak oddychać, ale ja jestem fizjoterapeutką, więc akurat z tym problemów nie miałam;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielona oliwkaa
Patka ja nie miałam żadnych spotkań z położną przed porodem, po narodzinach jak już wróciłam do domu ze szpitala to mąż zgłosił w przychodni i już tego samego dnia przyszła położna, udzielała porad, dopytywała dokładnie o dziecko (czy ma kolki, czy dobrze się załatwia, czy ładnie ssie pierś) można było o wszystko zapytać. Przychodziła raz w tygodniu chyba przez pierwszy miesiąc i ze dwa razy kontaktowała się ze mną telefonicznie. Ja w tamtym roku chodziłam na szkołę rodzenia, ale niewiele się na niej nauczyłam (wykłady nie były dopracowane), za to można tam sobie poćwiczyć i pouczyć się oddechów. W moim mieście jest tylko jedna szkoła rodzenia (na szczęście darmowa) więc nie miałam wyboru. Koleżanka która mieszka w innym mieście bardzo sobie chwaliła, że u nich wszytko dokładnie tłumaczyli odnośnie porodu, pielęgnacji noworodka itd i naprawdę wiele się nauczyła, ale za tą szkołę rodzenia płaciła 500zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny z tego co ja sie wiem to kazda dziewczyna i kobieta powinna miec w przychodni wybrana polozna tak jak ma sie lekarza rodzinnego. Pamietam pare lat temu ja mojej prawie 90 letniej babci kazali wybierac polozna bo nie miala zlozonej deklaracji- to zreszta juz przesada byla u mnie w miescie to szpital zglasza do przychodni ze pojawilo sie nowe dziecko i wtedy przychodzi polozna tak jak dziewczyny p isaly i tez chyba raz czy dwa lekarz na tzw patronaz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joanna6950
Jejku dziewczyny po przeczytaniu waszych ostatnich postów zdałam sobie sprawę jak mało wiem o tym wszystkim:-( Baa ja nigdy nie trzymałam na rękach noworodka ani nawet niemowlaka:-( Mój mąż to juz w ogóle zero wyczucia i delikatności w rękach :-( U nas przy miejscowym szpitalu jest szkoła rodzenia i mam zamiar tam chodzic może dowiem się czegokolwiek przydatnego, tym bardziej że szkoła jest bezpłatna. Tylko będę tam sama.... maż długo pracuje a zajęcia są o 15 - chociaż ty bierz jakiegoś kolegę ze sobą :-) Któraś z was wspominała że nie jest zadowolona ze swoich powiększonych ciązowych piersi... też tak mam od zawsze nosiłam miseczkę C (wiec całkiem spore) były proporcjonalne do mojego wzrostu a teraz są dużo większe... Najgorsze że mąż jest bardzo zadowolony i mnie non stop tarmosi za nie, w ogóle twierdzi że w ciąży jestem bardzo sexowna i łap nie moze oderwac a ja już mam tego powoli dosyc, nawet w nocy mnie za nie trzyma :-( Też tak macie ze swoimi partnerami??? Kochane dziś moja kruszynka rozpoczyna 5 miesiąc swojego życia:-) Jak to szybko zleciało....nim się obejrzę będę na porodówce:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! u nas się nie wybiera położnej. Jest taka środowiskowa, której dają znać że się urodziło dziecko (chyba ze szpitala dzwonią do przychodni) i ona odwiedza mamę w dom. I nigdy nie wiadomo kiedy będzie. Ja tak miałam z pierwszym dzieckiem że przyszła w pierwszym tygodniu a ja nawet jakaś nieogarnięta byłam. Pamiętam że się denerwowałam strasznie. Jeśli o ciążę chodzi to wszyscy mówią że moje dziecko będzie płaczliwe, bo ja wszystko przeżywam i się denerwuję i płaczę. tak właśnie miałam cały tamten tydzień. Któraś też tak miała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
joanna6950 nie przejmuj się, jak już będziesz miała dziecko to wszystkiego się nauczysz. Ja też nigdy wcześniej nie trzymałam na rękach noworodka. W szpitalu pielęgniarki wieczorem wyprosił męża, zostałam z córeczką sama i nie miałam wyjścia. Byłam cała obolała a i tak sobie poradziłam z opieką nad maleństwem. Mąż też się nauczy, zobaczysz. Pamiętam jak mój brat pierwszy raz chciał wziąć moją córeczkę na ręce.... zamiast ręką trzymać pod główką, to obie ręce wziął pod jej paszki, tak jak się bierze starsze dziecko :D Wytłumaczyłam mu jak ma trzymać i oczywiście sobie poradził. A teraz urodziła się jego córeczka i jest świetnym tatą, ze wszystkim daje radę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielona oliwkaa
I jak zwykle się nie podpisałam. Przepraszam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paatkaa
Wydaje mi się, że w przypadku kobiet to przychodzi instynktownie. Wiem po sobie, dwa lata temu urodził się mój bratanek, do tego czasu nie miałam w ogóle do czynienia z noworodkami, Bez problemu potrafiłam go złapać, przewinąć po prostu tak jakbym to miała we krwi. Nie będzie tak źle, damy radę jakoś ;) Co do biustu i męża. Mój niby urósł ale żeby jakiś wielki się zrobił to nie powiem, mieszczę się w stare staniki jeszcze. A mąż mnie też czasem drażni, jeszcze jak się brał za tarmoszenie biustu a on strasznie mnie bolał, ciężko było mu to wytłumaczyć. ------------------------------------ Brzuchowata, ponoć nastroje nie mają wpływu na dziecko a ja mam nadzieję, że to prawda. Strasznie humorki mnie meczą. Co chwilę mogę się popłakać z byle powodu, bo smutne zdanie w książce przeczytałam, bo reklama z noworodkiem poleciała, bo mąż coś mi odburknął, zamiast z uśmiechem odpowiedzieć.... Dramat. Mam nadzieję, że mój synek nie będzie taki płaczliwy jak mamuśka....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Brzuchowata84 witam w klubie ja mam tak samo kazdy szczegol mnie wkurza jesli cos jest nie tak to rycze tak jak wczoraj jesli czytalas to przeplakalam caly dzien ale jest ok.jade sama na te konsultacje bez meza u nas tez tak samo jest pielegniarka srodowiskowa a co do piersi to zawse mialam miniaturki teraz sie polepszylo a zmezem spoko bo ciagu miesiaca tylko pare nocy jest w domu taka praca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×