Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość brzuchowata84

LUTY MARZEC 2014

Polecane posty

Gość joanna6950
Wtajcie po pracowitym dla mnie weekendzie:) Jak zawsze nie brakuje nowych tematów. Truskava podewjrzewam że i mnie hemoroidy nie ominą bo mam często jakieś takie uczucie jakby mnie coś od środka wierciło:( sposobu nie znam niestety... Co do leżaczków mam kupony zniżkowe na zabawki fisher price i zdaje się na ten leżaczek aż 60 zł jak nie wykorzystam mogę którejś z was oddac (ternmin realizacji długi), jest tego chyba z 10 sztuk na różnorodne rzeczy:) Ale to będę wiedziała za jakiś czas:) Wpis liliki zrozumiałam:) Luteiny nigdy nie brałam więc nie wypowiem się w tej kwestii:) Echh my w sobotę przewieźliśmy już meble do domu a wczoraj ochrzciliśmy dom, tak jakoś nas naszło:) dobrze że umyłam okna i powiesiłam rolety bo sąsiedzi mieliby niezłe widoki:) Ja chciałabym rodzic naturalnie tym bardziej że moje warunki fizyczne są ok, ale obawiam się że mój maluszek może byc "małym gigantem" bo mąż był ogromny jak się urodził coś około 62 długości i ponad 5 kg:( Szwagierka rodziła w Stanach syna i też był duży chyba 4200 ale kazali rodzic siłami natury, a zdaje się państwo ma na wysokim poziomie opiekę medyczną...na szczęsie obyło się bez komplikacji :) Dziś 22 tydz 3 dzień, waga coś pewnie około 6 kg do przodu dawno się nie ważyłam - wszystko idzie w brzuch i piersi, przynajmniej tak mi się wydaje, brzuch z dnia na dzień coraz większy, później wstawię fotki:) Zabieram się za ostatnie porządki w mieszkaniu, większośc rzeczy już zabraliśmy i jakoś tak pusto zrobiło się. Na sentymenty mnie naszło, spędziliśmy tu ponad 4 lata ale wszystko kiedyś się kończy. zaczynamy nowy etap życia, w nowym miejscu a za 4 miesiace z nowym członkiem rodziny:) Zapomniałabym witam nowe forumowiczki, piszcie jak najwięcej bo każdy post, każda porada wnosi coś nowego szczególnie dla takich laików, w kwesii dzieci, jak ja:) Życzę miłego dnia:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NadzianaOla
Cześć Dziewczyny:) Czytam was w miarę na bieżąco i chciałabym do Was dołączyć. Bardzo miło podzielić się z innymi kobietkami w ciąży swoimi myślami i wątpliwościami,tym bardziej,że umnie się złożyło tak,że nie mam żadnej koleżanki, kuzynki w ciąży lub z małym dzieckiem, więc wszystko odkrywam sama:) Oczywiście bliscy mnie wspierają, na czele z mężem! Ale wsparcie innych przyszłych mam,a także już tych obecnych będzie dla mnie baardzo cenne:) Kilka słów o mnie... Mam na imię Ola, 23 lata, rok po ślubie, pierwsza ciąża i zanosi się na dziewczynkę, lekarz na ostatniej wizycie powiedział,że nie widzi oznak męskości. Właśnie zaczynam 22 tydzień, a termin mam na 12 lutego. Hm... odróżnia mnie chyba od Was jednak jeden fakt (nie przypominam sobie, żeby któraś z Was miała podobna sytuację,ale mogłam to przeoczyć:) od środy wracam na uczelnię, na studia, mam przed sobą jeszcze ostatni semestr, wierzę,że wszystko będzie dobrze i uda mi się go zaliczyć:) Mam nadzieje,że mnie do siebie przyjmiecie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NadzianaOla
A pseudonim "NadzianaOla" wziął się od mojego kuzyna z zagranicy, tak na mnie mówi od kiedy wie,że jestem w ciąży:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paatkaa
Cześć Ola, w sumie moja sytuacja jest podobna. Mam 24 lata, w grudniu będzie rok po ślubie, pierwsza ciąża, termin mam na 6 lutego, co prawda będzie chłopak ale też nie mam za dużo koleżanek z którymi mogę o ciąży porozmawiać. --- Dziewczyny, tymi historiami o porodzie mnie przeraziłyście. Boję się tego na prawdę...i tych wszystkich komplikacji i tego, że tyle od innych zależy. Ale cos do położnej - ja zadecydowałam, że nie wynajmuję. Znajoma opowiedziała mi jak wyglądał jej poród z położną wynajętą. W efekcie o 3 nad ranem przyjechała na porodówkę a dopiero o 18 zrobili jej w końcu cesarkę. W między czasie dwa razy do niej dzwoniła żeby przyjechała to najpierw było: "nie bo muszę obiad gotować" później "nie bo nie mam teraz auta, dopiero za dwie godziny" to ja dziękuję i weź tu zapłać jej potem. A niby najlepsza położna, która wszystkich do pionu ustawia a w efekcie w szpitalu jak wszyscy wiedzieli że ta koleżanka jest pod opieką tamtej położnej, to nikt jej nie tknął więcej niż musiał. W efekcie, ktoś ją źle pomierzył i musiała (od 3 do 14) czekać na swoją położną, żeby się okazało, że ma wadę miednicy i nie urodzi naturalnie dopiero o 14 jak a jej położna jeszcze raz przebadała to dzwonili po lekarza, żeby zrobić cesarkę. Zobaczę, po szkole rodzenia, po rozmowie z lekarzem zadecyduje jeszcze co i jak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkie dziewczyny w nowym tygodniu. U mnie za oknem ładna pogoda, słoneczko świeci, więc nic, tylko się cieszyć ;) Mam pytanie do bardziej doświadczonych osób niż ja: co myślicie o zakupie kosza mojżesza? Są dość różne opinie w necie i już sama nie wiem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słoneee
Witam:) Ja po raz kolejny zgadzam sie z RudąMagda. Jakoś chyba podobnie podchodzimy do większości spraw:) Ja chce cesarkę- i będę ja miała chociaż miałabym za nią słono zapłacić. Dziewczyny nie piszcie o tych strasznych przypadkach.Wiadomo takie rzeczy się zdarzają, ale nie nakręcajmy się nie potrzebnie. Na mnie takie opowieści źle działają. MamoAsi- możesz się na mnie obrazić ale muszę to napisać bo od jakiegoś czasu mnie to męczy. Jest mi przykro że spotkało Cie to wszystko- ale praktycznie w każdej swojej wypowiedzi do tego wracasz,chyba starczy.Każda z nas wie że straciłaś dziecko- i czytanie tego w kółko jest niesmaczne. Przynajmniej dla mnie. Ja straciłam rok po słubie swojego męża w wypadku samochodowym- i nie użalam się nad sobą, i Na forum o młodych małżeństwach nie udzielam swoich rad żeby nie wsiadać do aut bo mogą stracić bliską osobę. Takie życie- ale nie można wiecznie do tego wracać. Jeżeli Cie obraziłam- trudno- ale to jet moje zdanie. To ma być forum szczęśliwych przyszłych mam, a nie forum o naszych nieszczęściach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, witaj Olu, ja też studiuje tyle że zaocznie odebrałam wynik, jest ujemny czyli antybiotyku nie dostanę i bardzo mnie to cieszy ale i tak będę jeść tą żurawine, do tego wszystko co kwaśne. Patka ja tak samo boję się porodu jak Ty Magda w szpitalu w którym najprawdopodobniej będę rodzić dają zoo bez problemu tyle że trzeba na dzień dobry o tym powiedzieć żeby anestezjolog się przygotował, aczykolwiek wolę żeby mnie rozerwało na 10 kawałków niż poprosić o znieczulenie! prawdopodobieństwo że po zoo zostanę kaleką jest za duże! miałam dziś sen.. sny w ciąży są bardzo realne i tak też było z moim. Śniło mi się że mój lekarz prowadzący wysłał mi maila, w którym napisał że po obejrzeniu nagrań z moich USG śmie stwierdzić, że na 56% będzie to chłopak:0 moja reakcja jak to chłopak! zamawialiśmy dziewczynkę! uśmiałam się z tego po przebudzeniu bardzo! nie dość że mail to jeszcze te 56% haha dlaczego akurat tyle to nie wiem. Najlepsze jest to że opowiedziałam o tym mamie a ona do mnie że jak ze mną była w ciąży a nawet jeszcze o tym nie wiedziała to miała sen że jest w ciąży i że córke urodzi! no i już mi tak śmiesznie nie było :) na zakupach dziś stojąc w kolejce zauważyłam że wszyscy zerkają mi na twarz a zaraz po tym na brzuch! a miałam bardzo luźny sweterek.. już wczoraj stwierdziliśmy że brzucha ukryć się już nie da:) michasia123 ja też tak źle znoszę ciąże, początki były najgorsze, wymioty, płacz, ból wszystkiego i wszędzie, bezsenne noce, brak siły! teraz jest trochę lepiej. Kręgosłup mnie boli, ciągle sapie ze ze męczenia, nie mogę długo siedzieć bo boli mnie kość ogonowa tak że wstać nie mogę! czasami boli mnie brzuch, krocze, mam codziennie przeokropne zgagi! i w ogóle tragedia! nigdy więcej! ponoć każda ciąża jest inna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a dlaczego helenka po zzo masz zostać kaleką?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Helenka ja akurat nigdy nie słyszałam by ktokolwiek po zzo został sparaliżowany. W innych krajach zzo jest normą i tam też nie ma sytuacji o jakiej piszesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RudaMagda
Ten drugi gość to ja, Ruda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RudaMagda
Slonee bardzo mi przykro z powodu Twojej tragedii. Nie wiedziałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RudaMagda
Na zgagę ciepłe mleko pomaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ruda co do zgagi biorę reni i pomaga, ciepłego mleka nie cierpię pod każdą postacią:) co do znieczulenia nie będę się z Tobą kłócić ani sprzeczać, takie jest moje zdanie i tyle, są przypadki gdzie znieczulenie paraliżuje na jedną stronę! są przypadki że po po porodzie boli kręgosłup do końca życia, a nie daj boże jakbyś miała ruszyć się podczas wkuwania. Nie dam sobie grzebać przy kręgosłupie,będę mama! nie mogę sobie pozwolić na takie ryzyko! jak ktoś uważa inaczej to oczywiście to szanuje i w niczym mi to nie przeszkadza, tak samo z tą cesarką.. chcecie to róbcie, być może gdy jakimś cudem będę w drugiej ciąży moje podejście będzie inne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słoneee
RudaMagdo to było 10 lat temu- i nie wracam do tego tematu. Stało się,takie życie.Mam teraz drugiego męża i życie toczy siędalej. Nie pisałam o tym bo jak już wcześniej napisałam,to nie jest odpowiednie miejsce na opowieści o śmierci. Takie jest moje zdanie.A jak ktoś bardzo już chce o tym pisać to przypuszczam że są i takie tematy na kafateri.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
każda, która zdecyduje się na zoo zostanie wcześniej poinformowana o tym jakie mogą wystąpić skutki uboczne. Gdyby ich nie bylo to by o niech nie mówili i nie trzeba by było podpisać zgody

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja p*****le jaki brak empatii...slone ty widzisz roznice w stracie dziecka 14 miesiecy temu a utracie meza 10 lat temu...pewnie nie..zalosna egoistka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RudaMagda
Helenka efekty uboczne mogą i po apapie i po kroplach do nosa wystąpić, zerknij na ulotkę jakiegokolwiek leku. Ty o takich przypadkach słyszałaś, ja nie. Mimo że pracowałam w szpitalu. Ale też szanuję Twoje zdanie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RudaMagda
Gość a Ty jesteś pewnie osobą, która ekscytuje się takimi tematami? To pooglądaj Uwagę lub Rozmowy w toku. Nakręcanie różnymi tragediami jest bez sensu, stres nam teraz niepotrzebny. Jak o tych dzieciach zabitych przez rodziców teraz tak dużo mówili w tv to nastrój strasznie mi się pogorszył, raz nawet spać nie mogłam, potem już kanał od razu przełączałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czytam wszystkie ulotki:) dlatego gdy nie muszę to nic nie biorę:) nawet przeciwbólowych tabletek, a to dlatego że mam wybór, jeżeli nie jest to konieczne to wolę tego nie brać i akurat w moim przypadku mam tak ze wszystkim. Nawet nie kupuję jedzenia gdy składniki z opakowania mi się nie podobają.. nie jest to tanie ale zdrowe, zresztą ja mam wszystko co sobie na ogródku lub podwórku sama wyhoduje, mięso zwierząt z podwórka co pół roku jest badane. Tak zostałam wychowana i dlatego też może nie choruje za często. u rodziców nawet wodę ze studni głębinowej mamy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny. Dawno nie pisałam, ale stale Was czytam. Witam wszystkie nowe ciężarówki... Nie wiem komu co nawet odpowiadać więc powiem ogólnie na tematy, o których rozmawiacie. Co do znieczulenia to ja też bym się bała i wolę jakoś sama dać radę. Co do tych wypadków w sensie okręcenie pępowiną i inne problemy przy porodzie - tez się tym stresuję bo dopiero w drugiej ciązy zaczęłam sobie zdawać z tego sprawę. W pierwszej to w ogóle się nie stresowałam takimi rzeczami, nawet nie myślałam o tym. A teraz wiem że im więcej się wie, tym gorzej. Bo tak naprawdę to po co te wszystkie opowieści, jak się ma coś stać to i tak się stanie. Olu, ja nie jestem na studiach, ale Cię rozumiem, bo sama teraz mam (jakby to powiedzieć) egzaminy? Robię kurs, w którym trzeba zaliczyć 4 prace kontrolne i trwa on mniej więcej rok. Zapisałam się początkiem lutego, niedługo koniec, a ja się stresuję tymi pracami i egzaminem końcowym. Jak dla mnie to jest to mega trudne i nie wiem czy zdam, a poprawka kosztuje i będzie dopiero pod koniec stycznia. Więc ja już z tym wielkim brzuchem się bym musiała szwendać. No a tak w ogóle to nic mi do głowy nie wchodzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mamaAnusi nie mozesz sie tu udzielac bo egzaltowane idiotki zlesie czuja jak czytaja o twojej tragedii...jak widac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ruda anonimowych gości ignorujmy:) co to za osoba która nawet nie wiem lub boi się cokolwiek sobie w pseudonimie wpisać:) niezrównoważona :D haha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RudaMagda
Helenka masz rację. Na pewno ktoś zakompleksiony. A ogródka to Ci zazdroszczę. Mama to nawet słyszeć nie chce by na kawałku działki marchewkę czy pietruszkę posiać. Jak dziadek tam mieszkał to miał i kury i ziemniaki i buraki. Mama ma trawę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejo! RudaMagda, nie zgadzam się co do cesarki, ale szanuję Twoje zdanie:) W końcu każda z nas jest dorosła i każda decyduje o sobie:) NadzianaOla, witaj! Na pewno łatwo Ci nie będzie, ale jestem przekonana, że spokojnie dasz radę:) U nas na studiach(dziennych), co roku ktoś w ciążę zachodził i wszystkie pokończyły w terminie:) Patka, wierz mi,że ja się teraz porodu bardziej boję niż w pierwszej ciąży;) Ale wszystko do przeżycia, a zapomina się bardzo szybko:) Emila8200, niestety z koszem Mojżesza nie pomogę , bo w życiu nie słyszałam.Mój Mąż uparł się za to na kołyskę...No niech ma:) Helenka, w życiu nie słyszałam o kalectwie po zzo, a pracuję w służbie zdrowia...Dodam,że w medycznym zawodzie;) Sama też miałam ten rodzaj znieczulenia 2 razy.Ale oczywiście jak się boisz to nie ma sensu się zmuszać, nie o to chodzi przecież.Każdy ma jakieś lęki i już:) Słońce, przykro mi z powodu tragedii, która Cię spotkała...Musiało Ci być bardzo ciężko:( Myślę jednak,że niepotrzebnie naskoczyłaś na MamęAni...U niej to bardzo świeża sprawa i nie wyobrażam sobie nerwów, które teraz musi przeżywać, będąc w drugiej ciąży...Jak ma potrzebę wygadania się-niech pisze, będzie lżej, a przecież i od tego jest forum. Brzuchowata, widzę,że w drugiej ciąży masz tak jak ja;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc nieaninimowy
jesteście tak bezdennie glupie, ze az nie wiadomo jak wam wyjasnic ta wasza glupote...wpisze sobie pseudonim i co wam to da...nadal jestem anonimowa jak i wy wszystkie...ale na pewno lepiej sie poczulyscie piszac ze jestem niezrownowazona :)to jest po prostu komiczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
współczuję tym kobietom, które straciły dziecko, nieważne czy w 20tygodniu czy po urodzeniu. To jest zawsze tragedia dla matki. Mojej znajomej umarło dziecko w 3 miesiącu po urodzeniu. Bardzo jej współczuję. Na pewno się nie da tego zapomnieć ot tak. Może się tak mówi, że czas leczy rany i pewnie coś w tym jest tylko nikt nie wie ile tego czasu upłynie. U każdego pewnie inny zakres...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ruda mnie nie tyle cieszą warzywa co kwiaty.. mam ich mnóstwo, wszystkie są dla mnie piękne! a siedzenie w takim ogródku jest dla mnie czystą przyjemnością. często wiosną wysiewa mi się ich tyle że wykopuje je i chodzę do sąsiadek a nawet restauracji w której pracuje i je sadze! mam takiego bzika na tym punkcie;) niestety ogródki i zwierzaki wymagają dużego poświęcenia, czasu i nerwów. Moja mama to jest tak zżyta z krowami, że gdy któraś zachoruje to przepłakuje całe dnie, a ją doskonale rozumiem. ser który robi z mleka jest niepowtarzalny! zabijają się o niego:) dosłownie bo nie raz widziałam jak babki z ręki potrafiły sobie go wyrywać:) To jest nasze życie. Może to jest dziwne ale ja nie potrafię zjeść jajka z fermy:) są a fuu! mamy całą spiżarnie różnych przetworów, nie tylko z warzyw ale i owoców, ostatniej zimy zabrakło nam ogórków kiszonych i gdy kupiłam te ze sklepu to spróbowałam i nie wierzyłam w to że jest to ogórek kiszony! :) całe szczęście teraz sama zrobiłam sobie dwie skrzynki, około 50 słoików na zimę:) a teraz tak mam na nie ochotę że czasami jeden na dzień to mało, ze słoika zjadam wszystko, łącznie z koprem, chrzanem i czosnkiem. odkąd jestem w ciąży to w ogóle jakoś nie potrafie jeść kupnego jedzenia, wszystko śmierdzi mi chemią, tak zrobiłam się wyczulona, organizm sam tak reaguje bo wczesniej nie które rzeczy ze sklepu jadłam i nic mi nie było

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
helenka, a czy ty wiesz jaki jest procent kalectwa kobiet po zzo ? Rozsiewasz propagande i nic więcej. Częściej się słyszy niepowodzenia podczas naturalnego porodu a niż cc .A komplikacji przy porodzie SN nie bierzesz pod uwagę ?I skąd wiesz, że twój poród nie zakończy się CC ?!Nie zgodzisz się :D Mysląc twoim tepym mózgiem najlepiej to w ogóle nie zachodzić w ciąże . A i mysląc najgorszymi scenariuszami to strach z domu wychodzić :D Przeciez może nas samochód rozjechac hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
helenka, a czy ty wiesz jaki jest procent kalectwa kobiet po zzo ? Rozsiewasz propagande i nic więcej. Częściej się słyszy niepowodzenia podczas naturalnego porodu a niż cc .A komplikacji przy porodzie SN nie bierzesz pod uwagę ?I skąd wiesz, że twój poród nie zakończy się CC ?!Nie zgodzisz się :D Mysląc twoim tepym mózgiem najlepiej to w ogóle nie zachodzić w ciąże . A i mysląc najgorszymi scenariuszami to strach z domu wychodzić :D Przeciez może nas samochód rozjechac hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gosciu nieanonimowy tak myślałam, że Cię tym zdenerwuje i o to mi chodziło:) wszystkim tak jesz z ręki? to co teraz zrobiłaś/leś pokazało jakia/i jesteś mądra/y i jak łatwo Tobą dyrygować:) moje polecenie zabrzmiało napisz coś w pseudonimie i tak też się stało:):) więc nie wyrażaj tu swojego (czytaj nie mam swojego zdania ) zdania:) dziękuje i pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×