Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość brzuchowata84

LUTY MARZEC 2014

Polecane posty

RudaMagda, no chyba lekko przesadziłaś nazywając cc rutynowym zabiegiem...Jak dla mnie to jest po prostu operacja, w dodatku dosyć skomplikowana...Fakt,że jest wykonywana często, ale też nie ma co zakładać,że ZAWSZE jest tak super-zarówno w trakcie jak i po.Znam opinie takie i takie.I nie uważam,żeby kobieta mogła podejmować takie decyzje-w końcu to lekarze się na tym znają, a nie my...więc to oni powinni podejmować takie decyzje.Szkoda tylko,że jak trzeba to tego nie robią:/// I przez to są potem komplikaje i ciężkie, traumatyczne porody:/// Będzie dobrze,Dziewczyny, czy to przez cc czy sn-najważniejsze,że Maluszki będą zdrowe i z nami. A za Dziewczyny, które dziś mają wizyty trzymam kciuki-piszcie co i jak! Lulika, ja tam 3/4d będę robić w 22-24 tyg:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zresztą, kurczę, niech każda po prostu urodzi lekko-czy to przez cc czy sn!Bez traumatycznych wspomnień na przyszłość i ze zdrowymi Dziudziulami.Tego sobie i Wam życzę za te ok.20 tyg;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RudaMagda
RybkaPlum to uważasz, że operacja zmiany płci czy powiększania biustu jest mniej skomplikowana? Bo o tych mogą decydować ludzie a o cesarce nie powinny? Ja uważam, ze nie jest to skomplikowana operacja, trwa ok.30 minut. Skomplikowane to trwają od 7 godz wzwyż. Ja nigdy bym nie odmawiała prawa do naturalnego porodu nikomu a Ty byś takiego prawa nie dała kobietom pragnącym cesarki. Ruda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
RudaMagda, jak dla mnie to niech każdy rodzi jak chce.Tak jak mówię-oby się dobrze skończyło i tyle.Nie będę się wdawała w polemikę co lepsze, bo jak widać i tak każdy ma swoje zdanie...Ja go przecież nie zmienię.Wyraziłam po prostu swoją opinię, a każdy zrobi co chce i mi nic do tego.To tyle w temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RudaMagda
No ja nigdy bym nikogo nie namawiała na cesarkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja z tego co się osłuchałam o cesarkach, to wcale to nie jest takie super. Koleżanka miała i mówiła że nie mogła z łózka wstać. Przynieśli jej dziecko a ona nawet nie miała jak wstać ani nakarmić. A potem nie można nosić bo może ta rana pęknąć czy coś. I powiedziała że wolałaby normalnie urodzić. Ja nie miałam cesarki więc sie nie wypowiem. Mam nadzieję że będzie OK i jeśli się nie da siłami natury urodzić to zrobią mi cesarkę i już. W ogóle to mam nadzieję że będzie łatwiej niż przy pierwszym dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RudaMagda
Brzuchowata a moje koleżanki, które miały cesarki były zadowolone. Takie przykłady każda podać może. Ja jak pisałam, nie namawiam, ale gdyby któraś miała to pamiętajcie by pierwsze 2 dni do bólu nie dopuścic. Czyli prosić o leki jak jeszcze poprzednie znieczulenie działa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RudaMagda
Poza tym koleżanka nie ma porównania. Jak tak mało na ból odporna to po naturalnym nie wiem jak by dała radę. Czasem szwów po naturalnym porodzie jest więcej niż po cesarce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja właśnie sama nie wiem, co z tą cesarką. Z mojego punktu widzenia plusy: 1. Bezpieczniejsze dla dziecka 2. Bez wielogodzinnego bólu 3. Bez pęknięcia (przy poprzednim porodzie pękłam mimo nacięcia - nie życzę nikomu) Minusy: 1. Unieruchomienie po (leżenie plackiem) 2. Nie wiadomo co z laktacją Dwukrotnie rodziłam sn, ale teraz, nie wiem dlaczego - boję się. Nie miałam tego poprzednim razem. Może to wynika z tego, że mam wypadającą szyjkę macicy, mam ją dosłownie na zewnątrz ciała. Wg gina mogę rodzic naturalnie, ale ja się boję. No bo jak mam przeć w takiej sytuacji?? :-O Jak pytałam o cc, odpowiedział mi, że to jest operacja i on nie zaleca, ale jeszcze o tym porozmawiamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak w sumie to jeszcze daleko do porodu i dużo się może zmienić. Na pewno nie będę załatwiać cesarki ponieważ u nas to jest koszt ponad 1000zł podobno jak nie większy. Zobaczymy jak to będzie. Przede wszystkim chciałabym dotrzeć na czas do szpitala bo u mnie to wiocha i jak zawali śniegiem to masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie słyszałam, że po cc trzeba leżeć plackiem, dziecko do karmienia podają Ci na leżąco, na brzuch, bo nie można się podnieść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RudaMagda
Goplana ładnie podsumowałaś. Po cesarce leży się płasko ale 12 godzin,tyle znieczulenie schodzi. I masz racje jak cesarka jest na termin to potem tą laktacje trzeba wypracować. Dostawiać i dostawiać. Dlatego dobrze miec ją gdy naturalny poród się zacznie. Dobranoc dziewczyny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, http://pokazywarka.pl/0o6q85/ zdjęcie brzucha jakoś dziwnie wyszło, w każdym bądź razie urósł:) 16 tyg i 3 dni. Bobo rośnie bardzo szybko coraz lepiej go czuje, robi się mu ciaśniej:) niżej zdjęcie mojego kota. Mój mężczyzna twierdzi że ma ona urojoną ciąże bo nie dość że śpi na ciążowej poduszce to leni się cały dzień tak jak ja:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Goplana to chyba Ty jeżeli dobrze pamiętam dałaś położnej przed porodem kasę.. mogę wiedzieć ile? też tak zrobię, znaczy nie ja. Mojego wyślę żeby jej wcisnął, może będzie lepiej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
goplana minusy cesarki - "nie wiadomo co z laktacją" -rodziłam cc i karmiłam piersią do 22 miesiąca.Więc te twoje argumenty są bez sensu bo ile to kobiet po sn nie karmi z róznych niekiedy błachych powodów .A ja uważam, że większość po prostu nie ma cierpliwości .Nie oszukujmy się ale pierwsze tygodnie życia,dziecko wisi na cycku i ile by nie jadło to wiecznie jest nienajedzone . A niektóre babki tego nie wytrzymują i zapytane czy karmią naturalnie odpowiadają "nie bo nie najadał się moim pokarmem ..." :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znam kobiety które w ogóle nie karmiły bo nie miały takiego zamiaru, często słyszy że dziecko się nie najadało ale nie wiem czy to wina matek czy może jest to prawda. 22 miesiące to bardzo długo i gratuluje że Ci się to udało. Moja mama karmiła wszystkie dzieci, mnie rok bo już później nie chciałam, siostrę trzy lata i nie mogła jej odzwyczaić, brata pół roku bo przegryzł jej brodawkę i nie dała rady karmić z jednej piersi, a drugą miała "odgryzioną" i nie było takiej możliwości żeby ją nawet dotykać. Ja twardo zamierzam karmić, ale nie wiem jak mi to wyjdzie. W szpitalu w którym chce rodzić nikt nie pokazuje ani nie pomaga z karmieniem i boję się że sama nie dam rady, boję się też że moje dziecko już w szpitalu dostanie butelkę bo też tak się zdarza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paatkaa
Z tego co orientowałam się u mnie położnym dają około 400zł. Ja to w jaki sposób urodzę pozostawiam losowi. I jeden i drugi sposób porodów ma plusy i minusy. Wiem, że u mnie w szpitalu duży nacisk kładą na porody naturalne tylko, że nie ja pierwsza nie ostatnia mogę urodzić w ten sposób. Skoro inni dawali radę to czemu nie ja? Z kolei faktycznie, cesarka jest bezpieczniejsza dla dziecka i szybsza ale po całej ciąży którą musiałam się oszczędzać to wolałabym być stosunkowo funkcjonalna. A nie wiem jak pójdzie mi z tolerancją bólu. Zadam teraz głupie chyba pytanie ale to tak żeby sobie wyklarować sytuację, czy przy naturalnym porodzie jakiekolwiek znieczulenie albo przeciwbólowe leki podają? Ah... nie myślę o tym...koniec. Jeszcze 4 miesiące. Kurcze a ja jakoś tak patrzę na swój brzuch, porównując do znajomej w tym samym miesiącu ciąży to mój jakiś.... mały. Nawet porównując do brzucha Joanny... Jak nie zapomnę to później zrobię zdjęcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
patka tutaj masz coś na temat znieczuleń z tym że nie w każdym szpitalu takie mają, w nie których można je tylko kupić! dowiedz się jak jest u Ciebie w szpitalu, na stronie powinni mieć napisane, a co do brzucha to synek Twój przecież dobrze się rozwija to nie ma co się przejmować http://www.gdzierodzic.info/slownik#Znieczulenie+lekami+opioidowymi+

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamamama2
Witam was wszystkie, nie bylo mnie troche ale nawet nie mam jak nadrobic jestem po polowkowym i niestety znalazla sie przyczyna tak wysokiego nt (4,4) moj syneczek ma powazna wade serduszka :-( (krytyczna stenoza zastawki aortalnej) leze obecnie w szpitalu i czekam na zabieg ktory moze mojemu malenstwu uratowac lewa komore serca, narazie znikam az nie bedzie po wszystkim zycze wam powodzenia i za bledy przepraszam ale pisze telefonem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jejciu mamamama2 ,zastanawialam sie co robiisz? A Ty walczysz o zdrowwie małego.Z calej sily jestem z Toba z Wami.Musi sie udać!Badz silna dla siebie i dla dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc nieaninimowy
mamamama woczoraj pojechanotu mameAnusi, ze smie opowiadac o swoim nieszczesciu i straszy innych...wiec spodziewaj sie sztucznego wspolczucia a tak na prawde wkurzysz biedne idiotki, ze je straszysz swoim nieszczesciem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Helenka to ja dawałam położnej kasę i było to 100zł. Normalnie do fartucha wkładasz, jak będziesz z nią sam na sam, a na pewno będą takie momenty, no chyba że będziesz rodziła szybko, czego ci życzę wtedy żadnej kasy nie musisz dawać. To jest położna z dyżuru, więc uważam, że jeśli dostanie ekstra 100 zł w godzinach pracy to nie tak mało. Moje zarówno przy pierwszym jak i drugim porodzie chyba to "doceniły", bo prawie cały czas były przy mnie, nawet głaskajac mnie po ręku :) XXXX mamamama2 będzie dobrze, najważniejsze że wada została wykryta jeszcze w twoim brzuchu i już można coś z nią zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paatkaa
Dzięki Helenka przyda się. Poczytam trochę, może mądrzejsza będę. A na pewno już będę mądrzejsza po szkole rodzenia - doczekać się nie umiem. Pocieszam się, że z dzieckiem wg ostatniego badania jest w porządku a brzuch jeszcze w każdej chwili może urosnąć. Tylko nie ukrywam, nie poszłam na te połówkowe badania i mam teraz w głowie taką niepewność, czy dobrze zrobiłam i czy na pewno jest wszystko ok... Mamamama2 trzymaj się! Będzie dobrze, zobaczysz lekarze nie z takich opresji wychodzili!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kalina dzięki:) już nie będe po pseudo pytań kierować jak tylko będzie coś mi świtać, wiedziałam że to któraś która dwójkę dzieci już ma i wymyśliłam sobie że to goplana:) 100zł to nie jest dużo, nawet więcej mogę dać. To lepsze niż wynajęcie położnej bo to różnie z nimi bywa, gorzej jak długo będę rodzić i nastąpi zmiana położnej Patka nie byłaś na połówkowych? przecież byłaś u lekarza ostatnio, czy chodzi Ci o jakieś inne? mi połówkowe mój lekarz będzie robił i o tyle dobrze. Szkoła rodzenia mnie ominie.. nie mam jak... nie dam rady sama autobusami jeździć 25km do miasta, chociaż z drugiej strony bardzo bym chciała brzuchowata moja kotka, jest nie tyle ładna co fajna:) dziś w nocy w końcu wyszło na to że obydwie na poduszce spałyśmy, jak ją przesuwałam to focha miała i drapała, mój ma rację że ona ma ciąże urojoną, dziwnie się zachowuje odkąd w ciąży jestem. Zdjęcie brzucha dziwnie mi wyszło, w rzeczywistości mam piłkę taką malutką bardzo nisko, może w bluzce i z daleka lepiej by wyszło, a Ty kiedy się nam pochwalisz swoim brzuszkiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paatkaa
Helenka, przez połówkowe rozumiem te prenatalne w połowie ciąży. Pierwsze robiłam w prywatnym gabinecie. Wszystko wówczas było w porządku - żadnego zagrożenia chorobami genetycznymi, przeziarnistość w porządku. Byłam dwa tygodnie temu u mojego lekarza, posprawdzał wszystko rutynowo, pomierzył pooglądał i właściwie tyle. Ja zapomniałam zapytać a on sam też nie wspomniał o dodatkowych badaniach. Szczerze mieliśmy finansowo bardzo ciężki miesiąc i najzwyczajniej pod słońcem ciężko było mi wysupłać 200zł dodatkowo na kolejną wizytę u lekarza - bo tyle kosztuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
patka przezierność może

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paatkaa
Myślę, że i tak każdy wie o co chodzi. Chylę czoła przed tymi, którzy nigdy się nie mylą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamamama=> trzymaj się, kochana! Mam nadzieję, że z synkiem wszystko będzie dobrze! 🌻 _______ Gościu=> może moje argumenty są bez sensu dla Ciebie, ale niekoniecznie dla innych. Nie uogólniaj, mając na względzie swoją sytuację. Ja po sn karmiłam rok, ale też miałam duże problemy nie w związku z tym, że nie miałam pokarmu , ale dlatego, że moje dziecko nie chciało jeść. Musiałam karmić go jak kotka - strzykawką po palcu. Uparłam się i się udało. Gdybym jednak była po cesarce i nie miała pokarmu, daliby mu butlę i koniec. Moja koleżanka po cc bardzo chciała karmić, ale nie miała pokarmu - bardzo o ten pokarm walczyła, jednak karmienie dziecka - niejadka na leżąco jest bardzo uciążliwe, gdy się nie ma pokarmu. Mały musiał być od początku dokarmiany z butli. Więc nie wrzucaj mi to, że moje argumenty są bezsensowne. _________ Helenka=> ja nie dawałam kasy przypadkowej położnej w szpitalu, bo miałam położną wcześniej umówioną, że tak powiem legalnie, gdy jeszcze to było u nas dozwolone. W 9 mies. chodziłam do niej na ktg, dzwoniłam nawet w nocy. Gdy wylądowałam na porodówce, od razu do mnie przyjechała. Kosztowało to 500zł 4 lata temu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Helenka mnie przyjmowali na porodówkę o 2 w nocy, bo odeszły mi wody, ale żadnego rozwarcia i bóli nie było. Nie musisz dawać od razu, zobaczysz co będą mówić, ja poczekałam do zmiany o 8 rano i wtedy wiedziałam, że dłużej mnie z tymi wodami nie mogą trzymać niż te 5 godzin, więc wtedy dałam. Jak Cię przyjmują to lekarz musi CIę zbadać i powie jakie masz rozwarcie itp. Poza tym jak pojedziesz z bólami to będzie wiedziała co ile one są. Jak masz bóle i rozwarcie jest te 5 cm to super, gorzej jak są bóle a rozwarcia nie ma, wtedy najlepiej dać kasę. Ale to wszystko zależy od przebiegu porodu, przy pierwszym trudno cokolwiek wiedzieć. Ja tam mówie bo mam 2 za sobą, oba takie same :) , ale nie wiem jak będzie tym razem. W zasadzie to najlepiej by było jechać właśnie z tym 5 cm rozwarciem i bólami co 3-minuty ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×