Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zmartwiona i zauroczona

jego uczucie oslablo lub wygaslo pomozcie mi przez to przejsc

Polecane posty

Gość gość
Smutasku, jestem tego samego zdania co gosc z 10:26, przestań się do niego odzywać, No i co z tego, że trzymasz dystans?? Skoro utrzymujesz kontakt z nim, mimo jak Cie potraktował.(zostawił Cię, nie informując Cię o tym, dowiedziedziałaś się jak zmienił status na fb,z tego co pamiętam). Wydaję mi się, że wtedy dowiesz się na czym stoisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SmutasekG
"ostatnio czesciej o nim mysle, niestety... smutas.gif To strasznie glupie, ale mysle, ze tamten jego SMS, na ktorego mu nie odpisalam, w jakis sposob dodal mi sily, mimo, ze to byl tylko SMS... Po prostu cieszylam sie, ze gosc sam z siebie mnie przeprosil, bez zadnego nacisku z mojej strony... Choc oczywiscie czulam i nadal czuje niedosyt, bo to tylko SMS. I chyba po cichu liczylam, ze moj brak odpowiedzi jakos zmobilizuje goscia i sprawi nie tyle, ze zakocha sie we mnie, ale ze bedzie dazyl od otrzymania jakiejs odpowiedzi zwrotnej ode mnie... " . rozumiem Cię tutaj, pewnie tak samo bym czuła, gdyby on sam z siebie mnie przeprosił, w głębi miałaś nadzieje, że Twoje milczenie jakoś na niego podziała... a tu niestety nic... Faktycznie, my ich nie zepchniemy do kategorii przyjaciół... . Ja też mam kryzys od 2 dni, znowu chce mi się płakać itp., postanowiłam się do niego już nie odzywać, nawet na to co on pisze, a ostatnio niby pisał mi co u mnie... ale po co... albo pisał mi coś w stylu, że spotkamy się i zgadamy, a nie wiem po co tak pisze, jak wcale nie zamierza się spotykać... Nie rozumiem takiego postepowania. Postanowiłam nie odpisywać, nie odbierać itp., nawet zdarza mi się na noc wyłączyć telefon, bo on często poznym wieczorem pisze. I dziwne, bo on probuje się dodzownic, czy pisze do mnie, szczególnie kiedy ja nie odpisuje i nie odiberam... Troche mnie to meczy bo nie mam przez to spokoju... Gdyby nie to, ze miałabym teraz dość dużo utrudnień w związku ze zmiana numeru, to pewnie bym to już dawno zrobila... . Zmartwiona, dobrze, ze niedługo masz urlop... mysle ze wtedy nie będziesz myslec o tej sytuacji albo zdecydowanie mniej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zmartwiona i zauroczona
Hej Smutasku! :) Musimy byc silne! ;) Gosciowa, wchodzisz tu jeszcze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SmutasekG
gość z 1 - najlepiej urwać kontakt wiem, wiem... Poczatkowo myślałam, że jeśli mam dystans, to mogę być na stopie koleżeńskiej, ale niestety tak się nie da... Teraz już chce to urwać całkiem, być z nim nie będę a bycie koleżanką, kiedy kogoś się kocha to chyba nie ma nic gorszego. . Szkoda, że on tego nie rozumie, odzywa się do mnie jak gdyby nigdy nic... Może ja jestem dziwna, ale męczy mnie to. On nie chce ze mna być, a opowiada mi co u niego, pyta co u mnie, pyta o rozne rzeczy, pisze smsy, dzowni. Wie, ze ja go kocham, ze mi zależy. Spotkac się nie chce, być ze mna nie chce, to po co utrzymuje ten kontakt? . Np. taka sytuacja - 2 dni temu napisał mi ze spotkamy się w weeked i ze da mi znac (ja wiem, ze tylko tak pisal i wcale się nie spotkamy), tak tez było, następnie pisal mi smsy, co robie - nie odpisywałam, dzownil - nie odbieralam. a on dalej... Dzis odebrałam telefon z innego numeru i to był on i mowi mi ze to już nie łaska odebrać ani odpisać? Czy tak ciężko mu to zrozumieć... pisałam mu ze nie chce tak i żeby się już do mnie nie odzywal. Dzis to już mnie meczy i przytłacza ta sytuacja... :( . Nie wiem o co mu chodzi, nie chce się nad tym zastanawiać, w każdym razie ja się nie odzywam, nie odpisuje a on uparcie dobija się do mnie.. i jak mam sobie z tym poradzić? ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SmutasekG
No właśnie Gościówy coś dawno nie było ;) Zmartwiona - musimy... chcoiaz ja mam chwilowo jakiś większy kryzys... ;) Teraz to zazdroszczę Ci, że ten Twój dał Ci spokoj, nie miesza Ci w glowie, odzywaniem... Wiadomo, ze sms z przeprosinami wystarczająco Ci namieszal, ale teraz cisza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takamarcelka
czesc dziewczyny....sama mam taka sytuacje...Bylam z chlopakiem prawie 3 lata, zerwal ze mna dokladnie 31 lipca... Fakt klocilismy sie czesto i to ja pierwsza powiedzialam ze to koniec ale zaraz mi przeszlo i chcialam zeby bylo normalnie ale on zrobil sie dziwny..za 3 dni przyjechal i zerwaał:( Nie odzywalam sie najpierw to pisal jak sie czuje i co u mnie slychac...ale po ktoryms razie cos we mnie peklo i zaczelam go dosłownie błagac oo spotkanie..;[ wiem załosne ale nie umialam sie powstrzymac. Dlugo nie chcial ale w koncu uległ. Spotkanie bylo zalosne, wystroiłam sie najpiekniej jak potrafiłam, siedzialam w lazience ze 3 godziny..ale on nadal twierdzil ze nie nie nie ;( plakalam prosiłam i w koncu dal sie namowic by jechac do mnie. Niestety wyladowalismy w lozku ( o ja glupia!) Juz sie w duchu cieszylam bo kiedys jak zrywal ze mna to trwalo to 2 tygonie i po spotkaniu i sexie bylo wszystko okej. Nie tym razem :( dalej twierdzil ze nie wie czego chce i ze to chyba nie ma sensu. Nigdy sie tak nie czulam.. jak wykorzystana idiotka:( wiem moja wina bo on nie chcial jechac do mnie ale mimo wszystko chyba nie mysli tylko f****.Znowu byl placz prosby by sie zastanowil...Bylam w rozpaczliwym stanie. Potem on zasugerowal jeszcze jedno spotkanie i wtedy powiedzial ze nie chce zze mna byc ze to koniec ze czasem mu sie wydaje ze mnie kocha a czasem ze nie...bolało. Wróciłam do domu jak zombie. Nie odzywal sie przez tydzien potem napisał na facebooku czy pisala do mnie jego ciocia (wtf?) bo mu nagadala takich rzeczy i nie chce zeby mi zawracala głowe.Nie nalegalam by napisal co mu pisala. Potem 31 sierpnia ja zadzwonilam pijana jak bela bo kolezanki mnie podpusciły ze moze on cos czuje i ze to pytanie o ciocie to tylko pretekst zeby sie ze mna skontaktowac. gadalam same głupoty ze mam juz kogos itd. jak rzuccil sluchawka wysłalam chyba z 15 smsow zeby oddzwonil. I znowu glupia pijacka gadka. Potem napisał na glupim fejsie kiedy ma mi oddac narty, odpisalam zeby zawiozl do sklepu mojego ojca. Ale on nie ze chce mi je oddac do rak wlasnych. Nie zgodzilam sie ..napisał ze ma nadzieje ze mnie jeszcze kiedys zobaczy. Potem do poczatku pazdziernika w ogole sie nie kontaktowalismy ale mialam uroddziny to zadzwonił o 22 30. Powiedział ze napisal dla mnie wypraacowanie ale nie wysle. Znowu nie nalegalam nie to nie! I zapytal czemu go usunelam ze znajomych na fejsie ( wiem dziecinne ale nie mogłam patrzec jak dodaje cos i lubi zdjecia jakis lasek). 4 dni temu napisalam smsa o te narty odpisał po 2 godzinach :( ze spoko w piatek lub sobote bedzie niedaleko to podrzuci....czekalam caly piatek cala sobote. Wieczorem napisalam smsa ale nie odpsiaal/. Zadzwoniłam , zapytalam go czemu nie przyjechal jak sie umawialismy a on ze zapomniał mi powiedziec ze nie da rady przyjechac z tymi nartami !:((( i ze odda w poniedziałek lub wtorek... zaproponowalam ze moj brat do niego po nie pojedzie ale nie zgodzil sie, chce mi je przywiezc. Boje sie jutra :( bradzo bo ja w glebi ducha licze ze wróci:( nawet tata mi podpowiedzial ze mam go poprosic by mi naprawil skaner i go chwalic itd. nic nie wymuszac tylko sympatyczna rozmowa. Ale tak sie boje :( jesli on znowu odjedzie i tylko rzuci te narty i powie ze musi leciec to chyba sie zalamie ;( i przezywac wszystko od poczatku, osttani raz widzialam go 20 sierpnia tak wiec juz troche czasu mielo :( pomózcie dziewczyny i wesprzyjcie troche, co mam robic według was!!! sledze wasze historie...smutasek na prawde nie zazdroszcze nie wiem co to mabyc ze nie chce cie a caly czas nalega na kontakt...Moze spróbuj wywołac zazdrosc ? moze go ruszy? zmartwiona i zauroczona- załoze sie ze jak juz sobie kogos znajdziesz to on sie odezwie, tak jest zawsze ...;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takamarcelka
Jeszcze jest jedna sprawa. Jest taki chlopak który moze by mogl pomoc mi zapomniec.. problem w tym ze on sie dziwnie zachowuje. mam 21 lat chodze na imprezy jest on znajomym takich dalszych znajomych. Poznalam go w miejscowym klubie wlasnie przez nich. Tylko ze wtedy bylam jeszcze zwiazane z moim ex. Widac bylo ze mu sie spodobalam. On mi tez ale jako ze bylam zajeta to nic w tym kierunku nie robiłam. Potem widzielismy sie jeszcze kilka razy na takich imprezach jak juwenalia czy jakies koncerty w parku. Od kiedy jestem sama zaczelam chodzic z przyjaciołka do jednego klubu w naszym miescie. On tez tam byl prawie co tydzien. Zawsze najpierw siedzi przy barze musi sie napic piw i dopiero wtedy idzie popatrzec na parkiet. A na tym parkiecie....patrzy tylko na mnie!! i to caly czas az jest mi glupio, juz kolezanki tylko kreca glowami...jak juz jest mega pijany to prosi do tanca .i doszlo do pamieenej imperzy gdzie wychodziłam o 4 z koleznka i on tez akurat wychodzil sam.... byl pijany, poszlismy w 3 napic sie jescze do parku na lawce. zalozyłam sie znim o kebaba i wygralam takze pretekst do spotkania jak marzenie ;p Bylo super potem mnie odprowadzil do domu a mialam dobre 3 km w jedna strone! a on jescze musiał wrócic. Podczas drogi powrotnej mowil ,ze wie ze on mi sie podoba tak samo jak ja jemu i takie rzeczy, zawstydzil mnie strasznie.;) skad wiedzial? aZ TAK WIDAC?:) i popoludniu jak weszlam na fejsa to napisal zaraz :) bylam na 100% pewna ze za kilka dni napisze co z zakladem i ze wygralam to musi spelnic obietnice.ale cisza...;/ moje kolezanki twierdza ze sie wstydzi i ze musi sie n*****c by w ogole do mnie podejsc. trudno. Byla nastepna impreza najpierw nie zwracal na mnie uwagi dopiero jak sie wciąl to zatanczyl ze mna i patrzyl jak sroka w gnat. I znowu napisal na nastepny dzien na fejsie. Potem kolejna biba ( :D) i tak sie złozyło ze zaczelismy tanczyc i kupil mi piwo. Moja kuzynka w tym czasie tanczyla z takim kolesiem i on zaproponował zebysmy we 4 poszli do niego....my sie zgodzilysmy. Po drodze juz bylismy tak pijani i on powiedzial ze chcialby ze mna sprobowac byc i ze bardzo mu sie podobam. Zapytal czy moze wziac mmnie za reke, zgodzzilam sie. Gdy przyszlismy do mieszkania moja kuzynka spala w pkoju z tym gosciem ( oczywiscie tylko gadali bo wypytalam ja o to :D) a ja z tym " moim". Chcial mnie pocalowac ale ja sie odwróciłam a on ze to dobrze bo nie chce tego z****c (?). Lezelismy tylko przytuleni do siebie czasem mnie mizial po plecach. Gadalismy potem zasnelismy i znow gadalismy , nagadalam mu głupot ze nie uprawiam sexu przedmałzenskiego ( nie wiem czemu ale mam nadzieje ze domyslil sie ze to nieprawda) ;p bylo cudownie ale rano juz zrobil sie taki jakby oniesmielony;/ nie wiem moze oczekiwal czegos wiecej jest 2 lata starszy ode mnie...i do dzis sie nie odezwal a bylo to tydzien temu :( jest mi mega przykro :( A bardzo mi sie podoba. Mimo wszystko nie odzywam sie równiez;) Faceci....! Wszystkie moje kumpele mowia ze nie moga juz na to patrzec jak widza jak on mnie obserwuje cała impreze.. Sam przyznal ze bardzo mu sie podobam i chce sprobowac, fakt byl n******y ale zeby az tak by mowic rzeczy których sie nie chce? .....na arzie czekam na rozwój wydarzen, pewnie zobacze go za tydzien w klubie lub za 2 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
takamarcelka, ale jaki jest w zasadzie Twój problem? bo z tego co napisałaś wynika, że problemem jest to, że chciałabyś się z kimś spotykać, a ci którzy są akurat w okolicy chyba tak nie do końca chcą. zależy Ci na którymś z nich?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kocham chlopaka z którym bylam 3 lata :) Chcialbym wrócic ale ten drugi bardzo mi sie podoba i moze moglby pomoc zapomniec ale tego nie wiem bo nie znam go dobrze;) Niepotrzebnie pisalam druga histoorie ;) Bo tak na prawde nie zaleezy mi na nim, jedynie podobamy sie sobie ale zjego strony tylko po alkoholu ;p szkoda :) bo jesli moj ex juz na pewno nie bedzie chcial to wolalabym sie z ims spotykac zeby nie zaplakac sie na smierc... tak jest łatwiej;) Ogolnie pisze z wieleoma facetami z niektorymi bylam na spotkaniu ale zwykle mi nie odpowiadaja ;) Jutro dzien sądu ! mega sie boje. Nie pojde na uczelnie tylko w lazience bede siedziala ;) Pisze chotycznie wiem ale mam ekran dotykowy :P tez zawsze uwazalam ze jak laska nie pisze to wtedy facet zaczyna sie interesowac, z moim bylym ta taktyka zawsze dzialala jak wczesniej mnie zostawial...teraz nie wyszło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takamarcelka
ten poprzedni gosc to ja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zmartwiona i zauroczona
takamarcelka: Spokojnie, jesli jutro dojdzie do spotkania, staraj sie byc spokojna i opanowana. :) O nic nie pros i nie probuj zatrzymywac exa "na herbate". ;) Wrecz przeciwnie: postaraj sie skrocic spotkanie do minimum, mowiac, ze spiesysz sie, bo masz spotkanie na miescie na przyklad. ;) A co do tego drugiego chlopaka, to nawet nie bierz go pod uwage. Po co Ci ktos, kto widzi w Tobie kobiete dopiero po alkoholu? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takamarcelka
W sumie racja ;) ale mialam mysli takie ze go oniesmielam albo cos w tym stylu ;p No nie wazne ten temat jest zamkniety ;) Moze cos sie kiedys zmieni i bedziemy mogli pogadac na trzezwo ;) Ale na pewno nie z mojej inicjatywy ;) A co do bylego...chyba nie dam rady go nie zatrzymywac;(((( nie widzielismy sie 2 miesiace, bardzo brakuje mi go jako mezczyzny ale chyba najbbardziej jako przyjaciela...nie wiem czy uda mi sie zachowac zimna krew..;( bedzie ciezko...nie wiem czy mam byc symaptyczna pytac co u niego jakbysmy byli znajomymi, czy byc niemila i udawac jakbym byla zla i znudzona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja Gościowa
Dziewczyny, wchodze i staram się czytać i być na bieżąco, ale nie zawsze mogę napisać Zauroczona, po prostu nadal nie pisz. Dla mnie ten jego sms nie był wyznaniem miłości, ale z pewnością był podyktowany Twoim milczeniem. Jednak go dźgnęło. Tak jak napisałam, nie wierzę, zeby podtekst tego smsa był taki "Nie pisz do mnie". W to nie wierzę. Chciał Cie sprowokowac do napisania. Czysta manipulacja po której mialaś napisać "Ależ ja właśnie czekam, aż Ty do mnie napiszesz, przeciez obiecałeś..." Wtedy on byłby górą - i z pewnością z powrotem zacząłby milczeć. Sprawdziłby "Nadal jej na mnie zależy" Teraz on ma myslenice. No, ciekawe co wymyśli... Smutasku, no widzisz jak pięknie i modelowo Twój były reaguje na brak kontaktu. Odebralaś inny numer, super! Miesza Ci w głowie, bo Twoja reakcja go zaskoczyła, myslał ze będziesz n ekać go smsami, a tymczasem cisza, nic z tego. I zwatpił w słusznosć decyzji. Jednak jestem pewna, ze gdybyś nadmieniła coś o związku, natychmiast padłoby "nie wiem" lub "nie". Bo to też nie jest tak, ze on "chce". jest zdezorientowany i już nie taki pewny. Może mu warto wprost powiedzieć: "Nie jesteśmy już razem, nie dzwoń"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zmartwiona i zauroczona
"Teraz to zazdroszczę Ci, że ten Twój dał Ci spokoj, nie miesza Ci w glowie, odzywaniem... Wiadomo, ze sms z przeprosinami wystarczająco Ci namieszal, ale teraz cisza..." . Cudze chwalicie, swego nie znacie ;) :P Uwierz mi,Smutasku, wcale nie jest mi latwo z tym jego milczeniem, mam czasem ochote mu "nawrzucac"... Przydalaby sie Gosciowa, zeby przemowic mi do rozsadku. :P . Wiem tez jednak, ze gdyby on odzywal sie tak jak do Ciebie Twoj ex, to pewnie non stop zylabym w napieciu, zastanawiajac sie czy dzis napisze, co napisze, a moze zadzwoni, a bedzie chcial sie spotkac czy nie... AAAAAA!!!!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zmartwiona i zauroczona
to ja Gościowa -> :) :) :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja Gościowa
Tak naprawdę to dziewczyny, nie chodzi o to, by oni się zdecydowali, ale o to, byście to WY podjęły decyzję: "To nie jest facet, którego szukam, ponieważ...(wpisać dlaczego :), np dlatego, ze nie odpisywał przez miesiąc, nie powiedział że zerwał ze mną, powiedział ze zerwał,a teraz miesza itd) I wtedy cokolwiek zrobi, napisze, nie napisze, nie ma znaczenia. Wiem wiem, to kolejny etap. Ale dobrze Wam idzie. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takamarcelka
a ja sie zaloze sie odezwie sie do Cb zauroczona, oni zawsze sie odzywaja...jak bylam w zwiazku i moj ze mna zrywał to jak ktos dodal zdjecie na facebooka ze mna np jakis kolega czy tez z imprezy to moj wariowal z zazdrosci;) polecam bo jednek cos to chyba daje:) nawet jak teraz ze mna zerwał to jak bylam na zdjeciu z kolega na ławce to dostalam wiadomosc " widze ze nie próznujesz.."wiec pokazcie ze nie tylko oni was chca :) wiem to takie zachowanie psa ogrodnika ale moze u którejś z was przyniesie skutek:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SmutasekG
Tak naprawdę to dziewczyny, nie chodzi o to, by oni się zdecydowali, ale o to, byście to WY podjęły decyzję: "To nie jest facet, którego szukam, ponieważ...(wpisać dlaczego usmiech.gif , np dlatego, ze nie odpisywał przez miesiąc, nie powiedział że zerwał ze mną, powiedział ze zerwał,a teraz miesza itd) I wtedy cokolwiek zrobi, napisze, nie napisze, nie ma znaczenia. Wiem wiem, to kolejny etap. Ale dobrze Wam idzie. . Gosciowa - masz racjeee, to nie o nich chodzi, a o nas, my się musimy ogarnąć i podjąc decyzję i musimy być w tym konsekwentne... Eh... obyśmy doszły do tego etapu! ;) . takamarcelka - spotkasz się z tym swim to zobaczysz, co i jak, najlepiej bądź obojętna i zobaczysz co on zrobi, jak zareaguje, jak się będzie zachowywal, w każdym razie nie popełniaj naszego bledu i nie nadskakuj mu ;) . Zmartwiona - dobre było to, co napisałaś, "cudze chwalicie, swego nie znacie' heh ;) w naszym przypadku to czy oni się odzywaja, czy nie to i tak zle, bo co by nie było to i tak nie jest to czego my od nich oczekujemy... Ja ostatnio mam taki etap, ze ciagle mam ochote mu nawrzucać, żeby wiedział jak mi przykro przez te jego zachowania... a Ty jak tam się trzymasz ze swoim? Korci Cie jeszcze, żeby do niego się odzywac, czy już jesteś na etapie zapomnienia...? . Ja się nie odzywam do niego, nie reaguje na smsy ani nic, nawet obcych nr już nie odbieram, w ogole to się denerwuje jak tylko telefon mi zadzwoni, bo nie chce żeby to był on... Gdyby nie to, ze jest mi potrzebny ten numer który mam, to już dawno bym zmienila...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zmartwiona i zauroczona
Smutasku, dzis akurat nie mam juz ochoty pisac do niego, ale mysle o nim...tym bardziej, ze dzis w pracy moj szef wspomnial o nim.... :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SmutasekG
Zmartwiona - to dobrze, że już chociaż chęć pisania Ci przeszla, a co do mylenia, to chyba będzie gorzej, jeszcze biorac pod uwagę, ze w pracy mogą Ci o nim przypominać no i istnieje szansa ze wlasnie na gruncie zawodowym się spotkacie, ale i tak jest z nami lepiej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klara lara332
a jak poradzic sobie z uczuciem? gdy pracujemy w jednej firmie? i siłą rzeczy widujemy sie?/nie pytam bo tsk jest w tym momenie, ale po prostu wiem ze za jakis czas to zdechnie/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zmartwiona i zauroczona
Smutasku, u mnie znow kryzys...Wyszlam wlasnie z kolezanka na drinka, ona zaczela mi sie zwierzac z problemow w swoim zwiazku,ja dorzucilam swoje trzy grosze takze znow mam gorszy nastroj... Dobrze, ze pryznajmniej w tej chwili jestem zmeczona po calym dniu wiec pomimo ochoty "nawrzucania" mu, nie mam juz na to sily.... :P A co do pracy, to juz za kilka dni jade na urlop, po czym wygasa mi umowa, wiec nie grozi mi juz ani spotkanie GO w pracy, ani wysluchiwanie o nim opowiesci kolegow ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zmartwiona i zauroczona
U mnie to takie dziwne z ta ochota odpisania mu...Bywa, ze w przeciagu kilku godzin przechodze z nastroju "Nie chce mi sie nic pisac do niego" w "Mam ochote mu nawrzucac". :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zmartwiona i zauroczona
klara lara332: W sumie to nie wiem, jakbym sie zachowala na Twoim miejscu...Najlepiej starac sie udawac, ze jest dla Ciebie "bezplciowy", ze stawiasz go na rowni z innymi osobami z pracy... Mimo, ze w glebi serca czujesz cos zupelnie przeciwnego.... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SmutasekG
"u mnie znow kryzys...Wyszlam wlasnie z kolezanka na drinka, ona zaczela mi sie zwierzac z problemow w swoim zwiazku,ja dorzucilam swoje trzy grosze takze znow mam gorszy nastroj... " . Zmartwiona - skąd ja to znam :D Moje koleżanki też mi się zwierzają no i sama wiesz jak to jest, też się zaczyna coś opowiadać no i później zły nastój gotowy ;) A te zmiany nastrojów z "chce napisać" "nie chce napisać" "chce nawrzucać" - to mam podobnie heh ;) Eh co oni z nami zrobili. . A ja mojego ex unikam, pisze mi pełno smsów, a ja nie reaguje (i chyba dlatego tak chętnie pisze) ehhh ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takamarcelka
Nie przyjechał wczoraj... ma przyjechac dzisiaj. napisalam mu ze kolo 18 na pewno ktos bedzie u mnie w domu wiec niech te narty odda. A on odpisal ze jak mnie nie bedzie to przyjedzie w inny dzien bo nie bedzie tego komus przekazywał:( :( Nie wiem czy chce mnie zobaczyc czy co? . Zauroczona - nie pisz, nie wrzucaj mu, twoje milczenie wystarczajaco ugodziło jego meska dume;) A jak odpiszesz to tylko to zapewni go o tym ze Cie to bolało i myslisz o tym. Smutasku tak trzymaj z nieodpisywaniem. Nie rozumiem zachowania twojego faceta, moj tez probuje utrzrymywac kontakt ale po co? Sa załosni....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SmutasekG
takamarcelka - Twój to faktycznie nie wiadomo po co chce ten kontakt, ale przynajmniej jest na tyle odważny i poważny, że chce Ci osobiście oddać te narty, chociaż to, że tak się przy tym upiera jest podejrzane, może chce Cie zobaczyć, pogadać, może te narty to tylko pretekst

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zmartwiona i zauroczona
takamarcelka: jakby moj brak odpowiedzi na jego SMSa ugodzil jego meska dume, to raczej by do mnie znow napisal.... A tak sie nie stalo. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja Gościowa
Zmartwiona, ugodził! Bądź tego pewna. Dlaczego ponownie nie odpisał? No właśnie dlatego. Sądzisz, ze kompletnie nic nie odczuwa i nic go nie dotyka? Mylisz się. Z pewnoscią mysli o tej całej sytuacji i z pewnością siedzi mu w głowie że mu nie odpisałaś. I być może właśnie ma ciężkie myslenice, co zrobić. Bo wie, ze jak ponownie napisze, to wypadnie z roli tego, któremu wszystko jedno Tzreba mu pozwolić na to myslenie i zobaczymy, jak przepracuje to, co w nim wzbudza bark kontaktu z Twojej strony. Nie poddawaj się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość djfosdfj
"Z pewnoscią mysli o tej całej sytuacji i z pewnością siedzi mu w głowie że mu nie odpisałaś." x co za bzdura, skad to wiesz? mowil Ci? :) karmcie ja dalej takimi tekstami a w grudniu dziewczyna bedzie nadal na tym samym etapie podczas gdy koles bedzie juz dawno obracal inna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×