Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zmartwiona i zauroczona

jego uczucie oslablo lub wygaslo pomozcie mi przez to przejsc

Polecane posty

Gość gościowa
Hm...no ciekawe. Szczerze mówiąc nie rozumiem tego jego smsa. Prosi o wybaczenie i mówi że Ci już nie będzie przeszkadzał. Hm...Myslał ze będziesz dzwoniła, pisała, a tu wcale nie. I teraz nie śmie być arogancki. A może niestety jest tak, ze jak nie jestes dostępna, to stajesz się dla niego atrakcyjniejsza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość_w_dom
Raczej koleś sobie przypomina o Tobie tylko wtedy, kiedy mu się albo nudzi, albo inne kobiety nie mają dla niego czasu. Szkoda w ogóle odpisywać na takie smsy. Szkoda czasu na takiego człowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zmartwiona i zauroczona
Gosciowa, nie mam pojecia... ja mysle, ze po prostu ma wyrzuty sumienia i tyle albo moze na dniach wie, ze ma przyjsc do mojego oddzialu bo umowil sie z moim szefem i boi sie spotkania ze mna... A moze jedno i drugie.... Ja w kazdym badz razie nie mam ochoty odpisywac, zreszta nawet nie wiem co niby moglabym napisac. Slow brakuje na okreslenie tego, jak sie zachowal. A poza tym gdy ktos naprawde zaluje, to wedlug mnie nie pomysli, ze "Przepraszam" w SMSie sprawi, ze problem zniknie... A to jego "Nie bede juz Ci przeszkadzal, obiecuje" w sensie, ze nie bedzie juz mnie nachodzil to dla mnie nic innego niz danie do zrozumienia "Nic z tego nie bedzie". Zastanawia mnie tylko jedna rzecz, ale nie chodzi tu konkretnie o niego, ale ogolnie o ludzka psychike: czemu czlowiek swiadomie rani druga osobe np. milczeniem doskonale wiedzac, ze im dluzej takie milczenie bedzie trwac, tym gorzej...Skoro ja wiem, ze im wiecej czasu uplywa, tym wieksze bede miec wyrzuty sumienia, staram sie nie dopuszczac do pojawienia sie tych wyrzutow... A moze on to sobie wszystko zaplanowal? Milczec przez miesiac, zebym go znienawidzila, potem przeprosic w SMSie, ze niby w razie czego on ma teraz czyste sumienie, a sprawa sama sie rozwiazala, bo w miedzyczasie zdazylam juz go znienawidziec? Moze wlasnie tego chcial? Ja w kazdym badz razie nic nie pisze... Ciesze sie, Gosciowa, ze posluchalam Ciebie i innych i nie napisalam pierwsza... Wczoraj ktos z Was tutaj napisal, ze gdyby on sie odezwal, to moglabym mu wygarnac to, o czym pisalam Wam tu wczoraj wieczorem... To dziwne, ale w tej chwili nie mam w ogole ochoty do niego pisac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zmartwiona i zauroczona
huskwarna:mam wrazenie, ze nie do konca uwaznie przeczytalas caly moj watek ;) Szanse na milosc sa takie, jak opady sniegu na Saharze. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SmutasekG
Witaj Zmartwiona - ale numer z tym jego smsem, że się odezwał, kto by pomyślał, po takim czasie. Domyślam się, jak się zdziwiłaś, kiedy sama planowałaś wygarnięcie, a tu sms od niego. Nie wiadomo o co mu chodzi, być może faktycznie wie, że spotkacie się na dniach w pracy i chciał oczyścić atmosferę, albo jest na tyle arogancki, że uznał, że przez miesiąc Ty zapomniałaś jak Cię potraktował i taki sms załatwi sprawę, a może to było szczere i chciał Cię sam z siebie przeprosić... No nie wiadomo, zobaczysz co będzie dalej, czy będzie cisza z jego strony, czy spotkasz go w pracy w najbliższych dniach, czy może planuje do Ciebie jeszcze pisać, a ten sms to taki, żebyś zapomniała o jego ostatnim milczeniu. . Swoją drogą okazał się lepszy od mojego, bo sam z siebie Cię przeprosił, jeśli to szczere to miło, ale jeśli miał na celu co innego (oczyszczenie atmosfery na wypadek spotkania Cię w pracy). . A z wygarnięcia rezygnujesz? :) . Ja jak tak myślałam o tym, że Ty chcesz mu wygarnąć, to pomyślałam, że temu mojemu też należałoby się kilka słów na koniec, odnośnie traktowania osób, na ostatnim spotkaniu nie byłam w stanie nic powiedzieć bo było mi przykro, płakałam itp. A on bez serca... I ułożyłam coś podobnego jak Ty, może troszkę krócej i w innych słowach ale ogólnie sens podobny, czyli chciałam mu ukazać jak postępuje z ludźmi i jak mnie skrzywdził. Napisałam to kulturalnie ale jednak dałam do zrozumienia jak mnie skrzywdził. Jak to pisałam to moim celem nie było już to, żeby odpisał, szczególnie, że brałam pod uwagę, że może nawet nie zwrócić uwagi na tego smsa i na koniec dodałam "Życzę szczęścia w życiu. Żegnam". I wyłączyłam telefon. Dziś włączyłam telefon i był z wczoraj sms od niego - pewnie pod wpływem tego co napisałam - przeprosił mnie i powiedział, że nie chciał mnie skrzywdzić (jasne.... ale przynajmniej na koniec odpisał). . U mnie atmosfera oczyszczona, mimo, że koniec i mi smutno ale jak to wygarnęłam to mi znacznie lepiej. Miałaś rację, że czasem coś takiego poprawi sytuację. U Ciebie on Cie przeprosił sam, więc nie wiem czy masz jeszcze taką chęć wygarnięcia. Ale mi pomogło. Teraz już tylko muszę o nim zapomnieć, ale od wczoraj kiedy tylko o nim pomyślę, kiedy mam jakiś miłe wspomnienia z nim związane i zaczynam się smucić i rozpamiętywać - zapala mi się czerwona lampka i mówię "Nie myśl, przecież ma Cię gdzieś, urwał, kontakt nie odzywa się i wcale mu nie zależy, to koniec". O dziwo od wczoraj pomaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SmutasekG
Zmartwiona - c co mnie jeszcze "urzekło" w tym smsie od tego Twojego - "Nie bede juz Ci przeszkadzal, obiecuje" . No ciekawe, bo to zabrzmiało tak, jakby on przez ostatni miesiąc ciągle Cię namawiał na spotkania, pisał, dzwonił itp. A tu on milczał, więc trochę to nie pasuję do sytuacji. Normalnie to takie coś pisze ktoś, kto ma nadzieje, że po takich słowach Ty byś odpisała "Nie przeszkadzasz mi, itp......" Jakby chciał, żebyś to Ty zabiegała o niego, o jakiś kontakt. Dziwny ten jego sms.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
D**ek i tchórz. Nie wiem czy to kwestia przekładu (bo pisałaś że nie mieszkasz w Polsce) ale ten sms brzmi wręcz żartobliwie "pokornie przepraszam", "nie będę ci przeszkadzał" - ja w tym tonie rozmawiam z ludźmi kiedy się zbijam, dodając przesadzoną powagę sytuacji do jakiejś błahostki. To bardziej takie "sory" niż przepraszam, do tego ucięte od razu komunikatem, że to ostatnia wiadomość. Nijak nie nawiązał do spotkania i rozmowy, on tym frajerskim smsem pożegnał się i "załatwił sprawę". Albo co gorsza bada czy dalej ma Cię w garści. Olej dziada, już serio.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeśli facet się przenosi do Twojego działu, boi się, że go obgadasz i zrobisz syf. najlepiej go ignorować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc hahaha
A ja bym odpisała... :classic_cool: zmartwiona nie chcesz się lekko pobawić jego kosztem za pomocą sarkazmu? jego ego jest napęczniałe jak balon( świadczy o tym sms) może czas go przekłuć? ja bym odpisała coś w stylu " wydaje się, że zdecydowanie zbyt wielką przykładasz wagę do tej relacji, która w ogólności przecież była tylko zabawą skarbie, powodzenia!"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też uważam, że odezwał się tylko dlatego, bo jest możliwość, że się spotkacie. Odpisałabym mu, żeby teraz te swoje przeprosiny wsadził sobie w d**e. Niech się stresuje spotkaniem z Tobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tez uwazam, ze bada grunt. Jesli mu odpiszesz, nawet cokolwiek, to bedzie wiedzial, ze nadal ma nad Toba jakas tam "wladze". Natomiast zobacz, jakie masz plusy z nieodzywania sie do niego! Dlatego uwazam, ze jesli teraz znow sie nie odezwiesz, to on na bank zacznie zachodzic w glowe dlaczego i prawdopodobnie jeszcze cos do Ciebie znow napisze. Tak to juz jest w zyciu- im bardziej kogos olewamy, tym bardziej druga strone ciagnie do nas/mysli o nas itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SmutasekG
Z tym olewaniem to niestety prawda, dopiero jak się zacznie olewać, to ktoś się głowi nad tym, a dlaczego i się sam zaczyna odzywać. Pokręcone to, bo jak my nie olewałyśmy, tylko się starałyśmy, to wtedy panowie 0 reakcji, dopiero jak olewka - to się zaczynają zastanawiać o co chodzi. Czasami to działa, a czasami tez odzywają się, tylko żeby badać grunt, czy jeszcze mają nas w garści.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zmartwiona i zauroczona
Smutasku, na razie rezygnuje z wygarniecia mu co mysle... zreszta poki co nie mam ochoty sie odzywac... bo tak jak wiele osob juz tu pisalo, gdy ja odpisze, to on znow poczuje, ze ma mnie w garsci... Zreszta jakbym teraz na dniach odpisala, to upewnilby sie tylko w tym, ze wyczekiwalam na jego wiadomosc... . Smutasku, widze, ze natchnelam Cie do napisania do Twojego exa... :) Jak moglas sie tak ponizyc? ;) Nie no, zartuje :) Ciesze sie, jesli w jakis sposob wyslanie mu tej wiadomosci pomoglo Ci oczyscic umysl z negatywnych emocji i ciesze sie, ze gosc przeprosil Cie... choc znow, tak jak i w moim przypadku: zrobil to SMSem.... :/ . "No ciekawe, bo to zabrzmiało tak, jakby on przez ostatni miesiąc ciągle Cię namawiał na spotkania, pisał, dzwonił itp. A tu on milczał, więc trochę to nie pasuję do sytuacji. Normalnie to takie coś pisze ktoś, kto ma nadzieje, że po takich słowach Ty byś odpisała "Nie przeszkadzasz mi, itp......" Jakby chciał, żebyś to Ty zabiegała o niego, o jakiś kontakt. Dziwny ten jego sms." . No wlasnie nie pasuje do to sytuacji, dlatego tez wedlug mnie oznacza to zaowalowane "To koniec" albo chec sprowokowania mnie do napisania "Ale przeciez mozemy utrzymywac kontakt" bo to mile czuc, ze kobiecie nie wywietrzaly jeszcze calkowicie uczucia :/ . "Nie wiem czy to kwestia przekładu (bo pisałaś że nie mieszkasz w Polsce) ale ten sms brzmi wręcz żartobliwie "pokornie przepraszam", "nie będę ci przeszkadzał" - ja w tym tonie rozmawiam z ludźmi kiedy się zbijam, dodając przesadzoną powagę sytuacji do jakiejś błahostki. " . Powiem szczerze, ze te dwa zdania stanowily dla mnie zagwozdke jezykowa wiec przegtlumaczylam je doslownie. Widzisz, ja np. nie uzywam takich okreslen, zeby sie z kogos nabijac. Nie bronie faceta, ale uwazam tez, ze nie mozna jednoznacznie stwierdzic, czy piszac tego smsa nabijal sie ze mnie... Poza tym nie pisal nic, bylo zle... napisal rowniez zle... Tak naprawde czas pokaze jakie mial intencje piszac mi tego smsa...Jesli w tym tygodniu zawita do mojej pracy na zebranie z moim szefem, to bedzie to oznaczalo w 99%, ze chcial jedynie oczyscic atmosfere.... . "jeśli facet się przenosi do Twojego działu, boi się, że go obgadasz i zrobisz syf. " . Nie przenosi sie do mojego dzialu, nie ma takiej mozliwosci... To predzej mnie moga zatrudnic w jego dziale ale to na pewno nie teraz, a kiedy beda robic rotacje pracownikow. A co do obgadywania, to nie jestem z tych, ktore zatruwaja atmosfere w pracy opowiadajac o romansach z kolegami. Jest jeszcze jedna kwestia: za 2 tygodnie wyjezdzam na urlop, na ok. 2 tyg. przed wygasnieciem mojej umowy, ktorej na razie prawdopodobnie mi nie przedluza, on o tym zapewne pamieta wiec szanse, ze spotkamy sie w pracy, sa naprawde minimalne.... "ja bym odpisała coś w stylu " wydaje się, że zdecydowanie zbyt wielką przykładasz wagę do tej relacji, która w ogólności przecież była tylko zabawą skarbie, powodzenia!"" . Smieszne, tylko ze on mnie juz poznal jako wrazliwa kobiete, ktora jednak ma tez swoje zycie i swoje zajecia, wie tez, ze jestem dziewczyna, ktora nie interesuja np. zabawy w weekendy na dyskotekach, umawianie sie co wieczor z innym itp ;) Wiec gdybym tak do niego napisala, nie zabrzmialoby to w ogole autentycznie. - "Odpisałabym mu, żeby teraz te swoje przeprosiny wsadził sobie w d**e. Niech się stresuje spotkaniem z Tobą." . A ja uwazam, ze nie powinnam nic odpisywac. Czuje sie teraz duzo spokojniejsza niz w ostatnich tygodniach i chce wykorzystac to, ze nie mam ochoty nic odpisywac. . "Natomiast zobacz, jakie masz plusy z nieodzywania sie do niego!" Niewiele tych plusow jak na tak dlugi okres milczenia z mojej strony.... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościowa
Ale jednak napisał. W sumie jeśli sie nie odezwiesz podkręcisz tylko atmosfere i on prawdopodobnie napisze znowu. Albo zadzwoni. Ja bym Cie namawiała na dalsze milczenie. Bo cos mi się wydaje że to wcale o pracę nie chodzi. O wielką miłość chyba też nie. Ale może to byc to co napisałam - gdy jesteś niedostępna - jego to kręci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie Zauroczona, źle mnie zrozumiałaś - nie chodziło mi sugestię, że on z się z Ciebie nabija. Próbuję napisać co mam na myśli i wciąż kasuję, chyba dziś brakuje mi słów. To przykładem ;) Taką wiadomość wysłałabym koledze/koleżance, której obiecałam że przyjdę na jakąś imprezę, a okazało się że np. wpadła mi randka. No więc zachowałam się okropnie i pokornie proszę o przebaczenie! ;) I wiadomo że nikt tu się nie gniewa tak naprawdę, ani nie obraża, bo to raczej błaha sprawa a w odpowiedzi oczekuję jakiegoś: "za karę przez tydzień sprzątasz mi kuchnię, służko!". ;) O to mi chodziło z tym zbijaniem a w przypadku tego Twojego gościa jakimś niepoważnym i nieadekwatnym tonem tego smsa, jakby chciał uczynić całą sytuację lżejszą, mniej poważną i mniej emocjonalną. Aby po wymianie paru zdań (na co pewnie liczył) wyszło że mimo, że Cię zawiódł - z czego zdaje sobie sprawę - nie obraziłaś się i wszystko jest OK. A o Was cisza. Idealnie dla pana Tchórza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A i nie uważam również, że było to w stu procentach cyniczne z jego strony czy coś. Myślę że przeprosiny były szczere, bo widać że zdaje sobie sprawę że zachował się nie w porządku. Tylko jakieś takie... na odwal się, bo dalej zachowuje się nie tak jak powinien - i zastanawiam się czy on się już teraz czuje "zrehabilitowany".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zmartwiona i zauroczona
"Tylko jakieś takie... na odwal się, bo dalej zachowuje się nie tak jak powinien - i zastanawiam się czy on się już teraz czuje "zrehabilitowany"." No wlasnie, dobrze to opisalas...W ogole wkurza mnie ta technologia - Facebooki, SMSy... Ja uwazam, ze gdy ktos chce szczerze przeprosic, robi to twarz w twarz, PRZYNAJMNIEJ dzwoniac a nie wysylajac SMSa... Tzn. moze i chcial przeprosic szczerze, ale SMSem...na Boga... !!! Kto wie, moze w tej chwili on czuje, ze odkupil swoje winy... dopiero gdy minie przynajmniej kilka dni a z mojej strony nie bedzie zadnej odpowiedzi, byc moze zacznie sie zastanawiac...Ale co ja bede nad tym myslec?! Sluchajcie, ja po jego zachowaniu mam prawo byc nawet chamska, odpisujac mu "Pocaluj mnie w d**e " :P albo ignorujac calkowicie jego wiadomosci... Wiem, ze to glupie, ale mam wrazenie, ze kazdy dzien mojego milczenia przechyla szale zwyciestwa na moja strone, teraz to JA decyduje, czy odpisac a jesli juz odpisac to kiedy i co... I poki milcze, kontrola sytuacji jest w moich rekach. . Przypomnialo mi sie, ze on zawsze sie denerwowal, gdy zdarzalo mi sie nie odpisywac mu na jakies wiadomosci. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zmartwiona i zauroczona
"O to mi chodziło z tym zbijaniem a w przypadku tego Twojego gościa jakimś niepoważnym i nieadekwatnym tonem tego smsa, jakby chciał uczynić całą sytuację lżejszą, mniej poważną i mniej emocjonalną." Ja szczerze mowiac tak tego nie odebralam, ale tak jak mowilam juz wczesniej, czas pokaze, co tak naprawde mial na celu ten jego SMS.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeżeli łatwiej jest Ci funkcjonować mysląc, że milcząc przechylasz szalę "zwycięstwa" (wtf? masz 15 lat?) na swoją stronę to mysl tak, prawda niestety jest ciut bardziej okrutna, wysłał to na odwal się, być może bojąc sie sytuacji w pracy (ale w to wątpie), byc może chcac rozpocząc znowu jakąś gierkę (tym razem się nie daj tylko! ;) ) a wynikiem tego jest to, ze deliberować o jego osobie będziesz dłużej niż przed jego wiadomością, no cóż idiota to on na pewno nie jest, żadne to twoje "zwycięstwo" przełknij, zapomnij

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościowa
"Wiem, ze to glupie, ale mam wrazenie, ze kazdy dzien mojego milczenia przechyla szale zwyciestwa na moja strone, teraz to JA decyduje, czy odpisac a jesli juz odpisac to kiedy i co... I poki milcze, kontrola sytuacji jest w moich rekach" . Bo tak jest właśnie. To chciałam Ci wytłumaczyć na poczatku, gdy sugerowałam Ci bys milczała. My kobiety rzadko to rozumiemy - bo u nas jest odwrotnie, brak kontaktu zaciera więź. Nam się wydaje że jak nie ma kontaktu to On zapomniał i nie wolno dać mu zapomnieć o sobie. A on nie zapomniał. wręcz właśnie wtedy bardziej pamieta. Jak widzisz nie zapomniał. Nie pisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wydaje mi się, żeby bardziej pamiętał. Wysłał smsa, żeby mieć czyste sumienie i tyle. Jakby naprawdę chciał przeprosić to by w jakiś sposób próbował pogadać. Zaproponował spotkanie, ewentualnie zadzwonił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SmutasekG
"No wlasnie nie pasuje do to sytuacji, dlatego tez wedlug mnie oznacza to zaowalowane "To koniec" albo chec sprowokowania mnie do napisania "Ale przeciez mozemy utrzymywac kontakt" bo to mile czuc, ze kobiecie nie wywietrzaly jeszcze calkowicie uczucia :/" . coś mi się wydaje, że ten jego sms był w celu sprowokowania kontaktu... Ty się nie dałaś i dobrze, bo jednak milczenie w jego przypadku pomogło, zmusiło go do przeprosin (nie wiadomo czy serio, czy jakoś chciał wrócić do kontaktów z Tobą). Może on faktycznie, czuje się już odkupiony heh - przeprosinami przez sms... Zmartwiona masz rację z tymi technologiami fb, sms i inne bajery, zamiast normalnie porozmawiać w 4 oczy. Szok. . Mi się wydaje, że on zdaje sobie sprawę, że jednak czekałaś aż się odezwie i teraz pewnie jest niesamowicie zdziwiony, że nie odpisujesz mu. Myślę, że albo też odpuści i to będzie taki koniec w porządku (według niego) albo będzie nadal pisał, lub nawet zadzwoni tak jak ktoś wcześniej wspomniał. Musisz czekać na rozwój sytuacji. Gdyby się okazało, że się odezwie, to faktycznie wyjdzie na to, że olewka i milczenie z Twojej strony go kręci. . A u mnie od wygarnięcia wręcz harmonia, dawno nie byłam tak spokojna... Oby to trwało jak najdłużej :) Mam nadzieje, że w najbliższych dniach nie będzie kryzysu i złego humoru, bo wcześniej to był takie huśtawki. Ale ciesze się na ten spokoj, bo dawno się tak dobrze nie czułam w tej całej sytuacji. Tylko ciągle nerwy, płacz i myślenie o nim. A pisałaś o poniżaniu, może to trochę tak wyglądało bo nie powinnam pisać, bo on zakończył nasz kontakt... Ale żałowałam, że mu nie wygarnęłam, niech nie traktuje tak innych kobiet, niech nie myśli, że każda zawsze machnie na to ręką. Wygarnęłam i przynajmniej mi lepiej. Może w jego oczach się troszkę poniżyłam, ale pewnie odwage też docenił :P bo nigdy wcześniej złęgo słowa nie powiedziałam i ogólnie mimo całej sytuacji nie mówiłam mu tak dosadnie co myślę o takim traktowaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SmutasekG
Jeszcze co do przeprosin to gość z 23.59 ma rację, gdyby to był takie szczere przeprosiny, a nie na oczyszczenie jego sumienia, to powinien był zadzwonić i porozmawiać i wtedy przeprosić albo normalnie się spotkać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Don't Complain , don't explain

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościowa
No, jeżeli nawet ten sms to tylko forma przeprosin, to i tak znaczy że sumienie go jakoś tam gryzło, chociaż przecież nasza autorka słowa wyrzutu mu nie powiedziała. Ale mnie osobiscie nie wydaje się. Raczej to prowokacja z jego strony dotycząca kontaktu, jak powiedziała Smutasek Jezeli Ona odpisze, on uzna że ma ją w garści. Smutasku, Tobie też wypomnę, ze jednak napisał, nie zapomniał. Też raczej odniosłam wrażenie że to takie sprawdzenie na ile ma Cię dalej w garści. Nie ponizyłaś się, nie odbieraj tego tak. Poniżyłabys się gdybys dalej była słodka jak ciukierek, mysląc i czując inaczej. Byle go nie stracić. Udając że wszystko jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc 2323232
według mojej opinii, sms świadczy, że nadęte ego klauna nieco oklapło. świadczy o tym tekst, że nie będzie ci już przeszkadzał. np często taki tekst występuje jak 2 osoby prowadza dialog na gadu. jedna osoba coś pisze intensywnie, druga odpowiada zdawkowo, w końcu pierwsza sie denerwuje i pisze "to ja już ci nie przeszkadzam lub nie będę przeszkadzał". mężczyzna poczuł się urażony twoim brakiem zainteresowania ( brawo, nieodzywanie się przyniosło skutek). nie odpisuj, on pewnie ponowi kontakt, ale dalej musisz grać znudzoną. swoją drogą był ostatnio na kafe taki temat. facet był z dziewczyną kilka lat. poznał inną i swoją rzucił. jego eks na to zareagowala spokojnie i zerwała całkowicie kontakt. Wyobraźcie sobie, że facet przez miesiąc czasu wypisywał w swoim temacie dlaczego ta zerwała z nim kontakt, rozpatrywał to na wszelkie sposoby. nie potrafił sobie z tym poradzić. zaniedbał swoją obecną dziewczynę, groził nawet pobiciem faceta, który zaczął się kręcić koło jego eks. tylko dlatego, że dziewczyna zamiat jęczęc całkowicie go olała. zobaczcie więc jaki to przynosi skutek. klaun ewidentnie bada grunt, nie chodzi o żadne przeprosiny. liczył na Twoje płaszczenie się i żale. nie dostał tego. dobrze, ze mu nie nawrzucałaś bo pamiętaj, że zainteresowanie negatywne jest dalej zainteresowaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zmartwiona i zauroczona
Smutasku, ciesze sie, ze jakos sie trzymasz. :) Ze nie cierpisz tak jak tydzien temu. :) Czasami postwienie "kropki nad i" dobrze robi... :) Obys z kazdym dniem czula sie coraz lepiej! Ciekawa tez jestem, czy za jakis czas Twoj ex odezwie sie... Obydwie powinnysmy zyc swoimi sprawami, jakos zajac sobie czas, a w razie przyplywu tesknoty mozna sobie powiedziec tak jak radzila tu kiedys gosciowa "Nie moge sie odzywac, on przez najblizsze kilka tygodni na pewno sie nie odezwie, wiec dopiero za kilka tygodni bede mogla myslec, co dalej...." Mnie to bardzo pomoglo, choc wiem, ze niektore moje posty tutaj zionely rozpacza... Wiele mi dalo pisanie tu do Was. :) . "swoją drogą był ostatnio na kafe taki temat. facet był z dziewczyną kilka lat. poznał inną i swoją rzucił. jego eks na to zareagowala spokojnie i zerwała całkowicie kontakt. " . A pamietasz moze tytul tego watku? :) . "klaun ewidentnie bada grunt, nie chodzi o żadne przeprosiny. liczył na Twoje płaszczenie się i żale. nie dostał tego. dobrze, ze mu nie nawrzucałaś bo pamiętaj, że zainteresowanie negatywne jest dalej zainteresowaniem." . Nie to, zebym go bronila, ale nie rozumiem, dlaczego tak wiele z Was wyklucza, ze jemu nie jest przykro przez swoje zachowanie (nie mylic tego z checia bycia ze mna). Ja nie wykluczam opcji, ze jest mu przykro, ale tez nadal uwazam, ze tchorzostwo jest u niego gora i na pewno ma nadzieje, ze glupi SMS mnie udobr***a, ale nie, zeby znow sie ze mna spotykac, ale zeby uspokoic sumienie... A tak nie bedzie. Ja mam wrazenie, ze on od samego poczatku myslal, ze nie bedzie musial spelnic obietnicy "Zadzwonie to sie umowimy", bo przekonany byl, ze to JA bede dzwonic, a on w razie czego laskawie wyznaczy jakis termin jesli juz nie bedzie mogl zniesc mojego nagabywania... Chcialabym, zeby mial wyrzuty sumienia, zeby zastanawial sie, czemu milcze, co mysle...chcialabym, zeby go to dreczylo. Moze to nieladnie z mojej strony tak myslec, ale to jak on sie zachowal daje mi przyzwolenie na zaprzestanie bycia usmiechnieta, grzeczna dziewczynka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zauroczona, bo to ciężko logicznie podeprzeć by było mu naprawdę przykro. To nie jest tak że w dniu kiedy napisał Ci tego smsa nagle go oświeciło, że zachowuje się nie w porządku, a wcześniej nie zdawał sobie z tego sprawy. Zdawał sobie sprawę że jest nie w porządku, a jednak przez miesiąc nie powodowało to żadnego odruchu względem Ciebie. Robił tak z pełną świadomością - czy Ty kontynuujesz jakieś zachowanie/sytuację miesiąc, kiedy jest Ci przykro z powodu swojego zachowania i wiesz że będziesz za to przepraszać, tak bez żadnego powodu/usprawiedliwienia? Ja rozumiem, można nie mieć czasu/wyjechać nagle/trafić do szpitala ale nawet wtedy powinien napisać cokolwiek, jakkolwiek wytłumaczyć milczenie w trakcie, nie po miesiącu - wiedział że czekasz na jego wiadomość. Nie miał żadnego powodu by w taki sposób sprawę załatwić, co więcej, mógł to w każdej chwili odkręcić, pisząc zamiast smsa który dostałaś wiadomość w stylu "wiem że zachowałem się niefajnie nie odzywając się tyle czasu, jednak wciąż chcę się spotkać i pogadać, będziesz miała czas w tym tygodniu?". Bo naturalne jest, że jeśli Ci jest prawdziwie przykro z jakiegoś powodu starasz się zrobić wszystko aby "zmniejszyć swoją winę", a myślę że dobrze wiedział jak mógłby to zrobić. Nie usprawiedliwił się niczym, przeprosił Cię, ale za co? Za to że milczał, czy za sposób w jaki dał Ci do zrozumienia jaka jest jego decyzja, zamiast porozmawiać? Bo tak to chyba trzeba rozumieć, skoro nijak nie nawiązał do tego co obiecał (spotkanie i rozmowę), jakby właśnie ten sms miał wszystko załatwić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zmartwiona i zauroczona
gosc z 07:44. Dziekuje za wpis, duzo dal mi do myslenia i w tej chwili juz nie wierze, ze jemu jest choc troche przykro, nie wierze w jego wyrzuty sumienia. No wlasnie wiem, ze gdy komus jest przykro naprawde, to nawet ryzykuje bycie "wycieraczka" i robi wszystko, zeby odkupic swoje winy. Licza sie czyny, a nie slowa... Twoje slowa tylko utwierdzily mnie w przekonaniu, ze slusznie robie nie odpowiadajac na te jego wiad. Jesli naprawde mu przykro i go to dreczy, to powinien wyjsc poza cos wiecej niz SMSy.Czy on ma mnie za dziewczyne z tak niskim poczuciem wartosci, ktorej wedlug niego wystarczy SMS, aby wybaczyc? Zreszta jemu byc moze nie chodzi nawet o wybaczenie, chce tylko sam poczuc sie troche lepiej... Teraz mysle, ze on przez swoje tchorzostwo juz w ogole sie nie odezwie, bo przeciez wie, ze SMS to za malo....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc 2323232
dziewczyny dużym błędem jest sądzić, że mężczyźni reagują i zachowują się podobnie jak kobiety. przyjaźniłam się w życiu z wieloma mężczyznami i większość z nich ma w komórce temat główny - wymarzona kobieta oraz tematy zapasowe - dziewczyny - koła zapasowe, które trzyma się na wypadek jeśli z tematem głównym nie wyjdzie. temat główny to zazwyczaj kobieta, na którą nie mają szans, ale kręcą się koło niej, czekają. w międzyczasie zawracają głowę tematom zapasowym. raz się odzywają raz nie. oni nigdy nie załatwiają sprawy do końca z tematami zapasowymi, trzymają je w odwodzie. często jest tak, że spotykają się z jakimś tematem zapasowym, ale gdy zabłyśnie iskierka nadziei z tematem głównym, natychmiast urywają kontakt z zapasowym. dziewczyny czy wy nie widzicie, że jesteście tematami zapasowymi? jasne, że oni mogą do was wrócić - z braku laku. czy wy naprawdę tego chcecie? czy nie chcecie być dla kogoś tematem głównym? ci goście nie są warci waszego splunięcia. mówicie, że uczucia. Jasne, ale gniew i duma potrafią takie uczucie wykopać w d**ę w ciągu jednej sekudny. Wiem co mówię. czy naprawdę wierzycie, że jesteście tak mało warte żeby warować na kontakt, od kogoś dla kogo jesteście nikim? nawet jak oni powrócą to za waszymi plecami będą wzdychać do innych. po prostu raz na zawsze to zakończcie- w swoich głowach. zmartwiona ty możesz myśleć, że on nikogo nie ma bo pracuje, a moje doświadczenie pokazuje, że na pewno jest. jest ktoś kto go nie chce. Ty smutasku zostałaś porzucona też dla innej kobiety. zastanówcie się nad swoim życie. rozpamiętujecie i tracicie czas. myślicie , że o coś im chodzi. g***o prawda. facet, który kocha nigdy nie pozwoli ukochanej się oddalić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×