Co szczerzze myślicie o związkach na odległośc

niekonieczny jesteś w takim czy byłeś? nie uważam się za cierpiętnice z powodu bycia w takim związku. jestem z nim w końcu z własnej woli i z miłości.

niekonieczny.. a myślisz że po 3 latach takiego związku, kiedy go zaczynałam miałam prawie 16 lat byłam gówniarzem ale związek mimo nielicznych upadków trwa. Myślisz że 19- letnia dziewczyna i chłopak mogą byc tak zakochani i ich uczucie może być tak silne że to przetrwają ? czy myślisz że w takim wieku nie można mówić o takiej miłości ?

W każdym wieku można mówić o miłości. O poważnej miłości. Wiek nie jest regułą. Tak jak nastolatek może być niepoważny, tak dorosły 30 czy 40+ taki może być. Przetrwać można wszystko, kwestią jest motywacja i charakter. Tak byłem w takim związku. I tak jak mówię- to jest niewiarygodnie trudne. Też trwałem w nim z własnej woli, bo kochałem.

a można wiedzieć dlaczego się skończył ?

Trudno trwać w związku z kimś za kim tęsknisz, potrzebujesz, a nie możesz mieć. Nie przetrwało próby czasu.

rozumiem. a z perspektywy czasu myślisz że to co was łączyło to było takie silne, prawdziwe uczucie czy to nie to ?

ja też jestem trzy lata w takim związku. mam nadzieję, że przetrwa tę próbę...

Ola ja myślę że wasz związek przetrwa każdą próbę ;) trochę już mi o nim opowiedziałaś i nie myślę żebyście mieli sie kiedyś rozejść ;)i Ty też powinnaś tak myśleć ;) ja za was trzymam kciuki i życzę dużo dużo szczęścia;)

Na pewno było prawdziwe i silne. Tylko nie poradziliśmy sobie z tym. Ja Wam życzę, by się udało. Może niektórzy potrafią w takich związkach trwać. Dla mnie ważna jest oprócz słów i zapewnień bliskość. A na odległość tego brak.

czyli jak widać jednym się udaje innym nie..

Dokładnie tak. Bądź co bądź- życzę innym, by się jednak udało:)

dzięki Paulina. za dobre życzenia, za trzymanie kciuków i za rozmowę ;) , dobrze porozmawiać z kimś kto to zrozumie. niekonieczny...rozumiem, faktycznie bliskości brakuje na co dzień. a co do słów ważniejsze są czyny. ale słowa też mają moc, mogą mocno ranić albo poprawiać nastrój w dzień kiedy nic nie idzie, wywoływać uśmiech. przykro mi, że wam się nie udało skoro to była prawdziwa miłość.

zobaczymy jak to z nami będzie ;) może będziemy tym kimś komu jednak się udało ;)

Racja- co do słów. Jest jeszcze jedna kwestia...czy ten z wiązek na odległość ma być na stałe, czy na jakiś czas?

wiesz na początku się nie myślało co z tym ma być docelowo. tylko, że coś nam się z tego musi udać/ wyjść. myślimy obecnie o tym, żeby być siebie bliżej, żeby to był stan przejściowy, może się wkrótce uda...

Więc jeśli istnieje realna opcja bycia jednak blisko, to nie ma na co czekać:)

liczę , że będzie taka realna opcja zaraz żeby się przeprowadzić

jak tam Paulino?

no myśle że jest dobrze ;) ale w sumie nie miałam okazji jeszcze jakoś dłużej porozmawiać.. niecała godzina w ciągu dwóch dni.. hehe bijemy swoje rekordy ;p no ale cóż.. narazie jesteśmy razem na próbę jak tak będzie dalej to optymistycznie tego nie widzę ;)

w sumie przynajmniej nie zamieniła się ta próba w próbę sił. ale faktycznie mało trochę czasu jak na wyjaśnienie sobie czegokolwiek taka godzina

no tak.. o i właśnie sie odezwał.. szok poprostu..;)ciekawe co chce

Nie wiem szczerze. Uważam, że związek zaczynający się "na odległość" raczej nie ma sensu. Ale jeśli ludzie się już kochają i sytuacja ich zmusza do czasowego rozstania to myślę, że da się to przetrwać. Choć ja takich ludzi szczerze podziwiam bo mi po tygodniu odwala :P

napisał czy zadzwonił? no to udanej rozmowy ;) .

napisał , narazie nie zadzwonimy do siebie bo chwilowo mam zepsuty telefon ;) a tak dokładnie to właśnie głośnik ;)

zagubiona...no tak skoro ludzie się kochają to chcą spróbować. wszystko chyba zależy od ludzi. nawet jak się jest człowiekiem któremu odwala to jak zależy to można to trochę poskromić :P .

no to szkoda, ja uważam , ze przez telefon się dużo lepiej rozmawia.

szkoda ale już niedługo będziemy mieć taką możliwość ;)

no to dobrze, ze niedługo będzie tak można

a u Ciebie co słychać ?;)

a nastrój dziś nie trzyma. a życie kłody pod nogi rzuca . i szansa , że będę mogła się do tego miasta co on wyprowadzić zmalała...