Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

bezdzietni nie mają prawdziwego życia

Polecane posty

przecież nie ma jeszcze prawa nakazującego mieć dizeci , niepotrzebnie więc stawiasz siebie w pozycji " ofiary " :) nie chcesz dizeci ? nie miej .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to, że ma charakter zwierzęcy, to aj wiem to, ze kochasz siebie bardziej niż męża świadczy tylko o tobie, w moim pojmowaniu małżeństwa nie ma ja i on tylko jest my ta bezwarunkowośc to taka cecha tej miłości, ale równie można powiedzieć, że z dwojga miłości, to męzowską masz dla siebie, bo przed nim w pełni możesz się otworzyć, a dzieci dla Ciebie nie są, kochają głównie wdzięcznością i szacunkiem i z tej perspektywy na upartego moznaby powiedzieć, że bardziej meża się kocha, ale to non sens, bo nie ma bardziej mniej, lecz jest inaczej. Ty tego nie rozumiesz, Twoje argumenty są oklepane, słyszałam je milion razy, są nieobiektywne. tak czujesz i tyle, nie podważam tego. jednak podejrzewam, że większosć ludzi mysli jak ty, bo to jest casting, sprawdzanie kto jakim będzie ojcem, kto ma jakie nawyki i uzaleznienia. na tej podstawie wybiera się męża i jak coś nie pasi to po dwóch próbach ratowania rozwód, potem w ciągu roku mozna miec kolejnego (szybkość tej zmiany świadczy o płycixnie uczucia i braku szacunku do ex meża) każdy am swoje oczekiwania co do małżeństwa i dlatego tak jak różni są ludzie i mają rózne potrzeby, priorytety i wartości, tak nie ma dwojga takich samych związków, bo każdy róznie postrzega funkcję związku w tym życiu. Dla mnie być z kimś to znaczy, ze to pierwsza osoba w życiu, wyjątkowy status tej osoby, ż e z nikim tak mi się nie rozmawia, z nikim nie czuję się swobodniej i lepiej. Jeśli ty jestes na tyle egoistką, by meża nie umieć kochać co najmniej jak siebie samą....to w moijej definicji małżeństwem nie ejsteście, ale oczywiście wg własnej twojej jesteście. nie dyskryminuje, jedynie się wypowiadam. czując jak Ty wcale nie wezme ślubu, bo bez sensu. ale każdy am prawo do własnych definicji itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
heloiza999- czy ty chodzisz do psychiatry ? bierzesz jakies leki??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
heloizxa leczy się psychicznie, poza tym miala nieciekawa sytuacje w domu rodzinnym, co na nia wpłynęło kiedys o tym pisala wiec traktujcie ja ulgowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o, mam poglądy, mam zdanie i zaraz czy do psychiatry chodzę, pewnie , że tak każdy mnie krytykuje, nikt nie przedtswia swoich poglądów tak się traktuje mądrych w tym kraju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sama pisalas o tym,ze korzysytasz z porad psychiatry, ze mialas problemy w dziecińswie nie ch mi sie tego szukać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie korzystam i nigdy nie korzystałam z porad psychiatry problemy mialo wielu ludzi i w niczym mnie to nie dyskwalifikuje, to tylko Twój ograniczony rozumek, tym samym sposobem inni moga być skreśleni za inne swoje problemy, każdy jakieś ma współczuję Ci, bo ja chociaż coś z sobą robię, a Ty madralo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pisałas kiedyś,,ze bierzesz leki, ktos ci je chyba zapisał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A mnie sie chce
jako, ze nie mam dzieci, wiec nie mam tyle czasu na kafeterie, co Wy :P powiem, ze Heloizy nie kojarze, ale dziwi mnie niezmiernie to, ze w tak brzydki sposob sie jej czepiacie :o skonczyly sie Wam argumenty merytoryczne, wiec szukacie "haka" na dziewczyne? Moze ktos do IPN-u po jej teczke skoczy? To tak po polsku, kiedy nie moge dac rady interlokutorowi, podrzuce o nim brzydka plotke...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie sidze na kafe wciaz, ale nawet wchodzac od czasu do czasu trafiam na jej wypowiedzi, zawsze pod haslem" kochacie bradziej dzieci niz meza", do znudzenia przedstawiane w ten sam sposób, jak ci sie zechce, to mozesz sprawdzić. Dyskusja z nią jest jałowa bo jak mantre powtarza to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Heloiza ty nie wyskakuj z nieobiektyzmem bo 99 procent ludzi tu ma przynajmniej jakieś doświadczenia życiowe. A to z dziećmi i mężem , a to z mężem bez dzieci , a to z dziećmi bez męża .... A ty co masz?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A mnie sie chce
autorko, ale Wy - zwolenniczki tezy, ze bez dzieci nie ma prawdziwego zycia - rowniez wciaz "swoje"powtarzacie ;) a czy Heloiza tak zupelnie nie ma racji..? Zauwazcie, ze ani jeden mezczyzna tu sie nie wypowiedzial. Lacznie z Waszymi mezami ;) zmykam, milego wieczoru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam doświadczenie w postaci tego, że wyszłam z domu, w którym członkowie rodziny nie byli kochani po równo i to daje mi podstawę do, jak to ładnie mówicie "biadolenia", bo mam pomysł na to jak być nie powinno na podstawie tego, co widziałam co mi z tgeo, że niektórzy z was mają jakies tam mysli, skoro widze, że g***o się orientujecie w temacie, nie umeicie się wypowiedziec czasem na proste tematy, nie umeicie odpowiadac na pytania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
swoją drogą- to, że każdy ma inną rolę w rodzinie to nie znaczy, ze nie musza być kochani równo...odwrotnie! właśnie to znaczy! bo każdy własnie ma inną rolę do spełnienia, bez której nie ma rodziny. każdy jest tak samo ważny bo każdy składa się na daną rodzinę z innym meżem to już inna calkiem rodzina będzie i dzieci nie te same skoro z nim się załozyło rodziny, to od niego sie zaczęło i w ogóle nie wiem czemu upieracie się z takim chłodem podchodzić do tematu ja o niczym tak bym nie marzyła jak cudowny mąż i syneczek (o ile ktoś mnie na to nakłoni)- robiłabym im wspólne zdjęcia, szukała w synu podobieństw do ojca, zrobiłabym sobie koszulkę z ich wspólnym zdjęciem jak się bawią i oboje zamknęłabym w takim czerownym serduszku i nosiłabym w portfelu. ojciec i syn. wielki prototyp i jego replika. mój tarzan i nasze lwiątko. k****, to jest romantyzm i piękno, a nie jakies teksty obok swojego zdjęcia ze ślubu : kocham dziecko bardziej, bo maż może odejść.....żenua....bleeee.-//

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, ty tak na serio? Koncertowy stek bzdur. Przepraszam, ale wracam do łóżka mojej umierającej Teściowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak, na serio. Nie jestem za tym, by pchać kogoś do komór gazowych, ale ja nie wiem co to za ludzie bez dzieci. o czym w ogóle z takimi rozmawiac? dzietny ma zawsze szerszą perspektywę na wszystko. nie pojmuję jak definiują sens swego życia. oraz tego, dlaczego potem na równi ze mną ma im się należeć, np. emerytura, skoro ja robię nieporównywalnie więcej, bo nie tylko pracowałam zawodowo, ale również każdego dnia kształtuję nowych ludzi, moje życie przepełnia powaga, sprawy dorosłe po prostu nie wiem co mozna robić z taka ilością wolnego czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zresztą ja nie jestem tylko dla samej siebie, więc choćby przez to moje życie znaczy więcej jestem czyjąś matką, to jest ta różnica, najpierw mi powinno się udzielac pomocy lekarskiej niż jakiejś bezdzietnej, to na przykład

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
możesz np. przeczytać ciekawą książkę albo pójść na spacer albo odwiedzić jakąś samotną, bezdzietną kobietę i podzielić się z nią swoim szczęściem albo upiec pyszne ciasto, założyć ciepłe bamboszki, przytulić się do męża i obejrzeć ciekawy film nauczyć się fotografii i swoimi albumami zachwycać oglądających jest tyle fajnych rzeczy do zrobienia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
07.10.13 [zgłoś do usunięcia] gość tak, na serio. Nie jestem za tym, by pchać kogoś do komór gazowych, ale ja nie wiem co to za ludzie bez dzieci. o czym w ogóle z takimi rozmawiac? dzietny ma zawsze szerszą perspektywę na wszystko. nie pojmuję jak definiują sens swego życia. oraz tego, dlaczego potem na równi ze mną ma im się należeć, np. emerytura, skoro ja robię nieporównywalnie więcej, bo nie tylko pracowałam zawodowo, ale również każdego dnia kształtuję nowych ludzi, moje życie przepełnia powaga, sprawy dorosłe po prostu nie wiem co mozna robić z taka ilością wolnego czasu 07.10.13 [zgłoś do usunięcia] gość zresztą ja nie jestem tylko dla samej siebie, więc choćby przez to moje życie znaczy więcej jestem czyjąś matką, to jest ta różnica, najpierw mi powinno się udzielac pomocy lekarskiej niż jakiejś bezdzietnej, to na przykład ....................... Patologia o ograniczonych horyzontach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moje życie przepełnia powaga, sprawy dorosłe ... Moje też. Pewnie bardziej nawet, niż twoje. Ale opowiedz mi o tych poważnych, dorosłych sprawach, to się odniosę. Jak możesz, podaj też wiek i wykształcenie oraz zawód wykonywany - chcę mieć jakiś obraz tego, jaką jesteś osobą. Nie zawadzi też podać wiek, wykształcenie i zawód swoich rodziców i teściów, oraz dzieci. Dorzuć tez hobby (czyli zainteresowania nie związane z dziećmi). Napisz tez o tym, jak opiekujesz się rodzicami, dziadkami i jakie masz relacje z rodzeństwem i przyjaciółmi. Chcę wiedzieć, z kim mam do czynienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko wątku, możesz sobie pomarzyć tylko o takim życiu jak mają bezdzietni. Ale niestety już na ciebie za pózno :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam męża i małe dziecko i kocham obydwoje, nigdy nie myślałam kategoriami którego bardziej. Dziecko kocham miłościom matczyną, powołałam je na świat i odpowiadam za wychowanie, ochronę, wpojenie pewnych wartości, zapewnienie uczucia stabilizacji w początkach życia i wiele innych kwesti. Czyli po prostu chronię i opiekuję sie ale bezwarunkowo bo nie mogę i nie chcę liczyc na to, że jak będę stara i upierdliwa to dziecko wtedy zaopiekuję sie mną oczywiście, że było by to miłe ale na toliczyć nie można. Co do męża ktoś tu napisał, że miłość do męża to tylko popęd, nosz kurna co za bzdura! Ja kocham męża za wszystko! Za jego poczucie humoru, samokrytykę, to, że dba o siebie, ma pasję uprawia sport a nawet za to jak patrzy na mnie jedno spojrzenie a miękną mi kolana:) A jesteśmy ze sobą 12 lat i ciągle jest tak samo jak nie lepiej:) Róznica tylko taka, że do dziecka podświadomie cały czas czuję taka chęć opieki, ochraniania przed złem tego świata i to, że to ja mam byc mu podporą a mąż to mój partner osoba dorosła, inteligentna, i mi równa wspieramy się nawzajem raz ja jego ra on mnie, raz on się mną opiekuję raz ja nim. Dziś gdy mam dziecko to wiem, że nasze życie bez małej było by puste ale gdybym dzieci nie miała skupiła bym się na mężu i była szczęśliwa bo go kocham. Heloiza zanim doczepisz się ostatniego zdania to cały czas skupiam sie na mężu żeby nie było duzo czasu poświęcamy sobie nawzajem:) w dzień z dzieckiem a wieczorem sami:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młoda jędza
heloiza - olej ludzi z kafe. Oni cię nie rozumieją (poza rzadkimi przypadkami) i uważają, że jesteś głupia, bo potrafisz abstrakcyjnie myśleć. A z tego co wiem, to oznaka inteligencji spójrz na ich argumenty: -20 pare lat żyjemy bez sensu -posiadanie dzieci jest altruistyczne, ale mamy je po to, aby przekazać siebie (ciekawe) -mąż jest tylko dla dzieci (rujnujemy cały dorobek sztuki od prawie że czasów pierwotnych, bo co tam miłość) -a przyjaciele są dla ich dzieci, by wykorzystywać ich dla swoich dzieci :D haha :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
milka- wcale nie chciałam niczego się uczepić, bo mnie wzruszyłaś powiedz, co ja mam robić, by mieć jak Ty;-(((( rozpacz mnie ogarnia, masz od 12 lat związek i to zostanie już tak na pewno, bo jesteście , ze tak powiem dotarci. zawsze jak ktoś odpisuje mi tak jak Ty, to chce mi się płakać ze wzruszenia, strasznie cieszę się, że są tacy ludzie, wiele to dla mnie znaczy. bo skoro sa tacy ludzie, to znaczy, że świat nie jest wyłącznie taki jakim bym go nie chciała widziec, lecz również taki, jaki potencjalnie mnie pociąga. skoro sa osoby, które tak mają, to może i ja bym mogla? a jakie masz relacje z teściami? teściowie mnie przerażają, zdaje sie, że tyle ludzi ma z tym problem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, młoda czekałam na Ciebie, jest taki nowy temat utworzony dla kobiet 20+ może dołączysz? tam częściej możnaby z Toba pogadać. Jędza...kobieta r o z p i e r d o l i ł a mi wszelka możliwą argumentację. co za nonsens, do histerycznego śmiechu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
albo upiec pyszne ciasto, założyć ciepłe bamboszki, przytulić się do męża i obejrzeć ciekawy film - po pierwsze- to odciągnęłoby ja od poważnych dorosłych spraw i od dzieci po drugie, mąż nie jest do przytulania, tylko do...bycia ojcem, chlebodawcą, nerkodawcą, ale zapytana zapewni, ze go kocha, bo kobiety lubia być absurdalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młoda jędza
gdzie jest ten temat? Kochana, nienormalne mamuśki są najlepszą patolą na kafe, lepsza od staraczek, przemków itd oraz tematu 'podoba mi sie brat meza' kocham te tematy o wyższoci matek nad reszta kobiet chociaz tez sie wkurzam, pewnie, głupota boli, ale otoczenie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje też. Pewnie bardziej nawet, niż twoje. Ale opowiedz mi o tych poważnych, dorosłych sprawach, to się odniosę. Jak możesz, podaj też wiek i wykształcenie oraz zawód wykonywany - chcę mieć jakiś obraz tego, jaką jesteś osobą. Nie zawadzi też podać wiek, wykształcenie i zawód swoich rodziców i teściów, oraz dzieci. Dorzuć tez hobby (czyli zainteresowania nie związane z dziećmi). Napisz tez o tym, jak opiekujesz się rodzicami, dziadkami i jakie masz relacje z rodzeństwem i przyjaciółmi. Chcę wiedzieć, z kim mam do czynienia. - xxx poważne, dorosłe sprawy- wychowywanie dzieci, komitet rodzicielski, to, czy dzieci rozwijają kompetencje życia wśród ludzi, to, czy jak się rozwijaja, czy dobrze im gotuję, czy mają urozmaiconą dietę, to, jak wygląda polska szkoła, czy dzieci sa tam dobrze traktowane, jestem nauczycielką biologii w gimnazjum, więc się tym szeroko interesuję, jakie treści przekazuje dzieciom i młodzieży telewizja, to, gdzie najlepiej wypoczywać (nad morzem, bo tam najzdrowsze powietrze), gdyż jak ma się dzieci, to się interesuje całym światem, bo chciałoby się, by świat byłby jak najlepszy dla dzieci, mam 43 lat, tata był policjantem, mama polonistką, teść złotnikiem, teściowa nie pracowała, dzieci mam 2, córka 14 letnia i synek 10 lat, mam jedną siostrę, dzwonimy do siebie, ona też ma dzieci, dwóch synów, jest młodsza to ma dzieci małe jeszcze, mamy kontakt z dwoma kolegami męża i jego rodzinami, a ja rozmawiam z koleżankami tylko w pracy, bo żadna nie jest mi bliska, takie są kobiety. Rodzice i teście są zdrowi i nie potrzebują na razie opieki. Odwiedzamy się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×