Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

bezdzietni nie mają prawdziwego życia

Polecane posty

Gość gość
Dorosłe dzieci mają prawny obowiązek pomagania rodzicom. Można je pozwać i domagać się alimentów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myślę , że jeśli rodzice dobrze wywiązali sie ze swojej roli - to nie ma potrzeby sięgania po takie środki . Ale jeśli ktoś uważa , że bycie rodzicem to tylko prawa ... to często nieprzyjemnie się ocknie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A mnie sie chce
allium, to poczytaj nieco o podstawach pedagogiki, czy psychologii, jak sie ma taka postawa rodzica wobec dziecka, na zasadzie wkladu bankowego (licze na duzy procent, czyli opieke na starosc, ze bedziesz mieszkac ze mna i bedziesz na kazde moje zawolanie) do pojecia milosci rodzicielskiej... Pewnie, ze idealnie by bylo wspierac sie w kazdej chwili, ale proza zycia jest taka, ze nawet jesli dziecko (dorosle juz) mieszka razem z rodzicami, to nie da rady zajc sie nimi przez 24 godz.na dobe. Chyba, ze rodzic je wczesniej unieszczesliwi, zablokuje wszelkie plany zyciowe dziecka, ktore kloca sie ze "szklanka wody" (studia poza krajem, wyjazd do pracy poza miejsce zamieszkania rodzicow itp., slub z osoba z drugiego konca wojewodztwa...itd.). Wtedy, taka samotna i sfrustrowana osoba bedzie sluzaca rodzicow do konca ich dni splacajac "dlug" za urodzenie i wychowanie :o ...tylko, czy to jest milosc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skąd te histeryczne tony ?:) starzenie sie- i moje i twoje i naszych rodziców - jest s[rawą najzupełniej naturalną . Ale zaczyna sie i kończy w pewnym momencie .Skąd więć te czarne przypuszczenia o " byciu służącym przez 24 godziny na dobę do końca życia " ? Czy nie jest to aby scenariusz szyty onad miarę o to ,zeby usprawiedliwić swój egoizm i brak odpowiedzialności za starzejacych sie rodziców ? Ni jest żadna tajemnicą , że tam gdzie teraz stoją twoi rodzice, opiekunowie, dizadkowie - i ty kiedyś staniesz . I mozesz dośiadczyć tego wszystkiego o czym tak lekko teraz piszesz . Czy chciałabyś bć potraktowana na strość tak jak ty teraz traktujesz - myślisz o starości swoich opiekunów ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HAHA ZAZDROŚCISZ
INNYM WOLNOŚCI NIECH ŻYJE WOLNOŚĆ I PRZYGODY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zaszłam w ciążę w wieku 38 lat[z wpadki zresztą, świadomie bym sie pewnie nie zdecydowała] i powiem, że moje "puste" bezdzietne egoistyczne życie było z******te :D nie ma to jak żyć dla własnej przyjemności, imprezować, seksić się, spać w weekendy do południa czy nawet zasiąść przed kompem i obejrzeć cały sezon serialu na raz zagryzając pizzą:D jak każda matka nie wyobrażam sobie życia bez swojego dzieciaka, ale nie znaczy, to że to moje "drugie" życie jest lepsze. wydaje mi się, że niektóre osoby, które założyły wcześnie rodzinę i nie zaznały takiego życia skrycie zazdroszczą bezdzietnym beztroski stąd ta agresja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A mnie sie chce
nie martw sie o mnie, ani o moich opiekunow, tu wszystko jest w nalepszym porzadku :P ale zastanow sie nad tonami, w ktore Ty uderzasz: "bez dzieci nie ma prawdziwego zycia" czy to nie zbytnia egzaltacja? :P A po drugie sama sie postaw w sytuacji, gdybys musiala zajac sie tesciowa. Obloznie chora. Np.po wylewie. Maz zarabia wieksza kase, poza tym brzydzi sie podmywac mama, nie radzi sobie z tym, wiec...obowiazek spada na Ciebie. Zero wyjsc ze znajomymi, zero wolnosci we wlasnym domu. I co? Jak Ci z tym? Naprawde z radoscia bedziesz dziekowac za ten obowiazek? Czy moze zaplacisz za pielegniarke, a tesciowa zostawisz jednak w jej mieszkaniu, wpadajac tam po pracy na godzinke dziennie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
następstwo pokoleń? rozprzestrzenianie genów? ludzie! nie jesteście glonami tylko myślącymi istotami, więc powinniście być ponad bezmyślne instynktowne replikowanie swoich genów. za jakiś śmiesznie krótki okres czasu typu kilkadziesiąt czy kilkaset tysięcy lat nie będzie pewnie śladu po gatunku ludzkim, więc jakie, to ma znaczenie czy dołożycie do tego swoje DNA czy nie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak widzę nie rozumiesz konwencji tej dyskusji - nie rozprawiamy o osobistych przypadkach ani sytuacjach dotyczących nas osobiście a tak widzę zrozumiałość moja wypowiedź . To raczej luźne rozmowy o całokształcie naszych zachowań jako ludzi, małżonków , rodziców i co tam jeszcze ....:) To ,ze używam mianowników i liczby pojedynczej nie znaczy ,ze opisuję siebie czy ciebie personalnie - nie pochlebiaj sobie :) i nie ja napisałam ,ze " bez dizeci nie ma prawdziwego życia " :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alium, czy będziesz mieć sumienie, gdy już będziesz stara i wymagająca pomocy [ oczywiście, tego Ci absolutnie nie życzę, chciałabym abyś dożyła w zdrowiu i samowystarczalności swojego końca, tu na tej ziemi :)] obarczać swoją osobą dzieci, które prawdopodobnie będą już miały swoje? Które być może będą borykały się z warunkami finansowymi, walką o byt swojej rodziny, które być może będą przechodziły jakieś kryzysy w związkach oraz inne nieprzewidywalne dla Ciebie w tej chwili, problemy? Sorki za takie długie pytanie :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A mnie sie chce
ja natomiast odnoze wrazenie, ze rozprawiamy o wyzszosci osob osiadajacych dzieci nad bezdzietnymi. To jest punkt pierwszy. A punkt drugi -w przypadku, gdy nie zgadzasz sie w powyzsza teza - patrz punkt pierwszy :P czyli - nie ma dyskusji, sa krzyki rozemocjonowanych matek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A mnie sie chce
ja natomiast odnoze wrazenie, ze rozprawiamy o wyzszosci osob osiadajacych dzieci nad bezdzietnymi. To jest punkt pierwszy. A punkt drugi -w przypadku, gdy nie zgadzasz sie w powyzsza teza - patrz punkt pierwszy :P czyli - nie ma dyskusji, sa krzyki rozemocjonowanych matek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A mnie sie chce
...nie liczac goscia z 17.44 ale nie od dzis wiadomo, ze pozne macierzynstwo, to madre macierzynstwo ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o tym czy macierzyństwo było mądre czy nie nie świadczy nasze - w sensie matczyne - gadanie ale świadectwo życia naszych dizeci , ich stosunek do rodziców wtedy kiedy już są dorośli . ich wzajemne relacje :) Urodzenie dziecka czy to w wieku lat 20 czy 50 nie jest gwarancją " mądrości macierzyństwa : :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Alium, Ty na zupki kupki a ja do fryzjera i do prawdziwego, kolorowego życia. Powtarzam: nie możesz mieć takiego życia jak ja jeśli jesteś dzieciata, nie masz szans. To przykre ale prawdziwe. I nie kręć już tych intelekcikowych rozważań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alium, Ty na zupki kupki a ja do fryzjera i do prawdziwego, kolorowego życia. Powtarzam: nie możesz mieć takiego życia jak ja jeśli jesteś dzieciata, nie masz szans. To przykre ale prawdziwe. I nie kręć już tych intelekcikowych rozważań- xxxxxxxxxxxxxxxx tak sie pocieszaj :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jak wygląa to prawdziwe kolorowe życie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też chciałam zapytać ale nie śmiałam bo zaraz sie doczekamy spisu takich atrakcji ,ze sie nam rajstopy zsuną :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przekora ? a gdzie tam :D ja tylko rozumiem , że takie forum to nie jest zbyt miejsce gdzie mo,ząn wyrazić swoje zdanei dość precyzyjnie ale z drugiej strony - i bardzo dobrze . Ale o rodzinie w kontekście starości naprawdę tak myślę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli chodzi o starość, to nikt nie wie jaką będzie miał, co ze zdrowiem, sprawnością itd. Ale w tej chwili myślę, że nie chciałabym aby to syn czy synowa zajmowali się mną gdy np. będę obłożnie chora, niedołężna i robiąca pod siebie [ tfu tfu odpukać] , chyba wstydziłabym się swojej nieporadności. Męża widzę w tej roli ale nie dzieci. Owszem, odwiedziny, rozmowy ale nie zmiana pieluch, do tego wolałabym wynająć sobie obcą osobę,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie wiem czy dobrze kojarzę panią allium, bo nie jestem "rezydentką" portalu, ale chyba jest, to osoba, która wpadła w LO albo gimnazjum. jeżeli jest tak jak mi się wydaje, to tylko potwierdza moją teorię o tym, że peany na temat rodziny wznoszą głównie osoby, które nigdy nie zaznały innego życia. bez urazy, ale nie macie porównania i to jest tyle warte co wykład o astronomii w wykonaniu niewykształconego parobka z 18stego wieku na temat astronomii. "skoro ja mam dzieci i jestem zadowolona, to znaczy, że to jedyny sposób na dobre życie i każdy kto żyje inaczej musi być nieszczęśliwy"- niezbyt wyrafinowany tok myślenia osoby, która stawia siebie i swoje doświadczenia w centrum wszechświata i nie potrafi wyobrazić sobie innego punktu widzenia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
fryzjerem i kolorkami, serialami to mogą żyć dzieci od 15go do 25go roku życia kolejność jest taka, że potem należy wziąć odpowiedzialność za społeczeństwo, kształt i przyszłosć świata. Jacy będą ludzie? nalezy dołożyć w to swoją cegiełkę, czyli mieć dzieci i je wychować. robić coś poważnego, wykonywać poważną pracę. Być po prostu dorosłym czlowiekiem. to ja, autorka, wcześniej nie miałam czasu pisać, przepraszam, że opuścilam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gościu - źle ci sie wydaje i szkoda bylo prądu na twoje wypoty - ale skoro musisz - pisz :) złośliwa - każdy chce być mlody i zdrowy a jeśli nie mlody i zdrowy to choć niezależny , naturalna rzecz . Ale ludzie starzy też maja swoje potrzeby , swoje pragnienia , swoje leki ale i nadzieje . Dlaczego uwązasz ,ze lepsza byłaby dla ciebie opieka obcej kobiety niż np opieka syna ? czy córki ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do kobiety, która urodziła dziecko w wieku 38 lat. Czy kochasz dziecko bardziej od męża? ile lat z nim jestes? w ogóle dzięki za szczerość. podoba mi się to, co napisałas. Zawsze mówiłam, że każdy etap jest barwny na swój sposób, te czasy, gdy człowiek ma czas na lenistwo, wino itd. też. Do wszystkiego kiedyś można zatęsknić i pewnie dlatego trzeba się cieszyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mamy tendencje ,zeby oceniać i planować naszą starość w odniesieniu do teraźniejszości i tylko nazwijmy to fizycznej strony tej starości . Ale przecież stare ciało to nie znaczy ,ze nasz umysł , nasze serca przestaja żywić uczucia , przestajemy tęsknić za naszymi bliskimi ,za ich obecnością nie tylko od święta . Starzy ludzie ot my - tylko później :) Czy chciałabyś ,ze na kawę , na niedizelny obiad , na zawieszenie firanek , na pomoc w zakupach wadał ktoś komu płacisz czy ktoś kto cię kocha ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×