Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

zdrada

Polecane posty

Gość gość
Ojej,co za patos,znam wiele większych krzywd na drugim czlowieku,np zabicie lub wojna. Po zdradzie żyjesz!cienki jestes gosciu jesli zdrada wg ciebie to rzecz najstraszniejsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do powyżej
Widać, że ciebie to nie spotkało . Nie masz pojęcia, co taka osoba czuje. I nie życzę ci, żebyś się dowiedział/-a.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co innego czuć po zdradzie a zupełnie co innego nazywać to najstraszniejszą rzeczą.Dostałas logiczną odpowiedż.Nie wolno szastać słowami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie napisałam, że zdrada to najstraszniejsza rzecz, a że jedna z najstraszniejszych. Wiem, że człowieka można równie mocno skrzywdzić na wiele innych sposobów. Ale swojego zdania nie zmienię. A tak w ogóle to uważam, że twoje czepianie się jest brzydko mówiąc z d*py. I rani ludzi, którzy doświadczyli zdrady, bo obraża ich uczucia. Niepotrzebnie zabierasz głos w sprawie, która cię nie dotyczy i której nie rozumiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17'42,wyluzuj,bo nic nie wiesz o mnie a dziób otwierasz.Co jedna to z fusów po kawie wróży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoje wypowiedzi skłoniły mnie do stwierdzenia, że nie miałaś/nie miałeś do czynienia ze zdradą. Choć rzeczywiście nie znam cię i mogę się mylić. Peace

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:22 nie chciałam urazić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie to nie patos- to cała prawda. Zdradza, bo nie kocha, nie kocha więc oszukuje ? Romans zawsze jest niepewnocią - czy ta druga połowka jest wobec mnie szczera, czy jak zostawię żonę, męża -ona zrobi to samo ? Dlatego szczególnie kochanki naciskają aby kochanek porzucił rodzinę , bo wtedy jak będzie pewna kochanka to ona również porzuci rodzinę. Czasami kochanka przymusza się ciążą - najłatwiejszy sposób- ale niejedna przekonała się , że niekoniecznie skuteczny. Kochanek jyż z natury to tchórz i klamca, bo gdyby szanował żonę a kochał kochankę natychmiast by od zony odszedł- ale ta miernota kocha tylko siebie i tym samym niszczy dwie kobiety, z tym ,że kochanka na ten układ sie godzi a żona jest niczego nieswiadoma. A jak się wszystko rypnie to nikt nie pyta żony czy jest gotowa na dostanie kamieniem w łeb, nikt nie daje jej czasu na przygotowanie sie do nowego życia-poprostu stawia się żone/męża przed faktem dokonanym-rzuca sie jej pod nogi smierdzący problem i tyle. A ona dopiero owiera oczy dlaczego on był dla niej niemiły, krytyczny... no dlatego ,że to szuja. Na koniec taki łachmyta zostawia żonie wybór co z tym smrodem zrobi- on się bawił-ona sprząta syf!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a najbardziej tragiczne jest to, że jak żona odejdzie to mała strata , bo za rogiem czeka juz nastepna w nadzieji, że ona jest jedyna i niepowtrarzalna- więc ku...wiarz dalej zuje jak pączek w masle- bo kobiety sa głupie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W jakim maśle? Przecież to jest jakiś przepracowany olej przekładniowy - jak można się w to pchać w ogóle....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no co ty sama mam taki przypadek w pracy- kolega zdradzał zone z mężatką -żona dowiedziała sie i sie z nim rozwiodła- koleżanka z pracy zaczęła pocieszać kolege-zamieszkali razem -po 3 m-cach koleżanka zaszła w ciążę-mozna ?-mozna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a żeby nie było- to kobieta dojrzała z dziecmi i po 40 zafundowała sobie następne a on juz sie znowu za babami ugania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do poczytania w temacie: Mirosław Łabuza - "Spotkania z M."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szirma125
Witam serdecznie. Mówiąc w skrócie zostałam zdradzona przez męża... 11 lat małżeństwa, dwójka dzieci... Szukałam na waszym forum wsparcia. Mam jednak wrażenie, że rad udzielają tu ludzie, którzy nie przeżyli czegoś takiego! czy wybaczę-postaram się. Czy zapomnę- zapewne nigdy. Jestem ogólnie nerwowym człowiekiem i wiem, że nie raz mogę powiedzieć do męża coś czego nie powinnam. Ale długo z mężem rozmawialiśmy i oboje chcemy naprawić nasze małżeństwo. Zgadzamy się również, że to nie tylko dla dzieci, bo chłopcy w razie rozstania nie straciliby żadnego z rodziców. I jest jeszcze miłość o którą będziemy walczyć i dbać, a na rozstanie zawsze przyjdzie czas...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sądzę, że bardzo go to zabolało. Postaw się w jego sytuacji - dałabyś radę być w związku, małżeństwie ze świadomością, że partner okazywał czułość innej kobiecie/mężczyźnie? Na pewno czuje żal, przykrość, smutek. Ta sytuacja go dręczy. To, czy wybaczy zależy od faceta. Niektórzy są w stanie, inni nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
walczy si e w ringu np bokserskim .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W moim legalnym związku to ja zdradziłam, po 13 latach formalnego związku, zawartego pod „przymusem” ciążowym. Formalny 2-3 miesiące po narodzinach dziecka poinformował mnie, że odejdzie gdy trochę odchowa dziecko. Byłam zszokowana bałam się i o dziecko i o siebie, co się z nami stanie, jak to będzie?. Postanowiłam starć, nie wywoływać awantur, nie pytać, nie nalegać, nie prosić. Jednocześnie zawodowo walczyłam o lepszą siebie. Postanowiłam, mimo sprzeciwu Formalnego studiować. Oficjalnie mnie wspierał a w domowym zaciszu słyszałam po co się uczysz i tak nie dasz rady nie zaliczysz pierwszego, drugiego i kolejnych semestrów. Tylko ja wiem jak mi było ciężko. Noce spędzone nad książkami dni w pracy, w domu, z dzieckiem. Zależało mi żeby widział że daję radę. Nocna i uczciwe ślęczenie nad książkami okazało się sukcesem-finansowym udało mi się „wyuczyć” stypendia naukowe ( o których Formalny nie wie do dziś). Zdobyłam dyplom i tylko mnie to wówczas cieszyło. Ukończenie studiów pozwoliło mi uzyskać pracę jaką sobie wymarzyłam. Dziecko rosło jak realizowałam się i tylko od czasu do czasu słyszałam Formalnego i jego uwagi. Żyliśmy obok siebie. Zupełnie inne poglądy na życie, na świat, na to co jest piękne, co jest ważne. Absolutnie inna wrażliwość. Nie wiem czy wówczas mi to nie przeszkadzało, czy nie chciałam tych różnic dostrzec. Wszystko zmieniło się pewnego wrześniowego popołudnia 5 lat temu. Nagle poczułam się INNA. Poznałam kogoś, kto uznał mnie za mądrą i atrakcyjną kobietę. Dokładnie w tej kolejności. Czułam że rosną mi skrzydła. Wydawało mi się, że mogę wszystko. Formalny jakby gdzieś znikł, nie zauważałam go, nie słyszałam narzekań i obleśnych uwag. Nie czułam ani zniewag ani upokorzeń ani uderzeń ( bo też miały miejsce). W jednej chwili przeniosłam się na inny poziom. Życie nabrało innego smaku, zapachu. Byłam i czułam się cudownie, na tyle że i inni też to zauważyli. Rozkwitłam czułam się mądra, wyjątkowa, piękna. Nauczyłam się mówić kocham ot tak po prostu. Poznałam siebie jako kobietę. Dowiedziałam się co to znaczy miłość i jakie jest to uczucie gdy mówię Kocham Cię i gdy to to samo słyszę, rozpływałam się gdy mnie zwyczajnie przytulał, gdy całował w czoło. Z utęsknieniem czekałam na każde spotkanie. Myślałam, że miłość może wszystko. On miał swoją rodzinę, żonę dzieci. Czemu Ja. Dlaczego szukał w swoim życiu CZEGOŚ. Pytałam Go o to ale nie wiem jak było naprawdę. Zakazany związek rozwijał się mimo różnych zdarzeń, te zdarzenia jakoś sobie tłumaczyłam. Święta ja sama, on z rodziną jedne, drugie, trzecie…….. Zawsze było jakieś wytłumaczenie które przyjmowałam. Podobnie wakacje. Teraz miało być inaczej ale chyba nie wyjdzie. Po co to pisze? Chyba mam taką potrzebę, bo znowu czuje się samotna ….. Co będzie jutro nie wiem, co z Formalnym nie wiem, co z NIM nie wiem. JEGO kocham tyle wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak kobiety są "głupie" bo zakochane. Znam parę gdzie facet zdradzał już swoją wspaniałą dziewczynę w 2 tygodniu znajomości z nią ... bo zdradzał zawsze. Dwa miesiące później oświadczył się jej i ją zdradzał, a po ślubie też ją zdradza. Po prostu wykalkulował, że bez podrywu on nie potrafi żyć, a ożenić też się kiedyś musi. Wziął mega laskę ładną, młodą, wykształconą z dobrego domu, tak żeby było mu wygodnie i nadal żyje jak kawaler. Ona mimo że bystra kobieta od kilku lat nie kuma, że jest zdradzana bo tak ją bajeruje. I co można? można, aha to wspaniałe "młode" małżeństwo, żyjące na wysokich obrotach, wspólne podróże, pasje, mające dobre zawody i pieniądze, jakże inteligentni, mili i kulturalni, a żona robiona z finezją w trąbę, a na dodatek jest przekonana, że mężuś ją kocha tylko musi często wyjeżdżać w interesach. I co Wy na to? Zdrada nie wiąże się wyłącznie z brakiem seksu, długim stażem lub brakiem porozumienia w związku, czy dowartościowania...zdrada to czasem patologiczna potrzeba partnera - manipulanta. Facet to taki lisek, że pewnie nigdy nie wpadnie, a często zalicza poza domem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam mam pewien problem niedawno przeczytałam smsa męża do innej kobiety w którym pisał że też ją kocha i nie wiem co zrobić jak go pytałam to wszystkiemu zaprzeczył i zapewniał że tylko mnie kocha ale cały czas utrzymuje z nią kontakt telefoniczny lub na Facebooku naprawdę nie wiem co z tym zrobić dodam tylko że mamy 6 córkę a ja obecnie jestem w ciąży i nie chce żeby był ze mną z przymusu proszę o radę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JakaJaKaya
Witajcie, chciałabym Was zapytać o radę. Niedawno w moim wieloletnim związku wyszła zdrada mojego mężczyzny. Przyznał się sam, że spotyka się od poł roku z kimś, ale to nieaktualne i chce, żebym wiedziała, bo się strasznie z tym czuje. Niedawno ze względu na to, iż nie wierzyłam w to co mi mówi, weszłam na jego konto pocztowe. Okazało się, że przez czas kiedy próbowaliśmy naprawiać naszą relację, on pisał do niej, że ją kocha, ona go spławiała, nie odzywali się jakiś miesiąc ona napisała co tam, a on ją spławił. Oczywiście przyznał się do tego, ale twierdzi, że z nią nie spal, ze widzieli się kilka razy i, że nie wiem dlaczego tak do niej pisał. Mam maila do tej dziewczyny. Myślicie, że powinnam do niej napisać i poprosić ją, żeby powiedziała mi jak faktycznie ich relacja wyglądała? Oczywiście normalnie, nie mam do niej pretensji, ona nawet nie wiedziała o moim istnieniu. Co byście zrobili?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość list zdradzonej kobiety
Mija rok jak zniszczyłaś mi życie. Jak obdarłaś mnie ze złudzeń, nadziei i marzeń. Mija rok od dnia jak w bezczelny sposób zabrałaś mi szanse na szczęśliwe, bezpieczne życie. W jednej chwili przekreśliłaś najważniejszą z wartości, na której opierał się nasz związek - WIERNOŚĆ. Pamiętam jak dzisiaj - dzień, pół roku temu, jak dowiedziałam się o wszystkim. Pamiętam jak dziś ból przeszywający mnie od środka i rozpadające się w ułamku 5 sekund wypowiadanego przez niego zdania - życie. Pamiętam ból każdej mojej łzy, pamiętam ból jego dotyku próbującego mnie przytulić i przeprosić. Czy przepraszam coś zmienia jak ktoś cię zdradzi? Pamiętam wściekłość i nienawiść jaką poczułam do ciebie. Pamiętam nieprzespane i przepłakane noce. Pamiętam tą niepewność co zrobić. Zostać, wybaczyć czy odejść i przekreślić lata budowanego związku. Podjęłam ją. Zostałam. Od pół roku z różnym skutkiem próbuję poradzić sobie z tą sytuacją. Nie wiesz ile kosztuje odbudowanie związku. Zabite zaufanie i brak odpowiedzi dlaczego, bardzo utrudnia rozpoczęcie wszystkiego od nowa. Jak możesz codziennie patrzeć w lustro? Wiedziałaś, że on jest zajęty, wiedziałaś i mimo wszystko byłaś tak głupia, żeby pakować mu się do łóżka. Jaką ty jesteś kobietą? Powinnaś zamienić pracę w na bardziej rozrywkową, skoro przy pierwszej nadarzającej się okazji bez skrupułów pchasz się do zajętego faceta pod wpływem alkoholu, który okazał się na tyle kretynem, żeby skorzystać z okazji. On wie co zrobił, nie jest bez winy. Nie usprawiedliwia go na pewno ani alkohol, ani twoja nachalność. Powinien ci szczelić liścia z dedykacją ode mnie i kazać spie....ć. Przez ciebie zniszczył wszystko to, co w nim ceniłam: pewność, zaufanie, nieskazitelność. Paradoksalne w tej całej porąbanej sytuacji jest to, że pierwszy raz tak naprawdę zrozumiał co ma do stracenia. Że mogę odejść. Nie odejdę, nie jesteś tego warta. Dlatego potraktujemy cię jak dno, od którego się odbijamy, wyciągniemy wnioski i nadal będziemy razem próbując zapomnieć, a z czasem ból po tobie będzie tylko wspomnieniem czegoś, co dało nam powód i siłę, żeby udowadniać sobie każdego dnia jak bardzo się kochamy i że nigdy więcej nie zranimy siebie nawzajem. Ciekawi mnie czy przyznałaś się wtedy swojemu chłopakowi co zrobiłaś? Pewnie nie bo ty nie masz godności. Bo żadna szanująca się kobieta, nigdy nie próbowałaby zrobić nic w kierunku zajętego chłopaka. Nawet nie wiesz jak bardzo życzę ci wielu lat życia w poczuciu winy za to co mi zrobiłaś. Życzę sobie, żebyś nigdy więcej nie stanęła na mojej - naszej drodze. Najbardziej smuci mnie fakt, że już całe swoje życie będę miała poczucie, że mój mężczyzna "upadł" i nawet jeśli wybaczę, pogodzę się z tą sytuacją - bo nie zapomnę, tego się nie da zapomnieć. Nienawidzę cię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
JakaJaKaya 2016.08.04 Rozumiem twoje rozterki i chęć poznania prawdy ,jak by wspomnienia wróciły przeżyłem coś podobnego tylko jestem facetem , Gdy zdrada wyszła na jaw tez się zaklinała ze nie spała ,ja głupi wierzyłem bo kochałem chciałem ratować rodzinę (2 dzieci). Coś mnie męczyło od środka by poznać prawdę ,sporo zapłaciłem za bilingi , sporo tego było kilka nr tel i setki wiadości o erotycznej treści , napisałem do paru z tymi co dawno nie pisała ,podając się za nia ze mam nowy nr i przeżyłem koszmar gdy odpisywali musimy powtórzyć tamtą noc itp ze szczegółami nieraz . gdy jej powiedziałem ze mam to wszystko nadal sie wypierała ,ja juz nie mogłem po prostu wywaliłem ją z domu szantażując że ujawnie wszystko jej rodzinie i w jej pracy i złożyłem pozew rozwodowy zgodziła sie łatwo tylko zebym dotrzymał słowa (znała mnie wiedziała że jak dam słowo to dotrzymam) teraz odwiedza dzieci (zostały zemną )wmówiła im ze się zakochała i musi odejść o dziwo nie siedzi z ostatnim kochankiem ale wcześniejszym .wmówiła mu że była w toksycznym zwiazku że ją biłem znacałem się i tp nieraz mnie korci by zadzwonić do nie go by dowiedział się prawdy ale duma i honor nie pozwala mi dałem słowo ze nikt się nie dowie . tacy ludzie się nie zmieniają mają zdradę we krwi to ich sposób na życie i jak widzisz i kobiety sa takie nie tylko faceci . U ciebie może byc inaczej może on nie jest az taki jak moja była ale i tak nie zapomnisz . moja rada zastanów się czy naprawdę ci to potrzebne poznac prawdę i czy jesteś świadoma ze może to zniszczyć całkowicie wasz zwiazek . ja nawet po latach mam w tej materii rozterki czy jak bym nie grzebał to ułozyło by się ? czy nie tego nikt nie wie to takie gdybanie nie raz po jednej zdradzie można naprawić zwiazek ale jak poznasz cała prawdę może być już nie do naprawienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja ponad 20 lat temu zostałam zdradzona i nie potrafię zapomnieć. Nie da się nie pamiętać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tussiat
Złe mamuśki (2016) dostępny już do pobrania oraz online >>>http://d8x.pl/r/C1xzle-mamuski-2016 >>>http://d8x.pl/r/C1xzle-mamuski-2016 >>>http://d8x.pl/r/C1xzle-mamuski-2016 Opowieść o przykładnych matkach, które postanawiają zerwać się ze smyczy. Młoda i piękna matka cudownego synka, żona wspaniałego męża, po prostu perfekcyjna pani domu. To oficjalny wizerunek Amy Mitchell. W rzeczywistości przepracowana i wykończona monotonią matczynych obowiązków Amy ma już dość bycia chodzącym ideałem. Pod wpływem wyzwolonych przyjaciółek, wkurzona przez leniwego męża egoistę porzuca gary i pieluchy, a kuchenny fartuch zamienia na seksowną kieckę. I rusza w miasto, by znów poczuć, że żyje! Zakręcone na lokówkę obłudne kury domowe ze szkolnej rady rodziców gotują się z oburzenia, ale Amy nic już nie powstrzyma. Z dziką rozkoszą sieje ferment i zgorszenie odkrywając przy tym, że szczęśliwa mama to lepsza mama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
witam, 16 lat stażu od 10 niby razem ale obok siebie sporadyczny sex zero porozumienia i w sumie się nie dziwię że mnie zdradził ... Boli jak cholera . Nie potrafię funkcjonować nie jem nie śpie szlag mnie trafia huśtawka nastrojów i to na własne życzenie. Najgorzej mąż zranił mnie słowami "nie kochałem cię ożeniłem się z Tobą bo zostałem zmuszony , nie chcę rozwodu ale mam swoje prywatne życie. Mam partnerki z którymi uprawiam sex oraz przyjaciółkę kocham ją,szanuję, podziwiam, kocham jej synka , czasami sypiamy ze sobą. Ale ona nie chce ze mną zamieszkać. Nie pytaj mnie gdzie idę co robię bo to nie twoja sprawa ja ciebie nie pytam. Jesteś bardzo dobrym człowiekiem. Wyjdz gdzieś,znajdz sobie faceta."A po tym wszystkim oczekuje że bedę z nim sypiać. Nie wiem co robić. Czuję się cholernie winna ..... A w dodatku bardzo mi go żal kocham go i zawsze będę kochała za to że dał mi cudowną 16 letnią córkę, która chyba lepiej niż ja wyczuła domową atmosferę. Mam ochotę spakować się i uciec daleko.... Niestety moja sytuacja mieszkaniowa jest nieciekawa. Mieszkanie należy do rodziców męża. Nieźle zarabiam mogłabym wynająć mieszkanie i wyprowadzić się z córką, ale w swojej naiwności i głupocie finansuję cały domowy budżet i opłacam wszystkie świadczenia do tego całe ozczędności wydalam na remont kuchni... Sama nie wierzę w to co robię , może za chwilę się obudzę i zmądrzeję. Nie oczekuję porad bo co radzić takiej kretynce chyba tylko kopa w cztery litery żeby zmądrzała..... Trochę ulżyło ale na jak długo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam się z gościem wpis z 2016.08.07 godzina 9:45, mnie "bliższe szczegóły" przysporzyły sporo problemów...gdybym wiedziała o tym wcześniej to chyba nie zabiegalabym o te szczegóły, ale niestety już tego nie wymaże z pamięci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
24.08,po dzwudiestej-ilez razy bedziesz jeszcze wklejac te sama historie ?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
On nie potrafi Ci wybaczyć....stracił zaufanie i nie wie co z tym zrobić??? teraz to i z Tobą i bez Ciebie jest mu źle. To wielkie cierpienie niestety. Ja po zdradzie męża nie mogłam już z nim być. Aż tak go nie kochałam, żeby tak codziennie cierpieć....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hgggość
Ja zostalam zdradzona przez mojego chlopaka z ktorym bylam ponad 3 lata. Zdradzil mnie z mezatka, ktora podsunela mu moja przyjaciolka!!! To moja pseudo przyjaciolka doprowadzila do tego ze sie rozstalismy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×