Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

zdrada

Polecane posty

Gość gość
Piszę tu jako osoba zdradzona i do zdradzonych . Najtrudniejszy jest pierwszy okres po zdradzie 6 - 12 miesięcy i uważam że jeżeli ktoś nie wie do końca czy rozstać się czy zostać z dotychczasowym partnerem to taki okres powinien dać sobie na przeczekanie . A po tych kilku miesiącach już bez tak nagłych emocji podjąć decyzję . W moim przypadku były to perfidne długoletnie zdrady - po dwie trzy kochanice w tym samym czasie . Ta zdrada po ponad 20 letnim stażu małżeńskim boli jak cholera . Ale pozwoliła mi teraz ocenić z pewnym dystansem byłego męża ( bo żyjemy obok siebie ) i wiem że przez te swoje nikczemne uczynki z niszczył życie moje , rodziny , swoje , swoich kochanek i ich rodzin ( bo wszystko po kolei się wydało ) . Widzę ,że ciężko mu z tym funkcjonować ale wcale nie jest mi go szkoda wręcz przeciwnie . Ja natomiast odpuściłam go już sobie bo teraz już wiem jaki to zepsuty i fałszywy typ . Skupiłam się głównie na sobie i uważam że to jest właściwy kierunek . I dzisiaj wiem , że mam czyste sumienie i że z każdym dnie coraz optymistyczniej patrzę w przyszłość czego również życzę wszystkim zdradzonym .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widzisz,żyjesz obok niego,więc nie odeszłas de facto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12"21,ileż patosu i bajki w Twojej wypowiedzi.Przeciez wychodząc za mąż/żeniąc się w wieku np dwudziestu kilku lat,będac mlodzieńczo zakochanym nikt nie zakłada,że zawsze będzie happy lub,ze będzie zdradzać!!!! Ogarnij sie kobieto,która zyczysz komuś kto Ci wyrządził zło,by do niego wracało to z jakąś tam wzmożoną siłą. I zamiast tak złorzeczyć odpowiedz swojemu sumieniu czy małżeństwo to tylko nie zdradzać się?czy cala gama innych wartości dajaca całość? I czy pośrednio nie masz udziału w zaniedbaniu zwiazku(przyczyny),którego finałem są zdrady?(tchórzliwe skutki). Nigdy nie ma tak,aby tylko jedna strona była winna.Nigdy!!!!Poza nikczemnikami,którzy od zawsze mieli skłonnośco do zdrad nie mając uczuc wyzszych i empatii. Często zakochane kobiety nie chcą widzieć i slyszeć lub myslą,że po ślubie to on się na pewno zmieni,bo przeciez tak go kocham...Pytanie na ile on kochał?....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie żyję jak po rozwodzie ale bez oficjalnego rozwodu bo chyba tu nie chodzi o papier ani sądową decyzję , bo ja miałam i ślub cywilny i kościelny i złożoną przysięgę , która uważałam naiwnie do czegoś zobowiązuje a życie pokazało coś innego .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spłaszczyłaś odpowiedz do tego co ci wygodnie.Wynika,że żyjesz jak po rozwodzie,ale bez,bo...ślub kościelny też?czyli w kłamstwie przed Kościołem tak czy siak. Hipokryzja,bo papiery,papiery... Nadal jesteś żoną,kiedys jakby co wdowa.No,lepiej brzmi jak rozwódka,nie?Fałsz,kłamstwo,hipokryzja-twoje życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 13.53 każda bajka jest inna, nigdy nie ma tak że wina jest jednostronna ja wiem jaki błąd popelniłam uwierzyłam że człowiek który nie miał pełnej rodziny wychowywał się bez ojca będzie potrafił nim być. Że rodzina będzie dla niego wartością niestety nie była mu do niczego potrzebna. Dla niej nie miał czasu, pieniędzy chęci przebywać w jej towarzystwie dla kochanki znalazł to wszystko dlatego mam ndzieję że karma do niego kiedyś powróci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz co?tysiace dzieci wychowuje sie w tzw.pelnej rodzinie,z ojcami,matkami a jednak zdradza,porzuca. A jest mnostwo takich jak ty piszesz i nigdy nie zdradza.Wiec to nieprawda co piszesz poza tym,ze ty sobie cos tam wyobrazałas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14"59,różne sa ludzkie losy.Może dopiero teraz kogos nauczyl się kochać?a wcześniej mu się tylko wydawalo a Ty tego nie widziałaś,nie czułaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14 :57 masz dużo racji ale uwierz mi , że ja pomimo długotrwających przemyśleń nie jestem wstanie wymyślić nic idealnego jak masz jakiś pomysł to pisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Według mojej oceny to czy ktoś pozostaje w pseudozwiązku czy odchodzi z rozwodem czy bez rozwodu to i tak nie ma to większego znaczenia bo ani odległość ani odosobnienie ani rozwód a nawet inny związek nie odda nam tego co zdrada zabrała .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16'39,przestań histeryzować!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś -> wydajesz się być małą, złą kobietką z buzią w ciup. Mylę się?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 15:11 widzę że znasz temat z autopsji. Zostawiłeś rodzinę dla nowej miłości ciekawe kiedy zakochasz się po raz kolejny? Jak szybko w twoim przypadku wypala się uczucie? Do chęci spróbowania z nową, kiedy przestaje być cacy bo życie to nie jest bajka i czasem jest ciężko????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21"46,a coz za chybione wnioski haha.Nie moze dotrzec do ciebie,ze ktos moze lata mylic milosc z przywiazaniem,itd?a to jest tylko przyzwyczajenie? I zakochuje sie moze po raz pierwszy w wieku dojrzalym? Zlorzeczysz ,bo nie poszlo po twojej mysli? Jestem osobą porzuconą jakby co.Ale tez krytyczna potrafie byc i wiem ze nic nie dzieje sie bez przyczyny.I,ze owe przyczyny sa po obu stronach gdy komus sie wydaje,ze jak nie zdradza,daje kase na dom i ma cieply obiad w domu to jest szczesliwy. Nie,nie,nie!!to plytkie kobiet rozumowanie,wyobrazenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ile ludzi tyle bajek możesz oceniać moje kobiece płytkie rozumowanie ale nie jesteś w mojej skórze i nie zrozumiesz dlaczego tak uważam. Być może ty czujesz się współwinna zdradzie twojego partnera ja nie, zbyt wiele w życiu dałam z siebie żeby powiedzieć moja wina. Skoro był nie szczęśliwy mógł to powiedzieć, zamknąć tę część życia ze mną i zacząć wszystko od nowa a nie ukrywać się jak złodziej chować telefon i pieprzyć "wieloletnią" znajomą. Dlatego mam nadzieje że oboje kiedyś tego pożałują zapłacą za to co zrobili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie oni już ponoszą karę za to co zrobili , niestety ale nie czują się z tym dobrze -SUMIENIE DUSI i dokładnie wiedzą ,że to oni dokonali tego nikczemnego czynu i muszą wziąć winę na siebie . Bardzo dobrze że nie dałaś wmówić sobie winy , bo częstą praktyką jest ze chce się na kogoś zrzucać winę .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak kobieta się puszacza to jest to wina męża!! - bo jej już nie potrafi dogodzić. A przecież wszyscy wiemy co się dzieje z niedoje/baną kobietą... Podobnie - jak mąż leje żonę, to jest to wina żony!!! - bo zupa była za słona. A wszyscy wiemy że sól zwana jest "białą śmiercią"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22"50 i póżniej-piszecie co i jak byscie chciały lub jak czujecie,dopisujecie nadbudowę a to moglo być zupelnie inaczej. A juz pisanie chybionych teorii co,kto,kiedy,za co i życzenie komuś zle pozostawię bez komentarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I bardzo dobrze bo tu nie chodzi o dzikie komentarze wypowiedzi bo to pozostawmy zawodowym krytykom . Ale o swoich rozważaniach i przeżyciach każdy może pisać a średnio inteligentny potrafi ocenić przemyśleć i niekoniecznie na głupie i złośliwe komentarze trzeba reagować .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Posty w formie ocen osob ktorych w ogole sie nie zna to wlasne przemyslenia?no wlasnie kobiety tak maja,ze sobie cos wyobrazają i tworzą,tworzą ,wymyslają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też wymyśliłam kochanicę swojego męża i przez długi okres czasu wmawiał mi że to są moje urojenia , że tak nie jest . Zdziwiony był wielce jak po pewnym okresie dostarczyłam mu wiele dowodów wobec których poddał się i wtedy zaczął głupi atak pt; twoja wina , ale ja nie będę brała czyjejś winy na siebie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kurka jak ja dobrze rozumiem zdradzonych bo sama tego doświadczyłam . Próbujemy żyć razem ale ja nie daję rady , męczę się okropnie . Już proponowałam żeby się rozstać ale on prosi błaga , a ja się duszę . Czuję ,,,,że nie dam rady . Już prawie rok minął i myślałam że wraz z upływem czasu będzie lepiej a jest gorzej . A jak to u was jest ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja po 1,5 roku męczenia sie odeszłam,wzięłam rozwód.To była najlepsza decyzja.Dzis jestem spokojna,poukładana,itd. On?że nie błagałam..obraził sie,potrafi nie ukłonić się na ulicy,w sklepie gdy sie czasem spotkamy.Hehe,ego zabolało,że kobieta nie skomlała. Ależ oczywiscie,że tez mnie obarczył,wyłącznie mnie,na siebie nic nie wział.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Często czytam , że winą za zdradę obwinia się swojego partnera żonę męża . Ale jeżeli mąż miał jedną kochankę a potem dobrał sobie kolejną i kolejną i seksił się z nimi to żona jest obarczana winą za tą pierwszą zdradę czy za wszystkie , a może za kolejne zdrady są współwinne poszczególne kochanki ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9'44,piszesz o patologii,to o czym tu dyskutować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też tak uważam , że w tym przypadku są poważne zaburzenia osobowościowe ale osobnik o tych cechach absolutnie jest innego zdania . Proponowałam mu aby udał się z tym do specjalisty , bo uważam , że jeżeli chce z kimkolwiek budować relacje to wg mojej oceny nie potrafi tego robić . Zasugerowałam mu aby trochę poczytał o zaburzeniach tzw ; uczuciowości wyższej to się obraził i powiedział że chcę zrobić z niego psychola .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czy wy nie rozumiecie ze człowiek zdradza jak nie kocha? proste. Po co te wszystkie teorie? jak nie kocha tzn nie czuje potrzeby lojalności, jest mu wygodnie, dzieci rosną, życie płynie. Jk sprawa się rypnie to taki zdradzacz zachowuje się tak jak mu będzie wygodniej żyć. Nie zmusisz nikogo aby ciebie kochał, aby się rozwodził jak mu jest akurat tak wygodnie:-) Cokolwiek tu napiszemy, obrazimy i napłaczemy- fakty są jakie są. Nie ma miłości jest zdrada. A dlaczego został, dlaczego potem walczył? bo mu tak wygodniej. Nikt nie ma pretensji ze zjesz coś na mieście, mimo ze robią to obce ręce i do tego musi zapłacić:-) tez zachwyca się cudzą kuchnią. Przykład nieadekwatny ale można skorzystać z umiejętności porównania. Jedyny powód do rozpaczy to jest taki , że nie ma miłości, ze chemia wyparowała, ze uleciało wszystko. Teraz facet sciąga gacie dla innej i ta inna ogląda jego gołą dupę i wykrzywioną gębę:-) i z tego powodu rozpaczamy? chyba nie. Jak zdasz sobie sprawę ze nie kochasz to umarł w butach , już nic nie musisz. On natomiast musi utrzymać rodzinę bo zakochanie ma to do siebie ze czasem bez miłości trzeba być odpowiedzialnym za byłą miłość. Dziękuję za uwagę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale często jest też chyba tak że okazja czyni złodzieja i ludzie którzy kochają swojego partnera ulegają próżnej pokusie często gęsto niszcząc sobie życie . Znam taki przypadek .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja zdradzałam... nie przez seks, ale przez pocałunki, przytulanie, gesty czułości... przez kilka miesięcy prowadziłam podwójne życie... I apeluję do wszystkich: NIGDY TEGO NIE RÓBCIE. NIE ZDRADZAJCIE SWOICH PARTNERÓW/MAŁŻONKÓW. bo poniesiecie tego KONSEKWENCJE. BOLESNE KONSEKWENCJE. jak ja ponoszę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zdrada to jedna z najstraszliwszych krzywd, jaką można wyrządzić drugiemu człowiekowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×